Przeskocz do treści

miroslawborutaMirosław Boruta

W piątek, 12 października, w Sali Obrad Rady Miasta Krakowa odbyła się konferencja naukowa zatytułowana „Rola prasy lokalnej w budowaniu Małych Wspólnot Krakowa na przykładzie prasy dzielnicowej i parafialnej”.

Pomysłodawcą konferencji był radny Prawa i Sprawiedliwości – p. Stanisław Rachwał a otworzył ją i patronatem objął Bogusław Kośmider, przewodniczący Rady Miasta Krakowa. Witając przybyłych wspomniał, że prasa lokalna to ostoja niezależności, rzecz niezwykle ważna dla społeczności lokalnych oraz, że wszystkie Rady Dzielnic (czyli 18) wydają swoje gazety, a Kraków (czyli my) łoży niemałe fundusze na te wydawnictwa. Stanisław Rachwał dodał, że ok. 500 wydawnictw lokalnych i sublokalnych w regionie wydawnictwa religijne (parafialne) stanowią 20%, w Krakowie wydawanych jest ok. 180 tytułów, a w powiecie ziemskim krakowskim 60. Odpowiadają one na wyzwanie efektywnej komunikacji pomiędzy samorządem (i innymi organizacjami społecznymi) a mieszkańcami.

SReferaty wygłosili: dr Zbigniew Bajka, dr Jan Franczyk i ks. dr Mariusz Kuciński. Podkreślano, że popularność lokalnych mediów wynika z zajmowania się przez nie sprawami najbliższymi mieszkańcom dzielnicy i parafii. Nie dostarczy nam takich informacji ani radio, ani telewizja. To tutaj widać najlepiej jak funkcjonują prawdziwe, a nie wirtualne wspólnoty lokalne najniższego szczebla, najbliższe ludziom kręgi sąsiedzkie starające się integrować te wspólnoty (wspomniał o tym także dziekan Lech Haydukiewicz, reprezentujący współorganizatora spotkania – krakowski wydział Szkoły Wyższej im. Bogdana Jańskiego).

Omawiano zawartość tej prasy, wymieniając choćby takie działy jak: lokalna tematyka polityczna, problematyka stowarzyszeń i zrzeszeń, pokazywanie pozytywów takiej działalności, lokalna działalność gospodarcza, lokalne usługi niematerialne w tym oświata, kultura, nauka, rekreacja, problematyka historyczna, problematyka socjalna, życie społeczno-rodzinne, patologie, praca organów ścigania, opisy świąt i uroczystości, lokalne życie religijne, problematyka kościelna oraz tematyka sportowa.

SProfil prowadzonego przez siebie „Głosu. Tygodnika Nowohuckiego” przedstawił szczegółowo dr Jan Franczyk (na zdjęciu) dodając do powyższej listy takie ważne punkty jak ogłoszenia i reklamy lokalne, kalendarz nowohucki, godziny mszy świętych, imiona i nazwiska osób zmarłych, listy laureatów wydarzeń szkolnych, kulturalnych czy sportowych (bo przecież lubimy czytać o sobie i najbliższych) czy ogłaszanie dużych wydarzeń (festynów, odpustów, parafiad) zupełnie za darmo… Jak dodał prasa lokalna musi być autentyczna, nie może być instrumentem (ani też zapiekłym wrogiem) lokalnych władz, zawsze należy pamiętać o cienkiej granicy zaufania (bo przecież tak łatwo jest  sprawdzić wiarygodność informacji lokalnej).

SNowe, interesujące wątki w wystąpienia ks. dr Mariusza Kucińskiego to porównanie Polski i Stanów Zjednoczonych, dwóch krajów o wyjątkowym stopniu aktywności społeczności lokalnych i ich prasy. I wyjątkowym wkładzie w rozwój demokracji światowej. W czasach kryzysu języka, kryzysu instytucji a także kryzysu dialogu i współodpowiedzialności można wręcz powiedzieć, że prasa lokalna, dzielnicowa i parafialna to rodzaj misji, nowe narzędzie komunikacji i nowa forma apostolatu.

Konferencję zakończył panel dyskusyjny z udziałem przedstawiciel prasy dzielnicowej: Grzegórzek i Zwierzyńca oraz czterech parafii: Matki Bożej Królowej Polski (Głos Arki Pana), św. Stanisława (Dąbianin), Najświętszej Maryi Panny z Lourdes (Z Życia Parafii) oraz  Miłosierdzia Bożego (Na Skale). Warto dodać, że obradom towarzyszyła prezentacja gazet parafialnych i dzielnicowych. Niektóre z nich nadal można zabierać sprzed sali obrad (w każdym razie były tam jeszcze w niedzielę).

miroslawborutastefanbudziaszekMirosław Boruta, Stefan Budziaszek

Wieczorem, 10 października 2012 roku, w dwa i pół roku od narodowej Tragedii Smoleńskiej w gościnnych progach kościoła i klasztoru OO. Bernardynów, u stóp Wzgórza Wawelskiego i w pobliżu Krzyża Narodowej Pamięci (Krzyża Katyńskiego) miało miejsce niezwykłe wydarzenie duchowe i artystyczne.

Uroczysta, koncelebrowana Msza Święta oraz specjalny koncert „Pamięci Ofiar katastrofy smoleńskiej” zorganizowany pod egidą powstałego niedawno Stowarzyszenia im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Krakowie, przez pp. Marię Krakowską oraz wiceprezesa Stowarzyszenia, dr. Mirosława Borutę.

Liturgii przewodniczył o. Józef Kachel OMF a kazanie, poświęcone w całości Tragedii Smoleńskiej, wygłosił ks. Jan Marek Kaczmarek CM. Dla zgromadzonych w świątyni wiernych wystąpił chór „Canticum Iubileum” Bazyliki Matki Boskiej Bolesnej w Limanowej pod dyrekcją p. Marka Michalika, p. Joanna Spandel – sopran, Krakowski Kwartet Smyczkowy oraz p. Sława Bednarczyk wraz z aktorami kierowanego przez siebie Teatru „Stańczyk”.

Specjalny list skierowany do wszystkich obecnych, a adresowany do organizatorów koncertu, przesłał p. premier Jarosław Kaczyński.

Koncert podzielony był na dwie części. W części pierwszej, żałobnej, bolesnej, usłyszeliśmy następujące utwory chóralne: „Rota”, „Bogarodzico Dziewico”, „Błogosław Matko”, „Do kraju tego” i „O, ziemio polska”. Po zakończeniu występu chóru utwór rozpoczynający się od słów: „Był dzień, jest noc. Znowu dzień, cień i blask” przedstawiła p. Sława Bednarczyk z zespołem… Była to kompozycja wierszy i prozy m.in. Adama Asnyka, Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, Leszka Długosza, Marii Konopnickiej oraz księdza Mieczysława Malińskiego.

W części drugiej, radosnej, pełnej nadziei, chór wykonał następujące utwory: „Modlitwa obozowa”, „Żeby Polska”, „Modlitwa o pokój” oraz (z udziałem śpiewającego dyrygenta chóru, p. Marka Michalika) „Arię Bardosa”. Po tych utworach kilka zdań wygłosiła do zgromadzonych p. dr Zuzanna Kurtyka, przewodnicząca Stowarzyszenia Rodzin Katyń 2010.

Na zakończenie p. Joanna Spandel wykonała utwór „Nella fantasia” z filmu „Misja” Ennio Morriconiego. Artystce towarzyszył Krakowski Kwartet Smyczkowy. P. Joanna Spandel uraczyła nas też swoim wspaniałym głosem zarówno przed, jak i w trakcie Mszy Świętej.

Warto wspomnieć także o osobie, która pokryła największą część kosztów koncertu, a pragnęła pozostać anonimowa. Szanując to życzenie, organizatorzy polecili Ją i dzieła Jej życia, których rezultatami zechciała się podzielić także z nami – opiece Pana Boga i świętego Bernardyna ze Sieny, patrona kościoła.

Relację filmową przygotował p. Stefan Budziaszek:

http://www.youtube.com/watch?v=rhZVje-eYww

I jeszcze fotorelacja p. Katarzyny Głowackiej:
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/10Pazdziernika2012kg

miroslawborutaMirosław Boruta

40 sprawiedliwych z partii o nazwie Platforma Obywatelska (co stanowi 19,4% czyli około jednej piątej 206-osobowego Klubu) zagłosowało – no właśnie… czy za „zaostrzeniem prawa aborcyjnego”, jak nazywają to lewackie media, czy przeciwko zabijaniu dzieci w okresie płodowym z powodów eugenicznych. Bzdurne wypowiedzi Tuska (wysokiego blondyna o niebieskich oczach) o kompromisie aborcyjnym kojarzą się raczej ze słowem kompromitacja.

Bo czymże jest zabicie człowieka – jakiego rodzaju kompromisem – gdy jest szlachcicem lub księdzem (oświeceniowa rewolucja francuska), gdy jest Polakiem walczącym o wolność (Rosjanie na ziemiach polskich w XVIII i XII wieku), gdy jest Ormianinem (Imperium Osmańskie), gdy jest kapitalistą, kułakiem, Ukraińcem, Polakiem (Rosjanie w XX wieku), gdy jest Żydem lub Polakiem (Niemcy w XX wieku), gdy jest inteligentem (Kambodża), czy też gdy jest dzieckiem w okresie płodowym? W 2003 roku na świecie zabito 42.000.000 dzieci, a w Unii Europejskiej 1.200.000 dzieci. Najnowsze dane polskie – sprzed trzech lat – podają, że „legalnie” zabito w naszym Kraju 538 dzieci). Piszę legalnie w cudzysłowie, bo przecież Francuzi, Rosjanie czy Niemcy także mordowali „legalnie”…

Badania prenatalne nie są testem: „pozostawić czy wyrzucić”, „dać szansę czy zabić” – cieszmy się  więc z tego promyka nadziei w środowisku, które od lat stacza się po równi pochyłej (a może platformie obywatelskiej) cywilizacji śmierci.

miroslawborutaMirosław Boruta

Pisząc szczerze – to, że Graś kłamie, kłamał i będzie kłamał nie jest żadnym odkryciem. Rzecznik rządu już od czasów Urbana ma to wpisane w swoją funkcję i znakomita większość z nas „wie, że tak jest”. Ale – co jest społecznie dużo gorsze – większość z nas godzi się z tym i nie wyobraża sobie nawet, że może być inaczej.

