Przeskocz do treści

jolantaciodykJolanta Ciodyk

Skupienie w modlitwie

5 lutego 2013 roku w kościele pod wezwaniem Świętego Józefa Oblubieńca NMP odbyła się Msza Święta podczas której modliliśmy się – w pierwszą rocznicę śmierci – za duszę śp. Wiesława Sidziny, założyciela i przewodniczącego Krakowskiego Klubu Gazety Polskiej w Nowej Hucie.

Intencja została ofiarowana  z inicjatywy członków Nowohuckiego Klubu Gazety Polskiej, mających w pamięci postać Wiesława Sidziny, Jego działalność zarówno z okresu „Solidarności” lat 80-tych, jak i niezłomność w krzewieniu haseł niepodległościowych w ciągu kolejnych lat.

Skupienie w modlitwie podczas Mszy Świętej  pozwoliło na  przybliżenie  Zmarłego w pamięci. Msza Święta to przecież najlepsza możliwość polecenia Jego duszy Panu Bogu.

wieslawsidzinaPo Mszy Świętej byliśmy uczestnikami  wspaniałego programu artystycznego wykonanego przez zespół „Solidarni”. Wystawiony program odbył się w formie słowno-muzycznej i  zatytułowany był „Bóg, Honor, Ojczyzna”. Występ zespołu zawierał piękne wiersze patriotyczne, a odśpiewane pieśni patriotyczne  były słuchane z wielką uwagą co pozwoliło także włączać się w śpiew. Nie zabrakło Hymnu Solidarności  „Solidarni nasz jest ten dzień połączmy się, bo jeden jest nasz cel…” , który przybliżył nam patriotyzm, wielką miłość do Ojczyzny, którą także Wiesław Sidzina miał w swoim sercu.

Zespół Solidarni już wiele razy uświetniał różne wydarzenia patriotyczne i tym razem stanął na wysokości zadania, by razem z nami uczcić pamięć Wiesława Sidziny. Bardzo dziękujemy zespołowi za piękny, pouczający występ. Dziękujemy wszystkim za  przybycie  i wspólną modlitwę.

Zdjęcia z tego wydarzenia nadesłali pp. Andrzej Kalinowski i Tomasz Orłowski:
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/5Lutego2013
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/5Lutego2013to

miroslawborutaMirosław Boruta

29 stycznia 2013 roku w gościnnych progach kościoła i klasztoru OO. Kapucynów w Krakowie odbyło się uroczyste spotkanie opłatkowe małopolskich struktur Prawa i Sprawiedliwości. Spotkanie poprzedziła koncelebrowana Msza Święta w kościele pod wezwaniem Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny, a po jej zakończeniu wszyscy zebrani zostali zaproszeni do sali gimnastycznej Wyższego Seminarium Duchownego Ojców Kapucynów, aby się pomodlić, podzielić opłatkiem, złożyć sobie życzenia, wysłuchać okolicznościowych przemówień pełnych wiary w moc Nowonarodzonego Boga oraz słów otuchy i nadziei na najbliższe, pracowite miesiące. Zebranych powitał także i towarzyszył im wspaniałym śpiewem młody chór „Vox Populi”, pod dyrekcją maestro Rafała Marchewczyka.

Poniżej linka do zdjęć z tego wydarzenia nadesłanych przez p. Andrzeja Kalinowskiego, dziękujemy:
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/29Stycznia2013

150latpowstaniastyczniowegoUroczystości upamiętniające 150. rocznicę wybuchu Powstania Styczniowego odbyły się w niedzielę 20 stycznia 2013 roku w Sanktuarium Matki Bożej Szkaplerznej i św. Rafała Kalinowskiego w Czernej koło Krzeszowic.

Poniżej linka do zdjęć z tego wydarzenia nadesłanych przez p. Andrzeja Kalinowskiego, dziękujemy:
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/20Stycznia2013

miroslawborutaMirosław Boruta

Panie Prezydencie, dokończymy Twoją Misję!

18 stycznia 2013 roku o godz. 17:00 w Centrum Błogosławionego Jana Pawła II została odprawiona koncelebrowana Msza Święta w intencji śp. Pary Prezydenckiej i Wszystkich Poległych w katastrofie smoleńskiej oraz o Światło Prawdy dla Ojczyzny.

