Przeskocz do treści

Aleksander Maciej Jabłoński*

Wielebny Ojcze Proboszczu!
Wielebni Księża i Ojcowie!
Szanowna Grażyno!
Drodzy Izabelo, Adamie, Aleksandrze i Dominiku z Rodzinami!
Szanowne Panie Siostry, Mario Krystyno, Izabelo i Jadwigo!
Droga Rodzino śp. Jerzego Księcia Czartoryskiego!
Ekscelencjo, Panie Ambasadorze Rzeczypospolitej Polskiej!
Szanowni Państwo!
Drodzy Przyjaciele!

W niedzielę 17 listopada 2019 w godzinach rannych, odszedł do wieczności nasz nieodżałowany przyjaciel i opiekun, człowiek wielkiego serca Jerzy Andrzej Bobola Jan Bosko Maria Książę Czartoryski na Klewaniu i Żukowie, herbu Pogoń Litewska, który widnieje dzisiaj na oficjalnych godłach państwowych współczesnej Litwy i Białorusi.

Jerzy pochodził z zasłużonego rodu książąt krwi, wywodzącego się od Konstantego, księcia na Czartorysku, syna księcia litewskiego Koriata, a brata Olgierda, i wnuka wielkiego księcia litewskiego Giedymina. Linia klewańska rodu, do której należy Jerzy, przetrwała do dzisiejszych czasów. Książę Adam Michał Józef, ojciec Jerzego był wnukiem Konstantego Adama brata Adama Jerzego. Matką Jerzego była Jadwiga Tekla z hrabiów Stadnickich, herbu Drużyna z Nawojowej.

Jerzy był rozmiłowany w historii Polski, polskiej genealogii i heraldyce. Wykonał wieloletnią i żmudną pracę, tworząc monumentalną bazę danych żyjących potomków Księcia Adama Kazimierza, generała wojsk podolskich i ojca Konstantego Adama i Adama Jerzego. Baza ta zawiera ponad 175,000 osób. Materiały te Jerzy przekazał najważniejszemu, żyjącemu genealogowi polskiemu, dr Markowi Janowi Minakowskiemu z Krakowa, twórcy Wielkiej Genealogii Polaków. Jerzy opracował również wiele opisów ogromnego zbioru starych i współczesnych fotografii związanych z genealogią własnej rodziny. Napisał też wspomnienia w trzech tomach i prowadził swój dziennik wydarzeń.

Każdy posiada swoje miejsca, które pamięta, które tworzą razem z domem rodzinnym, miejsca w pielgrzymowaniu po tym łez padole. Babki, Szczawnica, Kraków i Poznań – to były polskie miejsca wędrówki Jerzego.

Jerzy urodził się 1 stycznia 1939, w majątku w lasach głuszyńskich, w Babkach, pod Poznaniem. Lata dziecięce podczas okupacji spędził głównie w Szczawnicy, należącej do dóbr Jego Dziadka, Adama hr. Stadnickiego z Nawojowej, wspaniałego gospodarza i miłośnika lasów w ziemi sądeckiej. Wówczas Jerzy odwiedzał często z Rodzicami Kraków, ze względu na osobę Ich krewnego, księcia Metropolity Krakowskiego, Kardynała Adama Stefana Sapiehy. Po wojnie Rodzice przenieśli się z dziećmi do Poznania. Jerzy po skończeniu szkoły podstawowej, ukończył w latach 1952-1956, VIII Liceum Ogólnokształcące im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. W 1956 roku wziął udział w wypadkach poznańskich i tegoż roku udał się do Krakowa by wstąpić na Wydział Geologii Poszukiwawczej i Geofizyki Akademii Górniczo-Hutniczej. W 1961 roku wrócił do domu do Poznania, gdzie skończył studia magisterskie w dziedzinie geografii ekonomicznej na Wydziale Biologii i Nauk o Ziemi Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Jego Ojciec, książę Adam Michał Józef, był wtedy pracownikiem naukowym w dziedzinie dendrologii, czyli drzewoznawstwa. Może dlatego, Jerzy tak pokochał wszelkie drzewa, krzewy i wszystko, co rodzi ziemia i znał świetnie wszystkie ich gatunki. Życie blisko natury sprawiało Mu wielką przyjemność.

Niedługo po ukończeniu studiów wyruszył do Ameryki na pokładzie m/s "Batory”. Początkowo przebywał w stanie Nowy Jork, a stamtąd, w 1965r., pojechał do Alberty, do swego Stryja Piotra Czartoryskiego. Dom Czartoryskich w Edmonton, był to dom niezwykle patriotyczny. Stryj Piotr był byłym oficerem AK, a Jego żona pochodziła z zasłużonego rodu hr. Zamoyskich.

Jerzy rozpoczął pracę zawodową, jako sekretarz projektu Atlas of Alberta i piastował tę funkcję w latach 1965-1970. Celem projektu było opracowanie pierwszego atlasu geograficznego Prowincji Alberta. Ta pozycja umożliwiła mu otrzymanie w 1971 r. ważnego stanowiska w służbie publicznej - Head of Geomatics Research, w ministerstwie Fisheries and Oceans w Ottawie. Jerzy prowadził tam nowatorskie prace nad komputerowymi systemami do produkcji map morskich i nawigacji morskiej.

W Ottawie założył rodzinę z Grażyną z domu Babińską. Tutaj w 1998 przeszedł na emeryturę i rozpoczął działalność społeczną na rzecz Polonii ottawskiej i kanadyjskiej. W latach 1985-2005 pełnił funkcję wice-prezesa Kongresu Polonii Kanadyjskiej, Okręgu Stołecznego w Ottawie, za prezesur kolejno, Marii Gawalewiczowej, Piotra Staniszkisa, dr Jerzego Zarzyckiego i dr Kamila Stefańskiego. W 2005 został wybrany prezesem Okręgu Ottawskiego KPK i funkcję tę pełnił przez dwie kadencje do marca 2013. Wtedy też był członkiem Rady KPK.

Razem z Jerzym, brałem udział w wielu Walnych Zjazdach KPK, w różnych ośrodkach polonijnych w Kanadzie i stworzyliśmy wtedy linię działalności patriotycznej na tym forum i to z niemałymi przeciwnościami. Był to wstęp do szerszych działań na forum polonii kanadyjskiej i światowej. W latach 2008 – 2012, Jerzy brał udział w pracach Forum Polonijnego organizowanego przez ośrodek toruński Ojca Dyrektora dr Tadeusza Rydzyka i wtedy kilkakrotnie przewodniczył prezydium obrad. Podczas Forum miał możność poznać wybitnych przedstawicieli współczesnej elity polskiej, która pracowała nad wielkim programem odnowy Polski. Wtedy też, Jerzy został zaproszony do Ameryki Południowej przez Jana Kobylańskiego na szereg Zjazdów USOPAŁ (Unii Stowarzyszeń i Organizacji Polskich Ameryki Łacińskiej) w Urugwaju. Przyniosło to pozytywne rezultaty, ale spowodowało też wzrost ataków środowisk prowadzących działania antypolskie i antynarodowe w skali światowej. Istniały oczywiście, mniejsze, ale równie zdecydowane działania przeciwko obranej przez nas linii w Kanadzie. Jerzy lubił działalność społeczną i przywiązywał do niej dużą wagę, i wtedy stał się wyrazicielem naszych dążeń do odnowy życia polonijnego, w harmonii z odnową samej Rzeczypospolitej.

Miejsca kanadyjskie, wędrówki Jerzego obejmowały: Edmonton w Albercie, Ottawę w Ontario, Aylmer i Fulford w Quebec. Pomimo ostatnich ciężkich przeżyć związanych z upadkiem i złamaniem biodra, oraz skutków trąby powietrznej w 2018, która przeszła w okolicach Ottawy, Jerzy pozostał do końca w swoim domu w Aylmer.

W 2008 powstał pomysł stworzenia ośrodka medialnego, tzw. platformy medialnej dla Polonii kanadyjskiej i światowej. Dzięki trudnej pracy powstał portal multimedialny TVinterPOLONIA w Calgary, prowadzony przez Wojciecha Grabowskiego i wspomagany przez Koordynacyjną Radę Programowo-Techniczną na czele z Jerzym. Wtedy też powstał pomysł stworzenia organizacyjnej bazy dla tego ośrodka przez powołanie do życia Polskiej Jedności Narodowej, która przyjęła w ostatniej dekadzie formułę organizacji kanadyjskiej.

Oprócz pracy w Kongresie Polonii Kanadyjskiej, Jerzy pełnił szereg ważnych funkcji społecznych, jako współzałożyciel i prezes Polskiej Jedności Narodowej (od 2008), współzałożyciel i członek Instytutu Naukowego im. Oskara Haleckiego w Kanadzie (od 2013), a wcześniej członek Polskiego Instytutu Naukowego w Kanadzie (od 2004), oraz jako długoletni członek Stowarzyszenia Inżynierów Polskich w Kanadzie. W 2013 roku postanowiliśmy razem z Jerzym uczcić ofiary Tragedii Smoleńskiej i Zbrodni Katyńskiej w kościele św. Jacka Odrowąża w Ottawie. Została ufundowana płyta z czarnego granitu a pod nią złożone ampułki z ziemią ze Smoleńska i z Katynia, dostarczone przez Związek Rodzin Ofiar Tragedii Smoleńskiej, oraz akt podpisany przez cztery osoby, w tym przez Jerzego Czartoryskiego (il. Autor tekstu - 22 maja 2013 roku w Krakowskim Klubie Gazety Polskiej im. Janusza Kurtyki, fot. p. Mirosław Boruta Krakowski).

Jerzy, jako przedstawiciel rycerskiego rodu, był Kawalerem Honoru i Dewocji Związku Polskich Kawalerów Maltańskich – czyli Komturii Polskiej Suwerennego Rycerskiego Zakonu Szpitalników Świętego Jana Jerozolimskiego, zwanego Rodyjskim i Maltańskim.

Spotykamy się dzisiaj by uczcić Pamięć Jerzego. Niósł wielkie dziedzictwo i to Go ośmielało do wielu działań, do świadczenia sobą w niełatwych czasach, w kórych przyszło Mu żyć. W czasach, w których polska pamięć narodowa uległa istotnemu zachwianiu. Przeminęła I Rzeczpospolita, od morza do morza, którą Jerzy miłował. Przeminęła też II Rzeczpospolita, w której trwało dziedzictwo dawnej świetności Korony i Litwy. Ta pamięć trwała w Twojej osobie Jerzy, w Twoich działaniach dla dobra wspólnego, dla dobra dalekiej i bliskiej Twemu sercu Ojczyzny, dla dobra Kanady i dla dobra Polonii, nie tylko kanadyjskiej.

W imieniu własnym, koła Przyjaciół, Polskiej Jedności Narodowej, Instytutu Naukowego im. Oskara Haleckiego w Kanadzie, TVinterPOLONIA, w imieniu Pana Waltera Wiesława Gołębiewskiego, Prezesa Światowej Rady Badań nad Polonią i Kongresu Polonii Amerykańskiej, stanu Floryda – składam Szanownej Wdowie Pani Grażynie, Dzieciom Jerzego, Izabeli, Adamowi, Aleksandrowi i Dominikowi z Rodzinami, Jego Siostrom Paniom Marii Krystynie, Izabeli i Jadwidze, wyrazy głębokiego współczucia i wielkiego żalu z powodu straty męża, ojca i brata.

Jerzy Książę Czartoryski był pełnym osobistego uroku człowiekiem i takim pozostanie w naszej pamięci. Był zawsze dostępny dla wszystkich i był wyznawcą najważniejszych trzech cnót: Wiary, Nadziei i Miłości.

Żegnaj Mości Książę!
Żegnaj Jerzy, nasz Wierny Przyjacielu!
Polonia kanadyjska i światowa poniosły wielką stratę.
Non omnis moriar...

* Autor to prof. dr inż., prezes Instytut Naukowy im. Oskara Haleckiego w Kanadzie.

waclawkujbidafotoWacław Kujbida

W dniach 9–11 maja 2016 roku z oficjalną wizytą przebywał w Kanadzie Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej p. Andrzej Duda wraz z Małżonką.

TV Niezależna Polonia pokazuje krótką relację z ostatnich dwóch dni tej wizyty a więc z oficjalnych spotkań z Premierem Kanady Justinem Trudeau, z Generalnym Gubernatorem Kanady Davidem Lloydem Johnstonem i Jego Małżonką oraz z uroczystych obchodów Święta Narodowego 3 Maja z okazji 1050. Rocznicy Chrztu Polski.

201605adspkPrezydent Andrzej Duda podkreślał w czasie tych oficjalnych rozmów i przemówień konieczność zabezpieczenia pokoju w Europie Środkowej a tym samym i na świecie, sprawy większego i bardziej bezpośredniego zaangażowania NATO w Polsce. Poruszono również temat nadchodzącego w Warszawie szczytu NATO na którym to premier Kanady potwierdził swoją obecność i zbieżność stanowisk odnośnie spraw bezpieczeństwa i nienaruszalności granic państwowych. Rozmawiano również o rozwijaniu dobrze się już układającej współpracy Polski i Kanady w dziedzinie gospodarczej i naukowej (a Pani Prezydentowa w wolnym czasie miała okazję spotkać się z młodzieżą szkolną w Domu Stowarzyszenia Polskich Kombatantów, fot. Komunikaty Ottawskie - Wtorek, 17 maja 2016).

201605aadGodnym zauważenia był fakt kończenia prawie wszystkich oficjalnych przemówień przez Prezydenta Andrzeja Dudę słowami Bożego Błogosławieństwa (kadr p. Wacław Kujbida).

