Przeskocz do treści

miroslawborutaMirosław Boruta

Wczorajsze spotkanie Krakowskiego Klubu Gazety Polskiej im. Janusza Kurtyki miało wyjątkowy nastrój. Zbliżające się Święta Wielkiej Nocy, zmartwychwstania Jezusa Chrystusa przywodzą na myśl największą z tajemnic – zwycięstwo Boga-Człowieka nad śmiercią, zwycięstwo nad złem i cierpieniem.

ts2013kkgp1Nasza dyskusja, zarówno o sprawach doczesnych jak i wartościach duchowych nie ograniczyła się jedynie do problematyki „tu i teraz”. Można z przekonaniem napisać, że był to „nowy początek”. Bowiem natychmiast po uroczystościach Świąt, jak i 3. Rocznicy Tragedii Smoleńskiej (którą my – Klubowicze - obchodzić będziemy w Krakowie i w Stolicy) i 3. Rocznicy Pogrzebu śp. Pary Prezydenckiej (uroczystości w Krakowie) rozpoczynamy kolejne akcje i działania.

ts2013kkgp2W trakcie spotkania mieliśmy także okazję zapoznać się z najnowszą książką redaktora naczelnego „Gazety Polskiej”, p. Tomasza Sakiewicza „Partyzant wolnego słowa”.

Poniżej informacje i opinie (za: niezalezna.pl) a w tekście fotografie autorstwa p. Tomasza Kowalczyka.

„Partyzant wolnego słowa” to zbiór prawie 70 sensacyjnych, przemyślanych i błyskotliwie napisanych haseł ukazujących kulisy polskiej i światowej polityki oraz wydarzeń historycznych.

TOMASZ SAKIEWICZ – dziennikarz, współtwórca i redaktor naczelny „Gazety Polskiej”, a od 2011 r. także „Gazety Polskiej Codziennie”.

ts2013kkgp3Jest pomysłodawcą grupy medialnej Strefa Wolnego Słowa, w której – oprócz kierowanych przez niego pism – znalazły się portal niezalezna.pl, telewizja internetowa „Gazeta Polska VOD” oraz miesięcznik „Nowe Państwo”. Jest też współtwórcą Telewizji Republika.

Komentarze o książce i autorze:

JAN PIETRZAK: Poznać Partyzanta wolnego słowa powinniście Państwo ze stu powodów, ale być może najciekawszy jest ten, kto i za jakie grzechy uporczywie ciąga Sakiewicza po sądach. Jego grzechy to patriotyzm, odwaga intelektualna, sprawność redaktorska, nieustępliwość w dążeniu do prawdy…

ts2013kkgp4BRONISŁAW WILDSTEIN: Tomasza Sakiewicza nie trzeba przedstawiać. To człowiek instytucja. Trudno wyobrazić sobie bez niego współczesną Polskę. Tym bardziej warto poznać jego opinie na temat spraw, które uznaje za najważniejsze.

MARCIN WOLSKI: Gdyby Tomek Sakiewicz nie istniał, należałoby go wymyślić. Możliwe konwencje takiej kreacji są różne: western – jeden przeciw wszystkim i thriller (ze służbami i sądami w tle). Mnie najbardziej odpowiadałaby fantastyka – facet, któremu udaje się wszystko, czego się tknie (odwrotność obecnej władzy). Tyle że, kto by mi to wydał. Już słyszę potencjalnych recenzentów: nawet w s.f. powinno być jakieś prawdopodobieństwo. A poza tym najlepiej sprzedają się obcy, a Sakiewicz jest nasz! Dlatego z pełnym przekonaniem rekomenduję Partyzanta wolnego słowa wszystkim analfabetom politycznym.

krakowniezaleznymkInformacja własna

26 marca 2013 roku przed budynkiem Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie przy ul. Basztowej 22 miała miejsce manifestacja związkowców i sympatyków Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego "Solidarność" popierająca postulaty Komitetu Protestacyjno-Strajkowego na Śląsku, który w tym dniu zorganizował tam strajk generalny.

20130326sW krakowskiej manifestacji udział wzięli związkowcy "Solidarności" z Bochni, Bukowna, Gorlic, Krakowa (w tym z Uniwersytetu Jagiellońskiego), Nowego Sącza, Tarnowa i Wadowic, związkowcy OPZZ, środowiska pielęgniarek i położnych, Demokratyczne Zrzeszenie Studenckie, Krakowski Klub Gazety Polskiej im. Janusza Kurtyki, Liga Obrony Suwerenności, Zmieleni.pl i Związek Konfederatów Polski Niepodległej 1979-1989. Przemawiali m.in. pp. Wojciech Grzeszek (przewodniczący Zarządu Regionu Małopolska NSZZ "Solidarność") i Jacek Smagowicz (Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność"). Manifestację zakończono odśpiewaniem Hymnu Narodowego.

Główne postulaty strajkujących to: 1. Wycofanie niekorzystnych dla pracowników zmian w Kodeksie Pracy; 2. Uchwalenie przez Sejm RP ustaw ograniczających stosowanie tzw. umów śmieciowych; 3. Zaniechanie likwidacji rozwiązań emerytalnych przysługujących pracownikom zatrudnionym w warunkach szczególnych i szczególnym charakterze; 4. Zaprzestanie likwidacji szkół i zaprzestania przerzucania finansowania szkolnictwa publicznego na samorządy; 5. Stworzenie osłonowego systemu regulacji finansowych oraz ulg podatkowych dla przedsiębiorstw utrzymujących zatrudnienie w okresie niezawinionego przestoju produkcyjnego.

Poniżej linki do relacji filmowej p. Stefana Budziaszka:
http://www.youtube.com/watch?v=wR-x0btXaz8

i fotorelacji p. Kazimierza Bartla:
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/26Marca2013

andrzejkalinowskiAndrzej Kalinowski

Kolejny już raz zgromadziliśmy się w ten chłodny, zimowy marcowy wieczór Niedzieli Palmowej w Nowej Hucie przy ulicy Bulwarowej. Z kościoła Księży Pallotynów, siódmy już raz ruszyła Droga Krzyżowa.

ktoryszanas1Wraz z nami poszedł również ks. bp. Grzegorz Ryś. Ulica Bulwarowa jedna z pierwszych ulic Nowej Huty, po której codziennie biegamy do tramwaju, autobusu, jeździmy na nocną zmianę do kombinatu, młodzież uczęszcza do licznych szkół zlokalizowanych nieopodal. Matki z dziećmi w wózkach, wędkarze, spacerowicze udają się nad nowohucki zalew.

Ulica tętni pełnią uroków miasta, tętni pełnią życia jego mieszkańców. Samochody, rowery a ostatnio już nawet zawody żużlowe na stadionie Wandy przyciągają tłumy sympatyków. Kibice Hutnika już ponad pół wieku biegną na zawody sportowe na Suche Stawy. Aż tu od siedmiu lat w ten jeden jedyny wieczór niedzieli palmowej, dzięki służbom miejskim – policji, straży miejskiej i służb MPK ulica ta zamienia się o godzinie 19.00 na miejsce spotkania ludzi pragnących przeżyć w spokoju i wyciszeniu oraz w refleksji i zadumie Wielkopostną Drogę Krzyżową.

ktoryszanas2Z roku na rok przybywa coraz więcej wiernych chcących w ten sposób przeżywać mękę i śmierć Chrystusa. Jest cicho i spokojnie nikt nie woła, nie pędzi, wyłączono nawet telefony komórkowe, nikomu się nie spieszy – choć samo nabożeństwo trwa około trzech godzin. Długo! Nikt nie odchodzi. Zima też nie odpuściła, mimo, że w kalendarzu już wiosna. Przenikliwy mróz doskwierał wszystkim. Wszyscy idziemy wspólnie od stacji do stacji, powoli.

Któryś za nas cierpiał rany...

ktoryszanas3Palą się lampiony, pochodnie i świece. Nikt nie rozmawia; słychać wspólny śpiew. Następnie nowe rozważanie przy kolejnej stacji.

Któryś za nas cierpiał rany...

Idziemy dalej, mamy czas przemyśleć swoje dotychczasowe postępowanie ,zrewidować swoje występki zastanowić się nad życiem. Panuje cisza.

Któryś za nas cierpiał rany...

ktoryszanas4Głuchy rytm miasta, a to karetka na sygnale jedzie z chorym do szpitala, a to tramwaj przejeżdża z pracownikami do pobliskiej huty na nocną zmianę, przypominają że idziemy przez miasto. Choć te ulice to nie to samo miasto co za czasów Chrystusa Jerozolima, to jednak problemy z jakimi spotykali się tamci izraelici i my tu i teraz pozostają takie same. Problemy życia codziennego i jego dylematy. Rozważania czytane przez lektora docierają do każdego z nas.

Któryś za nas cierpiał rany...

ktoryszanas5Idąc za krzyżem, który niosą od stacji do stacji coraz to inne, licznie zebrane grupy, uświadamiamy sobie jak mało mamy czasu dla swojego sumienia, refleksji nad tym co minęło, co było. Jakie jest nasze zachowanie w stosunku do innych? Wiele pytań zadajemy sami sobie, lektor nam podpowiada; czy zawsze byłem w zgodzie ze swoim sumieniem? Czy można było zrobić coś więcej dla drugiego człowieka? A może trzeba było inaczej?

