Przeskocz do treści

wpolityceplZespół wPolityce.pl / ECR

W drugim dniu sesji plenarnej w Strasburgu posłowie mieli okazję wysłuchać oświadczenia szefowej unijnej dyplomacji, Federiki Mogherini, na temat sytuacji na Ukrainie - po którym nastąpiła debata parlamentarna.

Warto przypomnieć, że wystąpienie Mogherini miało miejsce w przeddzień kolejnej rundy negocjacji Europa-Rosja w Mińsku, na których Europę mają reprezentować niemiecka kanclerz Angela Merkel i prezydent Francji François Hollande.

Głos w tej parlamentarnej dyskusji zabrali między innymi europosłowie Andrzej Duda, Zdzisław Krasnodębski i Marek Jurek.

20150210adAndrzej Duda podniósł kwestię mandatu negocjacyjnego Merkel i Hollande’a, pytając szefową unijnej dyplomacji, czy również zamierza reprezentować Unię Europejską podczas tych negocjacji oraz, retorycznie, czy Merkel i Hollande posiadają mandat wszystkich państw zjednoczonej Europy do ich reprezentowania. Ponadto Duda przypomniał, że konflikt rosyjsko-ukraiński obejmuje także kwestię Krymu i zapytał, czy negocjacje będą dotyczyły również Krymu, a nie tylko terenów Donbasu. Europoseł PiS wytknął Europie bezsilność wobec Putina, który uśmiecha się, demonstrując swoje dążenia imperialne (fot. PAP/Leszek Szymański).

Rosyjski czołg nie może zostać zatrzymany przez to, że będziemy mu sypać piasek w gąsienice albo ograniczać dostawy paliwa, żeby jechał wolniej. Trzeba mu te dostawy po prostu odciąć — stwierdził Andrzej Duda, domagając się zdecydowanych i skutecznych sankcji wobec Rosji. Andrzej Duda zwrócił również uwagę na fakt, że Putin manipuluje zapisami prawa międzynarodowego i treścią zawieranych porozumień, interpretując zapisy każdej umowy arbitralnie i wyłącznie według poczucia własnego interesu.

Apeluję wreszcie o stanowczość i o solidarne działanie Unii Europejskiej w tej sprawie — wezwał europoseł PiS.

Z kolei prof. Zdzisław Krasnodębski obnażył naiwność dotychczasowych ocen sytuacji na Ukrainie i powtarzanego w instytucjach unijnych przekonania, jakoby bieżący konflikt nie mógł być rozwiązywany metodami militarnymi. Tę krótkowzroczność, „zaklinanie rzeczywistości”, Krasnodębski uznał za powód nieskuteczności dotychczasowej polityki UE wobec Federacji Rosyjskiej. Zwrócił przy tym uwagę na prosty fakt, że Władimir Putin od samego początku postawił właśnie na rozstrzygnięcie militarne, co dało mu przewagę w sporze politycznym i dyplomatycznych grach z Unią Europejską.

Kto tego nie widzi, ulega złudzeniu — powiedział i wyraził przekonanie, że państwo rosyjskie rozumie tylko argument siły.

Tylko wtedy, gdy przekonamy Rosję, że militarnie nie jest w stanie wygrać tego konfliktu, zgodzi się ona na negocjacje i rozwiązanie pokojowe — powiedział prof. Krasnodębski. Przestrzegł jednocześnie przed lansowanymi ostatnio próbami „zamrożenia” tego konfliktu, ponieważ oznaczałoby to sukces rosyjskiej strategii.

LOGO_ECR_TXTTakie decyzje oznaczałyby de facto kapitulację Ukrainy i porażkę Zachodu — powiedział i dodał, że nie tylko nie dałoby to żadnej gwarancji powstrzymania dalszej ekspansji i agresji ze strony Rosji, ale wręcz zachęciłoby do niej. W tym kontekście dozbrajanie Ukraińców Krasnodębski określił jako paradoksalnie „drogę do pokoju”, a nie wyborem rozwiązania militarnego, czy unikaniem rozwiązań pokojowych.

W podobnym tonie wypowiedział się Marek Jurek, stwierdzając, że obecna sytuacja w Donbasie jest prostą konsekwencją bierności Zachodu wobec aktu aneksji Krymu przez Rosję.

Gdybyśmy po agresji na Krym zareagowali politycznie w sposób zdecydowany, agresor wahałby się, czy podjąć dalsze kroki — ocenił europoseł Prawicy Rzeczpospolitej. Następnie w ostrych słowach ocenił komentowane ostatnio deklaracje, pochodzące z otoczenia kanclerz Merkel, że Ukraina nie będzie dozbrajana ani nie zostanie przyjęta do NATO - nazywając je „całkowicie nieodpowiedzialnymi”. Podzielił przekonanie swoich przedmówców, że Rosja pójdzie na ustępstwa tylko wtedy, kiedy będzie przekonana, że eskalacja konfliktu spotka się ze zdecydowaną odpowiedzią Zachodu.

Jeżeli nie będziemy potrafili przekazać takiego orędzia, bądźmy pewni, że agresja rosyjska będzie trwać nadal — stwierdził europoseł Prawicy Rzeczpospolitej.

Tekst i ilustracja za:
http://wpolityce.pl/polityka/233291-andrzej-duda-apeluje-o-stanowczosc-i-o-solidarne-dzialanie-unii-europejskiej-w-sprawie-ukrainy-kandydat-pis-w-strasburgu-upomina-sie-o-jednosc-europy

wpolityceplZespół wPolityce.pl / lw / „Fakt”

Córka śmiała się kiedyś, że prędzej niż bloga modowego założy stronę z rzymskimi sentencjami — mówi w rozmowie z „Faktem” Andrzej Duda.

Kandydat zjednoczonej prawicy na prezydenta był pytany przez tabloid o swoje relacje z najbliższą rodziną, która wspierała go podczas sobotniej konwencji.

20150210adrJesteśmy kochającą się rodziną i jestem im ogromnie wdzięczny za to, że przyjechały. Nigdy nie miały aspiracji medialnych, nie chciały brylować na ekranie. Jednak zjawiły się żeby być z ojcem i mężem. To wspaniałe, bo mam cudowne dwie kobiety, które są przy mnie. Jestem z tego powodu bardzo dumny — czytamy (fot. Profil Andrzeja Dudy na FB).

Duda przyznaje, że w rozmowach w domu wątek polityczny pojawia się bardzo często.

Pod względem polityki jesteśmy absolutnie zgodni. Czasem różnimy się w interpretacji pewnych wydarzeń, ale to oczywiste. Każdy ma prawo się wypowiedzieć, mieć własne zdanie – musimy się nawzajem szanować. A w rodzinie to już absolutnie! Żona i córka doskonale wiedzą jak wygląda sytuacja polityczna w Polsce — podkreśla kandydat PiS.

Tekst i ilustracja za:
http://wpolityce.pl/polityka/233329-andrzej-duda-o-swojej-rodzinie-zona-i-corka-doskonale-wiedza-jak-wyglada-sytuacja-polityczna-w-polsce-jestem-z-nich-bardzo-dumny

wpolityceplZespół wPolityce.pl / JKUB / polskieradio.pl

Andrzej Duda wytknął Bronisławowi Komorowskiemu i Ewie Kopacz, że całkowicie poddali sprawę udziału Polski w rokowaniach dotyczących Ukrainy.

Źle się dzieje, że Merkel i Hollande bez uzgodnienia na forum Unii Europejskiej sami prowadzą rozmowy — mówił w Radiowej „Trójce”.

Według kandydata PiS na prezydenta, przedstawiciele Polski powinni nie tylko zasiadać przy stole rokowań, ale przewodniczyć rozmowom.

20150209ad5Duda przywołał sytuację z 2008 roku, kiedy Rosja napadła na Gruzję. Ówczesny prezydent Francji Nicolas Sarkozy latał wtedy do Tibilisi i Moskwy, usiłując prowadzić negocjacje - niekorzystne dla polskiej racji stanu - na własną rękę. Wtedy jednak śp. Lech Kaczyński – jak przypomniał Duda - stworzył koalicję z innymi prezydentami, udał się do stolicy Gruzji i powstrzymał rosyjskie czołgi (fot. PAP/Jakub Kamiński).

Unia Europejska powinna mówić jednym głosem, a Polska powinna stać na czele — podkreślił kandydat PiS na prezydenta, odnosząc sytuację z 2008 r. do obecnej, związanej z wojną na wschodzie Ukrainy.

Jego zdaniem, Polska powinna natomiast zachować ostrożność w sprawie dozbrajania Ukrainy.

Jakiekolwiek decyzje w tym zakresie powinny być uzgodnione w ramach NATO, ale ja i tak byłbym wstrzemięźliwy - zaznaczył.

Jak dodał, kolejne rządu PO miotają się w sprawie Rosji, która niedawno była przyjacielem, a teraz jest wrogiem.

Tekst i ilustracja za:
http://wpolityce.pl/polityka/233133-andrzej-duda-lech-kaczynski-powstrzymal-w-gruzji-rosyjskie-czolgi-dzis-polska-powinna-byc-na-czele-ws-ukrainy

wpolityceplZespół wPolityce.pl

WPolityce.pl: Panie pośle, rozmawiamy w Dudabusie, który chyba sprawił, że nie może pan już narzekać na brak zainteresowania dziennikarzy. Widzimy tu reporterów wszystkich najważniejszych mediów.

Andrzej Duda, europoseł PiS, kandydat zjednoczonej prawicy na prezydenta Polski: Nie narzekam. (śmiech) Jak widać, Dudabus był dobrym pomysłem, by przyciągnąć uwagę i realizować moją ideę odwiedzenia wszystkich zakątków Polski. To bardzo ważne i mam taką ambicję, by spotkać się z Polakami, tam gdzie oni mieszkają i porozmawiać z nimi o sytuacji w Polsce, o tym, jak czują się dziś w Polsce i jakie mają oczekiwania. Chcę dotrzeć w tej kampanii do wszystkich powiatów w Polsce.

Odwiedził pan już ponad 70 powiatów, a wielu dziennikarzy mówi że to dopiero start kampanii. Nie był pan zauważany do tej pory. Nie w takiej skali.

Nie szkodzi, że centralne media tego nie odnotowały - ważne, że moje wizyty zauważyły media lokalne, te, które są najbliżej ludzi. Były relacje w małych telewizjach kablowych, wywiady w lokalnej prasie. Powtarzam - nie narzekam i robię swoje.

Co słyszy pan od ludzi, z którymi spotyka się w małych miejscowościach?

Wszędzie w Polsce - poza może obrębem powiatów graniczących z Warszawą - mamy do czynienia z odpływem ludzi. To rodzice, którzy opowiadają, że ich dzieci wyjechały za granicę, to babcie i dziadkowie, którzy wychowują wnuki, bo ich rodzice wyjechali za chlebem. Sytuacja jest miejscami dramatycznie - nie raz aż przykro słuchać: nie ma pracy, nie ma perspektyw. Jedynymi miejscami pracy w wielu takich powiatach jest administracja lokalna - to, co da wójt, starosta… Nie ma zakładów, padają małe sklepy - bo wchodzą duże koncerny i sieci handlowe.

Co może pan dać tym ludziom poza obietnicą i słowem wsparcia?

20150209ad3Mogę im powiedzieć o swojej wizji prezydentury. Polskę naprawdę da się zawrócić na drogę rozwoju i to jedyna możliwość, by nasz kraj wrócił do równowagi. Musimy odbudować polską gospodarkę i polski przemysł (fot. PAP/Leszek Szymański).

Jeśli 80% zeszłorocznych maturzystów mówiło, że nie widzi w Polsce żadnej perspektywy dla siebie, to przepraszam, ale kto będzie żył w naszym kraju za kilkanaście-kilkadziesiąt lat? Moja córka była zeszłoroczną maturzystką, jej koledzy mówią o wyjeździe za granicę, bo tutaj nie ma warunków do życia, jakich oni by oczekiwali. Oni nie chcą, by państwo im coś dało do ręki, w prezencie, na talerzu, ale chcą dostać wędkę, by mogli złowić rybę. Ale jeśli słyszą, że „w Polsce nic się nie da”, to mówią, że jedyną odpowiedzią jest wyjazd…

Wróćmy na chwilę do sobotniej konwencji. Jak pan się czuje w roli lidera na prawicy?

