Przeskocz do treści

wPolityce.pl: Jak Pan ocenia wczorajszą debatę w PE na temat praworządności w Polsce? Czemu by ona miała służyć?

Patryk Jaki: Po raz kolejny niszczeniu wizerunku naszego państwa. Postawieniu Polski pod ścianą. Są oczywiście dwie główne motywacje, dwa główne powody, dlaczego to się w ogóle dzieje. Pierwszy to donosy opozycji – czyli Platformy, Lewicy – na polskie państwo, przedstawiające naszą ojczyznę w krzywym zwierciadle, albo manipulując jakimiś danymi, albo po prostu ordynarnie kłamiąc, że w Polsce się dzieje coś, co się nie dzieje, że rzekomo represjonowane są osoby, że jest problem z wolnością - coś, co wcale nie miało miejsca, a miało za czasów Platformy Obywatelskiej. To jest pierwszy powód, dla którego ta debata się odbyła, a drugi powód jest taki, że Unii Europejskiej nie podoba się to, że Polska rośnie, że Polska wyrywa się z tych różnych zależności, że walczy o swoją suwerenność, walczy o swoją podmiotowość zarówno jeżeli chodzi o zdolności ekonomiczne, energetyczne, jak i po prostu polityczne. Przeprowadzenie reformy wymiaru sprawiedliwości nie jest w interesie tych wszystkich ludzi, bo wtedy by się okazało, że polskie państwo będzie jeszcze silniejsze, a oni nie chcą, żeby Polska była silniejsza, ale żeby dalej trzymała się niemieckiej nogawki.

To są powody, dla których ta debata się odbywa. Jest jeszcze jeden powód, mianowicie ta cała natężona akcja związana z praworządnością stanowi próbę wymuszenia na Polsce, aby przystąpiła do tzw. green dealu, który jest wyjątkowo niekorzystny dla naszego państwa i to tak naprawdę jest obliczone na to, żeby Polska przystąpiła do czegoś, co będzie dla niej oznaczało katastrofę. To są powody, dla których Polska jest obrażana w UE, to jest prawdziwa motywacja. Natomiast oceniając samą debatę, to odbyła się ona w sposób tradycyjny, to znaczy, że przez ponad godzinę czasu opowiadano, że w Polsce jest źle, że łamana jest praworządność, odwoływano się do jakichś patetycznych rozwiązań, natomiast za każdym razem, kiedy próbowałem skierować tę dyskusję na płaszczyznę merytoryczną i chciałem rozmawiać o konkretach – które konkretnie rozwiązanie jest złe, i które konkretnie rozwiązanie w Polsce obowiązuje, a które nie obowiązuje – na tego typu pytania nikt nie potrafił odpowiedzieć. Dlatego niestety, poziom tej dyskusji w Parlamencie Europejskim jest po prostu żałosny.

Doszło do sytuacji de facto groteskowej, gdzie przemawiający europosłowie tak naprawdę nie mieli pojęcia, o czym mówią. Sprawiało to wrażenie, jakby piąte przez dziesiąte pamiętali to, co usłyszeli od posłów polskiej opozycji. Jak to świadczy o poziomie przedstawicieli takiej instytucji, jak Parlament Europejski?

To jest koszmar po prostu. Merytorycznie to jest koszmar. Snuto jakieś opowieści, że na przykład TSUE unieważnił decyzję Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego – oczywiście nic takiego nie było w wyroku TSUE, żadne decyzje nie były unieważniane. Mylono uchwały Sądu Najwyższego z wyrokami instytucji europejskich, posługiwano się jakimiś nieprawdziwymi danymi. Merytorycznie jest to koszmar, ale opozycja się oczywiście cieszy, bo wie, że nie jest w stanie zdobyć poparcia w wyborach demokratycznych, to próbuje uzyskać władzę za pomocą różnych nielegalnych trików, takich właśnie jak odwołanie się do instytucji europejskich. Jest to bardzo przykre.

Hynek Blasko z grupy Tożsamość i Demokracja podczas debaty, że warto zadać sobie pytanie, dlaczego Zjednoczone Królestwo odeszło. Dodał, że mamy do czynienia z ograniczaniem suwerenności i patriotyzmu. To była jedna z pierwszych wypowiedzi w tej dyskusji, ale nie wywołała żadnej refleksji u kolejnych mówców. Dlaczego?

Rzeczywiście co do zasady jest ogromny problem w tej chwili związany z tym, że Unia Europejska po prostu łamie praworządność. Podstawą praworządności powinno być przestrzeganie prawa. Wchodząc do Unii Europejskiej, a następnie ratyfikując traktaty zgodziliśmy się na pewne ustępstwa wobec instytucji unijnych. Te instytucje unijne będą miały rzeczywiście w jakimś obszarze decydujący wpływ, również na kształtowanie prawa, ale to były obszary wyłączne, przekazane w traktacie o UE, które są bardzo precyzyjnie opisane. W punkcie 3 tych obszarów wyłącznych, które przekazaliśmy Unii Europejskiej, nie ma organizacji sądownictwa. Natomiast dalej przypominam, że konstytucja stanowi najwyższe prawo w Polsce i jest najwyższym źródłem prawa i na potwierdzenie tego są oczywiście orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, które w Polsce są – przypominam – powszechnie obowiązujące i ostateczne. Konstytucja zawsze miała wyższy status niż umowy wynikające z udziału Polski w organizacjach międzynarodowych. Dla każdego, kto potrafi czytać konstytucję ze zrozumieniem, jest to sprawa oczywista. Natomiast dzisiaj instytucje unijne nadużywają, nadinterpretują podstawy prawne do swojej działalności i to jest bardzo niepokojące, dlatego że jeżeli nastąpi brak oporu to oni pójdą dalej i okaże się, że Polska nie jest żadnym suwerennym państwem, tylko jakimś województwem w Unii Europejskiej, gdzie tylko będą przychodziły polecenia, które Polacy mają wykonywać. Dlatego Unia Europejska dzisiaj rzeczywiście jest karykaturą tej instytucji, do której wchodziliśmy w 2004 roku.