Któryś za nas cierpiał rany...

Obiecuje że będzie inaczej, lepiej. Prawdziwy rachunek sumienia w drodze. Warto by coś zmienić. Idą święta, jest okazja postanowienia poprawy. Po trzech godzinach rozważań jesteśmy pod klasztorem w Mogile w którym to wisi łaskami słynący krzyż Chrystusa ukrzyżowanego. Wita nas jego łaskawe oblicze.

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie...

ktoryszanas6Opat mogilski jako Gospodarz miejsca wita zebranych licznie uczestników nabożeństwa, dziękuje za przybycie i wspólną modlitwę, trud i wysiłek. Dziękuje wszystkim za sprawne zorganizowanie i przebytą drogę, udziela wszystkim zebranym błogosławieństwa relikwiami krzyża. Ubogaceni modlitwą ,przemyśleniami nowymi postanowieniami rozchodzimy się do naszych domów po to by jutro znów rano pędzić do naszych codziennych obowiązków. Ulica Bulwarowa i Klasztorna znowu staną się jak wiele innych ulic w tym i innym mieście ulicami tętniącymi pełnią codziennego życia Tylko czy będzie to inne lepsze życie, to tylko od nas zależy. Za rok znowu pójdziemy Wielkopostną Drogą Krzyżową.

miroslawborutaMirosław Boruta

W niedzielne popołudnie, 24 marca 2013 roku, Stowarzyszenie Kibiców Wisły Kraków oraz Wiślaccy Patrioci zaprosili Krakowian i Gości Naszego Miasta do Starej Hali Wisły przy ul. Reymonta 22 na przedpremierowy pokaz filmu p. Mariusza Pilisa „Bunt Stadionów”.

20130324bs1Seans poprzedziła minuta ciszy w hołdzie śp. śp. Tomaszowi Górczyńskiemu i Kamilowi Kąkolowi, którzy zginęli w wypadku autokaru wracając z meczu Lechii Gdańsk (dzisiaj w poniedziałek, 25 marca, w Gdańsku-Wrzeszczu i w Pruszczu Gdańskim, odbędą się ich pogrzeby). Wieczne odpoczywanie racz im dać Panie...

Myśli uczestników seansu były również przy kibicach Lechii, którzy przebywają obecnie w szpitalu. Datki za bilety na pokaz zostaną w całości przekazane właśnie im oraz ich rodzinom, by w ten skromny sposób wesprzeć ich w powrocie do zdrowia.

Mariusz Pilis reżyser, scenarzysta filmowy, dziennikarz i korespondent wojenny znany z takich dokumentów jak „List z Polski”, „Futbol i kraty” czy „Czeczenia brudna wojna” przedstawia w "Buncie Stadionów" wydarzenia związane z konfliktem na linii kibice – rząd i jego media, analizuje przyczyny tego konfliktu, pokazuje fantastyczne, pełne polskich wartości oprawy meczów i oddaje głos uczestnikom tych wydarzeń: liderom ruchów kibicowskich, księdzu Jarosławowi Wąsowiczowi SDB, legendzie "Solidarności" Andrzejowi Gwieździe oraz socjolog, dr Barbarze Fedyszak-Radziejowskiej.

20130324bs2W szczelnie wypełnionej Hali (fot. skwk.pl) zobaczyliśmy przesłanie dopełniające panoramę polskich środowisk patriotycznych z których działalnością Polacy wiążą dzisiaj najwięcej nadziei na odzyskanie suwerenności i dużo lepszą przyszłość niż medialno-pijarowska papka rządu.

Warto w tym miejscu powtórzyć pytanie: Komu potrzebna jest dzisiaj Polska? Nam, Polakom. Nam wspólnocie ponad trzydziestu pokoleń, budowanej od Mieszka I na fundamencie religii katolickiej, wspólnocie Państw Piastów i Jagiellonów, Rzeczypospolitej Obojga Narodów z jej dewizami: Si Deus nobiscum, quis contra nos / Jeśli Bóg z nami, któż przeciwko nam oraz od XVIII wieku Pro fide, lege et rege / Za wiarę, prawo i króla. II Rzeczypospolitej i Rzeczypospolitej IV, której zręby właśnie i wciąż budujemy. 

Takie są założenia, a kto o tę Polskę walczy, kto o niej marzy skoro takie postulaty mamy wprowadzić w życie. Albo inaczej - mamy, to znaczy kto? My: laikat Kościoła Rzymskokatolickiego, my: Prawo i Sprawiedliwość, my: NSZZ "Solidarność", my Kluby Gazety Polskiej, my, Koła Przyjaciół Radia Maryja... inne, mniejsze stowarzyszenia patriotyczne i niepodległościowe, kombatanckie, Żołnierzy Niezłomnych, kresowian, Sybiraków, grup rekonstrukcyjnych.

Podkreślę raz jeszcze, film „Bunt Stadionów” pokazał wyraźnie, że listę tę trzeba jeszcze uzupełnić o ważne, niezwykle ważne dzisiaj środowisko jakim jest ruch kibicowski, ruch ludzi dla których naszość, swojskość nie ograniczają się już tylko do ukochanego klubu: Lecha, Lechii, Legii, Śląska czy Wisły. Oni są już w ekstraklasie – poświęcają swoje siły i środki bezinteresownie i społecznie. Walczą o Polskę, naszą Ojczyznę i... zwyciężają.

20130324bs3Po zakończeniu filmu odbyło się także spotkanie z autorem filmu oraz prof. dr hab. Andrzejem Waśko (fot. Mirosław Boruta). Odpowiadali oni na pytania dotyczące filmu i zjawisk społecznych przezeń ukazanych: walki o wolność i prawo do prawdy.

Honorowy patronat nad premierą objęła "Gazeta Polska", której przedstawiciele, pp. Ryszard Kapuściński, prezes Klubów i Mirosław Boruta, przewodniczący Krakowskiego Klubu im. Janusza Kurtyki obdarowani zostali unikatowymi koszulkami poświęconymi gen. Augustowi Emilowi Fieldorfowi ps.”Nil”, przygotowanymi z okazji rocznicy Jego śmierci. Chwała Polakom! Chwała Patriotom!

Galeria zdjęć na stronie Stowarzyszenie Kibiców Wisły Kraków jest tutaj:
http://skwk.pl/galeria/3628-przedpremierowy-pokaz-filmu-bunt-stadionow.html

stefanbudziaszekStefan Budziaszek

W sobotę, 23 marca 2013 roku w Krakowie odbyła się około stuosobowa manifestacja pod hasłem "Miała być druga Irlandia - zróbmy drugą Bułgarię"! Organizatorzy żądali m.in. rozpisania wcześniejszych wyborów i usunięcia rządu Donalda Tuska.


http://www.youtube.com/watch?v=zJwh-rbudLY

Fotorelację z protestu nadesłał p. Kazimierz Bartel:
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/23Marca2013

andrzejkalinowskiAndrzej Kalinowski

23 marca 2013 odbyła się pielgrzymka hutników, przyjaciół oraz parafian z Mistrzejowic z okazji 20. rocznicy śmierci księdza Kazimierza Jancarza, wieloletniego kapelana Solidarności oraz duszpasterza mistrzejowickiego, organizatora słynnych Mszy Świętych za Ojczyznę w stanie wojennym.

20130323mpNa miejscu, w Makowie Podhalańskim odbyła się Msza Święta, którą odprawił ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Następnie złożono kwiaty i zapalono znicze, oddając w ten sposób cześć pamięci księdza Kazimierza Jancarza. Na koniec odbyło się krótkie spotkanie przy herbacie, podczas którego ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski zaprezentował kilka swoich najnowszych publikacji.

I jeszcze linka do kilku pamiątkowych zdjęć:
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/23Marca2013ak

annamariamilowskaAnna Maria Miłowska

W Klubie Pod Jaszczurami 20 marca 2013 miała miejsce debata na temat legalizacji związków partnerskich. Było to pierwsze po kilkumiesięcznej przerwie spotkanie organizowane przez Krakowskie Debaty Polityczne, niegdyś w Klubie Artefakt, tym razem w nowym miejscu, w nowej formule i z nowymi ludźmi. W dyskusji wzięli udział przedstawiciele krakowskich młodzieżówek: Wojciech Pogan (Stowarzyszenie Młodzi Demokraci), Małgorzata Popławska (Forum Młodych Prawa i Sprawiedliwości), Katarzyna Jaworska (Federacja Młodych Socjaldemokratów), Adrianna Siudy (Ruch Młodych) oraz Wojciech Bąk (Klub Młodych Solidarnej Polski).

20130320jlW pierwszej części młodzi ludzie (fot. Jan Lorek) zaprezentowali swój punkt widzenia, który w dużej mierze odpowiadał poglądom partii politycznych jakie reprezentują. Przeciwnicy legalizacji  związków partnerskich przytoczyli szereg argumentów: niezgodności projektu ustawy z konstytucją, powielaniu już istniejących regulacji.

Natomiast argumenty za odnosiły się np. do nabycia praw do informacji w szpitalu o stanie zdrowia partnera czy prawa do organizowania pochówku. Szczególnie widoczna była polemika zwolenników legalizacji związków partnerskich z przedstawicielką FM PiS, która prezentowała swoje racje powołując się na m.in. opinię Sądu Najwyższego, art. 115 k.k., art. 691 ust. 1 k.c.