Moim wielkim zadaniem jest zwycięstwo w wyborach prezydenckich - to będzie pierwszy krok w kierunku zmiany Polski na lepsze. Chcę podjąć na nowo dzieło śp. prof. Lecha Kaczyńskiego, które zostało porzucone po katastrofie smoleńskiej. On nie mógł kontynuować swojej misji budowy silnego państwa, Polski równych szans - niezależnie od tego, skąd pochodzą i gdzie mieszkają. To ma być Polska sprawiedliwa dla swoich obywateli - by nie było sytuacji, na którą przyzwala Platforma - że jak ktoś jest bogaty, to wszystko może i zawsze się obroni, a biedni i bezrobotni mogą zostać zniszczeni. Ludzie czują się dziś porzuceni i to musi zostać odwrócone, ale podstawowym zadaniem jest odbudowa polskiej gospodarki.

Usłyszy pan, że to nie jest zadanie dla prezydenta, tylko dla rządu.

Ależ prezydent ma duże możliwości, duże kompetencje także w tych sprawach! Może przygotować projekty ustaw, współdziałać z ekspertami - bo ma możliwości i środki. Zaraz po zwycięstwie w wyborach przy urzędzie powstanie Narodowa Rada Rozwoju zrzeszająca specjalistów z różnych dziedzin: od ekspertów prawniczych, przez służbę zdrowia, na samorządowcach kończąc. Będziemy dyskutowali o koniecznych kierunkach rozwoju kraju i budowali projekty ustaw.

20150209ad4Mam głębokie przemiany co do budowy polskiej gospodarki, że będę współpracował z każdym rządem, który będzie taką politykę realizował. Od ośmiu lat słyszymy od Platformy, że budują nowoczesną Polskę, do której będą chcieli wracać ludzie z zagranicy. I co? Nic, tylko likwidacja. Niedawno byłem w województwie zachodniopomorskim - tam w niemal każdym mieście upadł jakiś zakład pracy! Ekipa, która rządzi obecnie Polską nie jest w stanie zrobić dla Polski niczego pozytywnego, skompromitowali się całkowicie. Dzisiaj w Polsce musi pojawić się władza, która będzie budować miejsca pracy, odbudowywać polską gospodarkę i czyniła także otoczenie prawne przyjazne dla tych, którym się chce: młodych przedsiębiorców, którzy chcą zbudować swoje firmy. To trudne zadanie, ale nie widzę dla Polski innej możliwości (fot. PAP/Leszek Szymański).

A jednocześnie mówi pan, że będzie współpracował z każdym rządem - rozumiem, że z rządem Platformy też…?

Nie wierzę Platformie. Ale współpracę rozpocznę jeszcze z rządem Platformy, bo wybory rozstrzygną się w maju. Jeśli będą takie projekty ustaw, które będą Polskę odbudowywały, a nie niszczyły, to będę pierwszy, który będzie w tym wspierał rząd - obojętnie, czy na jego czele będzie stała Ewa Kopacz, czy ktoś inny.

A pan nie ma ambicji zastąpić Jarosława Kaczyńskiego?

Cóż to mówić o liderze prawicy w sytuacji, gdy prezydent musi być bezpartyjny? Kto inny będzie prowadził sprawy prawicy i PiS. Taka osoba jest od dawna - to Jarosław Kaczyński, który ma ogromne doświadczenie i świetnie nadaje się do roli premiera. Nie ma dzisiaj porównywalnego lidera na prawicy.

I zapewnia pan, że konwencja sobotnia nie będzie ostatnim mocnym akcentem.

Mocnych akcentów będzie więcej. Proszę zapytać, czy mocnym akcentem nie są moje spotkania w powiatach. Słyszę od niemal każdej spotkanej osoby, że u nich nigdy nie było prezydenta, kandydata na prezydenta, słyszę: „Boże, jak się cieszę, że pan przyjechał!”. To słowa, dzięki które dają mi naprawdę zastrzyk energii na pozostałą część kampanii.

Rozmawiał Marcin Wikło

Tekst i ilustracje za:
http://wpolityce.pl/polityka/233081-andrzej-duda-dla-wpolitycepl-sobotnia-konwencja-to-dopiero-poczatek-mocnych-akcentow-bedzie-wiecej-polske-naprawde-mozna-i-trzeba-zmienic-nasz-wywiad

wpolityceplZespół wPolityce.pl / jkub / wuj / pap

Kampania kandydata Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta nabiera rozmachu i tempa. Po spektakularnym wystąpieniu na konwencji PiS, Andrzej Duda ruszył w Polskę na pokładzie specjalnego „Dudabusu”.

Autobus marki Autosan, który ruszył z Warszawy spod siedziby Radiowej Trójki (Andrzej Duda udzielał tam rano wywiadu) wypełniony jest do ostatniego miejsca. Na pokładzie, poza kandydatem na prezydenta, jego sztab, sympatycy i dziennikarze, w tym reporter wPolityce.pl.

Trasa wiedzie do Ostrowi Mazowieckiej i Węgrowa (mazowieckie).

Mam nadzieję na dobre spotkania z mieszkańcami, na rozmowę na tematy krajowe, na tematy lokalne, ale i o tym, co trapi mieszkańców i o tym, jak chcieliby, aby zmieniała się Polska — mówi Duda na zaimprowizowanej konferencji prasowej.

Podkreśla, że odwiedził już ponad 70 powiatów, gdzie rozmawiał z mieszkańcami na temat wyjeżdżających za granicę młodych ludzi, o „braku perspektyw, a przede wszystkim o likwidacji Polski powiatowej”.

20150209ad2Ludzie w Polsce czekają z utęsknieniem, że coś się zmieni i widzą tę nadzieję — mówi Duda. Wskazywał, że autobus, którym porusza się po Polsce „to polski Autosan, polski produkt, polska myśl techniczna; to jest to, czego nam dzisiaj bardzo brakuje i co powinniśmy odbudować” (fot. M. Czutko).

Powinniśmy w Polsce wrócić do produkcji, tym razem nowoczesnych autobusów, nowych autobusów. To jest jeden z motywów przewodnich mojej kampanii. Chcę reindustrializacji kraju - tylko budowa polskiego przemysłu, polskiej gospodarki stworzy nadzieję dla młodych ludzi, tworzy szansę tego, żeby mogli w Polsce żyć godnie — zapowiada.

Pytany przez dziennikarzy, czy stanie do debaty z kandydatem PSL na prezydenta Adamem Jarubasem, mówi z uśmiechem, że „to trochę taka dziwna sytuacja, bo w zeszłym tygodniu przynajmniej czterech dziennikarzy pytało, czy będę debatował z Bronisławem Komorowskim”.

Jestem gotowy do takiej debaty w każdej chwili. Koledzy się śmieją, że po sobotniej konwencji, po moim wystąpieniu (prezydent Komorowski) przestraszył się i chowa się za plecami swojego koalicjanta - stwierdza.

Nie mam nic przeciwko debacie, jeżeli panowie chcą, to mogą przyjść razem — dodaje.

Z pokładu „Dudabusu”, kandydat na prezydenta dzwoni do Czesława Ryszki z PiS, który wygrał w niedzielę na Śląsku wybory uzupełniające do Senatu. Duda gratuluje mu sukcesu.

To wielki dzień, niespotykany wynik! Odbił pan kolejny okręg. I to od kogo! — mówi do senatora-elekta.

Ortografia i gramatyka nie są ich mocnymi stronami — dorzuca z uśmiechem, nawiązując do nazwiska rywala Ryszki z PO, który przegrał wybory uzupełniające - Michała Gramatyki.

Po drodze kampanijny autobus zatrzymuje się przy czynnym całą dobę barze, gdzie Duda zamawia niewielki posiłek. W Ostrowii Mazowieckiej odwiedza miejscowy targ. Kupcy sprzedają jabłka niemal za bezcen – po 1 zł za kilogram.

Ludzie skarżą się na ciężką sytuację, brak pracy dla młodych. Liczą na Dudę. Mówią, że zmiana jest konieczna.

Dudabus przyjechał też do Węgrowa, gdzie na rynku kandydata na prezydenta przywitała prof. Krystyna Pawłowicz. Wraz z młodzieżą zbierano podpisy za kandydaturą Andrzeja Dudy, a samemu kandydatowi odśpiewano „Andrzej Duda - to się uda!”

Tekst i ilustracja za:
http://wpolityce.pl/polityka/233085-andrzej-duda-rusza-dudabusem-w-polske-ludzie-czekaja-na-zmiany-i-widza-nadzieje-nasza-relacja-i-zdjecia

wpolityceplZespół wPolityce.pl / Media Watch / ansa / TVP Info

Andrzej Duda stanął w obronie Łukasza Warzechy.

20150209ad1Na pytanie Marcina Wikły - jak ocenia wczorajszy incydent na antenie, kiedy to Jarosław Kulczycki zarzucił publicyście „wSieci” branie pieniędzy ze sztabu PiS - kandydat PiS odpowiedział: Ze zdumieniem tego wysłuchałem. Biorąc pod uwagę ton w jakim wypowiada się ta stacja, zupełnie bezkrytyczna wobec Bronisława Komorowskiego - to może redaktor zadałby sobie pytanie od kogo on bierze pieniądze (fot. M. Czutko).

Duda ponowił też zaproszenie dla Bronisława Komorowskiego na debatę przedwyborczą: W 2010 była debata wszystkich kandydatów na urząd prezydenta. Jeśli wtedy się dało to czemu nie teraz. Mam nadzieję że Komorowski przyjdzie. Pójdę na wszelkie ustępstwa - nawet jeśli prezydent będzie chciał czytać z kartki… — powiedział.

Tekst i ilustracja za:
http://wpolityce.pl/polityka/233039-andrzej-duda-o-ataku-kulczyckiego-na-warzeche-powinien-sie-zastanowic-od-kogo-on-sam-bierze-pieniadze

miroslawborutastefanbudziaszekMirosław Boruta, Stefan Budziaszek

Od 24 do 26 maja 2013 roku w Kalwarii Zebrzydowskiej odbywał się VIII Zjazd Klubów Gazety Polskiej. 25 maja gościł tam poseł Prawa i Sprawiedliwości na Sejm Rzeczpospolitej Polskiej, p. dr Andrzej Duda, dzisiaj kandydat na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Przedstawiamy fragmenty tamtej rozmowy:


• https://www.youtube.com/watch?v=TXgFFCfPldQ

krakowniezaleznymkInformacja własna

Dziękuję wam bardzo! Dziękuję, że stworzyliście tak wspaniałą atmosferę, przyjechaliście z daleka, tak wielu ludzi, przesiąkniętych tą samą ideą co ja. Dziękuję i witam! W imieniu wszystkich tych, z którymi ostatnio spotkałem się na moich spotkaniach w prawie 70. powiatach, dziękuję! (…) – od tych słów rozpoczął swoje przemówienie kandydat PiS na prezydenta (za: w polityce.pl).

A my zapraszamy Państwa do obejrzenia unikatowych zdjęć, autorstwa współpracownika "Krakowa Niezależnego", p. Andrzeja Kalinowskiego, dziękujemy Mu serdecznie:
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/7Lutego2015

wpolityceplZespół wPolityce.pl / MC / gah

Dziękuję wam bardzo! Dziękuję, że stworzyliście tak wspaniałą atmosferę, przyjechaliście z daleka, tak wielu ludzi, przesiąkniętych tą samą ideą co ja. Dziękuję i witam! W imieniu wszystkich tych, z którymi ostatnio spotkałem się na moich spotkaniach w prawie 70. powiatach, dziękuję! (…) - od tych słów rozpoczął swoje przemówienie kandydat PiS na prezydenta.