20130118plakat

Do intencji (odczytanych przed transmisją telewizyjną oraz podczas Mszy Świętej) włączono także modlitwę za śp. Jadwigę Kaczyńską, matkę śp. Prezydenta Rzeczypospolitej Lecha Kaczyńskiego i premiera Jarosława Kaczyńskiego, prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Mszę Świętą w tych intencjach zamówił Akademicki Klub Obywatelski im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Krakowie.

Zdjęcia z tego wydarzenia nadesłał p. Andrzej Kalinowski, dziękujemy:
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/18Stycznia2013

miroslawborutaMirosław Boruta

W sobotę – 24 listopada – Stowarzyszenie im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Krakowie zorganizowało spotkanie z ministrem w kancelarii śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, posłem na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, prezesem Stowarzyszenia „Ruch Społeczny im. Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Lecha Kaczyńskiego”, p. Maciejem Łopińskim. Tematem przewodnim spotkania było dziedzictwo prezydentury Lecha Kaczyńskiego.

20121124silk

Poniżej linki do fotoreportaży z tego wydarzenia, autorstwa pp. Andrzeja Kalinowskiego i Anny Loch:
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/24Listopada2012
https://picasaweb.google.com/109729583599681222653/SpotkanieZMaciejemOpinskimKrakow20121124?authuser=0&authkey=Gv1sRgCMSe8aKapt_G-QE&feat=directlink

grzegorznieradkaGrzegorz Nieradka

29 września 2012 roku w Warszawie odbyła się manifestacja pod hasłem „Obudź się Polsko”. Według różnych źródeł wzięło w niej udział od 200 do 300 tys. osób. Uroczystości rozpoczęły się już o godz. 11:30 koncertem patriotycznym na placu Trzech Krzyży, po którym nastąpiła wspólna modlitwa różańcowa i Msza Święta. Ta wielka manifestacja zgromadziła przedstawicieli niemal wszystkich prawicowych środowisk. Rodziny Radia Maryja, Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność”, Prawo i Sprawiedliwość, Kluby Gazety Polskiej, Solidarna Polska, Solidarni 2010 to tylko niektóre z ogromnej liczby organizacji i środowisk, które swoją obecnością i pracą przyczyniły się do sukcesu tej jednej z największych manifestacji w powojennej Polsce.

marsz29wrzesniakkgpNie zawiódł również Kraków. Sam Klub Krakowski Gazety Polskiej im. Janusza Kurtyki zgromadził blisko 150 osób, którym w wyjeździe dopomogła „Solidarność” –  Region Małopolska. W sumie z królewskiego Krakowa do Stolicy pojechało ponad 20 autokarów. Nikt nie miał wątpliwości, że bierze udział w czymś wielkim, wyjątkowym, czymś, co może się już nie powtórzyć. Tak istotnie było. Nie wszyscy wiedzą, że śp. prof. Józef Szaniawski na długo przed marszem przekonywał, że być może będzie to największa manifestacja w Polsce XXI wieku. Jak zaznaczył tuż przed wyjazdem p. Mirosław Boruta – przewodniczący Krakowskiego Klubu Gazety Polskiej  im. Janusza Kurtyki – obecność takich środowisk jak Kluby Gazety Polskiej, Związek Konfederatów Polski Niepodległej 1979–1989, NSZZ „Solidarność”, Prawo i Sprawiedliwość, Stowarzyszenie im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Krakowie i Rodziny Radia Maryja oznacza, że do Warszawy jedzie cała Polska. Mimo, że jedni jadą realizować cele polityczne, a dla innych jest to swoista pielgrzymka, to wszystkich łączy jeden cel, jakim jest troska o Ojczyznę wolną, sprawiedliwą i dumną, traktującą w sposób równy wszystkich obywateli, w tym katolików.

Po zakończonej Mszy Świętej odmawiano Koronkę do Bożego Miłosierdzia, a w tym czasie zaczęto formować pochód. Za dobrą wróżbę uznano fakt, że do kościoła św. Aleksandra na placu Trzech Krzyży w tym właśnie momencie wchodziła młoda para na uroczystość zaślubin. Podczas swego przemówienia o. Tadeusz Rydzyk zaintonował pieśń „Życzymy, życzymy…” którą specjalnie dla młodych zaśpiewały setki tysięcy uczestników manifestacji. Takiej publiczności pozazdrościłaby nawet brytyjska para: książę William i księżna Kate.

