Przeskocz do treści

Antypolskość, czyli łączenie gdzie to niemożliwe i dzielenie gdzie to niepotrzebne

miroslawboruta15Mirosław Boruta

Media mające przemożny wpływ na wielomilionową opinię publiczną działają z coraz to bardziej antypolską zaciekłością. Z pewnością w obcym, bo nie w polskim interesie.

Opowiadanie mdławej historyjki o łączeniu wszystkich Polaków w kontekście upamiętnienia „Solidarności” i Sierpnia 1980 roku to opowiadanie o łączeniu strajkujących robotników, chłopów i inteligencji z aparatem ucisku, lewakami z PZPR, ubekami, wszelkiego rodzaju „elitami” wysługującymi się Rosjanom za możliwość utrzymania władzy i związanych z nią przywilejów socjalnych.

A cóż takiego wielkiego zmieniło się w relacjach władza a społeczeństwo w III RP, by dzisiaj ogłaszać jedność narodową… Dawniej władza wykorzystywała miliony a dzisiaj miliony wykorzystywane są przez władzę, czy to rzeczywiście przełom?

Natomiast medialne judzenie i jątrzenie, zarówno międzyśrodowiskowe, jak i wewnątrzśrodowiskowe, widoczne w każdym dziennikarskim pytaniu stawia przed nami zagadnienie: w czyim interesie Państwo działają? Bo w polskim interesie z pewnością nie.

Brak elit i zastąpienie ich – szczególnie w zawodach wymagających zaufania publicznego – przez ludzi małego formatu lub ludzi przepłaconych jest tendencją, którą właśnie teraz należy powstrzymać i odwrócić. Proces ten zaczął się 24 maja, 25 października 2015 roku staniemy przed wielką szansą.