Przeskocz do treści

"Planujemy wyprawę na Ararat, żeby zrobić pierwszy polski film. Jak dobrze pójdzie, to powinno nam się to wkrótce udać. Być może już we wrześniu. To nasze przygotowanie powoli się finalizuje" - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl ks. dr Roman Piwowarczyk, filozof, organizator czterech konferencji z udziałem światowych ekspertów i uczestników wypraw do Arki na Ararat, autor artykułów naukowych i popularnonaukowych, a także książki „Arka Noego odnaleziona" opisującej dzieje Potopu oraz wyprawę, która dokonała odkrycia Arki Noego w paśmie górskim Ararat.

wPolityce.pl: Jakie to jest uczucie, kiedy wędruje się do miejsca, które wprawdzie jest opisane w Biblii, ale przez wielu jest traktowane jako legenda? Nagle ta „legenda" okazuje się rzeczywistością.

Ks. Roman Piwowarczyk: Dla mnie to uczucie było na pewno wyjątkowe, zwłaszcza że z jednej strony Biblia jest dla mnie bardzo istotnym źródłem pewnych punktów odniesienia i dążeń. Z drugiej strony sam, kończąc seminarium, nie byłem wcale przekonany o realności Potopu, jego szczególnej randze i znaczeniu. Tak się jednak stało, że pewnego razu wszystko zaczęło się rozświetlać, klarować. Nawiązałem kontakt z osobami, które wiedziały coś więcej, które mówiły, że się tym zajmują bardzo poważnie. W końcu dotarłem do głównych odkrywców. Zaprosiłem ich do Polski - dwóch naocznych świadków bycia w Arce. Można powiedzieć, że to był dla mnie przełom, duży skok w inną rzeczywistość. To zaczęło mi coraz bardziej otwierać oczy i powiększać wyobraźnię, że jednak ta historia, która jest za nami, może być zupełnie inaczej przedstawiona niż ta, która mi się wydawało, że jest kompletna, czy właściwa. Także tych uczuć na pewno było wiele i sam przeżywałem te kolejne dotknięcia, czy kolejne źródła informacji zdobywane w różnych miejscach, które to wszystko kompletowały w innej konfiguracji.

Mówiąc szczerze, spotykam się ciągle z osobami, które zadają tego typu, czy podobne pytania i które chcą badać moją autentyczność, czy siłę przekonania, ilość argumentów itd. To jest na pewno po pierwsze niezła przygoda, po drugie sam jeszcze szukam nowych, dalszych, żeby liczba ich była coraz większa. Dużo można by mówić na ten temat.

A jak to wpłynęło na Księdza wiarę? Do tej pory rozmawialiśmy o uczuciach, a przecież najbardziej istotna w tym wszystkim jest jednak wiara.

Wiara w Boga na pewno się nie zmieniła, natomiast myślę, że się jeszcze bardziej urealniła w tym sensie, że to, w co wierzymy, na różne ~posoby sprawdza się w życiu. Siła osób, które nie wierzą, na pewno może być weryfikowana przez życiowe doświadczenia. Inaczej mówiąc, wierzymy w Boga, który nie jest bardzo odległy i do którego możemy mieć dostęp, na różne sposoby doświadczać Jego obecności, Jego pomocy, Jego wszechmocy, Jego działania w naszym życiu - i społecznym, i indywidualnym, czy nawet Kościoła, czy nawet ludzi niewierzących. Na pewno więc w jakiś sposób był to wpływ pozytywny na wiarę.

Czytając tę książkę, skądinąd bardzo interesującą, uderza jedna rzecz, a mianowicie, że badacze Arki Noego pochodzili z Hong Kongu. To nie byli ludzie z Europy, czyli z terenów, gdzie pewnie spodziewalibyśmy się największego zainteresowania Arką. Dlaczego tak się stało?