Podczas marszu, którego celem był Plac Zamkowy, manifestanci skandowali hasła, m.in. „Nie oddamy wam telewizji Trwam”, „Rząd pod sąd”, „Bóg Honor i Ojczyzna” oraz „Wielka Polska katolicka”. Przed pałacem prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu odmówiono modlitwę za poległego pod Smoleńskiem Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i wszystkie Ofiary Narodowej Tragedii. Ustawiono drewniany Krzyż. Ludzie skandowali: „Lech Kaczyński, pamiętamy” oraz „Chcemy prawdy o Smoleńsku”. Gdy czoło pochodu dotarło na Plac Zamkowy i rozpoczęły się przemówienia premiera Jarosława Kaczyńskiego i przewodniczącego NSZZ „Solidarność” Piotra Dudy poprzedzone odśpiewaniem Hymnu Narodowego, tysiące manifestantów wciąż znajdowało się na Placu Trzech Krzyży. Był to dowód na to, że liczba uczestników była naprawdę imponująca. Dwukilometrowa trasa przez Nowy Świat i Krakowskie Przedmieście została wypełniona „biało-czerwoną rzeką ludzi”. Jarosław Kaczyński wygłosił płomienne i porywające przemówienie. Odniósł się w nim także do sytuacji dyskryminowanej Telewizji Trwam. Mówił o nieudolności obecnego rządu. Przekonywał, że przebrała się miara zła. Co jednak najważniejsze, powiedział, że mamy siłę czego dowodem jest ta wielka i powszechna mobilizacja setek tysięcy uczestników marszu. Co jakiś czas przemówienie premiera Kaczyńskiego przerywała burza oklasków i okrzyki „Jarosław, Jarosław” oraz „Zwyciężymy”. Przewodniczący NSZZ „Solidarność” Piotr Duda przekonywał z kolei, że obecny rząd jest antypracowniczy. Mówił o obowiązku pracy do 67 roku życia dla mężczyzn i kobiet, o wyprzedawaniu i rozkradaniu majątku narodowego.

20120929kpnManifestujący nie mieli wątpliwości, że jedyną szansą na zmianę rzeczywistości w Polsce i polepszenie sytuacji życiowej polskich rodzin jest odsunięcie Donalda Tuska i jego ekipy od władzy. Nie bez echa pozostały niedawne skandale dotyczące ekshumacji m.in. Anny Walentynowicz i wychodzące stopniowo na światło dzienne haniebne kłamstwa i manipulacje Ewy Kopacz, Tomasza Arabskiego, Andrzeja Seremeta, Jerzego Millera i Donalda Tuska. Dominujące w dzisiejszej Polsce media nazwano „mediami mętnego nurtu”, aby dać wyraz manipulacjom i służalczej pracy tysięcy dziennikarzy w Polsce, którzy zakłamują rzeczywistość i za wszelką cenę bronią interesów obecnej pseudoelity.

Trzy galerie zdjęć – autorstwa pp. Andrzeja Kalinowskiego, Anny Loch i Pawła Waloszczyka – można obejrzeć tutaj:
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/29Wrzesnia2012ak
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/29Wrzesnia2012al
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/29Wrzesnia2012pw

mariamachl1Maria Machl

5 czerwca 2012 roku w Krakowie – Nowej Hucie odbył się Marsz w Obronie Wolnych Mediów (fotografie w tekście autorstwa p. Andrzeja Kalinowskiego). Jego data nie była przypadkowa.

marsz5czerwca1W tym samym dniu, w odległej Brukseli odbywały  się: Patriotyczny Protest Polaków z Polski i całego Świata na Placu Luksemburskim przed siedzibą Parlamentu Unii Europejskiej oraz wysłuchanie publiczne poświęcone dyskryminacji Polaków, dyskryminacji katolików i ich telewizji w sercu Europy, pod rządami Platformy Obywatelskiej. Nagłośniony został i tym samym upadł kolejny mit, mit „liberalizmu”. Obnażyli go łatwo eurodeputowani: dr Zbigniew Ziobro (Europa Wolności i Demokracji) i prof. Mirosław Piotrowski (Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy), socjolog, prof.  Andrzej Zybertowicz; poseł Prawa i Sprawiedliwości, była prezes Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji – Elżbieta Kruk; publicysta Wojciech Reszczyński, reprezentanci Fundacji Lux Veritatis a wreszcie i sam ojciec dr Tadeusz Rydzyk.

