Przeskocz do treści

blazejgrygielBłażej Grygiel

Superbohaterowie - czyli historie osób z niepełnosprawnościami, które nie boją się czerpać garściami z życia! Bo jak inaczej można nazwać kogoś, kto mimo dysfunkcji wzroku i słuchu realizuje się na różnych polach? To musi być super-moc!

Slalom z bukietem
Jeździ na nartach, startuje w zawodach, jest członkiem klubu sportowego. Od dzieciństwa nieprzerwanie trenuje, chociaż jest głuchoniewidoma. Ma wiele innych pasji, a w najbliższej przyszłości chce pracować wśród kwiatów - poznajcie Kaję Dobranowską.
Wszystko zaczęło się gdy miała 9 lat. Jej starszy brat, Dominik, namówił ją na pierwszą jazdę na nartach. Potem było już "z górki", dziewczynka została zapisana przez mamę do klubu i już ponad 14 lat uprawia ulubiony sport.
- To jest jedna z moich największych pasji, to co mi wychodzi - przyznaje. Najmłodsza z czworga rodzeństwa Kaja startuje w zawodach. W zeszłym roku wzięła udział w narciarskich Mistrzostwach Polskich Niepełnosprawnych w zjeździe Alpejskim w Zakopanym. Rok wcześniej także wzięła udział w mistrzostwach i stanęła na podium.

Nierozłączni na stoku
- U nas tak naprawdę jest klub, gdzie oprócz przewodników i organizatorów nie ma ludzie pełnosprawnych, nawet nasz prezes jest niepełnosprawny - opowiada. Zawody w tym roku trwały trzy dni, Kaja startowała w slalomie specjalnym, slalomie gigancie oraz w kombinacji. Jak to wygląda?
- Najpierw przewodnik sprawdza i ocenia trasę, przed startem następuje także testowy zjazd, żeby zapoznać się z jej warunkami. Potem zawodniczka wraz z przewodnikiem zjeżdżają na czas.- Na stoku jesteśmy nierozłączni, ponieważ to przewodnik jest odpowiedzialny za dojazd na metę. Tak jak ja z Bartkiem Olszewskim, takiego przewodnika mieć to skarb. Jak jedziemy na stoku lub przez slalom komunikujemy się głosowo lub przez walkie-talkie - opowiada zawodniczka.

kajadobranowskaCzekając na śnieg
W tym roku Kaja nie jest zadowolona z ostatnich wyników, z pewnością wpływ miała na to kontuzja kostki, której doznała ... podczas wycieczki w góry. Bo kolejną z jej sportowych pasji oprócz nart jest zdobywanie górskich szczytów w towarzystwie babci, jeździ także konno i na rolkach.
Czy wystartuje w tym roku w zimowych zawodach? Jak sama mówi, na razie czeka, aż spadnie śnieg. Jeśli to nastąpi, pojawi się na stoku by ćwiczyć i reprezentować swój klub – B.Z.R.S. START Bielsko-Biała. Jednym z jej największych marzeń jest wzięcie udziału w paraolimpiadzie w Korei Południowej w 2018 roku.

Bukiet marzeń
Sport to jednak nie wszystko. 23-latka poważnie myśli o przyszłości, chciałaby pracować. Dlatego kończy studium policealne florystyki w Krakowie. Mieszka w internacie, chciałaby zostać florystką.
- Nawet jeśli nie dałabym sobie rady w kwiaciarni, moja mama jest masażystką, więc trochę klientów bym miała i mogła pracować w domu, florysta najwięcej zarabia 1 listopada - opowiada ze śmiechem o planach.
Kaję w realizacji jej pasji wspiera Małopolska Jednostka Towarzystwa Pomocy Głuchoniewidomym. Projekt "Zielone Światło dla aktywnego rozwoju osób głuchoniewidomych II" współfinansowany jest ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.