Przeskocz do treści

Praworządność to tylko narzędzie i pretekst, żeby uderzyć w państwa, takie jak Polska - przekonywał europoseł Solidarnej Polski Patryk Jaki podczas konferencji eksperckiej pt. "Prawne mechanizmy powoływania sędziów w państwach członkowskich Unii Europejskiej". "UE nie ma kompetencji w dziedzinie wymiaru sprawiedliwości" - wskazał z kolei eurodeputowany PiS Jacek Saryusz-Wolski.

Dla Polski największe państwa już od dawna przewidziały pewną rolę. Rolę państwa, które ma być podporządkowane innym, nie mieć własnych aspiracji i państwa, gdzie najwięksi, na zasadzie koncertu mocarstw, będą decydować jak podzielą się strefą wpływów - mówił Patryk Jaki na konferencji, która odbyła się w czwartek w Brukseli.

Zaznaczył również, że problem polega na tym, że gdy Polska zaczęła wykazywać aspiracje, chcąc odegrać większą rolę, to - jego zdaniem - zaczęto szukać narzędzi, które miałyby temu zapobiec. Dzisiaj cała ta historia z praworządnością dotyczy dokładnie tego samego. To jest tylko narzędzie, tylko pretekst, żeby uderzyć w państwa, takie jak Polska - zaznaczył.

Pouczanie Polski

Polityk stwierdził, że tym, którzy chcą Polskę pouczać, przeszkadza demokracja. Tak też było z Europejskim Traktatem Konstytucyjnym, który chciał zagwarantować proces federalizacji. Po odrzuceniu tego procesu w dwóch referendach przez obywateli, zaczęto wprowadzać federalizację metodą faktów dokonanych - mówił. Patryk Jaki podkreślił, że Polska jest emanacją demokracji i z tym mają problem państwa, które uważają, że mają "lepszą kulturę i lepszą tradycję". Odnosząc się do procedury powoływaniem sędziów w Polsce zwrócił uwagę, że polski system jest podobny do systemów europejskich. Są systemy, gdzie wybiera się sędziów w sposób dużo bardziej upolityczniony - nadmienił.

Przez prawie tysiąc lat to Polska pokazywała na tym kontynencie, czym naprawdę jest wolność i demokracja. A nie państwa, takie jak Niemcy czy Francja, które takich osiągnięć w zakresie demokracji czy republikanizmu nie mają - spuentował Patryk Jaki.

W dyskusji głos zabrał także eurodeputowany PiS Jacek Saryusz-Wolski, który na wstępie zaznaczył, że Unia Europejska nie ma kompetencji w dziedzinie wymiaru sprawiedliwości. Dowód na to jest bardzo prosty - tak mówią traktaty - podkreślił. Jednakże, jak zauważył, w praktyce faktycznie chce je mieć i powoli zaczyna to realizować. To jest próba pozaustrojowej, pozatraktatowej zmiany kompetencji i ich rozszerzania w drodze pogwałcenia tychże podstaw traktatowych - wyjaśnił (...)

Fragmenty tekstu i zdjęcie za: https://wpolityce.pl/polityka/604947-jaki-praworzadnosc-to-tylko-narzedzie-by-uderzyc-w-polske

Radio Maryja

Unia Europejska forsuje odejście od samochodów spalinowych do 2035 roku. Zeroemisyjny transport ma stać się niedługo codziennością, a użytkownicy samochodów spalinowych będą musieli ponosić dodatkowe opłaty. „Nie mówimy tylko o 2035 roku. »Kamienie milowe« mówią o dodatkowych opłatach za rejestrację samochodów spalinowych, aby po kilku latach wprowadzić podatek za poruszanie się samochodami spalinowymi. Rok 2035 jest rokiem docelowym, kiedy mielibyśmy całkowicie zrezygnować z samochodów spalinowych” – powiedział Patryk Jaki, poseł do Parlamentu Europejskiego, we wtorkowej audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.

W ramach Krajowego Planu Odbudowy planowane jest między innymi odejście od samochodów spalinowych, których użytkowanie może wiązać się z dodatkowymi opłatami, podatkami i ograniczeniami. Unia Europejska zapowiedziała, że do 2035 roku cała Wspólnota ma odejść od samochodów spalinowych na rzecz samochodów elektrycznych.

– Nie mówimy tylko o 2035 roku. „Kamienie milowe” mówią o dodatkowych opłatach za rejestrację samochodów spalinowych, aby po kilku latach wprowadzić podatek za poruszanie się samochodami spalinowymi. Rok 2035 jest rokiem docelowym, kiedy mielibyśmy całkowicie zrezygnować z samochodów spalinowych. Używa się ładnych słów, że wówczas samochody elektryczne będą tańsze niż samochody spalinowe. Nie tłumaczy się, dlaczego tak będzie. Samochody spalinowe mają zostać obłożone podatkami, ograniczeniami, dlatego ich użytkowanie stanie się drogie. Samochody elektryczne nie będą tańsze same w sobie, ale ze względu na konsekwencje związane z użytkowaniem samochodów spalinowych – wyjaśnił Patryk Jaki.

Gość Radia Maryja zwrócił uwagę, że samochody spalinowe mają zostać obłożone podatkami, ale samoloty już nie. – Samoloty powodują więcej zanieczyszczeń niż samochody spalinowe. Lewacka elita światowa z Davos chce stworzyć nam świat, gdzie z transportu będą mogli korzystać, a de facto z wolności, tylko ludzie bogaci. Tylko tacy, których będzie stać na zakup samochodu elektrycznego albo loty samolotem. Cała reszta ma przesiadać się do transportu zbiorowego. (…) Stanowi to w konsekwencji ograniczenie wolności Polaków. Najbogatszy Polak powiedział, że w ekologizmie, nowej ideologii, chodzi o to, żeby biedniejsi mniej podróżowali, przestali jeść mięso, a świat będzie piękniejszy – mówił poseł do Parlamentu Europejskiego.

Patryk Jaki podkreślił, że Solidarna Polska od początku sprzeciwia się wprowadzaniu pakietów klimatycznych i innych propozycji Unii Europejskiej, które ograniczałby wolność Polaków.

– Ekologizm to odmieniona wersja komunizmu. Chodzi o dobre cele – planetę, ale za tym kryje się postanowienie, żeby najsłabszych i średnio zarabiających pozbawić różnych możliwości, między innymi podróżowania. Po co inwestujemy takie kwoty w autostrady, jeśli za chwilę nie będziemy mogli z nich korzystać? Jako Solidarna Polska sprzeciwiamy się temu od samego początku. Od samego początku przeciwstawiamy się pakietom klimatycznym i ekologizmowi. (…) Hiperinflacja jest powodowana głównie niemądrą ideologią, która między innymi nakazuje Polsce importować węgiel, co jest absurdem – akcentował gość Radia Maryja.

Całą rozmowę z Patrykiem Jakim można odsłuchać tutaj: https://www.radiomaryja.pl/multimedia/unia-europejska-forsuje-odejscie-od-aut-spalinowych-do-2035-roku

Tekst i zdjęcie za: https://www.radiomaryja.pl/informacje/tylko-u-nas-p-jaki-ekologizm-to-odmieniona-wersja-komunizmu-chodzi-o-dobre-cele-planete-ale-za-tym-kryje-sie-postanowienie-zeby-najslabszych-i-srednio-zarabiajacych-pozbawic-roznych-m

„Ciągle uważacie, że Polska nie może robić dokładnie tego, co robią inne państwa.” - mówił Patryk Jaki w Parlamencie Europejskim.

Jak przekonuje Patryk Jaki, większość w Parlamencie Europejskim zdecydowała o odrzuceniu ważnych wniosków. Chodziło m.in. o debatę nt. dostarczania Rosji broni pomimo embarga; kwestii Nord Stream 2 czy antysemityzmu w Europie. Deputowani zajęli się jednak sprawą Polski. Pojawiły się wnioski o kolejne sankcje na nasz kraj.

Po raz setny zajmujecie się Polską. Zresztą w sposób wyjątkowy. Ciągle uważacie, że Polska nie może robić dokładnie tego, co robią inne państwa. Ciągle uważacie, że jest to upolityczniony sposób wyboru sędziów, kiedy wiadomo, że dokładnie taki sam sposób wyboru sędziów, to znaczy za jakimś pośrednictwem parlamentu, jest w co najmniej dziesięciu innych krajach Unii Europejskiej. Oczywiście tylko Polska wam przeszkadza. Zresztą robicie to w sposób bardzo specyficzny – powiedział Patryk Jaki.

„Sąd kapturowy”

Zorganizowaliście dzisiaj znów sąd kapturowy. Cały czas ci sami goście, cały czas z problemami z prawem Oczywiście wasi widzowie się nie dowiedzą, jakie problemy mają goście, których dzisiaj zaprosiliście. Przedstawiacie ludzi jako ekspertów, a nie mówicie, że jest to kandydat EPP w wyborach parlamentarnych. Taki z niego ekspert. Teraz wasz kolega z listy parlamentarnej i pytacie go, jaką ma obiektywną opinię. On oczywiście się z wami zgadza. To jest żałosne. Tworsycie układ, który chroni sam siebie, by tylko zakryć wasze własne problemy – dodał.

Europoseł Prawa i Sprawiedliwości zwrócił też uwagę na problem, którym jest tzw. doktryna Neumanna. Nie mówicie o najważniejszym problemie związanym z sądownictwem w Polsce – doktrynie Neumanna. Nie chcecie, by wszyscy się o tym dowiedzieli. A to były szef klubu Platformy Obywatelskiej z EPP.

Tekst i zdjęcie za: https://wpolityce.pl/polityka/603012-patryk-jaki-w-pe-zorganizowaliscie-sad-kapturowy-nad-polska

Cała ekipa strategów, bogaci tego świata, lecą sobie do Davos i dyskutują o tym, jak mają żyć ludzie - mówi europoseł Solidarnej Polski Patryk Jaki, w rozmowie z portalem Do Rzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: Zarząd Solidarnej Polski podjął uchwałę w sprawie tzw. kamieni milowych i Krajowego Planu Odbudowy. Zapowiadacie, że nie poprzecie wprowadzenia unijnych żądań. Dlaczego?