marsz5czerwca2Solidarnościowa, niezwykle uroczysta Msza święta została odprawiona o godz. 18:00 w Kościele pod wezwaniem Matki Boskiej Częstochowskiej na os. Szklane Domy, przez gospodarzy tej świątyni – Ojców Cystersów. Po niej pochód około trzech tysięcy uczestników przeszedł pod Krzyż Nowohucki – symbol walki o prawo do wiary i prawdy. To właśnie tu, w kwietniu 1960 roku doszło do wielogodzinnych starć mieszkańców Nowej Huty z oddziałami MO i SB. Kilkaset osób zostało rannych, ale ówczesne władze nie odważyły się już nigdy więcej usunąć Krzyża. I dziś, jak przed laty, choć w zgoła innych realiach, ludzie stanęli w obronie dostępu do prawdy, przeciw arogancji rządzących, fałszowaniu rzeczywistości przez prorządowe media i odmówieniu miejsca na multipleksie dla Telewizji Trwam.

marsz5czerwca3Choć pogoda niezbyt dopisała, uczestnicy Marszu, po modlitwie różańcowej i za Ojczyznę (poprowadzonych przez ks. mgra Jacka Kuczmiera) w skupieniu wysłuchali przemówień posłów i senatorów Prawa i Sprawiedliwości: pp. Barbary Bubuli, Andrzeja Dudy, Mieczysława Gila i Bogdana Pęka. Ich wystąpienia przeplatane były patriotycznymi pieśniami barda „Gazety Polskiej” – p. Pawła Piekarczyka i wspaniałej „Kapeli znad Baryczy” pod przewodem p. Bogusława Cebulskiego.

Okolicznościowy list od niestrudzonego obrońcy życia nienarodzonych, dra inz. Andrzeja Zięby, odczytał przewodniczący  Klubu Krakowskiego Gazety Polskiej w Nowej Hucie, p. Tomasz Orłowski a Apel Uczestników 75. Marszu w Obronie Wolnych Mediów w Polsce – którego treść publikujemy poniżej -  przewodniczący Klubu Krakowskiego Gazety Polskiej im. Janusza Kurtyki, dr Mirosław Boruta.

marsz5czerwca4W imieniu organizatorów przemówił także p. Edward Porębski z Komitetu Dzielnicy XVIII Prawa i Sprawiedliwości, dziękując Wszystkim Zebranym, księżom, artystom, pozostałym współorganizatorom i środowiskom wspierającym: Duszpasterstwu Ludzi Pracy przy parafii Świętego Maksymiliana Marii Kolbego w Mistrzejowicach, Klubowi Młodych Gazety Polskiej w Krakowie, (najliczniej reprezentowanym) Kołom Przyjaciół Radia Maryja, Lidze Obrony Suwerenności Odział Małopolski, NSZZ „Solidarność” Huty im. T. Sendzimira, Polskiemu Stowarzyszeniu Obrońców Życia Człowieka, Prawicy Rzeczypospolitej, Solidarnym 2010 i Związkowi Konfederatów Polski Niepodległej 1979-1989 oraz służbom porządkowym.

Film z tego wydarzenia przygotował p. Marek Czapla:
http://www.youtube.com/watch?v=t6M3oATukTw

Kraków, 5 czerwca 2012 roku

Apel Uczestników 75. Marszu w Obronie Wolnych Mediów w Polsce

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica!

5 czerwca 2012 roku zebraliśmy się pod Krzyżem Nowohuckim, aby już po raz 75. w Polsce zaprotestować przeciwko decyzji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, która nie przyznała katolickiej Telewizji Trwam miejsca na multipleksie cyfrowym. Ponieważ decyzja ta eliminuje tym samym z rynku medialnego głos tak ogromnego środowiska Polaków, pytamy w czyim interesie została podjęta? Jakich wartości się boi, kogo i dlaczego dyskryminuje?

