Przeskocz do treści

Skarga do Rzecznika Praw Obywatelskich

krzysztofbzdylKrzysztof Bzdyl*

W dniu 23.10.2014 przebywałem w Nowym Sączu i byłem obecny na rozprawie w Sądzie Rejonowym o godz. 13.00 w przedmiocie rozpoznania zażalenia na brutalne zatrzymanie Zygmunta Miernika (z wleczeniem po chodniku) przez policję w dniu 27 września 2014 r. pod obeliskiem sowieckich zbrodniarzy w Nowym Sączu przy alei Wolności. Sędzia Renata Wajda wydała decyzję o utajnieniu rozprawy wbrew obowiązującemu prawu. O 13.37 do sądu wkroczyła uzbrojona policja pod dowództwem starszego sierżanta Macieja Drzymały z Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu i zablokowała wejście na salę rozpraw. Policja nie potrafiła odpowiedzieć na proste pytanie, kto im wydał to polecenie (imiennie). Policjanci odmówili również odpowiedzi na pytanie, czy na polecenie sędziego będą do nas strzelać. Nie wpuszczono na rozprawę sądową przedstawicieli środowisk kombatantów, weteranów i więźniów politycznych, co spowodowało protest pokrzywdzonego Zygmunta Miernika, który nie zgodził się na utajnianie i złożył wniosek o odsunięcie sędzi Renaty Wajdy od prowadzenia sprawy.

Bezpośrednio po tym wydarzeniu przed budynkiem Sądu Rejonowego o godz. 13.55 odbyła się pikieta jako protest przeciwko łamaniu Konstytucji RP art. 45 i podstawowych praw człowieka gwarantowanych także przez Unię Europejską. Pikieta zakończyła się o godz. 14.20. Następnie wraz z innymi uczestnikami pikiety udałem się w kierunku dworca autobusowego. Grupa ta liczyła około 10 osób. Przemarszowi towarzyszyły piosenki niepodległościowe (Orlątko, Pułkownik Kula-Lis, Pierwsza Brygada, A gdy na wojenkę szli Ojczyźnie służyć).

Rozdawano również przechodniom śpiewnik z tymi pieśniami. O godzinie 14.39 na alei Wolności pod wielkim bilbordem wyborczym członków Prawa i Sprawiedliwości Ryszarda Nowaka i Jerzego Gwiżdża (prezydent i z-ca prez. Nowego Sącza) uczestnicy patriotycznego przemarszu zostali brutalnie zaatakowani przez ok. 50 osobową grupę policjantów z wydziału prewencji i referatu patrolowo-interwencyjnego, zachowujących się jak bandyci, albo Zomowcy z czasów stanu wojennego w PRL. Akcją wleczenia na legitymowanie dowodził "zomowiec" w stopniu podinspektora Krzysztof Chochliński. Mogę stwierdzić, że nawet w PRL nie potraktowano mnie tak brutalnie jak obecnie, a przecież byłem więziony przez ponad dwa lata w siedmiu ciężkich więzieniach. Podaję ich nazwy: więzienie przy ul. Rakowieckiej w Warszawie, więzienie w Nowym Wiśniczu, więzienie Montelupich w Krakowie, Racibórz, Strzelce Opolskie, Kłodzko i Strzelin. Bandyci w mundurach policji wlekli mnie za ręce i za nogi do radiowozu. Podobnie potraktowano pozostałe osoby. W trakcie tej akcji policjanci uszkodzili również sprzęt nagłaśniający będący naszą własnością. Szczególnie agresywnie zachowywał się podczas tej akcji starszy sierżant Maciej Drzymała z Komendy Miejskiej Policji w Nowy Sączu. W małym mieście zgromadzono do bicia i zastraszania byłych więźniów politycznych około 50 „zomowców” i około 15 radiowozów i samochodów policyjnych.

Te bandyckie zachowania policji nowosądeckiej muszą się skończyć. Oczekuję, że Pani Rzecznik Praw Obywatelskich dr hab. Irena Lipowicz przestanie przekazywać skargi na policję do policji, a przeprowadzi sama skuteczne i rzetelne dochodzenie. Moja poprzednia skarga na policję w Nowym Sączu z dnia 2.10.2014 r. przekazana do Komendy Miejskiej Policji w Krakowie, jako rezultat przyniosła jeszcze bardziej brutalne zachowanie policjantów z Nowego Sącza. Mam nadzieję, że tym razem sprawa bandytów w mundurach policyjnych znajdzie swój epilog w sądzie, jak również otrzymam wyczerpującą odpowiedź, jak Rzecznik Praw Obywatelskich zamierza takim aktom bezprawia przeciwdziałać. Nadmieniam, że zbiry policyjne podobnie postępowały podczas manifestacji w dniu 27.09.2014 pod obeliskiem ku czci sowieckich zbrodniarzy. Na okoliczność tego również złożyłem skargę do Rzecznika.

I jeszcze jedna uwaga. Czy Rzecznik Praw Obywatelskich dr hab. Irena Lipowicz czeka, aż ktoś z nas byłych więźniów politycznych w wyniku brutalnego pobicia stanie się inwalidą, albo zostanie zamordowany w nieustalonych bliżej okolicznościach przez policję w Nowym Sączu. Wkrótce, bo 9 listopada będziemy tam organizować kolejną manifestację, aby doprowadzić do usunięcia pomnika okupacyjnej zbrodniczej Armii Czerwonej. Liczę na to, że Pani położy kres bezprawiu i bezkarności policyjnej w Nowym Sączu.

Skargę tę upublicznię w środkach masowego przekazu.

Nazwiska wszystkich świadków są znane policji, bo legitymowała i spisywała nas wszystkich.

* Autor jest prezesem Związku Konfederatów Polski Niepodległej 1979-89, członkiem Prezydium Zarządu Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Okręgu Małopolska i członkiem Małopolskiej Rady Kombatantów i Osób Represjonowanych ostatniej kadencji.