Przeskocz do treści

krakowniezaleznymkInformacja własna

W niedzielę 25 stycznia 2015 roku w gościnnych progach kościoła i klasztoru OO. Kapucynów przy ulicy Loretańskiej w Krakowie odbyło się doroczne spotkanie opłatkowe Prawa i Sprawiedliwości.

20150125opl1Gościli na nim parlamentarzyści, samorządowcy oraz działacze i sympatycy partii, a wśród nich pp. posłowie Beata Szydło, przewodnicząca Prawa i Sprawiedliwości w Małopolsce (fot. p. Mirosław Boruta).

Spotkanie rozpoczęło się uroczystą, koncelebrowaną Mszą Świętą, po której udaliśmy się na salę w pomieszczeniach klasztornych. Po modlitwie ojca Jerzego Pająka OFMCap, kapelana żołnierzy Armii Krajowej i Środowisk Niepodległościowych, zebrani podzielili się opłatkiem i składali sobie wzajemnie noworoczne życzenia.

20150125opl2Przeczytano także list posła do Parlamentu Europejskiego, p. doktora Andrzeja Dudy, kandydata na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w zbliżających się wyborach prezydenckich, który - z racji swoich obowiązków - nie mógł osobiście gościć na spotkaniu (fot. p. Mirosław Boruta).

Treść listu, dzięki uprzejmości Biura Poselskiego, publikujemy poniżej:

Koleżanki i Koledzy z Prawa i Sprawiedliwości, Uczestnicy Noworocznego Spotkania, Szanowni Państwo,

Przepraszam za moją nieobecność. Bardzo żałuję, że nie mogę być teraz z Państwem i nie złożę Wam osobiście noworocznych życzeń. Kampania wyborcza nabiera rozpędu. Od kilku tygodni, przemierzając setki kilometrów podróżuję po Polsce i spotykam się z wyborcami w dziesiątkach miejscowości. Na dzisiaj miałem już zaplanowany cykl spotkań w województwie łódzkim. Proszę, zatem potraktować te słowa, jako usprawiedliwienie.

andrzejdudapeKandydowanie na Prezydenta Rzeczpospolitej, to zaszczyt dla polityka. Bardzo bym chciał, żeby mój start w wyborach prezydenckich stał się powodem do dumy dla wszystkich, którzy współtworzą Prawo i Sprawiedliwość w Małopolsce. Zawsze podkreślam, że jestem krakowskim politykiem, a Małopolska to mój okręg wyborczy. Głęboko wierzę, że zarówno wybory prezydenckie, jak i parlamentarne będą próbą z której Prawo i Sprawiedliwość wyjdzie zwycięsko, a mój sukces stanie się w szczególny sposób sukcesem małopolskiego Prawa i Sprawiedliwości.

Na nadchodzący miesiące patrzę z wielkim optymizmem, który jest w dużej mierze zasługą małopolskich działaczy Prawa i Sprawiedliwości. Zeszłoroczne zwycięstwo naszego obozu politycznego w wyborach do Rady Miasta Krakowa, kilkanaście mandatów w Sejmiku, dobry wynik Marka Lasoty, którym zdeklasował kandydatkę PO oraz sukcesy w wielu gminach i powiatach pokazują, że nasza polityczna oferta może liczyć na społeczne poparcie.

W nadchodzącym roku życzę Państwu wielu sił i jeszcze więcej powodów do radości. Niech spełnią się Państwa osobiste życzenia. Niech ten rok dobrze zapisze się w historii naszego Narodu.

Andrzej Duda, poseł do Parlamentu Europejskiego

wpolityceplZespół wPolityce.pl / lw / PAP

Kandydat PiS na prezydenta Andrzej Duda zapowiedział w sobotę, że będzie interweniował u prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta ws. apelacji stołecznej prokuratury ws. dziennikarzy PAP i TV Republika uniewinnionych przez sąd po wydarzeniach w siedzibie PKW.

Stołeczna prokuratura złożyła apelację w sprawie fotoreportera PAP Tomasza Gzella i dziennikarza TV Republika Jana Pawlickiego, uniewinnionych przez sąd I instancji od zarzutu naruszenia „miru domowego” podczas obsługi przez nich wydarzeń w siedzibie PKW w listopadzie ub. roku.

Dziennikarze zostali zatrzymani przez policję, gdy relacjonowali okupację gmachu PKW przez osoby domagające się natychmiastowej dymisji członków PKW w związku z przedłużającym się obliczaniem wyników wyborów samorządowych. Oprócz nich zatrzymano 10 osób.

Wiceszef Prokuratury Rejonowej Warszawa-śródmieście Krzysztof Ćwirta powiedział w piątek PAP tylko tyle, że wniesiono apelację. Nie chciał udzielić żadnych informacji w sprawie, bo - jak wyjaśnił - „nie wie, czy apelacja została już formalnie przyjęta” przez Sąd Okręgowy w Warszawie.

Andrzej Duda zaapelował w sobotę do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta, żeby „przyjrzał się tej sprawie i podjął odpowiednie czynności w celu sprawdzenia działań, jakie realizuje w tej sprawie warszawska prokuratura”.

Zwrócę się w tej sprawie z pismem z zapytaniem do prokuratora generalnego — zapowiedział.

Czy prokuratura nadal uważa, że dziennikarze dopuścili się przestępstwa i wyrok sądu jest niesłuszny i stąd złożona apelacja? — pytał Duda.

Byłem zaszokowany tym zachowaniem prokuratury — podkreślił przypominając, że sąd I instancji jednoznacznie stwierdził, że zatrzymanie miało charakter przypadkowy i było wypadkiem przy pracy policji.

20150124adJakie są dziś motywy działania prokuratury i gdzie ta prokuratura dopatruje się dzisiaj popełnienia przestępstwa przez dziennikarzy? — pytał kandydat PiS na prezydenta (fot. PAP/Jacek Bednarczyk).

Jak podkreślił, sprawa zatrzymania dziennikarzy w siedzibie PKW „ogromnie zaniepokoiła opinię publiczną”, protestowało też szereg organizacji pozarządowych i dziennikarskich m.in. Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich i Reporterzy bez Branic.

Zaznaczył, że w sprawie wypowiadało się kierownictwo Ministerstwa Spraw Wewnętrznych „jednoznacznie stwierdzając, że zatrzymanie było wypadkiem przy pracy policji, że była to sytuacja, która nie powinna mieć miejsca i był to po prostu przypadek”.

To samo potwierdził sąd pierwszej instancji uniewinniając dziennikarzy — zaznaczył Duda.

Od końca ub.r. inna stołeczna prokuratura prowadzi śledztwo ws. przekroczenia uprawnień przez policjantów w związku z interwencją w siedzibie PKW. Szef Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów Paweł Wierzchołowski mówił w czwartek PAP, że wpłynęło „szereg zawiadomień w tej sprawie”, m.in. od stowarzyszeń dziennikarskich.

Tekst i ilustracja za:
http://wpolityce.pl/polityka/231025-andrzej-duda-bede-interweniowal-u-seremeta-ws-dziennikarzy-zatrzymanych-w-siedzibie-pkw-jakie-sa-motywy-prokuratury

wpolityceplZespół wPolityce.pl / svl / tvn24

Jeżeli NATO by się wybierało, to sami powinniśmy się zastanowić, ale jako prezydent RP byłbym przeciwny takiej decyzji — mówił Andrzej Duda, tłumacząc wciąż dopytującym redaktorom tvn24 o wypowiedź, którą część mainstreamu zrozumiała jako chęć wysłania polskich żołnierzy na Ukrainę.

Kandydat PiS na prezydenta nie krył swojego zdumienia zamieszaniem wokół całej sprawy: A pan redaktor słyszał moją wypowiedź? To chyba źle pan ją słyszał… (…) Proszę je przeczytać - to jest mowa o przyszłości, a dzisiaj mamy teraźniejszość. Mowa tam jest o NATO - co z całą mocą podkreślałem. NATO nie wybiera się dziś na Ukrainę, więc i my się tam nie wybieramy. Druga sprawa - wypowiedź należy związać: „Jeżeli już…”, czyli jeżeli NATO by się wybierało, to sami powinniśmy się zastanowić, ale jako prezydent RP byłbym przeciwny takiej decyzji — oznajmił Duda.

I dodawał: Dzisiaj nie ma takiej sytuacji, by była tam konieczność wysyłania polskich żołnierzy, nie leży to w naszym interesie, a obowiązkiem prezydenta RP jest dbanie o własny interes. (…) Chciałem się zachować delikatnie, to było wypowiedziane dyplomatyczne „nie” wypowiedziane w delikatny sposób — tłumaczył kandydat PiS na prezydenta.

W rozmowie pojawił się również wątek słów Ewy Kopacz, która z wypowiedzi Dudy wyciągnęła wniosek, że „PiS zawsze ciągnie do wojny”.

20150101adByłem zdumiony, jak moja wypowiedź została wypaczona przez Ewę Kopacz. Mówiła, że chcę wysyłać wojska… Tam nie było w ogóle takiej wypowiedzi. Pani premier powiedziała nieprawdę. Zdumiała mnie wypowiedź prezydenta - może nie zrozumiał, może jej nie doczytał. To sam prezydent mówił dwa dni temu do Polaków mówił, że rajd Dakar „zapłodni mieszczuchów”… Prezydent Polski powinien mówić językiem dyplomatycznym — ocenił.

