Przeskocz do treści

„Zalecałbym marszałkowi Terleckiemu więcej pokory w tym, co mówi. Ja przypomnę tylko, że rzeczywiście raz startowaliśmy sami i otrzymaliśmy 4 proc. poparcia i to jest kluczowe, bo gdyby nie było tych 4 proc. w ostatnich wyborach, to rządziłaby dzisiaj opozycja” - powiedział w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim na antenie radia ZET Patryk Jaki. Europoseł komentował między innymi wywiad, którego tygodnikowi „Sieci” udzielił wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki.

Koalicja Zjednoczonej Prawicy

Europoseł, zapytany o to, dlaczego sami liderzy PiS bardzo często nie mówią PiS, tylko Zjednoczona Prawica, powiedział, że „bardzo dobrze rozumieją, że jest jakaś grupa wyborców, której zależy naprawdę na suwerenności, a nie tylko na gadaniu”. Patryk Jaki podkreślił że Solidarna Polska jest w rządzie, ponieważ „alternatywą jest wybranie opcji targowicko-niemieckiej”. Ja nie chcę opcji niemieckiej. Ja chcę walczyć o suwerenność — powiedział Patryk Jaki. Europoseł wskazał, że odpowiedź na pytanie, dlaczego Solidarna Polska pozostaje w rządzie „jest prosta”.

Polityka, jak mówią klasycy, to jest sztuka możliwości, to jest sztuka tego, co jest możliwe. Jeżeli w tej chwili realną alternatywą jest opozycja, która nie ukrywa nawet, że jest tylko funkcją niemiecką w Polsce, że chce państwa europejskiego, gdzie Polska byłaby sprowadzona do roli jakichś gospodarczych podwykonawców niemieckich tylko i wyłącznie — dodał Patryk Jaki wskazując, że „Tusk jest niemieckim słupem do osadzenia w Polsce”. Gdybyśmy się rozdzielili z PiS, to jestem przekonany, że poparcie Solidarnej Polski wzrosłoby skokowo. Wszystkie pogłębione badania pokazują, że dla 80 proc. wyborców PiS, my jesteśmy partią drugiego wyboru. Jeśli coś zaczynałoby się zmieniać, to nam wystarczy co dziewiąty, dziesiąty głos stamtąd. To nie jest tak, że jesteśmy w polityce za wszelką cenę. Jeśli ustępstwa Polski w negocjacjach z KE poszłyby za daleko, to nie wykluczałbym takiego scenariusza — powiedział Patryk Jaki.

Negocjacje z UE

Europoseł zgodził się ze słowami marszałka Terleckiego z tygodnika „Sieci”, że „Solidarna Polska nie ma wpływu na negocjacje z KE”. Patryk Jaki dodał, że „dlatego ich wyniki są takie fatalne”. Dopytywany przez Bogdana Rymanowskiego o to, kto w takim razie odpowiada za te fatalne wyniki, Patryk Jaki stwierdził, że „poprzedni minister ds. europejskich i pewnie na część rzeczy zgadzał się premier Morawiecki i to był ogromny błąd”. Są posłowie PiS, którzy bardzo mocno jej bronią – pan poseł Saryusz-Wolski, prezes Kaczyński broni, ale został wprowadzony w kluczowych sprawach w błąd — mówi europoseł. Patryk Jaki wskazał, że w sporze o praworządność chodzi o to, że „wszyscy nam mówią i wmówili dużej części Polaków, że UE jest miejscem, które dba o przestrzeganie standardów i chce dobrze dla Polski. Tymczasem to brutalna gra o interesy”.

I chodzi o to, że zmiany, które wprowadziliśmy w sądownictwie, to jest system dokładnie taki, jak funkcjonuje w innych państwach i oni to nawet wiedzą. Jak ja im mówię, że tak samo mamy przecież traktat taki, co funkcjonuje tak samo w innych państwach, to oni mówią ok, ale powołujemy się na opinię Komisji Weneckiej, która mówi, że mogą być takie same systemy, ale są państwa, które mają gorszą tradycję i gorszą kulturę i to jest pogląd rasistowski. Unia Europejska w tej sprawie stosuje kryterium rasistowskie dlatego, że uważa, że Polska nie może mieć takiego samego systemu jak np. Hiszpania czy Niemcy dlatego, że w Polsce jest rzekomo gorsza kultura i gorsza tradycja. Ja się z tym nie zgadzam, co więcej, Polska ma lepszą kulturę i lepszą tradycję, bo tak się składa, że miała pierwszą konstytucję na kontynencie, ma najdłuższą tradycję republikanizmu, to znaczy wolności politycznej wśród dużych państw oraz ponad 400 lat wolności politycznej, której nigdzie na świecie nie było — wyjaśnił Patryk Jaki. Polityk podkreślił, że nie chce „Unii Europejskiej, gdzie Niemcom wolno więcej”. Dodał, że „gdyby nie oddawać uprawnień KE do oceniania tzw. warunkowości, to mielibyśmy dziś pieniądze”.

Wotum nieufności wobec ministra Ziobry?

W rozmowie poruszona została także kwestia wniosku o wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Patryk Jaki powiedział, że mogą być tacy posłowie, którzy „uwierzyli w to, że UE jest takim miejscem, które tylko chce dla nas dobrze i że warto zrzekać się suwerenności na rzecz pieniędzy”. Dodał, że Zbigniew Ziobro jest „człowiekiem honoru i broni tego, co jest dla Polski najważniejsze”. Nie byłoby środków na 500+ gdyby nie reforma ministra Ziobry. Dołożył do tego największą cegiełkę. Głównym czynnikiem inflacji jest kryzys energetyczny, a on wziął się z fatalnej polityki UE, tych wszystkich pakietów energetycznych, które zmuszały inne państwa do tego, by oprzeć swoją energetykę na gazie, czyli na Rosji. Mogliśmy to zablokować. Trzeba było nas posłuchać. Ja wiedziałem, że tak to się skończy – mówił eurodeputowany.

Tekst i zdjęcie za: https://wpolityce.pl/polityka/623916-patryk-jaki-odpowiada-na-wywiad-terleckiego-dla-sieci

Radio Maryja

Musimy zmienić taktykę, zacząć grać asertywnie, zacząć wetować różne decyzje, postępować z Niemcami tak, jak na to zasługują za każdym razem, kiedy będą stosować kryterium rasistowskie. Wtedy jest szansa, że te pieniądze dostaniemy. Inaczej będą grali w to, w co grają od samego początku – zaznaczył dr Patryk Jaki, poseł do Parlamentu Europejskiego, poruszając w środowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja temat negocjacji między polskim rządem a urzędnikami unijnymi ws. należnych nam środków. Polityk odniósł się też do kwestii uznania Rosji za państwo wspierające terroryzm i całokształtu unijnej pomocy dla Ukrainy.

Parlament Europejski podczas środowej sesji plenarnej przyjął rezolucję, która uznaje Rosję za państwowego sponsora terroryzmu. Dokument wyraża również poparcie dla niepodległości i integralności terytorialnej Ukrainy oraz potępia rosyjską agresję na ten kraj, a także wzywa Federację Rosyjską do zaprzestania dalszych ataków na ukraińską infrastrukturę i obiekty cywilne. Jednak – zdaniem dr. Patryka Jakiego – postanowienia PE nie przełożą się w żaden sposób na dalszy kształt trwającej wojny. Jedynym skutkiem może być wywołanie niepokoju moralnego w państwach, które przyczyniły się do wzmocnienia Rosji w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat. Czołowe państwa Unii Europejskiej bowiem stać maksymalnie na gesty solidarności, ale nie na konkretne działania.

– Bardzo głośno potrafią mówić, że wspierają Ukrainę, demokrację, że wspierają praworządność i że zawsze byli „po dobrej stronie mocy”. A faktycznie dalej nakładają sankcje na państwo, bez którego Ukraina już dawno by przegrała wojnę, tzn. na Polskę. Pamiętajmy: Polska jest faktycznym, najważniejszym zapleczem Ukrainy – militarnym, ludnościowym, infrastrukturalnym, żywnościowym – praktycznie hubem na wszystko. Bez Polski Ukraina by już dawno przegrała tę wojnę – zwrócił uwagę europoseł.

Wskazał, że realna pomoc Polsce i Ukrainie byłaby o wiele bardziej skuteczna w wojnie hybrydowej z Rosją niż potępianie jej jako państwa sponsorującego terroryzm. – Praktycznie Rosję można by było dobić, pomagając bardziej (…) w pierwszej kolejności państwu, które realnie walczy i które ponosi koszty militarne, ludnościowe, które jest doświadczone również zbrodniami jak w Buczy i innych miejscach, natomiast w drugiej kolejności Polsce, która jest zapleczem Ukrainy. Gdyby wzmocnić te dwa państwa (a przecież Unia ma do tego środki i możliwości) to być może wojna już by się zakończyła, bo Rosja by była pokonana. Widać, że Rosja słabnie. Widać, że Rosja na froncie militarnym radzi sobie coraz gorzej, natomiast jeżeli chodzi o możliwości robienia gospodarczych deali, to nie jest z Rosją tak źle – mówił gość „Aktualności dnia”.

