Przeskocz do treści

Byłem we Lwowie

andrzejkalinowskiAndrzej Kalinowski

Kilka dni temu wróciłem wyjazdu do Lwowa. Byłem tam na zaproszenie organizatorów festiwalu dziecięcego krajów przygranicznych. To właśnie strona ukraińska zorganizowała nam pobyt. Miałem okazję przyglądnąć się z bliska jak żyje się obecnie na Ukrainie, jaki klimat panuje we Lwowie. Co nowego w tym mieście? Pierwszy raz odwiedziłem Lwów przed 44 laty. Wrażenia były raczej mało pozytywne. To jest delikatnie powiedziane.

20170615ak1Z wielkimi obawami tam pojechałem. Wprawdzie dochodziły do mnie od rodaków pozytywne opinie (o tym mieście, o ludziach etc.), ale obawy pozostawały. Najpierw granica , czekanie... cztery godziny! Rekord świata. Pomyślałem, że jednak wszystko jest po staremu! Dojechaliśmy do miasta. Pogoda ładna, słonecznie. Mili uśmiechnięci ludzie, wielu młodych. Otwarte kościoły. Renowacje elewacji, na ulicach jak w Krakowie, handel, reklamy, uliczni kuglarze, nowe samochody, komunikacja funkcjonuje normalnie. Oczywiście korki, problemy z parkowaniem, zwłaszcza tym darmowym. Gastronomia jak u nas. Kawiarnie, kafejki, restauracje (jak na nasze kieszenie) nie za drogie, poziom przyzwoity. Po prostu normalny świat, normalne miasto.

20170615ak2Mnie interesowały polskie ślady naszej przeszłości. Zobaczyłem dobrze utrzymany pomnik Adama Mickiewicza. Wspaniałe prezentuje się gmach opery lwowskiej. Nie opodal stoi katedra. Ta sama w której w 1656 roku król Jan Kazimierz składał śluby ogłaszając Matkę Bożą, Królową Korony Polskiej (1 IV 1656 roku). Wiele śladów kryje w sobie katedra. Mając więcej czasu można odszukać wiele naszych polskich pamiątek. Znajdują się w niej relikwie świętych, którzy związani byli z diecezją lwowską: św. Jan Bilczewski, św. Zygmunt Gorazdowski, św. Jan Paweł II, św. Jan z Dukli oraz błogosławiony Jakub Strzemię. Kilka z nich pokazuję na zdjęciach. Nagrobki, witraże. Kaplice, relikwie kilku świętych związanych z kresami. Oczywiście są kościoły, które są w chwili obecnej pozamykane, ale wiąże się to z pracami renowacyjnymi i remontami. Pewne obiekty pozmieniały właścicieli. Nie dziwi zwrot w przewodnikach… były kościół, były klasztor, a obecnie… Ważne jest to, że jest nowy gospodarz który zabiega o wygląd obiektu. Są wierni. Mnóstwo turystów tych Ukrainy i Europy. Oczywiście najwięcej jest naszych. W operze wielu gości z Polski na pokazie „Aidy” G. Verdiego. Odwiedziłem gmach magistratu, z którego to wieży można podziwiać wspaniałą panoramę miasta. Nie starczyło mi czasu na cmentarz na Łyczakowie, ale obiecuję, że wrócę do Lwowa i braki uzupełnię. Polecam Lwów, zwłaszcza dla miłośników historii, architektury, muzyki, kultury kresowej, zabytków sakralnych. To miasto ma swój klimat. Tak długo jak będziemy go nawiedzać to ten klimat tam będzie. Nie pozwólmy zapomnieć o Lwowie. Niech jak najdłużej będzie polski.

Zapraszam Państwa do obejrzenia całego fotoreportażu. Na zdjęciach zobaczą Państwo m.in. młodzież z Zespołu Szkół im. Armii Krajowej w Rzuchowej koło Tarnowa, prowadzoną przez p. mgr Dorotę Przęczek. W tej szkole duży nacisk kładzie się na kultywowanie tradycji niepodległościowych i patriotycznych oraz tradycje ludowe rodem z Zalipia:
https://goo.gl/photos/BzC8kRRHkRdCwUfG7