Zapowiedział, że procesu wobec Ewy Kopacz nie wycofa.

Jeżeli chodzi o panią premier Kopacz, to ona jest ważnym politykiem Platformy, była członkiem rządu przez długie lata. A nie kto inny jak Platforma doprowadziła polską armię do złego stanu. Trzeba wzmacniać potencjał obronny naszej armii, nasi żołnierze powinni być dobrze wyposażeni — stwierdził.

I dodawał: To już nie pierwsze kłamstwo pani Kopacz. Dzisiejsza premier kłamała jako minister, kłamała, że ziemia została przekopana i przesiana „na metr w głąb”, więc pani premier na tendencję do kłamstwa. Jeśli to się dzieje tyle razy, to czas to zakończyć - może sprawa sądowa to zmieni — mówił Duda.

Jak mówił, jego celem na wybory prezydenckie jest zwycięstwo, a nie jedynie wejście do drugiej tury.

Tekst i ilustracja za:
http://wpolityce.pl/polityka/230975-andrzej-duda-bylem-zdumiony-jak-prezydent-i-premier-wypaczyli-moja-wypowiedz-ewa-kopacz-ma-tendencje-do-klamstwa

wpolityceplZespół wPolityce.pl / gah / PAP

Kandydat PiS na prezydenta Andrzej Duda oświadczył, że nie miał i nie ma zamiaru sugerować, że polscy żołnierze mogliby pojechać na Ukrainę. Dodał, że ani on, ani PiS nie mogą pozwolić, by wypaczono jego wypowiedź i że pozew przeciw premier Ewie Kopacz zostanie złożony.

Dzień wcześniej Duda pytany w RMF FM o słowa Zbigniewa Bujaka, który zadeklarował, że byłby za tym, aby posłać polskich żołnierzy na Ukrainę, odpowiedział: Jesteśmy członkiem NATO i uważam, że powinniśmy to respektować, jeżeli to zostanie uzgodnione w obrębie NATO i jakieś siły NATO zostaną wysłane…

Dopytywany o osobistą opinię, Duda odparł: Pamiętajmy o tym, że jeżeli już, to Polska mogłaby udzielić wsparcia, należałoby to rozważyć, to jest bardzo poważna decyzja, trzeba by się nad nią dobrze zastanowić.

Premier Kopacz, pytana w kontekście wypowiedzi Bujaka, czy rozważa taką możliwość, powiedziała: słyszałam od kandydata PiS na prezydenta, który powiedział, że powinniśmy wysłać żołnierzy na Ukrainę. I to jest przerażające, bo jeśli priorytetem w programie wyborczym przyszłego prezydenta jest taka deklaracja, to ja mogę odpowiedzieć tylko jedno: PiS zawsze ciągnęło do wojny, a Platforma chciała pokoju — powiedziała szefowa rządu.

Duda powiedział w piątek, że jego wypowiedź ws. Ukrainy została sformułowana językiem dyplomatycznym. Jak mówił, była ona „bardzo delikatnym - nie”.

Powiedziałem (…), że gdyby NATO miało takie zamiary, no to trzeba byłoby się - my jako Polska - bardzo dobrze zastanowić, bo to jest bardzo poważna decyzja. To oznaczało w języku dyplomatycznym - nie. W Unii Europejskiej, w instytucjach, wtedy, kiedy się chce powiedzieć - nie, mówi się, że jakaś propozycja jest przedwczesna. To była podobna wypowiedź. To było dyplomatycznie powiedziane - nie, choćby ze względu na wypowiedź Bujaka i ze względu na szacunek wobec niego — powiedział Duda.

Podkreślił, że na pierwszym miejscu jest dla niego bezpieczeństwo Polaków i Polski.

20150123adNie mam absolutnie i nie miałem zamiaru w żaden sposób sugerować, że polskie wojska mogłyby pojechać na Ukrainę. Nie ma dzisiaj takiej opcji w ogóle — powiedział Duda (fot. PAP/Marcin Obara).

Oświadczył przy tym, że ani on, ani PiS nie mogą pozwolić na to, aby po raz kolejny wypaczono jego wypowiedź, aby „premier mijała się z prawdą, kłamała na scenie politycznej”. Dlatego - dodał - zapowiedziany już w czwartek przez rzecznika PiS pozew przeciwko premier Kopacz jest obecnie opracowywany przez prawników i zostanie złożony.

Ponadto Duda powiedział, że jest również zdziwiony „aktywnością i atakowi na niego i jego słowa” prezydenta Bronisława Komorowskiego. W czwartek Komorowski w wywiadzie dla TVP Info pytany o wypowiedź Dudy powiedział, że „jeśli pretendent do roli zwierzchnika sił zbrojnych się na poważnie zastanawia i rozważa tego rodzaju scenariusze, jak wysłanie żołnierzy polskich na wojnę rosyjsko-ukraińską, to jest tyle samo niepoważne, jak groźne”.

Warto rozważać scenariusze, które mogą pomóc Ukrainie, nie szkodząc Polsce — komentował Komorowski.

Warto rozważać scenariusze bardziej realistyczne, mniej groźne, bo naprawdę nikomu, a szczególnie Polsce nie powinno zależeć na tym, by dolewać oliwy do ognia. Można lepiej, mądrzej i bez mnożenia niepotrzebnego ryzyka pomóc Ukrainie — mówił prezydent.

Duda stwierdził, że miał nadzieję, iż prezydent „rozumie słowa wyrażane w języku dyplomacji i kontekst wypowiedzi czyta”.

Ale widocznie potwierdza się to, że pan prezydent z językiem dyplomatycznym ma niewiele wspólnego. Bo jeżeli się weźmie jego wypowiedzi, których udzielał na przestrzeni lat swojej prezydentury - o kobietach z Danii, które określał jako kaszaloty, o tym, że jest opracowywana wspólnie z premierem strategia wystąpienia Polski z NATO, a teraz ostatnio, w kontekście zwycięstwa Polaków - wspaniałego zresztą zwycięstwa przede wszystkim pana Sonika - w Rajdzie Paryż - Dakar, że to takie będzie pobudzenie, które zapłodni mieszczuchów aktywnością, pan prezydent jak widać używa takich słów i sformułowań, które z językiem dyplomacji mają niewiele wspólnego — mówił polityk PiS.

Może stąd jego wczorajsza reakcja i brak zrozumienia na to, co ja powiedziałem. Doradzam więcej wstrzemięźliwości, doradzam więcej rozwagi jeżeli chodzi o politykę wschodnią, bo ostatnim polskim prezydentem, który prowadził skuteczną politykę polską na Wschodzie, był pan prezydent, prof. Lech Kaczyński — powiedział Duda.

Kandydat PiS odwiedza w piątek woj. łódzkie. Podczas wizyty w Łodzi mówił m.in., że jeśli zostanie prezydentem będzie „realizowany program odbudowy przemysłu”.

Jako prezydent będę ten program realizował, wspierał, ze wszystkich sił. Liczę na to, że będzie to przede wszystkim program rządowy. Odbudowa przemysłu jest konieczna, przy użyciu wszelkich środków, także pieniędzy z UE. Polska potrzebuje odbudowy przemysłu — powiedział Duda.

Tekst i ilustracja za:
http://wpolityce.pl/polityka/230954-duda-odpowiada-na-insynuacje-komorowskiego-i-kopacz-prezydent-z-jezykiem-dyplomatycznym-ma-niewiele-wspolnego

krakowniezaleznymkInformacja własna

Tym razem - 19 stycznia 2015 roku - tradycyjne spotkanie opłatkowe Regionu Małopolskiego NSZZ "Solidarność" odbyło się tuż po zakończeniu strajków na Śląsku w obronie kopalń likwidowanych przez Platformę Obywatelską i Polskie Stronnictwo Ludowego. Wziął w nim udział przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" p. Piotr Duda.

Za stroną Związku: http://www.solidarnosc.krakow.pl/?q=node/729 warto przytoczyć, że:

20150119os1"Przewodniczący Komisji Krajowej oraz Wojciech Grzeszek, przewodniczący Małopolskiej „Solidarności” wręczyli dyplomy i odznaki p. Stanisławie Wodyńskiej, wieloletniej przewodniczącej „Solidarności” w wadowickim szpitalu, p. Stanisławowi Kubowiczowi, byłemu członkowi ZR i skarbnikowi KK oraz wieloletniemu szefowi krajowych struktur „Solidarności nauczycielskiej” (w jego imieniu wyróżnienie odebrał Czesław Gamrat), p. Andrzejowi Szkaradkowi, legendzie nowosądeckiej „Solidarności” (w którego imieniu odznakę odebrał Piotr Masłowski) oraz p. Jackowi Smagowiczowi, który ze względu na problemy zdrowotne nie mógł przybyć na spotkanie" (fot. p. Mirosław Boruta).

20150119os2Wspaniałe i wzruszające życzenia złożył zebranym duszpasterz "Solidarności" naszego Miasta i regionu, ksiądz Władysław Palmowski, który życzył wszystkim zdrowia, wytrwałości i umiejętności w dbaniu o dobro wspólne zarówno w domu, jak i w zakładzie pracy i Ojczyźnie (fot. p. Mirosław Boruta). Życzenia zebranym złożyli również pp. Piotr Duda, Wojciech Grzeszek i poseł Andrzej Adamczyk.