Chciałem powitać niezwykle gorąco osoby mi najdroższe i najbliższe. (…) Ale z największą radością chciałem powitać tutaj dziś na tej sali dwie kobiety mojego życia: żonę i córkę! Witam władze Prawa i Sprawiedliwości! (…) — podkreślił Andrzej Duda.

Kandydat na prezydenta podkreślił znaczenie konwencji inaugurującej jego kampanię.

Nawet nie wiecie ile znaczy dla mnie dziś, w tym tak ważnym dniu wasza obecność — zaznaczył polityk.

Szanowni państwo, 10 lat temu, tu w Warszawie, w Sali Kongresowej, na środku sceny stał prof. Lech Kaczyński i ogłosił, że będzie ubiegał się o urząd prezydenta RP – 19 marca 2005 r. Pan przez. Lech Kaczyński szedł po prezydenturę mając przeświadczenie wizji państwa sprawiedliwego dla wszystkich, państwa które równo traktuje swoich obywateli. Chciał dla Polaków Polski silnej, takiej, która będzie umiała obronić najsłabszych i nie będzie musiała bać się silnych. Chciał, żeby w życiu publicznym zwyciężała uczciwość, a nie cynizm i draństwo. Okazało się, że to nie była tylko jego idea, że tego samego pragnęło wielu Polaków. I dlatego, wbrew sondażom, pan prof. Lech Kaczyński stanął i wygrał. Zwyciężył i zaczął zmieniać Polskę! — powiedział Duda.

Kandydat Prawa i Sprawiedliwości podkreślił, że dzieło Lecha Kaczyńskiego wymaga kontynuacji.

Jego misja nie została zakończona, nie dokończył swojego dzieła. Dziś ja wierzę, że Polacy oczekują tego, że tamto dzieło zostanie podjęte na nowo, że Polska znów będzie się zmieniać w Polskę sprawiedliwości, uczciwości, równych szans! Nie było mnie wtedy z Wami, w 2005 r., kiedy występował pan prezydent. Byłem wtedy zwykłym pracownikiem naukowym na UJ i tamtą wielką konwencję widziałem tylko w telewizji. Cieszyłem się wtedy świeżo obronionym doktoratem, byłem pełen przekonania, że Polska będzie się zmieniała, poszedłem głosować na PiS, na Lecha Kaczyńskiego i nie spodziewałem się wtedy, że moje życie już niedługo tak diametralnie się zmieni. To jest niesamowite, jakie chwile niesie w sobie nasz los. Wtedy pracowałem naukowo, miałem w życiu szczęście, bo spotykałem dobrych i uczciwych ludzi. Takim człowiekiem jest i był na pewno mój opiekun naukowy, pan prof. Jan Zimmermann, szef mojej katedry. To dzięki profesorowi zaangażowałem się w pracę naukową, bo zdecydowałem się jeszcze na to jako student. (…) Panie profesorze, dziękuję panu za to serdecznie, dziękuję mojemu uniwersytetowi! — zaznaczył Andrzej Duda.

Polityk podkreślił, że nie spodziewał się, iż wejdzie do świata wielkiej polityki.

Byłem wtedy przekonany, że nadal będę robić karierę naukową, że poznam Lech Kaczyńśki kiedy będzie mi wręczał nominację profesorską. Ale stało się inaczej. Ja nigdy nie miałem ambicji zostać politykiem, chciałem być prawnikiem, prowadzić swoją kancelarię. (…) Kierowałem się tym co mówili mi rodzice: żyj uczciwie, pracuj ciężko, a życie cię nie zawiedzie, że opatrzność będzie nad tobą czuwała. Ale równocześnie mój tata po cichu do mnie mówił: bądź gotowy do służby dla Polski. Kiedy to mówił uśmiechałem się tylko. I to jest tak jak z powołaniem, ono przychodzi nagle, kiedy się nie spodziewasz, wtedy już wiesz. Ta moja droga PiS zaczęła się w 2006 r., kiedy rozpocząłem współpracę z klubem PiS jako ekspert prawny. (…) Ten doktorat i ta droga zaprowadziła mnie do Min Spraw, a potem zaprowadziła mnie do mojego prezydenta – do p. prof. Lecha Kaczyńskiego. I nie tylko poznałem prezydenta i jego małżonkę, kiedy wręczał mi nominację na ministra w swojej kancelarii. Ale poznałem także idee państwa polskiego, którą on w sobie nosił, idee konstrukcji tego państwa, jak powinno być zbudowanie i jak powinno funkcjonować. I znów miałem szczęście, bo trafiłem na człowieka, który był wyjątkowy, który był mężem stanu, miał prawdziwą wizję, jakiego drugiego w Polsce nie było — zaznaczył kandydat na prezydenta RP.

Andrzej Duda powiedział również o powodach, dla których zdecydował się wystartować w wyborach prezydenckich.

20150208ad3Kiedy czasem ktoś ze znajomych pyta się mnie dlaczego zgodziłeś się kandydować, to odpowiedź jest następująca: 8 kwietnia 2010 r., dwa dni przez tragedią smoleńską, lecieliśmy z pan przez samolotem małym Jak-iem, z Wilna do Warszawy. I był już późny wieczór, rozmawialiśmy. Pan prezydent już rozluźniony po spotkaniach, Paweł Wypych i ja. I pan przez opowiadał o czasach I i II Solidarności, bardzo je lubił, one były niezwykle ciekawe. Opowiadał o ludziach, o zdarzeniach, przekładając je na obecne czasy i pokazując jak zmieniała się Polska. (…) W pewnym momencie na moment spojrzał w okno, po czym odwrócił się i powiedział: ja już mam swoje lata, i moje pokolenie będzie odchodzić, ale kiedy to będzie się działo, to na was spocznie dalej ciężar prowadzenia polskich spraw. Myśmy się wtedy z Pawłem zaśmiali: panie prezydencie, kiedy to będzie? Dwa dni później nie było już pana prezydenta, nie było także Pawła. Kiedy przypomniałem sobie o tym, to wtedy zrozumiałem, że nie ma już dla mnie innej drogi i dlatego stoję tu dziś przed państwem! — wspominał polityk (fot. YouTube).

Ubiegam się o urząd prezydenta, dlatego że wierzę w to, że Polsce znów jest potrzebna prezydentura aktywna, która będzie realizowała swoje konstytucyjne obowiązki. Wiem jak dziś wygląda państwo Polskie i znam treść tych obowiązków. Podstawowym obowiązkiem prezydenta RP jest dbanie o naród, o społeczeństwo! To jest mandat dany przez całe społeczeństwo i z nim wiążą się nie tylko uprawnienia ale i obowiązki. Podstawowym jest dbanie o sprawy społeczeństwa, otwartość, uważanie na krzywdę ludzką, bronienie przed niekorzystnymi zmianami, które chcą wprowadzać rządzący! To jest obowiązek prezydenta, obowiązek, który wymaga odwagi. Prezydent nigdy nie powinien się godzić na podpisanie ustaw, które uderzają w społeczeństwo, aby finanse publiczne były ratowane kosztem najuboższych. Głowa państwa ma stać na straży dobra publicznego, na straży Rzeczpospolitej, a Rzeczpospolita to jej naród! Prezydent Bronisław Komorowski nigdy nie powinien był podpisywać ustawy podwyższającej wiek emerytalny, nie powinien był się na to zgodzić. Chcę zapowiedzieć i zawrzeć umowę: jeżeli Polacy mnie wybiorą, jednym z pierwszych aktów prawnych, jakie w ramach swojej inicjatywy, będzie ustawa przywracająca poprzedni wiek emerytalny! To będzie prezydentura otwarta, otwarta na sprawy społeczne. Pałac Prezydencki nie będzie zamknięty, prezydent nie będzie siedział pod żyrandolem, ja mam za dużo energii żeby siedzieć w jednym miejscu. To nie będzie prezydentura obaw i politycznego kunktatorstwa. (…) Miliony ludzi miały oczekiwanie wobec dzisiaj rządzących, ale i wobec prezydenta. Czy prezydent ich przyjął? Czy rozmawiał? Czy szukał dialogu? Nie, zawsze podpisywał te ustawy, które przynoszono mu z Sejmu? To jest rola prezydenta? Prezydent notariusz rządu? Ja takiej prezydenturze mówię nie! Ja będę współpracował z każdym rządem, który działa na rzecz Polaków, który stwarza miejsca pracy, który będzie przygotowywał odpowiednie ustawy! — zapowiedział Duda.

Kandydat PiS podkreślił, że dziś brakuje działań charakterystycznych dla modelu prezydentury, jaki prezentował śp. Lech Kaczyński.

Dziś takich działań nie ma, dziś miejsca pracy się w Polsce likwiduje! To nie jest polityka, którą mógłby zaakceptować prof. Lech Kaczyński. To jest służenie rządowi, który w tych sprawach jest przeciwko narodowi. Przypomnijcie sobie 2006, protestują górnicy, prezydent się nie waha gdy górnicy wybierają się na Warszawę – podejmuje nocne rozmowy jako arbiter, który szuka dialogu, który szuka porozumienia. I takie porozumienie było, wypracował je Lech Kaczyński wspólnie z rządem i górnikami. Dziś prezydent nie włącza się w żadne negocjacje, mimo wezwań. (…) Polacy oczekują roli arbitra, odpowiedzialnej, spokojnej, z otwarciem, z zaproszeniem do pałacu prezydenckiego, z dostrzeżeniem problemu. Bo taka jest rola prezydenta RP. (…) Ludzie, górnicy, nie będą musieli wychodzić na ulicę, a stoczniowcy nie musieliby płakać za pracą! W każdym z powiatów w szczecinie upadł zakład pracy, który pracował dla stoczni. Dziesiątki tysięcy ludzi straciły pracę! Widać tam rozpacz: za pracą, za dziećmi, które wyjechały. Za tym stoi rozpad rodziny, nieszczęście, zagubienie się dzieci. Dziś trzeba Polskę zawrócić z tej równi pochyłej. Co z tego, że statystyki wskazują na to, że Polska się rozwija – ja słucham Polaków, także tych najmłodszych. W zeszłym roku opublikowano sondaż że 80 proc. maturzystów nie widzi dla siebie perspektywy w tym kraju. Dziś jest wielkim zadaniem dla ludzi władzy w Polsce, odpowiedzieć na pytanie, w jaki sposób zawrócić Polskę z równi pochyłej. Polska jest w trudnym czasie, na skutek działań rządu — powiedział Andrzej Duda.

Polityk odniósł się również do bieżącej sytuacji społeczno-politycznej i wyraźnie manifestowanego niezadowolenia społecznego.

Dziś na Warszawę chcą jechać rolnicy, związki zawodowe. Tych ludzi, zaniepokojonych, zrozpaczonych, nazywa się dziś podpalaczami Polski: czy można wyobrazić sobie większą bezczelność? Co zrobił prezydent RP wobec trwającego od kilku lat kryzysu rolnego? (…) Czy chociaż raz publiczne zabrał głos w ważnych dla rolników sprawach? Czy był w Brukseli aby walczyć o wyrównanie dopłat bezpośrednich dla rolników? Czy był w Brukseli rozmawiać aby rolnicy dostali rekompensaty za sankcje? Nie, nic nam o tym nie wiadomo! Prezydent ogranicza się w sprawach rolników tylko i wyłącznie do dożynek w Spale! To nie tylko ludowy festyn, to symbol od czasów RP, symbol jedności, której dziś nie ma. Jeżeli Polacy wybiorą mnie prezydentem RP, będę pochylał się nad każdą grupą społeczna, będę walczył o sprawy rolników, w obronie polskiej ziemi. Zaraz po tym, jak zostanie ogłoszony wynik wyborów RP i zostanę zaprzysiężony, zostanie przygotowany projekt chroniący polską ziemię, w sytuacji gdy ograniczenia jej obrotem mają być zniesione! To projekt pilny — podkreślił Duda.