A przecież może… Jeśli wrócimy do definicji elit państwa polskiego. Premier, rzecznik, sędzia – spójrzmy na obrazek albo i na cały filmik. Sędzia to powinien być Ktoś, a w filmie występuje rozradowany „wsiowy głupek”, ze środkowym palcem, błazen o fizjonomii i ruchach pacjenta z wiadomego zakładu. Wśród sobie podobnych. Typowy „obciach i żenada”. Toż to przecież dla nieprzyjaciół Polski najlepsza ekipa warta każdych nakładów. Nie dość, że zrobi wszystko co się jej powie to jeszcze skutecznie odstraszy od polityki Polaków wahających się czy służby publicznej nie podjąć…
http://www.youtube.com/watch?v=NaUhyjRbcVI

Wracając do dwóch myśli profesor Anny Pawełczyńskiej, która znakomicie rozpoznała ten problem w przeszłości i teraz: „Chodziło o unicestwienie patriotycznych grup wzorotwórczych, zdolnych organizować opór, przekazywać kulturę i wzory życia codziennego. Eliminowano ludzi przygotowanych do kierowania losami niepodległego państwa, wykształconych i mających wysokie kwalifikacje zawodowe. W okresie 1939-1945 działanie takie leżało w interesie obu agresorów” oraz  dalej „Jest to obca elita pozbawiona zdolności zrozumienia narodu i nie mająca takich aspiracji. Powstała nowa zbiorowość zwana obecnie „partią zagranicy”, indoktrynowana do działań sprzecznych z interesami Polski”.

Powtórzmy więc: Nie dość, że zrobi wszystko co się jej powie to jeszcze skutecznie odstraszy od polityki Polaków wahających się czy służby publicznej nie podjąć… Takiej służby dla dobra wspólnego Polski i Polaków a nie dla wysługiwania się obcym i haratania w gałę.

barbarahenkeBarbara Henke

Zdjęcia: Mirosław Boruta

Belgia, jako „centrum Europy” wzbudza wiele sprzecznych emocji, częściej negatywnych, niż pozytywnych. Kojarzy się nam z różnego rodzaju obostrzeniami unijnymi oraz sztucznymi traktatami międzynarodowymi, próbującymi na siłę połączyć w jedną całość tak różne od siebie kultury krajów członkowskich Unii Europejskiej. Spoglądając na ten kraj i wyrabiając sobie o nim opinię, niejednokrotnie patrzymy nań przez pryzmat Brukseli.

SJednakże Belgia, choć istotnie mała (odległość dwóch, najbardziej oddalonych od siebie krańców Belgii nie przekracza 300 km), jest bardzo bogata i zróżnicowana kulturowo. Składa się z trzech, praktycznie niezależnych od siebie części: Flandrii, Wspólnoty Niemieckiej oraz Walonii. Uwarunkowania polityczne i związki między tymi częściami są niezmiernie ciekawe, ale z racji zbliżających się wyborów komunalnych (14 października), połączę je razem z opisem wyborów w następnym artykule.

Belgowie, jako ludzie otwarci i niezwykle gościnni, wielce mnie zaskoczyli. Ich wyżej wspomniana gościnność, na każdym kroku przypomina mi tę naszą polską, osławioną gościnność sarmacką. Napotyka się ją na każdym kroku. Bowiem w Belgii istnieje zwyczaj, że każdą osobę, z którą się wita, należy pocałować w policzek. Obyczaj ten funkcjonuje wszędzie: w pracy, w szkole, między osobami płci przeciwnej oraz jednakiej (także między mężczyznami), nie zna także granic wieku. Jest na tyle ważny, że brak tego gestu, automatycznie skutkuje konsternacją drugiej osoby.

SWiększość Belgów deklaruje się jako katolicy, jednak smutna prawda wypływa na wierzch w kościołach, podczas Niedzielnej Liturgii. Najczęściej jestem najmłodszą osobą na Mszy Świętej (a mam 18 lat). Komunia, tak jak w większości krajów zachodnich przyjmowana jest na dłoń, a w rozdawaniu jej towarzyszy zawsze przynajmniej jeden, czasem dwóch albo trzech, szafarzy świeckich. Jednak najbardziej zaskakująca jest kwestia księży. W Belgii dostrzec można ogromny kryzys powołań do życia kapłańskiego i zakonnego oraz działanie misjonarzy, szczególnie z krajów Afryki, w ramach Dzieła Nowej Ewangelizacji. Któż z żyjących w XVI i XVII wieku uwierzyłby, że w XXI, to nie Europa będzie ewangelizowała Afrykę, ale Afryka Europę poprzez młodych, pełnych energii i radosnej wiary księży?

Belgowie pracują dużo. Przeciętny Belg spędza w pracy około 10 godzin dziennie, za to większość z nich nie pracuje w soboty i niedziele. Ważny jest także dla nich „czas dla rodziny”. Wspólne posiłki są tutaj cenione i celebrowane. Codziennie w okolicach godziny 18, 19-tej cała rodzina spotyka się na obiedzie. Jest to także czas na rozmowę, podsumowanie dnia. Każda osoba opowiada o swoim dniu, jak go spędziła, ewentualnie o problemach. Są one rozwiązywane praktycznie zawsze na forum całej rodziny. Tak więc każdy członek może wyrazić swoją opinię. Razem szukają rozwiązań.

SSmutną prawdą jest to, że rozwody tutaj, to chleb powszedni. Bardzo łatwo jest dostać rozwód i „pełnych rodzin” jest niewiele. Jednak związki między krewnymi są bardzo silne. Rodzice często odwiedzają swoje dorosłe dzieci, nawet jeżeli mieszkają daleko. Także dorosłe rodzeństwo odwiedza się często i spędza za sobą czas podczas weekendów oraz dni wolnych od pracy.

Oczywiście na co dzień spotykam się ze stereotypami na temat Polaków. Najbardziej powszednie to: „Polacy piją dużo wódki” oraz „W Polsce jest ciągle zimno”. Mistrzem fałszywych stereotypów okazał się mój nauczyciel od geografii, który połączył oba i stwierdził że: „Polacy piją dużo wódki, bo jest tam ciągle zimno”. Czasami naprawdę trzeba wzbić się na szczyty opanowania i spokojnie, poprzez staranne, wcześniej wybrane argumenty, obalić stereotypy, co stało się tutaj moją misją.

SO samej Polsce wiedzą niewiele. Zresztą sami to przyznają. Z Polską kojarzy im się najczęściej Auschwitz oraz, co jest o wiele bardziej optymistyczne, Kraków. Wielu z nich było w Krakowie. Wspominają także miło polskie potrawy, takie jak pierogi oraz pączki. Są to produkty najczęściej i najchętniej kupowane w polskich sklepach w Belgii.

Także tak ważna dla nas kwestia Tragedii Smoleńskiej, tutaj praktycznie nie istnieje w świadomości ludzi. Rozmawiałam z kilkoma osobami na ten temat i próbowałam przybliżyć pewne fakty poprzedzające katastrofę (jak interwencję śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Gruzji), samą katastrofę (zaniedbania i niespójności w „oficjalnym” raporcie), jak i konsekwencje (utrata części elit, dowództwa wojskowego czy wielkich postaci „Solidarności” i późniejszej walki o wolność jak śp. Anny Walentynowicz czy Prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego).

Informacja o tym wydarzeniu była w Belgii mniej więcej trzyminutowa i podawała wiadomość jedynie o śmierci Prezydenta. Jednak Belgowie chcą wiedzieć co się stało naprawdę. Udało mi się zainteresować znane mi osoby Polską i są one pozytywnie zaskoczone bogactwem polskiej kultury, obyczajów i historii. Wierzę więc, że właśnie w ten sposób najlepiej zmieniać obraz naszej Ojczyzny w oczach Ludzi Zachodu – tych zwykłych obywateli – poprzez własne świadectwo.

miroslawborutaMirosław Boruta

Pisałem niedawno o Hartmanie (https://www.krakowniezalezny.pl/hartman-inwektywiarz) i dawałem go za przykład psucia języka (a więc także psucia obyczajów) w sferze publicznej. Dzisiaj to samo powiedzieć trzeba o Palikocie. A nawet podkreślić, że decyzją wyborców został on wybrany na parlamentarzystę, a więc tym bardziej powinien stanowić wzór dobrego smaku i obyczaju. Tymczasem wczoraj usłyszeć można było jego wypowiedź, że osoby tworzące techniczny rząd opozycji to ajatollachowie i talibowie katoliccy.

Ajatollah to z języka arabskiego ajat Allah czyli cudowny znak Boga i jest wysokim tytułem znawcy teologii i prawa w szyizmie imamickim, a talib to uczeń, najczęściej medresy lub szkoły koranicznej, zdobywający za pomocą nauki pamięciowej ogólną wiedzę na temat Koranu (za wikipedią). Wypowiedzi Palikota w kontekście próby obrażania polskich postaci życia politycznego należy jednoznacznie i równolegle zakwalifikować jako antyarabskie, antyislamskie oraz antymuzułmańskie.