Patryk Jaki: Po pierwsze, to nie było konsultowane z nami na poziomie politycznym i rządowym. Po drugie, znajdują się tam rzeczy, za którymi nigdy nie zagłosujemy, gdyż w naszej ocenie uderzają one w interesy gospodarcze Polski oraz polskie rodziny. Nie zgodzimy się nigdy na dodatkowy podatek dla właścicieli samochodów spalinowych i dieslowych, czy dodatkową opłatę za rejestrację tych pojazdów.

PE argumentuje tutaj, że chodzi o klimat.

Tylko, że jest to kompletnie nonsensowna koncepcja. Czyli walcząc o lepszy klimat, należy sprawić, żeby dostęp do prywatnego transportu mieli tylko bogaci? Dlaczego nie ma tutaj ograniczeń na samoloty? Również takich ograniczeń nie ma na samochody elektryczne, czyli ludzie, których stać na takie samochody, czy samoloty, będę mogli podróżować, a cała reszta - czyli w ich ocenie biedota - będzie musiała przesiąść się do tramwajów i autobusów. Tak wygląda ich koncepcja, żeby bogaci mogli robić, co chcą, a biedni będą musieli dostosować się do ograniczeń. Jako Solidarna Polska nie zgadzamy się z taką koncepcją.

Jak to się stało, że większość polityków i komentatorów myślała, że tzw. kamienie milowe dotyczą tylko wymiaru sprawiedliwości, czy Sądu Najwyższego oraz Izby Dyscyplinarnej, a okazało się, że mamy tam 116 punktów, w tym nakaz wprowadzenia opłat za drogi ekspresowe?

To jest pytanie do ministra Waldemara Budy, który był naszym dzielnym negocjatorem. Sami jesteśmy tym zaskoczeni. Przypomnijmy, czym dokładnie jest Krajowy Plan Odbudowy, żeby wszyscy czytelnicy dobrze to wiedzieli. KPO to wspólny kredyt, które wszystkie państwa wzięły i my żyrujemy go za inne państwa, a co więcej, już zaczęliśmy go spłacać. To dla mnie nielogiczne, jak to się dzieje, że spłacamy kredyt, którego jeszcze nie otrzymaliśmy, a jako Polska nie dostaliśmy żadnych pieniędzy. Wyobraźmy sobie, że ktoś idzie do banku, bierze kredyt, zaczyna go spłacać, dodaje mu się dodatkowe zobowiązania, a pieniędzy wciąż nie otrzymał. Przecież to jest absurd i każdy wypowiedziałby taki kredyt. Solidarna Polska ostrzegała, że tak się to skończy, dlatego jako jedyni w parlamencie, jako nieliczna, mała grupa, głosowaliśmy przeciwko KPO. Wówczas nikt nas nie słuchał, a jednak czas pokazał, że mieliśmy rację.

Parlament Europejski zagłosował za ograniczeniem dopuszczalnej emisji CO2 przez nowe samochody o 100 proc. Eksperci wskazują, że może to oznaczać wstrzymanie sprzedaży samochodów spalinowych po 2035 roku. Jak pan ocenia ten pomysł?

Jest tak, jak mówiłem wcześniej. Ich pomysłem jest, aby transport indywidualny stał się dobrem ekskluzywnym z którego mogą korzysta tylko bogaci. To wpisuje się w tą samą logikę. Cała ekipa strategów, bogaci tego świata, leci sobie do Davos i dyskutują o tym jak mają żyć ludzie. Przylatują tam ogromnymi odrzutowcami i to nikomu nie przeszkadza. Ale przeszkadza wszystkim zwykła rodzina, która posiada spalinowe auto, ciężko pracuje i już musi myśleć, co zrobi, gdy nie będzie jej stać na zakup samochodu elektrycznego. Nigdy nie zgodzę się na taką logikę.

Jak w pana ocenie można zatrzymać to szaleństwo?

W pierwszej kolejności należy przekonywać społeczeństwo. Politycy często dostosowują się do opinii społeczeństwa, a część społeczeństwa niestety kupuje propagandę, którą łatwo się sieje, jak słowa typu: jeżeli pozbędziemy się węgla, wszyscy zaciśniemy pasa, to będzie lepsze powietrze. Przez to wszystko rosną ceny surowców i mamy wielką inflację. Na propagandę idą wielkie pieniądze, dlatego należy przekonywać obywateli, pokazywać im jaka jest prawda. Mamy do czynienia z „zieloną ideologią", w którą zostało wciągniętych wielu ludzi, którzy wychodzą na ulicę i protestują z powodu wysokich rachunków czy rosnących rat kredytów. Odpowiadajmy czyja to wina, ponieważ popieranie „zielonej ideologii" nie idzie w parze z niskimi rachunkami. Jeśli społeczeństwo będzie tego świadome, to zmieni zdanie, a za tym pójdą decyzje polityków.

Tekst i zdjęcie za: https://dorzeczy.pl/opinie/313003/kamienie-milowe-kpo-jaki-uderzaja-w-interesy-gospodarcze-polski.html

Radio Maryja

Wymieniłem pięć prawdziwych „kamieni milowych", które nasz kraj musiałaby spełnić, aby unijni urzędnicy dali nam spokój. Pamiętajmy, że zgoda na te warunki w praktyce oznaczałaby likwidację Polski - wskazał Patryk Jaki, poseł do Parlamentu Europejskiego, podczas audycji ,,Aktualności dnia" na antenie Radia Maryja.

Po ponad roku dyskusji i negocjacji polskiego rządu z Komisją Europejską przyjęto Krajowy Plan Odbudowy (KPO). Jak się okazuje, nie oznacza to jednak, że w całości otrzymamy unijne fundusze na odbudowę gospodarki po pandemii koronawirusa. W umowie KE narzuciła ponad trzysta warunków, a niewywiązanie się chociażby z jednego oznacza wstrzymanie pieniędzy Polsce.

- Musimy zrozumieć, że jest znacznie więcej "kamieni milowych", które mogłyby spowodować, że Polska nie będzie szykanowana i otrzyma należne jej pieniądze. Pierwszym „kamieniem milowym" jest to, żeby Polska zrezygnowała ze swoich ambicji. Pamiętajmy, że od przeszło 500 lat trwa walka o to, aby nasz kraj nie byt silny (...) Niemcy, Rosja i Francja obawiają się, że będziemy samodzielnym i silnym państwem, które zachowa swojego ducha oraz będzie prężnie się rozwijało. Te kraje nie chcą się na to zgodzić, ponieważ mają inne plany. Drugim „kamieniem milowym" jest unicestwienie Polski i utworzenie tzw. państwa europejskiego - wyjaśnił europoseł Patryk Jaki.

Gość audycji zaznaczył, że Niemcy chcą utworzyć federalne państwo po to, żeby móc w nim dominować. Wskazał, że w tym celu unijny politycy zmieniają dotychczasowe prawo Unii Europejskiej.

- W przyszłym tygodniu w PE odbędzie się głosowanie na temat przyszłości Europy. Pojawiają się pomysły, żeby zlikwidować weto. W praktyce będzie to oznaczało, że Polska będzie podporządkowana europejskim instytucjom, czyli w rzeczywistości Niemcom i Francji. Ponadto pojawił się pomysł o stworzeniu armii europejskiej. Byłaby to konkurencja dla NATO - poinformował rozmówca.

Poseł do Parlamentu Europejskiego ocenił, że nowe pomysły polityków UE nie leżą w interesie naszego kraju. Odniósł się również do coraz silniejszego narzucania rewolucji kulturowej.

- Widzimy przyspieszenie rewolucji kulturowej i używanie do tego twardych narzędzi. Jeżeli Polska się na to zgodzi, to bez problemu otrzyma fundusze. Natomiast jeżeli nasz kraj się na to nie zgodzi, ponieważ chcemy, aby Polska dalej istniała, to będą problemy z wypłatą unijnych funduszy. Kolejnym prawdziwym „kamieniem milowym" jest usunięcie ze sfery publicznej Kościoła katolickiego w Polsce - powiedział polityk.

Europoseł Patryk Jaki ocenił, że unijni politycy chcą uzależnić nasz kraj energetycznie, wprowadzając tzw. zieloną transformację. Zaznaczył również, że UE chciałaby wrócić do interesów z Rosją, więc dąży do tego, by "odpuścić" Ukrainę, chociaż twierdzi zupełnie inaczej.

- Jest to coś, co bardzo denerwuje europejskie elity, mimo tego że mówią inaczej. Podobnie drażni ich to, że Polska tak bardzo pomaga Ukraińcom. Dopóki nasz kraj nie zgodzi się na to, żeby oddać część Ukrainy Rosji, dotąd będzie denerwowała Francję i Niemcy, którzy chcieliby wrócić do interesów z Władimirem Putinem - ocenił gość audycji.

Poseł do Parlamentu Europejskiego powiedział, że wszystkie zarzuty pod adresem Polski są jedynie pretekstami, aby nie wypłacić nam pieniędzy i uzależnić od instytucji unijnych.

- Wymieniłem pięć prawdziwych "kamieni milowych", które nasz kraj musiałaby spełnić, aby unijni urzędnicy dali nam spokój. Pamiętajmy, że zgoda na te warunki w praktyce oznaczałaby likwidację Polski - zaznaczył europoseł Patryk Jaki.

W ramach unijnego KPO kilkanaście mld euro ma zostać przekazane na tzw. zieloną transformację. Europejski Zielony Ład stanowi jednak poważny problem dla Polski, która "stoi węglem". Unia Europejska narzuciła nam zamykanie kopalni i rezygnację z węgla. Frans Timmermans, wiceprzewodniczący KE, przebywając w Polsce, zapewniał górników, że po zamknięciu kopalń będą mieli pracę na lepszych warunkach, a transformacja przyniesie same korzyści.