W drugiej części debatujący musieli zmierzyć się z pytaniami zadawanymi przez licznie przybyłą publiczność. Kierowane były głównie do reprezentantów popierających legalizację związków partnerskich. Najwięcej pytań padło pod adresem przedstawicielki Ruchu Młodych. Zebranych interesowały dalsze kroki Ruchu Palikota na rzecz praw innych mniejszości. Pytano, czy kolejne działania tej partii będą zmierzały do zalegalizowania np. zoofilii lub pedofilii. W ogólnikowej odpowiedzi reprezentantka RM oświadczyła, że RP nie zamierza popierać tych mniejszości, które łamią wolność innego człowieka.

O kulturalny i rozrywkowy przebieg debaty zadbał prowadzący – Wojciech Czabanowski.

miroslawborutaMirosław Boruta

W 1980 roku na krakowskim Rynku Głównym emerytowany piekarz Walenty Badylak dokonał aktu samospalenia w akcie sprzeciwu wobec demoralizacji młodzieży, niszczeniu rzemiosła polskiego oraz przemilczaniu zbrodni katyńskiej.

SJeszcze przed Sierpniem 1980 roku krakowianie stawiali w miejscu zdarzenia znicze i kwiaty oraz śpiewali pieśni religijne a zorganizowane działania mające na celu upamiętnienie ofiary Walentego Badylaka podejmowali działacze środowisk opozycyjnych Krakowa, m.in. z Chrześcijańskiej Wspólnoty Ludzi Pracy, Konfederacji Polski Niepodległej oraz Studenckiego Komitetu Solidarności.

Czyn Walentego Badylaka został upamiętniony w 1990 roku tablicą pamiątkową, którą odsłonił Jego wnuk, ksiądz Wojciech Badylak (opr. na podstawie Wikipedii).

20130321wb2

20130321wb3Współcześni także pamiętają. Warto tutaj przede wszystkim podkreślić zasługi środowiska krakowskiego oddziału Solidarnych 2010, które wystosowało petycję do władz miasta Krakowa o ochronę tego miejsca, o dodanie tu informacji w języku angielskim. Władze miasta obojętne na ten apel... odmówiły (za stroną solidarni2010-krakow.pl).

Na fotografiach od góry: 1) miejsce tragedii sprzed 33 lat w dniu wczorajszym (21 marca 2013 roku), 2) tablica pamiątkowa z 1990 roku oraz 3) tablica w języku angielskim wykonana społecznymi siłami Krakowian.

* Trzydzieści trzy lata temu, 21 marca 1980 roku, kilka godzin później wracając przez Rynek Główny do domu po studenckich zajęciach, byłem na miejscu zdarzenia. Świadectwo śmierci Człowieka, Polaka  zniszczonego przez "komunistyczny" system, nosimy w sobie do dzisiaj. Czyny (i idee) mają konsekwencje...

miroslawborutaMirosław Boruta

W poniedziałek, 18 marca 2013 roku, podczas uroczystego zakończenia pierwszego kursu Aktywacji Samorządności (ASA), wspólnego projektu – przedsięwzięcia edukacyjnego Instytutu Aurea Libertas oraz Stowarzyszenia im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Krakowie wręczono okolicznościowe certyfikaty, przepustki do drugiego etapu szkoleń. Odebrało je ponad dwadzieścia osób, przyszłych liderów środowisk lokalnych, a może także i radnych dzielnicowych lub miejskich.

20130318asaUroczystość prowadził prezes Stowarzyszenia, p. Wojciech Kolarski, a gratulacje absolwentom złożyli: poseł Prawa i Sprawiedliwości, p. Adam Kwiatkowski, sekretarz Ruchu Społecznego imienia Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego (którego krakowskie Stowarzyszenie jest częścią), poseł Prawa i Sprawiedliwości, p. Andrzej Duda (spiritus movens przedsięwzięcia) a także p. Rafał Olszowski z Instytutu Aurea Libertas i wiceprezesi Stowarzyszenia, dr Mirosław Boruta i p. Jakub Opałka.

Relację fotograficzną z uroczystości zawdzięczamy p. Katarzynie Klimek:
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/18Marca2013

tomaszkorneckiTomasz Kornecki

W Krakowie rodzi się kolejny pomysł "wyciągnięcia" pieniędzy od mieszkańców i turystów. Chodzi o strefy parkowania. Planowane jest ich zwiększenie, między innymi, o Stare Podgórze.

Urzędnicy miejscy tłumaczą to tym, iż mieszkańcy częściej korzystali by z komunikacji miejskiej. Problem polega jednak na tym, że komunikacja ta jest... przepełniona, szczególnie w godzinach szczytów. Podróż tramwajem to niekiedy mało przyjemne uczucie, podobnie jak wybranie autobusu - tu sytuacja ma się jeszcze gorzej - kierowcy tych ostatnich zbyt nagle hamują i ruszają z dużym impetem.

strefaparkowaniaProstszym rozwiązaniem, ograniczającym ruch w mieście, mogłyby być wprowadzone zakazy wjazdu dla samochodów spoza Krakowa. Obecnie jeżdżą one bez problemu na przykład ul. Straszewskiego (fot. m.onet.pl).

Na proponowanych zmianach najbardziej stracą mieszkańcy, ich codzienne życie znowu zdrożeje, przy i tak wysokich wydatkach. To nie jedyne utrudnienie jakie serwują obecne władze mieszkańcom Królewskiego Grodu.  Już wkrótce kolejna odsłona "minusów".

stefanbudziaszekStefan Budziaszek

15 marca 2013 roku gościem Księgarni Gazety Polskiej w Krakowie był dziennikarz Witold Gadowski. Tematem spotkania była działalność służb bezpieczeństwa w Polsce i na świecie w okresie reżimu komunistycznego, jak i w czasie obecnym:

http://www.youtube.com/watch?v=qbX5TUpN3UA

miroslawborutaMirosław Boruta

W piątek, 15 marca Krakowski Klub Gazety Polskiej im. Janusza Kurtyki zorganizował spotkanie z profesorem Ryszardem Legutką, polskim naukowcem i politykiem, profesorem filozofii, publicystą, autorem książek o tematyce społeczno-politycznej, tłumaczem i komentatorem dzieł Platona, senatorem i wicemarszałkiem Senatu VI kadencji, w 2007 roku ministrem edukacji narodowej, byłym sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, posłem do Parlamentu Europejskiego (Grupa Europejskich Konserwatystów i Reformatorów).

SSpotkanie odbyło się w gościnnych progach restauracji „Gruzińskie Chaczapuri”, ul. Świętej Anny 4. Ponad dwugodzinna rozmowa naszego Gościa z Klubowiczami oraz przybyłymi specjalnie na to spotkanie pp. Barbarą Bubulą i Janem Polkowskim toczyła się wokół problematyki podobieństwa lewackich projektów społecznych (rządów ludzi banalnych, ochlokracji), tj. faszyzmu, nazizmu, bolszewizmu, socjalizmu czy komunizmu, projektów bez Boga lub „przeciw Bogu” (pisali także o tym prof. prof. Anna Pawełczyńska czy Henryk Kiereś), sprzeczności wewnętrznych i utopijności demokratycznego liberalizmu oraz jego niestopniowalności (ustrój „coraz bardziej demokratyczniejszy”, „coraz bardziej liberalniejszy”, „więcej integracji w integracji”, „więcej Europy w Europie”), a także zagadnień tzw. modernizacji czy socjologii języka. Te ostatnie zagadnienia szczególnie warte są omawiania w czasach nam współczesnych. Spotkanie prowadził (komórką fotografowal i sam sporo pytań zadał) przewodniczący Krakowskiego Klubu Gazety Polskiej im. Janusza Kurtyki, piszący te słowa. Za pomoc w organizacji spotkania dziękujemy także p. Mirosławowi Sankowi. 

I jeszcze linka do wspomnianych wyżej zdjęć:
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/15Marca2013

triumfczlowiekapospolitego

Więcej o książce: „Zarówno komunizm (socjalizm), jak i liberalna demokracja są ustrojami, które w zamierzeniu mają zmieniać rzeczywistość na lepszą. Są – jak się dzisiaj mówi obowiązującym żargonem – projektami modernizacyjnymi. Oba wyrastają z przekonania, że świat taki, jaki jest, nie może być tolerowany, że powinien być zmieniony, że to, co stare, powinno być zastąpione nowym. Oba są ustrojami silnie i – by tak rzec – niecierpliwie ingerującymi w materię społeczną i oba uzasadniają tę ingerencję argumentem, że prowadzi to do polepszenia stanu rzeczy przez „unowocześnienie”".