Polska będąca od wieków krajem tolerancji nie może sobie pozwolić na funkcjonowanie w przestrzeni publicznej osób nietolerancyjnych wobec innych kultur i religii. Mam nadzieję, że w tej sprawie zabiorą także głos miłośnicy Kultur Wschodu, przedstawiciele mniejszości muzułmańskiej w Polsce a także pracownicy placówek dyplomatycznych krajów muzułmańskich w Polsce.

Już wielu europejskich i amerykańskich głupców obrażało muzułman nie licząc się z pomordowanymi w konsekwencji tych wygłupów księżmi i katolikami. Trzeba tym głupcom jak najprędzej pokazać inne miejsce w społeczeństwie, z pewnością poza sferą publiczną. Polacy nie mogą się godzić na tego rodzaju „reprezentantów” jak Palikot.

grzegorznieradkaGrzegorz Nieradka

29 września 2012 roku w Warszawie odbyła się manifestacja pod hasłem „Obudź się Polsko”. Według różnych źródeł wzięło w niej udział od 200 do 300 tys. osób. Uroczystości rozpoczęły się już o godz. 11:30 koncertem patriotycznym na placu Trzech Krzyży, po którym nastąpiła wspólna modlitwa różańcowa i Msza Święta. Ta wielka manifestacja zgromadziła przedstawicieli niemal wszystkich prawicowych środowisk. Rodziny Radia Maryja, Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność”, Prawo i Sprawiedliwość, Kluby Gazety Polskiej, Solidarna Polska, Solidarni 2010 to tylko niektóre z ogromnej liczby organizacji i środowisk, które swoją obecnością i pracą przyczyniły się do sukcesu tej jednej z największych manifestacji w powojennej Polsce.

marsz29wrzesniakkgpNie zawiódł również Kraków. Sam Klub Krakowski Gazety Polskiej im. Janusza Kurtyki zgromadził blisko 150 osób, którym w wyjeździe dopomogła „Solidarność” –  Region Małopolska. W sumie z królewskiego Krakowa do Stolicy pojechało ponad 20 autokarów. Nikt nie miał wątpliwości, że bierze udział w czymś wielkim, wyjątkowym, czymś, co może się już nie powtórzyć. Tak istotnie było. Nie wszyscy wiedzą, że śp. prof. Józef Szaniawski na długo przed marszem przekonywał, że być może będzie to największa manifestacja w Polsce XXI wieku. Jak zaznaczył tuż przed wyjazdem p. Mirosław Boruta – przewodniczący Krakowskiego Klubu Gazety Polskiej  im. Janusza Kurtyki – obecność takich środowisk jak Kluby Gazety Polskiej, Związek Konfederatów Polski Niepodległej 1979–1989, NSZZ „Solidarność”, Prawo i Sprawiedliwość, Stowarzyszenie im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Krakowie i Rodziny Radia Maryja oznacza, że do Warszawy jedzie cała Polska. Mimo, że jedni jadą realizować cele polityczne, a dla innych jest to swoista pielgrzymka, to wszystkich łączy jeden cel, jakim jest troska o Ojczyznę wolną, sprawiedliwą i dumną, traktującą w sposób równy wszystkich obywateli, w tym katolików.

Po zakończonej Mszy Świętej odmawiano Koronkę do Bożego Miłosierdzia, a w tym czasie zaczęto formować pochód. Za dobrą wróżbę uznano fakt, że do kościoła św. Aleksandra na placu Trzech Krzyży w tym właśnie momencie wchodziła młoda para na uroczystość zaślubin. Podczas swego przemówienia o. Tadeusz Rydzyk zaintonował pieśń „Życzymy, życzymy…” którą specjalnie dla młodych zaśpiewały setki tysięcy uczestników manifestacji. Takiej publiczności pozazdrościłaby nawet brytyjska para: książę William i księżna Kate.

Podczas marszu, którego celem był Plac Zamkowy, manifestanci skandowali hasła, m.in. „Nie oddamy wam telewizji Trwam”, „Rząd pod sąd”, „Bóg Honor i Ojczyzna” oraz „Wielka Polska katolicka”. Przed pałacem prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu odmówiono modlitwę za poległego pod Smoleńskiem Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i wszystkie Ofiary Narodowej Tragedii. Ustawiono drewniany Krzyż. Ludzie skandowali: „Lech Kaczyński, pamiętamy” oraz „Chcemy prawdy o Smoleńsku”. Gdy czoło pochodu dotarło na Plac Zamkowy i rozpoczęły się przemówienia premiera Jarosława Kaczyńskiego i przewodniczącego NSZZ „Solidarność” Piotra Dudy poprzedzone odśpiewaniem Hymnu Narodowego, tysiące manifestantów wciąż znajdowało się na Placu Trzech Krzyży. Był to dowód na to, że liczba uczestników była naprawdę imponująca. Dwukilometrowa trasa przez Nowy Świat i Krakowskie Przedmieście została wypełniona „biało-czerwoną rzeką ludzi”. Jarosław Kaczyński wygłosił płomienne i porywające przemówienie. Odniósł się w nim także do sytuacji dyskryminowanej Telewizji Trwam. Mówił o nieudolności obecnego rządu. Przekonywał, że przebrała się miara zła. Co jednak najważniejsze, powiedział, że mamy siłę czego dowodem jest ta wielka i powszechna mobilizacja setek tysięcy uczestników marszu. Co jakiś czas przemówienie premiera Kaczyńskiego przerywała burza oklasków i okrzyki „Jarosław, Jarosław” oraz „Zwyciężymy”. Przewodniczący NSZZ „Solidarność” Piotr Duda przekonywał z kolei, że obecny rząd jest antypracowniczy. Mówił o obowiązku pracy do 67 roku życia dla mężczyzn i kobiet, o wyprzedawaniu i rozkradaniu majątku narodowego.

20120929kpnManifestujący nie mieli wątpliwości, że jedyną szansą na zmianę rzeczywistości w Polsce i polepszenie sytuacji życiowej polskich rodzin jest odsunięcie Donalda Tuska i jego ekipy od władzy. Nie bez echa pozostały niedawne skandale dotyczące ekshumacji m.in. Anny Walentynowicz i wychodzące stopniowo na światło dzienne haniebne kłamstwa i manipulacje Ewy Kopacz, Tomasza Arabskiego, Andrzeja Seremeta, Jerzego Millera i Donalda Tuska. Dominujące w dzisiejszej Polsce media nazwano „mediami mętnego nurtu”, aby dać wyraz manipulacjom i służalczej pracy tysięcy dziennikarzy w Polsce, którzy zakłamują rzeczywistość i za wszelką cenę bronią interesów obecnej pseudoelity.

Trzy galerie zdjęć – autorstwa pp. Andrzeja Kalinowskiego, Anny Loch i Pawła Waloszczyka – można obejrzeć tutaj:
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/29Wrzesnia2012ak
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/29Wrzesnia2012al
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/29Wrzesnia2012pw

jolantaciodykJolanta Ciodyk

„Módlmy się za Wszystkie Ofiary komunizmu, ludobójstwa na Polakach Kresów Wschodnich Rzeczypospolitej w latach II wojny światowej, którzy oddali życie walcząc w obronie naszej Umiłowanej Ojczyzny. Spraw Panie Jezu, aby w nagrodę mogli zasiąść w królestwie Pana Boga Ojca naszego. Ciebie prosimy…” (piąta intencja mszalna).

Krakowski Klub Gazety Polskiej w Nowej Hucie, Krakowski Klub Gazety Polskiej im. Janusza Kurtyki oraz Komitet Dzielnicy XVIII Prawa i Sprawiedliwości w Krakowie zaprosiły 17 września Krakowian na Mszę Świętą oraz uroczystość patriotyczną upamiętniającą Ofiary agresji rosyjskiej na Polskę i Ofiary katastrofy samolotu rządowego w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 roku. Msza Święta koncelebrowana odprawiona została w kościele pod wezwaniem Matki Boskiej Częstochowskiej na osiedlu Szklane Domy (OO. Cystersi) o godzinie 18:00.

Podczas Mszy Świętej wypowiedziane zostały wspaniałe słowa o. Augustyna Spasowicza (prowadzącego liturgię), które mówiły o wolności. Jest to wspaniały przykład ewangelicznej przypowieści w której ziarna padają na glebę, jednak nie wszystkie wzrastają. Należy pamiętać o historii,  na kartach której zapisały się tak okrutne i trudne wydarzenia, a wśród nich te boleśnie wspominane. Jesteśmy wdzięczni Ojcom Cystersom za wspaniała modlitwę i posługę pasterską.

Po Mszy Świętej ulicami Nowej Huty przeszedł marsz pamięci pod Pomnik Solidarności na Placu Centralnym imienia Prezydenta Ronalda Reagana. Liczni zebrani, z biało czerwonymi flagami, przeszli przy dźwiękach pieśni patriotycznych, odtwarzanych przez pana Stanisława Zamojskiego (słuchaliśmy m.in. pieśni z lat międzywojennych sławiących męstwo żołnierzy Wojska Polskiego w tym Korpusu Ochrony Pogranicza zasłużonego w walkach z rosyjskim najeźdźcą).

