Londyn, 16 czerwca 2013 roku
Dzięki Ci Panie, że w Twoim planie
Nie każesz mi przed Allahem klęczeć,
Stawiać kabałę czy do Wisznu jęczeć
Dzięki za Skargę, miłość Kolbego
Brata Alberta, księdza Jerzego
Za Jana Pawła – wszechczasów Piotra
Co Twym przykładem rozgrzeszył łotra…
Za wiarę Ojców w Krzyż Twój bogatą
Wpojoną w serce Maryjną sonatą
Dziękuję TATO!
Dzięki Ci Panie, że w Twoim planie
Wśród wielu ras, nacji i plemion
Wybrałeś dla mnie to pełne brzemion…
Setki lat dumne z rycerskiej chwały
Potem o wolność dwa wieki trwały
Zrywy powstańcze, zsyłki i wojny
By Naród dotrwał czasów spokojnych
Za wieszczów ducha, a także za to
Żem – w prostej linii – jest polskim Sarmatą
Dzięki Ci TATO!
Dzięki Ci Panie, że w Twoim palnie
Przyszedłeś na świat w bydlęcym żłobie.
I choć nie myślę równać się Tobie
Poczętym został w królewskim grodzie
Kiedyś stolicy – w mleku i w miodzie
Żywo płynącym za Jagiellonów
Tu Stary Zygmunt ochrzcił głos dzwonu
W Rynku Kościuszko przysięgał na to
Za co car zsyłał – karał prokurator
Ciebie też TATO…
Dzięki Ci Panie, że w Twoim planie
Tam skierowałeś me pierwsze kroki
Gdzie pas zieleni – wiecznie szeroki
Ów gród rozdzielił na dwie połówki
W cieniu dwóch bramek i futbolówki
Po prawidłowej stronie na błoniach
Z dumą chorągiew trzymam w swych dłoniach
Dlatego jeszcze raz dzięki za tą
Naszą pasiastą dolę wciąż garbatą
Na zawsze TATO!
Dzięki Ci Panie, że w Twoim planie
W drugim dniu pracy nad naszym globem
Stworzyłeś dzieło cudnym sposobem…
Przegnałeś halnym stąd inne wiatry
Góralom dałeś w dzierżawę Tatry
Ceprom Sabałę by tyczył szlaki
By gonić mogli granią świstaki
Orły kołują – królując Tatrom…
Że z Orlą Percią duszę mam żonatą
Kocham Cię TATO!