W książce oczywiście staram się to wyjaśnić, ale mówiąc jak najkrócej, był to swoisty zbieg okoliczności w tym względzie, że ta grupa z Hong Kongu została poruszona czy zainicjowana przez pomysł dwóch osób, które bynajmniej nie były wierzące. To byli bardzo bogaci ludzie z Hong Kongu, którzy zajmują się nieruchomościami i innymi formami biznesu. W pewnym momencie zaplanowali stworzyć duży ośrodek, centrum rozrywki, coś na modłę Disneylandu i w nim chcieli umieścić kopię Arki Noego. Nie mając wielkiego wyobrażenia, ani wielu informacji, co ~o jest Arka Noego, kto to był Noe, co to był Potop itd. zaangażowali dziennikarzy, żeby im to po prostu ułatwili i dostarczyli niezbędne informacje.

Ciara Wei, która była w centrum tych poszukiwaczy treści, dostała zlecenie i odpowiednie środki na jego realizację. Wybrała się do Europy, skręciła w kierunku Turcji, dotarła do Dogubavazrt, Zdobyła wiele informacji i historycznych detali. Natomiast okazało się, że gdy przybyła z nimi do Hong Kongu, grupa ewangelizacyjna zainteresowała się tymi treściami i zapaliła w tym sensie, że "same informacje to za mało, musimy pojechać i szukać tej Arki", Nie tylko same treści w zapiskach, książkach itd., ale znaleźć konkretne fragmenty czy pozostałość Arki. To jest bardzo wyjątkowa rzecz, że faktycznie osoby z dalekiego Hong Kongu przyjeżdżają do Europy - ta grupa, o której mówię, była to grupa ewangelizacyjna, ale głównie protestancka - i kilka organizowali wypraw - do skutku. Powiedzieli, że będą szukać, aż znajdą. Nie ukrywali, że traktowali tę przygodę również w wymiarze religijnym. Tłumaczyli to też Ahmedowi, który był ich opiekunem i wsparciem ze strony tureckiej, jako że jest on przewodnikiem wypraw wysokogórskich, działa w branży turystycznej. On też naginał się w tę stronę, że się z nimi modlił, chociaż oficjalnie od strony religijnej jest po stronie tureckiej, czyli muzułmaninem, przy czym jego mama jest Ormianką czyli chrześcijanką. Tak czy inaczej docenił również i zaakceptował to, że ten wymiar jest ważny. Udało się. To, co przez wiele wcześniejszych wypraw, zwłaszcza w wieku XX nie udawało się znaleźć Arki na powierzchni góry, oni ją znaleźli - oczywiście nie na powierzchni, ale przykrytą kilkumetrową warstwą skał wulkanicznych. Dotarcie do tej lokalizacji było naprawdę dużym wysiłkiem, bo trzeba było wiedzieć, gdzie są jakieś szczeliny w skałach, poprzez które można by się przecisnąć, by się obniżyć kilka metrów i dotrzeć do drewnianej konstrukcji Arki. Ale udało się.

Najpierw odkryli jedną lokalizację. Później drugą, trzecią. Inaczej mówiąc, Arka jest teraz rozdzielona na trzy części i każda z tych części jest na innym miejscu i innej wysokości. Badacze są przekonani, że są tylko te trzy części, chociaż stu procentowej pewności nie mają. Może jeszcze jakaś część jest - przysypana i nieodkryta? Według nich są trzy części, które stanowiłyby całość Arki.

Czy są planowane jeszcze jakieś wyprawy, żeby głębiej zbadać to znalezisko?

Tak. To jest kwestia wielokrotnie złożona. Nie tylko złożona, ale wielokrotnie złożona, ponieważ rząd turecki się już teraz tym zainteresował. W programie nauczania w Turcji już oficjalnie wykłada się na temat Potopu, Noego, historii Arki itd., co w Polsce jeszcze nie jest na razie realizowane, ani może nawet do pomyślenia.
Planujemy wyprawę na Ararat, żeby zrobić pierwszy polski film. Jak dobrze pójdzie to powinno nam się to wkrótce udać. Być może już we wrześniu. To nasze przygotowanie powoli się finalizuje.