Wczoraj mieliśmy do czynienia z atakiem inspirowanej przez totalną opozycję wpływowej grupy. Jakie przełożenie może to mieć na dalsze działania instytucji unijnych?

Jeżeli chodzi o opozycję, to ona oczywiście ma plan taki, żeby bić w Polskę, odbierać jej fundusze – jest w ogóle jakiś plan, który polega na tym, żeby te fundusze zamiast do państwa szły do samorządów, gdzie rządzi PO - licząc na to, że Polacy to zaakceptują, natomiast ja mam większą wiarę w naszych rodaków niż politycy Platformy i wierzę, że jeżeli wypowiedzieli się w wyborach, że chcą, żeby rządziła określona partia, to te wybory należy szanować, bo właśnie na tym polega praworządność. Praworządność polega na tym, że szanuje się wybory demokratyczne, czego przedstawiciele totalnej opozycji nie są w stanie zrozumieć, że to jest właśnie fundament praworządności, o którym mówią.

Co do instytucji europejskich, to będą one konsekwentnie realizowały plan osłabiania polskiego państwa we wszystkich obszarach. Mieliśmy dyrektywę transportową, teraz mamy blokowanie wymiaru sprawiedliwości. Wcale się nie zdziwię, jak będą blokować centralny port komunikacyjny, będą próbowali nam prawem narzucić zakupy wszystkich technologii energetycznych, które są tworzone głównie w Niemczech, albo w Skandynawii, związanych z OZE i zastąpienie technologii, które na przykład w wielu przypadkach są znane, tańsze i również polskie. Próbuje się z Polski stworzyć pod ładnymi hasłami państwo niesuwerenne i to jest potężne wyzwanie dla naszego państwa.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała Anna Wiejak

Tekst i zdjęcie za: https://wpolityce.pl/polityka/486674-jaki-chca-by-polska-dalej-trzymala-sie-niemieckiej-nogawki

Radio Maryja

W najbliższą sobotę w Warszawie odbędzie się konwencja programowa Solidarnej Polski poświęcona reformie wymiaru sprawiedliwości. Chcemy podsumować dotychczasowe reformy w tej kwestii oraz nakreślić kolejne propozycje zmian – zapowiedział polityk SP Mariusz Kałużny.

Konwencja pt. „Sprawiedliwa Polska” odbędzie się w warszawskim Teatrze Palladium, a jej początek zaplanowano na godz. 12.00.

Wśród uczestników spotkania pojawić mają się najważniejsi politycy Solidarnej Polski, w tym lider ugrupowania, minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro, europosłowie – Beata Kempa i Patryk Jaki, a także wiceszefowie resortu sprawiedliwości .

„Hasłem tej konwencji będzie <<Stańcie razem z nami w walce o prawo Polski do zmian w sądownictwie>>” – mówił sekretarz generalny Solidarnej Polski Mariusz Kałużny (fot. Wikipedia).

Jak dodał podczas konwencji politycy Solidarnej Polski będą przedstawiać to, co „udało się już w wymiarze sprawiedliwości dokonać w tej i w poprzedniej kadencji, czyli od czasu, gdy Zbigniew Ziobro objął urząd ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego”.

„Podczas konwencji będziemy też podejmować takie zagadnienia jak obrona suwerenności Polski. Będziemy podkreślać, że nie jesteśmy obywatelami drugiej kategorii, że Niemcy czy Francja i inne kraje mogą mieć sądownictwo niezależne od instytucji europejskich” – mówił sekretarz generalny Solidarnej Polski.

Mariusz Kałużny dodał, że w trakcie konwencji zostaną też nakreślone „perspektywy przyszłości w wymiarze sprawiedliwości”.

Szef Ministerstwa Sprawiedliwości przed miesiącem w rozmowie z Radiem Maryja mówiąc o przeprowadzanej reformie wymiaru sprawiedliwości zapowiedział dalsze zmiany w sądownictwie, ale powiązał je z tym, czy uda się dokończyć już rozpoczęte przez obóz Zjednoczonej Prawicy.

„Następnie chcielibyśmy zmienić strukturę sądownictwa. Obecnie są cztery szczeble. Po co aż tyle? To jest właśnie biurokracja. My chcielibyśmy tę strukturę spłaszczyć, żeby były trzy szczeble np. sądy okręgowe, apelacyjne i Sąd Najwyższy” – mówił wówczas Zbigniew Ziobro.