KOD Kanada próbował zakłócić wizytę prezydenta nieliczną pikietą przed gmachem Parlamentu Kanadyjskiego oraz później przed siedzibą Sir John A. Macdonald Building gdzie Para Prezydencka przybywała na obchody Święta Narodowego 3 Maja. Środowiska prawicowe Ottawy i Montrealu w ciągu dosłownie dwóch dni potrafiły zmobilizować elektorat Prezydenta oraz rządu premier Beaty Szydło w tych miastach, organizując imponujący wiec poparcia i kontrdemonstracje, w efekcie czego garstka KOD-owców musiała sromotnie opuścić zarówno schody przed budynkiem parlamentu jak i później, ulicę przed budynkiem w którym celebrowano obchody:

http://www.tvniezaleznapolonia.org/wizyta-prezydenta-rp-andrzeja-dudy-z-malzonka-w-kanadzie-2016

tvniezaleznapoloniaW Ottawie, w sobotę 7 maja 2016 roku przed siedzibą Ambasady RP w Kanadzie odbył się wiec poparcia środowisk prawicowych Ottawy i Montrealu dla Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudy. Wiec miał miejsce przed wizytą Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej wraz z Małżonką w Kanadzie w dniach 8-11 maja. Produkcja i realizacja Elżbieta i Wacław Kujbidowie.
http://www.tvniezaleznapolonia.org/ottawski-wiec-poparciadla-prezydenta-rzeczypospolitej-polskiej-andrzeja-dudy

prezydentpllogoW dniach 8-11 maja 2016 r. (niedziela-środa) Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda z Małżonką złoży wizytę w Kanadzie. W programie wizyty warto wymienić chociażby w poniedziałek: ceremonię złożenia wieńca przez Prezydenta RP pod Pomnikiem Katyńskim (Toronto), wizytę Prezydenta RP z Małżonką na Polskim Cmentarzu Wojskowym i ceremonię przekazania flagi opiekunom Polskiego Cmentarza Wojskowego - planowana wypowiedź Prezydenta RP (Niagara-on-the-Lake), wizytę Prezydenta RP z Małżonką w kościele p.w. Św. Maksymiliana Kolbe - planowane wystąpienie Prezydenta RP (Mississauga).

agataiandrzejmA ponadto spotkanie Prezydenta RP i Małżonki z Polakami w Polskim Centrum Kultury im. Św. Jana Pawła II - planowane wystąpienie Prezydenta RP (Mississauga) oraz we wtorek: lunch Prezydenta RP z parlamentarzystami, członkami Kanadyjsko-Polskiej Parlamentarnej Grupy Przyjaźni (Ottawa) i udział Prezydenta RP z Małżonką (na zdjęciu z kwietnia 2015 roku, pp. Agata i Andrzej Dudowie podczas prezydenckiej kampanii wyborczej, fot. p. Mirosław Boruta) w uroczystych obchodach Święta Narodowego 3 Maja oraz z okazji 1050. Rocznicy Chrztu Polski - planowane wystąpienie Prezydenta RP (Ottawa).

jerzyrobertnowakJerzy Robert Nowak

Bezkonkurencyjnie najsłynniejszym Polakiem w Kanadzie w okresie po 1939 r. był pilot Janusz Żurakowski (1914-2004), herbu Sas, podpułkownik. W czasie wojny służył w RAF. Walczył zarówno w Bitwie o Anglię jak i w lotniczych misjach na terenie Niemiec. W okresie od 5 czerwca do 28 grudnia 1942 dowodził 316 Dywizjonem Myśliwskim Warszawskim. W 1943 r. został zastępcą dowódcy skrzydła w Northolt. Za zasługi wojenne Żurakowski był odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Wojennego Virtuti Militari, trzykrotnie - Krzyżem Walecznych oraz czterokrotnie brytyjskim odznaczeniem Distinguished Service Award.

Od końca wojny Żurakowski stał się słynnym oblatywaczem większości typów myśliwców RAF oraz samolotów brytyjskiej i amerykańskiej marynarki wojennej. W 1950 r. pobił rekord szybkości przelotu na trasie Londyn-Kopenhaga-Londyn. Szczególnie wsławił się w dziedzinie prawdziwie legendarnych akrobacji na samolotach odrzutowych. Słynny był jego nowy manewr akrobatyczny "Koło Zurobatyczne" (Zurobatic Cartwheel), wykonany w 1951 r. na samolocie "Meteor", przedtem uważany przez fachowców za rzecz niemożliwą do wykonania. W 1955 r. wykonał kolejny niezwykle skomplikowany nowy manewr akrobatyczny, tzw. "failing leaf". Sławiony był jako "Wielki Żora" i stał się wówczas niewątpliwie najsłynniejszym pilotem w historii lotnictwa w Kanadzie. Dziś jest uważany za jednego z najlepszych pilotów wszechczasów. Jako szczególnie doświadczony i uzdolniony lotnik stał się pierwszym pilotem testującym pierwszy kanadyjski myśliwiec przechwytujący CF-100 Canuck, uchodzący za jeden z najnowocześniejszych w latach 50. Lecąc na tym myśliwcu jako pierwszy lotnik w Kanadzie pokonał barierę prędkości dźwięku oraz osiągnął prędkość 1000 mil na godzinę. W marcu 1958 r. powierzono mu testowanie myśliwca przechwytującego CF-105 Arrow. Fachowcy powszechnie oceniali ten samolot jako prawdziwie rewelacyjny, najlepszy ponaddźwiękowy samolot myśliwski owych lat. Był on wyposażony w najnowocześniejszą aparaturę nawigacyjną i łącznościową oraz elektroniczne kierowanie ogniem. Tym bardziej zaszokowała niewyjaśniona do dziś decyzja rządu Diefenbakera z 20 lutego 1959, podjęta w tzw. Black Friday (Czarny Piątek). Z nieznanych powodów nagle wstrzymano budowę supernowoczesnego samolotu, zwalniając z pracy Żurakowskiego i 14 tysięcy innych pracowników zakładów Avro i Orenda. Co więcej zniszczono pięć latających już egzemplarzy tego samolotu oraz całą dokumentację techniczną: dziesiątki tysięcy rysunków konstrukcyjnych i planów samolotu. Decyzję rządu uważa się dziś za kontrowersyjną - ja powiedziałbym, mocniej: bardzo głupią. W ten sposób zaprzepaszczono bowiem szansę Kanady znalezienia się w czołówce krajów tworzących najnowocześniejsze technologie lotnicze i kosmiczne. Zamiast zniszczonego własnego świetnego samolotu rząd Diefenbakera zakupił amerykański system obrony przeciwrakietowej Bomarc (The Bomarc Missile Program), który już w czasie instalowania był przestarzały i nigdy nie spełnił swych funkcji. Żurakowski zdecydował się wówczas na odejście z lotnictwa.

Po latach doszło do prawdziwego docenienia zasług Żurakowskiego dla północnoamerykańskiego lotnictwa. Długa jest lista wyróżnień przyznanych Żurakowskiemu w Kanadzie i w USA. Przytoczę tylko niektóre z nich. W 1973 r. Żurakowski został umieszczony w Canadian Aviation Hall of Fame" (Hali Sławy Kanadyjskiego Lotnictwa). Za zasługi otrzymał niezwykle cenny puchar McKee Trophy. Został wyróżniony członkostwem honorowym Międzynarodowego Stowarzyszenia Pilotów Doświadczalnych w Los Angeles, które umieściło jego imię na liście najwybitniejszych lotników wszech czasów. Dołączył do takich sław lotnictwa jak Charles Lindbergh, Neil Armstrong i Igor Sikorsky. W 1990 r. otrzymał nagrodę im. J. C. Floyda za całokształt dorobku na rzecz kanadyjskiego przemysłu lotniczego. Otrzymał specjalne odznaczenie miasta Edmonton w Kanadzie - Order Lotu. W mieście Barry’s Bay otworzono park im. Żurakowskiego wraz z jego imponującym pomnikiem i modelem samolotu CF-105 Arrow. Pomnik ustawiono na skrzyżowaniu dwóch głównych ulic w tym mieście. W 1996 r. wydano srebrną monetę o nominale 20 dolarów kanadyjskich z jego wizerunkiem. W 1997 r. przyznano mu tytuł "Pioniera kanadyjskiego lotnictwa". 23 lipca 1999 r. na cześć Żurakowskiego nazwano jeden z budynków ("The Zurakowski Building") lotniczego ośrodka doświadczalnego w Albercie. Został upamiętniony w poświęconym mu kanadyjskim filmie dokumentalnym "Scattering Seeds" (wrzesień 1999). W 1999 r. otrzymał Komandorski Krzyż Orderu Zasługi RP. Wiosną 2002 r. opublikował w Toronto wraz z żoną wspomnienia "Nie tylko o lataniu”. Zmarł w 2004 r. w zbudowanej z jego inicjatywy osadzie na Kanadyjskich Kaszubach, której nadał nazwę Kartuzy Lodge. W Kanadzie ukazały się dwie książki na jego temat: Marka Kusiby: Janusz Żurakowski. From Avro Arrow to Arrow Drive", Toronto 2003 i Billa Żuka: "Janusz Żurakowski. Legend of the Sky", St. Catherina, Ontario, 2004 (fragment z przygotowywanego do druku czwartego, bardzo rozszerzonego wydania książki „Co Polska dała światu").

Za: http://jerzyrnowak.blogspot.com/2016/05/polak-j-zurakowski-najsynniejszym-asem.html

waclawkujbidafotoWacław Kujbida

W dniu 23 stycznia 2016 w Ottawie, stolicy Kanady odbył się protest zorganizowany przez tutejszy Klub Gazety Polskiej Ottawa. Hasłem protestu było: “Ręce precz od polskiej demokracji”. Celem tej politycznej manifestacji był protest przeciwko ingerencji Unii Europejskiej, niektórych polityków Niemiec oraz niemieckich środków masowego przekazu w suwerenne, wewnętrzne sprawy Polski.

Protest rozpoczął się o godzinie 13:00 w centrum miasta, przed siedzibą Delegatury Unii Europejskiej, przy ulicy Metcalfe 150. Pomimo, że był to sam środek mroźnej, kanadyjskiej zimy, na protest przybyło wielu uczestników nie tylko z Ottawy ale i spoza miasta. W manifestacji wzięli licznie udział żarówo Polacy z wielkiego Toronto - Toronto, Mississauga, St. Catherine, Waterloo jak i z Guelph w Ontario. Licznie reprezentowana była delegacja z Montrealu wraz z przedstawicielami tamtejszego Klubu Gazety Polskiej. Trzeba tutaj przypomnieć, że oprócz niezwykle surowej w tym rejonie świata zimowej pory roku, mamy do czynienia również i z kanadyjskimi odległościami. I tak, z najbliżej stosunkowo położonego Montrealu trzeba było jechać samochodem dwie i pół godziny. Z Toronto, uczestnicy poświęcić musieli już sześć godzin na przebycie 550 kilometrów jazdy samochodem w jedną stronę. Nie zabrakło również wśród przyjezdnych osób po świeżo przebytej operacji serca. Tym większy należy się szacunek dla wszystkich uczestników.

Więcej na: http://www.tvniezaleznapolonia.org

• http://www.tvniezaleznapolonia.org/rece-precz-od-polskiej-demokracji

elzbietaiwaclawkujbidowieElżbieta i Wacław Kujbidowie

W stolicy Kanady, Ottawie TV Niezależna Polonia nagrała życzenia dla Prezydenta RP, p. Andrzeja Dudy, złożone przez przedstawicieli ottawskiej Wspólnoty Polskiej przy okazji odprawionej 30 sierpnia 2015 roku w kościele Św. Jacka Odrowąża Mszy Świętej w intencji: o Boże błogosławieństwo dla obejmującej swój urząd Głowy Państwa.

Pomimo, że nagranie zrobiono w samym środku miasta można usłyszeć, że do życzeń dołączyły się również zgodnym chórem okoliczne świerszcze 😉


• http://www.tvniezaleznapolonia.org/ottawa-dla-prezydenta-r-p-andrzeja-dudy-2

Więcej na: www.tvniezaleznapolonia.org.

(Od Redakcji): Serdecznie dziękujemy pp. Elżbiecie i Wacławowi Kujbidom z Telewizji Niezależna Polonia w Ottawie za umożliwienie publikacji filmu.

kstadeuszisakowiczzaleski2Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski

Niedaleko słynnego wodospadu Niagara położone jest miasto Niagara-on-the-Lake. W mieście tym znajduje się jedyny w Ameryce Północnej polski cmentarz wojskowy. Na tym niewielkim skrawku ziemi pochowanych jest 25 polskich ochotników. Skąd oni tutaj się wzięli?

W czasie I wojny światowej próbowano utworzyć armię polską na Zachodzie. Sprzeciwiała się temu Rosja, ale w końcu - w 1917 roku - prezydent Francji podpisał stosowany dekret.

Wystarał się o to Komitet Narodowy Polski, na czele którego stał Roman Dmowski. W ten sposób powstała "Błękitna Armia" - nazywana tak od niebieskich mundurów. Na jej czele stanął najpierw generał francuski, a następnie generał Józef Haller.

niagaraonthelake1Do formacji tej na apel Ignacego Paderewskiego zaczęli zgłaszać się ochotnicy nie tylko z Europy, ale i Kanady, Stanów Zjednoczonych i Brazylii, gdzie mieszkało wielu polskich emigrantów.

Na kontynencie amerykańskim utworzono dla nich specjalny obóz wojskowy, noszący imię Tadeusza Kościuszki. Nie mógł on być zlokalizowany w Stanach, bo nie były one wtedy jeszcze w stanie wojny z państwami centralnymi. Na lokalizuję wybrano więc wspomniane miasteczko kanadyjskie (fot. Polski cmentarz w Niagara-on-the-Lake).

Łącznie przeszkolono tutaj ponad 22 tysięcy polskich ochotników. Wielu z nich urodziło się już na emigracji i w Polsce nigdy nie było. Instruktorami byli Kanadyjczycy, a broń dostarczali Francuzi.

Po przeszkoleniu sformowane oddziały przetransportowano do Francji, gdzie część z nich wzięła udział w walkach na froncie. Tutaj armia ogromnie rozbudowała się, aż do liczby 70 tysięcy.

W 1919 r. "Błękitna Armia" została przerzucona transportami kolejowymi do Polski, gdzie odegrała kluczową rolę w walkach między Ukraińcami i bolszewikami. Na jej bazie w okresie międzywojennym powstało kilka dywizji.

niagaraonthelake2W czasie szkoleń w kanadyjskim obozie wielu ochotników zostało dotkniętych epidemią hiszpanki. Opiekowała się nimi angielska arystokratka Elizabeth Asher. Niestety zmarło 41 chorych, z których 25 pochowanych jest właśnie na cmentarzu koło Niagary (fot. Grób Elizabeth Asher).

Owa arystokratka za swoje poświęcenie otrzymała od polskich władz Order Odrodzenia Polski. Zmarła w 1941 roku. Zgodnie ze swoją wolą pochowana została na cmentarzu anglikańskim, leżącym w pobliżu cmentarza polskiego. Na jej grobie zawsze są kwiaty i wieńce w biało-czerwonych barwach. Wspomniany order, jak i inne pamiątki po niej, eksponowane są w tamtejszym kościele.

(Od Redakcji): Dziękujemy księdzu Tadeuszowi Isakowiczowi-Zaleskiemu za zgodę na publikację tekstu także i u nas.

waclawkujbidafotoWacław Kujbida*

Nie ma już chwili czasu do stracenia

Konieczne jest natychmiastowe podjęcie inicjatyw mogących uratować niszczony z premedytacją, patriotyczno-chrześcijański wymiar Polonii Amerykańskiej oraz Polonii Kanadyjskiej a także zatrzymać i odwrócić penetrację i przejmowanie organizacji i stowarzyszeń tychże Polonii przez ludzi walczących na różny sposób i właściwie nieprzerwanie od roku 1945, z wszystkimi tradycyjnymi wartościami polskiego społeczeństwa, państwa i narodu.