Paradoksalnie w Turcji, która jest krajem muzułmańskim - to dopowiedzmy.

Tak. Zresztą Noe jest ponad wszystkimi religiami, bo ani nie był żydem, ani nie był chrześcijaninem, ani nie był muzułmaninem, więc oni go traktują go jako naszego wspólnego przodka, który może być takim zwornikiem jedności dla wszystkich ludzi, bez względu na wiarę. W tym względzie jest tutaj zielone światło nawet dla muzułmanów. Zresztą jeśli chodzi o oficjalne podejście islamu, nie jest ono zamknięte. Kiedyś, przeglądając tablice informacyjne wokół Błękitnego Meczetu w Istambule dotyczące islamu, różnych zasad religii itd., była tam oczywiście też wzmianka o Noem, o Adamie, który jest jakby nad tym wszystkim i że jesteśmy w jednej wielkiej rodzinie, wtedy jeszcze niepodzielonej na żadne frakcje czy religie.

Natomiast wracając do tego pierwotnego pytania, tych wypraw na pewno będzie jeszcze więcej. Jest planowane gruntowniejsze badanie archeologiczne. Jest planowany szczególny skan, który by pomógł określić wielkość i kształty tej całej drewnianej konstrukcji, która jest przysypana tymi skałami wulkanicznymi. Jak na razie odkryto tylko kilka procent tej całości. Oczywiście nie tyle, że nie chcą, ale jest ryzyko, żeby coś nie tąpnęło, nie zawaliło się. Bądź co bądź nie ma tam żadnych wytworzonych przez ludzi zabezpieczeń, stempli itd. Tutaj pewne ryzyko jest. Natomiast nikt na razie nie mówi o tym, żeby tę konstrukcję odkryć - ściągnąć tę wielometrową warstwę skał. Dlatego na razie jest planowany skan elektromagnetyczny, który pozwoliłby odtworzyć kształty i konstrukcję Arki.

Inna rzecz jest jeszcze ta, że ciągle jakby krystalizuje się kwestia podmiotu - kto jest dokładnie odpowiedzialny za tę Arkę. Ahmed, który odkrył, ma teraz ważną funkcję, bo jest dyrektorem agenci turystycznej, która między innymi zajmuje się Arką Noego, ale jest też zaangażowany w wyprawy na Ararat i inne góry. Natomiast myślę, że tutaj będzie potrzeba na pewno umiędzynarodowienia tego podmiotu, otwarcia się na jeszcze szersze perspektywy tych podmiotów, które współtworzą jeden wielki podmiot zajmujący się tym znaleziskiem. Jest to rzecz nie tylko turecka, ale ona dotyczy całego świata. Jest to coś absolutnie wyjątkowego, jako artefakt z przeszłości.

Mam taki zamysł, plan, żeby stworzyć komórkę naukowo-badawczą zakorzenioną również w Polsce, żebyśmy mieli grupę reprezentującą tę sprawę od strony naukowej, uniwersyteckiej.

Z tego, co Ksiądz opisuje w książce, źródeł mówiących o Arce Noego jest bardzo wiele i aż dziw bierze, że one są zupełnie pomijane w dyskursie historycznym. Z czego to wynika?

Mówiąc szczerze, takiego dyskursu historycznego, który by uwzględniał realne istnienie Potopu, Arki Noego praktycznie nie ma. Do tej pory, od XIX wieku, ten temat był skrzętnie wyciszany. Przede wszystkim wynika to z tego, że słabo znamy tę historię nawet pierwszych wieków przed naszą erą. Mamy wiele map, wiele pamiątek z przeszłości, które pozwalałyby nam wiele odtworzyć. Dopiero niedawno się zorientowałem, że na przykład jest Wzgórze Nimroda, gdzie są jeszcze pozostałości po Nimrodzie - bądź co bądź wnuk Noego. To są lata powyżej 2000 p.n.e., nie mówiąc o innych takich skarbach choćby w Syrii, Iraku, Iranie. Tam jest naprawdę jeszcze wiele do odkrycia i myślę, że te rzeczy powinny być odkrywane. \