Odczytano również życzenia skierowane do zebranych przez posła do Parlamentu Europejskiego, p. Andrzeja Dudę. Treść tych życzeń, dziękując pracownikom Biura p. Posła za udostępnienie tekstu, publikujemy poniżej:

Szanowni Państwo,

andrzejdudapebardzo żałuję, że nie mogę osobiście złożyć Państwu noworocznych życzeń. Proszę o wybaczenie mojej nieobecności. Wyjazd na Śląsk na spotkanie w siedzibie Solidarności, poświęcone zawartemu porozumieniu pomiędzy rządem, a górnikami, uniemożliwił mi udział dzisiejszej uroczystości.

Rok 2015 rozpoczął się od eskalacji napięć społecznych, wywołanych lekceważeniem zasad dialogu i partnerstwa społecznego. Konstytucyjna zasada dialogu społecznego, która stanowi jedno z najważniejszych osiągnięć Solidarności została złamana przez rząd przy podejmowaniu decyzji mających wpływ na sytuację tysięcy polskich pracowników. Dlatego nadchodzący czas wymaga obrony fundamentalnych zasad demokratycznego państwa prawa.

Znaczenie związków zawodowych dla sprawiedliwego ustroju państwa wielokrotnie podkreślał Ojciec Święty Jan Paweł II. Pozwolę sobie tylko przypomnieć encyklikę Laborem exercens, w której czytamy, iż „związki zawodowe są wykładnikiem walki o sprawiedliwość społeczną, a walka ta winna być odbierana, jako podstawowe staranie o właściwe dobro”. Ta niepodważalna prawda powinna być obecna w działaniu każdej władzy.

Życzę Państwu, aby w roku obchodów 35-lecie powołania Solidarności, wśród rządzących zwyciężyła pokora wobec „człowieka prostego”, a decyzje władzy w stosunku do ludzi pracy, opierały się na zasadzie społecznej sprawiedliwości.

Liczę, iż w niedługim czasie będę miał okazję osobiście z Państwem porozmawiać o czekających nas wyzwaniach. Deklaruję, że razem z moimi współpracownikami pozostaję do Państwa dyspozycji.

Andrzej Duda, poseł do Parlamentu Europejskiego

wpolityceplZespół wPolityce.pl / Wuj

Od kilku dni było umówione spotkanie Andrzeja Dudy ze związkowcami z KWK Bobrek-Centrum w Bytomiu. Dzięki ustaleniom śląskiego posła PiS Wojciecha Szaramy kandydat na prezydenta miał uczestniczyć w związkowej masówce na terenie kopalni. Tuż przed wizytą Szarama dowiedział się od dyrektora kopalni, że Prezes Kompanii Węglowej zabronił Andrzejowi Dudzie wejść na teren kopalni.

Na dziś jest zaplanowana konferencja Kompanii Węglowej, mam nadzieję, że prezes zostanie o to zapytany — powiedział portalowi wPolityce.pl rzecznik PiS, poseł Marcin Mastalerek.

To sytuacja dziwna, skandaliczna. Nie wiem, czego bali się szefowie Kompanii Węglowej. Albo przyszedł nakaz polityczny z samej góry, albo zadziałała tzw. cenzura prewencyjna. Może szef Kompanii Węglowej przeczuwał, że będzie to źle odebrane w kręgach rządowych i tak właśnie postanowił zadziałać — mówił Mastalerek.

Posłowie PiS podkreślają, że ten incydent pokazuje jak daleko jest nam do dojrzałej demokracji.

20150119adAndrzej Duda od początku był z górnikami. Od raz po zapowiedzi likwidacji przez panią premier pojechał do kopalni „Brzeszcze”. Tam spotkaliśmy się ze związkowcami, ale także z dyrekcją kopalni, nie było wtedy żadnych przeciwwskazań. Tym bardziej jesteśmy zdziwieni, że nam to uniemożliwiono — relacjonuje poseł Mastalerek.

Spotkanie na terenie kopalni Bobrek-Centrum miało się rozpocząć o godzinie 12.30. Ostatecznie do niego doszło, ale przed bramą zakładu. To górnicy, którzy dowiedzieli się o zakazie wyszli do Andrzeja Dudy. Europoseł PiS przekazał górnikom pozdrowienia, tradycyjne „Szczęść Boże!” i podziękowania za niezłomną postawę w sporze z rządem.

Bo oni walczyli nie tylko o swoje, walczyli o całe polskie górnictwo. Rząd się cofnął i bardzo dobrze — podsumował Mastalerek.

Tekst i ilustracja za:
http://wpolityce.pl/polityka/230263-to-byl-nakaz-z-gory-albo-cenzura-prewencyjna-andrzej-duda-nie-wpuszczony-na-spotkanie-z-gornikami-z-kwk-bobrek-centrum

wpolityceplZespół wPolityce.pl / AM / PAP

Kandydat PiS na prezydenta europoseł Andrzej Duda uważa, że rząd złamał konstytucję, nie konsultując ze stroną społeczną planu naprawczego dla Kompanii Węglowej (KW). Ocenił, że podpisane w sobotę porozumienie w sprawie Kompanii jest zwycięstwem górników.

Powstanie tzw. Nowej Kompanii Węglowej zakłada m.in. podpisane w sobotę po południu w Katowicach porozumienie w sprawie planu naprawczego dla Kompanii Węglowej. Podpisały je strona rządowa i górnicze związki zawodowe.

Duda zapewnił, że Prawo i Sprawiedliwość jest solidarne z górnikami i będzie pilnowało, by zapisy porozumienia były przestrzegane i aby żadna kopalnia, w której jest węgiel, nie była likwidowana.

Polityk PiS przyjechał w poniedziałek do Bytomia. Przed południem spotkał się z uczniami z klas górniczych, później odwiedził kopalnię Bobrek-Centrum, która według pierwotnej wersji rządowego planu dla KW miała być zlikwidowana.

Podczas konferencji prasowej przy kopalni Duda wyraził przekonanie, że protest górników przeciwko rządowemu planowi naprawczemu był spowodowany „całkowicie nieodpowiedzialnym” działaniem premier Ewy Kopacz i jej gabinetu.

Jak podkreślił, chodzi o „ogłoszenie planu likwidacji polskich kopalń bez żadnego uprzedzenia, bez żadnych wcześniejszych negocjacji, bez kompletnie żadnego dialogu społecznego”.

Bez dialogu, o którym mówi polska konstytucja, który jest fundamentem, zgodnie z art. 20 konstytucji, polskiego ustroju gospodarczego, którym powinna być społeczna gospodarka rynkowa — oświadczył Duda.

Rząd naruszał konstytucję, nie prowadząc tego dialogu, nie uprzedzając pracowników i ich organizacji o planowanej likwidacji kopalń i miejsc pracy — dodał polityk.

Duda skrytykował też prezydenta Bronisława Komorowskiego, który - jego zdaniem - powinien był zainicjować dialog rządu ze stroną społeczną. Jak dodał, pozwolił on na to, że górników „dociskano do ścian, prowadząc z nimi rozmowy, a jednocześnie w Sejmie procedując ustawę, która miała likwidować kopalnie”.

20150117adGórnicy zwyciężyli, jest porozumienie. Wywalczyli je sobie ciężką pracą — powiedział Duda (fot. PAP/Darek Delmanowicz).

Na konferencję prasową polityk przyszedł z figurką patronki górników, św. Barbary, którą otrzymał od pracowników bytomskiej kopalni.

To dla mnie znak solidarności między nami w walce nie tylko o ich miejsca pracy, ale także w walce o przyszłość polskiego przemysłu, o to, żeby nie był likwidowany, bo jest to sprzeczne z polską racją stanu — powiedział.

Chciałem jasno i wyraźnie oświadczyć - będziemy czuwali w solidarności z górnikami i będziemy cały czas pilnowali, jako politycy, czy to porozumienie będzie przestrzegane, czy górnicy nie zostaną oszukani, czy rzeczywiście kopalnie nie będę likwidowane, nie będzie likwidowane wydobycie i nie będą likwidowane miejsc pracy — podkreślił kandydat na prezydenta.

Według niego zamiast likwidacji, polski przemysł trzeba modernizować i trzeba o to walczyć nie tylko w Polsce, ale też w instytucjach unijnych.

Tam trzeba się starać wywalczyć fundusze, także w ramach planu Jean-Claude Junckera. Mam nadzieję, że tym razem znajdą się pieniądze także w Europie na modernizację polskiego przemysłu energetycznego i wydobywczego, tylko pani premier Ewa Kopacz, zamiast likwidować polskie kopalnie i wymyślać plany likwidacyjne, niech wreszcie przystąpi do pracy i złoży w Brukseli wnioski o fundusze w tym zakresie — apelował Duda.

Towarzysząca mu wiceprezes PiS Beata Szydło powiedziała, że domaga się od Ewy Kopacz strategii rozwoju polskiej energetyki i strategii rozwoju polskiej gospodarki.

Ten chaos, który został wywołany tutaj, na Śląsku, był wynikiem m.in. tego, że w Polsce – jedynym chyba kraju europejskim - rządzi partia polityczna, która nie ma programu gospodarczego i wszystkie decyzje są podejmowane na zasadzie doradców, złych doradców, jak się okazuje — dodała.

Zgodnie z podpisanym w sobotę porozumieniem rządu ze związkami zawodowymi, nie dojdzie do przewidzianej w pierwotnej wersji rządowego planu likwidacji czterech kopalń KW, przeciwko czemu szczególnie protestowały związki zawodowe i samorządy.

