Marek Lasota – kandydat na Prezydenta Krakowa szerokiej koalicji partii centroprawicowych (PiS-PRJG-Solidarna Polska) dużo mówi o potrzebie wykorzystania potencjału młodych ludzi w Krakowie. Co to konkretnie oznacza?
Znany jest pomysł Lasoty, aby najzdolniejsi studenci mogli nabyć mieszkania w Krakowie po korzystniejszych cenach – miałoby to zatrzymać młodych w Krakowie i tym samym przyczynić się do szybkiego i wszechstronnego rozwoju miasta.
Kandydat Prawa i Sprawiedliwości deklarował też, że gdy zostanie Prezydentem Miasta Krakowa, drzwi Magistratu zawsze będą stały otworem nie tylko dla mieszkańców zameldowanych w stolicy Małopolski, ale także dla studentów przyjeżdżających tutaj z najróżniejszych zakątków Polski – bo to w nich drzemią olbrzymie pokłady energii i możliwości, i dlatego ten perspektywiczny element społeczny warto w Krakowie zatrzymać na stałe.
Marek Lasota nie rzucał słów na wiatr – z list PiS-u do Rady Miasta, ale również do poszczególnych Rad Dzielnic, startuje wielu niezauważanych dotychczas działaczy. Należy odnotować, że aż w pięciu okręgach w pierwszej piątce znalazła się taka osoba w wieku oscylującym między 20 a 25 lat.
Prawo i Sprawiedliwość coraz częściej stawia na ludzi młodych w polityce. Zmiany te można było już odczuć kilka lat temu, gdy przedstawiono tzw. aniołki Kaczyńskiego. Marek Lasota wie na pewno lepiej od urzędującego Prezydenta Miasta Krakowa, że młodzi ludzie stanowią przyszłość tego miasta. Niestety znaczna większość z nich nie jest w stanie kupić mieszkania, dlatego każda próba wsparcia młodych mieszkańców w tym zakupie będzie cenna – mówi Maciej Michałowski – wiceprzewodniczący Forum Młodych PiS i kandydat do Rady Miasta Krakowa.