Cóż, u nas te lata powojenne ... Tu z jednej strony pojawia się era Internetu, dostępności do bardzo wielu źródeł. Z drugiej strony jednak ten czas komunizmu na? paraliżował, czy nastawiał w jednym kierunku i tych wielkich poszukiwań historycznych nie mieliśmy może nawet okazji realizować. Ale teraz, od kilkudziesięciu lat, te perspektywy się pojawiły. Próbujemy eksplorować Marsa, czy księżyc, a tu na ziemi jest jeszcze wiele do odkrycia.

Od tego odkrycia minęło trochę czasu. Jak ono rezonowało w przestrzeni publicznej i w mediach? Gdy chodzi o to odkrycie dokonane przez grupę z Hong Kongu i grupę turecką, jest tutaj pewna różnica, bo gdy chodzi o obszar Azji (Chiny, Hong Kong itd.), nawet Australii, w tamtych miejscach było wiele fal medialnych, które o tym mówiły. O tym mówiły największe kanały telewizji chińskiej. W Ameryce były organizowane konferencje. Natomiast jeśli chodzi o Europę, to faktycznie tutaj jest pewna pustynia - nic się wielkiego nie działo. Chociaż mamy kopię Arki Noego w Holandii w skali 1:1. Jest tam utworzona fundacja. Też o tym praktycznie niewiele wiemy. Były tam organizowane konferencje. Medialnie była pewna blokada - był to temat wyciszany, albo w ogóle ignorowany.

Z czego to wynika? Czy to wynika z jakiegoś ludzkiego braku zainteresowania tym tematem, czy może chodzi o kwestie ideologiczne? Widzę w przestrzeni medialnej, jak pewne rzeczy z historii Kościoła są albo przeinaczane, albo sekowane, albo w ogóle zaprzecza się ich istnieniu.

Kwestia historii nigdy nie była taka klarowna, jednoznaczna. To, co jedna osoba nazywa ważnym wydarzeniem historycznyn1, dla innej może to być mniej ważne, albo w ogóle nie powinna być określona jako ważna. Tym głównym determinantem ważności są też wartości. Wiemy, że my jesteśmy podzieleni w kwestii wartości - i w kwestii religijnej, i kulturowej itd. To generuje też pewne różnice, gdy chodzi o sposób interpretowania historii. Wiadomo, że możemy różnie spojrzeć na rewolucję październikową w Rosji - są różne klucze do zrozumienia takiej historii. Tak samo rewolucja francuska - to nie jest tak, że jest to bardzo jednoznaczna perspektywa, która wszystko wyjaśnia. Wiele innych rzeczy można by w ten sposób skomentować. Sam nasz papież, Jan Paweł 11, mówił kiedyś, że naszą historię, przynajmniej dwa ostatnie wieki powinniśmy napisać od nowa, według nowych spojrzeń, nowych zasad. To samo dotyczy historii Kościoła.

Ogólnie mówiąc, mam wrażenie, że u nas brakuje wśród księży takich bardzo zapalonych historyków, którzy by wiele rzeczy odsłaniali.

Jeśli chodzi o historię Noego, to do XIX wieku sprawa była bardziej klarowna. W wielu miejscach wiele się o tym mówiło. Nawet ten przytoczony wiersz Kochanowskiego - to jest XVI wiek - w tym wierszu on zawarł wiele detali. Ten wiersz jest bardzo ciekawy pod względem bogactwa treści, które zawarł. Proste pytanie: ,,Skąd on o tym wiedział?". Okazuje się, że w tamtym czasie więcej się o tym mówiło. Natomiast po XIX wieku, ta kwestia pozytywizmu...

Nietzscheizmu...

