Przeskocz do treści

Eh, psia mać swoboda

Marek Morawski

8 lipca 2012 został zwodowany największy polski statek pasażerski śródlądowy. 40 metrów długości, prawie 6 metrów szerokości. Będzie mógł zabrać 330 pasażerów. Wybudowany przez stocznię gdańską „Jabo”. Wydaje się, że jest to okazja, aby takiemu statkowi nadać szczególne imię albo jakiegoś zasłużonego żeglarza, marynarza, Polaka, albo określające szczególne przymioty, cechy, zalety naszego wybitnego rodaka.

Statek nazwano „Swoboda” i zacumowano na rzece Netta.

W Internecie podają, że tak się nazywa jedno z jezior i jedna ze śluz na Kanale Augustowskim. Dlaczego umieszczono to tłumaczenie nazwy statku? Czy to nie szukanie usprawiedliwienia?

Dlaczego jednak nie „Liberty”? Dlaczego nie „Wolność”? Tak po prostu, tak po polsku. Jeden z protoplastów, już dawno nieżyjący, mieszkający całe życie w Kongresówce, jakiś czas po II Wojnie Światowej mówił: „ eh, psia mać taka swoboda”. Ciekawe dlaczego?

Mikołaj Rej znacznie wcześniej pisał „Niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają”. Podobnie jak nieco później polskości języka bronił mistrz Jan Kochanowski (XVI w.).

W tym przypadku jednak chodzi o coś znacznie ważniejszego. Jest to aktualnie największa polska jednostka śródlądowa. W każdym kraju nadaje się wówczas szczególne miano związane z własnym krajem, jego zasłużonymi obywatelami. Tymczasem już kolejny raz słyszę o lekceważeniu mego kraju, Polski, lekceważeniu Polaków. Stawia się pomniki najeźdźcom mej Ojczyzny, tym, którzy mordowali moich protoplastów. Ja się na to nie godzę. Co innego mogiły – każdy powinien ją mieć, ale nie pomniki. Nie chce tworzenia nowej historii metodą faktów dokonanych, fałszujących rzeczywistość zarówno przeszłą jak i współczesną. Tak się nie tylko nie godzi. To jest zdrada mej Ojczyzny. Za mocne słowa? Niby dlaczego? Proszę zatem zaproponować Rosjanom, by przywrócono nazwę Królewca, albo by nazwali swój największy statek „Bitwą Warszawską”. Prawda, że aż śmieszne!