Kopalnie te: Piekary, Brzeszcze, a także - po podziale wcześniejszych zakładów - Makoszowy i Centrum, mają zostać przekazane do Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK). Perspektywą prowadzonej tam restrukturyzacji ma być np. pozyskanie dla ich części (tzw. zorganizowanych części kopalni) inwestorów lub tworzenie z nich spółek pracowniczych. Reszta zakładów trafi do tworzonej przez Węglokoks nowej spółki, tzw. Nowej Kompanii Węglowej.

W stosunku do pierwotnej wersji planu naprawczego dla KW zmieniono też założenia pakietu socjalnego (dotyczy pracowników zakładów trafiających do SRK). Wprowadzono dodatkowy urlop przedemerytalny dla pracowników przeróbki, zlikwidowano odprawy jednorazowe dla pracowników dołowych, wprowadzono wyższe odprawy dla pracowników powierzchni.

Tekst i ilustracja za:
http://wpolityce.pl/polityka/230279-andrzej-duda-rzad-zlamal-konstytucje-nie-skonsultowal-planu-naprawczego-kw-ze-strona-spoleczna

wpolityceplZespół wPolityce.pl / wrp

Moja prezydentura będzie ukierunkowana na sprawy społeczne, to będzie prezydentura, która będzie kontynuowała wizję polityczną mojego prezydenta, prezydenta, który był wielkim orędownikiem polskich rolników oraz tych, którym żyje się ciężko, którzy często zostali pokrzywdzeni, Prezydenta RP prof. Lecha Kaczyńskiego — mówił Andrzej Duda, kandydat PiS na Prezydenta RP.

Poniżej całe przemówienie europosła PiS, który gościł w Wierzchowisławicach na obchodach 141. rocznicy urodzin Wincentego Witosa, których organizatorem jest rolnicza „Solidarność”:

Jestem zaszczycony, że mogę się dziś spotkać z państwem w tym miejscu, w Wierzchosławicach, we wsi, w której urodził się W Witos, wielki Polak, patriota, mąż stanu, trzykrotny premier II RP, a przede wszystkim twórca i ojciec ruchu ludowego. Tego prawdziwego ruchu ludowego, opartego na wartościach: Bóg, Honor i Ojczyzna. To tu w Wierzchosławicach Wincenty Witos urodził się 21 stycznia 1884 roku. Prowadząc ruch ludowy, prowadząc polskich chłopów do wolnej Polski, był jednym z najgorętszych obrońców Rzeczypospolitej. To za jego wezwaniem w 1920 roku, gdy był premierem i wiceprzewodniczącym Ruchu Obrony Polski, polscy chłopi stanęli ramię w ramię i swoją piersią obronili Ojczyznę. Płacąc srogą daninę krwi. Bo to kierując się właśnie tymi wartościami, o których on im mówił, stanęli dzielnie w okresie II wojny światowej w obronie ojczyzny, walcząc w AK, walcząc w Batalionach Chłopskich. I znów nie szczędząc krwi dla Ojczyzny. A potem, gdy wojna się skończyła walczyli nadal w oddziałach bojowych, jako Żołnierze Niezłomni. I znów dawała daninę krwi za Ojczyznę. A inni przedstawiciele prawdziwego ruchu ludowego przeprowadzili ostatnią dramatyczną próbę ratowania suwerenności i niepodległości Polski, stając obok Stanisława Mikołajczyka, w ruchu ludowym, wielkim, który próbował nas doprowadzić do wolności, mimo obecności sowieckiego najeźdźcy. Dla wielu z nich skończyło się do tragicznie. Dziś spadkobiercą tamtej, prawdziwej ludowej tradycji jest Solidarność Rolników Indywidualnych, która powstała w 1980 roku, gdy polscy chłopi obok ruchu solidarności robotniczej, który poruszył cały naród, również stanęli jak zawsze dzielni i odważni, by reprezentować swoje sprawy, interes polskich rolników. Tej niezwykle ważnej części polskiego społeczeństwa.

20150118adJestem wdzięczny, że mogę stanąć przed Państwem jako kandydat PiS na Prezydenta RP. I z tego miejsca chcę przekazać wyrazu szacunku synom polskiej ziemi. I chcę im obiecać, że zrobię wszystko, by zdobyć prezydenturę. To będzie prezydentura ukierunkowana na sprawy społeczne, to będzie prezydentura, która będzie kontynuowała wizję polityczną mojego prezydenta i prezydenta, który był wielkim orędownikiem polskich rolników oraz tych, którym żyje się ciężko, którzy często zostali pokrzywdzeni, Prezydenta RP prof. Lecha Kaczyńskiego.

Szanowni Państwo! Z przykrością to mówię, jako Polak, ale dziś polscy rolnicy, polscy chłopi nie mają prezydenta, który byłby orędownikiem ich spraw. Bo gdzież jest Pan Prezydent Bronisław Komorowski, kiedy toczy się walka o wyrównanie dopłat bezpośrednich w Unii Europejskiej? Gdzież jest, kiedy walczy o to Solidarność Rolników Indywidualnych, kiedy walczą o to parlamentarzyści PiS-u na czele z wiceprzewodniczącym komisji rolnictwa PE Januszem Wojciechowskim? Gdzież jest prezydent Komorowski, żeby ich wspomóc w tej walce? Czy zabiera głos? Ja takiego głosu nie słyszałem? Gdzie jest głos Prezydenta RP ws. embarga rosyjskiego i rekompensat dla polskich rolników, które są im tak bardzo potrzebne? Przecież na skutek tego embarga, na skutek sankcji cierpią polscy rolnicy, ale cierpią niesprawiedliwie. I oczekują wsparcia, ponieważ nie poradzą sobie sami z tym problemem, który jest sprawą państwa polskiego, a nie ich problemem. Oni powinni otrzymać pomoc i od państwa polskiego i od Europy. Dlaczego prezydent o nią nie walczy, nie staje w ich obronie? To jest drugie wielkie pytanie.

Gdzie jest głos prezydenta ws. kryzysu na rynku rolnym? Wiemy, że ten kryzys trwa i staje się głębszy od ponad dwóch lat. Spadają ceny artykułów rolnych, tych podstawowych – zboża, mięsa. To wpędza wielu rolników w tragedię materialną. To stawia wielu rolników w obliczu de facto likwidacji ich gospodarstw. Gdzie jest jakiekolwiek wołanie prezydenta o pomoc? Gdzie jest istotne wsparcie ze strony rządu, który współtworzy partia mieniąca się partią chłopską? Gdzie jest to wsparcie?

W 2016 roku, w maju obrót polską ziemią zostanie uwolniony. Nie stworzono dzisiaj, władza, w której uczestniczy PSL mieniące się partią chłopską, nie stworzyła przez 7 lat rządów żadnej osłony polskiej ziemi i polskiego rolnika. A wszyscy doskonale wiedzą i piszą o tym nawet sprawozdania NIK, że odbywa się w tej chwili niekontrolowany obrót tą ziemią, że są tam olbrzymie nieprawidłowości. Jest ona kupowana przez zachodnie podmioty spekulacyjne, jest kupowana na podstawione osoby. Gdzie jest jakakolwiek osłona dla polskiego rolnika i polskiej ziemi? Zwłaszcza na ziemiach Zachodnich i Północnych, gdzie olbrzymie obszary już trafiają w obce ręce. Dlaczego projekt przygotowany w tej sprawie przez PiS od dwóch lat leży w Sejmie w tzw. zamrażarce? Dlaczego? Polski rolnik sobie z tym problemem sam nie poradzi, ponieważ dziś jest w takiej sytuacji, że go na to nie stać, a polska ziemia przejdzie całkowicie w obce ręce. To jest dziś głos rolników z woj. zachodniopomorskiego, to głos wołających na pustyni. Spotkałem się z tymi rolnikami i wysłuchałem ich żali wylewanych na Rzeczpospolitą i na jej władzę. Przyjąłem ich postulaty. Chcę jasno i głośno powiedzieć, że jeśli Polacy zdecydują, że to ja zostanę wybrany ba Prezydenta RP w tej sprawie inicjatywa ustawodawcza zostanie zgłoszona przeze mnie natychmiast. Dlatego, że obrona polskiej ziemi jest obowiązkiem Prezydenta RP.

Zobowiązuję się z tego miejsca, że Państwo, polscy rolnicy, którzy niosą w sobie najpiękniejsze polskie wartości, wiarę, bohaterstwo, ciężką pracę i oddanie dla ojczyzny, które wielokrotnie demonstrowali często płacąc daninę krwi, że polscy rolnicy będą mieli oparcie w Prezydencie RP, jeśli Andrzej Duda zostanie na ten urząd wybrany. Będę się troszczył o te sprawy. To będzie prezydentura aktywna także w realizacji państwa postulatów. To nie będzie prezydentura jedynie Dożynek w Spale, że to nie będzie prezydentura spacerków po chłopskich polach, z fuzją albo bez, że to będzie prezydentura obrony polskiej ziemi, naszych tradycyjnych wartości. To będzie prezydentura otwarta na sprawy społeczne. Z tego miejsca się przed Państwem do tego zobowiązuję.