Nie oczekujemy odpowiedzi na te pytania, bo znamy je bardzo dobrze, oczekujemy natomiast zmiany decyzji lub ustąpienia dotychczasowego składu Rady. Jeśli organ państwa nie umie rządzić, nie umie podjąć decyzji właściwej nie nadaje się do pełnienia swojej roli.

Pod Krzyżem Nowohuckim – w kwietniu 1960, 52 lata temu – już broniono naszej wolności wiary i przekonań. Po latach nie tylko, że nie zabrano nam Krzyża, ale dzięki niezłomnej postawie Polaków wybudowano piękny kościół. Teraz znów odczuwamy potrzebę zjednoczenia się przy Krzyżu i obrony wolności wiary i przekonań. I tak jak wtedy zwyciężymy. Może nie jutro i nie od razu, ale zwyciężymy na pewno! Jeśli Bóg z nami któż przeciwko nam?

Jeżeli w Polsce media pomijają uniwersalne wartości patriotyczne i religijne, to co oferują w zamian? Ubogą ofertę rozrywkową najniższego poziomu, tanią sensację, przemoc i marginalne opinie o niczym. Na takich pseudowartościach niczego zbudować nie można, pamiętamy tamte lata, opowiadano nam o nich albo o nich czytaliśmy. To oferta okupantów i namiestników – oferta dla ludzi, którzy mają być niewolnikami, podobnie jak w czasach nazistowskiego i komunistycznego reżimu.

Niech naszym przesłaniem staną się słowa błogosławionego Jana Pawła II, który w swoich homiliach mówił: „Wolność nie jest dana raz na zawsze”. „Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od Was nie wymagali” oraz – w słowach skierowanych do młodzieży – „Każdy z was, młodzi przyjaciele, znajduje też w życiu jakieś swoje <Westerplatte>. Jakiś wymiar zadań, które musi podjąć i wypełnić. Jakąś słuszną sprawę, o którą nie można nie walczyć. Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można się uchylić. Nie można „zdezerterować” (…) Jakiś porządek prawd i wartości, które trzeba „utrzymać” i „obronić”, tak jak Westerplatte, w sobie i wokół siebie. Tak, obronić – dla siebie i dla innych”.

Tutaj, pod Krzyżem Nowohuckim przyrzekamy, że nie zaprzestaniemy walki o wolność, wolność dla wartości najwyższych – Boga, honoru i Ojczyzny, wyrażanych poprzez przekaz Telewizji Trwam. Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie!

Leszek Długosz

Fotografia poniżej autorstwa p. Andrzeja Kalinowskiego.

leszekdlugosz15032012Choć wydawało się nie do pojęcia, tak było. 15 marca, czyli w ostatni czwartek, nie znalazłem w ciągu dnia, ani  w tzw. głównych wieczornych wydaniach dzienników telewizyjnych jednej relacji, małej choćby scenki przekazanej z Budapesztu. Nie ujrzałem niczego w żadnej z tzw. obiektywnych niezależnych telewizji. A odgadnijcie, któraż to z nich nie zgłasza roszczeń do takiego miana? Przecież do manifestującej w tym dniu w Budapeszcie, rzeszy Węgrów, z wyrazami wsparcia, pociągnęło tam kilka tysięcy Polaków! Kto orientuje się w polityce polskich mediów, domyśli się łatwo – skąd taki ostracyzm w tym temacie? No bo gdyby? Ciśnie się dalej… – Ach, no bo gdyby to Inni Polacy (a nie prawicowe oszołomstwo  spod  znaku Gazety Polskiej)  gdyby to inni postępowi i światli Polacy, spod innej Gazety, pociągnęli do innych Węgrów? Obfitości doniesień i zachwytów nie brakowało by. To pewne.  Nawet wprost przeciwnie. Zalewałoby nas.  

Na szczęście mamy Internet. Z premedytacją więc przytaczam fragmenty spośród tego com znajdował tego wieczora na internetowych portalach. A niech i za moją przyczyną trochę szerzej będzie wiadome, co powinno być wiadome. Czyli – co się tego dnia w Budapeszcie „wyprawiało”. (I czego w Warszawie się nie pokazało).