Patryk Jaki

Ze zdumieniem przyjąłem wypowiedź Pani Przewodniczącej dla Deutsche Welle, z dnia 11 stycznia 2020 r., oskarżającą Polskę o praktyki totalitarne. Jako poseł do Parlamentu Europejskiego z kraju, który przez ok. 50 lat znajdował się pod okupacją sowiecką, muszę stanowczo zaprotestować wobec sformułowania: „Moim zdaniem, obecne działania polskiego rządu niczym nie różnią się od działań władzy komunistycznej”. Z licznych badań wynika, że totalitarne reżimy komunistyczne pochłonęły przynajmniej kilkadziesiąt milionów ofiar na całym świecie. W Polsce po zakończeniu II Wojny Światowej komunistyczni oprawcy mordowali i brutalnie prześladowali przeciwników politycznych. Rozpoczętą przez Niemcy zagładę polskiego społeczeństwa po 1945 roku kontynuowali komunistyczni oprawcy. Na marginesie Pani porównania obecnej Polski do systemu totalitarnego, pragnę dodać, że przez niemiecką agresję, moja Ojczyzna straciła nie tylko prawie 6 mln obywateli (w tym 3 mln Żydów) ale również prawie 40% swojego majątku z 1939 roku, za co Pani państwo do dziś nie zapłaciło nawet jednej złotówki.

Pani stwierdzenie „sędziowie mają być karani dyscyplinarnie za stosowanie prawa unijnego zamiast polskiego, podkopuje to wszystkie fundamenty, na których opiera się UE”, nie jest zgodne z prawdą. Ta opinia jest ciekawa, szczególnie w świetle wyroku Niemieckiego Trybunału w Karlsruhe, który badał zgodność Traktatu Lizbońskiego z ustawą zasadniczą jeszcze zanim Niemcy zakończyły proces ratyfikacji traktatu. 30 czerwca 2009 r. sędziowie w Karlsruhe orzekli, że nowy unijny traktat jest zgodny z niemiecką ustawą zasadniczą, podkreślono jednak konieczność zachowania proporcji między kompetencjami instytucji UE oraz państw członkowskich. Trybunał zastrzegł sobie prawo do kontrolowania aktów prawnych Unii w zakresie podziału kompetencji i zasady subsydiarności. W wyroku nr 2 BvE 2/0 z 30.6.2009 czytamy: „Kompetencje państwa członkowskiego w zakresie wykonywania władzy sądowniczej stanowią jeden z obszarów przyznanych co do zasady państwu członkowskiemu…” oraz „…sytuacja prawna pozostawia kompetencję państwu członkowskiemu do organizacji wymiaru sprawiedliwości…”. Dobrze by było, żeby zanim postawi Pani taki zarzut Polsce, najpierw zapoznała się Pani z doktryną orzeczniczą we własnym kraju.

W tym kontekście, groteskowo brzmi zarzut upolitycznienia wyboru sędziów w Polsce, kiedy w naszym kraju sędziów wybiera Krajowa Rada Sądownictwa, której większość stanowią sędziowie, gdy tymczasem w Niemczech sędziów do 5 najważniejszych sądów wybierają … politycy. Jest komitet złożony z 32 członków, z czego połowa z nich to politycy (ministrowie sprawiedliwości poszczególnych landów), drugą część zaś stanowią przedstawiciele władzy politycznej czyli Bundestagu. Kandydatury mogą zgłaszać politycy - członkowie komitetu bądź polityk - minister sprawiedliwości. Po dokonaniu wyboru, kolejny polityk czyli Prezydent powołuje sędziów. Który więc system wyboru sędziów jest bardziej upolityczniony?

W swojej opinii, Pani Przewodnicząca odniosła się zapewne do prób podważania przez niektórych sędziów statusu innych sędziów. Procedowana w polskim parlamencie ustawa o zmianie ustawy - Prawo o ustroju sądów powszechnych, ustawy o Sądzie Najwyższym oraz niektórych innych ustaw, z dnia 20 grudnia 2019 r., wykonuje wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 19 listopada 2019 r. w sprawach C-585/18, C-624/18 i C-625/18, stwierdza jednoznacznie, że powołanie sędziów przez Prezydenta RP i ich status, nie mogą być przedmiotem kontroli sądowej. Należy podkreślić, że w taki sam sposób to zagadnienie rozstrzyga w swoim wieloletnim orzecznictwie polski Trybunał Konstytucyjny oraz Naczelny Sąd Administracyjny. Wszelkie próby podważania statusu sędziów i prawomocności wydawanych przez nich orzeczeń uderzają w konstytucyjne podstawy państwa prawa. Za niedopuszczalne, zarówno w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego, jak i Sądu Najwyższego, uznaje się odmowę stosowania ustawy bez uprzedniego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, który ma wyłączną kompetencję do kontroli konstytucyjności przepisów.

Pragnę Pani jasno wskazać, że w polskim systemie prawnym niemożliwe jest podważenie aktu powołania na stanowisko sędziego przez Prezydenta RP oraz statusu sędziego. Nie ma instytucji prawnej umożliwiającej tego typu działanie, ponieważ stanowiłyby to naruszenie, nie tylko norm dotyczących powołania sędziego, tj. art. 144 ust. 3 pkt 17 i art. 179 Konstytucji RP, ale także konstytucyjnej zasady nieusuwalności sędziego, o której mowa w art. 180 ust. 1 Konstytucji RP. Tryb nominowania sędziów zgodnie z art. 179 Konstytucji RP składa się z dwóch etapów: pierwszego przed KRS zakończonego złożeniem wniosku do Prezydenta RP i drugiego zawierającego akt powołania i ślubowanie. Próby kreowania instrumentu weryfikacji powołań sędziowskich, nie tylko są sprzeczne z polską Konstytucją, ale też są ciosem w istotę niezawisłości, bowiem umożliwiają dowolne podważenie statusu każdego sędziego na podstawie niejawnych kryteriów. Ustawa ma chronić przed takimi działaniami, bezprawnymi i niezgodnymi z wyrokiem TSUE z 19 listopada 2019 r., wszystkich polskich sędziów, których nominacje mogą być kwestionowane wskutek działań grupy głośnego i wpływowego, ale wąskiego środowiska osób, które o nominacjach sędziowskich przez lata decydowały wyłącznie we własnym gronie.

