Przeskocz do treści

Zadziwienia nad „celebrytą”…

miroslawborutaMirosław Boruta

Tyle ciekawego dzieje się w niemieckich mediach dla Polaków, że aż trudno powstrzymać się od komentarzy ;-) To znaczy powinno się, bo czasu szkoda, ale…

TVN (której prezes, Markus Tellenbach, pracujący dla Ruperta Murdocha, do czasu objęcia tej funkcji pełnił rolę szefa rady nadzorczej Sky Deutschland, wiodącego w Niemczech nadawcy płatnej telewizji) w porannym programie pyta „celebrytę” o kulturę polską, a ten z rozbrajająca szczerością i wyrazem zadowolenia na twarzy mówi, że kultura polska jest funeralna: „Jesteśmy jednak ciągle kulturą cmentarną, kulturą pamięci, martyrologiczną, funeralną wręcz. Mnie to bardzo dotyka. Żyję w tym kraju, ale wciąż się na to nie godzę”. Skąd ta opinia? Z głupoty, niewiedzy, intelektualnej nędzy, pokłosie wypocin pseudoznawców „polskiej” duszy?

Pominę zwrot „w tym kraju”, charakterystyczny dla lumpenelit, którym słowo Polska już przez krtań nie przechodzi, ale… może – po prostu – odszedł od Boga? Zdeewoluował się? ;-)

Przecież za miesiąc Boże Narodzenie, apoteoza macierzyństwa, cudu narodzin, ciepła rodzinnego. Pomimo, niekiedy, zewnętrznych oznak ubóstwa, to jednak zawsze najwspanialszych chwil związanych z przeżywaniem daru nowego życia i pierwszych chwil, dni, tygodni dzieciństwa…

A za kilka miesięcy Wielkanoc, Zmartwychwstanie, ostateczne pokonanie śmierci, raz na zawsze, radość chwały wyjścia ze świata ciemności… Alleluja, radujmy się, weselmy się Chrystus Zmartwychwstał… A my wraz z nim, na zawsze.

Dwie największe tajemnice, dwa fundamenty kultury polskiej, a ten w koło Macieju. Człowieku skąd jesteś, dokąd idziesz i po co? Wróć do domu, wróć do Polski, wróć!