- Jeżeli Frans Timmermans coś mówi, to w 100 proc. jesteśmy przekonani, że jest zupełnie na odwrót. Jest to człowiek, który w 2016 roku groził Polsce karami, jeżeli nie będą przyjmowali uchodźców. Jednak dziś, kiedy Polska przyjęła blisko 3 mln prawdziwych uchodźców- a nie migrantów ekonomicznych - to nie chce dać nam nawet złotówki - dodał polityk.

Patryk Jaki przypomniał, że Solidarna Polska od lat sprzeciwiała się transformacji energetycznej, którą narzuca Unia Europejska. Wyjaśnił, że Europejski Zielony Ład jest kolejnym elementem, który ma pozbawić suwerenności państwa członkowskie.

- Jako Solidarna Polska od początku głosowaliśmy przeciwko KPO. Bardzo mocno opowiadaliśmy się za tym, żeby nie rezygnować z węgla i wetować pakiet Fit for 55. Od wielu lat mówiłem o tym, że rezygnacja z węgla będzie dla Polski ogromnym problemem suwerennościowym i nie powinniśmy się na to zgadzać. Każde państwo musi mieć stabilne źródła energii. Odnawialne Źródła Energii (OZE) są potrzebne i trzeba w nie inwestować. Jednak żadne państwo nie będzie w stanie zbudować silnej polityki energetycznej na OZE, które są jedynie wartością dodaną. Każde państwo musi mieć oparcie w stabilnych źródłach energii, którymi są: węgiel, atom i gaz - poinformował europoseł.

Cała audycja z udziałem europosła Patryka Jakiego dostępna jest na:
https://www.radiomaryja.pl/multimedia/zielona-transformacja-w-ramach-unijnego-krajowego-planu-odbudowy

Tekst i zdjęcie za: https://www.radiomaryja.pl/informacje/tylko-u-nas-p-jaki-kolejnym-prawdziwym-kamieniem-milowym-jest-usuniecie-ze-sfery-publicznej-kosciola-katolickiego-w-polsce

W sobotę (11 czerwca 2022 roku) odbył się w Warszawie zarząd Solidarnej Polski w sprawie tzw. kamieni milowych i Krajowego Planu Odbudowy.

Po zakończeniu spotkania lider ugrupowania - minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro oraz europoseł SP Patryk Jaki i poseł SP Janusz Kowalski relacjonowali na konferencji prasowej ustalenia zarządu.

Zbigniew Ziobro: Nie czujemy się zobowiązani do realizacji wszystkich postanowień

- Po pierwsze, chcieliśmy zaznaczyć, że ostateczna treść tzw. kamieni milowych nie była przedmiotem ustaleń ani rządowych, ani też politycznych z Solidarną Polską. W tym sensie nie czujemy się zobowiązani do realizacji tych wszystkich postanowień, które tam są zawarte, bez wcześniejszej ich oceny-tłumaczył szef resortu sprawiedliwości. Jak podkreślił dalej polityk, oceny tzw. kamieni milowych Solidarna Polska "będzie dokonywać wyłącznie pod kątem interesu Polski i Polaków".

Zbigniew Ziobro stwierdził także, że wśród ustaleń z UE są punkty, które "mają charakter neutralny". - I nie widzimy powodu, by były przedmiotem kontrowersji i sporów, ale są tam też punkty, które budzą nasze zasadnicze wątpliwośc (...) Należy do nich choćby żądanie KE związane z opodatkowaniem i kosztami nakładanymi na Polaków, związanymi z używaniem samochodów spalinowych, dieslowskich jak i benzynowych - wymieniał minister. - Jest to droga do realizacji szalonego żądania PE, aby te samochody w ogóle zlikwidować z przestrzeni publicznej UE, w tym Polski - stwierdził polityk. - Uważamy, że uderzyłby w podstawowe interesy ekonomiczne milionów polskich rodzin. Prowadziłby do tego, że Polacy musieliby kupować drogie samochody elektryczne, dotując tym samym zagraniczne koncerny samochodowe -tłumaczył dalej szef resortu sprawiedliwości.

Tekst i zdjęcie za: https://dorzeczy.pl/kraj/312283/solidarna-polska-o-tzw-kamieniach-milowych.html

- Chcecie bronić praworządności czy swoich cynicznych i nacjonalistycznych interesów? - pytał europoseł Patryk Jaki w Parlamencie Europejskim.

Patryk Jaki przekazał, że w poniedziałek wprowadzono nagle kolejną rezolucję uderzającą w Polskę. "Wprowadzono dziś nagle kolejną rezolucje mająca uderzyć w Polskę. Przy pełnej sali dziś oponowałem, bo jej założenia są rasistowskie. Polska ma gorszą kulturę i Polsce wolno mniej. Nie ma na to naszej zgody!" - napisał europoseł na Twitterze. Do swojego komentarza Patryk Jaki dołączył nagranie ze swojego wystąpienia w europarlamencie.

Patryk Jaki o rasizmie w UE

W swoim wystąpieniu Patryk Jaki podkreślał, że w Unii Europejskiej panują podwójne standardy - Polska jest szykanowana pod pretekstem praworządności, mimo że jej system sprawiedliwości działa na podobnych zasadach jak system w innych państwach Europy. Jednocześnie Patryk Jaki wskazał na cyniczną grę Niemiec i Francji, które pouczają Polskę ws. praworządności, same natomiast handlują z Rosją. - Chcecie bronić praworządności czy swoich cynicznych i nacjonalistycznych interesów? - dopytywał. - Szykanujecie Polskę dlatego, iż uważacie, że w Polsce jest upolityczniony sposób wyboru sędziów. Tymczasem jest dokładnie taki sam jak w Hiszpanii, ale kiedy mówimy, że jest dokładnie taki sam, to wy mówicie: "Proszę, zobaczcie w opinie komisji weneckiej". Ona twierdzi, że owszem, w niektórych państwach jest tak samo jak w Polsce, ale te państwa mają lepszą kulturę i lepszą tradycję - mówił Patryk Jaki w PE. Europoseł podkreślał, że taka postawa świadczy o rasizmie europosłów. - Czy państwo rzeczywiście uważacie, według takiego rasistowskiego poglądu, że w Polsce jest gorsza tradycja i kultura? - mówił polityk.

W europarlamencie chcą odwołania von der Leyen

Wielu europosłów nadal nie może się pogodzić z pozytywnych zaopiniowaniem KPO przez Komisje Europejską. Guy Verhofstadt napisał do wszystkich europosłów oraz ich asystentów, że chce złożyć wotum nieufności dla szefowej Komisji Europejskiej. Wczoraj wraz z grupą innych polityków zaczął zbierać podpisy pod odpowiednim wnioskiem.

Tekst i zdjęcie za: https://dorzeczy.pl/opinie/310492/antypolska-rezolucja-w-pe-mocne-wystapienie-patryka-jakiego.html

Europoseł Solidarnej Polski Patryk Jaki wymienił, jakie w jego odczuciu są "prawdziwe kamienie milowe" Komisji Europejskiej.

W piątkowym wydaniu programu "Gość Wydarzeń" na antenie Polsat News europarlamentarzysta Solidarnej Polski stwierdził, że Polska do tej pory nie otrzymała pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy nie z powodu problemów z wymiarem sprawiedliwości, ponieważ to tylko "pretekst".

Patryk Jaki: Prawdziwe kamienie milowe

Patryk Jaki wymienił "prawdziwe kamienie milowe" Komisji Europejskiej wobec Polski, czyli: zgodę na europejskie państwo federalne, rezygnację z "polskich ambicji", rządy "proniemieckiego premiera" w naszym kraju, "zamienienie kościołów na hipermarkety" oraz "odpuszczenie tematu Ukrainy" i zgoda na poczynania prezydenta Francji Emmanuela Macrona w sprawie ukraińskiego terytorium. – To są prawdziwe kamienie milowe, które spowodowałyby, że Polska otrzymałaby środki – oznajmił. Polityk zaznaczył, że dlatego jego formacja polityczna – Solidarna Polska – od początku była przeciw polskiemu KPO. – Mówiłem, że jeżeli się na to zgodzimy, to będziemy szantażowani tymi pieniędzmi, złożymy się na kredyt na inne państwa i niewiele z tego otrzymamy – mówił. – Jeżeli dysponujemy szkieletem jednego z najstarszych systemów europejskich i gdzieś indziej on jest możliwy, a w Polsce nie, to coś tu jest nie tak. Duże państwa nie chcą silnej Polski, ale my musimy o Polskę walczyć – powiedział Patryk Jaki.

Zatwierdzenie Planu Odbudowy

Przypomnijmy, że w ostatni czwartek przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen przyjechała do Warszawy, aby oficjalnie poinformować o zatwierdzeniu polskiego Krajowego Planu Odbudowy. Zastrzegła przy tym, że "zielone światło" dla KPO Polski "nie oznacza automatycznej wypłaty środków". Jak tłumaczyła, nasz kraj musi najpierw spełnić trzy warunki, czyli zlikwidować Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego, przyjąć zmiany w systemie dyscyplinarnym sędziów, a także przywrócić do orzekania odsuniętych sędziów. Bez spełnienia między innymi tych roszczeń do Polski nie popłyną fundusze.

Tekst i zdjęcie za: https://dorzeczy.pl/opinie/309406/kpo-europosel-jaki-wymienil-prawdziwe-kamienie-milowe.html

„Zachód po prostu nie chce silnej Polski. Oni uważają, że w Europie powinni się podzielić wpływami Niemcy i Francuzi, którzy będą odpowiadali za całą Unię Europejską razem z Rosją” - stwierdził Patryk Jaki w programie „Gość Wydarzeń” w Polsat NEWS. Europoseł pytany był o słowa szefowej Komisji Europejskiej, która powiedziała, że pieniądze z KPO dla Polski zostaną odblokowane, jeśli rząd w Warszawie spełni określone warunki.

„PO to jest taka niemiecka spółka-córka w Polsce”

To wszystko, co w tej chwili widzimy, to tylko preteksty. Z tą całą praworządnością to wiecie o co chodzi? Polska nie może robić tego, co mogą inne kraje — dodał Patryk Jaki. Europoseł pytany był przez red. Bogdana Rymanowskiego również o słowa Donalda Tuska, który powiedział, że pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy są wstrzymywane z powodu Solidarnej Polski.