Tekst i ilustracja za:
http://wpolityce.pl/polityka/230138-andrzej-duda-rolnicy-niosa-w-sobie-najpiekniejsze-polskie-wartosci-wiare-bohaterstwo-ciezka-prace-i-oddanie-dla-ojczyzny

wpolityceplZespół wPolityce.pl / ansa / PAP

Kandydat PiS na prezydenta Andrzej Duda przekonywał w sobotę, że Polsce potrzebny jest prezydent, który nie boi się zabierać głosu w sprawach społecznych. Proponuję prezydenturę otwartą, która szuka kompromisu, choćby w takich sporach, jak ta z górnikami - mówił w sobotę w Rzeszowie.

W stolicy Podkarpacia Duda wziął udział w konferencji samorządowej i spotkaniu noworocznym z sympatykami PiS.

Mówiąc o wizji swojej prezydentury, podkreślił: Polsce „potrzebny jest prezydent, który ma odwagę powiedzieć rządowi nie podpiszę tej ustawy, bo ona jest szkodliwa społecznie.

Potrzebna jest prezydentura innej jakości — mówił Duda. Chodzi o ustawę o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego, którą w czwartek w nocy przegłosował Sejm; ma ona pozwolić na realizację rządowego programu naprawy Kompanii Węglowej.

Kandydat PiS dodał, że wierzy nie tylko w swoje zwycięstwo w wyborach prezydenckich, ale także w zwycięstwo PiS-u w wyborach parlamentarnych, po którym - jak mówił - na czele rządu stanie Jarosław Kaczyński. Ta „podwójna zmiana” - przekonywał - ma umożliwić realizację „wszystkich dobrych zmian w kraju”.

20150117adNadchodzi czas zmiany, bo jest ona w Polsce niezbędna. Nie możemy pozwolić, żeby następne roczniki maturzystów mówiły tak, jak ten, który w zeszłym roku zdawał maturę. 80 proc. z nich powiedziało, że chce wyjechać z Polski, bo tu nie ma dla nich perspektyw. Dla rządzących, powinien być to jasny sygnał, że czas jak najszybciej odejść, bo się nie sprawdzili — mówił europoseł PiS (fot. PAP/Darek Delmanowicz).

Zdaniem Dudy dziś Polska jest krajem „reklam kredytów chwilowych”, bo Polaków nie stać m.in. na to, aby z bieżącej pensji wyprawić święta Bożego Narodzenia, czy kupić dziecku wyprawkę do szkoły.

Czy to jest nowoczesne państwo? Czy to jest państwo w którym panuje gospodarka rynkowa? Odpowiedz jest krótka i straszna: nie — podkreślił.

Według kandydata PiS, po obecnej władzy nie można się już niczego dobrego spodziewać. Tylko zwycięstwo PiS może gwarantować, że Polska „wróci z równi pochyłej na drogę rozwoju”.

Duda w sobotę spotkał się na Podkarpaciu także z sympatykami PiS w Przemyślu, Jarosławiu i Łańcucie.

Tekst i ilustracja za:
http://wpolityce.pl/polityka/230059-andrzej-duda-polsce-potrzebna-jest-prezydentura-innej-jakosci

wpolityceplZespół wPolityce.pl / PAP / mall

Dzisiaj powinniśmy iść za tym głosem, który podnosi się w UE, za głosem reindustrializacji, za głosem tworzenia nowych miejsc pracy, tak potrzebnych w Polsce — powiedział Andrzej Duda, europoseł PiS, kandydat na prezydenta, podczas konferencji prasowej w Krośnie. Podkreślił, że przyjęta przez Sejm ustawa o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego to „zdecydowany cios w polski przemysł i polską gospodarkę”.

Zaznaczył, że rząd powinien tworzyć miejsca pracy, a nie je likwidować. Tymczasem przyjęta przez Sejm ustawa, tak naprawdę likwiduje kopalnie. W jego ocenie jest to stworzenie nowych, uproszczonych reguł likwidowania kopalń w Polsce.

Uchwalona w piątek nad ranem nowelizacja zapewnia finansowanie z dotacji budżetowej likwidowania kopalni, przejętej przez Spółkę Restrukturyzacji Kopalń przed końcem 2015 r. Głównym zadaniem SRK - zgodnie z ustawą - jest „prowadzenie likwidacji kopalni”, ale też „tworzenie nowych miejsc pracy, w szczególności dla pracowników likwidowanej kopalni”. Przyjęte zmiany przewidują też, że część kopalni przejętej przez SRK może być sprzedana, np. chętnemu inwestorowi.

Zgodnie z rządowym planem naprawy KW do SRK trafią cztery z 14 kopalni spółki, które generują 80 proc. strat całej Kompanii. Pozostałe dziewięć - z których tylko trzy były ostatnio rentowne - zostaną sprzedane nowej, zawiązanej przez Węglokoks spółce specjalnego przeznaczenia. Ostatnią kopalnię Węglokoks ma kupić od KW bezpośrednio.

Plan przewiduje finansowany z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych pakiet osłonowy dla pracowników likwidowanych kopalń: urlopy górnicze i odprawy dla w sumie 5,2 tys. ludzi. 6 tys. pracowników ma zostać przeniesionych do kopalń w nowej spółce specjalnego przeznaczenia.

Rządowy plan naprawczy dla KW wywołał na Śląsku falę protestów; zdaniem krytyków planu - w tym związkowców - prowadzi on do likwidacji kopalń.

20150116ad2Europoseł PiS dodał, że likwidacja kopalń oznacza nie tylko pogorszenie sytuacji górników, ale upadek całych miast. Jako przykład podał kopalnię w Brzeszczach, która jest największym pracodawcą w regionie. Zaznaczył, że dziwi się, że ta kopalnia będzie likwidowana, bo - według jego wiedzy - miała być rentowna już w 2016 r.

Kandydat PiS na prezydenta powiedział również, że rząd powinien złożyć projekt modernizacji polskiego przemysłu wydobywczego i energetycznego do pakietu przewodniczącego Komisji Europejskiej Jeana-Claude Junckera.

Plan Junckera ma pobudzić europejską gospodarkę, w jego ramach ma być wydanych na inwestycje w krajach UE ponad 315 mld euro.

Andrzej Duda przebywa w piątek na Podkarpaciu, gdzie spotkał się w samorządowcami oraz sympatykami PiS m.in. w Jaśle oraz Krośnie.

Tekst i zdjęcia za:
http://wpolityce.pl/polityka/229927-andrzej-duda-przeforsowana-przez-koalicje-ustawa-to-zdecydowany-cios-w-polski-przemysl-i-polska-gospodarke

krakowniezaleznymkInformacja własna

16 stycznia 2015 roku, podczas spotkania towarzyszącego wręczeniu nagrody Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy (Oddział Krakowski) p. profesorowi Januszowi Kaweckiemu głos zabrali zaproszeni Goście.

Wśród nich także dr Mirosław Boruta, socjolog z Uniwersytetu Pedagogicznego. Relację filmową przygotował p. Tadeusz Radwan: 
• https://www.youtube.com/watch?v=bXygeAVUhgc

krakowniezaleznymkInformacja własna

Fotografie w tekście p. Mirosław Boruta.

15 stycznia 2015 roku w restauracji "Grazie" przy ul. Zwierzynieckiej 32 w Krakowie odbyło się spotkanie opłatkowe środowiska członków i przyjaciół Związku Konfederatów Polski Niepodległej 1979-89.

oplatekzkpn2015cSpotkanie zorganizowały Zarząd Główny i Zarząd Oddziału Małopolskiego ZKPN 1979-89 stąd też obecność m.in. pp. Ryszarda Bociana, Krzysztofa Bzdyla, Adama Macedońskiego i Adama Słomki, a przede wszystkim kapelana Związku, księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego.

Spotkanie pełne modlitwy, pieśni religijnej i patriotycznej a także wystąpień wlewających w obecnych "bojowego ducha" - jak to u Konfederatów - miało także swoją część serdecznych życzeń, uśmiechu i radości z przeżywanej wspólnoty.

oplatekzkpn2015aDzięki zagajeniu p. Krzysztofa Bzdyla mieliśmy także czas na wymianę opinii i refleksji o minionym roku i o przyszłości, bo przecież szczególnie warto patrzeć jest w dal. Stąd też bardzo ciepło przyjęto wystąpienie dr. Mirosława Boruty poświęcone w dużej mierze szansie, jaką dla Polski będzie od maja Jej nowy prezydent, dr Andrzej Duda 😉

Warto dodać, że i środowisko Konfederatów będzie chciało wykorzystać szansę jaką są wybory prezydenckie, by zaprezentować swój program i swoje pomysły na powrót Polski do normalności, tak potrzebny  po latach rządów Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego.

wpolityceplZespół wPolityce.pl / JKUB / TVP1

Andrzej Duda wezwał Bronisława Komorowskiego, by nie chował się przed konfliktem wywołanym rządową zapowiedzią restrykcyjnych cięć w górnictwie. Skrytykował też gwałtowne przepychanie przez Sejm ustawy, która ma umożliwić rządowi zamykanie kopalń.

Ewa Kopacz i koalicja PO-PSL pchają tę ustawę w Sejmie, łamiąc wszelkie opory i procedury konstytucyjne — powiedział w programie „Polityka przy kawie” w TVP1.

Kandydat PiS na prezydenta podkreślił, że zapewnienia ze strony rządu, że nie chodzi o likwidację kopalń, lecz ich „restrukturyzację” to wyłącznie propaganda.

