Przeskocz do treści

„Twórczy dynamizm grupy”

Anna Maria Kowalska

Mam doskonałe wiadomości! Już wiemy, na czym ma polegać w praktyce reforma szkolnictwa wyższego, przystosowująca je do rynku pracy! Mogliśmy to wywnioskować już dawno z wypowiedzi Pani Minister Barbary Kudryckiej, ale wczoraj rzecz dotarła do nas jeszcze bardziej jednoznacznie. W programie „Tomasz Lis na żywo” Prezes PZU Andrzej Klesyk stwierdził m.in., że młodzież w ramach studiów jest kształcona indywidualistycznie, a on chce osoby pracującej w grupie (i w pełni „posłusznej” „firmie” – uwaga moja – A.K.). A co zrobić, żeby taki efekt uzyskać? I tu głos Pana Prezesa zabrzmiał jak Dzwon Zygmunta. Otóż, jak twierdzi (cytuję za blogiem Prof. Bogusława Śliwerskiego, wpis z dnia 8.05.2012): „zbyt mało jest tu zagranicznych profesorów”! Muszą nam zatem pomóc obcokrajowcy! Dopiero Oni, jak rozumiem, zapewnią naszemu krajowi ów „twórczy dynamizm grupy”, określany tak przez pewnego Klasyka Literackiego. Czyli, co staje się coraz bardziej jednoznaczne: lekarstwem na całe zło będzie pełne otwarcie i zatrudnianie na uniwersytetach (i zapewne nie tylko) Osób obcego pochodzenia z zagranicznych instytucji naukowych, by z ulgą zaprowadzać porządek tam, gdzie aktualnie króluje wszechobecna anarchia i indywidualizm.

O planach zatrudniania obcokrajowców i uzyskiwaniu przez Nich uprawnień promotorskich wspominała w jednym z zeszłorocznych wywiadów prasowych Pani Minister (Nauka w unijnym lustrze. Z prof. Barbarą Kudrycką rozmawia Bronisław Tumiłowicz. „Przegląd” 2011, nr 31). Przy sposobności dotarło do nas nareszcie, o co chodzi w przypadku częściowej, a znaczącej likwidacji mianowania na wyższych uczelniach. Proste jak drut. Zwolni się niepokornego Polaka, a zatrudni obcokrajowca! A nawet kilku. A kto nie wierzy, niechaj spojrzy na interpelacje w Sejmie na przestrzeni ostatnich lat, uważnie poczyta dokumenty Ministerstwa, zarządzenia i statuty uczelniane i znowelizowaną Ustawę o Szkolnictwie Wyższym, a przede wszystkim weźmie pod lupę dokonującą się właśnie „internacjonalizację” studiów. Więcej nie trzeba. Analityka myślowa to jednak podstawa w każdej sytuacji.