Przeskocz do treści

O. Jerzy Pająk*

Kraków, Cmentarz Rakowicki, 11 lipca 2014 roku

Łaskawy i miłosierny Boże! Z głośnym wołaniem i płaczem zanosimy dziś do Ciebie gorące prośby i błagania za naszych braci i siostry, którzy podczas rzezi wołyńskiej zostali nieludzko pomordowani przez ukraińskich nacjonalistów Stepana Bandery i Ukraińską Powstańczą Armię. Tajemnica zła i nieprawości, która się wtedy objawiła była tak wielka i niezrozumiała, że poraża wszelkie możliwości jej ujęcia i wypowiedzenia. Niczym są tu takie słowa jak: morderstwo, zbrodnia wojenna, rzeź, ludobójstwo, eksterminacja. Do dnia dzisiejszego nie znaleziono określenia, które by w pełni wyrażało tego typu okrucieństwo, dla którego chyba scenariusz pisany był przez samego szatana.

Boże historii! Kulminacją rzezi wołyńskiej była tzw. „krwawa niedziela” - 10/11 lipca 1943. Skoordynowane ataki na Polaków objęły powiaty: włodzimierki, horochowski i kowelski. Równocześnie zaatakowano 99 miejscowości. W dniu Pańskim, w niedzielę, kiedy ludzie uczestniczyli w zbawczej ofierze Jezusa Chrystusa, w nieludzki sposób zamordowano ponad 2 tys. Polaków. Jednych spalono żywcem w kościołach, innych w domach, innych na ulicy, innych podczas ucieczki. Mordowano wszystkich: dzieci, dorosłych, matki w błogosławionym stanie, ludzi w podeszłym wieku, starców. Nie oszczędzano nikogo i nie przebierano w żadnych narzędziach zbrodni. Czy to były łomy, siekiery, piły, noże, młoty czy też broń palna. Jedyną ideą, która im przyświecała było: „Śmierć Lachom”.

Boże wszystkowiedzący! W lipcu 1943 r. zostało napadniętych 520 wsi i osad. Zamordowano około 11 tys. Polaków. Ginęli księża katoliccy i wierni świeccy. Jednak 11 lipca był dla Polaków na Wołyniu jednym z najbardziej tragicznych dni II wojny światowej. I tego dnia i tej daty nie wolno nam zapominać. Nie dlatego, by wzbudzać jakąś nienawiść, chęć odwetu na tych ludziach – było by to nie chrześcijańskie. Ale dlatego, by wyrazić jedność z pokrzywdzonymi i okrutnie zamęczonymi naszymi rodakami. Ta jedność zobowiązuje nas do pamięci i modlitwy, gdyż oni o to wołają. Historię należy pisać prawdą, choćby ona była tak krwawa jak „krwawa niedziela”. Na prawdzie też należy budować przyjaźnie i układy społeczne.

Boże zmiłowania! Tylko Ty w swoim Jednorodzonym Synu Twoim – Jezusie Chrystusie byłeś zdolny udźwignąć ciężar ludzkich grzechów i nieprawości i w zbawczym akcie krzyża i zmartwychwstania usprawiedliwić człowieka, ogarnij ciepłem miłości, zachwycającym pięknem nieba, radością i pokojem wszystkie ofiary zagłady wołyńskiej. Ale też spraw w swojej sprawiedliwości i miłosierdziu, aby żaden tamtejszy kat, nie znalazł się na liście „synów zatracenia”. Niech ziści się Twoje przykazanie: „Miłujcie nieprzyjaciół waszych”. Amen.

Wieczne odpoczywanie...

* Autor jest kapelanem środowisk niepodległościowych.