20150115adDzisiaj premier Kopacz, PO i PSL boją się jak ognia słowa „likwidacja”, bo wiadomo, co ono znaczy. Nazywają to więc restrukturyzacją, ale jest oczywistą sprawą, że chodzi o likwidację i napisali to w ustawie — zaznaczył Duda (fot. PAP/Andrzej Grygiel).

Jeżeli ktoś weźmie tekst tej ustawy i przeczyta , to tam słowo likwidacja pojawia się w każdym przepisie. To jest ustawa o likwidacji. Zresztą jej uzasadnienie zaczyna się od stwierdzenia, że ustawa jest po to, żeby likwidować kopalnie, poprzez przeniesienie ich do tzw. spółki restrukturyzacji kopalń — dodał.

Odniósł się również do twierdzeń, że pozbawieni miejsca pracy górnicy górnicy znajdą zatrudnienie w innych kopalniach.

Kto w to uwierzy, że górnicy zostaną zagospodarowani? Nikt, bo przecież wszyscy się już przekonali, jak to wyglądało do tej pory — podkreślił.

Duda zapowiedział, że w związku z sytuacją w górnictwie skieruje list do Bronisława Komorowskiego.

Mamy dwa zasadnicze problemy. Po pierwsze – tej ustawy w ogóle nie powinno być i nie powinno być likwidacji kopalń. Potrzebne jest działanie ze strony prezydenta. W ostatnich dniach powiedział, iż nie chce być stroną sporu, więc nie będzie się to wdawał. Dziwię się, bo dzisiaj górnikom, rządowi i w ogóle Polsce potrzeba przede wszystkim dialogu, którego kompletnie poniechano. A przecież obowiązek prowadzenia dialogu z partnerami społecznymi jest zapisany konstytucji. To jedna z podstaw współczesnej gospodarki rynkowej — zwracał uwagę.

Jak podkreślił, prezydent powinien jako najwyższy przedstawiciel RP, prowadzić dialog społeczny, szukać zgody i porozumienia. A Komorowski tego nie robi.

20150111adBądźmy realistami. Jeżeli dzisiaj prezydent mówi „ja się w to nie będę włączał, bo nie będę stawał się stroną sporu”, a za dwa, trzy tygodnie otrzyma z Sejmu idącą w trybie przyśpieszonym, na siłę, bez konsultacji społecznych, ustawę de facto o likwidacji górnictwa i ją podpisze, to będzie oznaczało, że stanie po jednej stronie sporu – po stronie rządu. Bez słowa zgodzi się na to, żeby branża była likwidowana (fot. PAP/Marcin Obara).

Duda zaznaczył, że gdyby on był prezydentem, nie podpisałby ustawy przewidującej likwidację kopalń.

Odniósł się też do głośnej wypowiedzi szefa „Solidarności”, Andrzeja Dudy, w której niektórzy dopatrzyli się gróźb wobec posłów Platformy ze Śląska i nawoływania do przemocy.

To jest kwestia dużych emocji. Tam w tej chwili są rzeczywiście emocje ogromne. Ja bym to nawet nazwał wprost desperacją — ocenił.

Kandydat PiS na prezydenta zaznaczył, że górnicy znaleźli się przed bliską perspektywą utraty miejsc pracy.

Każdy człowiek ze swej pracy się utrzymuje. To też kwestia godności człowieka. Praca jest niezwykle ważnym elementem godności człowieka. Tam nie tylko protestują górnicy, ale żony górników, całe rodziny — przypomniał Andrzej Duda.

Tekst i ilustracja za:
http://wpolityce.pl/polityka/229751-andrzej-duda-restrukturyzacja-to-tylko-i-wylacznie-propaganda-chodzi-o-likwidacje-kopaln

wpolityceplZespół wPolityce.pl / lw / PAP

Kandydat PiS na prezydenta, Andrzej Duda podkreśla, że siła jego kandydatury tkwi w tym, że jest przedstawicielem młodego pokolenia, które nie jest uwikłane w poprzednie układy.

Europoseł PiS i kandydat tej partii na prezydenta Andrzej Duda zaapelował w niedzielę w Szczecinie do prezydenta RP o zawetowanie ustawy dotyczącej restrukturyzacji górnictwa. Zdaniem Dudy, projekt tej ustawy to „likwidacja” polskiego górnictwa.

Na Śląsku jest realizowany kolejny plan tzw. restrukturyzacji. To słowo restrukturyzacja jest kłamstwem, dlatego że w rzeczywistości jest to likwidacja — mówił dziennikarzom Duda przed bramą zlikwidowanej stoczni szczecińskiej.

Przez posłów PO został złożony projekt ustawy zmieniający ustawę o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego w latach 2008-2015. Jeżeli przyjrzeć się przepisom tego projektu można powiedzieć krótko, to jest ustawa o likwidacji polskiego górnictwa kamiennego, które rozpoczyna się od czterech kopalń. To tragedia dla Śląska, to tragedia także dla Małopolski — powiedział.

20150111adDuda apelował, aby prezydent Komorowski zawetował tę ustawę, jeśli zostanie uchwalona (fot. PAP/Marcin Obara).

Aby nie tylko ją zawetował, kiedy zostanie uchwalona przez większość sejmową, bo z całą pewnością tą szybką ścieżką, jaką daje projekt poselski, ona zostanie błyskawicznie uchwalona — mówił Duda.

Ale żeby z góry zapowiedział, bo tylko taka zapowiedź może spowodować zawahanie ze strony rządu i posłów, że prezydent tej ustawy nie podpisze, że będzie weto, że skieruje ją ponownie do Sejmu, a tam nie znajdzie się większość, która będzie mogła ją powtórnie uchwalić — dodał.

Zdaniem Dudy ustawa, którą nazwał „szkodliwą dla polskich interesów strategicznych”, nie powinna się znaleźć w polskim systemie prawnym. Duda zapowiedział, że skieruje w tej sprawie list do Komorowskiego.

Kraj potrzebuje odbudowy przemysłu - mówił Duda.

To jest dziś wielki cel dziejowy, bo chodzi o przyszłość następnych pokoleń w Polsce. Chodzi o to, żeby młodzi ludzie z zagranicy wrócili do Polski, a ci, którzy jeszcze nie wyjechali, żeby tutaj znaleźli pracę — dodał.

Restrukturyzacja w ustach polityków PO oznacza likwidację — mówił z kolei poseł PiS Joachim Brudziński. Zwracając się do górników Brudziński mówił, żeby ci nie dali się „oszukać” zapowiedziami restrukturyzacji. Tak, jak zrobili to stoczniowcy w Szczecinie wierząc b. premierowi Donaldowi Tuskowi, który zapewniał ich wcześniej o restrukturyzacji przemysłu stoczniowego w mieście. Dziś stoczniowcy są bez pracy - dodał Brudziński.

Górnicy na Śląsku kontynuują protest przeciwko likwidacji kopalń. W niedzielę zaplanowano rozmowy delegacji rządowej z przedstawicielami górniczych związków zawodowych na temat planu naprawczego dla Kompanii Węglowej. Związkowcy nie zgadzają się na likwidację czterech kopalń, co zapowiedział w środę rząd.

Tekst i ilustracja za:
http://wpolityce.pl/polityka/229212-andrzej-duda-pisze-list-do-komorowskiego-apeluje-o-weto-ws-likwidacji-kopaln-jak-zareaguje-prezydent

krakowniezaleznymkInformacja własna

O godz. 16:30 w Archikatedrze Wawelskiej odprawiona została Msza Święta w intencji Ojczyzny, śp. Pary Prezydenckiej i Wszystkich Ofiar Tragedii Smoleńskiej, poprzedzona spotkaniem modlitewnym przy sarkofagu śp. Lecha i Marii Kaczyńskich. Mszę Świętą zamówił Akademicki Klub Obywatelski im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Krakowie.

20150110ms1Po Mszy Świętej  (fot. p. Mirosław Boruta) odbyło się przejście pod Krzyż Narodowej Pamięci – Krzyż Katyński, zapalenie 96 białych i czerwonych zniczy, modlitwa za Ofiary Tragedii Smoleńskiej i słowo przy Krzyżu.

Wygłosił je Kandydat na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, p. Andrzej Duda.

Kwiaty na sarkofagu i przy Krzyżu złożyli przedstawiciele Akademickiego Klubu Obywatelskiego im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Krakowie, Krakowskiego Klubu Gazety Polskiej im. Janusza Kurtyki, Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność” Regionu Małopolska oraz Stowarzyszenia im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Krakowie.

Zapraszamy Państwa do obejrzenia czterech pamiątkowych zdjęć:
https://photos.app.goo.gl/ZLEbpyELoRMCT7rVA

oraz filmu, który zrealizował p. Stefan Budziaszek:

• https://www.youtube.com/watch?v=eSWB_dYydF8

Głównym organizatorem uroczystości – we współpracy ze Związkiem Konfederatów Polski Niepodległej 1979-89 – był tradycyjnie Krakowski Klub Gazety Polskiej im. Janusza Kurtyki.

wpolityceplZespół wPolityce.pl / gah / Super Express

Kandydat PiS na prezydenta, Andrzej Duda podkreśla, że siła jego kandydatury tkwi w tym, że jest przedstawicielem młodego pokolenia, które nie jest uwikłane w poprzednie układy.

Polityk podkreśla, że chce zostać głową państwa, ponieważ jego celem jest, aby w sposób „poważny, odpowiedzialny i rzetelny” były realizowane prezydenckie prerogatywy.