Kandydat PiS na prezydenta wskazał również zagrożenia, jakimi może skutkować brak stanowczej reakcji.

Dziś polska ziemia wymaga ochrony (…)!Nie ma straszniejszej sytuacji niż naród, który budzi się rano i już nie jest w swoim państwie. To samo dotyczy polskich lasów! Dziś podejmuje się zakusy w kierunku ich prywatyzacji, w kierunku osłabienia przedsiębiorstwa Lasy Państwowe! Nie będzie na to zgody prezydenta RP – Nigdy! Przedwczoraj mieliśmy w Warszawie bardzo ważną debatę, nt. Sytuacji w polskiej służbie zdrowia i tego jak ratować Polaków przed tą straszną sytuacją. Niestety nikt tej debaty nie transmitował, to jest nasza dzisiejsza rzeczywistość, jedyna transmisja była w TV Republika. A byli na niej profesorowie, eksperci, przedstawiciele stowarzyszeń, specjaliści z zakresu organizacji służby zdrowia. Nie było ministra Arłukowicza i przedstawiciela, chociaż dostali zaproszenie. (…) — podkreślił Duda.

Można naprawić Rzeczpospolitą, do tego potrzebna jest dobra i uczciwa władza, to można zacząć zmieniać już od 10 maja 2010 r. - niech ta data będzie datą historyczną! Szanowni państwo, ktoś powie – prezydent nie jest w stanie sam zmienić Polski. Oczywiście, że nie jest, ale musi wierzyć w to, że zmiana jest możliwa. A ja głęboko w to wierzę i nie będę sam. Przy moim urzędzie zostanie powołana Narodowa Rada Rozwoju, wejdą w jej skład eksperci, praktycy, samorządowcy, lekarze, pielęgniarki, którzy znają się na ważnych dziedzinach życia publicznego. Będziemy dyskutowali, wypracowywali projekty ustaw. I prezydent Rzeczpospolitej będzie te projekty przedstawiał – nie tylko Sejmowi, ale także Polakom. Bo to Polacy mają być dla prezydenta najważniejsi! I wierzę w to, że właśnie takiej polityce, dzięki takiej władzy – bo ta przez 8 lat pokazała, że nic nie zrobi – zawrócimy z równi pochyłej na drogę rozwoju, że powstaną ustawy, które zaczną odbudowywać przemysł, programy które będą sprzyjały przedsiębiorcom, które nie będą budowały Polski tylko dla wybranych, gdzie są tacy, co 2,5 roku mogą nie tracić podatków, ale jeżeli są przyjaciółmi władzy i władza ciągnie ich samolot przez lotnisko, to mogą sobie pozwolić na wszystko! — mówił.

Ja wierzę w to, że jesteśmy w stanie Polskę zmienić, żeby nie było w Polsce takich, którzy są nietykalni, nie ponoszą odpowiedzialności. A ostatnie 8 lat to brak odpowiedzialności: nie było odpowiedzialności za zniszczenie stoczni, za aferę Amber Gold. A ja państwu mówię: nie ma władzy bez odpowiedzialności konstytucyjnej w państwie! Mówią mi czasem na spotkaniach: przecież tego się nie da zrobić, pan mówi o odbudowie przemysłu, to jest nierealne. Ja patrzę na Polskę, na Polaków i ja wiem o tym, jak pracował prezydent, który Polskę miał na sercu, dla którego Polska solidarności była najważniejsza. To powinna być prezydentura, która odpowiada na potrzeby społeczne i jest odważna – także na arenie międzynarodowej. I potrafi walczyć o szacunek, o posłuchanie i by zrozumiano, że zrównoważony rozwój musi dotyczyć także Polski. I Ten zrównoważony rozwój oznacza odbudowę polskiego przemysłu. (…) Popatrzcie na nas: jesteśmy synami naszych ojców, wnukami dziadków: to oni w 1918 r. odbudowali Polskę ze zgliszcz, z niebytu! To oni przez 20 lat potrafili zbudować Gdynię, Centralny Okręg Przemysłowy i wiele innych zakład. Polacy potrafią, my potrafimy, w to trzeba wierzyć i trzeba wygrać! Przyszłość ma na imię Polska! — zakończył kandydat na prezydenta.

Tekst i ilustracja za:
http://wpolityce.pl/polityka/232886-porywajace-i-stanowcze-przemowienie-andrzeja-dudy-polacy-oczekuja-tego-ze-dzielo-lecha-kaczynskiego-zostanie-podjete-na-nowo

(Od Redakcji): Przemówienie można obejrzeć dzięki serwisowi VOD Gazety Polskiej:


• https://www.youtube.com/watch?v=6-vG08yfOfs

wpolityceplZespół wPolityce.pl

Można naprawić Polskę, ale do tego potrzebna jest dobra i uczciwa władza - mówił w sobotę podczas konwencji kandydat PiS na prezydenta Andrzej Duda. Jak podkreślił, tę władzę „będzie można zacząć zmieniać 10 maja 2015 roku”.

Można naprawić Rzeczpospolitą, ale do tego potrzebna jest dobra i uczciwa władza — mówił Duda. Podkreślił, że tę władzę „będzie można zacząć zmieniać 10 maja 2015 roku”, kiedy odbędą się wybory prezydenta.

Niech ta data będzie datą historyczną — apelował kandydat PiS.

Podkreślił, że „prezydent nie jest w stanie sam zmieniać Polski, ale musi wierzyć, że zmiana jest możliwa”.

A ja głęboko w to wierzę i nie będę sam — dodał Duda.

Jak przekonywał, dla prezydenta RP „to Polacy mają być najważniejsi”.

Wierzę, że dzięki takiej polityce, dzięki nowej władzy (…) Polska zostanie zawrócona z równi pochyłej na drogę rozwoju — mówił Duda.

20150208ad2Nie ma władzy bez odpowiedzialności i musimy w Polsce przywrócić konstytucyjny porządek — podkreślił kandydat Prawa i Sprawiedliwości. Jak dodał, to powinna być prezydentura, która „odpowiada na potrzeby społeczne, ale jest także odważna, również na arenie międzynarodowej i potrafi walczyć o to, co się naszemu krajowi należy - szacunek, posłuchanie i o to, by rozumiano, że zrównoważony rozwój musi dotyczyć także Polski” (fot. PAP/Jakub Kamiński).

Duda zaznaczył, że zrównoważony rozwój oznacza odbudowę polskiego przemysłu, także ze środków europejskich.

Polacy potrafią, my też potrafimy. To da się zrobić, tylko trzeba w to wierzyć i trzeba wygrać — zakończył Duda.

Tekst i ilustracja za:
http://wpolityce.pl/polityka/232898-polacy-potrafia-my-tez-potrafimy-to-da-sie-zrobic-tylko-trzeba-w-to-wierzyc-i-trzeba-wygrac-energiczny-start-andrzeja-dudy-zobacz-zdjecia

wpolityceplZespół wPolityce.pl / PAP / ansa

W sobotę po południu rozpoczęła się konwencja PiS, podczas której oficjalnie zainauguruje kampanię prezydencką kandydat tej partii Andrzej Duda. Dwa tysiące członków i sympatyków PiS wysłucha przemówienia kandydata, który przedstawi założenia swojego programu.

Konwencja rozpoczęła się od odśpiewania polskiego hymnu. Zebrani trzymają tabliczki z imieniem i nazwiskiem kandydata i biało-czerwone-flagi.

Miło popatrzeć, witaj Polsko! Tu jest Polska, która nie porusza się w chocholim tańcu ludzi beznadziejnych! — rozpoczął swoje przemówienie na konwencji prezydenckiej Andrzeja Dudy Jerzy Zelnik.

Mamy młodego, dynamicznego, świetnie przygotowanego do pełnienia najwyższych funkcji kandydata Andrzeja Dudę! Andrzej Duda miłuje swoją ojczyznę i gotów jest nie szczędzić sił dla niej! — argumentował.

20150208ad1Na konwencję kandydat PiS przyjechał z siedziby partii na Nowogrodzkiej „Dudobusem”, w towarzystwie młodych ludzi. Konwencję prowadzi młody działacz PiS z Krakowa. „Na pewno się uda. Andrzej Duda” – zagrzewał zebranych do okrzykami (fot. twitter.com/PiS).

Głos zabrali m.in. Jerzy Zelnik i Janusz Rewiński oraz przedstawiciel samorządowców. Na początku wystąpiła córka Czesława Niemena – Natalia Niemen. Oprócz Dudy głos przemówią także inni politycy PiS.

Na konwencję - poza działaczami PiS - zaproszeni zostali też blogerzy, nie tylko ci przychylni partii.

Tekst i ilustracja za:
http://wpolityce.pl/polityka/232874-andrzej-duda-to-sie-uda-konwencja-kanydata-pis-tu-jest-polska-ktora-nie-porusza-sie-w-chocholim-tancu-ludzi-beznadziejnych

wpolityceplZespół wPolityce.pl / PAP / lz

W sobotę PiS oficjalnie zainauguruje kampanię prezydencką Andrzeja Dudy. Dwa tysiące członków i sympatyków partii ma wysłuchać przemówienia kandydata, który podczas konwencji przedstawi założenia swojego programu.

Jak poinformował PAP zastępca rzecznika PiS Krzysztof Łapiński, oprócz Dudy głos zabiorą m.in. politycy PiS, a także znany aktor oraz przedstawiciel samorządowców. Sztabowcy PiS nie chcą zdradzać nazwisk. W tym kontekście wymieniany jest m.in. Jerzy Zelnik. Przemówienie Dudy zaplanowane jest na ok. 20 min.

Na sali, w jednym z warszawskich studiów telewizyjnych, będzie obecny prezes PiS Jarosław Kaczyński. Jednak - jak wynika z wiedzy polityków z władz ugrupowania, z którymi rozmawiała PAP - nie zabierze głosu. W konwencji będą też uczestniczyć liderzy Polski Razem Jarosław Gowin i Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro.

Na konwencję - poza działaczami PiS - zaproszeni zostali też blogerzy, nie tylko ci przychylni partii.

Większość odpowiedziała pozytywnie. Andrzej Duda „czuje internet” i media społecznościowe. Jest dynamicznym, młodym kandydatem, i to chcemy pokazać — podkreśla jeden z polityków PiS, znający kulisy przygotowań do sobotniego spotkania.

Według niego konwencja będzie miała nowoczesną oprawę i będzie przypominała konwencje amerykańskie. Podczas spotkania Dudzie ma towarzyszyć najbliższa rodzina.

Przed sobotnią konwencją list do działaczy partii wystosował Jarosław Kaczyński.

Stawka jest bardzo wysoka, znacznie wyższa niż w poprzednich wyborach. Chodzi bowiem nie tylko o to, kto będzie rządził, ale o to, czy trwać będzie system stworzony przez Donalda Tuska i Bronisława Komorowskiego — przekonuje prezes PiS.

Jak podkreślił, w kampanii przed majowymi wyborami prezydenckimi „potrzebny jest wielki wysiłek”.

20150207ad2Cała nasza aktywność, począwszy od parlamentarzystów, poprzez samorządowców, osoby pełniące funkcje w PiS, po szeregowych członków, musi być skierowana na działania wspierające i promujące Andrzeja Dudę. Każdy z nas, członków PiS, może przyczynić się do sukcesu, potrzebna jest tylko mądra aktywność, potrzebna jest wiara w zwycięstwo, wiara w to, że nasz kraj, naszą ojczyznę można zmienić na lepsze — napisał prezes PiS (fot. PAP/Bartłomiej Zborowski).

W jego ocenie, Duda „łączy takie zalety jak nienaganna uczciwość, znakomite przygotowanie intelektualne, znaczne doświadczenie polityczne, w tym doświadczenie w pracy w Kancelarii Prezydenta”. Jak zaznaczył, posiada też doświadczenie parlamentarne, a w Parlamencie Europejskim potrafił uzyskać najlepszą ocenę spośród wszystkich polskich europosłów.

