Przeskocz do treści

wpolityceplZespół wPolityce.pl ansa / wp.pl

„Nie wierzmy w te sondaże. Sondaże skompromitowały się już tyle razy…” - mówi Marcin Mastalerek, rzecznik PiS w rozmowie z Łukaszem Warzechą na portalu Wirtualna Polska, komentując ostatnie sondaże, które dają kandydatowi PiS - Andrzejowi Dudzie zaledwie 12 - 14 proc. poparcia.

Jak przypomina Mastalerek - dzień przed II turą w 2005 roku sondaże podawały, że w wyborach prezydenckich znacząco wygrywa Donald Tusk.

„Wyborcza” kilka miesięcy opublikowała sondaż z którego wynikało, że Jacek Sasin przegra 20 proc. z Hanną Gronkiewicz -Waltz, tymczasem różnica byłą bardzo niewielka… Sondaże skompromitowały się tyle razy, że uważam, że nie warto się nimi zajmować — twierdzi rzecznik PiS.

Jego zdaniem w Polsce gra się sondażami.

Próbuje się wmówić Polakom, że nie ma alternatywy dla Bronisława Komorowskiego. Tymczasem w wewnętrznych sondażach - co przyznaje nawet SLD - Andrzej Duda ma ok 25 proc. poparcia, a Bronisław Komorowski ok. 50 proc. — przekonuje rozmówca Łukasza Warzechy.

Polityk twierdzi też, że w Polsce jest najwyżej 4 - 5 polityków, którzy mają dziś stuprocentową rozpoznawalność. Są to Bronisław Komorowski, Donald Tusk, Ewa Kopacz.

Mastalerek nie widzi też problemu w fakcie, że na scenie politycznej obok Andrzeja Dudy funkcjonuje szef „Solidarności” o tym samym nazwisku.

20150131adTo jest wydumany problem — twierdzi. Na pytanie o niemrawy przebieg dotychczasowej kampanii kandydata PiS Mastalerek odpowiada posługując się sportową metaforą: Kiedy sportowcy przygotowują się do startu na Olimpiadę, to starają się trafić z formą na Igrzyska. My też tak planujemy kampanię, by wyniki i rozpoznawalność były największe w dniu wyborów — tłumaczy (fot. wp.pl).

Zapewniam, że w dniu wyborów Andrzej Duda będzie miał 100 proc. rozpoznawalność i że wejdzie do II tury — obiecuje. I na poparcie swojej tezy podaje fakt,że miesiąc temu Andrzej Duda cieszył się 20 proc. rozpoznawalnością.

Minął miesiąc i ma 60 proc. rozpoznawalności. Zwiększył ją z 20 do 60 w ciągu miejsca. Np. Janusz Piechociński ma rozpoznawalność zaledwie kilka proc. wyższą, a jest od prawie 2 lat wicepremierem. Ten wzrost rozpoznawalności Dudy pokazuje jaką pracę wykonał i że za miesiąc dwa będzie miał 100 proc. rozpoznawalność. Ta kampania jest prowadzona w sposób przemyślany i rozsądny.

Tłumacząc dlaczego kandydat PiS do tej pory nie przedstawił swojego programu Mastalerek wyjaśnia: Każdy z etapów kampanii, różni się od siebie. Przyjdzie czas na prezentację programu. Dziś nawet nie ma jeszcze ogłoszonych wyborów i tak naprawdę nie wiadomo, czy Bronisław Komorowski wystartuje. Marszałek Sikorski mógł między 6 stycznia, a 6 tym lutego ogłosić termin wyborów i nie zrobił tego. Toczy się gra wokół daty wyborów.

Według zapowiedzi rzecznika - tego programu Andrzej Duda nie zaprezentuje też na zaplanowanej na 7 - lutego konwencji inaugurującej oficjalną kampanię.

Będzie ona w amerykańskim stylu. Będzie tam dobre, mocne, programowe przemówienie Andrzeja Dudy, ale nie będzie jeszcze kompleksowego programu, bo na to będzie czas później — mówi rzecznik.