Nietzscheizm oczywiście, że też tutaj był bardzo silny, jeśli chodzi o filozofię - Heidegger itd. Można wymienić całą listę myślicieli, którzy stali się dominującymi i którzy naginali historię do tych swoich paradygmatów. My zostaliśmy w tyle. Zresztą w Polsce nie mieliśmy wielkich możliwości, żeby działać, bo albo rozbiory, albo wojna - jedna, druga - komunizm. I kto tu myślał o jakichś głębszych poszukiwaniach historycznych?

Dziękuję za rozmowę / Rozmawiała Anna Wiejak.

Tekst i zdjęcie za: https://wpolityce.pl/kosciol/609964-kspiwowarczyk-chcemy-zrobic-film-o-odnalezionej-arce-noego

krakowniezaleznymkInformacja własna

Fotografie w tekście p. Andrzej Kalinowski.

18 grudnia 2017 roku odbyło się "I Sympozjum Myśli Krakowskich. Naród - Państwo - Obronność", zorganizowane - w hotelu Sheraton Grand - przez Stowarzyszenie im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Krakowie. Uczestników sympozjum, mówców, gości w tym członków i sympatyków Stowarzyszenia powitali dr Mirosław Boruta, prezes i p. Maria Krakowska, wiceprezes.

20171218ismk1W sesji pierwszej głos zabrali prof. zw. dr hab. Jan Tadeusz Duda z Akademickiego Klubu Obywatelskiego im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Krakowie, który zaprezentował ideę patriotyzmu ekonomicznego, ks. dr Roman Piwowarczyk z Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy i Konfederacji Interpolonia, przedstawiający filozoficzne fundamenty patriotyzmu polskiego w wymiarze idei narodowej i obywatelskiej podmiotowości, prof. dr hab. Bogusław Kopka z Wojskowego Centrum Edukacji Obywatelskiej im. płk. dypl. Mariana Porwita z tematem "Pamięć i bezpieczeństwo" oraz p. Maria Krakowska, wiceprezes Stowarzyszenia im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego z okolicznościowym opracowaniem "Lech Kaczyński – Warto być Polakiem...".

20171218ismk2Warto dodać, że w tej części sympozjum statuetkę Stowarzyszenia, wyróżnienie dla osób najbardziej zaangażowanych w działania upamiętniające śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego otrzymał prof. zw. dr hab. Jan Tadeusz Duda.

Po przerwie na herbatę, kawę i poczęstunek, w sesji drugiej głos zabrał dr Mirosław Boruta, prezes Stowarzyszenia im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, uczestnik obrad Rady Naukowej Konfederacji Interpolonia, adiunkt w Uniwersytecie Pedagogicznym prezentując rozbudowaną, a jednocześnie podsumowującą wiele wątków sesji pierwszej, koncepcję Ministerstwa Polaków Zagranicą.

20171218ismk3Końcową część I Sympozjum Myśli Krakowskich, wielowątkową dyskusję z udziałem Uczestników i Gości, zakończyły życzenia świąteczne i zaproszenie na drugie Sympozjum, które Stowarzyszenie zamierza zorganizować na wiosnę.

Za moc włożonej w zorganizowanie Sympozjum pracy, za życzliwośc dla naszych działań i za ciągłe wspieranie, dziękujemy bardzo pp. Beacie i Robertowi Chołostom, Romanowi Głowackiemu, Jolancie i Mariuszowi Grudniakom, Adamowi Jakubowskiemu, Damianowi Kaweckiemu, Andrzejowi Kalinowskiemu, Alicji Kondraciuk, Marii Michałek, Barbarze Rewieńskiej, Alicji Rostockiej i Andrzejowi Szełędze.

Warto być Polakiem; warto by naród polski i jego państwo – Rzeczpospolita – trwały w Europie. Te słowa są fundamentem, najgłębszą podstawą patriotyzmu…” (Lech Kaczyński).