Dziś Polska jest w takiej sytuacji, że wymaga spokojnego, ale zdecydowanego działania. Na płaszczyźnie międzynarodowej trzeba dzisiaj walczyć o polskie interesy. I prezydent powinien w tym zakresie aktywnie współdziałać z rządem — mówi Andrzej Duda w wywiadzie dla „Super Expressu”.

Kandydat PiS wskazuje podkreśla, że Bronisław Komorowski nie podejmował określonych działań jako prezydent, choć mógł to zrobić. Jako przykłady Duda wskazuje: sprawę pakietu klimatycznego, ewakuację Polaków z Donbasu czy problemy w służbie zdrowia.

Polityk podkreśla, że dobrym rozwiązaniem było utworzenie za czasów prezydentury Lecha Kaczyńskiego Narodowej Rady Rozwoju. Andrzej Duda podkreśla, że będzie chciał ja przywrócić.

Przecież prezydent nie jest alfą i omegą, nie zna się na wszystkim. Mówi się, że prezydent powinien być prezydentem wszystkich Polaków. Zgadzam się z tymi rozumiem to tak, że powinien być otwarty na dyskusje — zaznacza Duda.

Europoseł PiS podkreślił, że z optymizmem patrzy na wynik tegorocznych wyborów.

20150109adWierzę, że Polacy wybiorą mnie na prezydenta — mówi kandydat PiS (fot. PAP/Tomasz Gzell).

Rozmówca Sławomira Jastrzębowskiego tłumaczy, że jego kandydatura „niesie głęboką nadzieję”.

Nie jestem uwikłany w poprzedni system, a posiadam już jakieś doświadczenie polityczne. Mam wykształcenie prawnicze, mam doświadczenie w pracy Kancelarii Prezydenta — zaznacza Duda.

Polityk podkreśla, że będąc ministrem w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego nabrał dużego doświadczenia.

Poważnego podejścia do spraw państwowych. Rozumienia, co to znaczy polska suwerenność i walka o nią. Nauczyłem się również tego, że prezydent powinien być wrażliwy na sprawy społeczne, powinien być otwarty na obywateli — wymienia europoseł PiS.

Andrzej Duda odniósł się również do kwestii jego relacji ze Zbigniewem Ziobrą. Poseł Arkadiusz Mularczyk twierdzi bowiem, że to właśnie obecny lider Solidarnej Polski wypromował Dudę, a ten nie przystąpił do grupy rozłamowców z PiS. Kandydat na prezydenta podkreśla, że nie słyszał, by ktoś nazwał go „zdrajcą”.

Nigdy bezpośrednio nie usłyszałem czegoś takiego — mówi polityk i przyznaje, że jego stosunki z Ziobrą są „poprawne”.

Duda odniósł się również do zagrożenia ze strony muzułmanów.

Największy problem polega na tym, że te grupy nie integrują się z rdzennymi społeczeństwami. Jest również pewna frustracja wśród imigrantów, czują się oni obywatelami drugiej kategorii — podkreśla europoseł PiS.

Kandydat na prezydenta szansę na pokonanie zagrożenia widzi w skuteczności odpowiednich służb.

Tutaj konieczna jest także zdecydowana działalność służb specjalnych. Po zamachach na WTC to już jest oczywiste, że te środowiska muszą być penetrowane, że są wśród nich skłonności do radykalizmu — zaznacza polityk.

Na koniec Andrzej Duda odniósł się do sprawy ewentualnego przyjęcia przez Polskę euro.

Na tle Europy Zachodniej jesteśmy jeszcze społeczeństwem dosyć biednym. Wynagrodzenia są u nas znacznie niższe niż w Europie Zachodniej. Jest to zresztą problem, wymagający zdecydowanego działania, aby nasze pensje przynajmniej zbliżyły się do tego poziomu. To zresztą jeden z powodów, dla których uważam, że Polska nie powinna występować do strefy euro - dopóki nasze wynagrodzenia nie znajdą się na poziomie europejskim. Bo tak zostaniemy na dziesięciolecia biedakami w Europie, a na to się nie zgadzam — puentuje Duda.

Tekst i ilustracja za:
http://wpolityce.pl/polityka/228960-andrzej-duda-wierze-ze-polacy-wybiora-mnie-na-prezydenta-trzeba-dzisiaj-walczyc-o-polskie-interesy

wpolityceplZespół wPolityce.pl / ansa / PAP

Politycy PiS Beata Szydło i Andrzej Duda w czwartek przed bramą przeznaczonej do zamknięcia kopalni Brzeszcze (Małopolskie) mówili, że rząd niszczy miejsca pracy i szuka rozwiązań, które godzą w polską gospodarkę. Stanowczo sprzeciwili się likwidacji kopalń.

Chcemy jasno powiedzieć PO i PSL: wszystko co wy pozamykacie, my otworzymy, bo postawimy na polską gospodarkę. PO i PSL są likwidatorami polskiej gospodarki. Koniec! Nie ma zgody na to, by taka polityka gospodarcze była w Polsce prowadzona — powiedziała wiceprezes PiS Beata Szydło. Europoseł Andrzej Duda podkreślił, że Polska potrzebuje odbudowy przemysłu.

Nie należy go likwidować, tylko unowocześniać. Nie ma ratowania przemysłu poprzez likwidację. To bałamucenie społeczeństwa — mówił.

Rząd przyjął w środę program naprawczy dla Kompanii Węglowej. Dokument stwierdza m.in., że możliwości dofinansowania spółki wyczerpały się i bez restrukturyzacji upadnie ona w ciągu miesiąca. Wśród rozwiązań wskazano likwidację czterech kopalń, w tym Brzeszcze, przeniesienie 6 tys. osób do innych zakładów i osłony dla 5,2 tys. zwalnianych.

Duda mówił, że szef KE Jean-Claude Juncker przedstawił niedawno plan pobudzenia gospodarki europejskiej, zapowiadając uruchomienie w tym celu 300 mld euro. Zadeklarował, że w najbliższym czasie zapyta KE, czy w planie przewidziane są fundusze na inwestycje unowocześniające polski przemysł wydobywczy i energetyczny.

Zaznaczył też, że złoża brzeszczańskiej kopalni nie zostały wyczerpane.

20150108adTutaj pozostaje do wydobycia jeszcze ponad 60 mln ton węgla, który jest polskim strategicznym surowcem i stanowi wielką siłę naszego przemysłu — wskazał (fot. PAP/Jacek Bednarczyk).

Zwrócił też uwagę, że kopalnia Brzeszcze kilka lat temu znalazła się w trudnej sytuacji i wdrożony został w niej program naprawczy.

Jest on realizowany i w przyszłym roku kopalnia ma się stać rentowna. Dziś mówi się wyraźnie o jej zamknięciu — podkreślił.

W sprawie rządowego planu głos zabrały śląskie struktury PiS. Ich szef poseł Wojciech Szarama w opublikowanym stanowisku zarzucił gabinetowi Ewy Kopacz m.in. „brak chęci dialogu”, która powoduje, iż „w opinii wielu mieszkańców Górnego Śląska rząd i koalicja rządząca nie szanują pracowników sektora górniczego, a ich problemy lekceważą”. Jak podkreślono w stanowisku, brak perspektyw dla zwalnianych górników wywołuje protesty, które „doprowadzić mogą już wkrótce do olbrzymich niepokojów społecznych, nie tylko na Śląsku”. Zaapelowano do rządu o dialog z górnikami.

Z kolei PiS z Małopolski chce zwołania nadzwyczajnej sesji sejmiku, by bronić kopalnię Brzeszcze.

Po ogłoszeniu rządowego programu w kopalni Brzeszcze rozpoczął się w środę podziemny protest. Kilkudziesięciu górników postanowiło nie wyjeżdżać na powierzchnię po zakończeniu pracy. W czwartek rano akcję protestacyjną w tym zakładzie na poziomie 640 metrów pod ziemią prowadziło - według danych związku - ok. 400 górników. Podobną akcję rozpoczęli górnicy z kopalni Bobrek-Centrum w Bytomiu i Sośnica-Makoszowy w Gliwicach i Pokój.

Tekst i ilustracja za:
http://wpolityce.pl/polityka/228866-duda-po-i-psl-sa-likwidatorami-polskiej-gospodarki-koniec-nie-ma-na-zgody

szymonhuptys1Szymon Huptyś

W najbliższym czasie Polskie Stronnictwo Ludowe ogłosi decyzję, czy wystawi swojego kandydata w wyborach prezydenckich. Jeśli tak nie zrobi – wesprze Bronisława Komorowskiego i zwiększą jego szanse na zwycięstwo już w I turze. W zamian ludowcy mogliby liczyć na duże ustępstwa ze strony Platformy Obywatelskiej w ramach koalicji.

Czy te ustępstwa potrzebne są PSL-owi? Przecież brak kandydata w wyborach prezydenckich oznaczać będzie, że ta partia wypadnie z medialnego obiegu na kilka miesięcy. A jak wiadomo, w polityce trzeba o sobie bez przerwy przypominać. O ile wszyscy zdają sobie sprawę, że w październikowych wyborach parlamentarnych PSL nie powtórzy wyniku z wyborów do sejmików, o tyle powtórzenie wyniku z 2001 r. jest możliwe. Oczywiście pod warunkiem, że ich wyborcy będą o nich pamiętać. A jeśli PSL nie będzie brało udziału w kampanii prezydenckiej, będzie im trudniej o sobie przypominać. To jeden aspekt sprawy.