Tusk chciałby dokładnie tak jak Niemcy, Platforma Obywatelska to jest taka niemiecka spółka-córka w Polsce (…), a Niemcy nie chcą całkowitej porażki Rosji, bo to relatywnie osłabi ich strategiczne interesy, Polityka, w którą wpisywał się Donald Tusk, osłabiała Polskę. On oczywiście bardzo nie lubi Solidarnej Polski, bo SP moim zdaniem mu to bardzo celnie wypomina i wypomina mu też to, że bierze udział w nagonce praworządnościowej na Polskę — mówił polityk.

Tekst i zdjęcie za: https://wpolityce.pl/polityka/599107-jaki-po-to-jest-taka-niemiecka-spolka-corka-w-polsce

Maria Krakowska, Mirosław Boruta Krakowski

Dzisiejsze (14 maja 2022 roku) spotkanie dr. Patrykiem Jakim, posłem do Parlamentu Europejskiego było inauguracją cyklu wykładów „Uwierzyć w Polskę” (kolejne spotkania w Rzeszowie i Łodzi). Można powiedzieć, że to symboliczny punkt zwrotny, od którego zaczniemy myśleć o sobie – o Polsce i Polakach - jako o niepodważalnych wartościach. To ostateczne rozstanie z pedagogiką wstydu, poniżaniem, traktowaniem nas przez innych (niestety, często przez samych siebie) jako gorszych i koniecznie kopiujących wzory obce.

Pora na podkreślanie zasług, uczciwości, oddania takim wartościom jak chrześcijaństwo, wolność, republikanizm i świadomość bycia murem obronnym Europy. Wykład okraszony celnymi cytatami z najbardziej nieprzyjaznych tej wizji polskości mediów („Gazeta Wyborcza”, „Onet”), zawierał także mnóstwo przykładów pozytywnego myślenia i nawiązywał do ponad tysiącletniej tradycji polskiej myśli politycznej najwyższych lotów.

Kilkaset osób, mnóstwo pytań, wszystko to stworzyło niesamowitą atmosferę „bycia razem”, a nastrój podkreśliło chóralne "Sto lat" z okazji co dopiero obchodzonych urodzin 😉

Dziękujemy Panu Posłowi, dziękujemy Gospodarzowi miejsca – Księdzu Proboszczowi parafii Św. Józefa na os. Kalinowym - dziękujemy Wszystkim, tak licznie, Obecnym.

Dodajmy tylko, że jeśli ktoś z Państwa chciałby nawiązać kontakt z Panem Posłem, zapraszamy do wysłania maila na adres Krakowa Niezależnego, przekażemy Państwa deklarację na pewno 😉

Tekst ilustrują zdjęcia p. Andrzeja Kalinowskiego (dziękujemy bardzo!), a ich komplet znajdą Państwo w lince: https://photos.app.goo.gl/aje9ZrJm2MFb5v9n6

I jeszcze linka do filmu: https://www.youtube.com/watch?v=xIaI-bsG32k

Donald Tusk dzisiaj wylewa krokodyle łzy, a w rzeczywistości każdego dnia jego najbliżsi koledzy i koleżanki w Parlamencie Europejskim domagają się, by Polsce blokować należne środki – powiedział podczas konferencji prasowej polityk i europoseł Solidarnej Polski Patryk Jaki.

Patryk Jaki (fot.: wpolityce.pl) podczas wspólnej konferencji prasowej z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobro odniósł się do zarzutów Donalda Tuska, który zasugerował, że Polska nie otrzymała do tej pory środków z Krajowego Planu Odbudowy z powodu działań Solidarnej Polski. Donald Tusk twierdzi, że to przez nas nie ma środków europejskich. Trudno sobie wyobrazić bardziej bezczelne kłamstwo. Dlaczego bezczelne? Dlatego, że jest to sprawa zero-jedynkowa, która łatwo można zweryfikować głosowaniami — powiedział.

W tej kadencji PE odbyły się już 43 debaty i rezolucje, które nawoływały do zablokowania Polsce środków unijnych. Gdy doliczymy do tego aktywność w komisjach PE, mielibyśmy ponad 100 debat. Wszystkie te wnioski były pisane przez partię Donalda Tuska — dodał europoseł Solidarnej Polski. Donald Tusk dzisiaj wylewa krokodyle łzy, a w rzeczywistości każdego dnia jego najbliżsi koledzy i koleżanki w Parlamencie Europejskim domagają się, by Polsce blokować należne środki. Donald Tusk tylko udaje zatroskanie, że Polska nie dostaje pieniędzy — stwierdził Patryk Jaki.

Tekst za: https://wpolityce.pl/polityka/597925-jaki-odpowiada-na-ataki-tuska-tylko-udaje-zatroskanie

Donald Tusk nie kłamie tylko wtedy, kiedy się myli. I to jest niestety cały problem związany z jego aktualną działalnością polityczną i aktualną inicjatywą, którą podejmuje rzekomo w obronie środków europejskich dla Polski” – powiedział szef Solidarnej Polski, minister Zbigniew Ziobro. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro podczas konferencji prasowej z Patrykiem Jakim powiedział, że chce zadać 2 pytania Donaldowi Tuskowi. Czyje środowisko w PE uchwaliło prawo, które pozwala dzisiaj KE blokować pieniądze dla Polski? Zbigniewa Ziobry czy Donalda Tuska? — pytał.

A czyje środowisko polityczne w PE właśnie żąda, by blokować pieniądze dla Polski i tego domaga się od Komisji Europejskiej? Zbigniewa Ziobry czy Donalda Tuska? — dodał. Jak podkreślił szef Solidarnej Polski, „Donald Tusk ma taką cechę, że tak bardzo kłamie, że już później nie potrafi rozróżnić, co jest kłamstwem, a co prawdą i wierzy w te swoje kłamstwa”. Nie chce pamiętać, udaje, że ma tak krótką pamięć, iż w PE (świadkiem tu jest pan europoseł Patryk Jaki), to jego koleżanki i koledzy, z jego klubu w Parlamencie Europejskim, dziesiątki razy żądali, by Komisja Europejska blokowała te pieniądze, o które dzisiaj się tak upomina dla Polski — wskazał.

„Donald Tusk nie kłamie tylko wtedy, kiedy się myli”

To jest właśnie akt sprawczy Donalda Tuska i jego środowiska politycznego, że tych pieniędzy nie ma. Mam nadzieję, że Donald Tusk odświeży swoją pamięć i wyjaśni, jak potrafi godzić tą sytuację, którą każdy miał okazję obserwować w PE dziesiątków występów, oracji, żądań, by Polska nie dostała ani złotówki z jednoczesnym ubolewaniem, które wygłasza tutaj Donald Tusk, że tych pieniędzy nadal nie ma — dodał Zbigniew Ziobro. Minister sprawiedliwości zaznaczał również, że według niego właściwym adresatem wątpliwości, obaw i pretensji lidera PO „są jego koleżanki i koledzy partyjni z EPL, która jest niezwykle aktywna w tym procederze, aby Polska nie dostała ani jednego euro. I to jest cała odpowiedź nt. Donalda Tuska”. Donald Tusk nie kłamie tylko wtedy, kiedy się myli. I to jest niestety cały problem związany z jego aktualną działalnością polityczną i aktualną inicjatywą, którą podejmuje rzekomo w obronie środków europejskich dla Polski — powiedział szef Solidarnej Polski.

Tekst i zdjęcie za: https://wpolityce.pl/polityka/597922-ziobro-tusk-nie-klamie-tylko-wtedy-kiedy-sie-myli

Nie będziecie Polaków pouczali. Polaków, którzy dla Europy stworzyli pierwszą konstytucję – mówił podczas sesji Parlamentu Europejskiego Patryk Jaki. We wtorek europosłowie zajęli się sytuacją na Ukrainie, gdzie toczy się wojna. Jednak na wniosek europarlamentarzystów Koalicji Obywatelskiej i Lewicy zaplanowano również debatę na temat stanu praworządności w Polsce i na Węgrzech.

Patryk Jaki: Nie będziecie Polaków pouczali

W trakcie debaty głos z mównicy zabrał Patryk Jaki. Podczas swojego wystąpienia polityk Solidarnej Polski odwołał się do obchodzonego tego dnia w naszym kraju Święta Konstytucji 3 Maja. – To charakterystyczne, że atakujecie Polskę akurat w Święto Konstytucji 3 Maja. I to jest wręcz niesamowite, jak historia lubi się powtarzać. Wtedy Zachód przestraszył się, że Polska z nową konstytucją i wolnością, której nie było nigdzie w Europie, będzie coraz silniejsza i postanowił razem z Rosją ją zniszczyć. Oczywiście, z pomocą swoich przekupnych Polaków z Targowicy – mówił.

– Dzisiaj, 231 lat później, znów denerwują was wolnościowe aspiracje Polaków i to, że ciągle upominamy się o Ukrainę. I znów z pomocą swoich Polaków, ku uciesze Rosji, wprowadzacie kolejne projekty osłabienia Polski. Dlaczego? Bo chcecie powrotu do biznesów z Rosją – stwierdził w Parlamencie Europejskim europoseł Patryk Jaki. I dodał: "Wy chcecie, żeby wojna się szybko skończyła, a my chcemy, żeby Ukraina wgrała". – Nie będziecie Polaków pouczali. Polaków, którzy dla Europy stworzyli pierwszą konstytucję. Nie będziecie pouczali, czym jest wolność, czym jest praworządność. To od nas możecie się jej uczyć – oznajmił eurodeputowany Solidarnej Polski.

Debata o Polsce i Węgrzech w PE

W trakcie debaty o Polsce i Węgrzech w Parlamencie Europejskim głos zabrał m.in. komisarz UE ds. sprawiedliwości i konsumentów Didier Reynders, który wyraził żal, że "nie może przedstawić pozytywnych zmian w zakresie praworządności w Polsce i na Węgrzech" i wyraził nadzieję, że toczące się postępowanie ws. art. 7 pozwoli Warszawie i Budapesztowi "zastanowić się" nad żądaniami przedstawionymi przez Brukselę. W swoim wystąpieniu Reynders uzasadnił także zawziętość instytucji unijnych względem Polski... atakiem Rosji na Ukrainę. – Ponieważ każemy Rosji respektować prawo międzynarodowe, musimy również wykonać własną pracę domową w Unii Europejskiej – powiedział.