Równie niezbędne jest natychmiastowe zaprzestanie ciągnącej się od roku 1945 bezpośredniej ingerencji i manipulacji środowiskami polonijnymi przez MSZ w całym wachlarzu tych, niszczących od lat integralność i patriotyczną postawę Polonii działań, począwszy od wręcz dywersyjno-wywiadowczych, podejmowanych jeszcze do niedalekiej przeszłości a skończywszy na manipulacjach socjalno-finansowo-politycznych jakie obserwujemy, z małymi wyjątkami, w ciągu ostatnich 25 lat.

Niemniej palącym problemem jest natychmiastowy powrót do przedwojennego oraz historycznego modelu polityki kiedy to służby MSZ czy Korony w dawniejszych okresach, było rzeczywiście Służbami Zagranicznymi Rzeczypospolitej, służyły rzeczywistej Polskiej Racji Stanu oraz współpracowały w tej dziedzinie z Polakami na obczyźnie na zasadach wzajemnego poszanowania a nie ingerowały w struktury polonijne, nie prowadziły działań destrukcyjnych czy manipulacyjnych jak ma to miejsce w mniejszym lub większym stopniu, nieprzerwanie (z wyjątkiem okresów rządu premiera Olszewskiego i premiera Kaczyńskiego), od roku 1945.

Penetracja

Oba, największe na świecie skupiska Polaków mieszkających poza granicami Polski, w Kanadzie i USA, są na dzień dzisiejszy w większości spenetrowane przez „ludzi wpływu” o korzeniach lewicowych, wywodzących się mniej lub bardziej, wprost lub też już w następnym pokoleniu, ze środowisk służb dyplomatycznych kontrolowanych całkowicie przez dawną PZPR, potem SLD czy PO, czy też środowisk pragnących z różnych innych powodów zniszczyć historyczne, kulturalne i religijne korzenie Narodu Polskiego gdziekolwiek On się znajduje. Najogólniej rzecz podsumowując trzeba stwierdzić, że - niestety - ogromna ilość organizacji, stowarzyszeń czy innych mniej lub bardziej formalnych skupisk naszych rodaków na kontynencie północnoamerykańskim, przejęta została i jest na dzień dzisiejszy kierowana i indoktrynowana przez ludzi obcych Polskiej Racji Stanu, obcych lub wręcz wrogo nastawionych do tradycyjnych wartości historycznych i kulturowych Narodu Polskiego lub przez ich mniej lub bardziej świadomych współpracowników. Wyjątkiem jest tutaj kilka najbardziej patriotycznych stowarzyszeń i organizacji jak na przykład broniący się obecnie jeszcze ostatkami sił przed próbami rozbicia go Związek Narodowy Polski w Kanadzie czy też będący swoistą solą w oku lewicującej Polonii, potężny społeczno-obywatelski ruch Klubów Gazety Polskiej.

Dodatkowo - i znowu niestety - wiele owych skupisk jest skłócone wzajemnie ze sobą. Wbrew rozpowszechnianej opinii - skłócenie to nie jest wcale wynikiem jakiejś naszej, następnej „przywary narodowej” - jak chcieliby tego propagandyści walczących z Polską kręgów, państw i sił, i jak próbują nam oni od lat to wmawiać - ale wynikiem świadomych, wieloletnich i koordynowanych na różnych szczeblach działań polityczno-społecznych i socjo-inżynieryjnych akcji. Świadomych działań mających właśnie na celu skłócić wzajemnie środowiska polonijne, poróżnić ich organizacje i stowarzyszenia, rozbić ich jedność, osłabić a następnie przejąć i wymienić na inne, stworzone już przez te inne kręgi i grupy polityczne a kierowane również przez nowych już, narzuconych, wychowanych i kontrolowanych całkowicie przez owe właśnie kręgi „liderów”. Oprócz owej swoistej „anty-polskiej dywersji” nie bez znaczenia jest też tutaj prawny, materialny i majątkowy aspekt owych działań, których efektem, w wypadku powodzenia (a dodajmy, że ma to niestety miejsce w większości owych przypadków) jest pogrążanie organizacji czy stowarzyszeń w ciągnące się latami i idące w setki tysiące dolarów koszta sądowe, utratę wypracowanych przez pokolenia emigracyjnych działaczy zaplecza lokalizacyjno-majątkowo-materialnego (opartego najczęściej na własności swoich siedzib i budynków) a następnie przejęcie pozostałych jeszcze z tych działań aktywów, środków materialnych i siedzib i wykorzystanie ich do partykularnych celów owych grup.

Resumując - prowadzone od roku 1945 przez służby dyplomatyczne PRL a potem częściowo i następne formacje rządzących w Polsce elit - akcje inwigilacji, penetracji i rozbijania środowisk Polonii Amerykańskiej i Kanadyjskiej są w jakiś sposób nadal kontynuowane i zbierają coraz to większe, złowrogie żniwo niszczenia i zwyrodnienia środowisk polonijnych Ameryki Północnej.

Analogicznie jak i w przypadku sytuacji w Polsce - konieczne jest natychmiastowe działanie i akcja, mające na celu przywrócenie Polonii Amerykańskiej i Kanadyjskiej „polskości” w najszerszym patriotyczno-kulturowo-historyczno-chrześcijańskim znaczeniu oraz spowodowanie aby ponownie, wszelkiego rodzaju organizacje i stowarzyszenia polonijne reprezentowały rzeczywiście Polaków mieszkających zagranicą i ich interesy a nie swoistą, kontynuację lewicowej agentury czy jej popleczników. Trzeba też niezwłocznie oczyścić gremia te z ludzi, czynnie walczącymi z tymi ideami. Na dzień dzisiejszy jest to „być albo nie być” Polonii świata.

Korzenie

Określana obecnie mianem Polonii Kanadyjskiej czy Polonii Amerykańskiej (USA) populacja emigrująca z Polski na kontynent północnoamerykański od wielu stuleci wstecz, zarówno od samych początków pierwszych większych fal emigracyjnych datujących się na okresy po powstaniach narodowych Styczniowym i Listopadowym, poprzez osadnictwo związane z wydarzeniami II wojny światowej, jak i emigracja lat 80-tych będąca efektem rozbicia Solidarności i wprowadzenia stanu wojennego, określona być może jako emigracja głównie z pobudek politycznych. Emigracja ta była mniej lub bardziej efektem perturbacji politycznych czy to z powodu fizycznego braku istnienia suwerennego i wolnego Państwa Polskiego w przeszłych okresach historycznych, związanego z tym uciskiem, a również wręcz terrorem politycznym panującym pod tą czy inną, mniej lub bardziej oficjalną okupacją Polski. I chociaż równie niemała była też liczba Polaków decydujących się na emigrację z pobudek czysto ekonomicznych, to przecież wiele tych decyzji podejmowanych było jako niejaka „wypadkowa” braku suwerenności państwa i Narodu Polskiego, z powodów braku osobistych i rodzinnych perspektyw, ograniczeń życiowych, ekonomicznych, socjalnych czy wręcz niekiedy ograniczeń swobód i wolności osobistych, spowodowanych właśnie owym brakiem suwerenności i niezależności Polski.

Przez stulecia Polacy, mniej lub bardziej słusznie, szukali na terenie Ameryki Północnej „ziemi obiecanej” nie widząc perspektyw dla siebie i swoich rodzin we własnym, będącym przedmiotem wojen, nieustannych napaści i ataków państwie. Dodajmy - przez wiele lat czy stuleci, państwie wręcz nieistniejącym. I najczęściej zresztą, ową wymarzoną dla siebie i swoich rodzin przystań odnajdywali a właściwie to bardziej „wypracowywali” w ciężkim trudzie, w wyrzeczeniach i „od podstaw”, czy to w Kanadzie czy w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej. Tutaj przecież, w przeciwieństwie do porzucanej ojczyzny, mieli te możliwości jeżeli tylko chcieli z nich skorzystać.

Ze względu więc na wyżej wymienione uwarunkowania historyczno - polityczne, Polonię zarówno w Kanadzie jak i USA cechowała przez stulecia, zawsze, niezwykle patriotyczna chrześcijańska postawa, traktująca Ojczyznę, jej historię i tradycje jako najwyższą świętość, pielęgnująca przez pokolenia język i kulturę, utrzymująca na swoim kontynencie polskie tradycje kulturowe, obchodząca tradycyjne święta i obrzędy czy to związane z kultura ojczystą, czy to z wiarą ojców. Dowodem tego są funkcjonujące do dzisiaj na kontynencie północnoamerykańskim polskie parafie i kościoły, różnego rodzaju szkoły polskie, polskie organizacje harcerskie, różnego rodzaju polskie stowarzyszenia i związki. Zarówno społeczne jak i profesjonalne. Do tego można też dodać polską prasę, rozgłośnie radiowe i telewizyjne i coraz bardziej przejmujący media Internet. Niezwykle ważnym elementem tej postawy było zachowywanie więzi z krajem ojczystym. Polonia ta przez stulecia solidaryzowała się z krajem ojczystym utrzymując z nim ciągłą, nieustającą więź, wspierając Polskę na różne sposoby, ekonomicznie, politycznie, indywidualnie czy grupowo. Klasycznym przykładem takiej postawy była postać Ignacego Paderewskiego.

Emigracja powojenna i lata osiemdziesiąte

Owe historyczne i patriotyczne postawy Polonii Amerykańskiej i Kanadyjskiej skrystalizowały się szczególnie mocno w okresie zaraz po II wojnie światowej. Wtedy, po niewyobrażalnej hekatombie martyrologii narodu polskiego jaka miała miejsce z rąk obu okupantów odbudowane polskie siły zbrojne na Zachodzie, tworzące w czasie wojny czwartą co do wielkości i znaczenia armię aliancką walczącą z Niemcami w Europie zostały zdradzone, pozostawione samemu sobie albo rzucone na pastwę nowego, sowieckiego tym razem okupanta. Jak cały Naród Polski, bez solidarności i oparcia. Wtedy właśnie, kiedy w wyniku gier i zdrad politycznych zamiast zasłużonej niepodległości Polsce przypisano kolejne lata niewoli i braku suwerenności, wtedy to Polonie poza Jej granicami, szczególnie zaś obie północnoamerykańskie Polonie, stały się oazami i surogatami wolnej, niepodległej i chrześcijańskiej ojczyzny. Te małe Polskie Ojczyzny zaczęły spełniać również i to prawie na skalę globalną, role edukacyjne, społeczne i polityczne, nie tylko edukując i pomagając wychować w tradycyjnym, chrześcijańsko-patriotycznym duchu następne pokolenia ale też rozbudowując zaplecze i majątki tworzonych stowarzyszeń i związków. Szczególną grupę stanowili tu weterani polskich sił zbrojnych na Zachodzie którzy nie chcieli lub nie mogli wracać do Polski pod komunistyczną okupacją (wielu z tych co mimo wszystko wrócili do kraju, skończyło potem w więzieniach UB) a dla których nie było już po wojnie miejsca w Wielkiej Brytanii. USA i Kanada stały się ich ostatnim schronieniem, nowymi ojczyznami, gdzie założyli swoje rodziny i również swoje stowarzyszenia kombatantów.

W tych stowarzyszeniach pielęgnowali wszystko to, czego nie mogliby doznawać i przeżywać w swojej, znowu zniewolonej ojczyźnie. I właśnie przeciwko tym środowiskom zwrócone zostało główne ostrze działań wywiadowczych, penetracyjnych i konfliktujących, prowadzonych po wojnie przez rezydentów wywiadu PRL, placówek dyplomatycznych MSZ na terenie USA i Kanady czy wreszcie przez siatki tajnych, zawodowych lub zwerbowanych agentów wywiadu lub tajnych współpracowników (T.W.) zwerbowanych jeszcze przed ich przyjazdem na emigrację. Jak bardzo patriotyczne i przeżywające sprawy polskie były obie Polonie świadczy najlepiej spontaniczne, masowe poparcie, zarówno duchowe, finansowe ale i polityczne jakiego udzieliły ruchowi Solidarności w heroicznym zrywie próby wywalczenia wolności na ziemi polskiej. Próbie jak się miało potem okazać całkowicie zmarnowanej, zmanipulowanej przez komunistów, przechwyconej i zdradzonej przez podmienione pseudo-elity, „nowej” już, pseudo-Solidarności. Zaowocować to miało wkrótce kolejnym wynaradawianiem narodu polskiego, obdzieraniem go z kultury, historii, wiary, kolejną ruiną i grabieżą zarówno ekonomiczną jak i gospodarczą i nową, milionową emigracją Polaków w poszukiwaniu chleba, pracy, godnego życia, z jaką mamy do czynienia w ostatnich dekadach.

Resortowa Polonia

Pamiętać trzeba też, że oprócz wymienionych na wstępie grup, zajmujących się niejako „zawodowo” zakamuflowanym manipulowaniem i szkodzeniem Polsce i Polonii, mamy też do czynienia z niebagatelną populacją swoistych „polonijnych resortowych dzieci” albo wręcz ich rodzin, rozsianych na północno-amerykańskim kontynencie. I są to zarówno dzieci wysokich dygnitarzy partyjnych, wojska i bezpieki, wysyłanych od lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych przez ich - krzewiących nota bene w tym samym czasie pałą i pistoletową kulą komunizm w Polsce - rodziców za „wielką wodę”. Wysyłanych często na sowicie opłacane studia i na rozpoczęcie nowego, lepszego życia. Równie liczna jest rzesza żon, dzieci i rodzin - głównie pracowników bezpieki ale również i ludowego wojska i partii - wysyłanych z kolei w latach osiemdziesiątych z kraju na emigrację w obliczu rewolucji społeczno-politycznej i następujących w Polsce zmian. Czy była to obawa przed możliwym niepowodzeniem rozpoczętej właśnie, sterowanej „transformacji” i zaplanowanym zawłaszczeniem przez elity komunistyczne nowej Polski? Związana z tym chęć uchronienia swoich rodzin przed ewentualnym rozliczeniem? A może brak informacji na niższych szczeblach aparatu o istocie nadchodzących, korzystnych w istocie dla komunistów zmian mających za cel legalne tym razem, uwłaszczenie się nomenklatury? A może była to zaplanowana znowu część planu penetracji Narodu Polskiego również i poza granicami kraju? Nie wiadomo. Niewątpliwie jednak uzasadnione jest podejrzenie, że owa populacja Polonii wywodząca się z tych grup społecznych sprzyjała w przeszłości i sprzyjać może nadal działaniom niekoniecznie rozumianym przez Polaków pielęgnującym tradycyjne wartości wiary, historii i kultury Narodu Polskiego, jako Polska Racja Stanu.

