Przeskocz do treści

Spotkanie: Wołyń we krwi 1943

miroslawborutaMirosław Boruta

26 czerwca w Krakowskim Klubie Gazety Polskiej im. Janusza Kurtyki odbyło się spotkanie z p. dr Joanną Wieliczką-Szarkową, historykiem, autorką książki "Wołyń we krwi 1943" oraz dr. Pawłem Naleźniakiem, z krakowskiego Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, autorem zdjęć zamieszczonych w książce. W spotkaniu wzięli także udział mieszkańcy Wołynia bądź ich potomkowie: pp. Maria i Jan Lipińscy z Zaturzec i p. Włodzimierz Brodecki.

stanicakresowaSpotkanie wspierała także "Stanica Kresowa" w osobie p. Macieja Wojciechowskiego, którego znajomość tematu i zaangażowanie zrobiły na nas wszystkich ogromne wrażenie. Już "od ręki" umówiliśmy się na kolejne, "kresowe" spotkanie - dziękujemy!

Zapraszamy także do obejrzenia dwóch fotoreportaży. Na pierwszy składają się zdjęcia autorstwa p. Jarosława Szarka (fot. 1-9) oraz kilka fotografii „z komórki” (fot. 10-15), autorstwa piszącego te słowa, a drugi zestaw zdjęć nadesłał p. Janusz Bzowski, dziękujemy:
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/26Czerwca2013
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/26Czerwca2013jb

O spotkaniu poinformowała także „Kronika Krakowska” (6:34-8:07):
http://www.tvp.pl/krakow/kronika/wideo/26-vi-2013-godz-2200/11565215

Poniżej informacje o książce ze strony wydawcy, krakowskiego Wydawnictwo AA:

wolynwekrwiHistoria Rzezi Wołyńskiej – zbrodni ludobójstwa, dokonanej przez nacjonalistów ukraińskich na Polakach z Województwa Wołyńskiego II RP, podczas okupacji terenów II Rzeczypospolitej przez III Rzeszę, w okresie od lutego 1943 do lutego 1944. Historycy szacują, ze zginęło wtedy ok. 70 tys. Polaków, a kolejne 60 tys. Polaków zamordowali ukraińscy nacjonaliści na terenie Małopolski Wschodniej. Apogeum ludobójstwa przypadło na 11 lipca 1943 roku. Na uśpione niedzielnym odpoczynkiem w pierwszych dniach żniw polskie wsie i chutory, na wiernych zgromadzonych w katolickich świątyniach spadły pociski, granaty, butelki z zapalona benzyna, ostrza wideł, kos, noży, siekier i pogrzebaczy. Nie było obrońców, bowiem w wielu miejscowościach pozostały w większości kobiety i dzieci...