Uczestnicy marszu  zebrali się pod pomnikiem, aby tam wysłuchać pięknego programu artystycznego oraz wielu doniosłych przemówień. Uroczystość poprowadził przewodniczący Krakowskiego Klubu Gazety Polskiej w Nowej Hucie p. Tomasz Orłowski, który udzielał głosu zaproszonym gościom. Jako pierwszy przemawiał  p. Stanisław Markowski, następnie rys historyczny przedstawił  dr Henryk Głębocki. Wysłuchaliśmy także wzruszających słów p. Zuzanny Kurtyki, która przytoczyła wypowiedzi świadków wydarzeń z 1939 roku opisujące okrutne metody mordowania, jakie najeźdźcy stosowali wobec Polaków. Padło wiele liczb, za każdą stało życie Polaków, zarówno w czasie wojny jak i po niej, kiedy „sędziowie” skazywali tysiące Polaków na śmierć przez rozstrzelanie. Wspomniano  niewyjaśnioną Tragedię Smoleńską i za p. Kurtyką można powiedzieć, że nawet jeśli samolot uległ wypadkowi to śledztwo smoleńskie jest prowadzone z naruszeniem wszelkich możliwych zasad.

P. Sława Bednarczyk zadbała o piękną oprawę artystyczną wydarzenia wspaniale recytując wiersz Mieczysława Karłowicza, którego słuchaliśmy zauroczeni.

Głos zabrali także posłowie na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, pp. Barbara Bubula, która została ciepło przyjęta przez zebranych i Andrzej Duda wspierający nas jak zawsze swoją obecnością (nie zabrakło słów skierowanych do młodych, będących naszą nadzieją). P. Mirosław Boruta, przewodniczący Krakowskiego Klubu Gazety Polskiej im. Janusza Kurtyki, zaakcentował konieczność naszej aktywności i podmiotowości w działaniach dla Polski oraz – na zakończenie – głos zabrał radny Prawa i Sprawiedliwości Dzielnicy XVIII, p. Edward Porębski.

Po odśpiewaniu hymnu „Boże coś Polskę” oraz Hymnu Narodowego, p. Tomasz Orłowski, w imieniu wszystkich organizatorów podziękował tym, którzy przyczynili się do zorganizowania uroczystości: Lidze Obrony Suwerenności, Związkowi Konfederatów Polski Niepodległej oraz wszystkim przybyłym. W czasie tak pięknych wydarzeniach tworzy się tożsamość narodowa, pamiętajmy o tym, ponieważ to my ją tworzymy. Pamiętajmy o wydarzeniach historycznych, bo to one nadają nam naszą tożsamość i budują nasz patriotyzm (współpraca: Mirosław Boruta).

Zdjęcia autorstwa p. Andrzeja Kalinowskiego można obejrzeć tutaj:
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/17Wrzesnia2012
a fotoreportaż p. Moniki Oleksy tutaj:
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/17Wrzesnia2012mo

miroslawborutaMirosław Boruta

W sobotę, 15 września 2012 roku Krakowski Klub Gazety Polskiej im. Janusza Kurtyki zaprosił Krakowian i Gości Naszego Miasta na szesnastą – krakowską – edycję ogólnopolskiej akcji „Czytamy Obciachowe Gazety”. Warto było poczytać, porozmawiać, posiedzieć na ławeczkach krakowskiego Rynku Głównego przy pomniku Adama Mickiewicza.

Czytelnia na powietrzu zadebiutowała w Polsce we wrześniu 2010 roku i w Krakowie odbywa się w Rynku Głównym oraz (jesienią i zimą) w Galerii Krakowskiej (Kawiarnia „Starbucks”). Chcemy przywrócić tę pożyteczną akcję – odbywającą się zwyczajowo w polskich miastach – w każdą trzecią sobotę miesiąca.

I jeszcze linka do kilku pamiątkowych zdjęć, autorstwa p. Józefa Więcka:
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/15Wrzesnia2012

miroslawborutaMirosław Boruta

Związek Konfederatów Polski Niepodległej 1979-89, przy udziale Krakowskiego Klubu Gazety Polskiej im. Janusza Kurtyki, zorganizował manifestację w obronie niszczonego i stopniowo likwidowanego państwa polskiego przez rząd Donalda Tuska i parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej oraz Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Odbyła się ona 11 września 2012 od godz. 16:00 przed wejściem do biura poselskiego Jarosława Gowina, przy ul. Karmelickiej 1, a wspaniałą oprawę muzyczną zapewnil p. Stanisław Zamojski. Wśród Krakowian rozdawano „Gazetę Polską Codziennie” i „Głos Krakowa Niezależnego”.

Podczas ponad godzinnej pikiety pp. Ryszard Bocian (ZKPN), Krzysztof Bzdyl (ZKPN), Jacek Smagowicz (NSZZ „Solidarność”) i Mirosław Boruta (KKGP) mówili m.in. o okradaniu obywateli z ich emerytur, o korupcji, nepotyzmie i aferach, o likwidowaniu lekcji historii i niszczeniu patriotyzmu, przy równoczesnej obronie reliktów komunistycznych. Tak działa partia o nazwie Platforma Obywatelska i jej koalicjant – Polskiego Stronnictwo Ludowe. Relacja filmowa p. Stefana Budziaszka:
http://www.youtube.com/watch?v=LialiDcBAV0

miroslawborutaMirosław Boruta

Tak, jak pisałem do Państwa 19 czerwca na stronach Krakowa Niezależnego: „marzę sobie, że po roku od pamiętnego spotkania w hali „Sokoła”, dzięki naszej obecności, przedstawicieli różnych środowisk narodzi się na nowo, powstanie na nowo Ruch im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Krakowie”.

Można powiedzieć, że to się nam udało. Wczoraj – 4 września 2012 roku – w Biurze Poselskim posła na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej dr. Andrzeja Dudy i w Jego obecności odbyło się zebranie założycielskie Stowarzyszenia im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Krakowie. Stanie się ono (po dopełnieniu sądowych formalności rejestracyjnych) częścią ogólnopolskiego ruchu, którego deklarację ideową (tekst i zdjęcie za stroną: http://lechkaczynski.pl) warto w tym miejscu przypomnieć, a wszystkich z Państwa, chętnych by brać udział w pracach i przedsięwzięciach tej najnowszej, krakowskiej inicjatywy, serdecznie zapraszam do śledzenia informacji o Stowarzyszeniu.

Deklaracja Ideowa Ruchu Społecznego
imienia Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego

lechkaczynskiMy, reprezentanci komitetów, klubów i stowarzyszeń powstałych w różnych środowiskach społecznych po tragicznej śmierci w Smoleńsku Śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, zebrani w Warszawie w pierwszą rocznicę tragedii, postanawiamy utworzyć Ruch Społeczny imienia Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. Nasza Ojczyzna potrzebuje działań na miarę wyzwań cywilizacyjnych oraz współczesnych zagrożeń ekonomicznych i politycznych. Obieramy za patrona Śp. Lecha Kaczyńskiego, ponieważ sądzimy, że patriotyzm, wolność i godność, którymi kierował się w swoim życiu prywatnym i służbie publicznej są dziś najważniejszymi wartościami dla Polaków.

Odwołujemy się do dziedzictwa ideowego, na które składa się tożsamość narodowa oparta na pamięci historycznej oraz obowiązek budowy silnego, solidarnego i praworządnego państwa o mocnym statusie na arenie międzynarodowej. Nie ma sprzeczności miedzy wolnościami obywatelskimi a racją stanu Rzeczpospolitej, bowiem obywatel nie może być w pełni wolny w państwie znajdującym się w stanie kryzysu, w państwie niezdolnym do realizacji własnych interesów w stosunkach międzynarodowych.

Jedynie państwo wolne od patologii, sprawnie wykonujące swoje funkcje gwarantuje jego mieszkańcom bezpieczeństwo oraz stwarza dogodne warunki dla harmonijnego rozwoju i aktywności gospodarczej. Zmiany jednak nie mogą być dokonywane wbrew doświadczeniom historycznym i zasadom sprawiedliwości społecznej. Nie ma sprzeczności między nowoczesnością i tradycją.

Przyjęty przez rząd Polski sposób wyjaśniania okoliczności tragedii smoleńskiej ujawnił pilną potrzebę odbudowy instytucji naszego państwa oraz uświadomił konieczność przywrócenia polityce jej wymiaru moralnego. W Polsce jest wiele nieprawości, których bolesnym przejawem stał się stosunek części wpływowych grup politycznych i medialnych do śp. Lecha Kaczyńskiego oraz licznych środowisk społecznych, identyfikujących się z Jego poglądami politycznymi i dążących do upamiętnienia Prezydenta a także wszystkich ofiar katastrofy. Zbyt często są lekceważone: dobro wspólne, reguły państwa prawa, praworządność i uczciwość, co zagraża spójności społecznej oraz wywołuje poczucie krzywdy, a w konsekwencji niszczy podstawy demokracji. Wielu Polaków zostało wykluczonych życia publicznego lub odwróciło się nie tylko od polityki, ale również od aktywności społecznej, nie akceptując takiego stylu rządzenia.

wartobycpolakiemNadszedł czas na przeprowadzenie głębokiej rekonstrukcji w wielu dziedzinach życia społecznego, bowiem Polsce w XXI wieku jest potrzebny wielki wysiłek wszystkich Polaków – w kraju i na emigracji – na miarę poprzednich pokoleń, które w XVI stuleciu tworzyły fundamenty Rzeczpospolitej Obojga Narodów, a w XX wieku budowały Drugą Rzeczpospolitą i przywracały państwu polskiemu suwerenność po upadku komunizmu. Chcemy być organizacją o orientacji państwotwórczej, czerpiącą inspiracje z chrześcijaństwa i nawiązującą do dorobku ruchu solidarnościowego (fot. p. Mirosław Boruta).