Lata dziewięćdziesiąte

Trwający przez pierwszą dekadę lat dziewięćdziesiątych okres nieświadomości większej części społeczeństwa polskiego ale też i Polonii, o ukrytej i dywersyjnej istocie zmian pookrągłostołowych, zmian które zamiast szeroko pojętego wyzwolenia Polski miały na celu uwłaszczenie post- i pro-sowieckiej nomenklatury i pogłębienie zależności ekonomiczno-politycznej kraju od sąsiadów, wykorzystana została równie umiejętnie w dalszym etapie penetracji i rozbijania środowisk polonijnych w USA i Kanadzie. Po kilkudziesięciu latach swoistej separacji a wręcz walki ideowej i politycznej poza granicami kraju, zwabione mitem rzekomo „wolnej już teraz i kapitalistycznej ojczyzny”, do zagranicznych placówek dyplomatycznych rzekomo „odnowionego” i rzekomo prawdziwie „polskiego”, mającego pracować już teraz wreszcie w interesie Rzeczypospolitej MSZ, napłynęła fala Polonusów, nawiązując różnego rodzaju współpracę i kontakty. Przez następne lata współpraca ta została zacieśniona na wielu płaszczyznach, w tym również pomiędzy oficjalnymi przedstawicielami ważniejszych stowarzyszeń i związków polskich w USA i Kanadzie. „Zacieśnianie” to w niedługim czasie miało zaowocować istotnym i destrukcyjnym w istocie wpływem na postawy i dalsze kierunki działania owych organizacji czy stowarzyszeń. I o ile pierwsze lata owych kontaktów uznać można jako „nabranie się” Polonii na kolejną manipulację post-komunistycznych gremiów i naiwną pomyłkę, nieświadomych jak większość pełnych szczerej wiary „w nowe” Polaków, to już dalsze, bezkrytyczne podejmowanie współpracy, często przy całkowitej bierności i brak oporu wobec jawnego i oczywistego niszczenia przez nowe rządzące elity polskości w jakimkolwiek jej wymiarze, określić niestety można jedynie jako swoistą kolaborację tychże środowisk z jawnie antypolskim reżimem w Warszawie i jego MSZ-towskimi placówkami. Rozmawiać bowiem można jedynie z przeciwnikiem politycznym czy ideowym. Współpraca natomiast z siłami świadomie i jawnie niszczącymi ekonomicznie, politycznie, kulturowo i historycznie kraj i Naród Polski, nie może być określona inaczej jak właśnie kolaboracja czy zdrada. Szczególnie jasno i bez złudzeń, zdefiniować można było postawy wszystkich omawianych tutaj stron, po Katastrofie Smoleńskiej 10 kwietnia 2010 i wobec zdecydowanie prorosyjskich działań polskiego rządu związanych nie tylko z mataczeniem oraz zaniechaniem rzetelnego śledztwa w tej sprawie ale również i z otwartą walką z legalną przecież i powołaną demokratycznie przez Sejm RP Parlamentarną Komisją ds. Katastrofy Smoleńskiej ministra Antoniego Macierewicza czy nie przebierającym w środkach procesem niszczenia uznanych autorytetów naukowych w kraju i za granicą, współpracujących z tą komisją.

Można śmiało powiedzieć, że wtedy to jasno ukazał się pełny wymiar efektów owych wpływów politycznych na polonijne środowiska USA i Kanady, penetracji i przejmowania tychże środowisk i organizacji. Przedstawione poniżej przykłady postaw niektórych osób czy organizacji, występujących konfliktów czy wydarzeń, najlepiej ilustrują jak daleko niektóre środowiska i ich liderzy odeszły od reprezentowania rzeczywistych interesów środowiska polonijnego z którego się wywodzą i w imieniu którego powinny działać. Są też dowodem na odwrócenie się ich od podstawowych wartości i tradycji historyczno-kulturalno-chrześcijańskich narodu i Państwa Polskiego i Racji Stanu Rzeczypospolitej.

Zdeptane zasady i wartości

W mojej opinii od ponad dwóch dekad mamy w Kanadzie do czynienia z sytuacją, że główne, oficjalne organizacje mające reprezentować Polonię Kanadyjską zarówno wobec rządu jak i władz administracyjnych Kanady, jak i wobec rządu polskiego, nie reprezentują tych interesów ani też właściwie nie utożsamiają się czy też nie popierają tradycyjnych, patriotyczno-chrześcijańskich wartości będących zarówno podstawą istnienia państwa polskiego, jak i wartości wypracowanych i podtrzymywanych na obcej ziemi przez poprzednie pokolenia imigrantów z Polski. Według mojej opinii mowa tu głównie ale nie tylko o Kongresie Polonii Kanadyjskiej oraz tzw. Polonii Świata. Co więcej, organizacje te właściwie nie reprezentują już nikogo poza sobą samym, własnym wąskim gronem ludzi wybierających się wzajemnie od lat na różne funkcje, skupiającym się w zarządach, czy to głównym czy to terenowych a których głównym zadaniem wydaje się jedynie właśnie sprawowanie owych funkcji, utrzymywanie poprawnych stosunków i daleko idącej współpracy z rządem i administracją państwowa w Polsce, bez względu na to, czy rząd ten rzeczywiście reprezentuje Polską Rację Stanu, jak traktuje Polonię i bez względu na rządu tego suwerenność czy politykę jaką on prowadzi.

To daleko idące zaprzeczenie podstawowym wartościom i celom ku jakim zostały kiedyś te główne organizacje polonijne powołane, przekłada się niestety na podrzędne niejako, bo mające swe organizacyjne członkostwo w Kongresie Polonii Kanadyjskiej, niektóre inne organizacje polonijne które, świadomie czy nie, ulegając zwykłej presji politycznej czy też w wyniku koniunkturalizmu, naśladują w swoich działaniach te kierunki, odwracając się od propagowania i podtrzymywania tradycyjnych wartości narodu polskiego na emigracji czy też od ludzi pragnących tutaj podtrzymywać te tradycje, a kierują się w stronę ślepego naśladowania poprawności politycznej i lojalności wobec aktualnej administracji w Polsce. Jest to również efektem świadomej manipulacji i praktyk „socjotechnicznych” przez placówki MSZ w Kanadzie. Dobrą ilustracją niech będzie tutaj generalna i niestety ślepo wykonywana przez niektóre organizacje polonijne i ich liderów a wywodząca się wprost jeszcze z doktryn opracowanych w aparatach bezpieczeństwa i wywiadu PRL instrukcja którą można streścić następującymi słowami: „…nie mieszkamy w Polsce więc nie mamy prawa i nie możemy mieszać się do jakichkolwiek spraw dotyczących czegokolwiek w kraju. Nasza działalność musi być ograniczona tylko do spraw które nas tutaj, na emigracji dotyczą…”.

Tak, słowa te niejednokrotnie padały na forum posiedzeń Kongresu Polonii Kanadyjskiej oddział w Ottawie, Stowarzyszenia Kombatantów Oddział Ottawa czy były wypowiadane przez Przewodniczącą Federacji Polek w Kanadzie oraz na wielu innych oficjalnych zebraniach w Kanadzie. Ta niezwykle groźna instrukcja używana była i jest od lat w głosowaniu owych środowisk i ich liderów przeciwko wszystkim centro-prawicowym czy mającym większe patriotyczne czy chrześcijańskie zabarwienie inicjatywom, jak np. udzieleniu w przeszłości poparcia dla Telewizji Trwam, odmowie poparcia wezwań do powołania międzynarodowej komisji śledczej w sprawie Katastrofy Smoleńskiej, przeciwko wystąpieniu do Rządu Kanady z wnioskiem o takie wsparcie czy przeciwko udziałowi tych organizacji w protestach i marszach organizowanych w rocznicę tej narodowej tragedii.

Nierzadko też wspomniane odwracanie się tych organizacji od ludzi którzy jednak tutaj, za wszelką cenę, chcą dalej podtrzymywać i walczyć o tradycyjne wartości, przeradza się wręcz w walkę z nimi i ich szkalowanie. Prawie też bez wyjątku, stosuje się tutaj, znane skądinąd ze współczesnego pseudo-politycznego życia w Polsce praktyki „ostracyzmu” polegające na całkowitym ignorowaniu i pomijaniu tych ludzi czy ruchów na scenie politycznej i społecznej, w jakichkolwiek akcjach, działaniach, decyzjach, zebraniach czy też w mediach. Wystarczy tutaj zobaczyć strony internetowe niektórych omawianych organizacji aby przekonać się, że zanotowane są tam wydarzenia czy umieszczone odnośniki wyłącznie do organizacji, stowarzyszeń czy mediów polonijnych działających zgodnie z linią swoistej „poprawności politycznej” obowiązującej w danym momencie w Warszawie. W PRL nazywano to wprost „...jedynie słuszną linią partii PZPR...”. Oczywistym wobec tych cenzorsko-totalitarnych praktyk będzie też fakt istnienia w placówkach MSZ nieformalnej „czarnej listy” według której nie zapraszani są na liczne imprezy czy uroczystości ambasad i konsulatów działacze i przedstawiciele organizacji będących w jakiejkolwiek opozycji do urzędującego w Warszawie gabinetu. Dodajmy - uroczystości i imprez opłacanych przez polskiego podatnika.

Na oficjalnych stronach internetowych owych organizacji pełno jest relacji i zdjęć z imprez, spotkań i akcji organizowanych lub współorganizowanych przez MSZ, nie ma tam natomiast miejsca na relacje i informacje z działań samorzutnych, obywatelskich ruchów które w tej sytuacji „politycznej próżni”, prowadzą same akcje uświadamiające czy polityczne wyręczając w tym patriotycznym obowiązku oficjalne gremia i ich liderów. Dobrym przykładem niech tutaj będzie nieistniejąca na oficjalnych stronach tych organizacji sprawa umiędzynarodowienia śledztwa smoleńskiego czy poparcia udzielanego społeczności kanadyjsko-ukraińskiej w jej protestach w sprawie wojny na Ukrainie. Podobnemu ostracyzmowi poddawane są na tych stronach internetowych obywatelskie czy prywatne, samorzutnie stworzone przez patriotów polonijnych media (biuletyny, gazetki elektroniczne, portale medialne i telewizyjne) czy organizacje. Próżno szukać o nich tam wiadomości, relacji, kontaktów czy odnośników.

Nie trzeba też dodawać, że owe organizacje, stosujące się bez szemrania do wytyczanego przez MSZ schematu poprawności politycznej dysponują nierzadko sporymi funduszami, pochodzącymi czy to ze składek czy to, po ostatniej reformie odbierającej dysponowanie funduszami na Polonię Senatowi, z bezpośrednich dotacji udzielanych przez MSZ. O ironio są to więc pieniądze zabierane z kieszeni polskiego podatnika a dysponowane obecnie przez gremia rządowe na cele często sprzeczne zarówno z Polską Racją Stanu jak i interesami Polonii USA czy Kanady albo wręcz używane do manipulacji, dzielenia i skłócania tych środowisk.

Dochodzi więc do paradoksalnej sytuacji kiedy to oficjalne organizacje mające reprezentować Polonię Kanadyjską ignorują te cele a ich zadania podejmowane są przez samorzutnie organizowane, obywatelskie niejako i najczęściej oficjalnie niezrzeszone komitety czy organizacje, skupiające ludzi pragnących walczyć i podtrzymać ginące z tego powodu tradycyjne wartości emigracji polskiej czy też niszczone lub przejmowane organizacje. (Dla przykładu są to głównie Kluby Gazety Polskiej czy Solidarni 2010).

Zawłaszczanie mandatu reprezentanta Polonii

W efekcie powyższego, na forum publicznym i politycznym życia społecznego i politycznego zarówno w Kanadzie jak i w Polsce pojawiają się osoby czy gremia nie mające absolutnie żadnego społecznego, powszechnego mandatu Polonii Kanadyjskiej do jej reprezentowania czy podejmowani w jej imieniu jakichkolwiek działań, decyzji czy deklaracji. Wobec jednak swoistej „próżni organizacyjnej” oraz braku stowarzyszeń czy organizacji mogących temu przeciwdziałać, reprezentacje, działania i deklaracje tych osób traktowane są jako oficjalne stanowisko Polonii Kanadyjskiej a osoby te i organizacje, traktowane są przez rząd Kanady jako autentyczni reprezentacji emigracji polskiej w Kanadzie. W mojej opinii większość tych działań w ostatnich latach, jeżeli nie wszystkie, zgodne są ślepo i całkowicie z linią i kierunkami politycznymi aktualnych rządów w Polsce a w większości sprzeczne z Polską Racją Stanu. Absolutnie też nie wyrażają woli większości Polonii. Uściślając można z pewnością stwierdzić, że działania te na przestrzeni ostatnich lat przyniosły niepowetowane szkody zarówno interesom Polonii jak i Polskiej Racji Stanu.

Klasycznym wyznacznikiem jest tutaj znowu sprawa Katastrofy Smoleńskiej gdzie lokalne protesty obywatelskich organizacji polonijnych (Kluby Gazety Polskiej, Solidarni 2010, Związek Narodowy Polski w Kanadzie przy dużym poparciu miejscowej Polonii) są wręcz zwalczane, neutralizowane i ośmieszane zarówno na forum publicznym jak i politycznym przez owe, mające rzekomo Polonię reprezentować organizacje.

Grzech zaniechania

Następnym, niezwykle szkodliwym efektem takiego a nie innego działania omawianych organizacji, ich liderów i grup wpływu jest postępujące zobojętnienie większości Polonii Kanadyjskiej oraz odciąganie od pielęgnowanych przez pokolenia emigrantów wartości. Taki swoisty drenaż moralny i deprecjacja wartości patriotyczno-chrześcijańskich wśród najmłodszego, często już na obczyźnie urodzonego pokolenia.

Dorosła populacja Polonii widząc koniunkturalizm a często i polityczno-społeczne zakłamanie ludzi kierujących organizacjami przestaje uczestniczyć w jakimkolwiek życiu społecznym czy politycznym dochodząc do wniosku, że skoro organizacje i tak reprezentują sobie tylko dogodny punkt widzenia, to już nic więcej nie da się i nie opłaca się zrobić. Często więc w organizacjach pozostają karierowicze i koniunkturaliści którzy świadomie i posłusznie godzą się na „jedynie słuszna drogę” i ślepo godzą się na ograniczenia ich wolności osobistej i możliwości działania w imię tylko osiągnięcia swoich, partykularnych celów.

Z kolei młodzi ludzie, często już urodzeni na obczyźnie, nawet jeżeli chcieliby się zainteresować „zakazanymi” przez oficjalną poprawność polityczną sprawami z dawnej czy najnowszej historii, nie mają takiej możliwości gdyż - dla przykładu - znakomita większość osób z dyrekcji tzw. polskich szkół sobotnich ale również i harcerstwa polskiego w Kanadzie woli dobrze żyć z konsulatami, być w kręgu osób akceptowanych przez MSZ i w związku z tym stosuje bardzo pilnie cenzurę w zakresie tematów i materiałów do których młodzi ludzie mogą być dopuszczeni.

Dochodzi więc to sytuacji, kiedy to kilkudziesięcioletni (jeżeli nie kilkusetletni) dorobek poprzednich pokoleń emigrantów budujących polskie szkolnictwo i harcerstwo na obczyźnie, wpajających kolejnym pokoleniom swoich dzieci język, kulturę, historię, wartości i wiarę Ojców, zostaje systematycznie marnowany przez koniunkturalizm, wręcz cynizm następnych, odpowiedzialnych za to pokoleń.