Przypomniał, jak wyglądało dotychczasowe nakładanie sankcji na Rosję. Do tej pory nałożono dziewięć pakietów sankcji, niektórych bardzo mało dotkliwych. – Jeżeli ktoś chce nałożyć faktyczne sankcje, które mają znaczenie, to nakłada się jedną porządną sankcję, a nie robi się dziewięć różnych w odstępach czasu, wcześniej zapowiadając, jakie to będą sankcje tak, żeby Rosja się mogła na to przygotować – podkreślił polityk.

Kiedy Polska podejmuje na arenie międzynarodowej wysiłki, by jak najbardziej zjednoczyć świat w obliczu rosyjskiej agresji na Ukrainę i osłabić tym samym kremlowski reżim, instytucje unijne usiłują jak najbardziej utrudnić funkcjonowanie naszemu państwu, ponieważ nie podoba im się obecna partia rządząca. Z tego powodu – jak wspomniał wcześniej dr Patryk Jaki – na Polskę nakładane są sankcje w postaci blokowania środków z Krajowego Planu Odbudowy czy zabierania pieniędzy z funduszu spójności. Polski rząd nie daje za wygraną i w dalszym ciągu negocjuje w tych sprawach z Brukselą. Rządzący zapewniają, że ustępstwa wobec UE odblokują należne nam fundusze. – To nie jest krok w dobrym kierunku dlatego, że jeżeli chcemy uzyskać pieniądze od Unii Europejskiej, to nie zrobimy tego, jeżeli nie zrozumiemy, jakie jest nastawienie unijnych urzędników i o co oni grają. Oni nie grają wcale o to, żeby w Europie przywracać praworządność i demokrację. Wprost przeciwnie – zaznaczył eurodeputowany.

Wyjaśnił, na czym rzeczywiście polega spór o tzw. praworządność i dlaczego unijni urzędnicy blokują pieniądze, które należą się Polsce. – Oni uważają, że Polska nie może przyjmować rozwiązań w wymiarze sprawiedliwości, jakie są w innych państwach Unii Europejskiej, pomimo że Traktat jest dla wszystkich taki sam, dlatego że posługują się opinią Komisji Weneckiej, która mówi, że owszem są państwa, które mają takie same rozwiązania, ale są państwa, które mają gorszą tradycję i gorszą kulturę i w związku z tym nie mogą stosować tych samych rozwiązań. Tu jest mowa o Polsce. Oni według kryterium rasistowskiego uznają, że Polska ma gorszą tradycję i gorszą kulturę i nie może przyjmować takich rozwiązań w wymiarze sprawiedliwości, jak ma np. Hiszpania czy Niemcy – zwrócił uwagę rozmówca Radia Maryja.

Zdaniem europarlamentarzysty dalsze ustępstwa wobec instytucji unijnych powodować będą wyłącznie pogorszenie sytuacji naszego kraju. – Musimy zmienić taktykę, zacząć grać z nimi asertywnie, zacząć wetować różne decyzje, postępować z Niemcami tak, jak na to zasługują za każdym razem, kiedy będą stosować kryterium rasistowskie (…). Wtedy – i uważam, że tylko wtedy – jest szansa, że te pieniądze dostaniemy. Inaczej będą grali w to, w co grają od samego początku – stwierdził dr Patryk Jaki. Eurokratom bowiem zależy na tym, żeby nie było silnej Polski i będą wykorzystywać w tym celu każde narzędzie, na jakie im pozwolimy poprzez swoje ustępstwa. Gość „Aktualności dnia” przypomniał, że Polska sama zgodziła się na mechanizm „pieniądze za praworządność” czy pakiet „Fit for 55”.

– Skoro tyle razy łagodna polityka wobec nich nie przynosiła skutków, a wprost przeciwnie, prowadziła nas na złe tory, to nie możemy powtarzać tych samych błędów, bo to już jest zbrodnia – zaznaczył europoseł. Poglądy dr. Patryka Jakiego nie są osamotnione w Zjednoczonej Prawicy. Przed ustępstwami wobec organów unijnych od dawna ostrzega cała Solidarna Polska. Rodzi to napięcia w obozie rządzącym, bowiem Prawo i Sprawiedliwość zapewnia, że na drodze negocjacji i zmian legislacyjnych jest w stanie zagwarantować Polsce wypłatę należnych jej środków. Rozmówca Radia Maryja wskazał, że ustępstwa wobec Unii Europejskiej wywołują w Polsce anarchię prawną, co stanowi analogiczną sytuację do okresu poprzedzającego rozbiory Polski w XVIII wieku.

Całość rozmowy z dr. Patrykiem Jakim jest dostępna tutaj: https://www.radiomaryja.pl/multimedia/parlament-europejski-uznal-rosje-za-panstwo-sponsorujace-terroryzm-unia-europejska-probuje-zaprowadzic-w-polsce-anarchie

Tekst i zdjęcie za: https://www.radiomaryja.pl/informacje/tylko-u-nas-dr-p-jaki-o-negocjacjach-z-eurokratami-musimy-zmienic-taktyke-zaczac-grac-asertywnie-i-postepowac-z-niemcami-tak-jak-na-to-zasluguja

Patryk Jaki

Czym jest niepodległość? Jak definiować, to jakże ważne dla każdej Polki i Polaka słowo? Czy jest nam dana raz na zawsze? Rozmawiamy na spotkaniu otwartym. Zapraszam Państwa do obejrzenia materiału ze spotkania otwartego, na którym mieliśmy przyjemność spotkać się z rodzinami zaproszonymi do Chomiąży Szlacheckiej. Wyraźny głos ludzi, dla których Polska jest ważna, zapraszam!

Patryk Jaki

Wczoraj z okazji Dnia Niepodległości dziękując za to, że jesteście Państwo ze mną tyle lat na FB zorganizowałem spotkanie na żywo dla internautów. Były dyskusje o Polsce, historyczna gra terenowa, zabawy dla całych rodzin i piosenki patriotyczne. Dziękuję za spotkanie. Będą kolejne. Warto śledzić i polecać stronę i naszą społeczność.

Linka do tekstu i filmiku: https://www.facebook.com/PatrykJaki/videos/521263836276046

Donald Tusk powinien iść raczej w marszu w Berlinie – powiedział minister Zbigniew Ziobro, idąc w Marszu Niepodległości.

– Dzisiaj jest wielu takich, którzy zapominają o tym, że niepodległość, suwerenność, nie są dane raz na zawsze, że są realne zagrożenia na horyzoncie – powiedział Ziobro w rozmowie z dziennikarzem Wirtualnej Polski. – Są tacy, którym nie przeszkadza to, że Niemcy chcą budować jedno państwo europejskie pod swoim przywództwem. Przyjmują to wręcz z zadowoleniem. Są tacy, których nie razi to, że Unia Europejska na skutek nacisków Berlina blokuje w sposób bezprawny środki finansowe należne Polsce, ale wręcz do tego zachęcają i tego żądają – stwierdził minister sprawiedliwości. – Trudno, żeby tych ludzi łączyły idee i wartości bliskie polskim patriotom, którzy gromadzą się na marszu 11 listopada – dodał.

Zbigniew Ziobro: Tusk powinien iść w marszu w Berlinie

Zapytany, czy poszedłby w jednym marszu z Donaldem Tuskiem, Ziobro odparł: "Chrześcijanie zakładają, że każdy może zgrzeszyć, bić się w piersi i nawrócić. Mam nadzieję, że Donald Tusk kiedyś się nawróci, bo dziś powinien iść raczej w marszu niepodległości - nie wiem, czy taki jest, ale pewnie jest organizowany - w Berlinie. Przekonywał, że "cała jego droga polityczna, zwłaszcza pięć lat służby z rekomendacji Angeli Merkel w Brukseli pokazuje, że on załatwiał tam sprawy ważne dla Niemiec, a nie dla Polski". Zbigniew Ziobro stwierdził, że tegoroczny Marsz Niepodległości odbywa się "w pewnym kontekście politycznym". – Z jednej strony Rosja, która odbudowuje swoje imperium, sięgając po przemoc. Z drugiej strony Niemcy, które już oficjalnie w swoich dokumentach rządowych wskazują, że chcą budować na gruzach Unii Europejskiej jedno państwo pod swoim przywództwem, a to oznacza finalnie kres polskiej niepodległości, suwerenności, jaką znamy dziś – powiedział.

Zbigniew Ziobro pojawił się na Marszu Niepodległości razem z innymi politykami Solidarnej Polski, m.in. Januszem Kowalskim, Jackiem Ozdobą i Patrykiem Jakim.

Tekst i zdjęcie za: https://dorzeczy.pl/kraj/368167/zbigniew-ziobro-tusk-powinien-isc-w-marszu-w-berlinie.html

„Jeżeli ten interes wymaga ustępstw w tej konkretnej sytuacji, to mądrością polityczną jest doprowadzenie do takich ustępstw i wybranie takiego scenariusza, który jest dla Polski najbardziej korzystny” - powiedział w rozmowie z RMF FM minister sportu Kamil Bortniczuk, odnosząc się do sytuacji wokół polskiego KPO. „To samo już słyszeliśmy 11 razy. I za każdym razem efekt był taki: Niemcy wprowadzali w Polsce coraz większy chaos prawny, osłabiając państwo a środków nie tylko nie było żadnych,ale ciągle wymyślano nowe sposoby,aby ukraść więcej” - skomentował na Twitterze europoseł Patryk Jaki.