Elżbieta Uczkiewicz-Bachmińska

Anna Bojarska / „Czego nauczył mnie August” / Rok wydania: 1995

Przydarzyła mi się z tą książką - bardzo zabawna, chciałam napisać, ale niech będzie - znamienna historia. Otóż znajomy, z tych mało otrzaskanych w Internecie, poprosił mnie o kupno jej w sieci. Wchodzę na allegro (poniedziałek), jest chyba ze 20 pozycji, cena od 2 zł do maksymalnie 9,90. Ok, myślę sobie, zaraz kupię, tylko jeszcze coś tam innego było do zrobienia. I...bach! Piorun uderzył w mój Internet, nie było go dłużej niż 24 godziny. Kiedy wrócił, natychmiast chciałam spełnić prośbę znajomego. I co powiecie?

czegonauczylWszystkie "Augusty" (fot. antykwariat-bazar.pl) zniknęły w ciągu jednego, wczorajszego dnia! Dzwonię do znajomego. - No tak, to jest o Michniku... - tłumaczy on. - Już w chwili wydania, w 95 roku książka była podobno masowo wykupywana... A więc officium deo naszego oberautorytetu wciąż działa, pomyślałam. Sprawdziłam na allegro nicki tych, którzy w dniu ósmego lipca 2014 tak gremialnie wykupili wszystkie pozycje - są różne. Ciekawe jak, mój przez lata uwielbiany Adaś, to robi? Wydaje osobiście polecenia dziennikarzom - stażystom? Którzy zrobią wszystko w nadziei na angaż, albo tylko ze strachu przed zmarszczeniem brwi przez guru? A może nie brudzi sobie sam rąk, może ma do dbania o czystość michnikowszczyzny swojego prefekta?

Dziś zaglądam znowu na allegro. Jest, jest "August"! Tylko znacznie droższy, po 50 zeta. Do końca aukcji 29 dni! I co? Dobrze się domyślacie, po godzinie zniknął. Jeżeli macie tę książkę na półce to strzeżcie jej jak oka w głowie, najlepiej schowajcie do sejfu w banku. Po pierwsze - wartość rośnie w zawrotnym tempie, po drugie... brr… brr… zamazujemy.

A na koniec linka do wywiadu a Anną Bojarską: http://www.przeglad-tygodnik.pl/pl/artykul/nazywaja-mnie-skandalistka

Marek Kolasiński

Wakacje to okres, kiedy różnego rodzaju sekty próbują werbować, szczególnie wśród młodych ludzi, nowych członków. Warto więc przy tej okazji przypomnieć o rytualnych obrzędach odprawianych codziennie przez wyznawców groźnej sekty Antypisa. Odbywają się one w Świątyni Antypisa, a największą popularnością cieszą się rytuały odprawiane w godzinach wieczornych. Obrzędy rozpoczynają zazwyczaj najwyższe kapłanki sekty, Pychanka i Ochranka, które wielbią liczne cuda dokonane rzekomo przez największego guru sekty, Donalda.

praniemozguPo nich, brat Skrobiesiewski z Zakonu Tefałszeniarzy Bosych naucza jak ustrzec się przed działaniem sił nieczystych i złowrogim Jarosławem. Przypomina on też niepodważalne zasady, którymi musi się kierować każdy członek sekty Antypisa, takie jak:
- absolutna wiara w świętą brzozę pancerną, co samolot strąciła,
- absolutna wiara w wizje Wielkiej Szamanki Wschodu Katodiny, której we śnie ukazał się generał w kokpicie,
- absolutna wiara w jedną, zjednoczoną Patelnię Obywatelską,
- absolutna wiara we wszechmocnego Donalda, co korupcję odpuszcza i zapewnia wieczne życie przy korycie (fot. z sieci).

Następnie, posiadające najwyższy stopień wtajemniczenia kapłanki Pychanka i Ochranka odmawiają krótką modlitwę medytacyjną, w której przypominają największych męczenników sekty Antypisa, którym złowrogi Jarosław nie dał w pokoju spożywać lodów przez nich ukręconych i proszą o wstawiennictwo wielkiego guru Donalda dla tych, co się już nachapali, ale chcieliby się nachapać jeszcze trochę. Rytualne obrzędy w Świątyni Antypisa kończą się serią dźwięcznych gongów, która ma wyprowadzić wyznawców ze stanu ekstatycznego transu.

leszeksmagowiczLeszek Smagowicz

Siedziałem nad brzegiem
wyrzutów rytmicznego morza
raz po raz słuchając
z jego głębi wciąż tę samą treść
malowaną słońcem
zimnym pędzlem przy niebiańskiej zorzy
ale refren fali
przypominał że smutna to pieśń…