Fragment wstępu:
Książka niniejsza traktuje o podobieństwach między komunizmem i socjalizmem a liberalną demokracją. Człowiek socjalistyczny i liberalno-demokratyczny nie tylko nie mają pamięci, lecz z nią walczą, relatywizują jej przekaz. Oba ustroje wytwarzają – przynajmniej w warstwie oficjalnej wykładni ideologicznej – takie nastawienie do świata, dzięki któremu człowiek czuje się znacznie swobodniej niż kiedykolwiek w przeszłości. Zrzuca z siebie ogromną część związków lojalnościowych i zobowiązań, jakie go do tej pory pętały: religijne, obyczajowe, narodowe, środowiskowe, tradycyjne, autorytetowe. We współczesnym świecie w coraz większym stopniu bierze się w obronę rzeczy wulgarne, brzydkie i oburzające, które naturalnie określają aspiracje człowieka liberalno-demokratycznego, co ten coraz śmielej i z coraz mniejszym wstydem potwierdza (za: http://www.sklep.zysk.com.pl/triumf-czlowieka-pospolitego.html).

tomaszkorneckiTomasz Kornecki

Podczas pierwszego spotkania z dziennikarzami papież Franciszek nazwał ich swoimi przyjaciółmi. W niezwykle naturalny i otwarty sposób wskazał na najważniejsze elementy pracy ludzi mediów. Powiedział, że to co łączy ich z Kościołem to poszukiwanie prawdy, dobra i piękna. Nawiązał do pracy dziennikarzy w czasie rezygnacji Benedykta XVI oraz konklawe: "napracowaliście się, oj napracowaliście" powiedział.

Wskazał na Chrystusa, który jest w centrum, podkreślił, że logika Kościoła jest inna niż logika polityczna.

jorgemariobergoglio2008Spotkanie z ludźmi mediów było pierwszym, po spotkaniu z kardynałami, przemówieniem skierowanym do konkretnej grupy zawodowej. Ojciec Święty (fot. Wikipedia, 2008) wysłał wyraźny sygnał, że media są mu niezwykle bliskie.

Chociaż miał przygotowany tekst przemówienia, nie raz, podobnie jak Jan Paweł II, mówił "z głowy". Wyjaśnił dlaczego przyjął imię Św. Franciszka z Asyżu - patrona ubogich i człowieka pokoju.

Naturalne gesty następcy Benedykta XVI, jego otwartość i poczucie humoru przywołują spotkania z Janem Pawłem II. Być może słusznie papież Franciszek nazywany jest argentyńskim Karolem Wojtyłą.

W Krakowie pasażerów specjalnego pociągu, wiozącego uczestników II Wielkiego Wyjazdu na Węgry, pożegnali liczni krakowscy Klubowicze.

2wyjazdnawegry

Wybór zdjęć autorstwa p. Kazimierza Bartla, znajdą Państwo tutaj:
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/14Marca2013

marekmariusztytkoMarek Mariusz Tytko

Bożena Pawłowska-Kilanowski – poetka emigracyjna z Kanady w PSALM-ie

28 kwietnia o godz. 19:00 w Podziemnym Salonie Artystyczno-Literacko-Muzycznym („PSALM-ie”) wystąpi niezwykły gość zza Oceanu – poetka emigracyjna – Bożena Pawłowska-Kilanowski, na spotkanie to serdecznie zapraszam. Oto garść informacji o poetce, dla przybliżenia sylwetki autorki.

Bożena Pawłowska-Kilanowski urodziła się w Pile. Ukończyła Wydział Higieny w pomaturalnym Medycznym Studium Zawodowym w Pile, pracowała w służbie zdrowia w pionie sanitarno-epidemiologicznym w ‘Sanepidzie’ w pow. Miastko. W trakcie karnawału „Solidarności”, jeszcze przed stanem wojennym (przed 13 XII 1981 r.) wyjechała do Kanady, gdzie otrzymała pozwolenie na pobyt stały. Zadebiutowała zbiorem erotyków pt: „Na pięciolinii zmysłów” (Mroków 2005). Opublikowała ponadto następujące tomiki poezji: "Spróbuj Go odnaleźć" (Poznań 2006), "Na skraju snu" (Poznań 2006), "...nie tylko deszczem..." (Poznań 2007) oraz "Babel" (Poznań 2009) z tłumaczeniami jej wierszy na dziewięć języków: angielski, francuski, hebrajski, kaszubski, litewski, niderlandzki, rosyjski, ukraiński oraz węgierski.

Jej twórczość była prezentowana na Salonach Książki Polonijnej w Wilnie (w 2005 r.), Vaudricourt we Francji (2006 r.), w Budapeszcie na Węgrzech (w 2007 r.), w Wiedniu w Austrii (w 2008 r.) oraz w Częstochowie (w 2009 r.). W październiku 2011 r. reprezentowała media polonijne z Kanady podczas Salonu Prasy Polonijnej w ramach VI Kongresu Światowego Stowarzyszenia Dziedzictwa Kulturowego Polonii w Częstochowie.

janpaweliiibpkW latach 1997 i 2002 we Włoszech była uczestniczką Letniego Uniwersytetu Kultury Polskiej w Rzymie, zorganizowanym przez Fundację Jana Pawła II. Jest członkinią tej charytatywnej organizacji, prezesem Koła Przyjaciół Fundacji Jana Pawła II w Saskatchewan w Kanadzie (fot. Bożena Pawłowska-Kilanowski na prywatnej audiencji u papieża bł. Jana Pawła II, 2002). Mieszkając z dala od Ojczyzny, stara się zachować język polski, pielęgnując go i tworząc po polsku, choć czasem pisze także wiersze w języku angielskim. Publikowała w prasie polskiej, kanadyjskiej, amerykańskiej i litewskiej. W roku 2007 r. Polonia kanadyjska w Saskatoon (w stanie Saskatchewan) wyróżniła ją dyplomem „Polakowi – Polonia” za wkład w działalność dla Fundacji Jana Pawła II oraz za współtworzenie współczesnej kultury polskiej. W 2011 r. prezydent Polskiego Uniwersytetu Ludowego w Filadelfii (Pensylwania, USA) dr Janusz Romański przyznał jej dyplom w uznaniu za wieloletni wkład pracy w integrację Polonii na świecie oraz aktywny udział w XI Salonie Prasy Polonijnej w Akademii Polonijnej w Częstochowie. W maju 2012 r. zdobyła 1. miejsce w XXXI. Międzynarodowych Mistrzostwach Polski w Poezji (Wąglany 2012).

benedyktxviibpkByła członkinią następujących towarzystw: International Society of Poets (ISP) [Międzynarodowego Stowarzyszenia Poetów (w USA)], Association of Polish Authors, Journalists and Translators [APAJTE], tj. Polskiego Stowarzyszenia Autorów, Dziennikarzy i Tłumaczy w Europie, mającego siedzibę w Paryżu, a na przełomie lat 2009-2010 weszła jako członkini do Zarządu tego stowarzyszenia (fot. Bożena Pawłowska-Kilanowski na prywatnej audiencji u papieża Benedykta XVI, 2006). Należy do Związku Pisarzy Polskich na Obczyźnie w Londynie. Jest także członkinią Międzynarodowego Stowarzyszenia Pisarzy, Dziennikarzy i Artystów w Malmö w Szwecji.

Jej losy poza Ojczyzną zostały opisane w jednym z rozdziałów książki dr Teresy Kaczorowskiej pt. "Dwunastu na trzynastego. Emigranci stanu wojennego" (Ciechanów 2011). Jej tomik pt. "Spróbuj go odnaleźć" to poezja, która jest wyrazem głębokich doświadczeń wiary i jej pragnienia, a jej wiersze tam zgromadzone to „przestrzeń relacji człowieka z Bogiem, człowieka z człowiekiem i człowieka z samym sobą” (jak napisał ks. Andrzej Rusak).

Na zaproszenie dra Marka Mariusza Tytko i ks. mgra Ireneusza Okarmusa – dnia 28 kwietnia 2013 r. poetka występuje w Podziemnym Salonie Artystyczno-Literacko-Muzycznym (PSALM-ie) w Krakowie przy Parafii pw. Matki Bożej Różańcowej przy ul. Nowosądeckiej 41, godz. 19.00-21.00. W ramach cyklu „Poezja religijna” w programie – wiersze patriotyczne oraz religijne gł. z tomu „Spróbuj go odnaleźć” w wykonaniu autorki oraz rozmowa na żywo o wierze, patriotyzmie i poezji emigracyjnej, którą z Bożeną Pawłowską-Kilanowski poprowadzi dr Marek Mariusz Tytko z Uniwersytetu Jagiellońskiego. To pierwsza prezentacja poezji emigracyjnej poetki w Krakowie.

Bibliografia poetycka:

1) Pawłowska-Kilanowski Bożena, „Na pięciolinii zmysłów” wyd. Wacław Majerski, Mroków 2005, s. 32.
2) Pawłowska-Kilanowski Bożena, "Spróbuj Go odnaleźć" - nakład autorski, Poznań 2006, s.80.
3) Pawłowska-Kilanowski Bożena, "Na skraju snu" - nakład autorski, Poznań 2006, s. 52.
4) Pawłowska-Kilanowski Bożena, "...nie tylko deszczem..." -nakład autorski, Poznań 2007, s 60.
5) Pawłowska-Kilanowski Bożena, "Babel", nakład autorski - Poznań 2009, s. 152.

Tłumaczenia na 9 języków; tłumacze poezji: Elżbieta Wicha-Wauben (niderlandzki), Agata Kalinowska-Bouvy  (francuski), Wojciech Piotrowicz (rosyjski i litewski), Eduardas Piurko (litewski), Zofia Bożena Sokołowska (ukraiński), Aviva Shavit-Władkowska (hebrajski), Elżbieta Adamska-Mohos (węgierski), Henryk Jerzy Musa Kot (kaszubski), Lewis Stiles, Chris Wojnarowicz (angielski).

barbarahenkeBarbara Henke

Niedawno, podczas lekcji religii, omawiając kwestię nierówności społecznych, katechetka poruszyła temat „Nauki społecznej Kościoła Katolickiego”. W dokumentach opracowywanych podczas lekcji, pojawiły się oczywiście wyciągi z bulli papieskich, prezentujące stanowiska poszczególnych papieży względem nierówności społecznych i polityki socjalnej.