Najpierw jednak kilka zdań „historycznego przypomnienia”. – 15 marca 1848 roku na Węgrzech rozpoczęło się powstanie. Miało doprowadzić do wyzwolenia spod panowania austriackiego. Powołano parlament i niezależny rząd ,na czele którego stanął  Lajos Kossuth. Rewolucję  węgierską poparł emigracyjny rząd polski. W walkach – z połączonymi wojskami austryjacko-rosyjskimi -  po stronie węgierskiej walczyli  Polacy. Pod  gen. Józefem Wysockim. W ostatnim etapie powstania naczelnym wodzem armii węgierskiej został gen. Józef Bem. Dla Węgrów, to  wielki ich Duch. (Ich „Ojczulek”). Dzień 15 marca stał się znakiem odniesienia. Narodowym dniem świątecznym.

W obecnej sytuacji państwa węgierskiego, w dniu historycznego i dzisiejszego ich świętowania, pociągnęli ze wsparciem również Polacy. Rzec chyba można – odnaleźli się w tej tradycji? (A  przebiegając listę, edukacyjnie dołączmy – węgierskie wsparcie w 1920 roku, dołączmy okres okupacyjnego schronienia się Polaków na Węgrzech, dopiszmy rok 1956). To takie wybrane punkty na  wspólnej mapie historii i losów. By już nie sięgać do dziejów Pierwszej Rzeczpospolitej, do wspólnych  Panujących, solidarnego wojowania z Turcją.

Wróćmy do dziś. Zorganizowane przez Kluby Gazety Polskiej autobusy i pociąg specjalny, wszystko to ruszyło do Budapesztu z wielką” wyprawą wsparcia”. Oto tego dnia (czyli w czwartek 15 marca) czytam  na portalach internetowych. – Na placu Kossutha w centrum Budapesztu jest kilka tysięcy Polaków! Po przejściu z Góry Zamkowej nasi rodacy zostali owacyjnie przyjęci przez gospodarzy. Na ten moment utworzyli oni specjalny uroczysty szpaler. Węgierskie portale internetowe z przyjazdu tysięcy Polaków uczyniły informację dnia. Na głównym placu Budapesztu, na placu Kossutha wyłoniło się „morze biało-czerwonych flag ze znakiem solidarności”. Ze znakiem będącym wsparciem dla premiera Victora Orbana. Nie mogło też zabraknąć hasła oczywistego – Polak Węgier dwa bratanki. Plac i okoliczne ulice wypełnił tłum szacowany na ok. 300 tysięcy. Do obecnych wśród  Węgrów kilku tysięcy Polaków, zwrócił się Premier Orban, mówiąc po polsku – Za wolności wasza i naszą!

Cóż… Tego dnia, telewidz w Polsce tego obrazu nie mógł zobaczyć. I żeby tak się stało, przecież komuś zależało? To oczywiste.

Pociąg do Budapesztu wyruszył z Warszawy dzień wcześniej, zatrzymując się po drodze (zabierając  kolejnych uczestników) w Radomiu, Kielcach, Krakowie, Tarnowie, w Nowym Sączu. Na ostatnim w Polsce przystanku, czyli w Nowym Sączu jakaż niespodzianka! Siostry zakonne od Św. Kingi (wiadomo, patronat i żywe widać wciąż polsko węgierskie wstawiennictwo działa i zobowiązuje) przybyły na dworzec, ze swoimi wypiekami, z  poczęstunkiem  przygotowanym dla podróżnych.

Miałem plan i wielką ochotę pociągnąć z tą wyprawą. Myślę, że warto było przeżyć takie tam chwile, pod wspólną chorągwią. Chwile łączności i ze sprawą i jednocześnie, tak to określę – łączności z tradycją. Niestety splot niedobrych okoliczności (w tym zdrowotnych) nie pozwolił mi wypuścić się na Węgry! Ach, nawet nie zszedłem na dół, na ulicę Bracką, słysząc tego dnia pod Ośrodkiem Węgierskim  (czyli vis a vis moich okien) manifestację. – Śpiewy i głosy poparcia dla Węgrów. Ale  akurat róże, które goście   do domu dopiero co przynieśli, poleciały z okna ku Zebranym. (A zwłaszcza już ku przemawiającej akurat Szefowej Ośrodka Węgierskiego w Krakowie). Tyle więc milej i raźniej mi było. – Żem się tym sposobem,  wyraźniej przyłączył. A ofiarodawca róż? Cóż…

Pewny jestem, zrymowałby się też z tym gestem.