Słuchałem tętna fal
i ptaków trele nad brzegiem raju
patrzyłem jak w górę
na sam szczyt podążają drzew pnie
widziałem jak w niebie
łamie się morze przygrywając
szarość nut – kartki biel
bo w tej panoramie nie ma cię…

leszeksmagowiczLeszek Smagowicz

Czytałem święte wersety
i po jednej kropce
jednej i wciąż tej samej
stan mój skupienia niestety
ulatywał w twoje wzgórza
i lasy twego podnóża…

Trawiłem Łukasza słowa
gdy magiczną kropką
jak perpetuum mobile
co raz zakręcała głowa
w przestrzenie pełne niskości
zapachu twojej bliskości…

Kartkowałem miłość świętą
o mym powołaniu
pierwszym, wtórym, kolejnym
a serce mi wziemiowzięto
gdzie potem zroszona gleba
w krainie twojego nieba…

Dorota Suder

Ich ojczyzną, są góry
Często surowe
Ale w jasnym błękicie nieba
Rozpogodzone...
I nawet te, gwiezdne cuda
Zmienią ich oblicze
Bo choć niewinnie, skalną półkę zdobią
To wiedzą, że dzięki wsparciu słońca
W miejscu srogiej zimy
Znów zakwitną wiosną...
Widok niecodzienny
Kiedy tyle kwiecia
Dumny posąg, zarumieni
Czasem, trzeba wspiąć się wysoko
By ujrzeć piękno
Które, koroną z szarotek zwieńczyło
Boskie dzieło
Teraz rozświetlone
Jego miłością...

leszeksmagowiczLeszek Smagowicz

Gdzieś za kupą kamieni „W pustyni i w puszczy”,
na uboczu od kamer, motłochu i tłuszczy,
u przyjaciółki Sowy, która ledwie słyszy,
spotkało się z szeryfem dwóch tajnych klawiszy.

Ściągnęli tu „Za chlebem” na służbie cesarskiej,
dziś temat: jak uniknąć „Niewoli tatarskiej”,
i dalej „Bez dogmatu”, bez ideologii,
jak zapewnić „Krzyżakom” dostęp do „Trylogii”.

Szeryf Bartek Zwiadowca ten co ma „Legiony”,
ten co z „Ogniem i mieczem” chadza pod stadiony,
władając i widelcem i „Quo vadis” biegle,
„Na jasnym brzegu” belki, pisze „Szkice węglem”.

Ten - to Banko Ryzykant, tow. i z krwi i z kości,
„W krainie złota” broni swej niepodległości.
Kiedyś pędził „Przez stepy” końca socjalizmu,
Dziś natomiast „Latarnik”... pełen realizmu.

Zaś „Ta trzecia” osoba, prosto z „PO-łanieckich”,
to „Stary sługa” - Ritmo z branki prosowieckiej.
Typowy mózg z zaplecza - intelektualny...
prześmiewca od rozmiaru rzędów dygotalnych.

Wrzucają w politykę „Humoreski z teki…”,
sondując a to siebie, to z zewnątrz przecieki,
w „Wiry” idzie, „Na marne”, „Jemioła”, wysiłek:
inwestycji „Potop” to, „Komedia z pomyłek”…

„Z pamiętnika…” u Sowy wyżłopali trunki,
przetrwił i zapłacił... podatnik rachunki.
Bartek, Banko i Ritmo za jednym zamachem
obalili ministra, opozycję, flachę.

Tak też miało wyniknąć z banknotów przyrostu
lecz Sowa odsprzedała pamiętnik do „Wprostu”.
Cyrk się zaczął dopiero za kupą kamieni,
odtąd „Pójdźmy za Nim!” gołą... się dziś mieni.

Nasiadówka u Sowy to początek draki
o czym nawet nie śniły te jurne chłopaki.
Teraz ręce zaciera tuż za żyrandolem
„Sachem”-tyna i „Hania”, Bronek wraz z UB-olem.

