Przeskocz do treści

Próba rozważań o naturze istnienia

Janusz Fatyga

Chcąc zgłębić naturę dziwactwa jakiemu uległ świat, niektórzy podają prosty przykład - rzeczy, które się wyrzuca bynajmniej nie dlatego, że są niedobre lecz wskutek tego, że powstały inne, lepsze.

Pewną jednak część ludzkości, która w swoim mniemaniu uważa się za oświeconą i europejską, w przeciwieństwie do całej reszty, czyli ciemnogrodu dopadła chyba pomroczność jasna, czego dowodem jest choćby twierdzenie, że istnieje 56 płci – wg danych na chwilę obecną.

Twierdzą nadto, że istnienie jest kategorią subiektywną np. facet Michał myśli, że jest kobietą Margot i całe siły postępu są oburzone, że znajdują się siły wstecznictwa, które śmią tego nie uznawać.

Należy zauważyć, że cała oświecona Europa jest przy okazji nabijana w butelkę, ponieważ facet mający zrozumiały wstręt do własnej płci poprzez stwierdzenie, że jest kobietą mógł związać się z inną kobietą i jako związek lesbijski domagać się szczególnego traktowania, które jakoby powinno należeć się mniejszościom kosztem większości.

Oczywistością od zawsze było, że istnienie jest kategorią obiektywną, niezależną od myślenia. Myślenie nie jest istnieniem – jest tylko samoświadomością istnienia.

Istnienie zanegował Descartes w stwierdzeniu "myślę, więc jestem". Zachodzi pytanie co się dzieje kiedy akurat nie myślę - to co? Wtedy mnie nie ma?

Mógłbym też pomyśleć, że tego głazu przy drodze nie ma albo, że to jakiś śmieć. Tylko zalecałbym szczególną ostrożność i broń Boże (którego "nie ma") odradzałbym kopnięcie go.

Jakie jest źródło tej negacji rzeczywistości? U podłoża leży nienawiść granicząca z kretynizmem.

Celem jest przeciwstawienie się za wszelką cenę chrześcijaństwu według którego człowiek rodzi się, żyje i umiera jako mężczyzna albo kobieta. Twierdzenie, że człowiek jest tym, za kogo się uważa doprowadziło do absurdu jak np. z płciami i nikt nie zagwarantuje, że liczba 56 stanowi tamę dla "wolnej, ludzkiej myśli".

Mężczyzny i kobiety nie wymyśliło chrześcijaństwo, jest to stan naturalny, wcześniejszy od chrześcijaństwa. Chrześcijaństwo nie powstało w konflikcie z prawem naturalnym – ono ubogaciło prawo naturalne.

Zachodnia Europa uważa jednak, że chrześcijaństwo zaśmieca umysł (jest opium dla ludu) i w imię czystości należy go usunąć z życia. Nie dostrzega, że cofaniu się chrześcijaństwa towarzyszy ekspansja agresji, wskutek czego się stanie, a może już jest pierwszą ofiarą tej czystości.

Aby się przed tym uchronić musimy bronić sprawdzonych od ponad tysiąca lat wartości.