Tekst i zdjęcie za: https://dorzeczy.pl/opinie/296395/europosel-jaki-w-pe-nie-bedziecie-polakow-pouczali.html

Polska przyjmuje do własnych domów więcej uchodźców niż wy przyjęliście w całej UE od 2015 r., ale nie chcecie zapłacić nic – powiedział europoseł Solidarnej Polski Patryk Jaki.

– Widzę, że lewica przyjmuje taką logikę, że należy przyjąć wszystkich. Generalnie otworzyć granice i przyjmować kogo się da, ale nie do wszystkich krajów europejskich, tylko do tych biedniejszych na wschodzie, bo swoje własne, bogatsze kraje to już dawno pozamykaliśmy – mówił Patryk Jaki w Parlamencie Europejskim.

Zwracając się do holenderskiej eurodeputowanej pytał, ilu uchodźców z Ukrainy przyjęła Holandia, ilu jest gotowa przyjąć i ile za to zapłacić.

Przypomniał w tym kontekście wypowiedź wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa z 2016 r. o tym, że każdy kraj, który nie przyjmie uchodźców, powinien zapłacić 250 tys. euro za jedną osobę.

"Erdoganowi potrafiliście zapłacić"

– Teraz jak Polska przyjmuje uchodźców, to już mówi, że nie 250 tys., teraz nie zapłacimy nic. Jak to się stało, że Erdoganowi potrafiliście zapłacić 8 mld euro za to, żeby trzymał uchodźców w jakichś podłych namiotach, a teraz jak Polska przyjmuje do własnych domów więcej uchodźców niż wy przyjęliście w całej Unii Europejskiej od 2015 r., nie chcecie zapłacić nic? – mówił Patryk Jaki.

– Pytam się: jak to jest pani komisarz? Czy ci uchodźcy, którzy są pod granicą turecką, mają jakąś inną wartość niż ci, którzy są przyjęci w polskich domach? Nawet nie liczę, że wy na to w jakiś sposób odpowiecie. Wasza hipokryzja jest wręcz legendarna – ocenił.

– Przyjedzie mi tutaj holenderski poseł i będzie opowiadał: "natychmiast przyjmować więcej uchodźców! Ale do Polski, nie do Holandii, bo my w Holandii będziemy swoje pieniążki wydawali na ekskluzywne życie, a Polacy, biedniejsi niech płacą za uchodźców". Dość tej hipokryzji! – oświadczył Patryk Jaki.

Rosyjska inwazja na Ukrainę spowodowała największy kryzys migracyjny w Europie od momentu zakończenia II wojny światowej. Z Ukrainy uciekło kilka milionów ludzi, z czego najwięcej (2,8 mln) przybyło do Polski.

Tekst i zdjęcie za: https://dorzeczy.pl/opinie/291055/jaki-przypomina-slowa-timmermansa-o-uchodzcach.html

„Całe szczęście są narody w Europie, którym los Ukraińców nie jest obojętny” – mówił Patryk Jaki podczas wystąpienia w Parlamencie Europejskim.

Europoseł Solidarnej Polski zwrócił się do Niemców. Poruszył problem działań wymierzonych w Polskę. Zdaniem Patryka Jakiego, taki przebieg zdarzeń musi podobać się decydentom z Kremla. Rosja tak samo jak do Ukrainy, ma roszczenia do Polski. I myślę, że na Kremlu muszą mieć niezły ubaw, jak widzą jak Niemcy rękami Unii Europejskiej atakują Polskę, która najbardziej pomaga Ukrainie. Wy chcecie nakładać na Polskę sankcje, bo my nie chcemy robić wszystkiego tak jak wy. Ale tak naprawdę co my mielibyśmy od was naśladować? Obojętność na los Ukrainy? – stwierdził.

Patryk Jaki zwracał uwagę na zachowanie Niemiec, które nie odcięły się od rosyjskich dostaw ropy i gazu. Sami policzyliście, że odcięcie kasy Rosji kosztowałoby każdego Niemca najwyżej 80 euro miesięcznie. I wy mówicie: nie! Mamy naśladować to skąpstwo i znieczulicę? Obiecaliście Ukrainie broń i bezpieczeństwo. Niczego nie dotrzymaliście. Mamy kopiować to łajdactwo? – pytał Patryk Jaki.

Czy może ten proputinowski rajd w Berlinie – jakoś nigdzie indziej się nie zdarzył – to ma być dla nas wzorem? Od lat nabijaliście kabzę Rosji i macie teraz efekty w Buczy. Gwałty na dziewczynkach, ludobójstwo. Ale wiem, przepraszam, zrobiliście coś – minutę ciszy. To jest jednak łatwiejsze niż odcięcie Nord Streamu. Wy już przegraliście, bo moralnie jesteście po stronie zła – dodał.

Zbrodnie Niemiec

Europoseł zapewnił, że nie jest nam obojętny los Ukraińców, a Polacy pamiętają niemieckie zbrodnie z czasów II wojny światowej. Całe szczęście są narody w Europie, którym los Ukraińców nie jest obojętny, takie jak Polska, która bardzo dobrze więc, co dzisiaj przeżywają Ukraińcy. W Polsce żyją jeszcze ludzie, którzy bardzo dobrze pamiętają, jak Niemcy palili dzieci w piecach, pamiętają rzeź Woli, ludobójstwo w Warszawie i całym kraju. Do dzisiaj Niemcy nam za to nic nie zapłaciły, a chcą być arbitrami moralności i chcą pouczać wszystkich, co to znaczy praworządność. Może i macie dzisiaj więcej pieniędzy i cwaniactwa. Nie macie jednak tego, co jest konieczne, by przewodzić Europie. Nie jesteście w stanie poświęcić nic, by bronić dobra. I gdybyście tyle czasu poświęcili, co na sankcje nakładane na Polskę, by nałożyć sankcje na Rosję, Ukraina byłaby uratowana – powiedział Patryk Jaki.

Tekst i zdjęcie za: https://wpolityce.pl/polityka/593356-jaki-do-niemcow-nabijaliscie-kabze-rosji-i-macie-efekty

Moglibyście odłączyć Putinowi kasę za gaz w trzy minuty i postawić na atom i węgiel – mówił europoseł Patryk Jaki podczas debaty w PE.

Patryk Jaki zaapelował do przywódców państw zachodnich o nałożenie bardziej dotkliwych sankcji na Rosję. Ocenił, że Unia Europejska mogłaby bardzo szybko uniezależnić się energetycznie od Moskwy. – Jednak nie chcecie tego zrobić z prostego powodu. Po pierwsze, musielibyście przyznać się do błędu ideologicznego – mówił europoseł, odnosząc się do polityki klimatycznej Unii Europejskiej. Zdaniem Jakiego to właśnie założenia Zielonego Ładu spowodowały uzależnienie Zachodu od surowców z Rosji.

Patryk Jaki: Nie chcecie wstrzymać kasy Putinowi

– Drugi powód jest taki, że po prostu fajnie się sprzedaje innym gaz, rosyjski gaz pełen ukraińskiej krwi. I jeszcze bezczelnie twierdzicie, że robicie to dla planety – wskazywał Patryk Jaki. Polityk podkreślił, że przywódcy unijni "przylepili sobie ukraińskie wstążki", podczas gdy cały czas "robią z Rosją ogromne interesy". Wymienił największe projekty. – Arktyczny LNG2 – udziałowcy z Francji, Vostok Oil – udziałowcy z Holandii, Amurski Zakład Przetwórstwa Gazu – udziałowcy z Włoch, Zakład Przetwórstwa Gazu w Ust-Luga – Gazprom i Niemcy. No i co? Jak tam dbacie o praworządność razem z Putinem i Rosją? – pytał unijnych przywódców Patryk Jaki. Europoseł ocenił, że unijni politycy cenią bardziej "własną wygodę niż życie ukraińskich dzieci".

Apel ukraińskiego prezydenta

W czwartek Wołodymyr Zełenski zaapelował do państw członkowskich NATO "o nieograniczoną pomoc". – Prosimy, aby (NATO – red.) oświadczyło, że w pełni pomoże Ukrainie w wygraniu tej wojny, oczyszczeniu naszego terytorium z najeźdźców i przywróceniu pokoju na Ukrainie – dodał. – Zobaczymy, kto jest przyjacielem, kto jest partnerem, a kto nas sprzedał i zdradził. Razem nie powinniśmy pozwolić Rosji łamać kogokolwiek w NATO, UE czy G7, łamać ich i przeciągać na stronę wojny – podkreślał Zełenski w emocjonalnym przemówieniu.

Tekst i zdjęcie za: https://dorzeczy.pl/opinie/279931/bardziej-cenicie-sobie-wygode-jaki-o-sankcjach-na-rosje.html

„Okazuje się, że dzisiaj to patriotyzm, a nie kosmopolityzm, to jest coś, co ratuje dziś całą Europę, nie tylko Ukrainę, przed Rosją i przed wybuchem trzeciej wojny światowej. To nie jest tak, że to jest staromodne i należy tworzyć jakieś twory ogólnoświatowe itd. Patriotyzm okazał się czymś, co zatrzymało rosyjską maszynę” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Patryk Jaki, europoseł Solidarnej Polski.

wPolityce.pl: ”Trybunał Sprawiedliwości UE stwierdził niedopuszczalność wniosku polskiego sądu o wydanie orzeczenia w trybie prejudycjalnym mającego wyjaśnić, czy prawo Unii przyznaje mu uprawnienie, którego nie posiada na gruncie prawa polskiego, do ustalenia nieistnienia stosunku służbowego sędziego z powodu wadliwości aktu powołania tego sędziego” - czytamy w dzisiejszym orzeczeniu TSUE. Zaskoczył pana ten wyrok? Jak pan go ocenia?