Więc się nie ciesz lemingu, że masz spokój z forsą,
wajcha choć przestawiona to nadciąga g”Orso”…
Bodajże i Kmicica ześle im cud boski,
A na czele nam będzie „Pan Wołodyjowski”.

leszeksmagowiczLeszek Smagowicz

Dziś sztuka w Twym amfiteatrze
widownia pełna po horyzont
właśnie trwa antrakt gdy tak patrzę
i czekam braw nim muchy mnie zagryzą

krawaty skały poprawiły
śnieżne widziałem koloratki
suknie traw w stawach się odbiły
kurtyna wpuszcza słońce w akt ostatni

wstał stary aktor, w tle braw nie ma
epilog dotąd to rzecz prosta
łydki zadrżały – zjadła trema…
dramat – czy góra przed nim tak urosła?

nie było wcześniej żadnej próby
więc wspomóż Panie głaszcząc wiatrem
uchroń i ocal go od zguby
aby zarażał innych Twym teatrem…

krakowniezaleznymkInformacja własna

Już 12 czerwca w warszawskich "Hybrydach" będzie miała miejsce premiera najnowszej książki prof. Marka Jana Chodakiewicza pt. „Transformacja czy niepodległość?”

marekjanchodakiewiczW tym dniu Stowarzyszenie Młodzi dla Polski, Wydawnictwo Patria Media, Fundacja Nowy Kierunek i Narodowe Centrum Studiów Strategicznych zaprosiły mieszkańców i gości Stolicy na debatę „Transformacja czy niepodległość? Próba bilansu i strategia rozwoju dla Polski”, Klub Hybrydy, ul. Złota 7/9, 17:00. Wokół najnowszej książki prof. Marka Jana Chodakiewicza, poświęconej polskiej transformacji, dyskutować będą:

• Autor książki,  Marek Jan Chodakiewicz - historyk i sowietolog z prestiżowego amerykańskiego Instytutu Polityki Światowej,

tczyn1• prof. Antoni Dudek - politolog i historyk, jeden z najlepszych znawców historii PRL i III RP,
• dr Tomasz Żukowski - socjolog i politolog badacz społecznego aspektu polskiej transformacji i były doradca Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego,
• Jacek Kotas - przewodniczący Rady Fundacji NCSS i wiceprezes Fundacji Instytut Studiów Wschodnich.
Spotkanie poprowadzi Paweł Lisicki, redaktor naczelny tygodnika „Do Rzeczy”.

Książka „Transformacja czy niepodległość?” ocenia 25 lat III RP w wymiarze historycznym, politycznym, międzynarodowym i moralnym. Czy transformacja komunizmu automatycznie oznaczała demokrację? Kto bał się słowa „niepodległość” i jego istoty? Jak zmieniła się sytuacja geopolityczna Polski w tym czasie? Jak III RP poradziła sobie z interpretacją historii najnowszej i definicją polskości? Wreszcie, kto dominuje nad Wisłą – post-Polacy czy post-PRL-owcy?Źródło: https://www.facebook.com/events/318071558343562/?ref=22

(Od Redakcji): Wydawnictwu Patria Media dziękujemy za materiały o książce, poniższy opis i wszystkie trzy ilustracje 😉

tczyn2Autor: Marek Jan Chodakiewicz. Wstęp, wybór i opracowanie tekstów Adam Chmielecki

Tytuł: Transformacja czy niepodległość?
Wydawnictwo: Patria Media (Gdańsk 2014)
ISBN: 978-83-932209-8-4
Format: 145 x 205 mm
Liczba stron: 352
Zdjęcia: tak
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Cena okładkowa: 39,90 zł
Patronat medialny: „Do Rzeczy”, „Idziemy”, Radio Wnet, „Tygodnik Solidarność”, wPolityce.pl

Już teraz zapraszamy Państwa na krakowskie spotkanie z Profesorem. Odbędzie się ono 29 czerwca, w niedzielę, o godz. 14:00 w auli kościoła pod wezwaniem Świętego Józefa na os. Kalinowym, przy ul. Dunikowskiego 5 w Krakowie-Nowej Hucie:
https://www.krakowniezalezny.pl/29-czerwca-niedziela-1400-profesor-marek-jan-chodakiewicz-w-krakowie

stefanbudziaszekStefan Budziaszek

Wkrótce na rynku ukaże się kolejna płyta p. Stanisława Markowskiego, krakowskiego fotografika, muzyka, kompozytora, autora muzyki hymnu "Solidarności". 30 maja 2014 roku odbyła się pierwsza próba.