Jednym z nich był wyciąg z bulli autorstwa Jana Pawła II. Dyskusję na temat jego osoby zaczęli uczniowie, gdyż nawet w Belgii uważany jest za kogoś pozytywnego. Ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu, nauczycielka oznajmiła, że „był to papież, który zacofał kościół, po tak wspaniałym wydarzeniu jakim był Sobór Watykański II, ponieważ nie zezwalał na stosowanie prezerwatyw”. Nie tylko ja byłam zszokowana takim oświadczeniem, mój przyjaciel – katolik – próbował dyskutować z katechetką, prezentując powody, dla których kościół zakazuje antykoncepcji, lecz nie chciała ona jego słów usłyszeć, ni skomentować.

Nie jest to jednakże odosobniony przypadek. Podczas konklawe, w wieczornych wiadomościach telewizyjnych, pojawił się reportaż zatytułowany: „Papieże XX i XXI wieku”. Sporo mówiono o tych przedwojennych, a o bł. Janie Pawle II powiedziano jedynie tyle, że po raz pierwszy za jego pontyfikatu pokazano publicznie apartamenty papieskie oraz że był on „papieżem – gwiazdą”. Ani słowa o jego ogromnej roli politycznej i wpływie na obecny kształt Europy.

janpaweliiencyklikaNa szczęście nie wszyscy nauczyciele tejże belgijskiej, notabene katolickiej szkoły średniej mają takie samo spojrzenie na bł. Jana Pawła II. Historyk wyraził zdumienie po usłyszeniu relacji z lekcji religii, według niego nieoceniony był wpływ papieża Polaka na historię Europy – bez niego Mur Berliński być może do dziś dzieliłby Europę.

Także pojawianie się reportażu, ukazującego pontyfikaty papieży ostatniego stulecia, świadczy o tym, że nawet w ateistycznie się prezentującej Belgii, kwestie religijne i wartości katolickie znajdują swe miejsce w przestrzeni publicznej, na co najlepszym przykładem jest poświęcenie im 10 minut, cieszącego się największą oglądalnością, czasu antenowego.

leszeksmagowiczLeszek Smagowicz

W dniu dzisiejszym tj. 16 marca w gdańskiej Stoczni w sali BHP kierownictwo NSZZ Solidarność, Paweł Kukiz oraz przedstawiciele kilkunastu organizacji będą rozmawiać, a potem mam nadzieję działać, w sprawie wprowadzenia w bliżej nieokreślonej przyszłości w Polsce Jednoosobowych Okręgów Wyborczych.

Mój krótki apel do Panów (i Pań) brzmi tak:

1) Wierzę, że działacie li tylko z pobudek patriotycznych, wolnościowych. Nie kieruje wami partykularny interes grup tworzących kolejne przepoczwarzenia III RP!
2) Wierzę, że żaden z Was nie jest sterowany przez "oficera prowadzącego" lub innego umyślnego pociągającego za sznurki!
3) Wierzę, że potraficie wyłapać wśród swoich "pomocników wajchowego", czyli osoby sterowane spoza sali BHP. Jest więcej niż pewne, że już się zainstalowali!
4) Wierzę, że macie bardzo sensowne wytłumaczenie skąd pomysł na nazwę Platforma Oburzonych! Po co ten sam skrót dla nowego ruchu?!
5) Wierzę, że macie plan jak wytłumaczyć społeczeństwu, czym różnią się systemy wyborcze: proporcjonalne i większościowe. Wyróżnić ich wady i zalety!!! Inaczej JOW-y będą zaprzepaszczone!
6) Wierzę, że przyświecać będzie wam zasada Konfederatów z Baru, później podziemnemu Państwu polskiemu, a przypomniana podczas wizyty Ojca Świętego Jana Pawła II, brzmiąca: "Nic o Nas bez Nas"!!!
7) Wierzę, że za przykładem przełomu Sierpnia 80', wykorzystującego moc i naukę idącą wprost od Jana Pawła II, tak tym razem b. ważne dla Rzeczpospolitej wydarzenie będzie osłaniane przez Ducha Świętego.
8) Konkluzja: jeśli jest inaczej, to lista bajek o "Bolku i Olku" oraz "Rudego co Ma Tolę" powiększy się o kolejną, a  ośmieszenia kolejny raz słowa SOLIDARNOŚĆ, historia wam nie wybaczy!!!

MAPY (Źródło ilustracji: strony internetowe Rady Miasta Krakowa i Rady Dzielnicy III – Prądnik Czerwony)

dzielnica3a

dzielnica3

OKRĘG WYBORCZY DO RADY MIASTA - 2014

Decyzją Rady Miasta Krakowa na wniosek Prezydenta Miasta uchwałą z 24 października 2012 roku zostały zmienione okręgi wyborcze w wyborach do Rady Miasta Krakowa. Do Rady Miasta nadal będziemy wybierać 43 radnych w 7 nowych okręgach wyborczych. Poniżej ich lista oraz zrzut ekranowy przelicznika mandatów w stosunku do liczby mieszkańców:

Okręg 1 – Dzielnica I Stare Miasto, Dzielnica VI Bronowice, Dzielnica VII Zwierzyniec - 5 mandatów
Okręg 2 – Dzielnica II Grzegórzki, Dzielnica III Prądnik Czerwony - 5 mandatów
Okręg 3 – Dzielnica IV Prądnik Biały, Dzielnica V Krowodrza - 6 mandatów
Okręg 4 – Dzielnica VIII Dębniki,Dzielnica X Swoszowice, Dzielnica XI Podgórze Duchackie - 8 mandatów
Okręg 5 – Dzielnica IX Łagiewniki-Borek Fałęcki, Dzielnica XII Bieżanów-Prokocim, Dzielnica XIII Podgórze - 7 mandatów
Okręg 6 – Dzielnica XIV Czyżyny, Dzielnica XV Mistrzejowice, Dzielnica XVII Wzgórza Krzesławickie - 6 mandatów
Okręg 7 – Dzielnica XVI Bieńczyce, Dzielnica XVIII Nowa Huta - 6 mandatów

noweokregi

PARAFIE

Parafia Matki Bożej Ostrobramskiej (ul. Janusza Meissnera 20) – http://www.wieczysta.katolicki.eu
Parafia Najświętszego Imienia Maryi (ul. Mirosława Dzielskiego 1) – http://www.rakowice.pijarzy.pl
Parafia Pana Jezusa Dobrego Pasterza (ul. Dobrego Pasterza 4) – http://www.dobrypasterz.krakow.pl
Parafia Świętego Jana Chrzciciela (ul. Dobrego Pasterza 117) – http://www.janchrzciciel.eu

POLICJA

Komisariat Policji III w Krakowie (ul. Strzelców 16) – http://komisariat3.krakow.malopolska.policja.gov.pl
(jednostka ta jest właściwa terytorialnie dla Dzielnic III i IV).

PRAWO I SPRAWIEDLIWOŚĆ (do 2017 roku)

prawoisprawiedliwoscMirosław Boruta, dr – przewodniczący • e-mail: miroslaw.boruta@gmail.com
Barbara Macieik – sekretarz • e-mail: barbaramacie@interia.pl
Jolanta Łaszczyk – skarbnik • e-mail: janjola@wp.pl
Ewa Cerek i Krystyna Kantorowicz – czł. Zarządu.

SZKOŁY KATOLICKIE

Szkoła Podstawowa nr 45 im. Pauli Montal Sióstr Pijarek, ul. Meissnera 20, 31-457 Kraków - http://www.sp45.pijarki.pl
Publiczne Gimnazjum nr 52 Ojców Pijarów im. Ks. St. Konarskiego, ul. Dzielskiego 1, 31-465 Kraków - http://www.gim52.pijarzy.pl
Gimnazjum nr 72 im. Św. Tomasza z Villanova Zgromadzenia Sióstr Augustianek, ul. Strzelców 5a, 31-422 Kraków - http://www.gimnazjum72.augustianki.pl
Liceum Ogólnokształcące Zakonu Pijarów im. Ks. St. Konarskiego, ul. Akacjowa 5, 31-466 Kraków - http://www.liceum.pijarzy.pl

grzegorznieradkaZ Alicją Kondraciuk – wybitną artystką, aktorką teatralną i scenarzystką – rozmawia Grzegorz Nieradka.

„Widowiskiem [teatrem] staliśmy się światu i aniołom, i ludziom”
(1 Kor 4, 9)

Grzegorz Nieradka: Doskonale wiemy, że ponad wszystko ceni Pani rodzimą sztukę. Proszę wymienić polskich artystów, którym „zawdzięcza” Pani najwięcej. Od kogo, my Polacy, możemy się uczyć ? 