My, reprezentanci komitetów, klubów i stowarzyszeń wyrażamy wolę wspólnej pracy i działalności publicznej na rzecz dobra Rzeczpospolitej i naprawy państwa. Będziemy pobudzać aktywność społeczną mieszkańców Polski i podejmować przedsięwzięcia w skali lokalnej i państwowej. Rozwój demokracji bezpośredniej oraz partycypacji obywatelskiej ma zasadnicze znaczenie w życiu publicznym. Jest gwarancją skutecznej kontroli społecznej nad administracją publiczną. Tworzymy Ruch, który powinien być ważnym partnerem społecznym dla organów władzy w procesach decyzyjnych. Bliskie jest nam hasło mocno zakorzenione w polskiej historii – Nic o nas bez nas. Naszym celem jest poszerzanie podmiotowości narodu jako wspólnoty politycznej w państwie, jak również odbudowa podmiotowości państwa polskiego w środowisku międzynarodowym.

Podejmując przesłanie konferencji w Jachrance Lech Kaczyński – pamięć i zobowiązanie zamierzamy utworzyć Ruch działający wedle trzech zasad organizacyjnych: koordynacji inicjatyw regionalnych, lokalnych i środowiskowych; autonomii poszczególnych komitetów; utrzymywania między komitetami więzi ideowej i organizacyjnej w skali całego państwa.

sarkofagmnPomni dorobku naszego Patrona będziemy dokumentować Jego myśl i służbę publiczną. Depozytariuszem spuścizny ideowej, myśli politycznej i działań państwowych Prezydenta, jest Jego brat – Jarosław Kaczyński. Chcemy upamiętniać także innych uczestników delegacji państwowej, którzy stracili życie w katastrofie smoleńskiej. Tragiczna, narodowa pielgrzymka do Katynia w 70 rocznicę zbrodni popełnionej przez ZSRR na polskich oficerach stała się ofiarą złożoną przez elitę polityczną III Rzeczpospolitej. Katastrofa smoleńska ukazała opinii międzynarodowej prawdę o kłamstwie katyńskim – micie założycielskim Polski komunistycznej. Wolna Polska jest winna cześć Śp. Prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu oraz członkom delegacji, bowiem dobrze zasłużyli się Ojczyźnie (fot. p. Marcin Niewalda).

Reprezentanci Ruchu Społecznego imienia Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego
Warszawa, 10 kwietnia 2011 roku

gpc300Jak pisze redaktor naczelny Tomasz Sakiewicz: „Rok temu podjęliśmy decyzję, że startujemy z „Gazetą Polską Codziennie”. Początki były dla nas niezwykle trudne. Pieniędzy mieliśmy bowiem góra na jeden miesiąc. Zakładaliśmy, że sukcesem będzie dotrwanie do wyborów, za cud uważaliśmy utrzymanie się do grudnia. Jednocześnie w momencie naszego ukazania się kompletnie zawalił się rynek prasy. Zaczęły masowo znikać kioski z gazetami, czytelnictwo prasy spadało. Nie tylko ogólna sytuacja była przeciw nam. Wciąż rzucano nam kolejne kłody pod nogi. Przez kilka miesięcy obowiązywał całkowity bojkot „Codziennej”. Robiono nam niewiarygodne trudności. A jednak się udało. Mimo kolejnych przeszkód dotrwaliśmy na rynku do czasu znalezienia inwestora. Mamy statutowo zagwarantowaną niezależność. Gazeta jest jedną z najczęściej cytowanych i kształtuje opinię publiczną. Zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy. Utrzymaliśmy się na rynku dlatego, że stał za mną wspaniały zespół młodych, ideowych ludzi i bardzo oddani Czytelnicy. Bez Was nie udałoby się nam. Dziękuję.” Za: http://niezalezna.pl/32473-300-razy-codzienna

Serdecznie gratulujemy pierwszej trzysetki i czekamy – codziennie – na kolejny numer 😉

W imieniu „Krakowa Niezależnego” życzymy Zespołowi „Gazety Polskiej Codziennie” samych sukcesów – Mirosław Boruta.

stefanbudziaszekStefan Budziaszek

10 sierpnia 2012 roku przed siedzibą partii o nazwie Platforma Obywatelska w Krakowie, przy ulicy Św. Gertrudy (Hotel Royal), odbyła się pikieta zorganizowana przez Związek Konfederatów Polski Niepodległej 1979-1989. Pikietę prowadził przedstawiciel Związku, p. Krzysztof Bzdyl. W manifestacji udział wzięli także członkowie i sympatycy Krakowskiego Klubu Gazety Polskiej im. Janusza Kurtyki.


http://www.youtube.com/watch?v=6jzhA91ASw0

(Od Redakcji): I jeszcze fragment – wart zapamiętania – urzędowego zgłoszenia manifestacji: Cel zgromadzenia: protest przeciwko sprzecznej z interesem Narodu Polskiego postawie parlamentarzystów PO oraz dokonanie krytycznej oceny działań rządów Tuska. Program: wystąpienia uczestników zgromadzenia omawiające najgorsze ustawy sejmowe, nieudolne i złe rządy premiera Tuska, omówienie obstrukcji sejmowej w wykonaniu marszałka Ewy Kopacz, wręczenie petycji do parlamentarzystów PO w sprawie przywrócenia nauki historii w liceach oraz w sprawie usunięcia reliktów komunistycznych, polskie pieśni narodowe i patriotyczne, spektakl słowno-muzyczny dla uczczenia 68. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego „63 dni – Raport z oblężonej Warszawy” – z cyklu poznaj historię Polski.

miroslawborutaMirosław Boruta

1) Na tytule i podtytule – sprawdźmy czy sonda jest o Powstaniu Warszawskim (jak głosi tytuł), czy o gwizdach (jak głosi podtytuł), czy o gwiżdżących, czy o powstańcach, czy o „wojnie na górze” (kto ją wywołał?), czy o „wolności słowa” czy też może o IQ („trudno powiedzieć”) lub manierach odpowiadających („nie obchodzi mnie to”). Warsztatowa, ewidentna porażka układającego „sondażysty”.

2) Czy gwizdy i okrzyki były rzeczywiście podczas obchodów czy podczas fragmentów (momentów) obchodów, gdy rolę pierwszoplanową grała prezydent miasta?

3) Czy były one krytyką Powstania lub Powstańców czy też aktualnego układu rządzącego Stolicą? Np. „Wystawiają jedynie złe świadectwo obecnym władzom Stolicy” – dlaczego nie ma takiej odpowiedzi? Np. „Są wyrazem sprzeciwu wobec obecnych władz Stolicy” – dlaczego nie ma takiej odpowiedzi?

4) Szczególnie niefortunna (lub celowa) jest odpowiedź „Mamy wolność słowa, każdy może…”, typowy produkt lewackiej nowomowy. Taki wariant odpowiedzi ma w rzeczywistości skompromitować wolność jako wartość i wolność opartą o wartości.

niedlatakiejsondy5) Dlaczego nie ma odpowiedzi „nie chcę brać udziału w tej sondzie, uważam ją za rodzaj manipulacji”. Czyżby autorzy bali się zmierzenia ilości takich wypowiedzi. Bo jak inaczej wyłowić je spośród tych, którzy przeczytali sondę i ujrzawszy czym jest – zlekceważyli ją?

6) A dlaczego nie ma opisanych powyżej możliwości wśród odpowiedzi sondy? Dlatego, że nie jest to sonda tylko manipulacja opisem rzeczywistości społecznej. Media natomiast powinny opisywać a nie kreować, nieprawdaż?

7) „Sondażystyka” to z całą pewnością coś innego niż socjologia 😉

stefanbudziaszekStefan Budziaszek

1 sierpnia 2012 roku przypadła 68. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego i Akcji „Burza”. Z tej okazji w godzinie „W”, czyli o 17:00, przy dźwiękach miejskich syren, Krakowianie zatrzymali się na chwilę by uczcić pamięć poległych Powstańców. Zaraz potem, w Bazylice Najświętszej Maryi Panny w Krakowie (Bazylika Mariacka), odprawiona została uroczysta Msza Święta w intencji poległych i żyjących Bohaterów Powstania Warszawskiego.

Następnie odbyła się manifestacja zakończona wiecem na pl. Jana Matejki, przy Grobie Nieznanego Żołnierza u stóp Pomnika Grunwaldzkiego. Udział w manifestacji i wiecu patriotycznym wzięli m.in. przedstawiciele władz Miasta Krakowa i Sejmiku Małopolskiego, Klub Krakowski Gazety Polskiej im. Janusza Kurtyki oraz Liga Obrony Suwerenności – Małopolska. Wszystkie osoby i stowarzyszenia składające wieńce i wiązanki kwiatów mogą Państwo obejrzeć na załączonym filmie.

Do udziału w uroczystościach zaprosili nas w tym roku: Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej Okręg Małopolska, Małopolska Rada Kombatantów i Osób Represjonowanych, Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych, Polski Związek Więźniów Komunizmu, Zespół Historyczny Okręgowej Rady Adwokackiej, Muzeum Armii Krajowej oraz Prezydent Miasta Krakowa Jacek Majchrowski.

http://www.youtube.com/watch?v=swdBSmMd1CM

I jeszcze fotorelacja pp. Mirosława Boruty (fot. 1-8) i Pauliny Szpak (fot. 9-37):
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/1Sierpnia2012

miroslawborutaMirosław Boruta

29 lipca w parafii pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela gościł i Słowo Boże głosił ks. Tadeusz Zajączkowski z Kresów, rodak z Ukrainy a zarazem proboszcz parafii w Hajworonie (fot poniżej: Mirosław Boruta).

hajworon1Dzieje parafii rzymskokatolickiej w Hajworonie sięgają połowy XIX w. Prawdopodobnie pod koniec tegoż stulecia w centrum miejscowości wzniesiono kościół parafialny w stylu neogotyckim. Wcześniej miejscowi katolicy należeli do parafii w Ternówce, podległej dekanatowi Racławskiemu. Tamtejszy kościół p.w. św. Fryderyka fundacji Moszyńskich wzniesiono w 1830 r. Parafia w Ternówce w roku 1892 liczyła 990 wiernych.