Jest młody, pełen energii, zdolny do bardzo ciężkiej pracy, zarówno w kampanii, jak i później, pełniąc urząd, służąc Polsce i Polakom. Nikt z jego kontrkandydatów, przy całym szacunku, nie ma choćby zbliżonych cech — uważa Kaczyński.

W swoim liście prezes PiS ostro skrytykował prezydenta Bronisława Komorowskiego.

Jeśli przyjrzeć się jego karierze, jego życiorysowi, to bez żadnych wątpliwości można stwierdzić, że jest reprezentantem lewego albo nawet skrajnie lewego, skrzydła Platformy Obywatelskiej, a więc nie ma nic wspólnego z tą tradycją, do której on, a szczególnie jego współpracownicy, często się odwołują — napisał Kaczyński.

Chodzi o pozory, które mają zwieść przede wszystkim tych wyborców, którzy na co dzień nie interesują się szczególnie polityką. Obrona WSI, formacji wywodzącej się z PRL, której związki z Moskwą były silniejsze niż jakiejkolwiek części ówczesnego aparatu państwowego, a która trwała przez 17 lat w III RP, przyjaźń z Januszem Palikotem, brak sprzeciwu wobec lewackich inicjatyw w sferze obyczajowej i sferze życia rodzinnego, nienawistny stosunek do śp. Lecha Kaczyńskiego, zarówno za Jego życia, jak i po śmierci, to kolejne przykłady jego postawy — argumentował prezes PiS.

Po sobotniej konwencji rozpoczynającej kampanię sztab Dudy planuje dalsze spotkania kandydata z wyborcami w całym kraju.

Będzie kontynuowany objazd kandydata po wszystkich polskich powiatach. Andrzej Duda będzie też aktywny na forum Parlamentu Europejskiego i w mediach ogólnokrajowych — zapowiedział zastępca szefa sztabu kandydata PiS Joachim Brudziński. Partia rozpoczyna także akcję zbierania podpisów poparcia dla kandydatury Dudy.

Decyzją prezesa partii wszystkie zarządy okręgowe Prawa i Sprawiedliwości zostały przekształcone w sztaby wyborcze Dudy. Rozpoczynającej się kampanii prezydenckiej poświęcone jest także piątkowe, wyjazdowe posiedzenie klubu PiS.

W tej kampanii będę się chciał spotkać z Polakami, nie tylko za pośrednictwem telewizji i radia oraz innych środków masowego przekazu, ale także bezpośrednio, dlatego planuję wiele wizyt w całym kraju, nie tylko w wielkich miastach, ale także w mniejszych miejscowościach — mówił Andrzej Duda na jednym ze spotkań w wyborcami.

Tam, gdzie wielu Polaków ma poczucie, że ich świat jest likwidowany, że Polska powiatowa pod rządami Platformy Obywatelskiej jest likwidowana, chcę pokazać, że kandydat na głowę państwa jest z Polakami, interesuje się tym, co się dzieje i jak wyglądają ich sprawy — podkreślał Duda.

Mam nadzieję na merytoryczne debaty i kulturalną kampanię. Myślę, że Polacy tego oczekują – mówił.

Grono kilkunastu naukowców współpracujących z Dudą i skupionych w tzw. radzie kampanii pracuje nad programem, który będzie wkrótce zaprezentowany. Sztab chce też przeprowadzić szeroką kampanię w internecie; jej celem ma być aktywizacja młodych ludzi i zachęcenie ich do poparcia Dudy. Powstał specjalny zespół ds. działań internetowych.

Wybory prezydenckie odbędą się 10 maja.

Tekst i ilustracja za:
http://wpolityce.pl/polityka/232783-prawo-i-sprawiedliwosc-w-sobote-zainauguruje-kampanie-andrzeja-dudy

wpolityceplZespół wPolityce.pl

Apeluję do Pana Prezydenta, aby nie ratyfikował Pan Konwencji — pisze w liście do Bronisława Komorowskiego Andrzej Duda.

W reakcji na decyzję Sejmu, który wydał zgodę na ratyfikację groźnej Konwencji, kandydat PiS na Prezydenta wysłał list do Bronisława Komorowskiego.

Publikujemy treść listy Andrzeja Dudy:

Sejm Rzeczypospolitej Polskiej zgodził się na ratyfikację konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej sporządzonej w Stambule 11 maja 2011 r. Dokument ten tylko z nazwy jest dokumentem odnoszącym się do problemów kobiet, które doznają przemocy. W swej istocie jest przede wszystkim manifestem ideologicznym środowisk feministycznych i lewicowych. Biologiczną definicję płci zastępuje pojęciem „płci społeczno-kulturowej”.

20150207ad3Konwencja nie wprowadza żadnych nowych narzędzi przeciwdziałania przemocy wobec kobiet i przemocy. W polskim systemie prawa są od dawna wszystkie proponowane przez ten dokument rozwiązania. Co więcej w Polsce działają już wszystkie mechanizmy opisywane przez Konwencję. Ochrona ofiar przemocy, schroniska dla ofiar czy telefon zaufania, działają w naszym kraju. Wymagają one oczywiście ciągłego usprawniania, ale na pewno nie przyczyni się do tego Konwencja sporządzona w Stambule w 2011 roku (fot. PAP/Tomasz Gzell; PAP/Paweł Supernak).

Celem tej Konwencji nie jest zatem walka z przemocą. Jest to oczywiste dla każdego, kto przeczytał jej treść. Już sam fakt, że Konwencja, która ma rzekomo przeciwdziałać przemocy, zawiera przepisy zmieniające de facto regulacje dotyczące płci jest dyskwalifikujący dla tego dokumentu. Konwencja zawiera lewicowe, niczym nie potwierdzone hasła i postulaty, jak np. kuriozalne w swojej istocie nazywanie kultury i religii stereotypami, które mają powodować przemoc. Zawarte w tym dokumencie ideologiczne dogmaty sprawiają, że zamiast szukać realnych źródeł przemocy Konwencja skupia się na dezawuowaniu tego, co jest dla Polaków najwyższą wartością, czyli rodziny. Konwencja szuka źródeł przemocy w relacjach między kobietami i mężczyznami, a nie w realnych przyczynach, czyli uzależnieniach, szczególnie od alkoholu i wykluczeniu społecznym oraz w brutalizacji życia.

Jestem zwolennikiem skutecznego i stanowczego zwalczania wszelkich form przemocy. W tej sprawie instytucje państwa powinny działać szybko, sprawnie, zdecydowanie i zawsze stać po stronie ofiar. Takiego działania potrzebujemy. Kluczowe są dobre krajowe przepisy, które będą szybko i sprawnie egzekwowane przez policję, sądy i pomoc społeczną.

Osoby, które doświadczają przemocy, nie oczekują ideologicznych odezw, ale realnych, skutecznych metod pomocy. Potrzebna jest niewątpliwie specjalna ustawa, dająca prawdziwe narzędzia do pomocy osobom, które doświadczają przemocy. Potrzebne jest również takie prawo, które bezwzględnie i surowo będzie karać sprawców. Taka ustawa zostanie przedstawiona przez Prawo i Sprawiedliwość.

Dodatkowym argumentem, podnoszonym przez ekspertów, przemawiającym przeciwko ratyfikacji konwencji jest fakt, że uchwalony dokument został nieprecyzyjnie, a wręcz fatalnie przetłumaczony. To tym bardziej decyzję Sejmu czyni wątpliwą w sensie prawnym.

Mając na uwadze wszystkie powyższe argumenty, apeluję do Pana Prezydenta, aby nie ratyfikował Pan Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Ten dokument niesie ze sobą ogromne szkody społeczne, nie dając jednocześnie żadnej nowej ochrony dla ofiar przemocy. Prezydent Rzeczypospolitej nie może pozwolić, aby były wprowadzane tak skrajne, ideologiczne regulacje, które są sprzeczne z polskim porządkiem prawnym i społecznym.

Tekst i ilustracja za:
http://wpolityce.pl/polityka/232777-andrzej-duda-do-prezydenta-komorowskiego-apeluje-do-pana-prezydenta-aby-nie-ratyfikowal-pan-konwencji

wpolityceplZespół wPolityce.pl

W kampanii wyborczej najważniejsze jest to, aby zaprezentować się wyborcom. Przede wszystkim chce się spotkać z Polakami. Chce objechać wszystkie powiaty i w każdym z nich zaprezentować wizję prezydentury oraz ocenić bieżącą sytuację polityczna w kraju. Także ocenić prezydenturę obecnego prezydenta – mówi Andrzej Duda, europoseł i kandydat PiS na prezydenta, Andrzej Duda w rozmowie z „Polska The Times”.

Według niego to istota kampanii wyborczej i tą ideę „realizuje od kilku tygodni”.

Odbyłem ponad 70 spotkań w 70 powiatach. Pozwoliło mi to na bezpośrednią rozmowę z Polakami. A to jest dla mnie dziś klucz do zmiany w kraju. Dialog, rozmowa, porozumienie — zaznacza europoseł PiS. Jak twierdzi, spotkania w powiatach są bardzo ważne, a na „większą aktywność medialną będzie jeszcze czas”.

Najpierw chcę się spotkać z Polakami. To dla mnie najważniejsze. Mam swoją strategię wyborczą. Współpracując z moim sztabem wyborczym będę tą strategię konsekwentnie realizował. Dla mnie mieszkańcy dużych miast są tak samo ważni jak ci, którzy mieszkają na wsiach czy w mniejszych ośrodkach — podkreśla Andrzej Duda. Kandydata PSL na prezydenta Adama Jarubasa nie uważa za poważną konkurencję.

Warto się zastanowić nad tym, kim jest pan Jarubas? To długoletni działacz PSL oraz drugi, obok Bronisława Komorowskiego, kandydat obozu władzy. On jest kontynuacją tej złej władzy. Nie jest ani żadną zmianą, ani nową jakością. [….] Czy rolnik z napisem „frajer” na koszulce chciałby głosować na takiego kandydata jak Adam Jarubas? - pyta. Jego zdaniem rolnicy będą rozpatrywać tę kandydaturę przez pryzmat siedmioletnich „zasług” PSL dla polskiej wsi. Polacy zaś potrzebują nowego prezydenta, a Komorowski jest „złym prezydentem”.

20150207ad1Komorowski realizuje prezydenturę wycofaną, nieaktywną. Prezydent Komorowski to „strażnik żyrandola”, który nie korzysta z uprawnień zapisanych mu w konstytucji. Nie chce rozmawiać z ludźmi i boi się podejmować roli arbitra w sytuacjach, które tego wymagają — przekonuje kandydat PiS na prezydenta RP. Według niego dorobek ostatnich siedmiu lat PO-PSL to „zamknięte szkoły, urzędy pocztowe, komisariaty policji, sądy, połączenia komunikacyjne (fot. pis.org.pl).

Te problemy uniemożliwiają życie w małych ośrodkach. To należy natychmiast zmienić — dodaje Duda. Jak twierdzi remedium na ten ból jest zrównoważony rozwój.

Czy o takiej Polsce marzyliśmy? O Polsce, gdzie zamykane są kopalnie, obiekty przemysłowe, sprzedawane są stocznie, wydłużany jest wiek emerytalny, gdzie de facto trzeba będzie pracować do śmierci, a młodych ludzi nie stać na zakup mieszkania — zastanawia się. Oraz zaznacza, że jest gotów do debaty z prezydentem Komorowskim.

Jestem merytorycznie przygotowany do takiej dyskusji. Mogę z prezydentem dyskutować choćby jutro. […] Obawiam się jednak, że Bronisław Komorowski będzie unikał debaty i mocno wzbraniał się, aby do takiej dyskusji nie doszło w najbliższym czasie — twierdzi.

