Przeskocz do treści

Do czego jeszcze zdolny jest Bronisław Komorowski, żeby utrzymać się przy władzy?

Marek Kolasiński

W trakcie niedzielnej debaty telewizyjnej Komorowski próbował zaatakować Andrzeja Dudę cytując słowa, których Andrzej Duda nigdy nie wypowiedział. Atak ten miał uwiarygadniać tajemniczy "dokument", który miał być dowodem na to co mówi Komorowski, a którym na oczach milionów Polaków wymachiwał Komorowski. "Dokument" ten okazał się... wydrukiem z pewnej mało znanej strony internetowej. Strona ta jest redagowana przez organizację "Stowarzyszenie 61". Z wpisu do Krajowego Rejestru Sądowego wynika, że członkiem organu nadzorczego "Stowarzyszenia 61" jest... jedna z córek Bronisława Komorowskiego. Podczas niedzielnej debaty Komorowski wręcz wyłaził ze skóry, żeby sprowokować Andrzeja Dudę, a wymachiwanie "dokumentem", który okazał się wydrukiem ze strony internetowej było tylko jednym z wielu numerów odegranych przez Komorowskiego. Dla wszystkich jest chyba oczywiste, że gdyby pan Duda pozwolił sobie na jakąkolwiek bardziej emocjonalną wypowiedź, to byłaby ona wałkowana 24 godziny na dobę przez wszystkie prorządowe telewizja, aż do ostatnich minut kampanii. Na szczęście Andrzej Duda pokazał olbrzymią klasę i mimo agresywnych ataków ze strony Komorowskiego nie dał się sprowokować.

20150508ad19Następnego dnia do ataku ruszyli więc Tomasz Lis i Tomasz Karolak. Na oczach milionów widzów, w programie emitowanym przez TVP, oburzali się oni na wpis, który miała w internecie zamieścić córka Andrzeja Dudy, nie informując przy tym telewidzów, że słów, które komentują nie wypowiedziała Kinga Duda (fot. wPolityce.pl/TVN24), tylko, że był to wpis jakiegoś anonimowego internauty. W internecie jest cała masa różnych "fejkowych" kont, na których anonimowi internauci podszywają się pod znane osoby i w "ich imieniu" komentują różne wydarzenia. Kinga Duda również ma takie "fejkowe" konto na twitterze, na którym podszywa się pod nią jakiś anonimowy internauta. Oczywiście nikt na takie rzeczy nie zwraca uwagi, ponieważ są one traktowane jako przejaw internetowego folkloru. Lis z Karolakiem zamiast jednak poinformować miliony telewidzów, że cytowany wpis jest dziełem anonimowego internauty wmawiali, że są to słowa Kingi Dudy i wykorzystali je do atakowania córki pana Dudy.

Do tej pory z pewną pobłażliwością podchodziłem do błazeńskich wygłupów Komorowskiego w trakcie tej kampanii. Po tym jednak jak na oczach milionów Polaków Komorowski zaatakował Andrzeja Dudę za pomocą "dokumentu", który okazał się wydrukiem z mało znanej strony internetowej, po tym jak na oczach milionów Polaków Lis z Karolakiem zaatakowali córkę Andrzeja Dudy za pomocą wpisu anonimowego internauty, który się pod nią podszywał, po tym wszystkim działania Komorowskiego i ludzi, którzy za nim stoją wzbudzają u mnie już nawet nie zażenowanie, ale zwykłe obrzydzenie. Wy, ludzie z obecnego obozu władzy, dla kasy i władzy jesteście zdolni do wszystkiego. To jest po prostu obleśne.