Bortniczuk: Należy podejmować racjonalne decyzje

W internetowej części audycji „Gość Krzysztofa Ziemca” Bortniczuk był pytany o nasze relacje z UE w kontekście środków z KPO dla Polski. Jeżeli decyzja jest taka, że w świetle sytuacji gospodarczej, światowego kryzysu, pieniądze z KPO są naszej gospodarce potrzebne, to należy podejmować racjonalne decyzje, nie kierując się zacietrzewieniem, ideologią, ale kierując się interesem Polski i Polaków — podkreślił minister sportu. Jeżeli ten interes wymaga ustępstw w tej konkretnej sytuacji, to mądrością polityczną jest doprowadzenie do takich ustępstw i wybranie takiego scenariusza, który jest dla Polski najbardziej korzystny — dodał.

Patryk Jaki: To samo słyszeliśmy już 11 razy

Wypowiedź szefa MSiT skomentował na Twitterze były sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, europoseł Solidarnej Polski Patryk Jaki. To samo już słyszeliśmy 11 razy. I za każdym razem efekt był taki: Niemcy wprowadzali w Polsce coraz większy chaos prawny, osłabiając państwo a środków nie tylko nie było żadnych, ale ciągle wymyślano nowe sposoby, aby ukraść więcej (zabezpieczenie z Turowa, ID, a teraz fun. spójności) — napisał. Nie bardzo wiem, dlaczego Niemcy/UE mieliby nam teraz dać cokolwiek skoro nie chcą silnej Polski i naszego rządu, tylko swój proniemiecki z PO. A skoro widzą, że można nas tyle razy oszukać a my dalej żadnych wniosków nie wyciągamy to dlaczego teraz miałoby być inaczej? — zapytał Jaki.

Tekst i zdjęcie: https://wpolityce.pl/polityka/621767-co-z-kpo-bortniczuk-o-ustepstwach-jaki-odpowiada

„Schuman wyznawał te wartości, do których wy tak często odwołujecie. A dzisiaj, gdyby przyszedł do tego Parlamentu, pewnie nie mógłby pełnić żadnej funkcji” – powiedział w Parlamencie Europejskim Patryk Jaki, europoseł Solidarnej Polski.

Patryk Jaki mówił europarlamentarzystom o zagrożeniu jakim jest komunizm. Przypomniał o wartościach, które zbudowały Europę. Najpierw ustalmy fakty. Jaka ideologia pochłonęła najwięcej ofiar w historii świata? Otóż tą ideologią był komunizm. Komunizm, który jak rozumiem wam nie przeszkadza, bo pełno tutaj ludzi, którzy odwołują się do tej ideologii, w tym, jak rozumiem również w rządzie koalicyjnym Hiszpanii i to wam w ogóle nie przeszkadza. A przypomnijmy na jakich wartościach opierał się komunizm. Walce z Bogiem i chrześcijaństwem, walce z rodziną, walce z wolnością i walce z prawdziwymi fundamentami europejskości, które są trzy od ponad dwóch tysięcy lat: filozofia grecka, rzymskie prawo, chrześcijaństwo – na tym zbudowano pokój w Europie; największe dzieła sztuki, architektury, filozofii; powszechny system edukacji; pierwszą konstytucję w Europie, która powstała w katolickiej Polsce – powiedział.

Schuman wyznawał te wartości, do których wy tak często odwołujecie. A dzisiaj, gdyby przyszedł do tego Parlamentu, pewnie nie mógłby pełnić żadnej funkcji, bo taka jest w was demokracja. Jak w Szwecji wygra ktoś, kto się wam nie podoba, to nie ma demokracji. Bo co? Tak samo w Hiszpanii i Włoszech, jeżeli wygrałby ktoś, kto wam się nie podoba, to wtedy nie ma demokracji, bo prawdziwa demokracja dla was jest tylko wtedy, kiedy wygrywa lewica. Tylko, że to nie jest demokracja, tylko dyktatura – dodał.

Kryterium praworządności

Patryk Jaki przypomniał też o tzw. kryterium praworządności, które używane jest do atakowania Polski. Dokładnie tak samo jest z tym kryterium praworządności. W Polsce są takie same rozwiązania, jak w innych państwach, tylko wam to przeszkadza. Mówicie: „Może i są, ale oni mają gorszą kulturę i tradycję”. To są właśnie poglądy rasistowskie, które doprowadziły do wszystkich wojen w Europie. Nie idźcie tą drogą! Prawdziwa demokracja polega na tym, że słuchacie ludzi, a nie wyobrażacie sobie, że tylko wy będziecie decydowali o tym, kto naprawdę będzie rządził w poszczególnych krajach. Dziękuję bardzo – mówił Patryk Jaki.

Tekst i zdjęcie za: https://wpolityce.pl/polityka/618852-jaki-ostrzega-parlament-europejski-nie-idzcie-ta-droga

Niemcy chcą osadzić swojego człowieka w Polsce, Donalda Tuska i PO, w którą inwestują już od wielu lat – twierdzi Patryk Jaki.

Mimo spełnienia przez Polskę najważniejszego z tzw. kamieni milowych, czyli likwidacji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, Polska wciąż nie otrzymała środków z unijnego Funduszu Odbudowy po pandemii koronawirusa. Co więcej, jak donosiła w poniedziałek "Rzeczpospolita", zagrożone są także pieniądze z Funduszu Spójności oraz programów regionalnych. Choć politycy rządowi zdementowali doniesienia gazety, to jednak wciąż pojawiają się obawy dotyczące możliwości wstrzymania unijnych środków dla Polski. Dlaczego, mimo uczynienia ze strony Polski gestu w sprawie ID, Bruksela wciąż nie godzi się na wypłatę środków? Na to pytanie próbował odpowiedzieć europoseł Patryk Jaki, który gościł na antenie Radia Zet.

Polska nie łamie praworządności

Polityk zdecydowanie podkreślił, wbrew narracji Brukseli oraz polskiej opozycji, że "w Polsce nie jest łamana żadna praworządność". Jaki wskazał, że wszystkie rozwiązania wprowadzone przez reformę sądownictwa, "obowiązują w innych państwach Unii Europejskiej". Dlaczego więc Komisja Europejska eskaluje konflikt z Warszawą? – Oni to nawet wiedzą, tylko teraz jakby to tłumaczą w ten sposób, że owszem, może i w Polsce są takie rozwiązania jak gdzie indziej, ale Polska ma gorszą tradycję i gorszą kulturę. To jest pogląd rasistowski – stwierdził Patryk Jaki i dodał, że Komisja Europejska "nie ma dobrej woli w tym zakresie".

Człowiek Niemiec

Patryk Jaki przekonywał dalej, że likwidacja Izby Dyscyplinarnej była ze strony Polski gestem dobrej woli, mimo że, KE de facto złamała unijne traktaty nakazując likwidację Izby. Zdaniem europosła, prawdziwe intencje Brukseli polegają na chęci pozbycia się rządu Zjednoczonej Prawicy i wyniesienia do władzy Platformy Obywatelskiej. Ważną rolę w tym procesie odgrywa były premier Donald Tusk. – My po prostu musimy zrozumieć o co w tej grze chodzi. Ta gra jest bardzo prosta: Niemcy chcą osadzić swojego człowieka w Polsce, Donalda Tuska i Platformę Obywatelską, w którą inwestują już od wielu lat i w związku z tym wykorzystują fundusze europejskie i naiwność dużej części Polaków, którzy uważają, że w Polsce brakuje praworządności – wyjaśnił Patryk Jaki .

Tekst i zdjęcie za: https://dorzeczy.pl/opinie/359212/gra-jest-bardzo-prosta-jaki-niemcy-chca-osadzic-swojego-czlowieka-w-polsce.html

Polskość jest czymś innym niż to, co proponują Niemcy i Francja, bo jeżeli by było inaczej, to w takim razie rozwiążmy w ogóle państwo – stwierdził Patryk Jaki.

Niedawna wypowiedź europosła PiS prof. Zdzisława Krasnodębskiego na temat działań Unii Europejskiej wywołała prawdziwa burzę wśród niektórych polityków opozycji i w części mediów. W sobotę polityk odpowiadając na głosy krytyki ponownie opisał jak widzi sytuację Polski w ramach Unii Europejskiej. "Niestety okazało się, że znaczna część naszych rodaków nie rozumie słowa »suwerenność«. Można być krainą, regionem względnie zamożnym, bezpiecznym pod względem militarnym, i pewnym stopniu kulturowo autonomicznym, nie będąc krajem suwerennym lub w ogóle państwem" – podkreślił europoseł w mediach społecznościowych.

Patryk Jaki o suwerenności i słowach prof. Krasnodębskiego

Wypowiedzi prof. Krasnodębskiego komentował na antenie Polsat News europoseł Patryk Jaki. – On ma tak oczywista racje, że to, że w ogóle toczymy na ten temat dyskusję pokazuje, w jakim stanie są elity polityczne. Przypomnę, że na przykład w listach Fryderyka II do carycy Katarzyny była mowa o tym, że żeby "załatwić" Polskę, to nie wystarczy jej odebrać terytorium, tylko trzeba jej odebrać ducha. To samo mówił Bismarck, próbując atakować polskiego ducha, niszczyć tożsamość – tłumaczył polityk. – Trzeba rozumieć czym jest polskość – mówił dalej Patryk Jaki podkreślając, że Polska zawsze "odróżniała się od Zachodu". – To widać dzisiaj na przykładzie Ukrainy, kiedy widać, że Polska jest rzeczywiście prawdziwym narodem moralny i pomaga Ukraine, kiedy Zachód, Francja, Niemcy są bardzo często obojętni. (...) Co więcej, wszystkie badania pokazują, że Polacy są w stanie poświęcić więcej ze swojego osobistego majątku, żeby ratować wolność na Ukrainie, niż ludzie na zachodzie. Własnie dlatego, że wolność zawsze była dla nas ważna – tłumaczy europoseł.