Dla przykładu wspomnijmy wspaniały ośrodek polskiego harcerstwa w Kanadzie na Kanadyjskich Kaszubach. Zbudowany od podstaw i w dosłownym, fizycznym pocie czoła z niczego przez dawnego kapelana Armii Generała Maczka, księdza Rafała Grządziela rzeczywiście do dzisiaj działa i gości na swoich obozach młodzież harcerską z całej Kanady. Rozczarowałby się jednak ten, kto chciałby zobaczyć mundury harcerskie na organizowanych w Kanadzie protestach w sprawie domagania się międzynarodowego śledztwa w sprawie Katastrofy Smoleńskiej czy na prelekcjach filmów „drugiego obiegu” lub prelekcjach przybliżających rzeczywiste oblicze III RP, niszczenie jej gospodarki, ekonomii, integralności, walki z podstawowymi wartościami. Czy dbają o to kierujący dzisiaj harcerstwem polskim w Kanadzie? Ci sami którzy przed laty, już po Katastrofie Smoleńskiej, z ochotą przyjęli zaproszenie na oficjalne spotkanie z Donaldem Tuskiem kiedy ten przyjechał do Kanady? Dlaczego odcina się tych młodych ludzi od prawdy i historii? Kiedy zapytałem się o to, prywatnie, przed kilku laty jednego z harcmistrzów w Ottawie, odpowiedział: „…a co ja mam zrobić? Mam też w drużynie dzieci z ambasady i konsulatu…”.

Aż płakać się chce. Dla porównania tych postaw wystarczy przypomnieć jak przed 71 laty młodzi ludzie w harcerskich mundurach nie wahali się postawić swoje życie na szalę, w nierównej walce o Polskę.

Kongres Polonii Kanadyjskiej - KPK

Pretenduje jako główna, oficjalna organizacja polonijna reprezentująca oficjalnie Polonię Kanadyjską na szczeblu politycznym i społecznym zarówno wobec Rządu Federalnego Kanady, rządów prowincjonalnych jak i wobec rządu i przedstawicielstw dyplomatycznych Rzeczypospolitej. Chciałoby się powiedzieć - niestety. Tak, występuje z powodzeniem w tej roli, chociaż w mojej opinii nie ma do tego absolutnie żadnego społecznego mandatu tejże samej Polonii. Po pierwsze - KPK nie jest organizacją powszechną, członkowską do której mógłby wstąpić każdy Kanadyjczyk polskiego pochodzenia utożsamiający się w Kanadzie z Polonią i tym samy mogąc mieć wpływ na jej politykę czy program działania. KPK jest organizacja składającą się wyłącznie z przedstawicieli niektórych kanadyjskich stowarzyszeń lub organizacji polonijnych, w sumie obejmujących niecały 1% blisko milionowej społeczności Polonii Kanadyjskiej. Właściwie - sądząc z działań i postaw w ostatnich latach, KPK reprezentuje głównie własny zarząd i interesy jego członków. Współpracując od lat ściśle z MSZ i innymi gremiami rządu, członkowie Zarządu Głównego KPK wielokrotnie odwiedzają Polskę i reprezentują Polonię Kanadyjską na oficjalnych naradach i uroczystościach. Jaka jest to reprezentacja? Dla przykładu - KPK - pomimo wielokrotnych wezwań od różnych grup i środowisk, całkowicie ignoruje sprawę Katastrofy Smoleńskiej chociaż pozycja KPK pozwalała na wielokrotne i oficjalne wystąpienie do rządu Kanady o umiędzynarodowienie śledztwa. Warto tutaj jasno powiedzieć, że gdyby nie wielokrotny sprzeciw Prezes Teresy Berezowski i Zarządu Głównego KPK i odmowa zajęcia w tej sprawie stanowiska, Polska miałaby już dawno za sobą w sprawie Smoleńska na arenie międzynarodowej jeden z najodważniejszych i najlepszych rządów państwowych, jakim jest kanadyjski, konserwatywny i bardzo sprzyjający Polsce rząd premiera Stephana Harpera.

Jakby nie dość tego, KPK całkowicie ignoruje i usiłuje wytworzyć sytuację niebytu politycznego (skądinąd znana metoda nieczystej gry ze sceny politycznej krajów totalitarnych i współczesnej Polski) dla powstałych w tej sytuacji swoistej reprezentacyjnej próżni, samorzutnie stworzonych komitetów i ruchów obywatelskich w całej Kanadzie - np. stanowiących już znaczna siłę obywatelską i polityczną Klubów Gazety Polskiej czy też ruchu Solidarni 2010.

O ironio, to nie dla przykładu KPK czy Polonia Przyszłości, ale właśnie te, samorzutnie powstałe obywatelskie ruchy i ludzie wokół nich skupieni, od roku 2010 nieprzerwanie prowadzą z własnych środków ogromne kampanie polityczne, organizują wiece i protesty mające na celu uświadomienie władzom i rządowi Kanady rzeczywistej sytuacji politycznej w Polsce, oraz doprowadzenie do wszczęcia międzynarodowego śledztwa w sprawie Katastrofy Smoleńskiej. O ironio również, to właśnie głównie i prawie wyłącznie te środowiska (z poparciem Związku Narodowego Polskiego w Kanadzie) prowadziły „niepoprawny” lobbing i organizowały przez lata na tym kontynencie poparcie dla Prawa i Sprawiedliwości.

W czasie wizyty oficjalnej premiera Tuska w Parlamencie Kanady w Ottawie 13 maja 2012 roku zaobserwować można było paradoksalną sytuację, kiedy owe samorzutne, nie finansowane ruchy obywatelskie (Solidarni 2010 i Klub Gazety Polskiej Ottawa) stały z transparentami w dużym, zorganizowanym proteście u stóp schodów budynku parlamentu a obok nich, zamiast współuczestniczyć w tym proteście, na spotkanie z premierem Tuskiem, udawali się po schodach przedstawiciele KPK, Stowarzyszenia Kombatantów Polskich, Harcerstwa Polskiego w Kanadzie, Stowarzyszenia Polek w Kanadzie, dyrekcje szkół polskich i innych pomniejszych organizacji. Jak wspomniano już powyżej, wtedy to właśnie, prezes Kongresu Polonii Kanadyjskiej pani Teresa Berezowski nie dość, że nie zbojkotowała tej uroczystości ale odmówiła, po raz kolejny, wystosowania apelu o powołanie międzynarodowego śledztwa w sprawie Katastrofy Smoleńskiej do premiera Donalda Tuska, i poruszenia tej sprawy w obecności kanadyjskiego premiera Stephena Harpera podczas przyjęcia w parlamencie.

Stowarzyszenie Polskich Kombatantów - Oddział Ottawa

W mojej opinii Stowarzyszenie Polskich Kombatantów zajmuje obecnie - przynajmniej w Ottawie - identyczną postawę jak wspomniane KPK, łącznie ze ścisłą współpracą z przedstawicielami MSZ oraz wręcz naigrawaniem się z Katastrofy Smoleńskiej. Przedstawiciele SPK również uczestniczyli we wspomnianym spotkaniu z premierem Tuskiem w Ottawie a przechodząc obok demonstrujących przed parlamentem członków Klubu GP Ottawa wręcz obrażali demonstrujących legalnie przed parlamentem patriotów oraz śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego „…otworzono właśnie w Ottawie szpital psychiatryczny. Tam jest wasze miejsce…”, „…przecież wiadomo, że w Smoleńsku brat zabił brata…” - to niektóre tylko epitety jakimi osoby z zarządu Stowarzyszenia Kombatantów Polskich, Oddział  9 w Ottawie, obdarzali protestujących, wychodząc z uroczystości spotkania z premierem Tuskiem w budynku parlamentu kanadyjskiego. I pomyśleć, że w Smoleńsku zginął Dowódca Naczelny Polskich Sił Zbrojnych wraz z polskimi generałami a SPK stworzone zostało kiedyś w Kanadzie jako ostoja walki polskiego oręża z niemieckim i sowieckim najeźdźcą i ostoja polskości w Kanadzie wobec wywiadowczego, prosowieckiego zagrożenia również wśród Polonii. Swoistego smaczku niech doda tutaj fakt, że niektórymi członkami czy działaczami Stowarzyszenia Polskich Kombatantów są osoby z dawną przynależnością do komunistycznej Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w Polsce, a więc komunistycznej partii nadzorującej i kierującej bezpieką komunistyczną, organizacji która terroryzowała Polskę i więziła i mordowała również i polskich kombatantów którzy mieli to nieszczęście znaleźć się w powojennej Polsce. Myślę, że biedni, nieżyjący już w większości kombatanci i bohaterowie Oręża Polskiego z pewnością przewracają się teraz w grobach.

Tenże sam SPK odmówił Klubowi GP Ottawa praw do niekomercjalnego wynajmowania Domu Polskiego w Ottawie, zbudowanego i powstałego kiedyś dla potrzeb KPK a obecnie będącego własnością kilku prywatnych osób argumentując to między innymi, że Klub GP Ottawa „…podważa demokratycznie wybrany w Polsce rząd…”.

Najmłodsze pokolenie Polonii

Szkoły Polskie w Kanadzie są to tzw. „szkoły sobotnie” - podstawowe i średnie. Zarówno ZHP jak i ZHR w Kanadzie nie uczestniczyło w większości w uroczystościach patriotycznych ani wiecach czy protestach w sprawie Katastrofy Smoleńskiej organizowanych przez Klub GP czy Solidarnych 2010. Tak przynajmniej dzieje się w Ottawie. Nie przychodzą oni też nigdy na prelekcje historyczne i polityczne i seanse filmowe filmów „drugiego nurtu” organizowane przez Klub GP Ottawa czy TV Niezależna Polonia. Widuje się ich natomiast na uroczystościach czy imprezach organizowanych przez ambasadę czy konsulaty. Tak samo rzecz się ma z młodzieżą z polskich szkół sobotnich. Kierownictwa tych szkół, chętnie współpracując z placówkami MSZ nie przyprowadzają nigdy tych młodych Polaków na imprezy czy prelekcje organizowane przez ottawska prawicę. Dyrekcje tych szkół nawet zabraniają wywieszania na swoim terenie plakatów informujących o takich ważnych spotkaniach, jakim na przykład była wizyta red. red. Anity Gargas i Doroty Kani w Ottawie.

Rada Polonii Świata

Stworzona nie wiadomo przez kogo i z jakiego mandatu. Z samej swojej nazwy ma sugerować, że reprezentuje właśnie ową, światową diasporę Polaków mieszkających za granica. Myślę, że nie trzeba już specjalnie się rozwodzić nad tym, że przewodniczący owej rady - Jan Cytowski - nie został wcale wyłoniony czy wybrany w jakichkolwiek powszechnych polonijnych wyborach czy przez jakichkolwiek powszechnych przedstawicieli Polonii ani w Kanadzie ani na świecie, bo takich powszechnych organizacji - przynajmniej w Kanadzie - po prostu nie ma. (Ponownie, dla przykładu Kongres Polonii Kanadyjskiej nie jest ani organizacją powszechną ani członkowską w sensie powszechnym a składa się wyłącznie z przedstawiciel organizacji i stowarzyszeń wchodzących w jej skład, oraz reprezentujących poniżej 1% populacji Polonii Kanadyjskiej). Samo więc występowanie pod szyldem „Przedstawiciela Polonii Świata” powinno świadczyć już wystarczająco o rzetelności celów lub zamiarów. W mojej opinii jest to po prostu zwykłą bezczelnością. Ani ja, ani pozostałe miliony Polaków mieszkających poza granicami Polski nie upoważniały pana Cytowskiego do występowania w naszym imieniu w jakichkolwiek sprawach, tym bardziej w sprawach istotnych dla Polonii i dla Polski. Pomijając nawet tę oczywistość, nasuwa się znowu pytanie kto i z jakiego upoważnienia powołał to ciało uzurpując sobie niejako do występowania w imieniu blisko 20-milionowej populacji Polaków mieszkających poza granicami Polski? Dla przykładu nie trzeba też na koniec dodawać, że przewodniczący owej Polonii Świata, pomimo wielu apeli nie występował w przeszłości na przykład w imieniu owej kanadyjskiej Polonii z jakimkolwiek wnioskiem czy z postawą w sprawach tak ważnych jak umiędzynarodowienie Katastrofy Smoleńskiej, odebranie Senatowi dysponowania funduszem na Polonię czy zataczającą od lat coraz szersze kręgi ingerencją MSZ w życie i funkcjonowanie Polonii.

Polonia dla PiS

Kolejny przykład organizacji stworzonej - a przynajmniej nazwanej - w sposób delikatnie mówiąc, oczywisto-samozwańczy.

Podobnie jak i w przypadku poprzednio opisywanej organizacji - i tutaj nazwa sugerować ma stowarzyszenie mające reprezentować Polonię wobec partii Prawo i Sprawiedliwość. Problem jednak znowu w tym, że jak się może wydawać, jest to prawdopodobnie organizacja powołana przez kilka, nieznanych szerszemu ogółowi osób, organizacja reprezentująca nie wiadomo kogo ani w czyim imieniu. Nie wiadomo też kto tak naprawdę tym nieformalnym stowarzyszeniem kieruje. Z pewnością natomiast można stwierdzić, że ani ja, ani żadna ze znanych mi osób z naszego - popierającego przecież i promującego w Prawo i Sprawiedliwość niestrudzenie i od lat w Kanadzie - prawicowego środowiska, nie zna tych osób, nie wybierała ich ani też nie dała tym nieznanym nam ludziom prawa ani mandatu do reprezentowania przed tą partią polityczną w Polsce i poza jej granicami.

Oto, od wielu lat, narażając się na ostracyzm, „wyautowanie” i „społeczny i polityczny niebyt”, niezbyt liczne a jednak jak znaczące grupy patriotów polskich mieszkających również Kanadzie, nie bacząc na swoistą towarzyską i społeczną dyskryminację, na pozostanie „moherem” i na „obciach” tworzyło społecznie grupy obywatelskie, głównie jako Kluby Gazety Polskiej (częściowo też jako Solidarni 2010) , walcząc dosłownie i na pierwszej politycznej linii o prawo i sprawiedliwość w Polsce i za jej granicami, o sprawę Katastrofy Smoleńskiej, wreszcie konkretnie o Prawo I Sprawiedliwość. To my właśnie, nie kto inny - Kluby Gazety Polskiej - jesteśmy awangardą i forpocztą Prawa i Sprawiedliwości poza granicami Polski. Żołnierzami PIS-u z pierwszej linii frontu.

I co? Nagle ktoś inny jest ową „Polonią dla PIS”? Kto? Gdzie? Kiedy? O co w tym wszystkim chodzi?