Relacje fotograficzne przygotowali pp. Roman Głowacki i Andrzej Kalinowski:
https://photos.app.goo.gl/r5GMNJaSqD7suXHn2
https://photos.app.goo.gl/QIWT9euuNFtjl64p1

a o Sympozjum poinformowała także Kronika Krakowska (7:43-9:29):
https://krakow.tvp.pl/35261386/18122017-2130

krakowniezaleznymkInformacja własna

Bez ufnej modlitwy do Ducha Świętego nie ma co ruszać w drogę...
(JE abp Wacław Depo)

davW sobotę, 24 września 2016 roku, przed Obliczem Matki Bożej na Jasnej Górze zebrała się blisko setka dziennikarzy reprezentujących Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy i Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich. Mszę Świętą koncelebrowaną w intencjach środowiska ludzi mediów sprawowali m.in. członkowie Katolickiego Stowarzyszenie Dziennikarzy: ksiądz Roman Piwowarczyk z Łodzi, wiceprezes i ksiądz Zygmunt Słomski z Gdańska, członek Zarządu Głównego.

dav"Zanurzeni w chrzest i miłosierdzie..." to wezwanie, które nadał tegorocznej pielgrzymce Jego Eminencja arcybiskup Wacław Depo, przewodniczący Rady do spraw Środków Społecznego Przekazu Konferencji Episkopatu Polski i opiekun środowiska KSD. W tym szczególnym roku, 1050. rocznicy Chrztu Polski dziękowaliśmy Panu Bogu, za pośrednictwem Matki Bożej Jasnogórskiej, za ten wielki dar i prosiliśmy o dalszą opiekę nad naszą Ojczyzną.

W czasie spotkania w Auli Domu Pielgrzyma im. Świętego Jana Pawła II obradom przewodniczyli i przemówienia okolicznościowe wygłosili pp. Anna Dąbrowska i Krzysztof Skowroński, przewodniczący obu dziennikarskich organizacji a głos zabierali m.in.: przedstawicielki Fundacji "Pistacja" i wspaniałe mamy 😉 - pp. Jolanta Marchwacka i Agnieszka Wesołowska, organizator Maksyminaliów - p. Henryk Zając, współorganizator Miasteczka Namiotowego przed budynkiem davSądu Najwyższego, miasteczka utworzonego w celu uwolnienia więźnia politycznego III RP, p. Zygmunta Miernika - p. Wiesław Norman, inspirator wielu przedsięwzięć skierowanych ku Polakom żyjącym za granicą, w tym Oddziału Polonijnego KSD - ksiądz Roman Piwowarczyk, współorganizator dorocznych Konferencji Dziennikarskich w Łodzi - p. Tomasz Bieszczad, a także siostra Witalisa, Hanna Żaboklicka SSCJ (na zdjęciu) z krakowskiego domu Zgromadzenia Sióstr Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego, która przybliżyła zebranym postać inicjatora Zgromadzenia - świętego biskupa Józefa Sebastiana Pelczara oraz dr Ewa Urbańska, przedstawiająca fundamenty "misyjności" mediów publicznych.

davCentralnym wydarzeniem Pielgrzymki było niezwykle serdeczne spotkanie z Jego Eminencją arcybiskupem Wacławem Depo połączone z modlitwą, homilią i błogosławieństwem, a także indywidualne rozmowy z Księdzem Arcybiskupem. Trzeba nadmienić, że nasze kilkugodzinne spotkanie odbywało się przy dźwiękach pieśni i muzyki, którymi uraczyli nas gitarowi (i nie tylko) artyści z gdańskiego duetu "Duval", tym razem w składzie ksiądz Zygmunt Słomski i p. Bogusław Olszonowicz. Okazało się przy tym, że dziennikarze z KSD i SDP nie tylko znakomicie piszą, ale także zupełnie dobrze... śpiewają 😉

siplklogomWarto dodać, że w pielgrzymce krakowskich dziennikarzy ze środowiska KSD uczestniczył także prezes Stowarzyszenia im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Krakowie, dr Mirosław Boruta. Jednym z efektów jego pobytu na jasnej Górze było też specjalne, arcybiskupie błogosławieństwo udzielone Stowarzyszeniu, jego Władzom, Członkom i Sympatykom...