W związku z powyższym, zgadzam się z Pani stwierdzeniem, że „prawdziwi demokraci przestrzegają wyroków sądów, nawet jeśli nie są one po ich myśli”. Z taką sytuacją mamy właśnie do czynienia w Polsce. Nie mogę zgodzić się z Pani wypowiedzią „cel polskiego rządu wydaje się być oczywisty: ograniczenie trójpodziału władzy i kontrola sędziów. To nie jest demokratyczny sposób rządzenia krajem”. W ww. ustawie wprowadzono dodatkowe narzędzia, które mają na celu wzmocnienie apolityczności, bezstronności i niezawisłości sędziów. Dlatego właśnie zobowiązuje się sędziów do ujawniania publicznie niektórych danych, takich jak przynależność do zrzeszeń, w tym w przeszłości także do partii politycznych. Są to okoliczności, które w świetle standardu TSUE mogą być istotne dla oceny składu i sędziego. Transparentność organów władzy sądowniczej i sędziów stanowi podstawową gwarancję demokratycznego państwa prawa. Wskazany obowiązek nie narusza żadnych norm europejskich ani tych wynikających z Konstytucji RP. Jest zgodny z konstytucyjną zasadą proporcjonalności. Co ważne, ta zamiana przepisów od dawna jest oczekiwana, także w środowisku prawniczym.

Zgadzam się natomiast, że jest wiele spraw sprzecznych z zasadami, którymi jako parlament musimy się zająć. Sprzeczne z zasadami solidarności europejskiej jest np. pozwolenie na budowę Nord Stream 2, które wzmacnia państwo mające prawdziwe problemy z praworządnością.

Na koniec pragnę dodać, że niepokojące są Pani wypowiedzi związane z wątpliwymi zarzutami dotyczącymi zmian w wymiarze sprawiedliwości, dotyczące ograniczenia przekazywania środków europejskich dla Polski. Jeśli taka kara miałaby spotykać państwo, w którym jest „upolityczniony wybór sędziów”, to w pierwszej kolejności obawiałbym się o środki dla Niemiec.

Z wyrazami szacunku, Patryk Jaki, poseł do Parlamentu Europejskiego

Radio Maryja

Trudno to wytłumaczyć, bo on został odrzucony bez słowa dyskusji, co też jest jakby charakterystyczne, bo moim zdaniem oni się boją debaty na temat tego, co dzieje się we Francji. Pragnę przypomnieć, że traktaty są dla wszystkich państw równe – powiedział europoseł Patryk Jaki w audycji „Aktualności dnia” w Radiu Maryja.

Parlament Europejski odrzucił wniosek o zajęcie się praworządnością we Francji, gdzie policja brutalnie pacyfikuje demonstrantów i adwokatów. Wniosek złożyli europosłowie Beata Kempa i Patryk Jaki.

– Trudno to wytłumaczyć, bo on został odrzucony bez słowa dyskusji, co też jest jakby charakterystyczne, bo moim zdaniem oni się boją debaty na temat tego, co dzieje się we Francji. Pragnę przypomnieć, że traktaty są dla wszystkich państw równe, wobec czego, kiedy mamy sytuację, w której we Francji bije się bezbronnych ludzi, używa się państwa do bicia i pacyfikowania ludzi na ulicach, a do tego doszło ostatnio, czyli brutalnego użycia siły wobec adwokatów i prawników w sądzie apelacyjnym w Paryżu i tutaj Parlament Europejski nie widzi żadnego problemu związanego z praworządnością – wskazał polityk.

Zupełnie inaczej Parlament Europejski podchodzi do naszego kraju, gdzie to prawnicy łamią prawo i konstytucję, której tak zaciekle „bronią”.

– W Polsce to prawnicy w sposób oczywisty łamią konstytucję, bo tutaj, przypominam, że konstytucja mówi, iż sędziowie nie mogą angażować się w żaden sposób w życie polityczne, a mimo to chadzają w manifestacjach politycznych i mimo to polski rząd nie stosuje siły tak jak we Francji wobec nich, ale ochrania te manifestacje. Ci oto ludzie próbują nam dzisiaj wmówić, że to w Polsce jest łamana praworządność, a nie we Francji, gdzie używa się siły wobec prawników – podkreślił eurodeputowany.

Widać, że oni się po prostu boją takiej dyskusji, bo wiedzą, że te wszystkie zarzuty wobec Polski są wydumane – zaakcentował europoseł Patryk Jaki.

– Przypominam, że wykładnia i treść traktatów europejskich wskazują wprost, że kwestia organizacji wymiaru sprawiedliwości jest tylko i wyłącznie kwestią kraju członkowskiego, to znaczy, że kraje członkowskie nigdy się w tym zakresie nie zrzekły swoich kompetencji na rzecz Unii Europejskiej, a Unia Europejska ciągle próbuje to kwestionować. Jest to kierunek, który doprowadził między innymi do tego, że Wielka Brytania wychodzi z Unii Europejskiej – podsumował gość „Aktualności dnia”.