Patryk Jaki: W części ten wyrok jest pozytywny, ponieważ potwierdza to, co jest zapisane w traktatach, a to w przypadku TSUE i tak dużo. Natomiast w tym wyroku mimo wszystko pojawiają się pewne niepokojące furtki. Polska powinna przemyśleć, w jaki sposób systemowo rozwiązać problem TSUE, są tutaj pewne możliwości.

To znaczy? Co pana zdaniem należałoby zrobić?

Trzeba pomyśleć o zmianie traktatów UE po to, żeby zakończyć to narzucanie przez TSUE woli innym, bo przecież w tej chwili jest tak, iż TSUE wydaje swoje wyroki wbrew traktatom, i nawet tego specjalnie nie ukrywa. Jako źródło prawa wskazuje własne orzeczenia, a nie traktaty. W związku z tym chociaż teoretycznie dzisiaj powinniśmy się cieszyć, to nie schodzi nam z widoku to, że ta instytucja jest cała do zmiany. To tak naprawdę nie jest żaden sąd, tylko polityczne narzędzie. Obecnie Polska przyjmuje wielu uchodźców, większość świata nas podziwia, i być może trochę to wpłynęło na sędziów TSUE.

W prasie zagranicznej pojawił się szereg tekstów chwalących Polskę za działania ws. uchodźców. Czy uważa pan, że wizerunek Polski na świecie uległ poprawie w związku z postawą naszego kraju wobec agresji Rosji na Ukrainę?

Na spojrzenie części osób na świecie na Polskę na pewno to wpłynęło, ponieważ widać, że Polska bierze na siebie ogromny ciężar przyjmowania milionów uchodźców, a przecież nie musiałaby tego robić. Poza tym diagnozy, które stawialiśmy, okazały się prawdziwe – we wszystkich obszarach. Okazuje się, że dzisiaj to patriotyzm, a nie kosmopolityzm, to jest coś, co ratuje dziś całą Europę, nie tylko Ukrainę, przed Rosją i przed wybuchem trzeciej wojny światowej. To nie jest tak, że to jest staromodne i należy tworzyć jakieś twory ogólnoświatowe itd. Patriotyzm okazał się czymś, co zatrzymało rosyjską maszynę. Druga kwestia, to zielona transformacja, która była oparta głównie na rosyjskim gazie. To kolejny projekt, który nie wytrzymał zderzenia z rzeczywistością. Zbankrutowało też przywództwo Niemiec w UE, przed czym Polska ostrzegała. Znów buta i arogancja Niemiec, które nikogo nie słuchały, doprowadziła nas na skraj kolejnej wojny światowej. Następna rzecz – wprowadzanie Putina na salony. Mówiliśmy, że to się skończy bardzo źle i mieliśmy rację. We wszystkich kluczowych sprawach to, co europejskie, okazało się gorsze od tego, co polskie. Widać, że nawet w gazetach niemieckich potrafią to przyznać. To powoduje, że mamy silną kartę przetargową w toczących się negocjacjach międzynarodowych. Trzeba też przypomnieć o kwestii praworządności – była ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher powiedziała, że to cała sprawa to była po prostu rosyjska akcja dezinformacyjna. Być może do niektórych ludzi zaczyna to docierać. Gdyby słuchano Polski, gdyby nie pompowano pieniędzy w Putina, to sytuacja wyglądałaby całkiem inaczej. To nie jest sprawa bez znaczenia – nie ma wojny bez pieniędzy.

W przypadku Niemiec rzeczywiście trudne byłoby natychmiastowe zaprzestanie importu rosyjskiego gazu, bo ten kraj bardzo się od niego uzależnił. Ale już na przykład duże francuskie marki, jak Auchan, Leroy Merlin czy Decathlon, a także producent samochodów Renault, nie zamierzają wycofywać się z Rosji, chociaż skala ich działalności powoduje, że mogłyby to zrobić. Jak pan ocenia takie działanie?

To jest skutek francuskiej myśli politycznej. Cała francuska klasa polityczna uważa, że Rosję trzeba przyciągać do Europy, że powinno się z nią współpracować. Jest taki stanowisko, że jak z Rosją będzie spokój, to nie trzeba inwestować w armię, a poza tym, że można brać od nich tanie surowce. Francja jest daleko od Rosji i z jej perspektywy można pozwolić Rosji na wpływy w Europie Środkowo-Wschodniej. Niestety to jest myśl przewodnia w całej francuskiej klasie politycznej. UE, która miała być miejscem, gdzie większość najważniejszych decyzji miało się podejmować konsensualnie, zaczęła się zmieniać w kierunku narzędzia dominacji silniejszych nad słabszymi. Jeśli chcemy wyciągnąć z tego wnioski, to musimy wrócić do traktatu z Nicei. To jest klucz do rozwiązania wszystkich problemów systemowych – aby wszyscy członkowie UE mieli głos, a nie by Niemcy i Francuzi mogli realizować swoje interesy rękami UE. Polska powinna być adwokatem reform ustrojowych w UE, bo wszystkie diagnozy jakie stawialiśmy, okazały się trafne.

Rozmawiał Adam Stankiewicz.

Tekst i zdjęcie za: https://wpolityce.pl/polityka/591069-nasz-wywiad-jaki-patriotyzm-ratuje-dzis-cala-europe

W Parlamencie Europejskim na środę zaplanowano głosowanie nad dokumentem nakładającym na Polskę kolejne sankcje. Chodzi o zastosowanie warunkowości nie w ramach Krajowego Planu Odbudowy, a na główną część budżetu, który należy się Polsce z Unii Europejskiej. Co ważne, głosowanie w tej sprawie będzie imienne.

"Niebywałe". Dokument ws. sankcji

Patryk Jaki opublikował na swoich mediach społecznościowych zapisy dokumentu, który zawiera punkty, jakimi Parlament Europejski argumentuje sankcje na Polskę. Możemy w nim przeczytać o "ataku na wolność mediów i dziennikarzy", migrantach, prawach kobiet, społeczności LGBT oraz wolności zrzeszania się i zgromadzeń. Unijni urzędnicy napisali także, że "tocząca się na Ukrainie wojna przypomniała o naszym wspólnym obowiązku skutecznej ochrony, za pomocą wszelkich dostępnych nam środków, demokracji, praworządności i naszych wartości zapisanych w art. 2 TUE". Podkreślono również, aby "pieniądze podatników nigdy nie trafiły do kieszeni tych, którzy podważają wspólne wartości UE".

Europoseł Patryk Jaki apeluje

Europoseł Solidarnej Polski Patryk Jaki zaapelował o wstrzymanie głosowania nad sankcjami na Polskę, "w czasie kiedy nasz kraj ponosi największy ciężar pomocy Ukrainie". – Polska potrzebuje dziś jedności. Niestety, partia Donalda Tuska w Parlamencie Europejskim forsuje nowe sankcje. Robią to dlatego, ponieważ wiedzą, że Polska ma wszystkie środki do tego, aby odblokować pieniądze unijne. Platforma Obywatelska nie chce do tego dopuścić. PO uważa, że jeżeli nasz rząd otrzyma środki unijne, czyli tak naprawdę obywatele dostaną te środki, to wiedzą, że nie mają tak naprawdę nigdy szans na odzyskanie władzy – powiedział polityk Solidarnej Polski.

Blokada KPO

Przypomnijmy, że zatwierdzenie Krajowego Planu Odbudowy jest warunkiem do otrzymania środków z Funduszu Odbudowy, który ma na celu odbudowę gospodarek UE po pandemii koronawirusa. Największą częścią Funduszu jest Instrument na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności. W ramach tego pakietu Polska ma otrzymać w sumie 58,1 mld euro – prawie 23,9 mld euro w formie dotacji oraz 34,2 mld euro w pożyczkach. Komisje Europejska nie chce jednak zatwierdzić polskiego KPO, ponieważ domaga się m.in. likwidacji Izby Dyscyplinarnej SN i od tego uzależnia swoją decyzję.

Tekst i zdjęcie za: https://dorzeczy.pl/opinie/273304/sankcje-na-polske-za-wojne-na-ukrainie-jaki-niebywale.html

"Putin nie jest w stanie prowadzić żadnej wojny bez pieniędzy. Polska ostrzegała Was, że jeżeli Unia uzależni się od Rosji - ona wykorzysta te pieniądze w złym celu. I zamiast wstrzymać deale z Putinem - wy co robiliście? Mściliście się na Polsce - policzyłem - 41 debat i rezolucji uderzających w Polskę w tej kadencji, między innymi za co? Za nieprzyjmowanie uchodźców!" - powiedział w Parlamencie Europejskim Patryk Jaki, europoseł Solidarnej Polski.

I co dzisiaj powiecie? Pokazujemy Wam czym różnią się migranci od prawdziwych uchodźców, których Wy trzymacie zresztą w jakichś upokarzających obozach, a my prosto z granicy przewozimy do naszych domów. Prawie milion takich osób. A wy zamiast pomóc Polsce, dalej płacicie w tym czasie 600 milionów euro dziennie Putinowi i za te pieniądze on morduje - mówił Patryk Jaki.

"Unia potrzebuje zmian"

Co mamy jutro w planie? Proszę bardzo-tradycyjnie- rezolucja z sankcjami, na kogo? Na Rosję? Nie! Na Polskę! Unia potrzebuje zmian, ale potrzebuje też Komisja Śledczej, która wyjaśni kto doprowadził do tego, że Europa finansuje Putinowi wojnę. Za niemiecką butę i arogancję Europa już 2 razy płaciła wojnami - nie możemy na to pozwolić trzeci raz! - kontynuował europoseł.

Dziś PO zakrzykiwała moje wystąpienie w PE. Nie dziwię się, bo w PE powinna powstać Komisja Śledcza, która ustali odpowiedzialnych za to, że Europa finansuje dziś wojnę Rosji. 600 mln euro dalej każdego dnia płynie z UE do Putina! Za to Niemcy i PO forsują sankcje na Polskę - napisał z kolei na Twitterze Patryk Jaki.