"Rozwiążmy państwo i Niemcy niech tutaj rządzą"

– Co więcej, Polacy stawiali lepsze diagnozy, jeżeli chodzi o geopolitykę i zagrożenie ze strony Rosji – podkreślał w studiu Patryk Jaki. – Dlatego tak, polskość jest czymś innym niż to, co proponują Niemcy i Francja, bo jeżeli by było inaczej, to w takim razie rozwiążmy w ogóle państwo. Jeżeli nie wierzymy w Polskę, rozwiążmy państwo i Niemcy niech tutaj rządzą – stwierdził. – Polska przez lata, przez dekady była stolicą wolności, republikanizmu, w XV i XVI wieku mieliśmy najlżejszą armię na świecie, mieliśmy wyjątkowo wysoka kulturę i o tym pisze profesor Krasnodębski, że nawet jak nie było państwa, to w Hotelu Lambert w XIX wieku polska kultura trwała, wystarczy przesłuchać wystąpienie Sienkiewicza, kiedy odbierał Nagrodę Nobla – dodał polityk. – I o tym mówi (prof. Krasnodębski - red.), o tym, żebyśmy tego bronili, a wy Polaków chcecie traktować jak jakichś Irokezów, których ciągle Niemcy, czy UE muszą uczyć jak żyć – podkreślił Patryk Jaki.

Tekst i zdjęcie za: https://dorzeczy.pl/kraj/339298/jaki-jezeli-nie-wierzymy-w-polske-rozwiazmy-panstwo.html

Politycy niemieccy sami mówili dziennikarzom, że "Merkel wolałaby Tuska, którym można łatwo sterować" – powiedział europoseł Patryk Jaki.

– To, że Tusk to jest tylko taki słup niemiecki, to nie są moje słowa. Przypomnę państwu artykuł z "Die Welt" z 2013 r., w którym politycy niemieccy sami mówili dziennikarzom, że "Merkel wolałaby potulnego Tuska, którym można łatwo sterować" – mówił Patryk Jaki w TVP Info. – Skoro sami Niemcy tak mówią, to dlaczego mieliby kłamać w tym artykule? Po prostu my, Polacy, musimy się obudzić, no chyba że chcemy, żeby Polska była państwem, gdzie Niemcy wybierają sobie, kto będzie rządził – dodał.

Merkel nagrodzona za pomoc uchodźcom

Europoseł odniósł się również do nagrody przyznanej przez UNESCO Angeli Merkel za wysiłki, jakie włożyła w 2015 r., żeby wpuścić do Europy migrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu. – Wartość tej nagrody jest taka sama jak niedawna opinia Amnesty International o wojnie na Ukrainie, które winą za ataki na szpitale i obiekty cywilne obarczyło Ukrainę, a nie Rosję – ocenił Patryk Jaki. Przypomniał, że "nie kto inny jak Frans Timmermans przedstawił projekt w imieniu KE, że każde państwo, które nie będzie przyjmowało migrantów, za każdego nieprzyjętego uchodźcę będzie musiało płacić 250 tysięcy euro". – Wtedy Polsce za nieprzyjętych uchodźców kazano płacić za jednego nieprzyjętego 250 tys. euro, a dzisiaj, kiedy Polska przyjęła prawie 5 mln prawdziwych uchodźców, to UE nie chce nie tylko dać tych 250 tys. za każdego uchodźcę, ale nie dała nam nic – stwierdził.

Patryk Jaki: Polskę obłożono większymi sankcjami niż Rosję

Według niego "Polska została do tej pory obłożona większą ilością sankcji niż Rosja, gdyby policzyć to w pieniądzach, które Polsce się należą". Patryk Jaki stwierdził też, że "Rosjanie nie są głupi i wiedzieli, że sprzedają gaz Niemcom taniej niż gdzie indziej". – To była forma politycznej łapówki: "macie tani gaz, a za to będziecie siedzieć cicho i pozwalać nam na poszerzanie wpływów w Europie Wschodniej". To się skończyło tą wojną, którą obecnie przeżywamy. I Niemcy ponoszą za to ogromną odpowiedzialność – podkreślił.

Tekst i zdjęcie za: https://dorzeczy.pl/opinie/338530/jaki-merkel-wolala-tuska-ktory-mozna-latwo-sterowac.html

Komisja Europejska wdraża drugi etap procedury naruszeniowej wobec Polski. Patryk Jaki uważa, że Bruksela stara się "osadzić w Warszawie swojego premiera".

Komisja Europejska w piątek poinformowała o wszczęciu drugiego etapu procedury naruszeniowej przeciwko Polsce. Sprawa dotyczy prymatu prawa unijnego nad polskim. Polska ma teraz dwa miesiące na wprowadzenie niezbędnych środków w celu zapewnienia zgodności z prawem UE, w przeciwnym razie Komisja może skierować sprawę do Trybunału Sprawiedliwości.

Patryk Jaki: Wypowiedzieli totalną wojnę

Na zapowiedzi Komisji Europejskiej odpowiada wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta. Polityk ocenia, że mamy do czynienia z atakiem na suwerenność państwa polskiego.

"KE zamierza zaskarżyć Polskę do TSUE za orzeczenia polskiego TK. Pomimo, że w wielu krajach podobne orzeczenia wydawały zakresowo poszczególne TK i SN (Francja, Niemcy, Rumunia, Hiszpania tylko w ostatnich dwóch latach). KE dała nam dwa miesiące wycofanie się z orzeczeń TK" - napisał wiceminister w mediach społecznościowych.

Do tego wypisu odniósł się europoseł, były wiceminister sprawiedliwości, Patryk Jaki. Jego zdaniem Bruksela atakuje rząd, gdyż jej celem zmiana władz w Polsce.

"Czyli w ramach walki o niezawisłość sędziów Komisja Europejska skarży Polskę za wyrok, który się jej nie podoba. Niemcy/UE wypowiedzieli Polsce wojnę totalną, aby osadzić u Warszawie swojego premiera. Najśmieszniejsze jest to, że są u nas ciągle ludzie myślący, że ustępstwa coś PL dadzą poza kolejnymi atakami" - napisał europoseł.

Patryk Jaki: Ustępstwa nic nie dają

Patryk Jaki podkreśla w kolejnych wpisach, że obecna taktyka ustępstw nic nie daje Polsce. Zapewnił też, że Solidarnej Polsce nie chodzi o radykalizację czy "walkę dla samej walki", tylko o skuteczność działań. "Uważamy, że trzeba zmienić taktykę, bo ciągłe ustępstwa - pokazują tylko słabość, która wykorzystują i przedstawiają dalej idące roszczenia" - napisał europoseł.

"Ostatnio po wielu latach naszych próśb wreszcie PL zastosowała weto wobec 2 ważnych dla UE spraw i od razu KE zatwierdziła KPO. Potem PL zrezygnowała z weta i 2 dni później koleje ataki" - dodał.

Tekst i zdjęcie za: https://dorzeczy.pl/opinie/325228/bruksela-uderza-w-polske-jaki-wypowiedzieli-wojne-totalna.html

Parlament Europejski zorganizował debatę, w której wyrażono zaniepokojenie decyzją amerykańskiego Sądu Najwyższego dot. aborcji. "To jest ten prawdziwy trójpodział władzy według was, że sędziowie mogą sądzić tylko tak, jak wy chcecie" - stwierdził podczas debaty europoseł Solidarnej Polski Patryk Jaki.

24 czerwca amerykański Sąd Najwyższy unieważnił wyrok, który zapadł w procesie z 1973 roku - Roe vs. Wade. Przyjęte przez sąd prawie 50 lat temu orzeczenie oznaczało, że aborcja jest w USA legalna przez cały okres ciąży. Dzięki jego uchyleniu, od tej pory to władze stanowe będą decydować o przepisach dot. aborcji. Unieważnienie wyroku Roe vs. Wade wywołało duże emocje nie tylko w Stanach Zjednoczonych. Obiło się szerokim echem również w Europie. Zaniepokojenie wyrokiem wyraziła lewicowo-liberalna większość w Parlamencie Europejskim. Z tej okazji w PE zorganizowano... debatę "Decyzja Sądu Najwyższego USA o obaleniu praw do aborcji w Stanach Zjednoczonych oraz potrzeba ochrony praw do aborcji i zdrowia kobiet, także w UE".

To nie pierwszy raz, kiedy organ władzy ustawodawczej w Unii Europejskiej wypowiada się ws. kompetencji przysługujących władzy sądowniczej, w dodatku na zupełnie innym kontynencie. Już 9 czerwca - a więc jeszcze przed orzeczeniem Sądu Najwyższego -europosłowie przyjęli rezolucję wzywającą do utrzymania w mocy orzeczenia, które zapadło w procesie Roe vs. Wade - przypomina portal tvp.info.

Mocne wystąpienie Patryka Jakiego!

