Przeskocz do treści

Radio Maryja

Prawo i Sprawiedliwość straciło władzę w sejmiku województwa śląskiego. Klub PiS opuściła trójka radnych oraz marszałek Jakub Chełstowski. Wszyscy dołączyli do Ruchu Samorządowego: Tak! Dla Polski. Prezes Prawa i Sprawiedliwości,

Jarosław Kaczyński, w miniony weekend znów spotkał się z wyborcami. Tym razem na Śląsku. – Kto wygrywa na Śląsku, wygrywa w Polsce – stwierdził wówczas polityk. Wystąpieniom prezesa z bliska przysłuchiwał się marszałek województwa – Jakub Chełstowski z Prawa i Sprawiedliwości. Polityk już wtedy wiedział, co wydarzy się w poniedziałek w sejmiku wojewódzkim. Radni z PO, PSL i SLD, wsparci przez marszałka i troje byłych radnych PiS, odwołali członków zarządu związanych z Prawem i Sprawiedliwością, w tym przewodniczącego sejmiku, Jana Kawuloka.

W ich miejsce wybrano samorządowców z opozycji. Radni i marszałek, którzy opuścili PiS, przeszli do Ruchu Samorządowego Tak! Dla Polski, współpracującego z opozycją. Jak tłumaczył jeden z radnych, Rafał Kandziora, samorządowcy nie zgadzają się z polityką PiS wobec Brukseli. – Co z tego, że marszałek województwa wynegocjował duże środki unijne w postaci ponad pięciu mld zł, jeżeli uruchomienie ich czy realizacja zadań, inwestycji województwa śląskiego jest wciąż pod dużym znakiem zapytania? – pytał radny.

W 2018 roku większość Prawy i Sprawiedliwości w sejmiku dał radny Wojciech Kałuża, który zdobył mandat, startując z listy KO, a następnie przeszedł do PiS. Teraz Prawo i Sprawiedliwość straciło większość, a opozycja świętuje sukces. „Po Kałużach niedługo śladu nie będzie, nie tylko na Śląsku” – napisał na Twitterze Donald Tusk. Szef PO od dłuższego czasu był zaangażowany w zorganizowanie wolty w sejmiku. Opozycja jest pewna, że wydarzenia na Śląsku to krok w stronę wygrania przez nią wyborów parlamentarnych. – To początek sypania się PiS-u. Nawet członkowie PiS-u, ludzie, którzy pełnili ważne funkcje w PiS-ie, widzą, że PiS prowadzi Polskę do ruiny – ocenił poseł KO Marek Kierwiński. – Czy się to Jarosławowi Kaczyńskiemu podoba czy nie, to samorządowcy, którzy do tej pory byli związani z tą partią, po prostu od PiS-u odchodzą, bo nie godzą się na politykę, jaką dzisiaj forsuje centrala Prawa i Sprawiedliwości – stwierdził rzecznik PSL, Miłosz Motyka.

Strata władzy na Śląsku to dla Prawa i Sprawiedliwości poważny problem wizerunkowy. Wyborcy mogą zapamiętać tę porażkę – wskazała politolog prof. Małgorzata Myśliwiec z Uniwersytetu Śląskiego. – Sygnał, że najprawdopodobniej wyczucie koniunktury politycznej przez Jakuba Chełstowskiego, marszałka województwa, doprowadziło do takiej sytuacji, może być bardzo złym prognostykiem dla Prawa i Sprawiedliwości w nadchodzącym roku wyborczym – zaznaczyła politolog. Sprawę wolty w sejmiku śląskim skomentował sam Jarosław Kaczyński. „Nie ukrywam, było to zaskoczenie mocno nieprzyjemne, ale cóż, takie rzeczy się zdarzają. (…) Musimy uważniej obserwować różnych ludzi, którzy są wysuwani na wysokie, bardzo ważne stanowiska. Na pewno będziemy się zabezpieczali przed tego rodzaju błędami” – mówił prezes PiS.

– To na pewno dla partii rządzącej jest duży kłopot, ale z drugiej strony do wyborów rok i – jak optymistycznie powtarzają jej przywódcy – za rok wszystko wróci do normy – ocenił socjolog dr Mirosław Boruta Krakowski. Tymczasem portal TVP Info podał, że 4 sierpnia marszałek Jakub Chełstowski został członkiem Rady Nadzorczej spółki kontrolowanej przez prezydenta Opola, współpracującego z PO. Rządzący uważają, że to nie różnica zdań, ale lokalne interesy zdecydowały o buncie marszałka i radnych.

Tekst i zrzuty ekranowe: https://www.radiomaryja.pl/informacje/pis-utracilo-wladze-w-sejmiku-woj-slaskiego