Przeskocz do treści

List do Ministra Sprawiedliwości, p. Zbigniewa Ziobry

Minister Sprawiedliwości
Prokurator Generalny
Zbigniew Ziobro
Al. Ujazdowskie 11
00-950 Warszawa

Dotyczy: łamania prawa w stosunku do więźnia politycznego Zygmunta Miernika s. Ignacego przez władze ZK w Wojkowicach i przez konwojującą go policję

Szanowny Panie Ministrze,

zkpn19791989logoW dniu 25 sierpnia 2016 r. podczas manifestacji pod Ministerstwem Sprawiedliwości domagającej się uwolnienia więźnia politycznego Zygmunta Miernika, jako jeden z dwu reprezentantów zgromadzenia, spotkałem się w budynku z przedstawicielami Ministerstwa, w tym z Dyrektorem Gabinetu Politycznego panem Michałem Wosiem. W osobistej rozmowie przyrzekli oni, że Zygmunt Miernik będzie traktowany w oparciu o art. 107 KKW mówiący o skazanych za przestępstwo popełnione z motywacji politycznej, religijnej lub przekonań ideowych, że będzie traktowany zgodnie z zasadami humanitaryzmu, z szacunkiem, jego potrzeby będą respektowane, będzie mógł być dalej leczony. Przyrzeczono również wniesienie kasacji od niesprawiedliwego wyroku sądowego, który był zwykłą zemstą sądową za protest przeciwko ochranianiu zbrodniarzy komunistycznych przez sądy. Bo to czego dokonał Zygmunt Miernik, było czynem koniecznym, chwalebnym i odważnym.

Minęły niedawno dwa miesiące uwięzienia Zygmunta Miernika i rzeczywistość okazała się całkowicie inna. Trwają nieprzerwanie prześladowania i upokarzanie Miernika, któremu patronuje dyrektor ZK płk Maciej Błaszczyszyn. Najważniejszym faktem jest decyzja kierownictwa więzienia o zaliczeniu Zygmunta Miernika do więźniów kryminalnych, gdyż wg nich jego czyn nie został popełniony z motywacji politycznej lub przekonań ideowych. Wszyscy wiemy, że Dyrektor ZK łamie prawo podejmując taką decyzję, wiemy, że rzut tortem nie był zastosowaniem przemocy. W 2004 roku mężczyzna, który z bliskiej odległości uderzył tortem prezydenta Lecha Kaczyńskiego nie odsiedział nawet dnia w więzieniu (tak wynika z info w Internecie). Czyżby głowa ochroniarza Czesława Kiszczaka, sędzi Anny Wielgolewskiej zasługiwała na wyjątkową ochronę prawną, na którą nie zasługiwała osoba prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Czy Ministerstwo Sprawiedliwości sprawuje jakikolwiek nadzór nad ZK Wojkowice, czy też więzienie jest samodzielną ekspozyturą Moskwy na III RP, bo tylko w interesie agentury leży prześladowanie patriotów.

To oczywiście tylko początek długiej listy szykan wobec Miernika. Przebywa on w celi sześcioosobowej, zamknięty z kryminalistami. Także na spacer wychodzi razem z nimi. Zygmunt Miernik, weteran walk o Niepodległą Polskę zamiast jak mówi art. 19 Konstytucji być otoczony specjalną opieką przez państwo jest niszczony przez to państwo o które walczył całe życie. Jest dowożony na rozprawy do sądu w Krakowie skuty kajdankami, z nogami skutymi łańcuchem, jak najbardziej niebezpieczny przestępca. Ja to wszystko widzę, bo razem z nim i pięcioma innymi osobami jestem oskarżony o śpiewanie pieśni patriotycznych, a jak policjant zeznał rozpoznano nas po opaskach białoczerwonych na rękach i po posiadaniu określonych poglądów. Wypadało by się zapytać, czy mamy się śmiać, czy płakać. Zygmunt Miernik jest specjalnie kuty bardzo ciasno, aby zadawać mu dodatkowy ból. Po ostatnim takim kuciu miał czerwone wybroczyny na przegubach rąk. Jest ciężko chory. Ma zaawansowaną cukrzycę. Pozbawia się go możliwości zażywania lekarstw i przyjmowania posiłków w czasie brania go w transport do różnych miejscowości, gdzie są przeciwko niemu prowadzone rozprawy o działalność patriotyczną. To właśnie w trakcie tych transportów policjanci starają się bardzo o niszczenie jego zdrowia. Jeżeli Pan o tym nie wiedział, to niniejszym informuję o tych faktach.

Chciałbym dowiedzieć się od Pana Ministra, kiedy to bezprawie sądowe, więzienne i policyjne zakończy się w stosunku do Zygmunta Miernika. O ile to pierwsze jest niezależne od Pana decyzji, to za drugą i trzecią formę bezprawia jest Pan odpowiedzialny.

Zygmunt Miernik to na razie ostatni więzień PRL. Sądzę, że Pan wie co należy zrobić, że Pan wie co jest Pana obowiązkiem. Nie muszę Panu podpowiadać.

Oczekuję, zgodnie z art. 35 KPA pisemnej, szczegółowej i terminowej odpowiedzi, i wyjaśnień na opisane w tym piśmie bezprawie spotykające weterana walk o Niepodległą Polskę, Zygmunta Miernika.

Z poważaniem,
Krzysztof Bzdyl – prezes ZKPN 1979-89, więzień polityczny - więzienia: Warszawa, ul. Rakowiecka / Nowy Wiśnicz / Kraków, ul. Montelupich / Racibórz / Strzelce Opolskie / Kłodzko / Strzelin