W debacie wziął udział europoseł Solidarnej Polski wybrany z list PiS - Patryk Jaki, który ostro skrytykował działania Parlamentu Europejskiego. Chciałem przypomnieć, że dopiero potępiliście Polskę, za rozwiązania w sądownictwie, które notabene sami stosujecie. Ale twierdziliście, że robicie to dlatego, bo bronicie prawa sędziów do niezawisłości. A teraz co robicie? Chcecie potępić sędziów Stanów Zjednoczonych za to, że skorzystali ze swojej niezawisłości - powiedział. To jest ten prawdziwy trójpodział władzy według was, że sędziowie mogą sądzić tylko tak, jak wy chcecie. Pogratulować. Ponadto chcecie uczyć moralności Ameryki, której tak bardzo nienawidzicie. Ale tak naprawdę, co zrobiliście, żeby bronić życia dzieci na Ukrainie? - dodał.

"Ktoś musi bronić życia tych najsłabszych"

Jak podkreślił polityk Solidarnej Polski "przypomnę, że Ukraina to jest granica Unii, a nie Stanów Zjednoczonych". I tak się jakoś dziwnie składa, że Stany Zjednoczone potrafią tam wysłać broń. A wy co? Przypomnijmy. Niemcy co obiecaliście? Trzydzieści dział "Gepard" -do dziś ich nie ma, bo cytuję: "okazało się, że nie ma amunicji". Wyrzutnie "Mars" -jednak ich nie ma, bo mówicie, że są problemy z oprogramowaniem. Systemy IRIS-T? Brak, bo komplet okazał się "niegotowy" - mówił Patryk Jaki. Swoją bezczynnością wspieracie śmierć niewinnych dzieci. I wcale się nie dziwię, Szanowni Państwo, że chcecie potępić Stany Zjednoczone za to, że chcą bronić życia. Godna pożałowania konsekwencja. Wiem, że jestem tutaj w mniejszości, w zdecydowanej mniejszości, ale nawet gdybym był tutaj sam, to ktoś musi bronić życia tych najsłabszych. I będziemy to tutaj robić do końca, bo jesteśmy za cywilizacją życia, a nie za cywilizacją śmierci - zakończył.

Tekst i zdjęcie za: https://wpolityce.pl/swiat/605341-pe-chcial-potepic-amerykanski-wyrok-o-aborcjijaki-punktuje

Praworządność to tylko narzędzie i pretekst, żeby uderzyć w państwa, takie jak Polska - przekonywał europoseł Solidarnej Polski Patryk Jaki podczas konferencji eksperckiej pt. "Prawne mechanizmy powoływania sędziów w państwach członkowskich Unii Europejskiej". "UE nie ma kompetencji w dziedzinie wymiaru sprawiedliwości" - wskazał z kolei eurodeputowany PiS Jacek Saryusz-Wolski.

Dla Polski największe państwa już od dawna przewidziały pewną rolę. Rolę państwa, które ma być podporządkowane innym, nie mieć własnych aspiracji i państwa, gdzie najwięksi, na zasadzie koncertu mocarstw, będą decydować jak podzielą się strefą wpływów - mówił Patryk Jaki na konferencji, która odbyła się w czwartek w Brukseli.

Zaznaczył również, że problem polega na tym, że gdy Polska zaczęła wykazywać aspiracje, chcąc odegrać większą rolę, to - jego zdaniem - zaczęto szukać narzędzi, które miałyby temu zapobiec. Dzisiaj cała ta historia z praworządnością dotyczy dokładnie tego samego. To jest tylko narzędzie, tylko pretekst, żeby uderzyć w państwa, takie jak Polska - zaznaczył.

Pouczanie Polski

Polityk stwierdził, że tym, którzy chcą Polskę pouczać, przeszkadza demokracja. Tak też było z Europejskim Traktatem Konstytucyjnym, który chciał zagwarantować proces federalizacji. Po odrzuceniu tego procesu w dwóch referendach przez obywateli, zaczęto wprowadzać federalizację metodą faktów dokonanych - mówił. Patryk Jaki podkreślił, że Polska jest emanacją demokracji i z tym mają problem państwa, które uważają, że mają "lepszą kulturę i lepszą tradycję". Odnosząc się do procedury powoływaniem sędziów w Polsce zwrócił uwagę, że polski system jest podobny do systemów europejskich. Są systemy, gdzie wybiera się sędziów w sposób dużo bardziej upolityczniony - nadmienił.

Przez prawie tysiąc lat to Polska pokazywała na tym kontynencie, czym naprawdę jest wolność i demokracja. A nie państwa, takie jak Niemcy czy Francja, które takich osiągnięć w zakresie demokracji czy republikanizmu nie mają - spuentował Patryk Jaki.

W dyskusji głos zabrał także eurodeputowany PiS Jacek Saryusz-Wolski, który na wstępie zaznaczył, że Unia Europejska nie ma kompetencji w dziedzinie wymiaru sprawiedliwości. Dowód na to jest bardzo prosty - tak mówią traktaty - podkreślił. Jednakże, jak zauważył, w praktyce faktycznie chce je mieć i powoli zaczyna to realizować. To jest próba pozaustrojowej, pozatraktatowej zmiany kompetencji i ich rozszerzania w drodze pogwałcenia tychże podstaw traktatowych - wyjaśnił (...)

Fragmenty tekstu i zdjęcie za: https://wpolityce.pl/polityka/604947-jaki-praworzadnosc-to-tylko-narzedzie-by-uderzyc-w-polske

Radio Maryja

Unia Europejska forsuje odejście od samochodów spalinowych do 2035 roku. Zeroemisyjny transport ma stać się niedługo codziennością, a użytkownicy samochodów spalinowych będą musieli ponosić dodatkowe opłaty. „Nie mówimy tylko o 2035 roku. »Kamienie milowe« mówią o dodatkowych opłatach za rejestrację samochodów spalinowych, aby po kilku latach wprowadzić podatek za poruszanie się samochodami spalinowymi. Rok 2035 jest rokiem docelowym, kiedy mielibyśmy całkowicie zrezygnować z samochodów spalinowych” – powiedział Patryk Jaki, poseł do Parlamentu Europejskiego, we wtorkowej audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.

W ramach Krajowego Planu Odbudowy planowane jest między innymi odejście od samochodów spalinowych, których użytkowanie może wiązać się z dodatkowymi opłatami, podatkami i ograniczeniami. Unia Europejska zapowiedziała, że do 2035 roku cała Wspólnota ma odejść od samochodów spalinowych na rzecz samochodów elektrycznych.

– Nie mówimy tylko o 2035 roku. „Kamienie milowe” mówią o dodatkowych opłatach za rejestrację samochodów spalinowych, aby po kilku latach wprowadzić podatek za poruszanie się samochodami spalinowymi. Rok 2035 jest rokiem docelowym, kiedy mielibyśmy całkowicie zrezygnować z samochodów spalinowych. Używa się ładnych słów, że wówczas samochody elektryczne będą tańsze niż samochody spalinowe. Nie tłumaczy się, dlaczego tak będzie. Samochody spalinowe mają zostać obłożone podatkami, ograniczeniami, dlatego ich użytkowanie stanie się drogie. Samochody elektryczne nie będą tańsze same w sobie, ale ze względu na konsekwencje związane z użytkowaniem samochodów spalinowych – wyjaśnił Patryk Jaki.

Gość Radia Maryja zwrócił uwagę, że samochody spalinowe mają zostać obłożone podatkami, ale samoloty już nie. – Samoloty powodują więcej zanieczyszczeń niż samochody spalinowe. Lewacka elita światowa z Davos chce stworzyć nam świat, gdzie z transportu będą mogli korzystać, a de facto z wolności, tylko ludzie bogaci. Tylko tacy, których będzie stać na zakup samochodu elektrycznego albo loty samolotem. Cała reszta ma przesiadać się do transportu zbiorowego. (…) Stanowi to w konsekwencji ograniczenie wolności Polaków. Najbogatszy Polak powiedział, że w ekologizmie, nowej ideologii, chodzi o to, żeby biedniejsi mniej podróżowali, przestali jeść mięso, a świat będzie piękniejszy – mówił poseł do Parlamentu Europejskiego.

Patryk Jaki podkreślił, że Solidarna Polska od początku sprzeciwia się wprowadzaniu pakietów klimatycznych i innych propozycji Unii Europejskiej, które ograniczałby wolność Polaków.

– Ekologizm to odmieniona wersja komunizmu. Chodzi o dobre cele – planetę, ale za tym kryje się postanowienie, żeby najsłabszych i średnio zarabiających pozbawić różnych możliwości, między innymi podróżowania. Po co inwestujemy takie kwoty w autostrady, jeśli za chwilę nie będziemy mogli z nich korzystać? Jako Solidarna Polska sprzeciwiamy się temu od samego początku. Od samego początku przeciwstawiamy się pakietom klimatycznym i ekologizmowi. (…) Hiperinflacja jest powodowana głównie niemądrą ideologią, która między innymi nakazuje Polsce importować węgiel, co jest absurdem – akcentował gość Radia Maryja.