(Od Redakcji): Zapraszamy do obejrzenia fotoreportażu, zdjęcia przesłał p. Mirosław Boruta. Dwa ostatnie są dziełem p. Krzysztofa Wierusa: https://goo.gl/photos/gMF74viS1CTDGCcA8.

I jeszcze linka do zdjęć Biura Prasowego Jasnej Góry: http://www.jasnagora.com/wydarzenie-10482/zdjecia.

krakowniezaleznymkInformacja własna

Ostatni dzień kwietnia 2016 roku był zwieńczeniem wielomiesięcznych przygotowań projektu "InterPolonia.org. Łączymy Polaków na świecie", projektu, którego głównymi postaciami są ks. dr Roman Piwowarczyk, wiceprezes katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy oraz pp. Marek Lubiński, Piotr Makos i Mirosław Olszycki.

20160439zpskiBył zwieńczeniem, ale i nowym początkiem. W Częstochowie, w gościnnych progach Muzeum Monet i Medali Jana Pawła II (przy ul. Jagiellońskiej 67/71), odbyła się bowiem konferencja - Simposio Interpolonia - pod patronatem JE bpa Wiesława Lechowicza, przewodniczącego Komisji ds. Polonii i Polaków za Granicą Konferencji Episkopatu Polski oraz JM księdza prof. dra hab. Stanisława Dziekońskiego, rektora Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie - poprzedzona koncelebrowaną Mszą Świętą, odprawioną pod przewodnictwem księdza infułata Ireneusza Skubisia, honorowego redaktora naczelnego "Niedzieli" i wiceprzewodniczącego Komisji Episkopatu ds. Kultury i Środków Społecznego Przekazu.

polacywkazachstanieW ramach sympozjum, noszącego podtytuł "Rola mediów i znaczenie Polskiej Kultury Narodowej w procesie jednoczenia Polaków na świecie. Polonia w rocznicę 1050-lecia Chrztu Polski" głos zabrali: ksiądz infułat Ireneusz Skubiś; p. Stanisław Lis, organizator tarnowskich zjazdów dziennikarzy mediów polonijnych, prof. Zdzisław Jan Ryn, wykładowca Uniwersytetu Jagiellońskiego, wieloletni ambasador Polski w Chile, Boliwii i Argentynie; p. Wiesław Gołębiewski, prezes Światowej Rady Badań nad Polonią; inż. Andrzej Zabłocki, prezes Zjednoczenia Polskiego w Chile, ksiądz prof. dr hab. Waldemar  Gliński, wykładowca Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego; senator Czesław Ryszka, dr Mirosław Boruta, socjolog i polityk, wykładowca Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, dr Jerzy Achmatowicz, profesor Uniwersytetu Wrocławskiego, wykładowca Uniwersytetu Santiago de Chile; polska uczona pochodząca z Kazachstanu dr Natalia Rykowska (na ilustracji powyżej okładka książki Jej autorstwa) oraz ksiądz dr Roman Piwowarczyk, wiceprezes Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

afonicojkNa zakończenie obrad obejrzeliśmy również prapremierową projekcję filmu dokumentalnego w reż. Mirosława Olszyckiego pt. Afonico. Film o życiu i działalności polskiego działacza polonijnego i biznesmena, Jana Kobylaoskiego, założyciela Unii Stowarzyszeń i Organizacji Polskich w Ameryce Łacińskiej z siedzibą w Urugwaju. Gościem specjalnym Simposio Interpolonia była też p. Marzena Konowalska, śpiewaczka musicalowa i operowa oraz jeden z najbardziej znanych tenorów w Polsce, p. Kordian Kacperski, którzy przy akompaniamencie p. Janusza Janysta, wykładowcy Wyższej Szkoły Muzycznej w Łodzi (instr. klawiszowe) wykonali kilka utworów ze swojego repertuaru. Przed oficjalnym otwarciem sympozjum nastąpiło też rozstrzygnięcie konkursu plastycznego dla dzieci szkół podstawowych pod nazwą "1050 rocznica Chrztu Polski".

