Przeskocz do treści

Przed więzieniem w Krakowie przy ul. Montelupich

krzysztofbzdylKrzysztof Bzdyl

W imieniu Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych chciałbym powitać serdecznie wszystkich przybyłych na tę uroczystość patriotyczną poświęconą pamięci tych, którzy walczyli w latach 1939-1956 o niepodległą Polskę. Będziemy mówić o ofiarach komunizmu, szczególnie  o zamordowanych w tym więzieniu.

W okresie międzywojennym było tu Wojskowe Więzienie Śledcze. Już w pierwszych tygodniach okupacji we wrześniu 1939 r. Niemcy zorganizowali w nim więzienie podległe Gestapo. Tu, w tych budynkach więziono, torturowano i mordowano polskich patriotów. Tak postępowano z każdym podejrzanym o jakikolwiek sprzeciw lub akt oporu przeciw okupantowi niemieckiemu. Dokonywano masowych egzekucji więźniów także w okolicach Krakowa. Ci którzy przeżyli śledztwo byli wywożeni w transportach do obozów koncentracyjnych na niechybną śmierć. Taki był los blisko 50 tys. więźniów.

Należy też pamiętać, że w niedalekim zakładzie Helclów gestapo zarządzało więzieniem dla kobiet w podobny sposób i wiele z nich kończyło życie pędzone w transporcie do Auschwitz. Po blisko  pięciu latach okupacji niemieckiej wojska sowieckie wkroczyły na terytorium II Rzeczypospolitej, wypierając niemiecki Wehrmacht i w styczniu 1945 r. wkroczyły do Krakowa.  Złudzenia, które część społeczeństwa mogła żywić, że odzyskaliśmy niepodległość rozwiały się szybko. To przecież na skutek paktu Ribbentrop-Mołotow Niemcy hitlerowskie i Związek Sowiecki wspólnie we wrześniu 1939 r. napadły Polskę i dokonały IV rozbioru. Podobnie jak Niemcy mordowali masowo Polaków, w tym ponad 20 tysięcy oficerów i inteligencji polskiej w 1940 r.

W 1945 r. pieczę nad więzieniem przejęło NKWD, a potem komunistyczny Urząd Bezpieczeństwa.  Celem było zniszczenie przy pomocy krwawych represji wszelkiego oporu przeciw wprowadzaniu reżimu komunistycznego tj. rządowi agentów i zdrajców przysłanych z Moskwy. I znów rozpoczęto torturowanie i mordowanie żołnierzy AK, NSZ, WiN i innych organizacji niepodległościowych. Tym razem robili to Rosjanie i polscy komuniści, agenci Moskwy, wśród nich Stefan Michnik ukrywający się teraz na terenie Szwecji. Mordowano polskie elity intelektualne na podstawie sfabrykowanych, kłamliwych dowodów i wyroków wydawanych przez bandytów ubranych w togi sędziowskie. Bowiem dla komunistów największą zbrodnią była walka polskich patriotów o wolność swojej ojczyzny. Zabijano w tym więzieniu i w kilkudziesięciu innych na terenie całej Polski. Setki, i tysiące innych więźniów,  wysyłano transportami  kolejowymi  do łagrów sowieckich na Sybir. Większość tam zginęła i do Polski nie wróciła. I tak do 1956 r. Więźniowie polityczni w większej ilości znów wrócili w latach 80-tych zwłaszcza po wprowadzeniu stanu wojennego przez namiestnika Moskwy  Wojciecha Jaruzelskiego. Tu więziono działaczy Konfederacji Polski Niepodległej, „Solidarności” i innych niezależnych ugrupowań. Umieszczano ich na tzw. Getcie pod kontrolą Służby Bezpieczeństwa. Zamykano w celach razem ze skazanymi na karę śmierci. W czasie stanu wojennego na mocy rozkazów Wojciecha Jaruzelskiego i Czesława Kiszczaka zamordowano blisko 300 patriotów podczas strajków, manifestacji lub skrytobójczo.

Na murze więzienia są Tablice Pamięci poświęcone tym działaczom

niepodległościowym, którzy zostali rozstrzelani przez komunistycznych oprawców. Blisko 80 % z nich to byli młodzi ludzie, którzy nie przekroczyli 30 roku życia.

Całe  życie było przed nimi, ale komunistyczni sędziowie odebrali im to prawo i prawo całemu narodowi do życia w wolnym i niepodległym kraju. Wśród ofiar jest 19 letni uczeń Liceum im. Jana Sobieskiego Marek Kubliński, jest ksiądz-kapelan Polskiej Podziemnej Armii Niepodległościowej Władysław Gurgacz. Są też nazwiska członków II Zarządu Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość” legionisty, majora i oficera AK Waleriana Tumanowicza, Józefa Ostafina – posła na Sejm II RP i członka ZWZ-AK,   Alojzego Kaczmarczyka – dawnego legionisty i kawalera Orderu Virtuti Militari.  Takich ofiar mordów sądowych, wg niekompletnych statystyk było około 8 tysięcy.

W III Rzeczypospolitej, nikt z komunistycznych oprawców  nie został ukarany. Nie ukarano szefa Naczelnej Komunistycznej Prokuratury Wojskowej Stanisława Zarakowskiego, tego który fałszywie oskarżał właśnie w procesie II Zarządu WiN, nie ukarano sędziego Mieczysława Widaja, który wydał 105 wyroków śmierci na żołnierzy AK, a zmarł kilka lat temu, podobnie było z sędziami Ryszardem Wierciochem, Władysławem Sierackim i Zbigniewem Furtakiem. Każdy z nich wydał po kilkadziesiąt wyroków śmierci na niewinnych ludzi. Dziesięciu  zbrodniarzy z UB  żyje dostatnio, na wysokich emeryturach w samej Warszawie, przez nikogo nie niepokojonych. Żyje też około 50 sędziów i prokuratorów odpowiedzialnych za te zbrodnie, opływając w dostatki. Kaci z więzień i wykonawcy egzekucji hodują róże w swoich willach. Ich ofiary, którym udało się przeżyć tortury i więzienia wegetują na głodowych emeryturach.  Sędziowie byli pobłażliwi dla swoich kolegów, nikogo nie ukarali. Być może odczuwają solidarność zawodową ze swoimi kolegami – mordercami skazującymi polskich patriotów na śmierć. A przecież chodzi tutaj o elementarną sprawiedliwość. Mordercy w niepodległej Polsce nie tylko nie zostali skazani, ale nawet nie zostali napiętnowani. Obecny prezydent Bronisław Komorowski  zaprosił do siebie na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego, zbrodniarza komunistycznego Wojciecha Jaruzelskiego. Jest nawet całe lobby postkomunistyczne z  Gazetą Wyborczą na czele, które uważa  Jaruzelskiego za bohatera.

Dlaczego  nie ukarano zbrodniarzy komunistycznych, dlaczego nie wymierzono sprawiedliwości ? Jaki sygnał III RP daje młodym pokoleniom. Te pytania były zadawane już setki razy. Dziś coraz mniej spodziewam się odpowiedzi od rządzących i od sędziów.

Dlatego apeluję do młodszych pokoleń, a szczególnie do młodzieży, aby nie zapomnieli o tych, którzy walczyli i ginęli za wolną Polskę, tak na drodze walki zbrojnej jak i cywilnej, aby bronili ich pamięci.  Dzięki nim Polska wciąż istnieje na mapie świata. Ich nazwiska są wypisane na tych Tablicach.

Cześć Ich pamięci.