Świątynia rzymskokatolicka, przemianowana na cerkiew, istniała do lat 50-tych ubiegłego stulecia. Wówczas urządzono w niej kinoteatr, w którym odbywały się zabawy taneczne, imprezy artystyczne oraz projekcje filmów sowieckich. Część budynku zaadaptowano na potrzeby młodzieżowego domu kultury. Z relacji parafian wynika, że kinoteatr funkcjonował do 1957 r. Jego zamkniecie zrodziło wśród miejscowych katolików nadzieję na odzyskanie zagrabionego przed laty budynku.

hajworon2Władze komunistyczne podjęły jednak inną decyzję i w roku następnym wydały nakaz rozbiórki mocno zniszczonego obiektu. Zanim jednak zrównano budynek z ziemią, brygady komsomolców przystąpiły do niszczenia pozostałych jeszcze elementów architektonicznych świątyni: okien, witraży, motywów dekoracyjnych, zdradzających pierwotną jej funkcję. Następnie przy użyciu ciężkiego sprzętu rozebrano dach i zburzono mury dawnego kościoła. Wykopano nawet fundamenty, nie pozostawiając de facto po zburzonej świątyni żadnego śladu.

hajworon3Dnia 8 stycznia 2002 r. zarejestrowano w Hajworonie parafię p.w. św. Michała Archanioła. W 2005 r. zakupiono niewielki, zaniedbany dom przy ul. Róży Luksemburg, w którym na stałe zamieszkał pierwszy proboszcz parafii – ksiądz Stanisław Majchrzak. Kolejny celem parafian było wybudowanie własnej kaplicy, w której mogliby się gromadzić na nabożeństwa. Zanim do tego doszło, kaplicę urządzono w jednym z pokoi wspomnianego domu parafialnego. Niewielkie pomieszczenie w pełni zaspokoiło potrzeby nielicznej jeszcze wspólnoty. W 2006 r. proboszczem parafii został ksiądz Tadeusz Zajączkowski, który przystąpił do remontu i rozbudowy budynku znajdującego się w posiadaniu parafii.

Cytowane powyżej fragmenty pochodzą z opracowania dziejów parafii, których całość  odnaleźć można na stronie internetowej: http://catholic-odessa.com.ua/PL/parafie/gajworon-PL.htm a ilustracją jest okolicznościowy obrazek (z wizerunkiem planowanego kościoła i danymi adresowymi). Szczęść Boże Księże Tadeuszu!

miroslawborutastefanbudziaszekMirosław Boruta, Stefan Budziaszek

21 lipca 2012 roku w Biurze Zarządu Okręgowego Prawa i Sprawiedliwości w Krakowie, odbyło się spotkanie prezesa Prawa i Sprawiedliwości, premiera Jarosława Kaczyńskiego z dziennikarzami mediów niezależnych. Premier Jarosław Kaczyński udzielił także wywiadu Krakowskiemu Klubowi Gazety Polskiej i portalowi „Kraków Niezależny”. Rozmawiał przewodniczący Klubu Gazety Polskiej w Krakowie, dr Mirosław Boruta. Relacja filmowa – Stefan Budziaszek.

Redakcja KN serdecznie dziękuje szefowi Biura Zarządu, p. Michałowi Ciechowskiemu za pomoc w realizacji wywiadu.


http://www.youtube.com/watch?v=Y7TLDaBFqYY

(Od Redakcji:) I jeszcze linka do strony www, gdzie jest pełna relacja z wizyty prezesa Prawa i Sprawiedliwości, premiera Jarosława Kaczyńskiego w Małopolsce (Chrzanów, Nowy Targ, Olkusz, Tarnów, Zakopane):
http://mypis.pl/aktualnosci/3386-prezes-pis-spotyka-sie-z-mieszkancami-malopolski-tylko-u-nas-pelna-relacja

miroslawborutaMirosław Boruta

Najnowszy numer „Rzeczy Wspólnych. Pisma republikańskiego” – jak i każdy poprzedni – można i warto przeczytać od deski do deski, ale wybór najciekawszych tekstów, „tekstów polecanych” też nie  jest trudny. Zdecydowanie warto znaleźć czas na lekturę artykułów Przemysława Wiplera, Zbigniewa Stawrowskiego i Ewy Thompson. O przyszłości, przeszłości i sposobach wyjścia z obecnego, p(e)olskiego dołka. P(e)Olska to nie Polska, to jasne – a jak to zmienić? Może uda mi się zachęcić Państwa do lektury z pomocą wybranych fragmentów?

Przemysław Wipler w tekście „O budowaniu republiki uwag kilka – Janowi Rokicie do sztambucha” stara się zanalizować mechanizm władzy: monopol na powszechnie odbierane podatnikowi pieniądze a jednostkowo przyznawane przywileje, zwłaszcza zwolnienia od wypełniania powszechnych (z założenia) obowiązków. Kto rządzi Polską? Ci, którzy czerpią z tego korzyść: aparat biurokratyczny, jedyny interpretator legislacyjnej biegunki, eksperci-lobbyści, samorządy zawodowe, komisje egzaminacyjno-dopuszczające – beneficjenci monopolu na wydawanie pieniędzy obywateli (jak wyraziste stały się teraz problemy wyższych uczelni – autonomia to czy prywatne folwarki? – M. B.). I jeszcze jeden wątek artykułu, nie ma co stawiać znaku równości pomiędzy rządami Prawa i Sprawiedliwości a rządami Platformy Obywatelskiej (oczywiście w bardziej lub mniej trudnych koalicjach). I tu cytat o rządzie Prawa i Sprawiedliwości: „Praktyka dwóch lat trudnych, koalicyjnych rządów pokazała, że nawet w niesprzyjających okolicznościach zrobić można bardzo wiele: obniżyć podatki, zadbać przynajmniej w minimalny sposób o interes rodzin, zlikwidować najbardziej patologiczną instytucję współuczestniczącą we wszystkich opisanych wymiarach pasożytnictwa (WSI), i stworzyć nowe instytucje stojące na straży porządku życia publicznego”. Jak pisze na zakończenie autor: „Musimy się nastawić na wytrwałą, obliczoną na lata pracę u podstaw. Tylko świadomy naród polityczny podoła bowiem zadaniu budowy prawdziwej republiki”.

rzeczywspolne9Zbigniew Stawrowski powraca do pojęcia homo sovieticus („Homo Sowieticus – dezaktywacja”) i podaje typologię grup społecznych i postaw tamtych (??? – M. B.) czasów. Opisuje postawę żebraczo-złodziejską, klientów komunistycznego straganu oraz tych, którzy w tym kramie byli sprzedawcami. Odwołuje się zarówno do pojęcia osobowości autorytarnej jak i do trutni, uniwersalnej kategorii ludzi uwzględnionej już w „Państwie” Platona. Nawiązuje przy tym do wypowiedzi swojego mistrza, ks. Józefa Tischnera, którego myśli brzmią dzisiaj aż nadto współcześnie, choćby taka: „Homo sovieticus jest skłonny zaakceptować każdego proroka, który obieca mu (…) pewną nieodpowiedzialność i pewien stopień konsumpcji”. Homo sovieticushomo platformicus chciałoby się bez wahania dopowiedzieć. W artykule warto odnotować i kolejną paralelę, pomiędzy funkcjonariuszami systemu komunistycznego i funkcjonariuszami systemu lewacko-europejskiego (są sobie tak bliskie!): „decyzja, która oznaczała faktyczne porzucenie własnego kraju na rzecz zupełnie innej „ojczyzny”, pociąga bowiem za sobą oczywiste konsekwencje dotyczące przynależności do samej wspólnoty oraz wynikającej z tego obywatelskich uprawnień”.

I na zakończenie perełka Ewy Thompson „Wielka polska powieść”, szczęśliwie ten artykuł publikowany jest również na internetowej stronie pisma, wystarczy więc, że zachęcę Państwa cytatem:  „15 maja 2008 r., strona tytułowa pewnej polskiej gazety: „PO chce wykurzyć PiS”. Wyrażenie, sugerujące prymitywizm polskiej polityki, pogardę autorów dla tejże oraz nieproszoną poufałość wobec czytelnika. Prostacki, niedbały język.
Witold Gombrowicz nazwałby taki styl upupieniem. Gazeta mówi do czytelnika w ten sposób: „Jesteś chamem i prostakiem, i twoi politycy są tacy sami. Właśnie dla takich robimy tę gazetkę. Nie dla ciebie wyrafinowany sposób wyrażania się »New York Timesa«. Jesteś człowiekiem, który nie ma większych marzeń niż ucieczka na wyspy jakieś tam, ot takim typowym Polaczkiem łaknącym wysokich obcasów, który durniem pozostanie na zawsze i którego my tu staramy się trochę w chomąto politycznej poprawności wprowadzić”. Czyż nie tak rozumuje hegemon zastępczy w stosunku do już skolonizowanych?
W wywiadzie udzielonym Annie Poppek i Andrzejowi Gelbergowi i opublikowanym w „Tygodniku Solidarność“ 11 listopada 1994 r. Zbigniew Herbert mówił o zapaści semantycznej języka polskiego. Pisali o tym później Ryszard Legutko i Maciej Urbanowski („Dziennik-Europa”, 17 maja 2008 r.). Kolonialni władcy cenią i pielęgnują ludzką niedojrzałość. Chodzi o to, by skolonizowanych nie dopuścić do dojrzałości, aby zawsze musieli uczyć się u Lepszych.”

miroslawborutaMirosław Boruta

Oj, jak bardzo szkoda czasu na komentowanie radiowego „wystąpienia” Hartmana, filozofa z Uniwersytetu Jagiellońskiego (sic!), bezpartyjnego kandydata do Sejmu z listy Sojuszu Lewicy Demokratycznej… A może warto go pokazać takim jakim jest… a jest inwektywiarzem.

