Przeskocz do treści

Ad vocem przestraszonym katolikom spod znaku GW

Anna Dąbrowska*

Czy można spokojnie czytać apel drukowany w gazecie, która od samego początku indoktrynuje, manipuluje i oszukuje w imię niszczenia autorytetów, podcinania chrześcijańskich korzeni, opluwa największe nasze wartości. Czy można bez obrzydzenia przyjmować pouczenia od ludzi, którzy za swoją trybunę obrali łamy dziennika promującego aborcję, eutanazję, homozwiązki, atakującego katolików i Kościół katolicki?

Ci, którzy niemal każdego dnia cynicznie wspierają wszelkie antypolskie i antyklerykalne inicjatywy, przerażeni swoją nieskutecznością, słusznie zdiagnozowali, że polska młodzież wciąż wierna jest Panu Bogu, Ewangelii i Kościołowi. To zdeterminowało ich do działania i od miesięcy montują kontrofensywę. Uderzyli boleśnie, bo w żarliwego kapłana, który jest autorytetem młodzieży wzrastającej w duchu umiłowania Pana Boga i ojczyzny. A tego środowisko Gazety Wyborczej znieść nie może. Nie na darmo promuje na swoich stronach pogubionych kapłanów, którzy zrzucili sutanny, lub wypowiadają posłuszeństwo swym Biskupom. Nie można się więc spodziewać, że środowisko to zaakceptuje księdza, który mówi otwarcie o budowaniu wielkiej, katolickiej Polski opartej na Ewangelii.

Do przewidzenia było, że świętowanie przez Polaków 1050 rocznicy Chrztu Polski zostanie w jakiś sposób zakłócone. Nie wystarczą już ostentacyjne demonstracje feministek w świątyniach, zakłócające Msze Święte. Uderzające w naszą świętą wiarę spektakle teatralne czy wystawy pseudo-sztuki. Potrzebne było jeszcze coś. I oto nadarzyła się okazja do obudzenia demonów. Młodego kapłana właśnie teraz postanowiono pogrążyć do końca. Niestety, wykorzystano do tego autorytet Kościoła. Nienawykli do manipulacji i ufni Hierarchowie, w duchu roku Miłosierdzia Bożego, zbyt może pochopnie wzięli na siebie winy, które bezpodstawnie przypisano młodemu Kapłanowi.

20160424adksdNa to tylko czekali wrogowie i podchwyciwszy wyciągniętą dłoń poczęli ją kąsać i szarpać. Wyrazy ubolewania, ba przeprosiny nawet, to dla nich mało. Trzeba wykluczyć z Kościoła, trzeba wykląć, nałożyć ekskomunikę, potępić. Najlepiej wszystkich, których środowisko Gazety Wyborczej zwalcza od ćwierćwiecza (fot. pixabay.com). I to będzie jednak mało, wszak jedynym zadośćuczynieniem za to, że wciąż wierni jesteśmy Panu Bogu, swej tradycji i historii może być jedynie oficjalne rozwiązanie państwa i włączenie nas do wspólnej Europy z akceptacją jej wszystkich chorych norm i praw.

Co do treści samego listu, cóż troska zaiste faryzejską się zdaje, właśnie z powodu pośrednictwa w jej wyrażaniu. Do jednego tylko fragmentu odnieść się muszę. Do zdania, które napominaniem Ojców Paulinów się wydaje i jest skandaliczną próbą ingerowania w suwerenne decyzje stróżów Jasnogórskiego Klasztoru. Od wieków jest Jasna Góra miejscem dla Polaków świętym. Nazwana Konfesjonałem narodu, miejsce, gdzie bije Jego serce. Dlatego niezależnie od tego, kto się pod tymi słowami napomnienia i troski podpisuje, nie ma do tego prawa. Nikt, nigdy nie narzucał Ojcom Paulinom co im czynić i z pewnością nie uda się to teraz.

Smutne, że jest w Polsce grupa uzurpująca sobie prawo do reprezentowania polskich katolików, która bezrefleksyjnie dołączyła do akcji dzielenia narodu. Podzielono nas politycznie, więc czas odciąć Polaków od Kościoła. Próżne nadzieje, 1050 lat wierności to chyba wystarczający dowód na to, że się nie uda. Wiara w Boga, ufność w opiekę Matki Bożej Królowej Polski, to dla nas wystarczająca tarcza przeciw autentycznym, nie wykreowanym wrogom ojczyzny.

* Autorka jest prezesem Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Tekst i ilustracja za: http://warszawskagazeta.pl/kraj/item/3696-ad-vocem-przestraszonym-katolikom-spod-znaku-gw