Inne stowarzyszenia młodej Polonii

Dla przykładu stowarzyszenie Young Polish-Canadian Professionals Association (YPCPA) – założone w czerwcu 2009. Według swojego mandatu organizacja ma mieć za cel między innymi „…wypełnienie luki pokoleniowej w Kanadzie w społeczności poprzez umożliwienie młodym profesjonalistom polsko-kanadyjskim zostanie liderami Polonii i kształtowanie jej nowoczesnego profilu…”. Nie jestem pewien o jaka lukę pokoleniową tutaj chodzi, jednak na stronie partnerów tej organizacji pojawiają się jako pierwsi partnerzy: Ambasada RP, Konsulat RP oraz Szkoła Liderów Politycznych z siedzibą w Warszawie oraz Kongres Polonii Kanadyjskiej. Żałuję więc, że przedstawicieli tego stowarzyszenia nie sposób spotkać na akcjach czy spotkaniach organizowanych w Kanadzie czy USA przez oddolne, społeczne i obywatelskie organizacje kontestujące „jedynie słuszną drogę aktualnego MSZ” , takie jak Kluby Gazety Polskiej czy Solidarni 2010. Dodajmy - pomimo wielokrotnego wysyłania zaproszeń. Szkoda, że nie ma ich na projekcjach filmów zakazanych przez oficjalne media w Polsce ani na spotkaniach i rocznicach dotyczących największej, współczesnej tragedii Państwa i Narodu jaka miała miejsce w roku 2010 w Smoleńsku.

Autor tego opracowania wybrał się kilkakrotnie na imprezy organizowane przez YPCPA i prawie za każdym razem był świadkiem wystąpień na tych imprezach pracowników MSZ z Ambasady Polskiej w Ottawie na temat tego, że to właśnie spośród grona członków tej a nie innej organizacji wyłonić się mają przyszli liderzy Polonii Kanadyjskiej którzy kształtować będą profil i funkcjonowanie społeczno-polityczne społeczeństwa Polaków mieszkających w Kanadzie. Wszystko dobrze, tylko jakim prawem a raczej właściwie bezprawiem, polski MSZ aktywnie miesza się i wpływa na profil polityczno-społeczny Polaków, ale przecież obywateli Kanady - na terytorium innego państwa? Czyż założeniami i mandatem MSZ jest rzeczywiście indoktrynacja polityczna - bo do tego można praktyki MSZ pod rządami PO sprowadzić - na terytorium suwerennego państwa a nie służba konsularna i zagraniczna dla obywateli polskich i reprezentacja interesów RP poza granicami kraju?

Rozbijanie i dezintegracja

Związek Narodowy Polskie w Kanadzie z siedzibą Zarządu Głównego w Toronto. Jeden z najstarszych oraz trzeba przyznać, jedna z ostatnich dbających rzeczywiście o narodowo-chrześcijańskie korzenie oficjalnych organizacji w Kanadzie o ponad stuletniej już tradycji i historii, od kilku dekad doświadcza niezwykłych trudności i jest obiektem niezwykle dziwnych wewnętrznych konfliktów i podziałów. Na ile są to działanie zaplanowane i zamierzone, trudno w tej chwili jednoznacznie stwierdzić czy udowodnić. Związek dorobił się stosunkowo dużego, jak na organizacje polskie, majątku który stopniowo ulega transformacji w ten czy inny sposób. Kilkanaście lat temu sprzedano w dziwnych okolicznościach jeden z budynków w Toronto deweloperowi, który zgodnie ze swoim pierwotnym zamiarem, budynek zburzył i wybudował tam kondominium wartości wielu milionów dolarów. Obecnie kończy się trwający od blisko od dwóch lat proces sądowy, który pochłonął już z zasobów związku kilkaset tysięcy dolarów na same tylko opłaty dla prawników. Spór dotyczy kolejnego budynku biurowego w Toronto, tym razem głównej siedziby, będącego własnością Związku a o który procesuje się z Zarządem Głównym ZNPwK jedna z jego składowych gmin, Gmina numer 1 w Toronto.

Kontynuacja wpływu agentury

Trudno też nie docenić udziału jaki w tych procesach destrukturalizacji życia Polonii mieli w powojennej przeszłości i mają w niektórych przypadkach nadal dawni agenci służb komunistycznych w Polsce. Wystarczy wspomnieć, że niektórzy z nich byli przewodniczący lokalnych Oddziałów Kongresu Polonii Kanadyjskiej czy członkowie ich zarządów byli wręcz tajnymi współpracownikami komunistycznej bezpieki i wywiadu (T.W.).

Również zdarzają się wśród dawnych i obecnych działaczy polonijnych - w tym środowisk kombatanckich - członkowie zbrodniczej, komunistycznej partii z PRL, PZPR. Powtórzę znowu - jest to swoisty paradoks a bohaterowie - polscy kombatanci II wojny światowej - chyba dzisiaj naprawdę przewracają się w grobach. Oto w niektórych przypadkach organizacje, związki które założyli tutaj w Kanadzie, na wygnaniu  - a założyli ponieważ nie mogli wracać do kraju pod komunistyczną dyktaturą bo w większości wypadków byliby tam osadzeni o szpiegostwo i w najlepszym przypadku uwięzieni, jeżeli nie straceni - otóż te ich związki, stowarzyszenia i domy polskie które zbudowali, zarządzane są często właśnie przez członków tej samej, prosowieckiej, komunistycznej Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, dla której oni właśnie - bohaterowie wojny i polscy patrioci - byli największymi wrogami. Przypomnijmy przy tym, że Urząd Bezpieczeństwa (UB) i potem Służba Bezpieczeństwa (SB) które wymordowały po wojnie około 50.000 polskich bohaterów i żołnierzy wyklętych a dziesiątkom tysięcy innych złamało kariery i życie, podlegały w swoich działaniach właśnie komunistycznej PZPR a wszystkie represyjne akcje, wszystkie akty terroru, mordy dokonywały się właśnie na polecenia i rozkaz tejże komunistycznej partii. Nie trzeba też dodawać, że fakty służenia bezpiece jako Tajny Współpracownik czy też przynależność do PZPR była i jest w znakomitej większości wypadków przez polonijnych działaczy których to dotyczyło, nie tylko ukrywana, ale że dokonywali oni też aktu urzędowego kłamstwa lub wręcz krzywoprzysięstwa, bo niekiedy wstąpienie np. w szeregi Stowarzyszenia Kombatantów Polskich w Kanadzie wymagało złożenia oświadczenia i przysięgi, że do tych organizacji się nie przynależało.

Równie cynicznym i paradoksalnym zjawiskiem jest fakt, że w niektórych przypadkach pracownikami placówek zagranicznych MSZ w Kanadzie byli lub są ludzie z niejasną, agenturalną przeszłością albo bliskie rodziny czy dzieci pracowników MSW lub nawet zbrodniczego resortu Bezpieczeństwa Publicznego (SB i UB).

Mamy więc czasem za granicą nieprawdopodobne sytuacje, kiedy np. resortowe dzieci wychowane w domach rodziców którzy „pracowali” w UB czy SB walcząc na wszystkie sposoby z polskością i Polską a więc biorąc udział w śledzeniu, wiezieniu i mordowaniu Jej najlepszych synów i córek - sprawują dzisiaj na placówkach kanadyjskich właśnie opisaną powyżej, specyficzna „opiekę MSZ” nad kształtowaniem a konkretnie manipulowaniem młodego pokolenia Polonii. Oni to właśnie i często zajmują się wyłanianiem spośród nich liderów według szablonów i zgodnie z mentalnością i zasadami wyniesionymi ze swojego - na pewno nie polskiego domu i wychowania.

Przykład postaw - wizyta premiera Donalda Tuska w Ottawie 13 maja 2012

Wracam znowu na koniec do tego wydarzenia, bo w mojej opinii najlepiej ilustruje ono swoiste zwyrodnienie panujące w niektórych strukturach socjalnych i organizacyjnych Polonii. W czasie wizyty premiera Donalda Tuska w Ottawie w 2012, pomimo wezwań wielu osób do bojkotu, władze KPK nie tylko wzięły udział w oficjalnym spotkaniu z Donaldem Tuskiem i jego współpracownikami w Parlamencie Ottawy, ale kilkakrotnie odmówiły wykorzystania tej wizyty do nagłośnienia sprawy konieczności podjęcia międzynarodowego śledztwa w sprawie Katastrofy Smoleńskiej i wystąpienia do premiera Kanady Harpera z wnioskiem o poparcie inicjatywy powołania międzynarodowego śledztwa w tej sprawie.

Kiedy w czasie wizyty Donalda Tuska w Kanadzie, rząd kanadyjski zorganizował w dniu 13 maja 2012 roku tak zwane spotkanie z Polonią (opis tego wydarzenia: www.kpk.org/index.php/news/196-spotkanie-premiera-rp) to KPK nie wypracował wspólnego stanowiska dla wykorzystania tej okazji do zwrócenia uwagi Kanady na katastrofę smoleńską, w zgodzie z interesem Polaków i Kanadyjczyków.

Co więcej, w spotkaniu z premierem Tuskiem wzięli udział przedstawiciele polskiego harcerstwa kanadyjskiego, Federacji Polek w Kanadzie, Stowarzyszenia Kombatantów Polskich, dyrekcje i pracownicy polskich szkół sobotnich, żeby wymienić tylko kilka z organizacji. (O lżeniu uczestników protestu, który w czasie wizyty zorganizowali Solidarni 2010 i Klub Gazety Polskiej w Ottawie u stóp kanadyjskiego parlamentu przez członków Stowarzyszenia Kombatantów wspomniałem już uprzednio).

Chorągiewki na wietrze

Wraz z jutrzenką nowej nadziei Polaków na wolną Polskę i poprawę, z zaprzysiężeniem na urząd Prezydenta RP Andrzeja Dudy, nagle do Kanady dotarł pierwszy podmuch nowego wiatru znad Wisły. Wobec powszechnego niezadowolenia społecznego nie udało się już jak w poprzednich latach zmasować fałszerstw wyborczych (nikt chyba o ich istnieniu nie ma już dzisiaj wątpliwości). Efekt ? Nagle, w otoczeniu tej nadziei Polski na lepszą i godną przyszłość zaczynają się pojawiać - jak króliki z kapelusza magika - działacze z Kanady którzy jeszcze wczoraj gardzili Prawem i Sprawiedliwością, Klubami Gazety Polskiej, polską prawicą na obczyźnie i którzy skutecznie walczyli lub też nadal walczą z naszymi środowiskami.

Po zobaczeniu tych zdjęć znajomy zadzwonił do mnie mówiąc, że jak tak dalej pójdzie to może niedługo okaże się, że w gruncie rzeczy to Kluby Gazety Polskiej i prawica polonijna tak naprawdę to właściwie kolaborowały z lewicującym, prorosyjskim i proniemieckim rządem PO w Polsce a oni - owi pojawiający się nagle w towarzystwie nowego prezydenta RP działacze polonijni, cały czas , ofiarnie dążyli do umiędzynarodowienia śledztwa w sprawie Katastrofy Smoleńskiej.

Nie dajmy się na to nabrać na ten cynizm i koniunkturalizm. Ludzie którzy walczyli z Polską nigdy nie zostaną Jej sprzymierzeńcami.

Podsumowanie

Ponieważ, jak widać z powyższej analizy, prawie zawsze punktem stycznym ciągnących się od zakończenia II wojny światowej problemów i konfliktów Polonii są powojenne służby zagraniczne MSZ, począwszy od wręcz jawnie agenturalnej działalności w okresie początkowym a skończywszy na niezwykle głębokich ingerencjach i manipulacjach w okresach późniejszych, konieczne jest stworzenie narzędzi kontroli, czy to ustawodawczych czy wykonawczych czy też obu naraz, aby raz na zawsze przywrócić służbom zagranicznym ich właściwe role służenia Polonii i reprezentowania Rzeczypospolitej Polskiej a uniemożliwić równocześnie wykorzystywanie tych służb do socjotechnicznych technik manipulacji społeczno-politycznej, w imię bieżących - dodajmy że w przeszłości najczęściej sprzecznych z Polską Racją Stanu - wątpliwych i partykularnych interesów rządzącej właśnie koalicji partyjnej.

Równocześnie trzeba zapewnić, aby istotną rolę w kształtowaniu tych służb i w ich działaniu miała sama Polonia, tj. jej przedstawiciele żyjący w danym kraju. Dodajmy, nie przedstawiciele wywodzący się, czy desygnowani przez dotychczasowe koła opisanych powyżej samozwańczych niejednokrotnie i reprezentujących ułamkowe procenty „reprezentantów Polonii”, ale ludzie którzy zarówno posiadaną wiedzą jak i wykształceniem mogą służyć tradycyjnym narodowym wartościom chrześcijańskim, Polsce i Polonii. Ludziom, którzy udowodnili te przymioty i walory przez swoja postawę, pracę i poświęcenie w ciągu ostatnich, tak krytycznych w historii Polski, lat.

Bez takiej natychmiastowej poprawy Polonii w Kanadzie i na świecie, w niedługim czasie pozwolimy na to aby narodowo-historyczno-kulturowy dorobek naszych dziadów i ojców za granicą uległ do końca dezintegracji a pokolenia Polaków mieszkające na obczyźnie, ostatecznemu wynarodowieniu i zerwaniu więzi z Macierzą. Konieczne jest też przekształcenie głównych polonijnych organizacji - a szczególnie Kongresu Polonii Kanadyjskiej - w organizację powszechną, rzeczywiście reprezentującą Kanadyjczyków polskiego pochodzenia, na która miałaby wpływ cała Polonia a nie ułamkowe, nie reprezentujące jej przekroju grupy, kierujące się niewiadomymi motywami.

Zamiast post-scriptum

Drugim, niezbędnym wręcz warunkiem uzdrowienia Polonii jest dobrowolna i przymusowa lustracja wszystkich działaczy i liderów wszystkich organizacji polonijnych. Jeżeli chcemy zachować dumę i przynależność również i za granicą do naszego Narodu i Jego tradycji i historii, musimy odsiać z naszego grona tych, którzy niszczyli i niszczą naszą tradycję i naszą polskość. Rozglądnijmy się wokół siebie. To Syn naszego Boga przekazał nam tę prostą prawdę: „…po owocach ich poznacie…”. Zobaczmy ich owoce.

Zobaczmy kto brał w czym udział, kto nas dzielił, insynuował, kto nami manipulował, kto nas okłamywał. Ktoś może chce powiedzieć, że to nie szkodzi. Że dobrze, że chcą teraz przejść na naszą stronę. Nie dajmy się zwieźć.

Ktoś kto walczył z naszą Polską w każdym Jej słowa znaczeniu, nigdy nie zostanie Jej sprzymierzeńcem. Nie dajmy się kolejny raz wyprowadzić w pole.

Polonio - obudź się wreszcie.

* Autor jest właścicielem stacji TV Niezależna Polonia w Ottawie, stolicy Kanady.
http://www.tvniezaleznapolonia.org

elzbietaiwaclawkujbidowieElżbieta i Wacław Kujbidowie

W kolejnej czwartej już audycji z cyklu Moim Zdaniem pani Zena Diop-Zieliński, socjolog mieszkająca obecnie i prowadząca od lat własną firmę w samym sercu nowojorskiej dzielnicy mody na Manhattanie, przedstawia swoją propozycję na modę dla Polek mieszkających zarówno w kraju, jak i na całym świecie.