Wykonawcy: Magdalena Lechowska, Dominik Bieńczycki, Sławomir Bukowski, Mateusz Gurgul, Maciej Lulek, Stanisław Markowski i Jakub Piechnik. Muzyka: Stanisław Markowski. Teksty: Jan Lechoń, Bolesław Leśmian, Jerzy Liebert, Stanisław Markowski, Bolesław Wieniawa-Długoszowski i Kazimierz Wierzyński.


• https://www.youtube.com/watch?v=0M5uzPczDfA

leszeksmagowiczLeszek Smagowicz

Zdjęcia w tekście: Autor i wpolityce.pl

Nie biorę już udziału w akcji której nie ma,
Radio milczy i nikt nie widział w telewizji
Nie pisze Michnik toż to pewnie wielka ściema,
Bo bez Owsiaka akcję robić to brak wizji.

Skoro nie biorę to z pisania będą nici
Szkoda gdyż miałem już początek oraz środek
I nie napiszę, że KBW to kosmici,
Profesor Bauman był porwany przez ich spodek.

leszeksmagowicz2Nigdy więc nie mógł łapać band lub strzelać w lesie,
Z awansem na majora nic wspólnego nie miał
I nic warchołom grzebać w jego życiorysie
Czy Krzyż Walecznych od Bieruta mu polśniewał…

Filozof Bauman był od razu profesorem
Nie ma tematu o przeszłości komunisty
Każdy kto wobec takiej prawdy agresorem
Ochrzczony mianem w TVN-ie jest faszysty.

Nie ma tematu więc innego niż rozprawa
Gdzie oskarżają tych co śmią innego twierdzić
W sali panuje w czas wyroku wielka wrzawa
Gdy sędzia zamyka podsądnych miesiąc w twierdzy.

mariasokolowskaNie śmieszno w mediach tym, co byli za wykładem
Nie tryumfują wokół potomkowie towarzyszy
Sąd niezawisły niezawodnie wraz z układem
Niczym nas nie zaskoczył, teraz niech usłyszy:

Nie zamilczycie wszystkich niewygodnych faktów
Nie założycie nam na usta swoich kłódek
Będziemy burzyć mur czerwonej katarakty
Będziemy w kłamstwa wasze walić bez ogródek.

Akcja trwa, bo pęka w narodzie, czas się zmienia,
Internet jeszcze wolny jest od sądów w sieci
Rosną Marysie już polskiego pokolenia,
I tak nas przecież wszystkich nie zamkniecie!

krakowniezaleznymkInformacja własna

23 maja wydawnictwo „Biały Kruk” zaprosiło Krakowian i Gości Naszego Miasta na patriotyczne spotkanie oraz uroczystą prezentację pierwszego tomu monumentalnej serii autorstwa profesora Andrzeja Nowaka pt. „Dzieje Polski”.

Zapraszamy Państwa do obejrzenia 95-ciu zdjęć, których autorem jest p. Marek Pondel:
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/23Maja2014mp

(Od Redakcji): dziękujemy Wydawnictwu za możliwość zamieszczenia filmowej zachęty do zapoznania się z tym polskim dziełem XXI wieku. Posłuchajmy Roty i słów Autora, a także słów prof. prof. Krzysztofa Ożoga, Ryszarda Legutki, Krzyszofa Szczerskiego i min. Antoniego Macierewicza...
• https://www.youtube.com/watch?v=yKCpD_vfUk0

leszeksmagowiczLeszek Smagowicz

Równo dwadzieścia pięć lat wisiała zasłona.
Aż współtwórca świątyni musiał w końcu skonać,
By z trzeciej pospolitej obory Augiasza
Zombi tłum nam pokazał swojego mesjasza...
Zbawcę Barabasza!

Zza kurtyny szeregi towarzyszy wyszły
W podzięce za opieką tu do urny przyszły
Okrągłostołowego hołdując Fidiasza,
By „nigdy nie oddana władza była nasza”...
Brońmy Barabasza!

Choć w morderczy uniform w Gdyni był ozuty,
Choć o górnikach z Wujka krwią spływają nuty,
Choć na Kremlu armię czerwoną w strachu spraszał,
Choć wolność butem zdławił w mundurze Kajfasza...
Kult trwa Barabasza!