Tekst i ilustracja za:
http://wpolityce.pl/polityka/232743-andrzej-duda-bronislaw-komorowski-to-straznik-zyrandola-ktory-nie-korzysta-z-uprawnien-w-konstytucji

wpolityceplZespół wPolityce.pl/ svl / tvn24

Pan prezydent jeszcze w 2014 mówił, że Ukrainie nie grozi taki scenariusz jak Gruzji, że Rosja nie zaatakuje Ukrainy. A to było coś, co w 2008 roku zapowiadał Lech Kaczyński. Bronisław Komorowski jest pozbawiony wyczucia politycznego! — mówił Andrzej Duda, oceniając wypowiedzi Bronisława Komorowskiego poświęcone Rosji i sprawom polityki wschodniej.

Kandydat PiS w wyborach prezydenckich był gościem Bogdana Rymanowskiego na antenie tvn24. Duda był na początku programu pytany o ocenę strajku w JSW.

Strajk powinien się zakończyć, ale tak, że górnicy zatrzymają miejsca pracy i nie będzie zamykania kolejnych instytucji, nie będzie zamykania polskiego przemysłu. Prezes JSW zachował się w sposób nieodpowiedzialny, prowokując akcję strajkową. (…) To było nieodpowiedzialne z jego strony — mówił Duda.

I dodawał: Strajk to zawsze niepokój w rodzinach, strata dla polskiej gospodarki. Ale wobec zachowania zarządu JSW i rządu ta akcja strajkowa jest dla mnie całkowicie zrozumiała — podkreślił kandydat PiS w wyborach.

Zdaniem Andrzeja Dudy nie można dziwić się temu, że wybuchają kolejne protesty i niepokoje społeczne. Winą za ten stan rzeczy obarczył aktualnie rządzących, w tym prezydenta Komorowskiego.

Jestem po stronie pracowników, którzy są krzywdzeni choćby przez brak dialogu. Jeśli ludzi zwalnia się z dnia na dzień - tak jak proponowała to premier Kopacz, bez rozmów, nagle, to trudno uwierzyć, że działania są w dobrej wierze — mówił.

Pytany o ocenę Leszka Balcerowicza, który stwierdził, że winni są związkowcy, odparł: Z całym szacunkiem, ale pan prof. Balcerowicz jest liberałem, który doprowadził polską gospodarkę do stanu, który jest, i który pozbawia Polskę przemysłu. Ja nie jestem socjalistą, ale państwo polskie powinno być solidarne i dostrzegać każdego obywatela, a nie traktować: która instytucja przetrwa, to przetrwa, a jak nie - to trudno. Wspieram tych, którzy chcą, by pracownik był godnie traktowany, miał umowę o pracę i był godnie uposażony — tłumaczył.

I podkreślił: Trudno się dziwić, że po ośmiu latach rządów Platformy ludzie mówią dość — mówił Duda.

20150206adJak mówił, w sprawach strajku nieobecność Komorowskiego jest rażąca (fot. PAP/Jacek Turczyk/Tomasz Gzell).

Gdybym to ja był dziś prezydentem, to dialog i negocjacje toczyłyby się od dawna, z normalnym traktowaniem ludzi, a nie tak jak to się dzieje dzisiaj. Jeżeli trzeba by było, to przyjmowałbym ich codziennie i apelowałbym do rządzących, by negocjacje odbywały się w dialogu i z poszanowaniem drugiej strony — tłumaczył.

Duda sprzeciwił się też ratyfikacji tzw. antyprzemocowej konwencji.

Będę apelował do prezydenta Komorowskiego, by nie dokonywał ratyfikacji konwencji antyprzemocowej. To akt niepotrzebny - potrzebne regulacje już w Polsce są. (…) Ta konwencja pod płaszczykiem ochrony kobiet i zwalczania przemocy domowej - o której w istocie mówi niewiele - odnosi wszelkie patologie do rodziny i tradycji. Trudno się z tym pogodzić — tłumaczył.

Tego typu dokumenty, które są przesiąknięte ideologią lewacką, nie powinny być ratyfikowane. (…) Tam jest napisane, że do wszystkich programów edukacyjnych należy wprowadzić treści, które przybliżają „niestereotypowe” role społeczno-kulturowe — dodawał.

Duda odpowiadał też Komorowskiemu, który zasugerował w czwartek, że pozostali kandydaci nie mają kompetencji, by objąć zwierzchnictwo nad polską armią.

W okresie ostatnich lat, gdy osłabiano i likwidowano polską armię, gdy zmniejszano dofinansowanie armii - co było projektem Platformy - co prezydent zrobił, by to zatrzymać? — replikował kandydat PiS na prezydenta.

I prosił Komorowskiego, by ten wytłumaczył swoje relacje z Wiktorem Janukowyczem.

Pan prezydent odpowiada za swoje kontakty. Jeżeli chodzi o orientację międzynarodową i wyczucie przyjacielskie, pan prezydent jeszcze w 2014 mówił, że Ukrainie nie grozi taki scenariusz jak Gruzji, że Rosja nie zaatakuje Ukrainy. A to było coś, co w 2008 roku zapowiadał Lech Kaczyński. Bronisław Komorowski jest pozbawiony wyczucia politycznego — zakończył.

Tekst i ilustracja za:
http://wpolityce.pl/polityka/232713-andrzej-duda-bronislaw-komorowski-jest-pozbawiony-wyczucia-politycznego-jeszcze-rok-temu-zapewnial-ze-rosja-nie-zaatakuje-ukrainy

wpolityceplZespół wPolityce.pl / ansa / PAP

We czwartek debatą poświęconą służbie zdrowia rozpocznie się cykl debat z udziałem kandydata PiS na prezydenta Andrzeja Dudy. Obecnie nie ma dialogu społecznego, uważamy, że trzeba rozmawiać o problemach społecznych - podkreślił w środę szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.

Na debatę zatytułowaną „Dobra zmiana w służbie zdrowia” w siedzibie warszawskiego Towarzystwa Lekarskiego politycy PiS zaprosili ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza i przedstawicieli Kancelarii Prezydenta. Jak poinformowali podczas konferencji w Sejmie, do środy nie udało się uzyskać potwierdzenia ich udziału.

Wśród osób, które zadeklarowały obecność na debacie są m.in. sekretarz Naczelnej Rady Lekarskiej Konstanty Radziwiłł, Maria Ochman, szefowa „Solidarności” ochrony zdrowia, dr Grzegorz Religa, syn prof. Zbigniewa Religi oraz przedstawiciele pacjentów.

20150128ad1Podczas debaty swoje propozycje na rozwiązanie problemów służby zdrowia ma przedstawić kandydat PiS na prezydenta Andrzej Duda (fot. wPolityce/TVP Info).

W III RP rządzonej przez PO i PSL problem zasadniczy, to brak dialogu, brak rozmów. Strajkują praktycznie wszystkie grupy społeczne. Od górników do filharmoników. Dlatego trzeba rozmawiać o ważnych problemach — powiedział na konferencji prasowej Mariusz Błaszczak.

Odbędą się kolejne debaty. Chcemy, żeby kampania naszego kandydata na prezydenta była kampanią rozmowy z ludźmi — zadeklarował szef klubu PiS.

Duda zaproponował debatę na temat zmian w systemie ochrony zdrowia na początku stycznia. Zaprosił wówczas na nią ministra zdrowia, przedstawicieli prezydenta oraz środowisk lekarskich.

Według niego, rząd nie przedstawia systemowych zmian, które umożliwiłyby rozwiązanie problemów z ochroną zdrowia. Ocenił też, że w rozwiązywanie trudnej sytuacji w tej dziedzinie niewystarczająco włącza się prezydent Bronisław Komorowski i podlegli mu urzędnicy.

Tekst i ilustracja za:
http://wpolityce.pl/polityka/232522-andrzej-duda-wezmie-udzial-w-debacie-o-sluzbie-zdrowia-na-poczatek

miroslawborutaMirosław Boruta

Kandydat na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, poseł do Parlamentu Europejskiego i doktor nauk prawnych p. Andrzej Duda prowadzi kampanię wyborczą niezwykle aktywnie. Spotyka się z ludźmi w miastach, miasteczkach i wsiach, udziela wywiadów, wypowiada się w programach telewizyjnych i radiowych a mimo to pozostawia wrażenie, że wciąż jest Go w mediach zbyt mało...

20150204adl1Ale momentalnie nasuwa się odpowiedź, czy to wina PT. Kandydata, czy sztabu, czy może jednak tych mediów, które już dawno temu określiły się w kwestii politycznego sojusznika i politycznego nieprzyjaciela...

Jak – w tej sytuacji – „przebijać się” i dotrzeć z przekazem?

Oto jeden ze sposobów: „Listy. Andrzej Duda.pl”. Czterostronicowa broszurka w formacie PDF do rozsyłania poprzez wszystkie możliwe kontakty i kanały mailowe. Połączenie Internetu i życzliwości ludzkiej to potęga, która wiele może 😉

Biuletyn mogą Państwo zobaczyć i pobrać tutaj:
http://www.polskasocjologia.pl/listyandrzejdudapl1.pdf

miroslawborutastefanbudziaszekMirosław Boruta, Stefan Budziaszek

"Po siedmiu latach rządów Platformy Obywatelskiej Polska jest zdewastowana (...) wierzę w to, że Polskę można zmienić" - powiedział dr Andrzej Duda, kandydat na prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Miało to miejsce podczas dłuższej rozmowy z dr. Mirosławem Borutą, socjologiem, 2 maja 2014 roku, na trzy tygodnie przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Prezentujemy wyjątki z tego wywiadu.

A dzisiaj, 4 lutego 2015 roku, właśnie dzisiaj rozpoczyna się znów coś ważnego... Znów przybywa nadzieja, że w pięć lat i jeden miesiąc po Tragedii Smoleńskiej (czyli w dzień wyborów 10 maja 2015 roku) śp. Prezydent Lech Kaczyński będzie miał Godnego Następcę a Polska Prezydenta... "Wierzymy w to, że Polskę można zmienić" 😉


• https://www.youtube.com/watch?v=9dvfXQEOvko

wpolityceplZespół wPolityce.pl / wrp / Rp.pl

Andrzej Duda nie zmniejsza dystansu do Bronisława Komorowskiego, ale prezydent nie może być pewny wygranej w pierwszej turze – to główne wnioski sondażu, jaki opisuje „Rzeczpospolita”. Badanie przygotowano na zlecenie PiS.

Gazeta zaznacza, że już w środę oficjalnie rozpocznie się kampania prezydencka, zaś ostatni sondaż prezydencki daje prowadzenie prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu.

Badanie przeprowadzone przez IBRiS wskazuje, że na Komorowskiego głosować chce 55 proc. badanych. Drugim w tym wyścigu jest Andrzej Duda, z 25-procentowym wynikiem. Na kolejnych miejscach uplasowali się Magdalena Ogórek (5 proc.), Janusz Korwin-Mikke (4 proc.), Janusz Palikot (2 proc.) i Adam Jarubas (1 proc.).

20150101adSondaż pokazuje, że Dudzie nie zaszkodziło zamieszanie, jakie wywołano po wypowiedzi Dudy na temat wysyłania polskiego wojska na Ukrainę. Kandydat PiSu na prezydenta stał się ofiarą kłamliwej kampanii, która wypaczała jego słowa. Jednak okazuje się, że nie stracił przez to zaufania wyborców. Jednak w szeregach PiS niepokój ma budzić fakt, że Andrzej Duda przestał gonić prezydenta Komorowskiego. Fakt, że ten ostatni traci zaufanie może nie wystarczyć, by potrzebna była druga tura wyborów.

Gazeta wskazuje, że prezydentowi sprzyja brak wyrazistych kandydatów na prezydenta, a szanse na drugą turę może zwiększyć pojawienie się popularnych kandydatów.

Co ciekawe, sondaż pokazuje, że gdyby w wyborach decydować mieli jedynie mężczyźni, druga tura byłaby konieczna. Polki chętniej głosują na Komorowskiego, Polacy na Ogórek i Korwin-Mikkego. Prezydenta popiera 46 proc. mężczyzn i 62 proc. kobiet. Na Dudę stawia 29 proc. mężczyzn i 22 proc. kobiet.

