Przeskocz do treści

Budowanie z piasku

Anna Maria Kowalska

Mamy lato, upały, zatem klimat bardziej plażowo-rozrywkowy. Myślałam, że Ministerstwo Edukacji Narodowej przynajmniej na czas wakacji letnich da o sobie zapomnieć. Niestety. Zadbano o to, by w sezonie  owocobrania uraczyć nas zepsutymi owocami wewnątrzresortowej „polityki”. Nie ma już sensu powracać w koło Macieju do historii zatrudnionego na wysokim stanowisku byłego pasera, czy niedawno sygnalizowanej narracji z e-podręcznikami w tle,  aktualnie drobiazgowo badanej przez CBA. Szkoda strzępić pióro i silić się na oryginalne złośliwości. Warto  jednak podsumować całą paranoję jednym krótkim zdaniem: jaki do niedawna p.o. dyrektora Ośrodka Rozwoju Edukacji, takie i – pod rządami obecnej koalicji – nadzwyczajne szanse rozwojowe polskiej szkoły. Nic dodać, nic ująć.

Jakby tego wszystkiego było mało, w dzisiejszej „Gazecie Polskiej Codziennie” (poniedziałek, 6 sierpnia 2012) czytam krótki artykuł Wojciecha Muchy i Przemysława Harczuka: „Podwykonawcy: rząd świętuje nasze bankructwo”. Wynika z niego, że podczas gdy podwykonawcy autostrady A2 bankrutują, czekając wciąż beznadziejnie na pieniądze za wykonaną pracę, Ministerstwo Transportu urządza wykwintny piknik bez udziału prasy na okoliczność „dziękczynną” dla swych pracowników i zaproszonych gości, wylewających zapewne siódme poty podczas organizacji Euro 2012. Informacje o odbytym wczoraj pikniku mamy dość drobiazgowe, wieści o towarzyszących mu atrakcjach także, szkoda tylko, że P.T. Autorzy zapomnieli określić dokładnie miejsce, gdzie się ów bankiet za państwowe pieniądze odbywał. Ciekawe byłoby niewątpliwie dowiedzieć się, na jakimż to boisku strzelano ministrowi Nowakowi rzuty karne, albo czyjeż to dzieci miały okazję zaprawiać się w trudnej sztuce budowania autostrady z piasku.

Zwłaszcza tym ostatnim konkurencjom i nabywanym umiejętnościom nie ma co się dziwić! Wszak pod rządami obecnej koalicji Polska jak długa i szeroka zmienia się w gigantyczną pustynię, z której wymiata i ludzi, i firmy. Wymiata zaś dlatego, że niesłusznie podyktowane „rzuty karne” zamykają im drogę do normalnego funkcjonowania i rozwoju. Na gruzach tego, co do niedawna jeszcze nazywano majątkiem narodowym trwa za to nieustająca piaskowa burza mózgów, prowokowana przez działania obecnej ekipy i podporządkowanych jej resortów. A że wszystko bez przerwy się sypie i końca tego nie widać? Skoro od początku było budowane na piasku i z piasku – inaczej nie będzie, bo być nie może. Naturalna kolej rzeczy.