Kalwaria Zebrzydowska, 22.07.2014
Gdzie Polska która w czterdziestym czwartym
Gdzie wiary rozpalonej żagiew
Gdzie ziarno tych co poszli się bić
I ginąć w walce w tej słusznej sprawie
By potem zostać ze czci obdartym
To była Polska przez dwa miesiące
Miasto Warszawa żyło nadzieją
Meldunków wciąż się wiązała nić
Potem kanały i śmierć pod ziemią
Twarze jak liście w cień odchodzące
I pod gruzami zburzonych domów
Gdy na dnie oczu skrą blask dogasał
O wolnym kraju było im śnić
Nowych pokoleń powstała rasa
Walczyć o Polskę dziś nie ma komu