Tekst i ilustracja za:
http://wpolityce.pl/polityka/232394-druga-tura-coraz-bardziej-prawdopodobna-gdyby-glosowali-tylko-mezczyzni-duda-spotkalby-sie-z-komorowskim

wpolityceplZespół wPolityce.pl / lw / PAP

W każdym okręgu Prawa i Sprawiedliwości powstanie lokalny sztab wyborczy kandydata tej partii w wyborach prezydenckich Andrzeja Dudy - wynika z informacji PAP we władzach ugrupowania. PiS powoła też korpus ochrony wyborów.

W sztabach będą zasiadać parlamentarzyści i pełnomocnicy okręgowi. W tej sprawie do 40 okręgów partii zostało wysłane zarządzenie Beaty Szydło, szefowej sztabu wyborczego kandydata na prezydenta PiS Andrzeja Dudy.

Poseł Joachim Brudziński powiedział w poniedziałek dziennikarzom w Szczecinie, że podczas sobotniego posiedzenie zarządu okręgu szczecińskiego PiS na polecenie Szydło w okręgu szczecińskim powstał sztab wyborczy Andrzeja Dudy.

Decyzją władz krajowych dzisiaj cała aktywność partii w Szczecinie i w powiatach okalających miasto zostaje podporządkowana kampanii wyborczej naszego kandydata — oświadczył Brudziński.

20150202adPoseł Michał Jach poinformował, że o „maksymalną przejrzystość i transparentność” wyborów prezydenckich zadba korpus ochrony wyborów (fot. "Selfie" na spotkaniach z Dudą. Profil Andrzeja Dudy na Facebooku).

Rozpoczynamy akcję, która pozwoli precyzyjnie przygotować naszych przedstawicieli w komisjach wyborczych i mężów zaufania. Ostatnie wybory pokazały, że tych nieprawidłowości jest niezmierna ilość — dodał.

Kandydaci do komisji wyborczych zostaną przeszkoleni w terenie, każdy z nich będzie miał także poradnik jak mają wyglądać wybory, bo tego nie wiedzą często nawet przewodniczący komisji - zaznaczył Jach.

Każdy z kandydatów będzie musiała zdać sprawdzian ze znajomości procedur funkcjonowania obwodowych komisji wyborczych, bo z tym jest najgorzej — dodał poseł.

Będziemy szukać nie tylko wśród naszych członków, ale zapraszać do współpracy z nami osoby niebędące członkami PiS. Zwracamy się do wszystkich osób, którym zależy na przestrzeganiu jasnych zasad demokracji — powiedział Jach.

W opinii Brudzińskiego, wybory prezydenckie są najłatwiejsze do skontrolowania przez małą liczbę kandydatów i brak wielu list, a do kontroli wystarczą struktury partii.

Tekst i ilustracja za:
http://wpolityce.pl/polityka/232237-ofensywa-wyborcza-prawicy-pis-tworzy-lokalne-sztaby-wyborcze-andrzeja-dudy-i-korpus-ochrony-wyborow

wpolityceplZespół wPolityce.pl ansa / wp.pl

„Nie wierzmy w te sondaże. Sondaże skompromitowały się już tyle razy…” - mówi Marcin Mastalerek, rzecznik PiS w rozmowie z Łukaszem Warzechą na portalu Wirtualna Polska, komentując ostatnie sondaże, które dają kandydatowi PiS - Andrzejowi Dudzie zaledwie 12 - 14 proc. poparcia.

Jak przypomina Mastalerek - dzień przed II turą w 2005 roku sondaże podawały, że w wyborach prezydenckich znacząco wygrywa Donald Tusk.

„Wyborcza” kilka miesięcy opublikowała sondaż z którego wynikało, że Jacek Sasin przegra 20 proc. z Hanną Gronkiewicz -Waltz, tymczasem różnica byłą bardzo niewielka… Sondaże skompromitowały się tyle razy, że uważam, że nie warto się nimi zajmować — twierdzi rzecznik PiS.

Jego zdaniem w Polsce gra się sondażami.

Próbuje się wmówić Polakom, że nie ma alternatywy dla Bronisława Komorowskiego. Tymczasem w wewnętrznych sondażach - co przyznaje nawet SLD - Andrzej Duda ma ok 25 proc. poparcia, a Bronisław Komorowski ok. 50 proc. — przekonuje rozmówca Łukasza Warzechy.

Polityk twierdzi też, że w Polsce jest najwyżej 4 - 5 polityków, którzy mają dziś stuprocentową rozpoznawalność. Są to Bronisław Komorowski, Donald Tusk, Ewa Kopacz.

Mastalerek nie widzi też problemu w fakcie, że na scenie politycznej obok Andrzeja Dudy funkcjonuje szef „Solidarności” o tym samym nazwisku.

20150131adTo jest wydumany problem — twierdzi. Na pytanie o niemrawy przebieg dotychczasowej kampanii kandydata PiS Mastalerek odpowiada posługując się sportową metaforą: Kiedy sportowcy przygotowują się do startu na Olimpiadę, to starają się trafić z formą na Igrzyska. My też tak planujemy kampanię, by wyniki i rozpoznawalność były największe w dniu wyborów — tłumaczy (fot. wp.pl).

Zapewniam, że w dniu wyborów Andrzej Duda będzie miał 100 proc. rozpoznawalność i że wejdzie do II tury — obiecuje. I na poparcie swojej tezy podaje fakt,że miesiąc temu Andrzej Duda cieszył się 20 proc. rozpoznawalnością.

Minął miesiąc i ma 60 proc. rozpoznawalności. Zwiększył ją z 20 do 60 w ciągu miejsca. Np. Janusz Piechociński ma rozpoznawalność zaledwie kilka proc. wyższą, a jest od prawie 2 lat wicepremierem. Ten wzrost rozpoznawalności Dudy pokazuje jaką pracę wykonał i że za miesiąc dwa będzie miał 100 proc. rozpoznawalność. Ta kampania jest prowadzona w sposób przemyślany i rozsądny.

Tłumacząc dlaczego kandydat PiS do tej pory nie przedstawił swojego programu Mastalerek wyjaśnia: Każdy z etapów kampanii, różni się od siebie. Przyjdzie czas na prezentację programu. Dziś nawet nie ma jeszcze ogłoszonych wyborów i tak naprawdę nie wiadomo, czy Bronisław Komorowski wystartuje. Marszałek Sikorski mógł między 6 stycznia, a 6 tym lutego ogłosić termin wyborów i nie zrobił tego. Toczy się gra wokół daty wyborów.

Według zapowiedzi rzecznika - tego programu Andrzej Duda nie zaprezentuje też na zaplanowanej na 7 - lutego konwencji inaugurującej oficjalną kampanię.

Będzie ona w amerykańskim stylu. Będzie tam dobre, mocne, programowe przemówienie Andrzeja Dudy, ale nie będzie jeszcze kompleksowego programu, bo na to będzie czas później — mówi rzecznik.

Odpowiadając na pytanie o nadzwyczaj życzliwy stosunek PiS do Magdaleny Ogórek kandydującej z rekomendacji SLD Mastalerek tłumaczył: My nie jesteśmy obrońcami pani Ogórek, ale nie damy się wpisać w nagonkę na tę kandydatkę. Uznajemy, że SLD jest suwerenną partią i może podejmować decyzję. A niektórzy lewicowi komentarzy nie potrafią tego przyjąć. Uznajmy, że SLD może wystawić kogo chce.

Jak zapewnia rzecznik pomiędzy sztabami PiS i SLD nie ma jednak umowy o przekazaniu poparcia w II turze.

Na pytanie o możliwość powrotu do PiS Adama Hofmana i grupy posłów, którzy odeszli z partii na skutek „afery madryckiej” Mastalerek odpowiada: Dla nas sprawa jest zamknięta i niema o tym mowy. Prezes powiedział, że jest ktoś taki „generał czas”, ale na dziś sprawa jest zamknięta. Nie wystartują w tych wyborach parlamentarnych.

Tekst i ilustracja za:
http://wpolityce.pl/lifestyle/231866-nie-wierzymy-w-sondaze-marcin-mastalerek-w-rozmowie-z-lukaszem-warzecha-o-kampanii-andrzeja-dudy

wpolityceplZespół wPolityce.pl / lw / niezalezna.pl

Bronisław Komorowski być może z różnymi ludźmi się spotyka, ale z tymi, którzy przyszli w sprawie referendum dotyczącego wieku emerytalnego i przynieśli 2,5 miliona podpisów się nie spotkałprzekonywał Andrzej Duda w rozmowie z „Gazetą Polską VOD”.

(Od Redakcji): Rozmowę na stronie vod.gazetapolska znajdą Państwo tutaj:
http://vod.gazetapolska.pl/9095-tylko-u-nas-andrzej-duda-kandydat-pis-na-prezydenta-rp

Kandydat Prawa i Sprawiedliwości w wyborach prezydenckich wezwał Bronisława Komorowskiego do debaty. Jak mówił, jest gotowy na debatę „choćby jutro”.

20150130adDuda skrytykował też polską dyplomację za to, że dała się „wypchnąć” z negocjacji ws. Ukrainy. Zdaniem europosła PiS powinna nas obowiązywać zasada „nic o nas bez nas”, a brak miejsca przy stole dla Polski w tej sprawie jest niepokojący (fot. Profil PiS na FB).

Konflikt za naszą wschodnią granicą to kwestia naszego bezpieczeństwa. Toczy się za naszą granicą, a dzisiaj w tych wąskich gremiach międzynarodowych, gdzie decyduje się istotne dla Polski sprawy, nas przy tym stoliku nie ma. Mamy bardzo negatywne doświadczenia z tym, gdy przyszłe losy Polski rozstrzygano przy stołach wielkich — tłumaczył.

Wytknął przy tym Komorowskiemu bierność w prowadzeniu polityki. Zdaniem Dudy prezydentura powinna być bardziej aktywna.

Tekst i ilustracja za:
http://wpolityce.pl/polityka/231782-andrzej-duda-chce-dyskusji-z-bronislawem-komorowskim-debata-chocby-jutro

wpolityceplZespół wPolityce.pl / mc / GP

Atak (…) na mnie pokazuje, że jestem przez nich postrzegany jako główny kontrkandydat Bronisława Komorowskiego — mówi w rozmowie z Joanną Lichocką w „Gazecie Polskiej” Andrzej Duda nawiązując do ataku jaki został skierowany w jego kierunku po tym, jak rzekomo mówił o „wysłaniu polskich wojsk na Ukrainę”.

Mieliśmy klasyczny pokaz manipulacji, to, jakimi metodami posługują się politycy PO i jak się zachowują w tej sprawie niektórzy dziennikarze, przypomina metody stosowane wobec Jarosława Kaczyńskiego, a wcześniej wobec prezydenta Lecha Kaczyńskiego — dodaje europoseł. Jednak dodaje, że jego zdaniem wielu Polaków mogło dostrzec istotę całego zamieszania, czyli przekręcenie wypowiedzi kandydata PiS na prezydenta.

Niewykluczone, że to była dla wielu ludzi także ważna lekcja, jak próbuje się wprowadzać ich w błąd. Z jednej strony przemilcza się wpadki prezydenta, z drugiej przekręca moje wypowiedzi — stwierdza.

Zauważa, że to nie pierwszy raz kiedy Platforma wkłada ludziom do głowy nieprawdziwy przekaz: „kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą” - tak to działa.

W rozmowie z tygodnikiem precyzuje także, że nie ma możliwości, żeby Polska zbrojnie zaangażowała się w konflikt na Ukrainie. Koniec. Kropka.

Zauważa jednocześnie, że konflikt powinien być rozwiązywany metodami dyplomatycznymi, można tylko ubolewać, że rząd Polski i prezydent Komorowski nie siedzą dziś przy stole negocjacyjnym.