Całą audycję „Aktualności dnia” z udziałem europosła Patryka Jakiego można odsłuchać: https://www.radiomaryja.pl/multimedia/parlament-europejski-odrzucil-wniosek-ekr-w-sprawie-praworzadnosci-we-francji-podwojne-standardy-w-unii-europejskiej-spotkanie-marszalka-senatu-z-prezydentem-andrzejem-duda

Tekst i zdjęcie za: https://www.radiomaryja.pl/informacje/tylko-u-nas-europosel-p-jaki-o-odrzuceniu-przez-pe-wniosku-ekr-w-sprawie-francji-moim-zdaniem-oni-sie-boja-debaty-na-temat-tego-co-dzieje-sie-we-francji

Szanowna Pani Komisarz, Szanowny Panie Przewodniczący,

Dnia 9 stycznia bieżącego roku francuska żandarmeria brutalnie zaatakowała protestujących przeciwko reformom rządu prawników, w Sądzie Apelacyjnym w Paryżu. Wobec adwokatów, prawników oraz przedstawicieli innych zawodów, użyto siły.

Było to już kolejne, po brutalnych pacyfikacjach protestów tzw. „żółtych kamizelek”, nadużycie francuskiego państwa (fot. nczas.com). Takie zachowanie było nie tylko nieproporcjonalne do zagrożenia, ale również uderzało w fundamentalne prawa Unii Europejskiej.

Zgodnie z art. 11 Karty Praw Podstawowych: „Każdy ma prawo do wolności wypowiedzi. Prawo to obejmuje wolność posiadania poglądów oraz otrzymywania i przekazywania informacji i idei bez ingerencji władz publicznych i bez względu na granice państwowe.” Natomiast w art. 12 Karty czytamy: „Każdy ma prawo do swobodnego, pokojowego zgromadzania się, oraz do swobodnego stowarzyszania się na wszystkich poziomach, zwłaszcza w sprawach politycznych, związkowych i obywatelskich, z którego wynika prawo każdego do tworzenia związków zawodowych i przystępowania do nich dla obrony swoich interesów.”

W sposób oczywisty rząd francuski używając siły wobec własnych obywateli (fot. tysol.pl) i prawników łamie powyższe zasady, do których odwołuje się Traktat o Unii Europejskiej i Traktat Ustanawiający Wspólnotę Europejską, sporządzony w Lizbonie dnia 13 grudnia 2007 r.

Pragniemy podkreślić, że w tym czasie w Polsce odbywa się antyrządowy protest sędziów tzw. „1000 tóg” . Przypominamy, że wg. Polskiej Konstytucji (art. 178):„Sędzia nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej nie dającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów.” Wobec powyższego w sposób oczywisty sędziowie, którzy biorą udział w antyrządowych protestach łamią Konstytucję. A mimo to, polski rząd podjął decyzję, że udzieli manifestacji (z którą się głęboko nie zgadza) ochrony, a nie użyje siły, jak to miało miejsce we Francji.

W związku z powyższym, wnioskujmy o pilną debatę w Parlamencie Europejskim o brutalnym zachowaniu państwa francuskiego wobec własnych obywateli i wszczęcie procedury z art. 7 wobec Francji. Ponadto oczekujemy natychmiastowej reakcji Komisji Europejskiej, która ma obowiązek stanąć w obronie fizycznie atakowanych prawników oraz bezbronnych obywateli.

Z poważaniem, Beata Kempa i Patryk Jaki,
posłowie do Parlamentu Europejskiego

Mirosław Boruta Krakowski

9 grudnia 2019 roku na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie odbyła się konferencja pt. "Ideologia LGBT i gender. Doświadczenia państw UE i polityka UE", zorganizowana przez europosłów "Solidarnej Polski" (w ramach Zjednoczonej Prawicy) pp. Beatę Kempę i Patryka Jakiego.

Wśród Gości konferencji - jej panelistów - byli profesorowie: ks. Paweł Bortkiewicz z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu (kapelan Akademickiego Klubu Obywatelskiego im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Poznaniu), Andrzej Nalaskowski z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, ks. Dariusz Oko z Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie oraz redaktor Jacek Karnowski (W Sieci, wPolityce.pl).

W czasie typowo naukowej debaty pokazywano wiele przykładów badań z wielu krajów świata, jednoznacznie krytykujących rozwiązania, które - w związku z działaniami na rzecz przedstawicieli "mniejszości seksualnych" - wprowadziły już społeczeństwa "zachodnie". Jednoznacznie stwierdzono, by nie wprowadzać ich w Polsce.

Naukową debatę próbowała zakłócić niewielka grupa przedstawicieli ideologii LGBT. Stojąc najbliżej nich miałem okazję usłyszeć nie tylko wznoszone okrzyki, ale także i szeptane komentarze. Szczególnie te ostatnie, pełne jadu nienawiści wobec profesury i zebranych, wobec religii, kościoła, wiary... zarówno w trakcie referatów, jak i wypowiedzi powiedziały mi dużo więcej o protestujących niż ich skład i oficjalne wypowiedzi w "cierpiętniczym tonie". Cóż, socjologia tak ma, że dużo ciekawsza i bardziej prawdziwa jest w głębi niż na powierzchni, bliżej prawdy niż propagandy...