Całą rozmowę z Patrykiem Jakim można odsłuchać tutaj: https://www.radiomaryja.pl/multimedia/unia-europejska-forsuje-odejscie-od-aut-spalinowych-do-2035-roku

Tekst i zdjęcie za: https://www.radiomaryja.pl/informacje/tylko-u-nas-p-jaki-ekologizm-to-odmieniona-wersja-komunizmu-chodzi-o-dobre-cele-planete-ale-za-tym-kryje-sie-postanowienie-zeby-najslabszych-i-srednio-zarabiajacych-pozbawic-roznych-m

„Ciągle uważacie, że Polska nie może robić dokładnie tego, co robią inne państwa.” - mówił Patryk Jaki w Parlamencie Europejskim.

Jak przekonuje Patryk Jaki, większość w Parlamencie Europejskim zdecydowała o odrzuceniu ważnych wniosków. Chodziło m.in. o debatę nt. dostarczania Rosji broni pomimo embarga; kwestii Nord Stream 2 czy antysemityzmu w Europie. Deputowani zajęli się jednak sprawą Polski. Pojawiły się wnioski o kolejne sankcje na nasz kraj.

Po raz setny zajmujecie się Polską. Zresztą w sposób wyjątkowy. Ciągle uważacie, że Polska nie może robić dokładnie tego, co robią inne państwa. Ciągle uważacie, że jest to upolityczniony sposób wyboru sędziów, kiedy wiadomo, że dokładnie taki sam sposób wyboru sędziów, to znaczy za jakimś pośrednictwem parlamentu, jest w co najmniej dziesięciu innych krajach Unii Europejskiej. Oczywiście tylko Polska wam przeszkadza. Zresztą robicie to w sposób bardzo specyficzny – powiedział Patryk Jaki.

„Sąd kapturowy”

Zorganizowaliście dzisiaj znów sąd kapturowy. Cały czas ci sami goście, cały czas z problemami z prawem Oczywiście wasi widzowie się nie dowiedzą, jakie problemy mają goście, których dzisiaj zaprosiliście. Przedstawiacie ludzi jako ekspertów, a nie mówicie, że jest to kandydat EPP w wyborach parlamentarnych. Taki z niego ekspert. Teraz wasz kolega z listy parlamentarnej i pytacie go, jaką ma obiektywną opinię. On oczywiście się z wami zgadza. To jest żałosne. Tworsycie układ, który chroni sam siebie, by tylko zakryć wasze własne problemy – dodał.

Europoseł Prawa i Sprawiedliwości zwrócił też uwagę na problem, którym jest tzw. doktryna Neumanna. Nie mówicie o najważniejszym problemie związanym z sądownictwem w Polsce – doktrynie Neumanna. Nie chcecie, by wszyscy się o tym dowiedzieli. A to były szef klubu Platformy Obywatelskiej z EPP.

Tekst i zdjęcie za: https://wpolityce.pl/polityka/603012-patryk-jaki-w-pe-zorganizowaliscie-sad-kapturowy-nad-polska

Cała ekipa strategów, bogaci tego świata, lecą sobie do Davos i dyskutują o tym, jak mają żyć ludzie - mówi europoseł Solidarnej Polski Patryk Jaki, w rozmowie z portalem Do Rzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: Zarząd Solidarnej Polski podjął uchwałę w sprawie tzw. kamieni milowych i Krajowego Planu Odbudowy. Zapowiadacie, że nie poprzecie wprowadzenia unijnych żądań. Dlaczego?

Patryk Jaki: Po pierwsze, to nie było konsultowane z nami na poziomie politycznym i rządowym. Po drugie, znajdują się tam rzeczy, za którymi nigdy nie zagłosujemy, gdyż w naszej ocenie uderzają one w interesy gospodarcze Polski oraz polskie rodziny. Nie zgodzimy się nigdy na dodatkowy podatek dla właścicieli samochodów spalinowych i dieslowych, czy dodatkową opłatę za rejestrację tych pojazdów.

PE argumentuje tutaj, że chodzi o klimat.

Tylko, że jest to kompletnie nonsensowna koncepcja. Czyli walcząc o lepszy klimat, należy sprawić, żeby dostęp do prywatnego transportu mieli tylko bogaci? Dlaczego nie ma tutaj ograniczeń na samoloty? Również takich ograniczeń nie ma na samochody elektryczne, czyli ludzie, których stać na takie samochody, czy samoloty, będę mogli podróżować, a cała reszta - czyli w ich ocenie biedota - będzie musiała przesiąść się do tramwajów i autobusów. Tak wygląda ich koncepcja, żeby bogaci mogli robić, co chcą, a biedni będą musieli dostosować się do ograniczeń. Jako Solidarna Polska nie zgadzamy się z taką koncepcją.

Jak to się stało, że większość polityków i komentatorów myślała, że tzw. kamienie milowe dotyczą tylko wymiaru sprawiedliwości, czy Sądu Najwyższego oraz Izby Dyscyplinarnej, a okazało się, że mamy tam 116 punktów, w tym nakaz wprowadzenia opłat za drogi ekspresowe?

To jest pytanie do ministra Waldemara Budy, który był naszym dzielnym negocjatorem. Sami jesteśmy tym zaskoczeni. Przypomnijmy, czym dokładnie jest Krajowy Plan Odbudowy, żeby wszyscy czytelnicy dobrze to wiedzieli. KPO to wspólny kredyt, które wszystkie państwa wzięły i my żyrujemy go za inne państwa, a co więcej, już zaczęliśmy go spłacać. To dla mnie nielogiczne, jak to się dzieje, że spłacamy kredyt, którego jeszcze nie otrzymaliśmy, a jako Polska nie dostaliśmy żadnych pieniędzy. Wyobraźmy sobie, że ktoś idzie do banku, bierze kredyt, zaczyna go spłacać, dodaje mu się dodatkowe zobowiązania, a pieniędzy wciąż nie otrzymał. Przecież to jest absurd i każdy wypowiedziałby taki kredyt. Solidarna Polska ostrzegała, że tak się to skończy, dlatego jako jedyni w parlamencie, jako nieliczna, mała grupa, głosowaliśmy przeciwko KPO. Wówczas nikt nas nie słuchał, a jednak czas pokazał, że mieliśmy rację.

Parlament Europejski zagłosował za ograniczeniem dopuszczalnej emisji CO2 przez nowe samochody o 100 proc. Eksperci wskazują, że może to oznaczać wstrzymanie sprzedaży samochodów spalinowych po 2035 roku. Jak pan ocenia ten pomysł?

Jest tak, jak mówiłem wcześniej. Ich pomysłem jest, aby transport indywidualny stał się dobrem ekskluzywnym z którego mogą korzysta tylko bogaci. To wpisuje się w tą samą logikę. Cała ekipa strategów, bogaci tego świata, leci sobie do Davos i dyskutują o tym jak mają żyć ludzie. Przylatują tam ogromnymi odrzutowcami i to nikomu nie przeszkadza. Ale przeszkadza wszystkim zwykła rodzina, która posiada spalinowe auto, ciężko pracuje i już musi myśleć, co zrobi, gdy nie będzie jej stać na zakup samochodu elektrycznego. Nigdy nie zgodzę się na taką logikę.

Jak w pana ocenie można zatrzymać to szaleństwo?

W pierwszej kolejności należy przekonywać społeczeństwo. Politycy często dostosowują się do opinii społeczeństwa, a część społeczeństwa niestety kupuje propagandę, którą łatwo się sieje, jak słowa typu: jeżeli pozbędziemy się węgla, wszyscy zaciśniemy pasa, to będzie lepsze powietrze. Przez to wszystko rosną ceny surowców i mamy wielką inflację. Na propagandę idą wielkie pieniądze, dlatego należy przekonywać obywateli, pokazywać im jaka jest prawda. Mamy do czynienia z „zieloną ideologią", w którą zostało wciągniętych wielu ludzi, którzy wychodzą na ulicę i protestują z powodu wysokich rachunków czy rosnących rat kredytów. Odpowiadajmy czyja to wina, ponieważ popieranie „zielonej ideologii" nie idzie w parze z niskimi rachunkami. Jeśli społeczeństwo będzie tego świadome, to zmieni zdanie, a za tym pójdą decyzje polityków.

Tekst i zdjęcie za: https://dorzeczy.pl/opinie/313003/kamienie-milowe-kpo-jaki-uderzaja-w-interesy-gospodarcze-polski.html

Radio Maryja

Wymieniłem pięć prawdziwych „kamieni milowych", które nasz kraj musiałaby spełnić, aby unijni urzędnicy dali nam spokój. Pamiętajmy, że zgoda na te warunki w praktyce oznaczałaby likwidację Polski - wskazał Patryk Jaki, poseł do Parlamentu Europejskiego, podczas audycji ,,Aktualności dnia" na antenie Radia Maryja.

Po ponad roku dyskusji i negocjacji polskiego rządu z Komisją Europejską przyjęto Krajowy Plan Odbudowy (KPO). Jak się okazuje, nie oznacza to jednak, że w całości otrzymamy unijne fundusze na odbudowę gospodarki po pandemii koronawirusa. W umowie KE narzuciła ponad trzysta warunków, a niewywiązanie się chociażby z jednego oznacza wstrzymanie pieniędzy Polsce.