• http://www.tvniezaleznapolonia.org/moim-zdaniem-odc-4-dla-polek-na-calym-swiecie-pomysl-na-mode-2

(Od Redakcji): Serdecznie dziękujemy pp. Elżbiecie i Wacławowi Kujbidom z Telewizji Niezależna Polonia w Ottawie za umożliwienie publikacji filmu.

elzbietaiwaclawkujbidowieElżbieta i Wacław Kujbidowie

W kolejnym, 3 odcinku cyklu "Moim Zdaniem" dr inż. Bogdan Gajewski wyjaśnia różnice pomiędzy nauką amerykańską a nauką wschodnią i zagadkę dlaczego czarne jest właściwie białe:
• http://www.tvniezaleznapolonia.org/moim-zdaniem-odc-3-dlaczego-czarne-jest-biale

(Od Redakcji): Serdecznie dziękujemy pp. Elżbiecie i Wacławowi Kujbidom z Telewizji Niezależna Polonia w Ottawie za umożliwienie publikacji filmu.

elzbietaiwaclawkujbidowieElżbieta i Wacław Kujbidowie

Nasza TV Niezależna Polonia rozpoczyna nowy cykl programów p.t. "Moim zdaniem”, gdzie będziemy przedstawiać głosy, oceny, rozmowy, sądy czy opinie na ważne dla całej, blisko już 60 milionowej Polskiej Diaspory zamieszkującej nasz glob, tematy i wydarzenia.

moimzdaniem1Pierwszy z programów poświęcamy p. Prezydentowi Elektowi Andrzejowi Dudzie i wyborze tego wybitnego polityka na urząd prezydenta RP. Poprosiliśmy, aby swoimi wrażeniami podzielili się Polacy z całego świata, Polski, USA, Kanady, Wielkiej Brytanii czy Francji. Oceny te przedstawiamy w programie nie według kolejności udzielanych wywiadów, porządku alfabetycznego czy też hierarchii sprawowanych funkcji. Przygotowaliśmy je raczej według bliskości poruszanych przez naszych gości tematów. W programie usłyszycie Państwo wypowiedzi następujących osób (tutaj w kolejności alfabetycznej):

• prof. Wiesław Binienda - tym razem z Chińskiej Republiki Ludowej
• dr Mirosław Boruta - socjolog, nauczyciel akademicki, Kraków, Polska
• Antoni Buda - New Jersey, USA
• inż. Janusz Bujnowski - Mississauga, Ontario, Kanada
• Jerzy Byczyński - Stowarzyszenie Patriae Fidelis, Londyn, Wielka Brytania
• Zena Diop-Zieliński - Nowy Jork, USA
• Leszek Długosz - bard Krakowa, poeta, pisarz, kompozytor i pieśniarz, tym razem z Prowansji, Francja
• dr inż. Bogdan Gajewski - Ottawa, Ontario, Kanada
• Lila Gwizdkowska - członek Obwodowej Komisji Wyborczej Nr 81 w Ottawie, Ontario, Kanada
• Paweł Kurtyka - Stowarzyszenie Studenci dla Rzeczypospolitej, Kraków, Polska
• min. Antoni Macierewicz, Warszawa, Polska
• Stanisław Markowski - artysta fotograf, poeta, kompozytor, animator życia artystycznego, Kraków, Polska
• dr Kazimierz Nowaczyk - Baltimore, Maryland, USA
• dr inż. Krzysztof Pasierbiewicz - bloger, nauczyciel akademicki, Kraków, Polska
• Lidia Sokołowska-Cybart - prawnik-lingwista, Toronto, Ontario, Kanada
• mec. Maria Szonert-Binienda - tym razem również z Chińskiej Republiki Ludowej
• prof. dr med. Andrzej Wielgosz - Ottawa, Ontario, Kanada
• Halina Zymelka - mąż zaufania Prawa i Sprawiedliwości w Obwodowej Komisji Wyborczej Nr 81 w Ottawie, Ontario, Kanada

 
• http://www.tvniezaleznapolonia.org/moim-zdaniem-1-prezydent-andrzej-duda

(Od Redakcji): Serdecznie dziękujemy pp. Elżbiecie i Wacławowi Kujbidom z Telewizji Niezależna Polonia w Ottawie za umożliwienie publikacji filmu.

Szanowni Państwo!

Zarząd Główny Związku Narodowego Polskiego w Kanadzie, jednej z najstarszych i najbardziej zasłużonych organizacji polonijnych w Kanadzie, pragnie wyrazić swoje oficjalne stanowisko w sprawie drugiej tury wyborów prezydenckich w Polsce i poinformować, że popiera kandydaturę pana Andrzeja Dudy na stanowisko prezydenta Rzeczypospolitej.

Prawie sto lat temu, polski uczony, profesor Feliks Koneczny napisał:, „ Jeśli nie ma zginąć, runąć, przepaść marnie to wszystko, co zwykliśmy nazywać Europą, trzeba dokonać zwrotu radykalnego (póki nie jest za późno) i oczyścić cywilizację łacińską. Jest to kwestia życia lub śmierci dla narodów europejskich. Dla Polski jest to wręcz sprawa nagląca.”

Historia naszego narodu oparta jest na cywilizacji łacińskiej. To jej zawdzięczamy państwo poddające się wymogom moralności katolickiej, przyznające supremacje siłom duchowym i potrafiące czerpać korzyści z różnorodności idei. To dzięki przymiotom cywilizacji łacińskiej tworzyła się nasza tradycja, tożsamość narodowa, etyka i oparte na niej prawo.

24 maja wszyscy staniemy przed wyborem właściwego kandydata na stanowisko prezydenta Rzeczypospolitej. Naród, który zawdzięcza prawie wszystko swym łacińskim i katolickim korzeniom, który deklaruje się być w większości katolicki, musi mieć świadomość odpowiedzialności, jaką ponosi przy wyborze swojego prezydenta.

Naszą powinnością jest wybrać kandydata, który uznaje wiodącą rolę etyki katolickiej i będzie jej propagatorem nie tylko w życiu prywatnym, ale także w szeroko rozumianym życiu publicznym, w polityce i prawodawstwie. Musimy poprzeć kandydata, dla którego miarą czynów będzie pożytek ich dla ojczyzny i który świadomie będzie przyjmował pełną odpowiedzialność za podjęte decyzje.

Jak więc należy ocenić pięcioletnią prezydenturę Bronisława Komorowskiego?

Cechowała ją postawa zachowawcza, stawiająca partyjne interesy ponad dobro społeczeństwa. Arogancja i brak poszanowania wobec znacznej części społeczeństwa ujawniły się już na początku jego urzędowania, gdy zabrakło dobrej woli by uczcić pamięć ofiar tragedii smoleńskiej. Niechęć do dialogu, która trwała nieprzerwanie przez okres ostatnich 5 lat dotyczyła zarówno strajkujących grup zawodowych, dopominających się swych praw rodziców, walczących o zakaz wyprzedaży polskiej ziemi rolników, jak i krytycznie odnoszącej się opozycji.

Należy również krytycznie ocenić, w jaki sposób reagował prezydent Komorowski, gdy rząd zezwalał na wyprzedaż za bezcen polskiego kapitału, na wypieranie z rynku polskich producentów, na trwający proces niszczenia polskiego górnictwa, hutnictwa, energetyki oraz degradację polskiego rolnictwa, lasów państwowych, służby zdrowia i szkolnictwa.

Przez ostatnie lata Bronisław Komorowski honorował również generała Jaruzelskiego zapraszając go na posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego a także pożegnał go swym prezydenckim przemówieniem na jego pogrzebie. Ten fakt nie dziwi, wiedząc, że Bronisław Komorowski, jako jedyny poseł Platformy Obywatelskiej głosował w sejmie w 2006 roku przeciwko rozwiązaniu Wojskowych Służb Informacyjnych, które stanowiły instrument byłych sowieckich służb odziaływujących na sytuację w Polsce.

Podający się za praktykującego katolika, prezydent Komorowski wielokrotnie wykazał zupełny brak szacunku wobec wymogów etyki katolickiej, gdy między innymi, zdecydował się podpisać, wbrew stanowisku Episkopatu, szkodliwą ustawę dopuszczającą funkcjonowanie w polskim prawodawstwie ideologii gender. Milczał w sprawach aborcji, prawnego uznania związków homoseksualnych i partnerskich, a także, gdy rząd wprowadzał ustawę zezwalającą na zakup przez nieletnie osoby pigułki wczesnoporonnej.

Prezydent milczał również, gdy zabrakło odpowiedzialności, którą powinni ponieść partyjni koledzy z koalicji PO/PSL zamieszani w niekończące się afery gospodarcze i polityczne. Taka iluzoryczność odpowiedzialności jest tylko potwierdzeniem faktycznej bezkarności.

Gdy deprecjonuje się wartości rodzinne, wychowanie i tradycję, gdy normą staje się moralny i polityczny nihilizm, prezydent Komorowski w trakcie państwowych uroczystości promował tak zwany nowoczesny patriotyzm sprowadzający się do taniej propagandy sukcesu i pozującego na polskie godło czekoladowego ptaka. Wbrew zapewnieniom, że jest prezydentem wszystkich Polaków, jakże często ignorował wolę różnych środowisk nie reagując na składane wnioski o referenda, jednocześnie podpisując ustawy, które jak ta, podwyższająca wiek emerytalny do 67 lat, uderzyła swoimi konsekwencjami w dobro narodu.

Święty Jan Paweł II określił kiedyś Polonię, jako drugie płuco narodu. Należy zastanowić się, co uczynił obecny prezydent dla Polaków mieszkających poza granicami Ojczyzny? Czy troszczył się o rodaków za wschodnią granicą, którzy od tylu już lat oczekują na powrót do macierzy? Z przedstawicielami, jakich organizacji prowadził dialog, jak zabiegał o dobre stosunki z Polonią? Jakie zaproponował ustawy, udogodnienia? Co zrobił, aby Ci, którzy wyjechali tymczasowo za pracą, mogli, powracając do rodzinnych domów, wieść dogodne życie w Ojczyźnie? Jak wspomagał polonijne inicjatywy, które tu na obczyźnie stanowią wizytówkę patriotyzmu i polskości? Jakie uczynił wysiłki, aby w końcu Polacy mogli uzyskać bezwizowy wjazd do Stanów Zjednoczonych? Na te pytania muszą odpowiedzieć sobie wszyscy Ci, którzy osobiście doświadczyli emigracyjnych trudów.

Po tym krótkim i jakże niepełnym podsumowaniu, Związek Narodowy Polski w Kanadzie stoi na stanowisku, że okres prezydentury Bronisława Komorowskiego był czasem niewypełnionych obietnic, marazmu i antypolskich decyzji.

Dzieje narodu zasługują na ocenę wedle tego, co wniosły w jego rozwój, w jego świadomość, serce i sumienie. Prymas Tysiąclecia Kardynał Stefan Wyszyński powiedział kiedyś, że po Bogu najbardziej kocha Polskę. Taka postawa Prymasa potrafiła nie tylko nas zjednoczyć, ale i poprowadzić przez zawiłe ścieżki historii. Patriotyzm to przede wszystkim uczciwość wobec Ojczyzny. To także umiejętności korzystania z dorobku pokoleń oraz świadectw wielkich przywódców i duszpasterzy narodu. Nie wolno nam się kłaniać fałszywej chimerze, a prawdzie kazać, by za drzwiami stała. Umacniajmy się więc nawzajem w tym, co najważniejsze – pracy dla dobra Ojczyzny.

Zasada biernego milczenia już nie wystarczy.

Drodzy Państwo,

Zarząd Główny Związku Narodowego Polskiego w Kanadzie oświadcza, że oficjalnie popiera kandydaturę pana Andrzeja Dudy na stanowisko prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Życzymy panu Dudzie zwycięstwa w drugiej turze wyborów, jednocześnie ufając, że dotrzyma złożonych obietnic i wprowadzi na scenę polityczną nową jakość sprawowania władzy - jakość opartą na miłości do Ojczyzny i na etyce cywilizacji łacińskiej.

Szczęść Boże,

Bogusław Jacek Bukin, prezes Związku Narodowego Polskiego w Kanadzie
Stefan Skulski, wiceprezes Związku Narodowego Polskiego w Kanadzie do spraw kontaktów z Polską i Polonią


• http://www.tvniezaleznapolonia.org/oswiadczenie-znpwk-w-sprawie-wyborow-prezydenckich

(Od Redakcji): Serdecznie dziękujemy pp. Elżbiecie i Wacławowi Kujbidom z Telewizji Niezależna Polonia w Ottawie za umożliwienie publikacji filmu.

waclawkujbidafotoWacław Kujbida

Od 1 do 3 maja 2015 roku w Amerykańskiej Częstochowie w Doylestown (Pensylwania) miał miejsce II Zjazd Klubów Gazety Polskiej w USA i Kanadzie. Telewizja Niezależna Polonia przygotowała reportaż z tego niezwykle ważnego dla życia Polonii wydarzenia: 
• http://www.tvniezaleznapolonia.org/ii-zjazd-klubow-gp-w-usa-i-kanadzie

elzbietaiwaclawkujbidowieElżbieta i Wacław Kujbidowie

W świątecznym programie TV Niezależna Polonia Maria Berwid-Gawalewicz, teatrolog i polonistka z Ottawy recytuje wiersze związane tematycznie z okresem Bożego Narodzenia:

Kolęda – Jan Kochanowski; Przy wigilijnym stole – Jan Kasprowicz; Kolęda ze "Złotej Czaszki" – Juliusz Słowacki; Kolęda dedykowana Matce Czackiej – Jerzy Libert; Nasze śpiewanie – Józef Czechowicz; Przyjście Mesjasza – Adam Asnyk; Patrzyli z oczu ogromną dziwotą – Leopold Staff; Kolęda – Kazimierz Wierzyński; Modlitwa wigilijna – Czesław Miłosz; Choina – Marian Gawalewicz; Cicha Noc, Święta Noc – Wacław Kujbida; Modlitwa Konrada z "Wyzwolenia" – Stanisław Wyspiański.

Akompaniuje kolędami we własnej aranżacji młody, niezwykle utalentowany pianista ottawski Filip Przybyło. Pod koniec programu, z krótkiej opowieści wigilijnej dowiemy się dlaczego, można i trzeba dbać o nasze wspólne wartości i tradycje. Również i te, związane z naszą wiarą.


• http://www.tvniezaleznapolonia.org/boze-narodzenie-2014-2

Szczęśliwych Świąt Bożego Narodzenia 2014 i Do Siego Roku życzy Redakcja TV Niezależna Polonia wraz ze Współpracownikami.

