Przeskocz do treści

A umiesz głośno czytać?

Anna Maria Kowalska

Zastanawiamy się, dlaczego młodzież nie czyta, ubolewamy nad brakiem zainteresowania książką średniego pokolenia. A czy zauważyliśmy, że umiejętność głośnego czytania wśród dzieci i młodzieży w szybkim tempie odchodzi do lamusa? Część populacji nie nauczyła się nawet techniki płynnej lektury, co tu zatem mówić o czytaniu dla przyjemności – i ze zrozumieniem? Niedawno słuchałam większej partii tekstu, odczytywanego przez nastoletniego chłopca, na oko – gimnazjalistę. Tekst był tak prosty, jak się tylko dało. A chłopiec dukał z wprawą  pierwszoklasisty podstawówkowego. Dukał bez pojęcia, od początku do końca. Ba, gdybyż to był jednostkowy przypadek! Mam dziwną pewność, że jest ich znacznie więcej. Zbieramy pokłosie reform i „napraw” systemu edukacji. Olbrzymia liczba podręczników, programów autorskich, „podpórek” elektronicznych – a tu proszę. Gimnazjalne sylabizowanie. Ku chwale systemu.

Czy należy za to winić uczniów? Dzisiejsza edukacja rzekomo zwraca większą uwagę na  efekty kształcenia i pozyskiwane umiejętności – przy sposobności gubiąc jedną z umiejętności najważniejszych – w zasadzie podstawową. Czyżbyśmy, dzięki zmianie edukacyjnej zafundowali sobie – co wielce prawdopodobne – efekt „takiej pięknej katastrofy” – wtórnego analfabetyzmu?