Fotoreportaż z wydarzenia (jak i zdjęcia powyżej) zawdzięczamy p. Andrzejowi Kalinowskiemu: https://photos.app.goo.gl/LkyULt2V94jJHfcd6

Patryk Jaki

Zbliżają się wybory, które rozstrzygną o losach Polski na koleje lata. Ważne, aby głosować w nich na Zjednoczoną Prawicę. Jednak nie mniej istotne jest to, kogo z tej listy wybierzemy.

Proszę Państwa o głos na ludzi, którzy podpisali 7 zobowiązań w sprawach fundamentalnych. Popieram tych kandydatów, którzy podpisali obietnicę, że będą bronić wartości chrześcijańskich, będą przedstawicielami odważnej młodej Polski. Ludzi, którzy nie będę konformistami, nie będę bali się systemu III RP. Poniżej zamieszczam deklarację nowego pokolenia w polityce. W przyszłym polskim parlamencie będzie toczyła się zacięta walka o wdrożenie ideologii LGBT, przywrócenie przywilejów komunistom, postępować będzie presja na niszczenie Kościoła i wartości chrześcijańskich. Nie możemy na to pozwolić, dlatego proszę o popieranie tych kandydatów, którzy złożyli pisemnie(!) jasną deklarację w tych kluczowych dla Polski sprawach.

Jeśli się zgadzasz z deklaracją proszę o udostępnienie!

Jakość ludzi w Sejmie ma znaczenie!

Oprócz ludzi „Nowego Pokolenia w Sejmie” warto poprzeć też sprawdzonych i doświadczonych ludzi. Taką osobą jest Zbigniew Ziobro i proszę mieszkańców woj. świętokrzyskiego, aby dali Panu Ministrowi mocny mandat. Wysokie i mocne poparcie dla najbardziej atakowanego człowieka w Polsce (zobaczcie TVN) to silny głos ludzi za kontynuacja reformy sądownictwa i twardą rozprawą z mafiami. Wbrew temu co się mówi areszty i więzienia znów zapełniają się przestępcami. Przestępcy zaczęli się bać. Minister Ziobro skonfiskował im w tym roku Ok 3 mld zł ! (za PO nie było w ogóle ustawy o konfiskacie rozszerzonej) . Wczoraj kolejny wyrok - do więzienia trafi Marek M. jeden z hersztów mafii reprywatyzacyjnej.

Za: https://www.facebook.com/PatrykJaki/photos/a.711920085578738/2192038237566908/?type=3&theater

Radio Maryja

Do Prokuratury trafi jutro zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa finansowania zorganizowanego hejtu ze środków publicznych. Chodzi o profil na portalach społecznościowych „Sok z Buraka”. „Sok z Buraka” to strony profilowe na Facebooku i Twitterze. Istnieją w sieci od 5 lat. Są na nich memy i żarty z polityków – żarty niewybredne, często wulgarne i dotyczą głównie polityków Prawa i Sprawiedliwości. Treści uderzają też w Kościół Katolicki i osobę dyrektora Radia Maryja o. Tadeusza Rydzyka CSsR.

To największa fabryka fekaliów – podkreśla europoseł Patryk Jaki. – Największe fekalia, największy ściek, fabryka fejków w internecie finansowana z pieniędzy warszawiaków prosto do człowieka, który organizuje czy organizował to wszystko w ramach „Soku z Buraka” – zaznacza europoseł Patryk Jaki.

Kim jest twórca „Soku z Buraka”? To sprawny PR-owiec, który przez lata pracował w dużych koncernach marketingowych. Od lutego 2018 r. Mariusz Kozak-Zagozda ma być zatrudniony w PO, a od kwietnia tego roku również w warszawskim Ratuszu. Ma też współpracować z klubem parlamentarnym Platformy Obywatelskiej. Pytany o sprawę rzecznik warszawskiego Ratusza Kamil Dąbrowa potwierdza zatrudnienie Kozaka-Zagozdy w stołecznym ratuszu. – W biurze marketingu miasta od kwietnia na stanowisku pomocniczym, na umowę czasową – półroczną – jest zatrudniony taki człowiek, którego zadaniem jest prowadzenie profili miejskich, naszych stron internetowych na Facebooku, Twitterze – wyjaśnia Kamil Dąbrowa.

W sprawie twórcy strony internetowej „Sok z Buraka” interweniował m.in. poseł PiS Paweł Lisiecki, który złożył dziś wizytę w stołecznym dziale marketingu, a następnie dziale kadr i szkoleń. Jaki był efekt? – Z tego, co udało nam się ustalić, to pracownicy nie za bardzo kojarzą tę osobę i jako osobę, która by przychodziła do pracy – mówi poseł Paweł Lisiecki. Dodatkowo informacja o zatrudnieniu Kozaka-Zagozdy na stanowisku pomocniczym może oznaczać jeszcze jedno.

– Że nie był przeprowadzony konkurs na to stanowisko. Taka próba obejścia tego, aby został ogłoszony konkurs na stanowisko i zatrudnienie tej konkretnej osoby – podkreśla Paweł Lisiecki.

Tymczasem z ustaleń tygodnika „Sieci” wynika, że Mariusz Kozak-Zagozda przez ostatnie 5 miesięcy pracy w stołecznym Ratuszu otrzymał co najmniej 25 tys. zł. Dlatego też europoseł PiS Patryk Jaki złoży jutro zawiadomienie do Prokuratury. – W tej sprawie jutro skieruję zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa używania pieniędzy publicznych do zorganizowanego hejtu, fejków na nieprawdopodobną skalę – wskazuje Patryk Jaki.