- Musimy zrozumieć, że jest znacznie więcej "kamieni milowych", które mogłyby spowodować, że Polska nie będzie szykanowana i otrzyma należne jej pieniądze. Pierwszym „kamieniem milowym" jest to, żeby Polska zrezygnowała ze swoich ambicji. Pamiętajmy, że od przeszło 500 lat trwa walka o to, aby nasz kraj nie byt silny (...) Niemcy, Rosja i Francja obawiają się, że będziemy samodzielnym i silnym państwem, które zachowa swojego ducha oraz będzie prężnie się rozwijało. Te kraje nie chcą się na to zgodzić, ponieważ mają inne plany. Drugim „kamieniem milowym" jest unicestwienie Polski i utworzenie tzw. państwa europejskiego - wyjaśnił europoseł Patryk Jaki.

Gość audycji zaznaczył, że Niemcy chcą utworzyć federalne państwo po to, żeby móc w nim dominować. Wskazał, że w tym celu unijny politycy zmieniają dotychczasowe prawo Unii Europejskiej.

- W przyszłym tygodniu w PE odbędzie się głosowanie na temat przyszłości Europy. Pojawiają się pomysły, żeby zlikwidować weto. W praktyce będzie to oznaczało, że Polska będzie podporządkowana europejskim instytucjom, czyli w rzeczywistości Niemcom i Francji. Ponadto pojawił się pomysł o stworzeniu armii europejskiej. Byłaby to konkurencja dla NATO - poinformował rozmówca.

Poseł do Parlamentu Europejskiego ocenił, że nowe pomysły polityków UE nie leżą w interesie naszego kraju. Odniósł się również do coraz silniejszego narzucania rewolucji kulturowej.

- Widzimy przyspieszenie rewolucji kulturowej i używanie do tego twardych narzędzi. Jeżeli Polska się na to zgodzi, to bez problemu otrzyma fundusze. Natomiast jeżeli nasz kraj się na to nie zgodzi, ponieważ chcemy, aby Polska dalej istniała, to będą problemy z wypłatą unijnych funduszy. Kolejnym prawdziwym „kamieniem milowym" jest usunięcie ze sfery publicznej Kościoła katolickiego w Polsce - powiedział polityk.

Europoseł Patryk Jaki ocenił, że unijni politycy chcą uzależnić nasz kraj energetycznie, wprowadzając tzw. zieloną transformację. Zaznaczył również, że UE chciałaby wrócić do interesów z Rosją, więc dąży do tego, by "odpuścić" Ukrainę, chociaż twierdzi zupełnie inaczej.

- Jest to coś, co bardzo denerwuje europejskie elity, mimo tego że mówią inaczej. Podobnie drażni ich to, że Polska tak bardzo pomaga Ukraińcom. Dopóki nasz kraj nie zgodzi się na to, żeby oddać część Ukrainy Rosji, dotąd będzie denerwowała Francję i Niemcy, którzy chcieliby wrócić do interesów z Władimirem Putinem - ocenił gość audycji.

Poseł do Parlamentu Europejskiego powiedział, że wszystkie zarzuty pod adresem Polski są jedynie pretekstami, aby nie wypłacić nam pieniędzy i uzależnić od instytucji unijnych.

- Wymieniłem pięć prawdziwych "kamieni milowych", które nasz kraj musiałaby spełnić, aby unijni urzędnicy dali nam spokój. Pamiętajmy, że zgoda na te warunki w praktyce oznaczałaby likwidację Polski - zaznaczył europoseł Patryk Jaki.

W ramach unijnego KPO kilkanaście mld euro ma zostać przekazane na tzw. zieloną transformację. Europejski Zielony Ład stanowi jednak poważny problem dla Polski, która "stoi węglem". Unia Europejska narzuciła nam zamykanie kopalni i rezygnację z węgla. Frans Timmermans, wiceprzewodniczący KE, przebywając w Polsce, zapewniał górników, że po zamknięciu kopalń będą mieli pracę na lepszych warunkach, a transformacja przyniesie same korzyści.

- Jeżeli Frans Timmermans coś mówi, to w 100 proc. jesteśmy przekonani, że jest zupełnie na odwrót. Jest to człowiek, który w 2016 roku groził Polsce karami, jeżeli nie będą przyjmowali uchodźców. Jednak dziś, kiedy Polska przyjęła blisko 3 mln prawdziwych uchodźców- a nie migrantów ekonomicznych - to nie chce dać nam nawet złotówki - dodał polityk.

Patryk Jaki przypomniał, że Solidarna Polska od lat sprzeciwiała się transformacji energetycznej, którą narzuca Unia Europejska. Wyjaśnił, że Europejski Zielony Ład jest kolejnym elementem, który ma pozbawić suwerenności państwa członkowskie.

- Jako Solidarna Polska od początku głosowaliśmy przeciwko KPO. Bardzo mocno opowiadaliśmy się za tym, żeby nie rezygnować z węgla i wetować pakiet Fit for 55. Od wielu lat mówiłem o tym, że rezygnacja z węgla będzie dla Polski ogromnym problemem suwerennościowym i nie powinniśmy się na to zgadzać. Każde państwo musi mieć stabilne źródła energii. Odnawialne Źródła Energii (OZE) są potrzebne i trzeba w nie inwestować. Jednak żadne państwo nie będzie w stanie zbudować silnej polityki energetycznej na OZE, które są jedynie wartością dodaną. Każde państwo musi mieć oparcie w stabilnych źródłach energii, którymi są: węgiel, atom i gaz - poinformował europoseł.

Cała audycja z udziałem europosła Patryka Jakiego dostępna jest na:
https://www.radiomaryja.pl/multimedia/zielona-transformacja-w-ramach-unijnego-krajowego-planu-odbudowy

Tekst i zdjęcie za: https://www.radiomaryja.pl/informacje/tylko-u-nas-p-jaki-kolejnym-prawdziwym-kamieniem-milowym-jest-usuniecie-ze-sfery-publicznej-kosciola-katolickiego-w-polsce

W sobotę (11 czerwca 2022 roku) odbył się w Warszawie zarząd Solidarnej Polski w sprawie tzw. kamieni milowych i Krajowego Planu Odbudowy.

Po zakończeniu spotkania lider ugrupowania - minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro oraz europoseł SP Patryk Jaki i poseł SP Janusz Kowalski relacjonowali na konferencji prasowej ustalenia zarządu.

Zbigniew Ziobro: Nie czujemy się zobowiązani do realizacji wszystkich postanowień

- Po pierwsze, chcieliśmy zaznaczyć, że ostateczna treść tzw. kamieni milowych nie była przedmiotem ustaleń ani rządowych, ani też politycznych z Solidarną Polską. W tym sensie nie czujemy się zobowiązani do realizacji tych wszystkich postanowień, które tam są zawarte, bez wcześniejszej ich oceny-tłumaczył szef resortu sprawiedliwości. Jak podkreślił dalej polityk, oceny tzw. kamieni milowych Solidarna Polska "będzie dokonywać wyłącznie pod kątem interesu Polski i Polaków".

Zbigniew Ziobro stwierdził także, że wśród ustaleń z UE są punkty, które "mają charakter neutralny". - I nie widzimy powodu, by były przedmiotem kontrowersji i sporów, ale są tam też punkty, które budzą nasze zasadnicze wątpliwośc (...) Należy do nich choćby żądanie KE związane z opodatkowaniem i kosztami nakładanymi na Polaków, związanymi z używaniem samochodów spalinowych, dieslowskich jak i benzynowych - wymieniał minister. - Jest to droga do realizacji szalonego żądania PE, aby te samochody w ogóle zlikwidować z przestrzeni publicznej UE, w tym Polski - stwierdził polityk. - Uważamy, że uderzyłby w podstawowe interesy ekonomiczne milionów polskich rodzin. Prowadziłby do tego, że Polacy musieliby kupować drogie samochody elektryczne, dotując tym samym zagraniczne koncerny samochodowe -tłumaczył dalej szef resortu sprawiedliwości.

Tekst i zdjęcie za: https://dorzeczy.pl/kraj/312283/solidarna-polska-o-tzw-kamieniach-milowych.html

- Chcecie bronić praworządności czy swoich cynicznych i nacjonalistycznych interesów? - pytał europoseł Patryk Jaki w Parlamencie Europejskim.

Patryk Jaki przekazał, że w poniedziałek wprowadzono nagle kolejną rezolucję uderzającą w Polskę. "Wprowadzono dziś nagle kolejną rezolucje mająca uderzyć w Polskę. Przy pełnej sali dziś oponowałem, bo jej założenia są rasistowskie. Polska ma gorszą kulturę i Polsce wolno mniej. Nie ma na to naszej zgody!" - napisał europoseł na Twitterze. Do swojego komentarza Patryk Jaki dołączył nagranie ze swojego wystąpienia w europarlamencie.

Patryk Jaki o rasizmie w UE

W swoim wystąpieniu Patryk Jaki podkreślał, że w Unii Europejskiej panują podwójne standardy - Polska jest szykanowana pod pretekstem praworządności, mimo że jej system sprawiedliwości działa na podobnych zasadach jak system w innych państwach Europy. Jednocześnie Patryk Jaki wskazał na cyniczną grę Niemiec i Francji, które pouczają Polskę ws. praworządności, same natomiast handlują z Rosją. - Chcecie bronić praworządności czy swoich cynicznych i nacjonalistycznych interesów? - dopytywał. - Szykanujecie Polskę dlatego, iż uważacie, że w Polsce jest upolityczniony sposób wyboru sędziów. Tymczasem jest dokładnie taki sam jak w Hiszpanii, ale kiedy mówimy, że jest dokładnie taki sam, to wy mówicie: "Proszę, zobaczcie w opinie komisji weneckiej". Ona twierdzi, że owszem, w niektórych państwach jest tak samo jak w Polsce, ale te państwa mają lepszą kulturę i lepszą tradycję - mówił Patryk Jaki w PE. Europoseł podkreślał, że taka postawa świadczy o rasizmie europosłów. - Czy państwo rzeczywiście uważacie, według takiego rasistowskiego poglądu, że w Polsce jest gorsza tradycja i kultura? - mówił polityk.