Zapraszamy Państwa do obejrzenia trzech fotoreportaży, autorami zdjęć są pp. Natalia Rykowska (33 zdjęcia), Mirosław Boruta (74 zdjęcia) i Marian Koczur (34 zdjęcia):
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/6280178385957038833
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/6279652835382615585
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/6280177355253595233

wpolityceplZespół wPolityce.pl / Telewizja Trwam / Radio Maryja

„Powstań Polsko” - to hasło ogólnopolskiej konferencji na temat rozwoju mediów publicznych, która odbyła się dzisiaj na Jasnej Górze. Przedstawiciele środowisk naukowych, dziennikarskich, twórczych i politycznych debatowali o tym, czy potrzebna jest reforma mediów publicznych, czy powołanie mediów narodowych.

Konferencję poprzedziła Msza św. za Ojczyznę, sprawowana w bazylice jasnogórskiej. Przewodniczył jej ks. Roman Piwowarczyk, wiceprezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Katolickich.

Po Eucharystii, w sali Ojca Kordeckiego, rozpoczęła się dyskusja dotycząca mediów.

W dyskusji uczestniczyła także posłanka PiS Elżbieta Kruk, była przewodnicząca Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Zapowiedziała, że nastąpi reforma obecnych mediów, tak aby powstały nowe media.

Należy zmienić zupełnie myślenie o mediach. Wrócić do tego, co legło u podstaw wymyślenia instytucji, służącej państwu demokratycznemu, jaką media są publiczne — powiedziała w rozmowie z Telewizją Trwam była szefowa KRRiT.

20160116ppSocjolog dr Mirosław Boruta podkreślił, że „media narodowe muszą afirmować polskość" (Na zdjęciu obok dziennikarka TV Trwam, p. Małgorzata Czernecka w rozmowie z p. redaktorem Krzysztofem Skowrońskim, fot. PAP/W. Deska).

Ks. Roman Piwowarczyk, wiceprezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Katolickich, zwraca uwagę, że miejsce obrad nie było przypadkowe.

Wybór miejsca był bardzo świadomy i nieprzypadkowy, żeby tutaj, u boku Matki Bożej, naszej Królowej i Pani, a jednocześnie Matki naszego Zbawiciela, rozważać o tym, co dotyczy naszych więzi – więzi międzyludzkich. Tych, które rozpatrywane są przez różnego rodzaju massmedia w kontekście bardzo szczególnym. Jak wiemy po ostatnich wyborach pojawiła się nowa perspektywa wzmocnienia, przeorganizowania, czy udoskonalenia różnych mediów – zwłaszcza mediów społecznych w Polsce. Na ten temat było wiele debat, dyskusji, które – mam nadzieję – zaowocują w przyszłości – podkreślił w rozmowie z Telewizją Trwam ks. Roman Piwowarczyk.

Konferencja zakończyła się Apelem Jasnogórskim w Kaplicy Matki Bożej pod przewodnictwem ks. abp. Wacława Depo, metropolity częstochowskiego i przewodniczącego Rady Episkopatu Polski ds. Środków Społecznego Przekazu.
• https://www.youtube.com/watch?v=Er3thnjTSzU

Organizatorem spotkania była Krucjata Różańcowa za Ojczyznę, RKW – Ruch Kontroli Wyborów – Ruch Kontroli Władzy we współpracy ze Stowarzyszeniem Dziennikarzy Polskich i Katolickim Stowarzyszeniem Dziennikarzy.

Tekst, film i ilustracja za: http://wpolityce.pl/media/278426-media-narodowe-musza-afirmowac-polskosc-na-jasnej-gorze-debatowano-o-przyszlosci-mediow-wideo-i-zdjecia

Zapraszamy Państwa jeszcze do obejrzenia kilkudziesięciu zdjęć, autorstwa pp. Ewy Skwarczyńskiej (14 fotografii) i Mirosława Boruty (71 fotografii):
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/16Stycznia2016es
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/16Stycznia2016mb