Z ulgą, że już nie trzeba kreować pozorów,
Tak jak wcześniej sędziowie, dziś chór redaktorów,
Łzą myjących Piłatów haniebnie ogłasza
Nietykalnie świętym moskiewskiego Judasza...
Chwała Barabasza!

Jeszcze drwiąc z nas chrześcijan w szatach kabotyna
Sypią proch nam na głowę, wielbiąc Moskwy syna...
I choć każdy z nas w złości chce dobyć pałasza,
Chryste, śladem Jerzego u Ciebie wypraszam.
Wskrześ im Barabasza...

leszeksmagowiczLeszek Smagowicz

Umiera artysta pełen duszy i dumy,
Przez całe swe życie z krwi i kości do końca
Odchodzi nie w glorii, lecz w ciszy pełnej zadumy
Niepostrzeżenie dla rządowego gońca...

* * * * * * *

Padł też drwiąco z losu, w dzień śmierci Rotmistrza
Animator rozjechanych czołgiem nadziei,
Po których z Solidarności zostały zgliszcza…
Pochowają go z pompą w zasłużonych alei.

Jak ci nie wstyd przed tymi którychś wygnał z Polski
Przed żonami i dziećmi represjonowanych,
Przed tymi którychś sprzedał jako TW Wolski
Przed wieloma innymi w kraju zapomnianych...

Dokąd kroczysz kraju zastrzelonych górników?!
Gdzie zmierzasz ojczyzno mordowanych stoczniowców,
Skatowanego księdza patrona hutników,
Hołubiąc ojca chrzestnego bijących zomowców...

Rotmistrzu! Wstań z miejsca gdzie Twe zwłoki zwleczono
Zmaltretowane ciało, z dziurą w tyle głowy
Bo zhańbiono wraz z Tobą nam orła z koroną
A naród chce herosa i salw honorowych...

leszeksmagowiczLeszek Smagowicz

Jesteś swój pierwszy dzień,
Każda chwila twego życia to jeszcze lęku cień.
Szukasz aksamitu Jej głosu, bo znasz go kilka miesięcy,
I gdy usłyszysz, do szczęścia nie potrzebujesz już nic więcej.
Tylko ty jeden wiesz ile to trwało,
Czy to za mało?

Jak już skończysz miesiąc,
Jest tysiące powodów by cały czas się kłębiąc
Słuchać jak Jej serce bije i szukać Jej ciepłego ciała,
Nic wielkiego twoja buzia i rączka bez niego nie zdziała.
Ile to twoje jestestwo skamlało,
Czy to wciąż mało?

Minął ci pierwszy rok,
I gdy tak dzielnie stawiasz swój pierwszy niepewny krok,
Wśród wodospadów z warkoczy szukasz oceanu Jej oczu,
To z nich słona głębia radości skropli się i cię zaskoczy.
I z tego uśmiechu coś ci zostało,
Jeszcze za mało?

Za to jedno życie,
Nie ważne że w środku sztafety, a nie na szczycie,
Poszukaj do Niej najbliższej drogi by na dywanie z kwiatów,
Za niewolniczą miłość złożyć hołd u stóp Pani Wszechświatów:
Kocham cię Mamo, jedyną, wspaniałą,
I wiem że to mało!

stefanbudziaszekStefan Budziaszek

18 maja 2014 roku podczas konwencji wyborczej Prawa i Sprawiedliwości w Krakowie, w obecności premiera Jarosława Kaczyńskiego i dziesiątki naszych kandydatów do Parlamentu Europejskiego z okręgu wyborczego nr 10 wystąpił dziecięcy zespół pieśni i tańca "Iskierki".


https://www.youtube.com/watch?v=CPw2zPaJacM

leszeksmagowiczLeszek Smagowicz

Stoi na stacji Los Pendolinos
Stoi na wiosnę, jesienią, zimą.
Po co to kino?

Ani nie dyszy, ani nie dmucha,
A z łba ministra już para bucha.
Uch – taka flota!
Puff – kasa w błota!
Uff – jaka kwota!!!
Choć budżet sapie i ledwie zipie,
To Unia w kolej euro dosypie.