Strona „Sokzburaka” to nie jedyna tego typu aktywność osób związanych z PO. Na profilu na Twitterze #Silnirazem także wylewa się hejt wobec polityków PiS i osób popierających tę formacje. Czy to strategia PO? Już w 2015 „Rzeczpospolita” ujawniła, że ówczesna premier Ewa Kopacz chce zatrudnić 50 hejerów. – Docelowo będzie ich około 100 – zdradza nam jeden z uczestników spotkania w Jachrance. Tak zwani hejterzy, to osoby, które zajmują się krytyką w sieci. W tym wypadku celem ataku mają być działania PiS i prezydenta-elekta Andrzeja Dudy. W działalność w internecie bardziej zaangażować mają się też sami posłowie – napisano wówczas w „Rzeczpospolitej”.

Pytana dzień później o tę sprawę ówczesna rzecznik rządu Małgorzata Kidawa-Błońska stwierdziła, że to jedynie żart. – To był żart i szkoda, że ktoś, kto opowiada o tym, co działo się na klubie, powiedział o pierwszej wypowiedzi pani premier, a nie posłuchał do końca – mówiła wówczas Małgorzata Kidawa-Błońska.

Dziś widać, że nie był to żart – podkreśla radny PiS Filip Frąckowiak. – Teraz widzimy, że te słowa sprzed 4 lat pani Ewy Kopacz o zatrudnieniu 50 hejterów to nie był żart i nie wycofywała się z tego na serio, to zostało wdrożone – zaznacza Filip Frąckowiak.

Poziom stron „Sok z Buraka”, jak i wielu innych stron internetowych, jest dramatyczny – podkreśla socjolog Mirosław Boruta Krakowski. – Tak obniżył się ten poziom debaty publicznej w Polsce, że trzeba zastanowić się – i to jest być może jakaś droga na przyszłość – nad rozwiązaniami prawnymi dotyczącymi tej sfery – mówi Mirosław Boruta Krakowski.

Tekst i zrzuty ekranowe za: https://www.radiomaryja.pl/informacje/hejt-za-publiczne-pieniadze

Posłowie do PE utworzyli siedem grup politycznych przed pierwszym spotykaniem nowego Parlamentu 2 lipca 2019 roku.

Po ogłoszeniu wyników wyborów europejskich, nowo wybrani posłowie do Parlamentu Europejskiego organizują się w grupy polityczne, skupiające posłów z różnych państw na podstawie ich przynależności politycznej.

Według regulaminu Parlamentu Europejskiego, grupa polityczna musi składać się z co najmniej 25 posłów wybranych w co najmniej jednej czwartej państw członkowskich (czyli w co najmniej siedmiu). Poseł lub posłanka mogą należeć do tylko jednej grupy politycznej, ale mogą też zdecydować, że nie będą należeć do żadnej; tacy posłowie są określani jako „niezrzeszeni” lub NI (od francuskiego „non-inscrits”). Obecnie, 57 posłów w Parlamencie pozostaje poza grupami politycznymi.

Posłowie mogą tworzyć grupy polityczne w każdym momencie trwania kadencji Parlamentu. W tej chwili w Parlamencie istnieje siedem grup politycznych spełniających wymagane kryteria.

Grupy polityczne cieszą się pewnymi przywilejami - odgrywają ważną rolę w ustalaniu porządku obrad Parlamentu, otrzymują więcej czasu na przemówienia podczas debat, mają więcej przestrzeni biurowej, więcej personelu i więcej funduszy na organizowanie spotkań i rozpowszechnianie informacji. Decydują również o składzie komisji parlamentarnych i delegacji.

Oto spis grup politycznych w obecnej kadencji Parlamentu (stan na 2 lipca 2019 r.), od największej do najmniejszej:

EPP: Grupa Europejskiej Partii Ludowej (Chrześcijańscy Demokraci) 182 posłów,
S&D: Grupa Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim 154 posłów,
Grupa Renew Europe 108 posłów,
Greens/EFA: Zieloni/Wolny Sojusz Europejski 74 posłów,
ID: Tożsamość i Demokracja 73 posłów,
ECR: Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy 62 posłów,
GUE/NGL: Zjednoczona Lewica Europejska/Nordycka Zielona Lewica 41 posłów.

Za: http://www.europarl.europa.eu/news/pl/headlines/eu-affairs/20190612STO54311/parlament-zaczyna-nowa-kadencje-z-siedmioma-grupami-politycznymi oraz https://twitter.com/BeataKempa_KPRM i  https://twitter.com/PatrykJaki

Patryk Jaki: Wstępnie 250 tys. głosów (a  dokładnie 258.366 głosów - dop. KN) i jeden z najlepszych wyników w Polsce. I najlepszy w historii z nie pierwszego miejsca. Bardzo dziękuję za zaufanie. Czekamy na oficjalne wyniki. Najważniejsze, że znów wygrywa Zjednoczona Prawica!

(https://twitter.com/SolidarnaPL)

Maria Krakowska, Mirosław Boruta

Zdjęcia w tekście p. Andrzej Kalinowski.

Wczorajsze (22 maja 2019 roku) spotkanie przedwyborcze w siedzibie "Sokoła" (przy ul. Marszałka Józefa Piłsudskiego 27) ma szansę przejść do historii, podobnie jak pamiętne spotkanie 11 listopada 2014 roku, gdy p. premier Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości poinformował, że p. Andrzej Duda będzie kandydatem partii na urząd prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Pamiętamy także Jego odpowiedź na to wezwanie: "Propozycję przyjmuję... Jeśli zostanę wybrany, moja prezydentura będzie dynamiczna i aktywna".

Wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki jest z pewnością najbardziej dynamiczną i aktywną postacią z całej dziesiątki kandydatów listy Zjednoczonej Prawicy (Prawo i Sprawiedliwość, Solidarna Polska, Porozumienie) w nadchodzących, niedzielnych wyborach do Parlamentu Europejskiego. Było to bowiem jego 104 spotkanie z Wyborcami w okręgu nr 10, obejmującym województwa małopolskie i świętokrzyskie.

W Sali Łuczniczej "Sokoła", użyczonej nam - przez zawsze serdecznego  dla Krakowian - prezesa Konrada Firleja, powitaliśmy m.in. posła na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, p. Edwarda Siarkę z małżonką Danutą, dyrektor Szkoły Podstawowej im. Marii i Lecha Kaczyńskich w Podsarniu (fot. p. Alicja Rostocka), członka Zarządu Województwa Małopolskiego p. Martę Malec-Lech i radnego Sejmiku naszego województwa, p. Marka Wierzbę.   

O popularności i rozpoznawalności Kandydata - Patryka Jakiego - świadczą zarówno frekwencja (w wielu miejscowościach i miastach po prostu zabrakło miejsc), jak i atmosfera tych spotkań, ich żywiołowość, spontaniczność, wręcz radość. Wystarczy prześledzić fotograficzną kronikę tej kampanii, by się o tym przekonać:
https://www.krakowniezalezny.pl/tag/patryk-jaki

A przecież w czasie spotkań nie brakuje pytań trudnych, emocjonalnych, dramatycznych wręcz. Tutaj również Patryk Jaki zdaje egzamin znakomicie. Nie unika odpowiedzi, podpowiada rozwiązania, nie waha się przyjąć dokumentacji poszczególnych spraw, po prostu jest z Wyborcami.

Warto dodać, że podczas spotkania zadano ogromną ilość pytań, m.in.: o hierarchię państwowych wydatków, reformę sądownictwa (na konkretnych przykładach podnoszono kwestię przewlekłości postępowań sądowych) i możliwość zwiększenia kontroli społecznej (udziału obywateli) w procesach sądowych, instytucję sędziów pokoju, równość wobec prawa dla odzyskujących bezprawnie zagrabione mienie, prywatyzację, kwestię amerykańskiej ustawy 447 i deklaracji terezińskiej, żołnierzy-weteranów z polskich misji wojskowych ostatnich lat i rozwój nowych technologii, ale także o Parlament Europejski, rolę Kandydata w tymże i możliwości zmiany układu sił w tym gremium.

Dziękujemy za udział tak wielu środowisk i osób, których serdeczność i życzliwość znane są nam od lat, w tym członkom krakowskich Klubów Gazety Polskiej, Naszego Krakowa, Stowarzyszenia im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Krakowie, Wolności i Niezawisłości, Związku Konfederatów Polski Niepodległej, kombatantów i szczególnie licznie zebranej młodzieży.

Dla Stowarzyszenia im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Krakowie był to również szczególny wieczór. Minister Patryk Jaki, podobnie jak niegdyś śp. Prezydent Lech Kaczyński związali część swojego politycznego życiorysu z Ministerstwem Sprawiedliwości, stąd też i nasze wyróżnienie dla Kandydata z numerem 3 😉 Statuetka Stowarzyszenia, list z życzeniami sukcesów oraz pamiątkowy album z "zakazanego koncertu" ku czci śp. Prezydenta - 18 czerwca 2017 roku.

Dodajmy, że w wywiadzie dla "LoveKraków" Patryk Jaki powiedział:

"jestem po to, aby reprezentować interesy mieszkańców Małopolski i Świętokrzyskiego. Chcę, żeby ludzie mi uwierzyli, że będę w stanie zabiegać o ich interesy". Opowiedział także o swoim szczególnym zainteresowaniu kwestiami bezpieczeństwa, walki z korupcją i zorganizowaną przestępczością, polityką imigracyjną, by Polska dalej była państwem bezpiecznym oraz ukazywaniem dziedzictwa Europy".

W imieniu naszym oraz Kandydata pragniemy podziękować Państwu za tak liczne przybycie i aktywny udział w spotkaniu. Po raz kolejny udowodniliśmy wszyscy, jak bardzo ważną kwestią jest bezpośrednie wsparcie i oddanie naszych głosów właśnie na Kandydata, takiego jak minister Patryk Jaki. Swoją pracą, wytrwałością i determinacją osiągnął wiele, udowodnił niejedno i w pełni zasługuje na to, by dumnie reprezentować Polskę w Brukseli, w Parlamencie Europejskim.

Zapis relacji filmowej ze spotkania znajdą Państwo pod linką:
https://www.facebook.com/PatrykJaki/videos/406378416883427

I jeszcze fotoreportaż autorstwa p. Józefa Bobeli (57 zdjęć):
https://photos.app.goo.gl/joZPvX8CYTmSuAqeA

Informacja własna

Zapraszamy Państwa do obejrzenia filmu (1,23 min.) z opinią Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego, Zbigniewa Ziobry o Patryku Jakim, kandydacie do Parlamentu Europejskiego (i lektury ulotki wyborczej Kandydata): https://www.facebook.com/ZiobroPL/videos/643207602863010