20150128ad2Komentuje także swoją ostatnią aktywność, czyli objazd po Polsce - jego planem jest objechać wszystkie powiaty. Mówi, że bezpośrednie spotkania z wyborcami są dla niego bardzo cenne. Zapowiada jednak, że do tego nie ograniczy się jego działalność - ma także w planach wydarzenia o zasięgu ogólnopolskim (fot. wPolityce.pl).

A jaki obraz Polski widzi gdy jeździ po kraju?

Ludzie wszędzie powtarzają to samo - likwidacja polski powiatowej, trudno się żyje, niskie wynagrodzenia, brak zainteresowania ze strony władzy losem zwykłego człowieka, frustracja młodych ludzi, brak nadziei, żeby cokolwiek mogło się zmienić. Króluje temat emigracji — opowiada.

Jego zdaniem wiele lokalnych inwestycji, takich jak stadiony, parki było przepłaconych i realizowanych z dużym opóźnieniem.

Rząd powinien przede wszystkim zadbać o to, aby powstawały miejsca pracy — mówi. I zauważa że nie ma żadnej inwestycji zbudowanej przez państwo, która przynosiłaby istotny dochód narodowy.

Duda komentuje także ostatnie wydarzenia na Śląsku - strajk górników i porozumienie z rządem.

Nie ufam rządowi Ewy Kopacz i koalicji PO-PSL. Już tyle razy oszukali Polaków. (…) Teraz trzeba pilnować porozumienia i twardo stać na straży, by nie zlikwidowano kolejnych zakładów i miejsc pracy.

Ujawnia, że podczas wizyt w kopalniach słyszał teorię, że jest jakiś oligarcha, który ma apetyt na kopalnie.

Ich zdaniem chodziło o zlikwidowani obecnie istniejącego zakładu górniczego po to, żeby w tym miejscu natychmiast otworzyć nowy, już nie skarbu państwa, ale prywatny. — dodaje.

Wybory 10 maja? To kalendarz podporządkowany machinie propagandowej władzy - stwierdza.

Proszę też pamiętać, że prezydent Komorowski nie jest przyzwyczajony do zbyt aktywnej pracy przez ostatnie lata.

Jednak mimo to czuje narastający klimat zmiany.

Polacy oczekują nowoczesnej prezydentury. (…) Nie chcą bierności i pilnowania żyrandola. Potrzebują też nowoczesnego państwa, do którego mogą mieć zaufanie — podsumowuje.

Tekst i ilustracja za:
http://wpolityce.pl/polityka/231602-wybory-10-maja-andrzej-duda-to-kalendarz-podporzadkowany-machinie-propagandowej-wladzy-prezydent-nie-jest-przyzwyczajony-do-aktywnej-pracy

wpolityceplZespół wPolityce.pl / ansa / PAP

Konwencja oficjalnie rozpoczynająca kampanię, prezentacja programu, dalsze spotkania z wyborcami w całym kraju, szerokie działania w internecie - to najbliższe plany kandydata PiS na prezydenta Andrzeja Dudy i jego sztabu.

Nie zmienia się dotychczasowa taktyka przyjęta przez sztabowców Dudy. Jak najczęstsza obecność kandydata w terenie i występy w mediach mają przyczynić się do sukcesu. Inne założenie to budowanie kontrastu wobec Bronisława Komorowskiego.

Uważamy, że podczas kampanii kandydat musi spotykać się z mieszkańcami, prezentować swój program, być blisko ludzi, a nie jak Bronisław Komorowski zamykać się w Pałacu Prezydenckim, tak aby obywatele mogli go zobaczyć tylko raz na jakiś czas w telewizji wygłaszającego okrągłe zdania.

Oczywiście Andrzej Duda będzie też aktywny medialnie — powiedział PAP zasiadający w sztabie zastępca rzecznika PiS Krzysztof Łapiński.

Pokażemy atuty Dudy: wykształcenie, ogromną energię i doświadczenie połączone z młodym wiekiem. Zestawimy to z biernością, apatią i znużeniem obecnego prezydenta — zapowiada inny członek sztabu, który nie chce wypowiedzieć się pod nazwiskiem.

Grono kilkunastu naukowców współpracujących z Dudą i skupionych w tzw. radzie kampanii pracuje nad programem, który będzie wkrótce zaprezentowany.

Nasz kandydat przedstawi niebawem program swojej prezydentury — potwierdza Łapiński.

PiS - po tym, jak marszałek Sejmu zarządzi wybory - planuje konwencję oficjalnie inaugurującą kampanię Dudy. Zbiegnie się ona z zaplanowanym na 6 lub 7 lutego posiedzeniem Rady Krajowej PO, podczas której partia ma udzielić w wyborach prezydenckich poparcia kandydaturze Komorowskiego.

Wstępnie PiS zaplanowało konwencję na sobotę 7 lutego w Warszawie. Głównym elementem ma być wystąpienie programowe Dudy.

Sztab chce też przeprowadzić szeroką kampanię w internecie; jej celem ma być aktywizacja młodych ludzi i zachęcenie ich do poparcia Dudy. Powstał specjalny zespół ds. działań internetowych, w jego skład wchodzą m.in. blogerzy. Działania zespołu koordynuje zasiadający w sztabie szef partyjnej młodzieżówki Paweł Szefernaker.

Cieszy nas, że zgłasza się do nas dużo młodych osób, które chcą się zaangażować w kampanię. Chcemy skorzystać z ich doświadczenia — zaznaczył Szefernaker.

Sztabowcy PiS w oficjalnych wypowiedziach odpierają zarzuty, że z kampanii Dudy wycofał się prezes Jarosław Kaczyński.

Uważny obserwator życia społecznego dostrzeże fałsz takiego stwierdzenia. Jarosław Kaczyński był obecny na Śląsku, spotykał się z górnikami, jest w Sejmie, udziela obszernych wywiadów dla tygodników — twierdzi Łapiński.

Jednak w nieoficjalnych wypowiedziach politycy PiS potwierdzają - prezes rzadziej pojawia się w mediach, organizuje mniej konferencji.

20150128ad1Twarzą PiS-u podczas kampanii prezydenckiej ma być Duda (fot. tvpinfo/wpolityce). Na niego mają być skierowane wszystkie kamery i flesze — twierdzi jeden z nich.

Zdaniem polityków PiS wypowiedź Dudy ws. wysłania wojsk na Ukrainę nie zaszkodziła mu.

Widać, że na drugą stronę padł blady strach. Pokazuje to sposób, w jaki Andrzej Duda został zaatakowany, jak obóz rządowy przekręcał jego wypowiedź. Mamy nadzieję, że nasi oponenci nie posuną się do insynuacji, kampanii hakowej. Pamiętamy jak w 2005 roku z wyborów wyeliminowano Włodzimierza Cimoszewicza, a zrobili to ludzie wywodzący się ze służb specjalnych, blisko powiązani z PO — podkreślił Łapiński.

Kilka dni temu Duda pytany w RMF FM o słowa Zbigniewa Bujaka, który zadeklarował, że byłby za tym, aby posłać polskich żołnierzy na Ukrainę, odpowiedział: Jesteśmy członkiem NATO i uważam, że powinniśmy to respektować, jeżeli to zostanie uzgodnione w obrębie NATO i jakieś siły NATO zostaną wysłane…

Dopytywany o osobistą opinię, Duda odparł: „Pamiętajmy o tym, że jeżeli już, to Polska mogłaby udzielić wsparcia, należałoby to rozważyć, to jest bardzo poważna decyzja, trzeba by się nad nią dobrze zastanowić”.

Premier Kopacz, pytana w kontekście wypowiedzi Bujaka, czy rozważa taką możliwość, powiedziała: Słyszałam od kandydata PiS na prezydenta, który powiedział, że powinniśmy wysłać żołnierzy na Ukrainę. I to jest przerażające, bo jeśli priorytetem w programie wyborczym przyszłego prezydenta jest taka deklaracja, to ja mogę odpowiedzieć tylko jedno: PiS zawsze ciągnęło do wojny, a Platforma chciała pokoju — powiedziała szefowa rządu.

Duda w odpowiedzi oświadczył, że nie miał i nie ma zamiaru sugerować, że polscy żołnierze mogliby pojechać na Ukrainę. Dodał, że ani on, ani PiS nie mogą pozwolić, by wypaczono jego wypowiedź i że zostanie złożony pozew przeciw Ewie Kopacz.

Tekst i ilustracja za:
http://wpolityce.pl/polityka/231506-andrzej-duda-szykuje-sie-do-wyborczej-ofensywy-konwencja-7-lutego

wpolityceplZespół wPolityce.pl / kim / radiokrakow.pl

Źle się stało, że jak spotykają się przywódcy Europy to nas tam nie ma. Nie wiem dlaczego nasze władze nie podejmowały kroków, żeby tam się utrzymać. Na początku uczestniczyliśmy w tych rozmowach. To nasz sąsiad i to sfera naszych interesów. Musimy tego pilnować — mówi Andrzej Duda, europoseł Prawa i Sprawiedliwości i kandydat na prezydenta RP, komentując sytuację na wschodzie Ukrainy i krytykę z jaką spotkały się jego słowa na temat ewentualnego wsparcia Ukrainy w konflikcie z Rosją.

Być może jakby Polska była w tym gronie, gdyby rząd PO-PSL się nie dał wypchnąć, to może moglibyśmy lobbować za naciskiem na Rosję. Jak separatyści rosną w siłę i oficjalnie pojawiają się tam rosyjscy żołnierze to znaczy, że Rosja to wspiera. Ona daje sprzęt. Skąd by separatyści wzięli sprzęt i broń? To kwestia nacisku i sankcji. Te, które są nie okazują się zbyt skuteczne — dodawał Duda.

Tam trzeba zakończyć konflikt zbrojny. Co z tego, że damy pieniądze jak kraj jest ciągle niszczony? Trzeba skończyć konflikt. Dobrze, że Europa się włącza, ale Polska też tam powinna być. Mamy negatywne doświadczenia co do negocjacji, gdzie nas nie było. Pamiętamy Jałtę — mówił kandydat na prezydenta RP, komentując pożyczkę 100 milionów euro, którą premier Ewa Kopacz zaoferowała Ukrainie.

Polityk Prawa i Sprawiedliwości nie ma też wątpliwości, kto powinien pomóc mającym kredyty we frankach szwajcarskich, po tym, jak ta waluta została uwolniona, co spowodowało ogromny wzrost zadłużenia tzw. „frankowiczów”.

20150124adBanki. One powinny rozwiązać problem, bo one go stworzyły. Ludzie nie muszą być specjalistami. Były im sprzedawane kredyty przez specjalistów. Opowiadano im różne rzeczy, które nie były prawdą — uważa Andrzej Duda (fot. PAP/Jacek Bednarczyk).

Jego zdaniem rząd powinien naciskać na banki, by teraz wyciągnęły pomocną dłoń do zadłużonych we frankach.

Umowy też powinny rozkładać ryzyko. Teraz ryzyko jest tylko na kredytobiorcy. To powinno się skończyć. Powinna być jeszcze taka zmiana, że jak zabezpieczeniem kredytu jest nieruchomość to powinno być to zabezpieczenie pełna. Skoro bank, który przyjął nieruchomość za zabezpieczenie chce egzekwować, to jak przejmie nieruchomość to kredyt jest spłacony. Tak powinno być. Nie może być tak, że jak kurs wzrasta, jest egzekucja to okazuje się, że olbrzymia część kredytu zostaje, bo bankowi nie udało się sprzedać nieruchomości za dobrą cenę — podkreśla kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta.

Premier Kopacz sama podpaliła lont sprawą z kopalniami — ocenił z kolei Duda protesty i ich zapowiedzi, kolejnych branż pracowniczych.

Sytuacja w Polsce jest trudna. Mamy za niskie wynagrodzenia — dodawał.

To tragiczna sytuacja. Wyciąganie ręki ze strony rządu jest potrzebne — mówił Duda między innymi o żądaniach rolników.

Tekst i ilustracja za:
http://wpolityce.pl/polityka/231241-andrzej-duda-to-banki-musza-rozwiazac-problem-frankowiczow-bo-to-one-go-stworzyly