Alicja Kondraciuk: Oj mam swoich wielkich Mistrzów słowa i sceny których podziwiam: ot tak na gorąco, Anna Polony, Jerzy Zelnik, Mariusz Benoit, Krystyna Janda, Halina Łabonarska. Mistrzami słowa byli i są dla mnie także tacy artyści którzy już odeszli, jak: Gustaw Holoubek, Zbigniew Zapasiewicz, Krzysztof Kolberger,  Aleksander Bardini, Jan Świderski, Tadeusz  Łomnicki i wielu innych. Podziwiam talent i warsztat Meryl Streep, Al Pacino, Roberta de Niro, Mel Gibson.

G.N. Jesteśmy krajem o ponad tysiącletniej historii. Potrafiliśmy stworzyć własną, niepowtarzalną kulturę, która oparta na uniwersalnych wartościach cywilizacji chrześcijańskiej rozkwitała, przez wieki oddziałując na sąsiednie narody. Czy w przyszłości, ale i dziś, bez odwołania się do tych korzeni będziemy w stanie przeciwstawić się federalnej wizji Europy i świata oraz „obronić” swoją Polskość ?   

alicjakondraciuk1A.K. Wraz z przyjęciem chrześcijaństwa Polska weszła w orbitę wpływów kultury zachodniej. Tradycja, kultura, sztuka czerpały z cywilizacji łacińskiej przez 1000 lat naszej państwowości i kwitła nasza narodowa kultura i tworzyła się tożsamość . A dziś cały nasz dorobek zderza się z tym, co narzucają dzisiejsi popularyzatorzy kosmopolitycznej i antynarodowej "poprawności politycznej". Tak więc tradycja jest jedną z nieodzownych podstaw kultury narodowej. Wielowiekowa praca kulturalna narodu i państwa polskiego zapewniła dzisiejszej Polsce własną kulturę na bardzo wysokim poziomie. Czerpaliśmy w ciągu tych wieków siły zarówno z własnego ducha, jak i z ożywczych źródeł wielkiej kultury zachodniej, łacińskiej. Pierwiastek rodzimy polski, i pierwiastek zachodni, łaciński, przyniesiony do nas wraz z chrześcijaństwem, a wzmocniony w ciągu wieków przez stykanie się i korzystanie z kultur wielkich narodów zachodnich, stopiły się w naszej kulturze w jedną całość i nadały jej odrębny, własny charakter. Dzięki temu kultura polska była w czasach porozbiorowych najsilniejszym puklerzem chroniącym nas od wchłonięcia przez zaborców. Dalszy rozwój i rozkwit tej kultury jest nieodzownym warunkiem tego, by Polska mogła swe stanowisko utrwalić pomiędzy wielkimi narodami świata. Nie ulega wątpliwości, że właśnie Prymas Tysiąclecia zrobił więcej niż jakikolwiek inny Polak po wojnie dla budzenia i obrony polskiego patriotyzmu, piętnowania zniesławiaczy polskiego narodu i polskiej historii. Słowa Wyszyńskiego i dzisiaj mogłoby być jakże cenną busolą w trudnej walce o obronę polskich narodowych interesów. Nie wolno wchodzić w takie układy i przyjmować takich zamówień międzynarodowych, które byłyby krzywdą dla kultury narodowej i suwerenności gospodarczej. Jakże dumnie brzmi akcentowanie, że jestem Polką, że wywodzę z polskiego pnia rdzennego. A jednak, gdy ktoś, kto publicznie deklaruje takie słowa w chorej, anormalnej atmosferze naszych czasów, natychmiast zderza się z całą lawiną pomówień i epitetów w stylu: zacofany  czy szowinista. Żaden naród nie może nigdy kształtować się na modłę innych narodów. Każdy jest odrębny, inny. Ja protestuję, gdy ktoś szydzi z narodowej historii. Każdy naród pracuje przede wszystkim dla siebie, a nieszczęściem jest zajmowanie się całym światem kosztem własnej ojczyzny. Konsekwentnie bronić trzeba pełnej prawdy o narodowej historii i likwidacji niegodnych "białych plam". Bronić musimy Polski i polskości, wyrażać sprzeciw drwinom z tradycji narodowych i patriotyzmu. Odnoszę wrażenie, że brakuje nam  autorytetów, wpływowych postaci życia intelektualnego, które stawały by w obronie polskości. Potrzeba nam pisarzy i poetów sumienia na wzór Zbigniewa Herberta. Nie możemy mieć kompleksów. Wierzę w niezłomną siłę narodu polskiego. Jest coś w narodzie polskim, że właśnie wtedy, gdy mu ciężko, mobilizuje wszystkie siły i zwycięża. Siłą rzeczy moja scena jest patriotyczna i bliska religii. Zresztą teatr wywodzi się z obrzędów religijnych.  Po wielu wiekach wojen, niewoli, walki o Ojczyznę, polskość stała się stygmatem, ofiarą krwi, barykadą układaną z trupów kolejnych powstańców. W tym roku obchodzimy 150 rocznicę wybuchu powstania styczniowego – piękny zryw bez szans na zwycięstwo, ale nie chcieliśmy żyć w cichej niewoli. Lubię „wyzwania” polskości. Każdy czas, każda epoka „produkują” problemy społeczne, polityczne, etyczne i inne, które powołują się na  kulturę, stają się jej kontekstem, tematem, tłem, czasami bardzo ważnym. Jeśli sztuka liczy się z wyzwaniami swojego czasu, to znaczy, że opuszcza kokon solipsyzmu, subiektywizmu, egocentryzmu i zwraca się ku racjom społecznym, zbiorowym, wspólnym dla danej formacji kulturowej. W polskiej racji stanu od kilkuset lat najważniejszy był etos niepodległości podawany pokolenia na pokolenie.  Nie za dużo uważam mamy w naszej literaturze Konrada Wallenroda i Emilii Plater.

G.N. Jest Pani człowiekiem „Solidarności”. Czy zauważa Pani dzisiaj potrzebę ponownego zjednoczenia się wszystkich Polaków wokół tych wartości, które pozwoliły nam jako Narodowi przetrwać czasy zaborów i komunistycznego terroru ?

alicjakondraciuk2A.K. To bardzo trafne pytanie, które powinien zadać sobie każdy Polak i patriota. W dzisiejszym świecie mało kto zdaje sobie sprawę z kultury, czy tradycji własnego kraju. Wszyscy ludzie są zajęci swoim życiem codziennym i nie zwracają uwagi na te „błahe” kwestie. Władze, oświata i kultura powinny uświadamiać ludzi jak ważna dla kraju jest jego kultura, tradycja i ojczysty język. Typowe dla Polaków nastawienia, takie jak gościnność czy katolicyzm powoli zanikają pod wpływem rozpowszechnionych na całym świecie postaw konsumpcyjnych. Uważam, że nie powinniśmy dopuścić aby świat stał się „globalną wioską”. Powinniśmy zachować odpowiednie proporcje, nie izolując się od wpływów obcych, ale i rozwijać rodzimą twórczość. To co nas łączy i identyfikuje to przecież nasza kultura, dbajmy o nią i tradycja i  wartości wynikające  z cywilizacji łacińskiej, na której bazowaliśmy przez 1000 lat.  Pamiętam jak ważną  rolę w życiu społecznym i politycznym w  latach 80. - latach „Solidarności” - w Polsce odegrał teatr, zwłaszcza scena poetycka. Było wówczas ogromne zapotrzebowanie na mistycyzm, patriotyczne gesty, odwagę w głoszeniu prawdy. Wtedy teatr stał się bardzo ważny, aktor był niemal kapłanem. Ludzie gromadzili się w kościołach i teatrach, pamiętam te  czasy i ów Teatr -  to było posłannictwo.  Mała dygresja – ot,  Zbigniew Zapasiewicz - przez całe życie był kapłanem, uprawiał najczystszą formę aktorstwa, czyli to aktorstwo z posłannictwem. Podziwiałam go i nadal podziwiam.  Aktor musi pomagać w zrozumieniu tego, czego nie rozumiemy, zmierzyć się z czymś  co tkwi w naszej rzeczywistości, kulturze, tradycji, historii. Obecnie mamy zalew pseudokultury, bardzo mnie to boli. Na zadane pytanie odpowiadam z pełna mocą: zauważam dzisiaj potrzebę ponownego zjednoczenia się wszystkich Polaków wokół tych wartości, które pozwoliły nam jako Narodowi przetrwać czasy zaborów, wojen i komunistycznego terroru. Trzeba  zatroszczyć się o kulturowe więzi solidarności dzięki, którym zarówno respektuje się nienaruszalną godność osoby ludzkiej, jak i uznaje prawo do zachowania kultury rodzimej. Narodowa pamięć, wzorce zachowań potwierdzone wielopokoleniowym doświadczeniem zostały jednak ze zbiorowej świadomości amputowane. Najpierw przez PRL, a po 1989 r. przez jego pogrobowców. Trzeba pilnie je odbudować i utrwalać.   To trudne  zadanie  ale możliwe choć przemysł fałszowania pamięci i redefinicji podstaw narodowej tożsamości zdeptał i opluł właściwie wszystko, z czego jako Polacy możemy być dumni. Idealizowanemu Zachodowi przeciwstawiano deprecjonowaną i ośmieszaną swojskość, apologizowano regionalizmy i małe ojczyzny kosztem narodowej wspólnoty, negowano bohaterstwo w okresie II wojny światowej, stawiano nas w roli katów i antysemitów. Nawiązując do najgorszych komunistycznych wzorców, kontynuowano czarną legendę Armii Krajowej. Paszkwil na polskość karmił się osławioną pedagogiką wstydu. Oficjalnie z Polski można się było co najwyżej pośmiać. Nagle okazało się, że wielki był tylko Gombrowicz, bo Mickiewicz to zaścianek i obciach.  Mam nadzieję, że na wzór ruchu społecznego jakim była  „Solidarność” powstaniemy do obrony polskości przed zalewem cudzoziemszczyzny? Solidarnie musimy bronić polskości np. poprzez sprzeciwianie się świętom zagranicznym, takim jak, np. Halloween, Walentynki czy Prima Aprilis. Polskie uroczystości, zależnie od okazji powinniśmy świętować oraz oddawać im należny szacunek i pamięć. Drugą kwestią związaną z obroną polskości jest nasz rodzimy język. W dzisiejszych czasach młodzież posługuje się tzw. slangiem, a dorośli coraz częściej wyrażają się zagranicznymi, nowymi wyrazami. Jako Polacy powinniśmy szanować naszą narodową mowę i nie dać się zalać gromem cudzoziemskich słów. Napływający do Polski obcokrajowcy przyczyniają się do anglicyzacji coraz większej części społeczeństwa, dzięki nim zanika też nasza ojczysta gwara.   To ważne zadanie dla teatru i literatury powracam do dyskusji o wartościach i ideałach Solidarności. Żyją wśród nas  ludzie, którzy sobie nie radzą z różnych powodów. Są ludzie, potrzebujący pomocy. Jak się zatem zachować ?  Bądźmy po prostu solidarni.