(Od Redakcji): Dziękujemy pp. Elżbiecie i Wacławowi Kujbidom z Telewizji Niezależna Polonia w Ottawie za umożliwienie publikacji filmu. Więcej na: http://www.tvniezaleznapolonia.org

elzbietaiwaclawkujbidowieElżbieta i Wacław Kujbidowie

P. Maria Berwid-Gawalewicz, teatrolog i polonistka mieszkająca w Ottawie przedstawia swoją unikalną kolekcję polskiego plakatu teatralnego. Serdecznie zapraszamy 😉
• http://www.tvniezaleznapolonia.org/kolekcja-polskiego-plakatu-teatralnego-marii-berwid-gawalewicz

(Od Redakcji): Dziękujemy pp. Elżbiecie i Wacławowi Kujbidom z Telewizji Niezależna Polonia w Ottawie za umożliwienie publikacji filmu. Więcej na: http://www.tvniezaleznapolonia.org

waclawkujbidafotoWacław Kujbida

On September 8th, 2014 the Polish Gazette Club in Ottawa and the Ukrainian National Federation, Ottawa-Gatineau hosted a dinner and presentation by special guest from Poland, Tomasz Sakiewicz, Editor-in-Chief of the Polish Gazette and TV Republica.

This was an informative evening to learn first hand how this Polish journalist and author has been a key support to the Ukrainian Government in its efforts to denounce Russian sponsored terrorism and separatism in Eastern Ukraine as well as the illegal annexation of Crimea.

In his speech, mr. Tomasz Sakiewicz also said: Ladies and Gentlemen,

czasopismo1I represent a media group and a social movement that are involved in helping Ukraine. Among these media is a daily newspaper “Gazeta Polska Codziennie”, Poland’s oldest weekly “Gazeta Polska”, which has been published for almost two hundred years, monthly magazine “Nowe Panstwo”, and news portal “Niezalezna.pl”, as well as associated with it online TV channel, which has one and a half million viewers. I also represent here the TV channel “Telewizja Republika” established by journalists of different backgrounds. Under the auspices of the weekly “Gazeta Polska”, we have founded in Poland and around the world four hundred clubs that gather together very patriotic and public-spirited citizens of our society. We are essentially financed by our readers. We also receive donations to our Foundation of Independent Media (Fundacja Niezalezne Media). And it turned out that these modestly financed media could play an important role during the Maidan Revolution and they still play their part while the war is going on. The concert on Kiev’s Independence Square (Maidan ) organized by our TV channel “Telewizja Republika”, which was interrupted by an attack of government forces, coincided with key moments in the struggle for a change of power in Kiev.

Journalists of our media were on Maidan; some were wounded. Every day, from the outset of the revolution, they have been covering the war in Ukraine. We organize demonstrations of support for the Ukrainian people struggling for freedom and we also arrange financial assistance. In recent days, for example, we supported the Polish humanitarian convoy.

Besides, we demand from the Polish government to provide the real assistance to Ukraine. This aid must range from money to arms deliveries. We feel obliged to require such help on the grounds of our common tradition of fight against totalitarianism and belief that only by joining together can we defend independence:

• http://www.tvniezaleznapolonia.org/polish-ukrainian-dinner-in-ottawa

kazimierzbartelKazimierz Bartel

Jak ważna jest pamięć... W bitwie o Vimy, przeciw wojskom niemieckim brały udział wojska francuskie i brytyjskie. Niestety, nie były w stanie pokonać niemieckich wojsk, wzgórze Vimy zdobył dopiero Korpus Kanadyjski w sile czterech dywizji. Bitwa trwała od 9 do 12 kwietnia 1917 roku.

thebattleofvimyridgeZginęło w niej 3.589 żołnierzy armii kanadyjskiej, wśród nich byli też Polacy. Na pomniku w Vimy wyryte są nazwiska 11.285 żołnierzy kanadyjskich poległych w czasie I wojny światowej, czyli jak wówczas się mówiło Wielkiej Wojny.

Tam, na polach bitewnych pod Vimy narodziło się państwo kanadyjskie. Należy też pamiętać, że pole bitwy należy do państwa kanadyjskiego (il. Richard Jack, The Battle of Vimy Ridge. Canadian War Museum - Wikipedia).

Zapraszam Państwa do obejrzenia fotoreportażu z tego miejsca:
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/14Wrzesnia2014

waclawkujbidafotoWacław Kujbida

On Monday, September 8th, 2014 at 12 noon Polish Gazette Club Ottawa with EuroMaidan Ottawa, in participation with the Ukrainian National Federation Ottawa-Gatineau, the Baltic Federation in Canada and the Central and Eastern European Council held a Rally on Parliament Hill, Ottawa, Ontario, Canada.

The rally was to raise awareness of the ongoing invasion of Ukraine by Russia, and demonstrate that Ukraine is not the first victim of Russian oppression and will not be the last.

Also, the following five examples of acts of terrorism were mentioned during the rally: Invasion of Georiga – 2008, Smolensk Crash of Polish Air Force One -2010, Annexation of Crimea and War in Ukraine – 2014, Downing Flight MH17 – 2014.

20140908ott1Protestors called on the Government of Canada to provide more bilateral assistance to Ukraine, including decisive sectoral economic sanctions, particularly against the financial, defence and energy sectors; increased political isolation of Mr. Putin; and real military support, including arms, vehicles, surveillance equipment and other support for the Ukrainian armed forces to defend sovereign Ukrainian territory against Russia’s proxy war and recent direct invasion.

Honourable David Kilbourn, well known human rights activist and former Parliamentarian said in his speech: "...if Ukraine become a Nova-Russia and the West collapses, it will not be because of Russia’s physical strength but because of our mental weakness".

The keynote speaker from Poland, Tomasz Sakiewicz, Editor-in-Chief of the Polish Gazette and TV Republica said: Ladies and Gentlemen,

Every day dozens of people are killed in Ukraine. The war has turned into Russia’s open aggression against the nation that half a year ago has chosen independence.

20140908ott2Russian aggression in Ukraine is not the Moscow’s first military action in recent years. In 2008, Russian tanks rolled into Georgia trying to overthrow the government and to subdue the whole country. In the end, only a part of the Georgia’s territory was seized. The Kremlin was stopped due to the international action – mainly due to decisive steps of the five Central European leaders brought to Tbilisi by the Polish president Lech Kaczynski. At that time, Moscow realized that in the center of Europe was growing a great power which was able to stop imperial ambitions of the Kremlin.

This power was constituted by the agreement of one hundred million people having diverse cultures, respect for their traditions but, above all, of people who were able to join their efforts against the invaders from the East. No wonder that the main proponent of this agreement Polish President Lech Kaczynski was seen as a deadly threat by Moscow.

Flying to Smolensk, Russia on April 10th, 2010, president Kaczynski was drawn into a deadly trap. Along with a hundred representatives of the Polish state, he wanted to honor the memory of thousands of Polish POW’s murdered in Katyn massacre in 1940. As a result of Russian plotting, the president and the members of the delegation accompanying him were almost completely devoid of security measures necessary during such visits. The research and investigation carried by the independent scientists have shown that the aircraft with the Polish delegation on board exploded just above the ground. The Russians confiscated the black boxes and the wreckage of the aircraft and so far, even four years after the incident, Poles cannot reclaim them. The corpses of our leaders were desecrated and the victims’ families were intimidated. That brings to our minds the tragedy in which nearly 300 people were killed aboard Malaysian aircraft attacked by Russian terrorists operating in Ukraine. Today, we cannot wait any longer. We have to stop Russian imperialism before the war spreads the other countries. Russia must be completely isolated from the world until it ceases the aggression. Ukraine must be provided with the real financial and military help. Let’s give them money and weapons so that they will be able to protect all of us against another global tragedy:

• http://www.tvniezaleznapolonia.org/ukraine-isnt-the-first-who-is-next-3

Wacław Kujbida

Część druga wykładu i spotkania redaktora Tomasza Sakiewicza z Polakami w Ottawie, zorganizowanego przez Klub Gazety Polskiej w Ottawie 7 września 2014 roku.

W trakcie spotkania nastąpiło również uroczyste wręczenie p. Tomaszowi Sakiewiczowi Dyplomu Klonowego Liścia Telewizji Niezależna Polonia z Ottawy, nowoustanowionej, dorocznej nagrody, której został pierwszym laureatem. Jak napisali twórcy i prowadzący TV Niezależna Polonia: "Klonowy Liść TV Niezależna Polonia 2014 dla redaktora Tomasza Sakiewicza za krzewienie polskości, niestrudzoną walkę z zakłamaniem i antypolonizmem, za niezłomne podtrzymywanie polskich narodowych i historycznych wartości":

 • http://www.tvniezaleznapolonia.org/red-t-sakiewicz-w-ottawie-czesc-druga

waclawkujbidafotoWacław Kujbida

Część pierwsza wykładu i spotkania redaktora Tomasza Sakiewicza z Polakami w Ottawie, zorganizowanego przez Klub Gazety Polskiej w Ottawie 7 września 2014 roku.

Zachęcamy gorąco do uważnego oglądnięcia, do końca, obu części spotkania naczelnego Gazety Polskiej z ottawskimi Polakami. To niezwykle ważne spotkanie i dyskusja. Wykład poprzedzający dyskusję i pytania, to po prostu w skrócie najnowsza książka p. Tomasza Sakiewicza "Testament Rzeczypospolitej". A przecież książka z tytułem, który okazuje się jakże oczywisty po przeczytaniu jej pierwszych rozdziałów, nie traktuje wcale albo tylko o Rzeczypospolitej. Po wysłuchaniu wykładu p. Tomasza Sakiewicza, zaskoczenie jest jeszcze większe. Redaktor Tomasz Sakiewicz przeniósł nas jakieś 800 lat wstecz aż do czasów współczesnych.

Zamiast spodziewanej dyskusji, pogawędki o współczesnej sytuacji politycznej w kraju czy Europie, znajdujemy się nagle w samym środku strumienia niezwykle trafnej, historycznej analizy przyczyn tego, co się dzieje obecnie na Ukrainie. Przyczyn ale i nieuchronnych następstw. Trafność tego wykładu poraża niekiedy oczywistością przytaczanych faktów i analiz. Nieodparcie przychodzi myśl: że też tego wcześniej nie potrafiliśmy połączyć w jedną całość?

 
• http://www.tvniezaleznapolonia.org/red-t-sakiewicz-w-ottawie-czesc-pierwsza-2

waclawkujbidafotoWacław Kujbida

Dotrzymajcie obietnicy! Keep your promise!

Pod tym hasłem odbyła się w niedzielę - 9 marca 2014 w Ottawie demonstracja zorganizowana przez społeczność kanadyjsko-ukraińską z całej Kanady (z przybyłymi przedstawicielami z Ottawy, Toronto, Montrealu, Winnipeg i Calgary). Demonstracje miały miejsce przed ambasadami Chińskiej Republiki Ludowej, Francji, Stanów Zjednoczonych oraz przed siedzibą Wysokiej Komisji Brytyjskiej.

Marsz i protest zakończył sie na Wzgórzu Parlamentarnym. Poparci przez przedstawicieli społeczności Krymskich Tatarów w Kanadzie, przedstawicieli społeczności kanadyjsko-polskiej, kanadyjsko-bałtyckiej oraz kanadyjsko-węgierskiej, organizatorzy przeczytali list otwarty do ambasadorów i wezwali do wypełnienia politycznych, ekonomicznych i terytorialnych gwarancji zawartych w Memorandum Budapeszteńskim.

Keep your promise - Dotrzymajcie obietnicy!

This was the leading slogan for the protest that took place on Sunday, March 9th in Ottawa, Ontario, Canada. The Canadian-Ukrainian Community from across the Canada (including representatives from Ottawa, Toronto, Montreal, Calgary, Winnipeg) organized a march and political protest in front of embassies of the People's Republic of China, France, the United States and in front of the British High Commission.

The protest ended on the Parliament Hill. Supported by representatives from the Crimean-Tatar Community in Canada, from Canadian-Polish, Canadian-Baltic and Canadian-Hungarian communities, the protesters read an open letter to the ambassadors and demanded to fulfill the political, economical and territorial assurances included in the Budapest Memorandums:

http://www.tvniezaleznapolonia.org/keep-your-promise-dopelnijcie-swoich-obietnic

waclawkujbidafotoWacław Kujbida

Ottawski protest przed siedzibą Ambasady Federacji Rosyjskiej w solidarności z Majdanem pod nazwą i hasłem "Kreml – przestań szkodzić Ukrainie" odbył się 12 lutego. Zorganizowała go społeczność ukraińsko-kanadyjska i tak, jak i w poprzednim proteście - w wyrazie solidarności - wzięli w nim udział członkowie Klubu Gazety Polskiej z Ottawy:

http://www.tvniezaleznapolonia.org/ottawa-protest

waclawkujbidafotoWacław Kujbida

W dniu 29 stycznia w Ottawie miał miejsce protest, polityczny wiec i marsz zorganizowany przeciwko brutalności reżimu Janukowicza, w solidarności z wydarzeniami na Ukrainie a także jako wystąpienie do Rządu Kanady o wprowadzenie sankcji ekonomicznych i ograniczeń wizowych jako odpowiedź Kanady na próby tłumienia demokracji na Ukrainie.

Protest, który zorganizowała kanadyjsko-ukraińska społeczność rozpoczął się przed gmachem Parlamentu Kanady a następnie dotarł do siedzib Unii Europejskiej oraz Ambasady Ukrainy w Ottawie. Oprócz Kanadyjczyków ukraińskiego pochodzenia, najliczniej reprezentowaną drugą grupą etniczną była Polonia reprezentowana przez Klub Gazety Polskiej Ottawa oraz również, przez pojedynczych mieszkańców polskiego pochodzenia z Ottawy. Równie licznie poparli to polityczne wystąpienie politycy z urzędującego obecnie, konserwatywnego Gabinetu Rządowego Kanady jak i posłowie Parlamentu Kanady.

Z ramienia rządu wystąpili między innymi:
- James Bezan, Parlamentarny Sekretarz Ministra Obrony Kanady, Partia Konserwatywna,
- Jason Kenney, Minister Pracy, Rozwoju Społecznego i Wielokulturowości, Partia Konserwatywna,
- Chris Alexander, Minister Spraw Obywatelskich i Imigracji, Partia Konserwatywna.

Parlament Kanady reprezentowali:
- Paul Dewar, Kanadyjska Nowa Partia Demokratyczna
- Marc Garneau, poseł Partii Liberałów
- Ted Optiz, przewodniczący Kanadyjsko-Ukraińskiej Grupy Parlamentarnej, konserwatysta.
- Paggy Nash, wiceprzewodnicząca Parlamentarnej Komisji Finansów. Nowa Partia Demokratyczna.
- Władysław Lizoń, poseł Partii Konserwatywnej Kanady
- Eve Adams, partia Konserwatywna.

Protest prowadził Taras Zalusky, przewodniczący Kanadyjskiego Kongresu Ukraińskiego w Kanadzie.

http://www.tvniezaleznapolonia.org/kanada-w-solidarnosci-z-majdanem