Tekst i zdjęcie za: https://wpolityce.pl/polityka/588998-jaki-w-pe-zamiast-pomoc-polsce-placicie-dalej-putinowi

Radio Maryja

W sytuacji, gdy świat skupia się na powstrzymaniu rosyjskiej agresji na Ukrainę, politycy Europejskiej Partii Ludowej pracują nad kolejnym dokumentem uderzającym w polski rząd. Europejska Partia Ludowa, której szefuje Donald Tusk, chce wezwać Komisję Europejską do zastosowania wobec Polski mechanizmu warunkowości. W obliczu wojny opozycja zadeklarowała chęć współpracy i zawieszenia wszelkich sporów. – Dzisiaj jest bezwzględnie ten czas, kiedy trzeba umieć zawiesić spory – deklarował kilka dni temu Donald Tusk. Jednak Europejska Partia Ludowa, której przewodniczy były premier, nie zrezygnowała z atakowania władz w Warszawie.

„Właśnie dostałem draft nowego dokumentu, który forsuje partia Donalda Tuska z lewicą. Wzywa do nowych sankcji na Polskę! Panie Donald Tusk! Jak Pan może wbijać nóż w plecy, kiedy Polska angażuje tyle zasobów w pomoc Ukrainie?!” – napisał na Twitterze europoseł Solidarnej Polski Patryk Jaki. Europejska Partia Ludowa domaga się od Komisji Europejskiej, aby ta jak najszybciej zastosowała wobec Polski mechanizm warunkowości z powodu rzekomego łamania praworządności. To oznaczałoby wstrzymanie środków unijnych dla Polski. Jak zaznaczył poseł do Parlamentu Europejskiej Zbigniew Kuźmiuk (PiS), dokument jest wyrazem antypolskiego działania. – Jestem w szoku, że największa grupa polityczna, do której należy PO i PSL inicjuje tego rodzaju dokument, a nie przeciwstawia się jemu. Mam nadzieję, że to zostanie zablokowane – mówił eurodeputowany.

Do Europejskiej Partii Ludowej należy nie tylko Platforma Obywatelska, ale również Lewica i PSL. Politycy tych ugrupowań nie chcieli komentować dokumentu. Rzecznik Ludowców, Miłosz Motyka, przekonywał, że wpis Patryka Jakiego to jedynie polityczny atak. – Nie na czasie jest wpis pana Patryka Jakiego, który powinien zająć się realną pomocą, bo każda taka pomoc jest potrzebna. Dzisiaj wojenki na Twitterze nie służą nikomu – stwierdził Miłosz Motyka. Była premier Beata Szydło wezwała Donalda Tuska, aby zablokował działania wymierzone w Polskę. „Niech Pan, jako szef EPP (Europejskiej Partii Ludowej), nakaże swoim podwładnym wycofanie wniosku o pozbawianie Polski pieniędzy w ramach rzekomej walki o «praworządność»” – apelowała polityk. Wicerzecznik Konfederacji Tomasz Grabarczyk podkreślił, że działania Donalda Tuska rozbijają jedności polskiej sceny politycznej. To celowa próba przysporzenia Polsce większej liczby problemów. – Można nawet je nazwać formą zdrady stanu. Wszelkie próby nacisku na Polskę ze strony Brukseli i namawianie do tego Brukseli to jest coś skandalicznego – wskazał. Projekt rezolucji był przygotowany wcześniej. Prace nad nim według wstępnych planów miały rozpocząć się w marcu. Zdaniem politologa dr. Aleksandra Kozickiego działania Europejskiej Partii Ludowej pokazują, że naciski na Polskę wciąż są dla niej ważne pomimo rosyjskiej agresji. – Jest aktem wrogim nie tylko wobec całego rządu, ale wobec całego społeczeństwa i narodu polskiego. Znajdujemy się obiektywnie w bardzo trudnej sytuacji – zaznaczył ekspert.

W obecnej sytuacji Komisja Europejska nie powinna być zainteresowana stosowaniem środków represji wobec naszego kraju – wskazał socjolog dr Mirosław Boruta Krakowski. – W tej chwili dla Unii Europejskiej, dla Ukrainy, Polska jest najważniejszym krajem. Tylko przez Polskę, jeśli sytuacja pozwoli, może płynąć szerszym strumieniem pomoc dla Ukrainy. Jakiekolwiek oskarżanie Polski o cokolwiek byłoby działaniem graniczącym z głupotą – zwrócił uwagę. Komisja Europejska od 2017 r. zarzuca Polsce rzekome łamanie praworządności.

Tekst i zrzuty ekranowe za: https://www.radiomaryja.pl/informacje/europejska-partia-ludowa-chce-karac-polske-gdy-ta-pomaga-ukrainie

Patryk Jaki, w rozmowie z telewizją wPolsce.pl, stwierdził, że Polska taktyka na dialog z Komisją Europejską powinna się zmienić, gdyż obecna nie przynosi pozytywnych rezultatów. Odniósł się też do swoich słów, w których zaatakował prezydenta za jego projekt likwidacji Izby Dyscyplinarnej SN.

Po tym co się wydarzyło, potrzebujemy w naszym obozie dyskusji, czy taktyka, którą przyjęliśmy jest słuszna. Przypominam, że gdy Polska zgodziła się na to rozporządzenie, to mówiono nam tak, że „może to rozporządzenie jest jakie jest, ale dostaniemy pieniądze i mamy czas”. Teraz jest tak, że nie mamy pieniędzy i nie mamy czasu, gdyż wyrok wydano wcześniej niż niektórym się wydawało. To wszystko tylko jeszcze bardziej rozzuchwaliło Brukselę, która występuje z kolejnymi żądaniami. (…) Widać, że dotychczasowa taktyka nie przynosi skutków – mówił Patryk Jaki w rozmowie z telewizją wPolsce.pl.

To nie jest tak, że ludzie z „Solidarnej Polski”, to jacyś wariaci, którzy za wszelką cenę chcą się odróżnić i mówią, by zawsze twardziej i mocniej i że są niepragmatyczni. Wręcz przeciwnie, ja jestem bardzo pragmatyczny i dlatego chodzi mi o skuteczność. Co ma Polska teraz zrobić? Polska musi zrozumieć jakie interesy mają Niemcy w Polsce. Jeżeli ich celem jest to, by podporządkować Polskę i osadzić tu swojego człowieka, czyli Donalda Tuska, to trzeba przyjąć odpowiednią taktykę państwa polskiego. Niemcy robią to co robili od wieków (…) Powinniśmy więc zmienić taktykę i zacząć działać. Skoro wy nie przestrzegacie umów międzynarodowych, to i my nie musimy się im podporządkować. Nie będziecie płacić nam należnych środków, to my zredukujemy składkę. Nie będziemy realizować waszej transformacji energetycznej, która ma nas uzależnić od rosyjskiego gazu. Będziemy więc realizować własną koncepcję – przekonywał europoseł.

Projekt prezydenta

Patryk Jaki odniósł się też do swoich słów sprzed kilku dni o tym, w których mocno skrytykował prezydenta Andrzeja Dudę za jego projekt likwidujący Izbę Dyscyplinarną. Patryk Jaki mówił wtedy, że żałuje, iż oddał głos na Andrzeja Dudę. Zostawmy te słowa, ja nigdy nie zagłosowałbym za Rafałem Trzaskowskim. Nie może być jednak tak, że we wszystkich najważniejszych sprawach robimy krok w tył. Tak było w przypadku mediów i sądownictwa. Tłumaczy się to faktem trudnej sytuacji międzynarodowej. Tymczasem w tej trudnej sytuacji my jeszcze bardziej potrzebujemy silnego państwa. Nie będzie silnego państwa bez porządku w sądownictwie. Nie będzie Polski. Stowarzyszenie sędziów „Iustitia” od lat podważa status sędziów i dąży do powołania instytucji, która będzie ten status podważać. Tymczasem prezydent proponuje rozwiązanie na wzór „Iustitii” i robi to publicznie, na konferencji prasowej. Niech każdy więc sobie to nazwie jak chce – stwierdził Patryk Jaki.

Tekst i zdjęcie za: https://wpolityce.pl/polityka/585843-co-dalej-po-wyroku-tsue-jaki-potrzebujemy-nowej-taktyki

Ta decyzja zmienia tak naprawdę wszystko w Unii Europejskiej – skomentował wyrok TSUE ws. tzw. mechanizmu warunkowości europoseł Patryk Jaki.

W środę Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej oddalił skargę Polski i Węgier z marca ub.r.

Wniosek dotyczył rozporządzenia z grudnia 2020 roku, ustanawiającego system warunkowości służący ochronie budżetu Unii Europejskiej w przypadku naruszeń zasad państwa prawa w kraju członkowskim. Zapisy, obowiązujące od stycznia 2021 roku, dopuszczają, by na wniosek Komisji Europejskiej Rada przyjęła m.in. środki, takie jak zawieszenie płatności z budżetu UE lub niezatwierdzenie programu albo programów finansowanych z tego budżetu.

"Zmienia wszystko"

Europoseł Solidarnej Polski Patryk Jaki skomentował środowy wyrok TSUE na antenie TVP Info. – Ta decyzja zmienia tak naprawdę wszystko w Unii Europejskiej. UE została stworzona na następującej zasadzie, żeby to w ogóle mogło działać: najtrudniejsze decyzje muszą być podejmowane wspólnie w tym sensie, że każdy się na coś zgadza. W innym wypadku Unia mogłaby służyć jako narzędzie do wymuszania czegoś przez silniejszych na słabszych. Mogłaby posłużyć jako narzędzie, które będzie wykorzystane do zdominowania i instytucjonalnego podbicia mniejszego państwa przez większe państwa – ocenił. – Ponieważ politycy unijni nie mogli zdobyć jednomyślności ws. ukarania Polski, wymyślili taki mechanizm. (...) Oczywistym jest tu łamanie prawa – podkreślił polityk Solidarnej Polski. I dodał: "TSUE usankcjonował bezprawie. Polskę będzie można teraz szantażować w niemalże każdej sprawie".