Trudno nie dostrzec w nim homofobii, gdy w stosunku do inaczej myślących i inaczej czyniących używa głównie słów: egzotyczny, kompromitacja, stadło małżeńskie, niemądre, niesłychane, jestem absolutnie zdumiony, nie myślą, brak im kultury politycznej, depczą buciorami, wolna amerykanka, jawnie nierealistyczny, nie ma cywilizowanego kraju, gdzie…, udaje, łże, kłody rzucane pod nogi, grupa fanatyków, mocodawca, głupi projekt, głupia partia). Łatwo zobaczyć też typowo lewacką mowę nienawiści w stosunku do Kościoła Rzymskokatolickiego: ekspozytura obcego państwa, rozpiera się, biskup nie jest wolny, propaganda biskupów, udających, że są obywatelami polskimi, oddają się we władzę Rzymowi.

Szkoda, że nie określa czyje interesy sam reprezentuje? Bo takie hasła głoszono już w przeszłości. Różni głosili…

Propozycje ma więc Hartman następujące: własna wiara (w domyśle wiara Hartmana), własny kościół (w domyśle kościół Hartmana), aha, no i jakaś ochrona zarodków (w domyśle ochrona zarodków Hartmana). Jak twierdzi można być głupim i mieć głupie pomysły, są też głupie partie – ale, przekornie dodaje „ja głupi chyba nie jestem”?

Postawmy tutaj znak zapytania i chodźmy do kościoła, bo przecież dzisiaj niedziela. Warto się przy tym pomodlić o powrót sztuki argumentowania w przestrzeni publicznej. Daj nam Boże w Polsce więcej ludzi mądrych, a mniej… Hartmanów.

miroslawborutaMirosław Boruta

W najnowszym numerze „Frondy” opublikował swój najnowszy tekst ksiądz dr. hab. Dariusz Oko, filozof, teolog, duszpasterz, podróżnik i publicysta. Zapraszamy Państwa do lektury tego tekstu, zatytułowanego „Z Papieżem przeciw homoherezji”: http://www.polskasocjologia.pl/dozpph.pdf.

Dzięki uprzejmości Autora są już dostępne na naszych portalach wersje obcojęzyczne tego tekstu po angielsku, czesku, niemiecku i włosku. Znajdą je Państwo pod odpowiednimi linkami:
http://www.polskasocjologia.pl/okoagainsthomoheresy.doc
http://www.polskasocjologia.pl/okoprotihomoherezi.doc
http://www.polskasocjologia.pl/okotheologisches.pdf
http://www.polskasocjologia.pl/okocontrolomoeresia.doc

SKsiądz Dariusz Oko gościł w tym roku (26 marca) także w Salonie Gościnnym Krakowskiego Klubu Gazety Polskiej im. Janusza Kurtyki w Krakowie z wykładem „Homoideologia jako typowy produkt ateistyczno-lewackich umysłów” (fotografia obok).

Materiały z tego spotkania: 1) Ks. dr. hab. Dariusz Oko – Non possumus. Kościół wobec homoideologii; 2) „Małżeństwo gejowskie” i homoseksualizm. Raport i komentarz medyczny, autorstwa zespołu lekarzy kanadyjskich, 3) Zagrożenia zdrowia związane z seksem gejowskim, pióra dr med. Johna R. Diggsa, juniora oraz 4) rozmowę z ks. dr. Dariuszem Oko „Na celowniku homolobbystów” – znajdą Państwo na stronie: https://www.krakowniezalezny.pl/homoideologia-jako-typowy-produkt-ateistyczno-lewackich-umyslow

miroslawborutaMirosław Boruta

11 lipca Krakowski Klub Gazety Polskiej im. Janusza Kurtyki zorganizował spotkanie z profesorem Andrzejem Waśko i Jego najnowszą książką „Poza systemem”. Autor to historyk literatury, kulturoznawca, publicysta. Pracownik Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz Instytutu Kulturoznawstwa Akademii Ignatianum w Krakowie, redaktor naczelny pisma „Perspektywy Kultury”. W swoim dorobku ma m.in. Romantyczny sarmatyzm (1995), Zygmunt Krasiński – oblicza poety (2001), jest współzałożycielem „Arcanów”, publikuje także w  „Nowym Państwie” i „Naszym Dzienniku”. Poprzedni zbiór jego artykułów Demokracja bez korzeni, ukazał się w roku 2009. Spotkanie odbyło się w restauracji „Gruzińskie Chaczapuri”, przy ul. Św. Anny 4 (sala na dole), a wśród licznie przybyłych z radością odnotować należy obecność prof. Andrzeja Nowaka. Warto dodać, że  Wydawnictwo ufundowało trzy nagrody dla najaktywniejszych dyskutantów. Dziękujemy.

pozasystememI jeszcze fragment wstępu do książki: „Mityczna narracja, która rządzi dziś myśleniem większości Polaków ma temat współczesny, ale strukturę archaiczną. Opowiada o tym, jak po mrocznych czasach wzajemnych walk, bogowie i tytani zasiedli do wspólnej uczty przy okrągłym stole. Na tej uczcie postanowili, że odtąd nie będą już wciągać zwykłych śmiertelników do swoich wojen, tylko wspólnie zajmą się załatwianiem dla nich chleba i igrzysk. Niestety jeden z tytanów, imieniem Jarosław, zbuntował się, a wokół niego skupiły się wszystkie siły zła i ciemności. Co cztery lata, w okresie wyborów, Jarosław zmienia swoją prawdziwą postać, żeby oszukać zwykłych Polaków i wtrącić ich do Tartaru. Na przeszkodzie stają mu jednak Agora, Polsat i Tefałen, oraz inni dobrzy bogowie, którym ludzie winni być za to posłuszni i składać ofiary. Teologia, która zajmuje się głoszeniem i tłumaczeniem narodowi tego mitu, zwana jest marketingiem politycznym, a osobnicy wtajemniczeni w jego misteria uchodzą za najwyższych kapłanów”.

A na zakończenie fotorelacja p. Tomasza Kowalczyka:
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/11Lipca2012

miroslawborutastefanbudziaszekMirosław Boruta, Stefan Budziaszek

10 lipca tuż przed 17:00, kilkadziesiąt osób zeszło do krypty śp. Pary Prezydenckiej – Lecha i Marii Kaczyńskich by -  jak co miesiąc – uczcić pamięć ich życia i tragicznej śmierci. Po modlitwie, której przewodził o. Józef Kachel OFM (Bernardyn), na sarkofagu złożono wieńce od obu Krakowskich Klubów Gazety Polskiej: im. Janusza Kurtyki oraz Nowohuckiego, Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”, Akademickiego Klubu Obywatelskiego im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz Stowarzyszenia Patriotycznego Sympatyków płka R. Kuklińskiego w Krakowie.

O 17:30 w Archikatedrze Wawelskiej została odprawiona Msza Święta, w intencji śp. Pary Prezydenckiej oraz wszystkich Ofiar Tragedii Smoleńskiej, zamówiona przez Krakowski Klub Gazety Polskiej, odprawił ją biskup pomocniczy Chicago – Andrzej Piotr Wypych, rodak z Kazimierzy Wielkiej, od 28 lat pracujący w chicagowskich parafiach a koncelebrowali ją ksiądz prałat Zdzisław Sochacki, proboszcz Archikatedry Wawelskiej oraz ks. prof. dr hab. Józef Krzywda.

Po Mszy Świętej, jej uczestnicy przeszli pod Krzyż Narodowej Pamięci (Krzyż Katyński), gdzie złożono wiązanki kwiatów od Krakowskiego Klubu Gazety Polskiej im. Janusza Kurtyki, Akademickiego Klubu Obywatelskiego im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz Stowarzyszenia „Solidarni 2010″. Modlitwę wiernych poprowadził ksiądz Józef Krzywda, wykład „O Polsce przy Krzyżu”, tym razem o „Polskiej Wolności” wygłosił dr Mirosław Boruta, socjolog. Apel Klubów Gazety Polskiej odczytała p. Aleksandra Celej a całość uroczystości ozdobiły pięknymi pieśniami panie Maria Teresa Zaremba-Piwowarska (z zespołu „Solidarni”) i jej siostra, mieszkająca w Gdyni – Kazimiera Zaremba. Wśród zebranych blisko czterystu osób warto odnotować także (nie wymienione wcześniej) osoby i środowiska: ks. Piotra, p. Jacka Smagowicza z Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”, artystę i fotografika Stanisława Markowskiego, Koło Prawa i Sprawiedliwości z Michałowic, Koła Przyjaciół Radia Maryja i Związek Konfederatów Polski Niepodległej 1979-1989.

Warto dodać, że po zakończonej odśpiewaniem hymnu „Boże, coś Polskę…” uroczystości, Konfederaci zaprosili wszystkich jej uczestników do udziału w pikiecie w obronie Polski pod pobliską siedzibę Platformy Obywatelskiej.