Grubasów z przodu podoczepiali,
By w fleszach dumnie pierś wypinali,
Wicemarszałków oraz ministrów,
Tych od zegarków i tych od przysłów.
I pełno takich w pierwszym przedziale
Siedzą i bredzą jak doskonale,
Jest w Intercity tuż po reformie,
Gdy „wahadełko” na tej platformie
Jest holowane przez wszystkie landy,
W celach pijaru i propagandy.
W drugim przedziale pełnym humoru
Kawały sypią o zmianie torów.
W trzecim minister infrastruktury
O magistrali tka kalambury.
W czwartym zachwala ktoś osiągi,
I że nie grożą w nim przeciągi.
W piątym dziennikarz na żywo baja,
Że dalej stoi wiedzę okraja.
W szóstym kiełbasa była wyborcza,
Ale starczyło tylko do dworca.
W ostatnim Premier schował się z grajkiem,
Bo kolejarze grożą strajkiem...

Lecz choćby zrównać góry z doliną
To „wahadełko” vel Pendolino
Nawet jak przyjdzie łagodna zima
To nie przejedzie, taki tu klimat...

Radia – gwizd!
Mediów – świst!
Prasa – w ruch!
TV – buch!

Najpierw – reklama – błysk lamp – doskonale
Ruszyła – kampania – na każdym – kanale
Szarpnęła sondaże i ciągnie ochoczo,
Minister znów kręci i kręci uroczo,
I chociaż wyjęli wychylne pudełko
To czadzi, to czadzi, to kadzidełko.
I pędzi, i pędzi bo każdy się stara,
By nowa zabawka o kształtach cygara,
Taka to, piękna to, błękitna strzała,
Jak piłka latała, nie ciągle stała.
A po co ten? Na co ten ambaras?
Na meczyk, na meczyk, na meczyk, na czas!
Choć trakcji brakuje to mielą ozorem,
I rozciągają wciąż tor za torem.
I pędzą przed nim, i ścielą dywany
Rekordy biją prędkości i piany.

To gdzie to, to gdzie to, to gdzie to tak gna?
Czy ktoś to ciągnie? Czy ktoś to pcha?
Widziano to koło Konina, Grybowa,
Na dworcu wrocławskim, mijał Włoszczową,
Na targach w Gdańsku, most na Pilicy,
I na odcinku Olsztyn – Nidzica.
I gnają, i pchają i kasa się toczy,
Bo prasa tłumoków wciąż tłoczy i tłoczy.
Pomimo że prędkość to same zera,
I że rdzewieje brat dreamlinera.
Tak wczoraj, tak teraz, tak wczoraj, tak teraz,
Kolejna afera, afera, afera...

Andrzej Duda. Doktor prawa, nauczyciel akademicki, były wiceminister sprawiedliwości oraz minister w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, poseł na Sejm Rzeczpospolitej, reprezentujący Ziemię Krakowską. Szef sztabu Prawa i Sprawiedliwości w wyborach do Parlamentu Europejskiego 2014.


https://www.youtube.com/watch?v=d-oUa8d9sig

agnieszkapiwar1Agnieszka Piwar*

Niezwykle obiecującym efektem wywiadu** jakiego udzielił Katolickiemu Stowarzyszeniu Dziennikarzy Tomasz A. Żak, autor książki "Dom za żelazną kurtyną. Listy do Pani S.", był kontakt jaki nawiązało z nami przedstawicielstwo dyplomatyczne Republiki Białorusi w Polsce. Książka tego znanego polskiego twórcy teatru alternatywnego w zaskakujący sposób pięknie opowiada o polskich Kresach leżących dzisiaj w granicach państwa białoruskiego. Poproszono nas o pomoc w zorganizowaniu spotkania z Panem Żakiem, do czego doszło 28 kwietnia, a ja miałam przyjemność temu towarzyszyć.

bialorusspotkanieW rozmowie, która miała miejsce w ambasadzie białoruskiej w Warszawie stronę zapraszającą reprezentowali: Drugi Sekretarz, Aleksander Babienia i Dyrektor Centrum Kulturalnego Białorusi, Eduard Shvaiko. Gospodarzy interesowały m.in. motywacje autora, które towarzyszyły powstaniu książki. Podkreślali też jej piękną stronę edytorską. Konkluzją tego fragmentu rozmowy było stwierdzenie Żaka, że to pisanie, to tak naprawdę dopiero początek jego uczenia się Białorusi, także w kontekście jej historii związanej z Rzeczpospolitą (fot. od lewej: A. Babienia, T. Żak, E. Shvaiko).

