Przeskocz do treści

Hołd za życie…

leszeksmagowiczLeszek Smagowicz

Jesteś swój pierwszy dzień,
Każda chwila twego życia to jeszcze lęku cień.
Szukasz aksamitu Jej głosu, bo znasz go kilka miesięcy,
I gdy usłyszysz, do szczęścia nie potrzebujesz już nic więcej.
Tylko ty jeden wiesz ile to trwało,
Czy to za mało?

Jak już skończysz miesiąc,
Jest tysiące powodów by cały czas się kłębiąc
Słuchać jak Jej serce bije i szukać Jej ciepłego ciała,
Nic wielkiego twoja buzia i rączka bez niego nie zdziała.
Ile to twoje jestestwo skamlało,
Czy to wciąż mało?

Minął ci pierwszy rok,
I gdy tak dzielnie stawiasz swój pierwszy niepewny krok,
Wśród wodospadów z warkoczy szukasz oceanu Jej oczu,
To z nich słona głębia radości skropli się i cię zaskoczy.
I z tego uśmiechu coś ci zostało,
Jeszcze za mało?

Za to jedno życie,
Nie ważne że w środku sztafety, a nie na szczycie,
Poszukaj do Niej najbliższej drogi by na dywanie z kwiatów,
Za niewolniczą miłość złożyć hołd u stóp Pani Wszechświatów:
Kocham cię Mamo, jedyną, wspaniałą,
I wiem że to mało!