Relacja filmowa p. Stefana Budziaszka:
http://www.youtube.com/watch?v=idDoAAMLWAs

I jeszcze fotorelacja p. Tomasza Kowalczyka:
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/10Lipca2012
Można obejrzeć także film autorstwa p. Marka Czapli:
http://www.youtube.com/watch?v=5WxG9i_onT0
Oraz fotorelację autorstwa p. Andrzeja Rychławskiego:
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/10Lipca2012ar1

miroslawborutaMirosław Boruta

Cóż można napisać, by oddać radość ze sportowych wydarzeń ostatnich dni w Sofii. Z faktu posiadania najlepszych siatkarzy świata. Polscy siatkarze (fot. poniżej: Nasz Dziennik) – w tym roku wygrali z Brazylią już cztery razy, wczoraj wygrali Ligę Światową. I to bezapelacyjnie, w wielkim stylu. Pokonali mistrzów olimpijskich – Amerykanów 3:0. To także wielki sukces polskiego sportu i włoskiego trenera naszych reprezentantów – Andrei Anastasiego.

polscysiatkarze

Na tym tle ostatnie miejsce piłkarzy polskich w grupie eliminacyjnej, pomimo Mistrzostw Europy  współorganizowanych w Polsce i na Ukrainie, a więc piłkarzy grających u siebie, to więcej niż porażka, to klęska. Klęska Smudy, klęska Laty, klęska Muchy i klęska Tuska. Czas na zmiany. Na nowe twarze: „Jeśli nie umiesz rządzić nie bądź królem”.

miroslawborutaMirosław Boruta

Juliusz Słowacki został pochowany w 1849 roku na paryskim cmentarzu (…) ”14 czerwca (1927 roku) w Paryżu na cmentarzu Montmarte dokonano ekshumacji prochów, co zostało formalnie przeprowadzone przez konsula generalnego Karola Poznańskiego, po czym trumna została przewieziona drogą morską  z Cherbourga do Gdyni i Gdańska, skąd Wisłą do Warszawy. Podczas tej drogi zwłokom asystowali poeci Jan Lechoń i Or-Ot. Po uroczystościach w Warszawie  trumnę przewieziono do Krakowa. Tu, na dziedzińcu wawelskim, Piłsudski wypowiedział przemówienie o Słowackim. Jest ono uważane za najpiękniejsze jego przemówienie [...] ”Gdy teraz, patrząc na trumnę, wiem, tak jak wszyscy zebrani, że Słowacki idzie, to wiem, że idzie tam, gdzie głazy na naszym gościńcu stoją, świadcząc nieledwie chronologicznie przez imiona o naszej przeszłości. Idzie między Władysławy i Zygmunty, idzie między Jany i Bolesławy. Idzie nie z imieniem, lecz z nazwiskiem, świadcząc także o wielkości pracy i wielkości ducha Polski. Idzie, by przedłużyć swe życie, by być nie tylko z naszym pokoleniem, lecz i z tym, którzy nadejdą. Idzie, jako Król Duch”. Po czym Piłsudski zwrócił się do oficerów, otaczających nosze z trumną: „W imieniu rządu Rzeczypospolitej polecam panom odnieść trumnę do krypty królewskiej, by królom był równy”" (za: Wacław Jędrzejewicz, Kronika życia Józefa Piłsudskiego…, Londyn 1986, s. 275-277).

20120628js28 czerwca 2012 roku, w 85-tą rocznicę tego wydarzenia Krakowskie Kluby Gazety Polskiej zorganizowały wspólną uroczystość. O 18:30 w Kościele pod wezwaniem Świętego Józefa na osiedlu Kalinowym 5 odbyła się okolicznościowa Msza Święta, a po niej Wieczór Artystyczny z udziałem pp. Sławy Bednarczyk (na fotografii autorstwa p. Moniki Oleksy), Alicji Kondraciuk i Marcina Biernacika (Teatr „Stańczyk”) oraz profesora Andrzeja Waśki. Słowo wiążące w nawiązaniu do przypomnianego wydarzenia wygłosił dr Mirosław Boruta, przewodniczący Krakowskiego Klubu Gazety Polskiej im. Janusza Kurtyki.

grobowiecjsW przedzień uroczystości w Krypcie Wieszczów Narodowych w Archikatedrze Wawelskiej złożono wspólną  wiązankę kwiatów od wszystkich Krakowskich Klubów Gazety Polskiej. Trzeba i warto wymienić także tych, których praca przyczyniła się do sukcesu wieczoru, pp. Janinę Lis, Marię Machl, Franciszka Kota, Tomasza Orłowskiego, Grzegorza Owsiankę, Stanisława Zamojskiego i Piotra Zawartkę.

„Kto mogąc wybrać, wybrał zamiast domu
Gniazdo na skałach orła, niechaj umie
Spać, gdy źrenice czerwone od gromu
I słychać jęk szatanów w sosen szumie.
Tak żyłem” (Juliusz Słowacki, „Beniowski”).

grzegorznieradkaGrzegorz Nieradka*

25 czerwca 2012 roku odbyło się kolejne spotkanie w Salonie Gościnnym Krakowskiego Klubu Gazety Polskiej, na które zaproszenie przyjął p. Bogdan Pęk, obecnie senator, a wcześniej poseł II, III i IV kadencji Sejmu oraz poseł do Parlamentu Europejskiego VI kadencji, były przewodniczący lub wiceprzewodniczący parlamentarnych komisji: Nadzwyczajnej do Rozpatrzenia Projektów Ustaw Lustracyjnych, Komisji Etyki Poselskiej, Komisji Skarbu Państwa, Uwłaszczenia i Prywatyzacji i Podkomisji stałej do spraw przekształceń własnościowych w sektorach strategicznych.

SOgromne doświadczenie p. Senatora w działalności związkowej i politycznej, umożliwiło przyjęcie bardzo szerokiej formuły spotkania, która zaowocowała realną i żywą dyskusją o Polsce i Polakach, o zaniedbaniach ostatnich dwudziestu lat, o sprawach wewnętrznych kraju, polityce zagranicznej oraz roli, jaką Polska powinna odgrywać w Europie i świecie.

Po niezwykle ciekawym i bogatym w przykłady wystąpieniu Senatora, który pokazał niezwykle trudną sytuację Polski pod rządami Platformy Obywatelskiej i koalicyjnego PSL nastąpiła druga część spotkania, gdzie uczestnicy mieli możliwość realnego włączenia się w dyskusję, poprzez zadawanie pytań, dzielenie się swoimi refleksjami oraz stawianie własnych diagnoz dla Polski.

SPoruszano kwestie gospodarcze (tragiczna sytuacja energetyczna w obliczu przyjętych przez rząd PO/PSL „kwot klimatycznych”, nędza systemu bankowego, ślamazarność (czy tylko?) przygotowań do wydobycia gazu łupkowego czy wierceń geotermalnych, planowany podatek katastralny, wciąż dyskryminowane w Unii polskie rolnictwo, brak perspektyw pracy dla ludzi młodych, brak uczciwych kryteriów naboru na stanowiska) i społeczne (rugowanie godzin edukacji narodowej, dramat służby zdrowia, zapaść demograficzna i emigracja, walka z Kościołem, ogromne zaniedbania w polityce międzynarodowej, choćby śledztwie smoleńskim czy pomocy kierowanej do Polaków za granicą i Polonii), można tę listę uzupełniać jeszcze długo.

SInne, niekiedy kontrowersyjne kwestie, omawiane przez senatora Bogdana Pęka i słuchaczy dotyczyły podziałów politycznych w Polsce zarówno w koalicji, jak i opozycji, a także wydarzenia sprzed blisko trzech lat, podpisania Traktatu Lizbońskiego przez Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. Warto odnotować tu w sposób szczególny głos p. Marka Michno, wiceprzewodniczącego  Krakowskiego Klubu Gazety Polskiej, który tłumaczył, że warunki, w jakich urząd Prezydenta RP pełnił Lech Kaczyński były dla niego tak niesprzyjające, że musiał w końcu ulec presji ze strony szefów państw Unii Europejskiej, którzy grozili rozpadem Wspólnoty i sankcjami dla Polski. Prezydent nie miał również  wsparcia we własnym kraju, a politycy Platformy Obywatelskiej i sprzyjające im media nie stronili od najbardziej brutalnych posunięć. Wystąpienie to zostało przyjęte burzą oklasków. Polemika ta nawiązywała również do zeszłotygodniowego spotkania w tej samej sali, spotkania z posłem Prawa i Sprawiedliwości, p. Krzysztofem Szczerskim, który tłumaczył ówczesne uwarunkowania i współczesne, często jaskrawo widoczne od ustaleń z 2009 roku (wypowiedź tę odnajdą Państwo na filmie ze spotkania, od 1:15:24 – http://www.youtube.com/watch?v=KWk9EQwJiSw). Widać wyraźnie jak ważna jest to dla współczesnego dyskursu politycznego w Polsce kwestia.

120625sbp4Spotkanie poprowadził przewodniczący Krakowskiego Klubu Gazety Polskiej, dr Mirosław Boruta, a jego dbałość o porządek w dyskusji i dodatkowe uwagi umożliwiły sprawną, merytoryczną i kulturalną rozmowę. Szczególnie cenne uwagi wszystkich zebranych, dające szansę na wyjście Polski z kryzysu i zastoju pod rządami Platformy Obywatelskiej, dotyczyły frekwencji wyborczej, wolnościowych preferencji najmłodszych wyborców, armii polskiej oraz środowisk polskich poza Polską.

* Współpraca (w tym pierwsze trzy fotografie): Mirosław Boruta.

A komplet zdjęć ze spotkania, autorstwa pp. Mirosława Boruty (fot. 1-6) i Grzegorza Nieradki (fot 7-12) można obejrzeć tutaj:
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/25Czerwca2012