Geneza sporu

Eurodeputowany odniósł się również do genezy powstania sporu polskiego rządu z instytucjami unijnymi. – Bardzo ważne jest to, żebyśmy wiedzieli, gdzie się zaczął ten proces, bo wszyscy się trochę pogubiliśmy. Unii Europejskiej wraz z polską opozycją nie podoba się sposób wybierania sędziów w Polsce. Przypomnijmy, że władza Zjednoczonej Prawicy zmieniła sposób powoływania sędziów do KRS, gdzie 15 sędziów stanowi większość. (…) Rząd Zjednoczonej Prawicy zmienił to tak, że większość sędziów jest powoływana przez trzy piąte parlamentu, czyli więcej, niż ma władza Zjednoczonej Prawicy, tak jak jest w Hiszpanii i kilku innych krajach. A Unia dzisiaj twierdzi, że sędziowie są u nas wybierani w sposób "upolityczniony" – mówił Patryk Jaki.

Tekst i zdjęcie za: https://dorzeczy.pl/opinie/264142/decyzja-tsue-jaki-tak-naprawde-zmienia-wszystko.html

Niemcy mają swój geopolityczny plan dotyczący Europy Środkowej i Bruksela pomaga Berlinowi w jego realizacji – uważa Patryk Jaki, europoseł Solidarnej Polski.

– Niemcy mają swój geopolityczny plan budowy Mitteleuropy 2 i ich analitycy nawet tego nie ukrywają. To jest jeszcze plan Bismarcka, tylko poprawiony, gdzie Niemcy mają dominować w części Europy Środkowej i Wschodniej, ale nie na zasadach partnerskich, tylko na zasadach wyzysku – mówił Patryk Jaki w TVP Info.

"Nasz człowiek" w Berlinie

– Polacy i ta część (narodów europejskich - red.) miałaby być przeznaczona jako tacy podwykonawcy do niemieckich planów politycznych. I po to jest ten cały projekt federalizacji, który jeśli miałby być zrealizowany, to Polska całkowicie politycznie zostałaby zdominowana, a centrum decyzyjne zostałoby przeniesione do Berlina – przekonywał.

Według Patryka Jakiego, żeby zrealizować ten plan, "Niemcy wiedzą, że muszą osadzić w Polsce swojego człowieka w opozycji". – Takie orzeczenia, jak TSUE są tylko po to, żeby osiągnąć ten cel, żeby swojego człowieka osadzić w Polsce, takiego właśnie jak Donald Tusk – stwierdził.

Opozycyjni europosłowie za karaniem Polski

Dalej mówił, że Polska miałaby dzisiaj dwa razy więcej pieniędzy, gdyby polscy eurodeputowani z opozycji nie głosowali "za tym, aby TSUE miał więcej siły, aby nakładać na nas te kary i aby Polsce nie wypłacać żadnych pieniędzy".

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nałożył na Polskę kary w sprawie niezaprzestania wydobycia w kopalni Turów, a także z powodu funkcjonowania Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. W zeszłym tygodniu Warszawa i Praga osiągnęły porozumienie w sprawie Turowa. Z kolei prezydent Andrzej Duda złożył projekt zmiany ustawy o SN likwidujący Izbę Dyscyplinarną.

Tekst i zdjęcie za: https://dorzeczy.pl/opinie/260548/jaki-niemcy-maja-swoj-geopolityczny-plan-dotyczacy-europy.html

„Jakiekolwiek własne decyzje polskiego państwa są niezgodne z prawem UE” - stwierdził w dobitnym wpisie europoseł PiS Patryk Jaki. To komentarz do opinii wydanej przez rzecznika generalnego TSUE.

Kopalnia Turów. Jest opinia rzecznika TSUE

Przedłużając o sześć lat termin obowiązywania koncesji na wydobywanie węgla brunatnego w kopalni Turów bez przeprowadzania oceny oddziaływania na środowisko, Polska naruszyła prawo Unii - orzekł w wydanej opinii rzecznik generalny TSUE.

W przypadku kopalni mających powierzchnię porównywalną do powierzchni kopalni Turów istnieje, ze względu na sam ich charakter, prawdopodobieństwo spowodowania znaczących skutków w środowisku i muszą one bezwzględnie podlegać ocenie ich oddziaływania na środowisko — stwierdził rzecznik generalny TSUE w opinii, która jest wstępem do wyroku. TSUE może się z nią zgodzić, ale może też wydać zupełnie inny wyrok.

Co jest zgodne z prawem UE? Dobitny wpis Patryka Jakiego

Opinię skomentował w krótkich, ale bardzo celnych słowach europoseł Patryk Jaki. Jakiekolwiek własne decyzje polskiego państwa są niezgodne z prawem UE — zauważył. Istnienie Polski, która wykonuje polecenia Niemiec jest zgodne z prawem UE. Natomiast Polska mająca swoje zdanie jest niezgodna z prawem UE — spuentował Patryk Jaki.

Tekst i zdjęcie za: https://wpolityce.pl/polityka/584214-jaki-celnie-punktuje-opinie-tsue-jakiekolwiek-decyzje

„Myślę, że nie bez znaczenia jest to, że pan Pons jest powiązany z tą samą partią, z którą związana jest sędzia TSUE Rosario Silve de Lapuerta, która jednoosobowo nakazała natychmiastowe zamknięcie kopalni w Turowie” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Patryk Jaki, eurodeputowany.

wPolityce.pl: Hiszpański eurodeputowany, który ma przewodniczyć delegacji UE, która przyjedzie z misją obserwacyjną do Polski „w celu zbadania nielegalnej inwigilacji opozycji przy użyciu Pegasusa”, nie ukrywa, co jest jego celem. A ten cel jest jasny: zmiana władzy w Polsce, o czym powiedział w wywiadzie dla portalu euractiv.pl. Jak polski rząd powinien zareagować na skandaliczne słowa Estebana Gonzaleza Ponsa? Czy może należy wystosować wniosek o jego odwołanie?

Patryk Jaki: Moim zdaniem, to jest wręcz konieczne.

Czy EKR również złoży w tej sprawie odpowiednie wnioski?

Tak, ale nie miejmy jednak złudzeń, że to coś zmieni.

To może należy zbojkotować brukselską delegację?

Nie, uważam, że to nie jest dobry pomysł. Zakładam, że w tej delegacji będą jednak osoby, z którymi będzie można merytorycznie porozmawiać i które będą rzeczywiście chciały dociekać prawdy. Nie warto tworzyć sytuacji, w której przedstawiciele tej delegacji będą polegać jedynie na tym, co usłyszą od opozycji w Polsce. Warto żeby poznali również nasz punkt widzenia.

Co jeszcze można zrobić?

Ważne jest również to, aby opinia publiczna poznała prawdziwe intencje tej delegacji. Myślę, że nie bez znaczenia jest to, że pan Pons jest powiązany z tą samą partią, z którą związana jest sędzia TSUE Rosario Silve de Lapuerta, która jednoosobowo nakazała natychmiastowe zamknięcie kopalni w Turowie.

Pan Pons należy do Europejskiej Partii Ludowej, której przewodniczącym jest Donald Tusk. Pana zdaniem ma to jakieś znaczenie?

Bez dwóch zdań. Widać, że grają razem, że ich cel jest jasny, że nie chodzi o żadne rządy prawa, ale o odsunięcie prawicy od władzy w Polsce. Proszę zauważyć, że polskiemu rządowi zarzuca się łamanie praworządności, bo zmieniliśmy system powoływania sędziów na taki, jaki jest w… Hiszpanii. I teraz pan Pons, który jest Hiszpanem, zarzuca nam, że w Polsce łamana jest praworządność. To pomieszanie z poplątaniem. Ale, moim zdaniem, kontekst jest o wiele szerszy.

Jaki?

Polska jest na pierwszej linii frontu wojny hybrydowej, a za chwilę może być na pierwszej linii frontu jeżeli Rosjanom uda się inwazja na Ukrainę. Może się okazać, że znów będziemy bronić całej Europy, a tymczasem Polsce bezprawnie zabiera się pieniądze i atakuje demokratycznie wybrany rząd. Być może robi się to dlatego, że oczekuje tego Rosja i w przypadku Niemiec nie wykluczałbym różnych hipotez, które się pojawiają.

Europosłanka Beata Mazurek napisała na Twitterze, że „Niemcy chcą zainstalować w Polsce marionetkowy rząd, z Tuskiem na czele. Natomiast Rosja na Ukrainie”. O takich hipotezach Pan mówi?

Niestety, ale nie da się uciec od następującego skojarzenia, że znów Niemcy i Rosjanie usiedli sobie przy jakimś stole i się dogadali.

Jak Pana zdaniem taka umowa mogłaby brzmieć?

To proste: „my, Rosjanie, obsadzimy swoimi ludźmi rząd w Kijowie, a my, Niemcy, rząd w Warszawie”. To, że Moskwa użyje w tym celu siły militarnej, a Berlin narzędzi polityczno-finansowo-gospodarczych, jest dla nas oczywiste. Wracają duchy układu w Rapallo, który później przerodził się w pakt Ribbentrop-Mołotow. To wszystko powinno dać Polakom wiele do myślenia. W tym kryzysowym momencie powinniśmy sobie zadać bardzo ważne pytanie: co w sytuacji, w której wiemy, że na Niemcy nie możemy liczyć, bo w przypadku konfliktu z Rosją, wybiorą raczej interesy Rosji, a nie Polskę i przyszłość Europy.

Ze strony Berlina płynie wiele niepokojących sygnałów odnośnie Ukrainy. Mówię tutaj chociażby o braku zgody na sprzedaż defensywnej broni naszym sąsiadom. I o ile w Europie taka postawa ma wielu krytyków, to już niekoniecznie wśród przedstawicieli opozycji w Polsce.

Tutaj można postawić pytanie: jak się z tym czuje największa w Polsce proniemiecka partia, jaką jest Platforma Obywatelska? Myślę, że osoby popierające opozycję powinny się zastanowić, czy w obecnej sytuacji stawianie na partię, która od dawna całe swoje zasoby stawiała na Niemcy, jest racjonalnym wyborem?

Tekst i zdjęcie za: https://wpolityce.pl/polityka/582937-nasz-wywiad-jaki-o-slowach-ponsa-kontekst-jest-szerszy