W europarlamencie chcą odwołania von der Leyen

Wielu europosłów nadal nie może się pogodzić z pozytywnych zaopiniowaniem KPO przez Komisje Europejską. Guy Verhofstadt napisał do wszystkich europosłów oraz ich asystentów, że chce złożyć wotum nieufności dla szefowej Komisji Europejskiej. Wczoraj wraz z grupą innych polityków zaczął zbierać podpisy pod odpowiednim wnioskiem.

Tekst i zdjęcie za: https://dorzeczy.pl/opinie/310492/antypolska-rezolucja-w-pe-mocne-wystapienie-patryka-jakiego.html

Europoseł Solidarnej Polski Patryk Jaki wymienił, jakie w jego odczuciu są "prawdziwe kamienie milowe" Komisji Europejskiej.

W piątkowym wydaniu programu "Gość Wydarzeń" na antenie Polsat News europarlamentarzysta Solidarnej Polski stwierdził, że Polska do tej pory nie otrzymała pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy nie z powodu problemów z wymiarem sprawiedliwości, ponieważ to tylko "pretekst".

Patryk Jaki: Prawdziwe kamienie milowe

Patryk Jaki wymienił "prawdziwe kamienie milowe" Komisji Europejskiej wobec Polski, czyli: zgodę na europejskie państwo federalne, rezygnację z "polskich ambicji", rządy "proniemieckiego premiera" w naszym kraju, "zamienienie kościołów na hipermarkety" oraz "odpuszczenie tematu Ukrainy" i zgoda na poczynania prezydenta Francji Emmanuela Macrona w sprawie ukraińskiego terytorium. – To są prawdziwe kamienie milowe, które spowodowałyby, że Polska otrzymałaby środki – oznajmił. Polityk zaznaczył, że dlatego jego formacja polityczna – Solidarna Polska – od początku była przeciw polskiemu KPO. – Mówiłem, że jeżeli się na to zgodzimy, to będziemy szantażowani tymi pieniędzmi, złożymy się na kredyt na inne państwa i niewiele z tego otrzymamy – mówił. – Jeżeli dysponujemy szkieletem jednego z najstarszych systemów europejskich i gdzieś indziej on jest możliwy, a w Polsce nie, to coś tu jest nie tak. Duże państwa nie chcą silnej Polski, ale my musimy o Polskę walczyć – powiedział Patryk Jaki.

Zatwierdzenie Planu Odbudowy

Przypomnijmy, że w ostatni czwartek przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen przyjechała do Warszawy, aby oficjalnie poinformować o zatwierdzeniu polskiego Krajowego Planu Odbudowy. Zastrzegła przy tym, że "zielone światło" dla KPO Polski "nie oznacza automatycznej wypłaty środków". Jak tłumaczyła, nasz kraj musi najpierw spełnić trzy warunki, czyli zlikwidować Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego, przyjąć zmiany w systemie dyscyplinarnym sędziów, a także przywrócić do orzekania odsuniętych sędziów. Bez spełnienia między innymi tych roszczeń do Polski nie popłyną fundusze.

Tekst i zdjęcie za: https://dorzeczy.pl/opinie/309406/kpo-europosel-jaki-wymienil-prawdziwe-kamienie-milowe.html

„Zachód po prostu nie chce silnej Polski. Oni uważają, że w Europie powinni się podzielić wpływami Niemcy i Francuzi, którzy będą odpowiadali za całą Unię Europejską razem z Rosją” - stwierdził Patryk Jaki w programie „Gość Wydarzeń” w Polsat NEWS. Europoseł pytany był o słowa szefowej Komisji Europejskiej, która powiedziała, że pieniądze z KPO dla Polski zostaną odblokowane, jeśli rząd w Warszawie spełni określone warunki.

„PO to jest taka niemiecka spółka-córka w Polsce”

To wszystko, co w tej chwili widzimy, to tylko preteksty. Z tą całą praworządnością to wiecie o co chodzi? Polska nie może robić tego, co mogą inne kraje — dodał Patryk Jaki. Europoseł pytany był przez red. Bogdana Rymanowskiego również o słowa Donalda Tuska, który powiedział, że pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy są wstrzymywane z powodu Solidarnej Polski.

Tusk chciałby dokładnie tak jak Niemcy, Platforma Obywatelska to jest taka niemiecka spółka-córka w Polsce (…), a Niemcy nie chcą całkowitej porażki Rosji, bo to relatywnie osłabi ich strategiczne interesy, Polityka, w którą wpisywał się Donald Tusk, osłabiała Polskę. On oczywiście bardzo nie lubi Solidarnej Polski, bo SP moim zdaniem mu to bardzo celnie wypomina i wypomina mu też to, że bierze udział w nagonce praworządnościowej na Polskę — mówił polityk.

Tekst i zdjęcie za: https://wpolityce.pl/polityka/599107-jaki-po-to-jest-taka-niemiecka-spolka-corka-w-polsce

Maria Krakowska, Mirosław Boruta Krakowski

Dzisiejsze (14 maja 2022 roku) spotkanie dr. Patrykiem Jakim, posłem do Parlamentu Europejskiego było inauguracją cyklu wykładów „Uwierzyć w Polskę” (kolejne spotkania w Rzeszowie i Łodzi). Można powiedzieć, że to symboliczny punkt zwrotny, od którego zaczniemy myśleć o sobie – o Polsce i Polakach - jako o niepodważalnych wartościach. To ostateczne rozstanie z pedagogiką wstydu, poniżaniem, traktowaniem nas przez innych (niestety, często przez samych siebie) jako gorszych i koniecznie kopiujących wzory obce.

Pora na podkreślanie zasług, uczciwości, oddania takim wartościom jak chrześcijaństwo, wolność, republikanizm i świadomość bycia murem obronnym Europy. Wykład okraszony celnymi cytatami z najbardziej nieprzyjaznych tej wizji polskości mediów („Gazeta Wyborcza”, „Onet”), zawierał także mnóstwo przykładów pozytywnego myślenia i nawiązywał do ponad tysiącletniej tradycji polskiej myśli politycznej najwyższych lotów.

Kilkaset osób, mnóstwo pytań, wszystko to stworzyło niesamowitą atmosferę „bycia razem”, a nastrój podkreśliło chóralne "Sto lat" z okazji co dopiero obchodzonych urodzin 😉

Dziękujemy Panu Posłowi, dziękujemy Gospodarzowi miejsca – Księdzu Proboszczowi parafii Św. Józefa na os. Kalinowym - dziękujemy Wszystkim, tak licznie, Obecnym.

Dodajmy tylko, że jeśli ktoś z Państwa chciałby nawiązać kontakt z Panem Posłem, zapraszamy do wysłania maila na adres Krakowa Niezależnego, przekażemy Państwa deklarację na pewno 😉

Tekst ilustrują zdjęcia p. Andrzeja Kalinowskiego (dziękujemy bardzo!), a ich komplet znajdą Państwo w lince: https://photos.app.goo.gl/aje9ZrJm2MFb5v9n6

I jeszcze linka do filmu: https://www.youtube.com/watch?v=xIaI-bsG32k

Donald Tusk dzisiaj wylewa krokodyle łzy, a w rzeczywistości każdego dnia jego najbliżsi koledzy i koleżanki w Parlamencie Europejskim domagają się, by Polsce blokować należne środki – powiedział podczas konferencji prasowej polityk i europoseł Solidarnej Polski Patryk Jaki.

Patryk Jaki (fot.: wpolityce.pl) podczas wspólnej konferencji prasowej z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobro odniósł się do zarzutów Donalda Tuska, który zasugerował, że Polska nie otrzymała do tej pory środków z Krajowego Planu Odbudowy z powodu działań Solidarnej Polski. Donald Tusk twierdzi, że to przez nas nie ma środków europejskich. Trudno sobie wyobrazić bardziej bezczelne kłamstwo. Dlaczego bezczelne? Dlatego, że jest to sprawa zero-jedynkowa, która łatwo można zweryfikować głosowaniami — powiedział.

W tej kadencji PE odbyły się już 43 debaty i rezolucje, które nawoływały do zablokowania Polsce środków unijnych. Gdy doliczymy do tego aktywność w komisjach PE, mielibyśmy ponad 100 debat. Wszystkie te wnioski były pisane przez partię Donalda Tuska — dodał europoseł Solidarnej Polski. Donald Tusk dzisiaj wylewa krokodyle łzy, a w rzeczywistości każdego dnia jego najbliżsi koledzy i koleżanki w Parlamencie Europejskim domagają się, by Polsce blokować należne środki. Donald Tusk tylko udaje zatroskanie, że Polska nie dostaje pieniędzy — stwierdził Patryk Jaki.

Tekst za: https://wpolityce.pl/polityka/597925-jaki-odpowiada-na-ataki-tuska-tylko-udaje-zatroskanie