Przeskocz do treści

To Niemcy byli beneficjentami rabunku i niszczenia Polski!

adamzyzmanAdam Zyzman

Czy do trwającej dyskusji na temat niemieckich reparacji wojennych można jeszcze cos dodać? – Wydawało mi się, że niewiele, ale przypomniałem sobie, że kilkanaście lat temu, przy likwidacji kolejnej biblioteki zakładowej, którą likwidowano na zasadzie „kto chce, niech bierze, a resztę oddamy na makulaturę” zachowałem książkę, która nikogo wówczas nie interesowała.

tnbbr1Był to XII tom „Documenta occupationis” wydanych w czasach PRL przez Instytut Zachodni zajmujący się od okresu międzywojennego naszymi stosunkami z Niemcami. Ten obszerny tom, to kopie autentycznych dokumentów niemieckich z okresu okupacji niemieckiej, będących aktami prawnymi dotyczącymi eksploatacji ziem polskich i Polaków przez okupanta oraz sprawozdaniami z ich realizacji w poszczególnych jednostkach administracyjnych. Ponad 700 stron to w większości dokumenty niemieckie obrazujące skalę rabunku Polaków i naszej gospodarki zarówno dla potrzeb armii niemieckiej stacjonującej na ziemiach polskich, jak i dla potrzeb gospodarki Rzeszy. Jeśli uświadomimy sobie, że tylko w okresie od 15 lipca do 31 grudnia 1944 roku, a więc w okresie, gdy część Generalnej Guberni została już wyzwolona spod okupacji niemieckiej na potrzeby wojska i „gospodarki zarządu cywilnego” z ziem polskich wywieziono 164 395 wagonów różnorakich dóbr, w tym prawie 3 tysiące wagonów więźniów, to będziemy mieli skalę rabunku.

tnbbr2A wywożono wszystko. Oto z kolejnej tabeli dowiadujemy się, że tylko samego drewna opałowego w okresie od 20 czerwca do 20 września 1944, z samej tylko Białostocczyzny wywieziono 345 wagonów i 63 samochody ciężarowe, w sumie 5503 ton, a przecież część tych ziem została w tym czasie wyzwolona spod okupacji, toteż w następnych miesiącach takim miejscem eksploatacji drewna stało się Ciechanowskie - 266 ton tylko w ciągu jednego miesiąca! Do tego trzeba doliczyć wywóz płodów rolnych – 208 662 tony(!), bydła – 489 618 szt., świń – 38 231 szt., owiec – 110 306 szt. Koni – 35601 szt., a nawet drobiu! I to w zaledwie w ciągu wspomnianego już tylko drugiego półrocza 1944 r. Jednocześnie wywieziono w tym czasie do Rzeszy 150 603 urządzeń i maszyn przemysłowych, zaś w całym roku 1944, ponad 170 tys. robotników przymusowych, którzy trafiali nie tylko do przemysłu, ale w dużej mierze do indywidualnych gospodarstw rolnych, a z pracy ich korzystali bezpośrednio konkretni właściciele tych gospodarstw! – Naziści? – Tak naziści, bo wszyscy niemal Niemcy byli w czasie wojny beneficjentami nazizmu i wojny!

tnbbr3Jeśli więc ktokolwiek mówi, że nasze roszczenia nie mają podstaw, to zapewniam, że mają, a podstawy te wynikają z będących w naszym posiadaniu dokumentów… niemieckich! Przy okazji warto wspomnieć o autorach tego opracowania Eugeniuszu Kozłowskim i Piotrze Matusaku, pracownikach Instytutu Zachodniego, który w ostatnich latach był przez poprzednią władzę przeznaczony do likwidacji, a jeśli chciał przetrwać to proponowano jego kierownictwu wystąpienie o wsparcie do… fundacji niemieckich, co oznaczałoby całkowita zmianę charakteru Instytutu.

tnbbr4I jeszcze pytanie: czy straty spowodowane wywołaną przez Niemcy wojną należy liczyć tylko na podstawie danych o zniszczeniach, rabunku i eksploatacji naszego kraju w czasie samej wojny i okupacji, czy też wystawić im rachunek także za okres 45 lat powojennych, kiedy to w wyniku rozpoczętej przez Niemcy wojny zostaliśmy sprzedani rzeczywistemu zwycięzcy w tej wojnie, Rosji sowieckiej, która nie tylko nas dalej eksploatowała, ale nie pozwalała się też odpowiednio szybko rozwijać!

Przecież, gdyby nie to uzależnienie od Rosji i jej absurdalnej polityki gospodarczej, Polacy mogliby żyć cały ten czas przynajmniej na poziomie nie dotkniętych okupacją Hiszpanów! To też powinno być policzone!