Przeskocz do treści

Jadwiga Klimkowicz

"Przeszłość – to jest dziś, tylko cokolwiek dalej"

Trudno jest nie kochać Norwida! Tylko tymi słowami mogę rozpocząć moją opowieść o spotkaniu, podczas którego Marta Grabysz recytując słowa Cypriana Kamila Norwida wprowadziła nas w świat poezji, która jest jakże aktualna po dziś dzień. Norwid przewidywał, czuł i przenosił piórem na papier uwagi dla pokoleń, nie wiedząc wówczas, że jego czas dopiero nadejdzie. W 1848 roku napisał słowa: "Wszystko dla mnie za późno"...

Dlaczego? Otóż gdy zaczęły się drukować jego niektóre pisma w Paryżu, wybuchła rewolucja, kiedy zaś ukazało się pierwsze i jedyne książkowe wydanie utworów Norwida za jego życia, nastąpiło to krótko przed wybuchem powstania styczniowego. Trudno więc było wówczas społeczności polskiej myśleć o poezji. Ja jestem przekonana, a myślę że jest nas więcej, że Jego poezja, Jego myśli są właśnie absolutnie pasujące do naszej dzisiejszej rzeczywistości. Śledząc rożne prace, czytając jego dzieła i opracowania o samym Norwidzie znalazłam i takie przesłanie. Trudno się z nim nie zgodzić:

Norwid nie mieścił się w przestrzeni kultury XIX wieku. Wyrastał ponad nią. Był przekonany o istnieniu obiektywności, która przekracza granice mentalności epoki. Jego myśl, sposób filozofowania określić można filozofią bytu. Nie wkomponował się w oczekiwania współczesnych mu, by być poetą wieszczenia narodowego. Pragnął "narodowo". Nie chodzi tutaj o ściśle rozumiany natywizm, lecz o metaforyczne przybliżenie, jak się wydaje, wspólnego rysu myśli mistycznej i poetyckiej, która jest zorientowana filozoficznie. Przemienić w "uniwersalne". Miał odwagę bycia odrzuconym za cenę "Prawdy całej" której służył. Można powiedzieć o nim jak on powiedział o Sokratesie, że "nie umarł, tylko skończył dowodzenie". Odkrywał na swój poetycko-filozoficzny sposób głębie bytu i człowieka. Uwydatniał w swej myśli zarówno piękno, jak i dobro, by zawsze przybliżać siebie oraz odbiorcę do prawdy.

Podczas naszego spotkania usłyszeliśmy wielkie utwory Cypriana Kamila Norwida rozmawialiśmy i analizowaliśmy jego myśli i chęć przekazania światu poprzez poezję jego przemyśleń o otaczającej go rzeczywistości. Marta Grabysz, operując swym niezwykłym, donośnym, chwilami pełnym bólu, chwilami zachwytu, a chwilami też i pełnym przerażenia głosem, wprowadziła nas w świat magii słowa. Słuchając w takim wydaniu recytacji znaleźliśmy się w czymś tak nierzeczywistym, że trudno to opisać. Mogę tylko podziękować artystce za świat w którym mogłam się przez chwilę - wraz z chcącymi nas w tym dniu odwiedzić gośćmi - znaleźć.

To spotkanie, było inne niż zwykle, tym razem mogliśmy podziwiać również Łucję - uczennicę, Krakowskiej Zawodowej Szkoły Baletowej, prowadzoną pod okiem Renaty Godek, która swoim profesjonalizmem obdarza swoje uczennice. Wykonała walc "W wiosennym ogrodzie" do muzyki Fryderyka Chopina, walc, który wniósł dużą dawkę młodzieńczego optymizmu, a dla mnie też trochę nadziei, że są jeszcze szkoły, które uczą i przekazują piękno! Założycielem i dyrektorem szkoły jest Svietlana Gajda, warto poznać tę niezwykłą postać krakowskiej sceny artystycznej.

Patrząc na przebieg pracy zawodowej Swietlany Gajdy, trudno się dziwić, że Krakowska Zawodowa Szkoła Baletowa przewyższa inne tego typu placówki. To jednak nie jedyna niespodzianka tego wieczoru, mogliśmy też usłyszeć utwór "Uwierz Polsko" wykonany przez Maję Kapinos, młodziutką wychowankę Reginy Warskiej z Gminnego Ośrodka w Charsznicy, uczestniczkę Grupy Teatralnej im. Ksieni Zofii Grothówny z Imbramowic, która wzruszyła nas do łez. Warto podkreślić, iż utwór został skomponowany przez Monikę Brewczak z której dorobkiem polecam się zapoznać, można być dumnym, iż takie postacie jeszcze, mimo wszystko, w dzisiejszych czasach mamy!

Zatem dużo się działo, a duch Norwida z wyżyn, życzliwym tchnieniem oplatał gościnne mury Hotelu Polskiego. Hotel Polski Pod Białym Orłem jest jednym z najstarszych hoteli Krakowa. Dokumenty miejskie z drugiej połowy XVIII wieku wspominają o dwóch kamienicach usytuowanych przy Drodze Królewskiej, w pobliżu Bramy Floriańskiej, z których jedna spełniała funkcję zajazdu o nazwie "Pod Białym Orłem". Druga, narożna, prócz oberży mieściła w swych murach również mały browar. W 1913 roku właścicielem obu kamienic został Książę Adam Ludwik Czartoryski (1872-1937), który następnie dokonał ich modernizacji tworząc "Hotel Polski". W latach pięćdziesiątych ubiegłego stulecia Hotel został znacjonalizowany przez ówczesne władze komunistyczne. W grudniu 1991 roku, po przemianach ustrojowych, został zwrócony prawowitym właścicielom. Wtedy też przyjął nową, poszerzoną nazwę: "Hotel Polski pod Białym Orłem". Od lipca 2014 roku Hotel jest zarządzany przez sieć hotelową: Donimirski Botique Hotels. Wnętrza Hotelu "Pod Białym Orłem" zdobią reprodukcje dzieł pochodzących ze zbiorów Muzeum XX. Czartoryskich w Krakowie.

Podsumowując nasze spotkanie pragnę podziękować nie tylko naszym gościom, naszym sponsorom za niespodzianki i coś miłego dla podniebienia i dla duszy, naszej artystce Marcie Grabysz, której uroczy sześcioletni wnusio Iwo, odśpiewał "Legiony", pianiście Bonifacemu Klimkowiczowi za wykonanie utworów Fryderyka Chopina oraz Marcie Oleksy-Dziubek z Grupy Teatralnej im. Ksieni Zofii Grothówny za przedstawienie ciekawostek z życia Cypriana Kamila Norwida. Dziękuję też wszystkim gościom i cieszy mnie fakt, iż zasiadają w salonikowych fotelach osoby z różnych kręgów społecznych i że jest nas spora grupa. Cieszy mnie też fakt iż szerzą naszą kulturę poza granicami tak jak to czyni min. Regina Wasiak-Taylor – animatorka kultury, dziennikarka, prezes Związku Pisarzy Polskich na Obczyźnie w Londynie, która zaszczyciła nas swoja obecnością.

Najważniejsze jednak jest to, by łączyć pokolenia, przekazywać historię, zarażać pięknem dobrem i prawdą. By nasze, można rzec, że wręcz w rodzinnej atmosferze spotkania trwały! Dlatego dziękuję też jednej z najmłodszych uczestniczek spotkania Samarze, która wzięła czynny udział i przygotowała kilka ciekawych cytatów naszego poety, które warto zapamiętać, a jeden z nich na pewno: "Ojczyzna – to wielki zbiorowy obowiązek".