Rozmowa o książce niepostrzeżenie przeszła na rozmowę o teatrze. Okazało się, że istnieje ogromna zbieżność poglądów na tę dziedzinę sztuki i przestrzeń jakie obie strony widzą jako możliwą do zagospodarowania we wzajemnej współpracy. Pojawiły się ciekawe pomysły. Dyplomaci z Białorusi opowiadali m.in. o cyklicznym festiwalu teatralnym w Grodnie oraz o swoich planach prezentacji twórczości słynnego XIX-wiecznego grafika Napoleona Ordy. Na sugestie stworzenia związanych z tym tematem działań teatralnych, dyrektor Teatru Nie Teraz zareagował pozytywnie, ale jednocześnie zaproponował coś jeszcze innego. Miałoby to być widowisko pasyjne, które zrealizowaliby artyści z Polski i Białorusi i które łączyłoby wspólną chrześcijańską duchowość obu sąsiadujących ze sobą narodów. Jak powiedział Tomasz Żak „projekt ten w swej warstwie treściowej zaczynałby się w tym miejscu, w którym klasyczne misterium Wielkanocne zwykło się kończyć. Mielibyśmy więc historię ludzi, którzy zabili Boga; opowieść o tych wszystkich, którzy grzesząc zabijają Go codziennie. Ale nade wszystko miałaby to być teatralna opowieść o wyrzutach sumienia, o winie, karze i odkupieniu, które jest przecież istotą śmierci i Zmartwychwstania Chrystusa”.

Wygląda na to, że prawdziwa kultura daje nam szansę nie tylko na otwartą rozmowę pozbawioną schematów i uprzedzeń, ale również otwiera drzwi do obiecującej współpracy białoruskich i polskich twórców.

* Autorka jest przewodniczącą Oddziału Warszawskiego Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.
** http://ksd.media.pl/aktualnosci/1997-jesli-nie-wrocimy-na-kresy-bedzie-ubywac-polski

aleksanderrybczynskiAleksander Rybczyński

Ojcze Święty
któryś jest w niebie
naszym orędownikiem
tak jak na Ziemi
mówisz o nas
mówisz za nas

janpaweliikiedy nasz głos
jest nadal tłumiony
módl się za nami
módl się za nami

spraw byśmy w chwilach słabości
nie utracili wiary
byśmy nie utracili miłości
nie utracili pamięci
ani dziedzictwa
któremu na imię Polska

kiedy nasz głos
jest nadal tłumiony
módl się za nami
módl się za nami

blogoslawionyjanpaweliimódl się za nami
byśmy nie zagubili
sensu ziemi ojczystej
i powracali w miejsca
gdzie nasze serca
napełniałeś nadzieją

kiedy nasz głos
jest nadal tłumiony
módl się za nami
módl się za nami

dodaj nam sił i otuchy
kiedy kurczą się nasze serca
i kiedy lękamy się dawać świadectwo
powstrzymaj nas przed grzechem zaniedbania
w dochodzeniu do prawdy i grzechem
milczenia wobec kłamstwa

swietyjanpaweliikiedy nasz głos
jest nadal tłumiony
módl się za nami
módl się za nami

spraw byśmy byli odważni
jak nasi przodkowie mężni jak żołnierze niezłomni
posłuszni Matce Boskiej Częstochowskiej
byśmy u Chrystusa byli na ordynansach
słudzy Maryi i Boga naszego Ojca
apostołowie Twojej homilii

kiedy nasz głos
jest nadal tłumiony
módl się za nami
módl się za nami
Ojcze Święty

Antoni Gazda

Na fotografii poniżej Wisła przypływająca przez Kraków widok z Wawelu (za: Wikipedią).

wislazwaweluLimeryk z batami

Pewien z Krakowa "fanatyk"
znalazł nad Wisła patyk,
i jął ją patykiem zawracać,
a choć niezależna to praca,
brał baty, że niby dogmatyk.

Limeryk bez smoka

Pewien z Krakowa patyk,
co to go... nad Wisłą... fanatyk,
choć aż od tego się zgiął,
że ów nim zawracać ją jął,
to nie pękł, bo nie pił – dogmatyk.