Przeskocz do treści

Andrzej Duda: Prezydent Komorowski ma zgodę ze swoją partią i niezgodę ze społeczeństwem

wpolityceplZespół wPolityce.pl / ansa / TV Republika

Niedawno polski rząd nie był w stanie sprowadzić 200 osób z Donbasu, których życie było zagrożone. Nie możemy repatriować Polaków z Kazachstanu, a chcemy przyjmować uchodźców z Afryki.Jestem przeciwny temu pomysłowi — mówił Andrzej Duda w Telewizji Republika.

Kandydat na prezydenta odpowiadał kolejno na pytania trójki dziennikarzy: Michała Rachonia, Marka Magierowskiego i Joanny Lichockiej. Michał Rachoń chciał wiedzieć dlaczego kandydat na prezydenta zdecydował się przyjąć zaproszenie Pawła Kukiza na debatę.

Zrobiłem to automatycznie. Propozycja wydała mi się ciekawa. Niesztampowa. Darzę Pawła Kukiza szacunkiem. Mamy podobne poglądy na polskie państwo. To też kwestia szacunku dla jego wyborców. Nikt nie obiecywał, że będzie łatwo — dodał.

Kandydat PiS podkreślał, że w Polsce dojrzewa przekonanie o potrzebie zmian.

W TVP spotkało się 10 kandydatów. Wszyscy mówili o potrzebie zmian. To pokazuje, że jest jeden obecnie rządzący prezydent, reprezentant obozu władzy, który , jak sam mówił, robił wszystko, by nie wkładać kija w szprychy. Tymczasem rząd chciał - podwyższenia wieku emerytalnego. Prezydent ustawę podpisał, mimo, że jego partyjny kolega Donald Tusk zapewniał w kampanii wyborczej, że tego nie zrobią. Jestem pewny, że gdyby powiedzieli to uczciwie nie wygraliby wyborów… — przekonywał Duda.

Dziennikarz zacytował też pytanie internautki, która chciała wiedzieć, czy Andrzej Duda potrafi powiedzieć „nie” swojemu politycznemu zapleczu.

Oczywiście prezydent wychodzi z jakiegoś ugrupowania, czy ruchu społecznego, ale gdy zostaje wybrany - to jest koniec. Odkreśla grubą kreską swoją partyjną przeszłość. Jest najwyższym przedstawicielem państwa wybranym przez naród. Powinien mówić „nie” wszystkim zmianom, które uderzają w społeczeństwo. Tymczasem ostatnie lata to wielokrotne podwyższanie podatków, które prezydent podpisywał.

Komentując liczne wezwania Bronisława Komorowskiego do zgody, Duda powiedział: Prezydent ma zgodę ze swoją partią i niezgodę ze społeczeństwem. Wielu ludzi żyje w takich warunkach, że serce się ściska. Pan prezydent może nie wie jak żyją Polacy. Przywrócenie zrównoważonego rozwoju jest dzisiaj zadaniem podstawowym.

Przypomniał, że z Polski rocznie 100 mld zł jest transferowane za granicę.

Rząd nie robi nic by temu zapobiec — dodał.

Ten proces trzeba zatrzymać — podkreślił.

Dziennikarz przytoczył tez słynną rozmowę prezydenta z mieszkańcem Warszawy, który pytał jak jego siostra ma kupić mieszkanie zarabiając 2 tys zł. Podkreślił absurd odpowiedzi prezydenta.

Trzy lata szukała pracy. I ma zmienić. Na jaką? — pytał Duda.

Prezydent uderzył w młodych ludzi. Oni są aktywni, kreatywni, ale nie mają szans. W małych miastach to widać. Polska jest zwijana… - mówił.

Jego zdaniem państwo może poprawić sytuację na rynku pracy umożliwiając im uczciwe konkurowanie. Przypomniał, że wielkie hipermarkety - nie płacą w Polsce podatków. Przez to małe sklepy podupadają. A zatrudnieni w nich ludzie zarabiają tyle ile mówił zdesperowany chłopak. Nawiązał też do sytuacji frankowiczów.

Władza powinna powiedzieć bankom - to wyście na tym zyskali. Macie to załatwić i koniec — mówił. Marek Magierowski chciał wiedzieć czy Andrzej Duda poparłby pomysł, by podwyższyć stawkę PIT dla najlepiej zarabiających.

