Przeskocz do treści

Miała 8 lat i psa

marcinniewaldaMarcin Niewalda

Miała 8 lat i psa. Mieszkała w dużym mieście, pełnym betonowych konstrukcji, drogich samochodów i witryn. Lubiła patrzeć przez szybę na małą grupę drzew między domami, wśród których była wierzba z długą gałęzią na której można się było huśtać.

miala8lat1Kiedyś zrobiła parę kroków więcej i znalazła cudowną krainę, z wysoką trawą łagodnie uginającą się na wietrze, z dzikimi kosaćcami i ruinami opuszczonego domu. Zabrała tam koleżankę. Odkryły, że na małym drzewie mieszka czarownica, dobra starsza babuszka, która sypie gwiazdami, odkryły że ma ona wielkiego, włochatego i ciepłego psa, który zabierał je w dalekie podróże. Nazwały miejsce "Fiołek" i trzymały go w sekrecie na dnie serc.

Któregoś dnia przyjechali do Fiołka panowie z taśmą mierniczą, a potem inni z maszynami na wielkich kołach. Budują dom, nowy, piękny, z balkonami i garażami na drogie samochody.

Pierwsza upadła wierzba z długim konarem. Nie ma też kosaćców, ani czarownicy z dużym włochatym psem. Na miejscu trawy stoi w błocie wielki zardzewiały dźwig. Miasto będzie miało nowych mieszkańców, a oni swoje mieszkania.

Dziewczynka patrzy przez okno na witrynę przenośnego "punktu sprzedaży mieszkań", na właściciela przyjeżdżającego drogim samochodem. Jego okulary błyszczą się w słońcu złotem.

miala8lat2Historia ta zdarzyła się naprawdę. W Krakowie. Zdjęcia są prawdziwe. Działka kiedyś miejska jest obecnie prywatna. W czasie kampanii 2015 stacjonowały tam przyczepy z reklamami jednego z radnych PO – zapewne przypadkowo.

Musiałem to opisać, bo nowi mieszkańcy przecież nie będą wiedzieć, że tam kiedyś był Fiołek, i sypały się gwiazdy. A skoro to opiszę, to już będą wiedzieć.

Chyba.