G.N. Jest Pani osobą aktywną w Internecie. Pani profil na znanym portalu społecznościowym jest codziennie odwiedzany przez tysiące ludzi. Na jakie treści można natrafić przeglądając profil Alicji Kondraciuk ? 

A.K. Tak Internet to świetne narzędzie do komunikacji interpersonalnej. Ja jestem bardzo aktywna wirtualnie. Zaiste mnóstwo osób  każdego dnia gości na moim profilu. A co do treści  to proszę samemu zobaczyć na moim profilu na FB i w ogóle w Internecie.  To swoiste  „silva rerum” /las rzeczy/ -  jak ja to nazywam. Promuję tam polskość w różnych odcieniach.

G.N. Czego życzyłaby Pani naszym Czytelnikom po tej rozmowie ? 

A.K. Kochani, pozostawmy sobie luksus eksplorowania mocnych stron polskiej tożsamości. To one były źródłem naszych sukcesów w przeszłości i tylko w oparciu o nie możemy dziś budować społeczny kapitał. Zapraszam do teatru. Życzę sobie i widzom by teatr o profilu narodowym, podejmującym doktryną teatralną naszych czasów, umiał podejmować tematykę współczesną i kształtować światopogląd i zachowania społeczeństwa. Pragnę i życzę czytelnikom by  teatr wychowywał, uczył krytycznie myśleć., by promował język narodowy. By sztuka czyniła nas wrażliwymi na piękno. Brońmy swojej kultury i tradycji.  Poznajmy wartość języka i obyczajów naszego kraju. Uczyńmy wszystko co tylko jest możliwe by  nasz kraj nie „staczał się”,  byśmy nie dali się uzależnić od innych.

G.N. To piękne życzenia. Dziękuję za rozmowę.

A.K. Dziękuję.

tomaszkorneckiTomasz Kornecki

Godzina 19:06. Plac Świętego Piotra wypełniony po brzegi. Nad nim pojawia się biały dym. W piątym głosowaniu zostaje wybrany 266 papież. Pierwszy Papież z Ameryki Południowej, kardynał Jorge Mario Bergoglio (fot. Wikipedia 2008) następca Benedykta XVI przyjął imię Franciszek.

jorgemariobergogliosjTo powrót do korzeni, wskazanie, że we współczesnym zmaterializowanym świecie powinien być doceniony duchowy wymiar osoby ludzkiej. Europa jak i świat zapomina i pomija człowieka.

Wybór Papieża z Ameryki Południowej powinien zwrócić naszą uwagę na tę stronę świata, często zapomnianą i pominiętą.

Kiedy Jan Paweł II został Papieżem powiedział, że został wezwany z dalekiego kraju, Franciszek zażartował, że kardynałowie wezwali go z końca świata.

kkgplogo

januszszewczak13 marca 2013 roku Krakowski Klub Gazety Polskiej im. Janusza Kurtyki zorganizował spotkanie z p. Januszem Szewczakiem, głównym ekonomistą SKOK, prawnikiem, analitykiem gospodarczym, publicystą ekonomicznym, specjalistą z zakresu finansów i prawa finansowego, bankowości, makroekonomii, ekspertem i doradcą Sejmowych Komisji Śledczych: d/s Prywatyzacji PZU oraz Komisji do spraw prywatyzacji banków.

Więcej informacji (i zdjęć) na stronie: http://januszszewczak.wordpress.com

Linka do zdjęć ze spotkania, wykonanych przez p. Tomasza Kowalczyka jest tutaj: https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/13Marca2013

leszeksmagowiczLeszek Smagowicz

Trwające właśnie konklawe jest idealnym czasem aby powiedzieć jakie są obowiązki  każdego  chrześcijanina, dzisiejszej doby. Odpowiadając na to pytanie należy wziąć kilka istotnych rzeczy po uwagę.

Niezmiernie ważnie i trafnie trzeba ocenić co oznacza ta „dzisiejsza doba”. Włączając radio, przełączając telewizor, klikając myszką, przeglądając brukowce od lewa do środka bezwzględnie atakuje nas „kultura” genderu. Ta, nie całkiem nowa, metoda ogłupienia „wolnościowymi’ hasłami, spycha naszą tysiącletnią kulturę do narożnika. W tym europejskim ringu musimy podnieść obie rękawice do góry by stworzyć swoistą gardę, zdołającą przetrwać tę nawałnicę ciosów, dochodzących z każdej strony.

Co więc powinno się robić?

Oczywiście bez względu na wiek, płeć, status życiowy należy ponad wszystko przestrzegać Dekalogu. Gdy ten pełen miłości i etyki kanon, będzie nam towarzyszył każdego dnia, pozostałe myśli i postanowienia łatwiej przekujemy w czyny.

O czym nie wolno zapomnieć w tej chwili dziejów?

Przede wszystkim nie można zapomnieć właśnie, że żyjemy w jakiś czasach, jakimś konkretnym momencie na osi historii. Potrzeba sobie uświadomić, że historia się nie skończyła ani po II wojnie światowej, ani po epoce Solidarności, ani tym bardziej dziś, gdy jesteśmy świadkami powoływania następcę Piotra Apostoła. Odwołując się do historii Polski, kategorycznie nie można zapomnieć, co wiara naszych ojców znaczyła dla ich pokoleń. Jakimi dzięki niej, kierowali się wartościami? Co dzięki sile z niej wynikającej mogli robić dla naszej Ojczyzny i dla kolejnych pokoleń?

No, ale co właściwie powinno się robić?

Zacznę od najstarszego pokolenia. Państwo muszą robić swoje, uczęszczać tam gdzie uczęszczacie, pomagać swoim dzieciom wychowywać wasze wnuczęta w duchu chrześcijańskiej etyki i wspierać się nawzajem. Czyniąc to wszystko, a równocześnie nie zapominając o nastawianiu drugiego policzka, staniecie się w prostej linii kontynuatorami pielęgnacji naszej kultury w naszych polskich domach.

Od nas osób w kwiecie wieku zależy najwięcej. To właśnie my musimy godnie z podniesioną głową najwięcej działać. Dawać przykład w pracy, w domu, na przystanku, na wakacjach, na co dzień. Jednocześnie musimy reagować na zło, zewsząd nas otaczające. Niechybnie nie unikniemy sporów, zwłaszcza z chamstwem i pogardą. I tu też należy wyjść obronną ręką, ale przenigdy nie można odpowiadać tym samym. Nie ominiemy  niegodziwości nawet wśród swoich. Zgodnie z nauką Chrystusową mamy obowiązek przeciwstawić się wszelakiej nikczemności. Nawet albo zwłaszcza gdy nosi sutannę.

Co najmłodsi mogą zdziałać? Wy musicie nad wszystko nauczyć się szanować starsze pokolenia. Zarówno od święta jak i na co dzień pielęgnować pamięć o wielkich Polakach. Każdego dnia brać przykład z ludzi honoru i sumienia. I nauczyć się rozróżniać, w czasach dominującego konformizmu i oportunizmu, dobro od zła. Najważniejszą rzeczą jest nabycie zdolności nie oddawania czci „złotym cielcom”, a jest ich dziś tak wiele. Wszystkie, prędzej czy później, sprowadzają się do jednego słowa: „mamona”

To naprawdę ciężkie zadanie stoi przed nami wszystkimi. I po mimo szalonego ataku ośmieszania wiary, Kościoła i samych wierzących musimy stanąć na wysokości zadania. Bazując na fundamencie Ewangelii i mając w tak pięknych dziejach, tylu znakomitych przodków, mamy skąd czerpać wzorce.