20150513ad15Gdybym był za wyższym opodatkowaniem, to tych, którzy zarabiają bardzo dużo… Ale sam nie będę występował z takim pomysłem. Przede wszystkim trzeba opodatkować tych, którzy transferują miliardy za granicę — odpowiedział (fot. TV Republika/wPolityce).

Odnosząc się do pomysłów wprowadzenia euro w Polsce pytał: Dlaczego Słowacy robią zakupy w Polsce? Te różnicę cen widać gołym okiem po przekroczeniu granicy.

Duda odniósł się też do pomysłów Unii, by kraje członkowskie, w tym Polska dały schronienie emigrantom z Afryki.

Patrzę na to z zażenowaniem. Niedawno polski rząd nie był w stanie sprowadzić 200 osób z Donbasu, których życie było zagrożone. Nie możemy repatriować Polaków z Kazachstanu a chcemy przyjmować uchodźców z Afryki.Jestem przeciwny temu pomysłowi — stwierdził.

Na pytanie jakie działania zamierza podjąć, by do Polski wrócił wrak tupolewa - powiedział: Zamierzam działać na drodze dyplomatycznej, współdziałając z rządem. Trzeba o tym przypominać na arenie międzynarodowej.

Na pytanie który kraj gotów byłby odwiedzić jako pierwszy po objęciu prezydentury - i czy takim krajem mogłyby być Niemcy - stwierdził: Jestem zdania, ze najpierw trzeba pojechać do Waszyngtonu, być może do Brukseli. Trzeba rozwijać dobre stosunki z Niemcami. Ale trzeba, żebyśmy byli traktowani po partnersku.

Na pytanie o stosunek do Ukrainy w kontekście podejmowanych tam prób gloryfikacji UPA - Duda odpowiedział: Polska powinna zająć stanowcze stanowisko. Jeżeli Ukraina będzie chciała mieć z nami dobre relacje musi prowadzić taką politykę, która prowadzi do pojednania narodów, a nie umacniania animozji. Gloryfikowanie tych, którzy zamordowali Polaków jest nieporozumieniem. Trzeba budować uczciwą politykę historyczną — mówił.

Joanna Lichocka dopytywała o pomysł na odbudowanie poczucia wspólnoty w polskim społeczeństwie.

Na przestrzeni ostatnich 8 lat usiłowano budować wiele podziałów. Spychano ludzi na margines. wykluczano ich. Nie możę być zgody na taką politykę.Gdy ktoś zostaje prezydentem musi służyć całemu narodowi. Trzeba zasypywać podziały a nie je tworzyć — mówił.

Czy to realne? — dopytywała Lichocka.

Trzeba a rozróżnić poczucie wspólnoty narodowej, wzajemnej życzliwości od kwestii podziałów politycznych. Musimy czuć, że nawet jeśli się różnimy to się szanujemy.

Moim zdaniem prezydent ma dużą rolę do odegrania, poprzez przykład. Proponuję prezydenturę otwartą. Nie wolno zamykać się w Belwederze. Trzeba spotykać się z każdą grupą społeczną, która przychodzi. Prezydent może się z nią na końcu nie zgodzić, ale powinien się spotkać, rozmawiać. Szacunek dla społeczeństwa to jest rozmowa i dostrzeżenie ludzi. Jeżeli przychodzą ludzie a prezydent udaje , że nie ma protestu - to tak jakby ich wykluczał. Jeśli prezydent ich przyjmuje - to okazuje im szacunek. Daje przykład — tłumaczył kandydat na prezydenta.

Odnosząc się do przypuszczeń, że po wyborze, czeka go ciąg sporów i awantur z rządem Platformy Duda powiedział: Ja z całej siły będę się starał tej awantury unikać.

Dodał też: Będę robił wszystko by po 5- ciu latach - obywatele mieli poczucie. że byłem prezydentem wszystkich Polaków — zadeklarował.

Tekst i ilustracja:
http://wpolityce.pl/polityka/244395-andrzej-duda-prezydent-komorowski-ma-zgode-ze-swoja-partia-i-niezgode-ze-spoleczenstwem