Odpowiadając na pytanie o nadzwyczaj życzliwy stosunek PiS do Magdaleny Ogórek kandydującej z rekomendacji SLD Mastalerek tłumaczył: My nie jesteśmy obrońcami pani Ogórek, ale nie damy się wpisać w nagonkę na tę kandydatkę. Uznajemy, że SLD jest suwerenną partią i może podejmować decyzję. A niektórzy lewicowi komentarzy nie potrafią tego przyjąć. Uznajmy, że SLD może wystawić kogo chce.

Jak zapewnia rzecznik pomiędzy sztabami PiS i SLD nie ma jednak umowy o przekazaniu poparcia w II turze.

Na pytanie o możliwość powrotu do PiS Adama Hofmana i grupy posłów, którzy odeszli z partii na skutek „afery madryckiej” Mastalerek odpowiada: Dla nas sprawa jest zamknięta i niema o tym mowy. Prezes powiedział, że jest ktoś taki „generał czas”, ale na dziś sprawa jest zamknięta. Nie wystartują w tych wyborach parlamentarnych.

Tekst i ilustracja za:
http://wpolityce.pl/lifestyle/231866-nie-wierzymy-w-sondaze-marcin-mastalerek-w-rozmowie-z-lukaszem-warzecha-o-kampanii-andrzeja-dudy

wpolityceplZespół wPolityce.pl / Wuj

Od kilku dni było umówione spotkanie Andrzeja Dudy ze związkowcami z KWK Bobrek-Centrum w Bytomiu. Dzięki ustaleniom śląskiego posła PiS Wojciecha Szaramy kandydat na prezydenta miał uczestniczyć w związkowej masówce na terenie kopalni. Tuż przed wizytą Szarama dowiedział się od dyrektora kopalni, że Prezes Kompanii Węglowej zabronił Andrzejowi Dudzie wejść na teren kopalni.

Na dziś jest zaplanowana konferencja Kompanii Węglowej, mam nadzieję, że prezes zostanie o to zapytany — powiedział portalowi wPolityce.pl rzecznik PiS, poseł Marcin Mastalerek.

To sytuacja dziwna, skandaliczna. Nie wiem, czego bali się szefowie Kompanii Węglowej. Albo przyszedł nakaz polityczny z samej góry, albo zadziałała tzw. cenzura prewencyjna. Może szef Kompanii Węglowej przeczuwał, że będzie to źle odebrane w kręgach rządowych i tak właśnie postanowił zadziałać — mówił Mastalerek.

Posłowie PiS podkreślają, że ten incydent pokazuje jak daleko jest nam do dojrzałej demokracji.

20150119adAndrzej Duda od początku był z górnikami. Od raz po zapowiedzi likwidacji przez panią premier pojechał do kopalni „Brzeszcze”. Tam spotkaliśmy się ze związkowcami, ale także z dyrekcją kopalni, nie było wtedy żadnych przeciwwskazań. Tym bardziej jesteśmy zdziwieni, że nam to uniemożliwiono — relacjonuje poseł Mastalerek.

Spotkanie na terenie kopalni Bobrek-Centrum miało się rozpocząć o godzinie 12.30. Ostatecznie do niego doszło, ale przed bramą zakładu. To górnicy, którzy dowiedzieli się o zakazie wyszli do Andrzeja Dudy. Europoseł PiS przekazał górnikom pozdrowienia, tradycyjne „Szczęść Boże!” i podziękowania za niezłomną postawę w sporze z rządem.

Bo oni walczyli nie tylko o swoje, walczyli o całe polskie górnictwo. Rząd się cofnął i bardzo dobrze — podsumował Mastalerek.

Tekst i ilustracja za:
http://wpolityce.pl/polityka/230263-to-byl-nakaz-z-gory-albo-cenzura-prewencyjna-andrzej-duda-nie-wpuszczony-na-spotkanie-z-gornikami-z-kwk-bobrek-centrum