Kolejnym aspektem jest to, że w miejsce pozostawione przez PSL dość łatwo wszedłby nie Bronisław Komorowski, a kandydat Prawa i Sprawiedliwości – Andrzej Duda. Przy aktywnej kampanii w Polsce powiatowej Duda mógłby zagarnąć elektorat wiejski, co odbiłoby się ludowcom czkawką w elekcji parlamentarnej.

Po zaskakująco dobrym (zakładając, że jest prawdziwy) wyniku wyborów samorządowych PSL na pewno ma ambicje na dobry wynik. Należy się więc spodziewać, że nie chcąc się wystawiać na ryzyko, o którym wspomniałem, wystawią swojego kandydata. Szansę na nominację ma marszałek Województwa Świętokrzyskiego Adam Jarubas. Co to oznacza dla Bronisława Komorowskiego i Andrzeja Dudy?

andrzejdudapeMaleją szanse na reelekcję Komorowskiego w pierwszej turze. To stąd biorą się nerwowe wypowiedzi zaplecza prezydenta, na przykład prof. Nałęcza, który bardzo nerwowo zareagował na informację o możliwej nominacji Jarubasa. A drugiej tury i starcia z Andrzejem Dudą Komorowski się boi, bo wówczas nie uniknąłby debaty – a kandydat Prawa i Sprawiedliwości ma znacznie większy potencjał, aby dobrze wypaść w takim starciu. Andrzej Duda zaś musi mądrze sformatować swoją kampanię i namawiać do głosowania na siebie zarówno mieszkańców miast, jak i Polski powiatowej.

Nic dziwnego, że kampania kandydata Prawa i Sprawiedliwości na razie nie wystartowała pełną parą. Duda czeka na rozwój wypadków i w zależności od tego, jaka będzie decyzja PSL-u, taką kampanię zaplanuje.

wpolityceplZespół wPolityce.pl / PAP/ lz

Kandydat PiS na prezydenta Andrzej Duda zaproponował debatę na temat zmian w systemie ochrony zdrowia. Zaprosił na nią ministra zdrowia, przedstawicieli prezydenta oraz środowisk lekarskich.

Podczas konferencji w siedzibie PiS Duda odniósł się do planów Ewy Kopacz, która w środę ma zdać relację z realizacji swego expose. 9 stycznia minie sto dni od momentu wygłoszenia przez nią expose.

Dla mnie symbolem 100 dni rządu były zamknięte do dzisiaj drzwi przychodni, gabinetów lekarskich. Pan minister (Arłukowicz) nie potrafił znaleźć porozumienia z lekarzami. W nocy, na chybcika, przed wystąpieniem pani premier, musiał wyprostować sprawę. To porozumienie nie rozwiązuje problemów w systemie zdrowia. Załatwia sprawę chwilowo — podkreślił Duda.

20150107adDuda zwrócił uwagę, że rząd nie przedstawia systemowych zmian, które umożliwiłyby rozwiązanie problemów ze służbą zdrowia. Ocenił, że w rozwiązywanie trudnej sytuacji w tej dziedzinie niewystarczająco włącza się prezydent Bronisław Komorowski i podlegli mu urzędnicy (fot: PAP/Tomasz Gzell).

W ciągu tygodni zorganizujemy debatę ekspertów dotyczącą zmian w systemie ochrony zdrowia w Polsce najwyższy czas na poważną, rzetelną debatę, by rozpocząć wypracowanie rozsądnych działań systemowych. Zostaną na nią zaproszeni przedstawiciele organizacji lekarzy, będzie zaproszenie dla ministra Bartosza Arłukowicza i zaproszenie skierowane do Kancelarii Prezydenta – zapowiedział Duda.

Jestem przekonany, że pan prezydent ma ekspertów, którzy w takich pracach będą uczestniczyli. Głos prezydenta w sprawie bezpieczeństwa zdrowotnego Polaków jest niezwykle istotny — dodał Duda.

W środę resort zdrowia porozumiał się z protestującymi lekarzami. Po kilkunastu godzinach negocjacji z przedstawicielami resortu zdrowia lekarze rodzinni z Porozumienia Zielonogórskiego zdecydowali się otworzyć zamknięte od Nowego Roku gabinety. Nie będzie zwiększenia nakładów na POZ, choć wyjściowa stawka za pacjenta zostanie podniesiona.

Tekst i zdjęcia za:
http://wpolityce.pl/polityka/228689-andrzej-duda-chce-debaty-o-zdrowiu-z-arlukowiczem-i-prezydenckimi-ministrami

salon24Janusz Wojciechowski

To ostatnie orędzie, wkrótce się rozstaniemy...

Nie spotkałem nigdzie komentarzy do orędzia noworocznego Pana Prezydenta. Odsłuchałem go sobie i brakom komentarzy się nie dziwię.

20150102adPan Prezydent „odfajkował” to orędzie. Mówił z grubsza to, co wyrażał kiedyś napis na murze w mojej Rawie, że mianowicie – jezd dobże!

Skończył się rok szczególny, następny będzie jeszcze bardziej szczególny, mamy wolność, orła w koronie, osiągnięcia, sukcesy, na które wszyscy pracujemy, a powinniśmy pracować jeszcze bardziej. Szkoda, że przy okazji nie podpowiedział bezrobotnym, gdzie pracować (fot. wpolityce.pl).

I tylko niepotrzebne te jałowe spory. I pochwalił nas Obama.

Gdyby zamienić Obamę na Breżniewa i zdjąć koronę z głowy orła – mogłoby to być z powodzeniem orędzie noworoczne Gierka, przy czym tamte były wygłaszane z o niebo lepszą dykcją.

Na szczęście to było już ostatnie orędzie prezydenta Komorowskiego.

To ostatnie orędzie... wkrótce się rozstaniemy...

Następne orędzie noworoczne wygłosi prezydent Andrzej Duda.

Za: http://januszwojciechowski.salon24.pl/623855,za-rok-oredzie-noworoczne-wyglosi-prezydent-andrzej-duda

wpolityceplZespół wPolityce.pl / lw

Wiele osób podchodzi do mnie na ulicy i deklaruje wsparcie. To są bardzo sympatyczne spotkania — mówi Andrzej Duda, opisując początek swojej działalności jako kandydat na prezydenta.

Najpoważniejszy rywal Bronisława Komorowskiego w przyszłorocznych wyborach mówi o tym, że jego kampania dopiero ruszy z kopyta. Wzrosło też oczywiście zainteresowanie mediów. Ale rewolucja nastąpi dopiero, gdy kampania nabierze tempa. Więc to jest przede wszystkim perspektywa bardzo ciężkiej pracy przez najbliższe pół roku, bo ja chcę wygrać te wybory — zaznacza.

Duda w wywiadzie z „Rzeczpospolitą” opowiada też szeroko o swoim życiu prywatnym i zaangażowaniu w życie społeczne przed upadkiem komunizmu.

W wybory czerwcowe w 1989 roku włączyłem się na tyle aktywnie, na ile mógł wtedy siedemnastolatek. Biegałem w koszulce z napisem „Głosuj na Solidarność” i zachęcałem do głosowania na Jana Rokitę, roznosząc ulotki wyborcze. Wcześniej byłem dzieckiem — tłumaczy.

20150101adI choć nie chce podać szczegółów tego, jak będzie wyglądał jego sztab wyborczy, to dodaje, jak widzi swoją kampanię: Mam poglądy centroprawicowe. Nigdy nie miałem skrajnych poglądów. Moje życzenia świąteczne były skierowane do wszystkich Polaków. Pracowałem z prezydentem Lechem Kaczyńskim, jako jego minister, przez ponad dwa lata i wiem, że prezydent powinien pełnić rolę arbitra na scenie politycznej. To oznacza, że musi szanować ludzi o różnych poglądach, spotykać się, dyskutować i przekonywać. Nie może lekceważyć ważnych inicjatyw obywatelskich i zamykać się przed obywatelami w Belwederze — czytamy.

Kandydat PiS na prezydenta przywołuje przy tym ciekawą anegdotę z udziałem śp. Prezydenta. Dwa dni przed katastrofą smoleńską wracaliśmy z Litwy. Po całym dniu wszyscy w samolocie zasnęli. Tylko prezydent, Paweł Wypych i ja usiedliśmy w salonce. Opowiadał nam o przełomie 1989 roku, o takich wydarzeniach, które nie są nigdzie spisane, ale on je pamiętał z własnych doświadczeń, o tym, co z czego wynikło. W pewnym momencie zapatrzył się za okno. Stwierdził, że on już ma swoje lata i jego pokolenie będzie wkrótce odchodzić. Spojrzał na nas i powiedział: „Ale wy jesteście przyszłością polskiej polityki i to na was będzie spoczywał obowiązek, żeby sprawy prowadzić dalej”. Wtedy z Pawłem się uśmiechnęliśmy, ale kiedy przypomniałem sobie to po katastrofie, to przeszły mnie dreszcze — opowiada Duda.

Cały wywiad w „Rzeczpospolitej”.

Tekst i ilustracja za: http://wpolityce.pl/polityka/227861-andrzej-duda-dwa-dni-przed-1004-lech-kaczynski-spojrzal-na-nas-i-powiedzial-jestescie-przyszloscia-polityki