Oczywiście w tym pamflecie, poświęconym ochronie naszego kręgosłupa moralnego, jakim jest wiara chrystusowa, prześwita cel nadrzędny. Jest nim dobro naszej Ojczyzny. Nie unikniemy przez to w życiu codziennym konfrontacji dotyczącej naszych upodobań politycznych. I tu jest, rzecz najtrudniejsza. I tylko prawda, może to zmienić, walka o prawdę i walka o krzyż.

Niech słowa włoskiego historyka Marco Patricelliego, ilustrujące dzieje polskiego bohatera, jednego z Żołnierzy Wyklętych, rotmistrza Witolda Pileckiego przyświecają nam wszystkim. Opisując jednego z sześciu najodważniejszych ludzi na świecie, z całego okresu II Wojny Światowej, mówił o nim, iż nie miał w sobie grama nienawiści! Na końcu dodał „Zaproście mnie do Polski, bo jak słyszę Polska to dostaję skrzydeł”.

Młody polski raper Tadek skomentował to tak „Jakby te czterdzieści milionów ludzi, co mają w dowodzie wpisane obywatelstwo polskie, usłyszało te słowa i je zrozumiało, to moglibyśmy stworzyć coś pięknego!”.

Wszystkim którzy zrozumieli, serdecznie polecam 40 minut z przemówienia wygłoszonego po Mszy Świętej w dniu 29 września 2012 na Placu Trzech Krzyży. Są to słowa O. Rydzyka przed samym marszem w obronie TV TRWAM. Ci co nie byli, niech posłuchają tzw. "mowy nienawiści" na własne uszy. Tym, którzy nie wierzą też polecam. W 10 minucie nagrania są słowa skierowane do nich, do nie wierzących ale jednak patriotów! Tacy też są!
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=ipRsnAryoB8

Anna Maria Kowalska

Konklawe rozpoczęło się wczoraj, a liczbę kreowanych w mediach intryg, starć i walk frakcyjnych na przewagi już trudno porachować. Ostatnio widzę także, że jedno z polskich mediów przyznających się do chrześcijaństwa zaczęło na potęgę eksponować takie tematy. Nikt nie sprawdza ich wiarygodności. Papier i Internet przyjmują wszystko. A zamęt się szerzy.

A może, po prostu – trwajmy w dalszym ciągu, na modlitwie o dobry wybór? Reszta niech będzie milczeniem. Wszelkie spekulacje i zaglądania pod dywan – zostawmy na boku. I posłuchajmy, co mówi do nas Duch Święty. Bo jak na razie Jego głos zagłusza dziennikarski bełkot.

miroslawborutastefanbudziaszekMirosław Boruta, Stefan Budziaszek

10 marca o godz. 16:30 w Archikatedrze Wawelskiej została odprawiona Msza Święta w intencji śp. Pary Prezydenckiej – Marii i Lecha Kaczyńskich oraz Wszystkich Ofiar Tragedii Smoleńskiej. Mszę Świętą, w której uczestniczyły setki Polek i Polaków, patriotycznej elity Naszego Kraju, zamówił Krakowski Klub Gazety Polskiej im. Janusza Kurtyki.

201300310ms

silkPo niej odbyło się przejście pod Krzyż Narodowej Pamięci (Krzyż Katyński), złożenie wiązanek kwiatów od Akademickiego Klubu Obywatelskiego im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Krakowie, Krakowskiego Klubu Gazety Polskiej im. Janusza Kurtyki oraz Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”, Regionu Małopolska a także jedenasty z wykładów „O Polsce przy Krzyżu”. Wygłosił go prezes Stowarzyszenia im. Lecha Kaczyńskiego w Krakowie – p. Wojciech Kolarski.

Wcześniej jeszcze modlitwę poprowadził i rozważania poświęcone Żołnierzom Niezłomnym wygłosił ksiądz dr hab. Henryk Majkrzak SCJ a Krzysztof Bzdyl, przewodniczący Związku Konfederatów Polski Niepodległej 1979-1989 odniósł się do ostatnich wydarzeń godzących w podstawowe wolności obywatelskie (profanacja popiersia Danuty Siedzikówny "Inki", wezwanie sądowe na 3 kwietnia dla osób domagających się usuwania symboli komunistycznych z przestrzeni publicznej oraz sprawy braku zgody na upamiętnienie Ofiar Tragedii Smoleńskiej w postaci płaskorzeźby "Krzyża za Krzyżem"). Apel Klubów Gazety Polskiej (tekst poniżej) odczytał wiceprzewodniczący Krakowskiego Klubu Gazety Polskiej im. Janusza Kurtyki, p. Marek Michno.

I jeszcze linka do filmu, którego autorem jest p. Stefan Budziaszek:
http://www.youtube.com/watch?v=nhzHnwF_3Ic

(Od Redakcji): Poniżej publikujemy treść apelu, który został odczytany przez środowiska Klubów Gazety Polskiej we wszystkich miejscach obchodów 35-tej Miesięcznicy Smoleńskiej:

Spotykamy się na miesiąc przed trzecią rocznicą smoleńskiej tragedii. Dzięki badaniom polskich i amerykańskich naukowców wiemy, że w czasie tragicznego lotu polskiej delegacji do Katynia doszło do eksplozji, która była bezpośrednią przyczyną katastrofy. Rosjanie chcieli w nieudolny sposób oszukać opinię międzynarodową i zagłuszyć informację o wynikach badań. Kłamstwo było tak oczywiste, że musiała mu zaprzeczyć nawet nasza prokuratura. Mimo to, rząd Donalda Tuska, po raz kolejny pozwolił Kremlowi na propagowanie kłamstw o śmierci polskiego prezydenta i elity naszego narodu.

Bez zmiany obecnej władzy nie ma możliwości ukarania winnych ani poinformowania międzynarodowej opinii o przyczynach tragedii. Za miesiąc musimy zgromadzić się w Warszawie na masowym proteście przeciwko kłamstwu smoleńskiemu, szarganiu pamięci poległych i żądać ukarania winnych. Podejmijmy maksymalny wysiłek mobilizacji społecznej. Pomóżmy dotrzeć do stolicy wszystkim chętnym. Powiadommy o naszej akcji przyjaciół, znajomych, kolegów w zakładach pracy. Pokażmy naszą siłę i determinację w dążeniu do prawdy.

Niech 10-ty kwietnia będzie początkiem końca skompromitowanej władzy.

Anna Maria Kowalska

Jestem w aptece, żeby wykupić lekarstwa. Nie dla siebie, dla starszej Osoby, która nie ma sił pójść sama po niezbędne medykamenty. Już po chwili Pani Magister sięga po receptę. Ściskam w dłoni kwotę, którą otrzymałam na zakup. To kwota spora, jak na dochody biednego emeryta. Emeryt ma jednak dziwną fantazję – chce jeszcze troszkę pożyć, stąd zmuszony jest, dla dobra sprawy po...estu latach pracy wysupływać, nie wiadomo skąd, ostatnie grosze.

Żyję nadzieją, że może zakupy uda się zrobić szybko. Ale, hola, hola! Przecież mamy system. Niezawodny w takich sytuacjach. Wystarczyło kliknięcie – i naraz okazuje się, że druk recepty stracił ważność! Gwoli ścisłości, recepta była wystawiona przed kilkoma dniami przez lekarza pracującego w szpitalu klinicznym. Sytuacja jest zatem niemal kabaretowa. Kategoryczna diagnoza: „trzeba pójść do lekarza jeszcze raz” - brzmi jak wyrok. To w tej chwili nierealne, pacjentowi zostało pół tabletki podstawowego leku, utrzymującego w jakiej – takiej równowadze pracę serca. Wspomniany lekarz to wysokiej klasy specjalista, a do specjalisty tej klasy niezwykle trudno się dostać.

Na szczęście pojawia się druga Pani Magister. Ogląda receptę i tłumaczy, skąd dziwna blokada w systemie. To skutek tego, że wszystkie leki są pełnopłatne. Koleżanka nareszcie rozumie, kiwa głową.....Sytuacja wyjaśniona. Aliści po małej chwili okazuje się, że pieniędzy nie wystarczy! Cennik leków uległ kolejnej zmianie i za komplet  medykamentów trzeba będzie zapłacić sumę znacznie wyższą od przewidywanej....Masz ci los!

Dokładam ze swoich, odbieram leki. Dziękuję Bogu, że się udało. Ważny jest skutek. Nadzieja, że może uda się starszemu panu przetrwać bez powikłań przez kilka najbliższych miesięcy.

O tym, że ta groteskowa prowizorka może się zmienić w dobrym kierunku – emeryt nawet nie chce słuchać. Za długo już żyje, jak powiada, by wierzyć w takie bajki. Stracił wszelką nadzieję.

Co nas czeka w przyszłości? Ano, wygląda na to, że już niedługo wszyscy, jak jeden mąż, nie będziemy mieli wyjścia. Przy tym stopniu systemowego bałaganu – i tych cenach leków –  trzeba się będzie radzić, co do typu schorzenia wyłącznie w Internecie – i u znachorów. A znając jakość tych „medycznych” porad – jestem dziwnie spokojna, że następny krok to nakrycie się gazetą i mozolne pełznięcie w kierunku Cmentarza Rakowickiego.....

Nareszcie równość, Drodzy Towarzysze i Obywatele. Bez względu na przynależność partyjną, stan konta i wyznanie. Taka piękna neokomuna. Aż żal nie zareklamować.