Przeskocz do treści

krakowniezaleznymkInformacja własna

To, co dzieje się wokół Domu Zasłużonego Kombatanta jest przykładem patologii polskiej spółdzielczości – powiedział Krzysztof Radwan, dyrektor Muzeum Lotnictwa w Krakowie. Problem ten opisywaliśmy już wcześniej:
https://www.krakowniezalezny.pl/zamach-na-ogrod-kombatantow

12 stycznia br. mieszkańcy osiedla Ugorek w Krakowie zobaczyli i wysłuchali informacji o wstępnym projekcie planu zagospodarowania przestrzennego tego niewielkiego terenu miasta.

Urząd miasta reprezentowała pani Elżbieta Koterba – wiceprezydent wraz z pracownikami Biura Zagospodarowania Przestrzennego Urzędu Miasta, która na wstępie wyjaśniła, że rozpoczęcie prac nad tym planem było spowodowane kontrowersyjnym pomysłem zabudowy ogrodu na terenie Domu Zasłużonego Kombatanta. Wyjaśniła też, jaką niedogodnością jest brak planów miejscowych dla miast w Polsce, że są one pokryte planami w niewielkim procencie, co prowadzi do tego typu konfliktów, a Kraków i tak jest w dość dobrym położeniu, gdyż posiada ok. 37% pokrycie planem.

Dodała też, że w założeniach do 2014 r. planuje się 60% pokrycie planami w skali kraju, co brzmi obiecująco.

ogrodkombatantow5Odsyłamy Państwa do artykułu „Zamach na ogród”, gdzie informowaliśmy o podjętej 30 sierpnia Uchwale Rady Miasta o przystąpieniu do uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania dla spornego obszaru, przylegającego do Muzeum Lotnictwa na osiedlu Ugorek. Obszaru zielonego w budowie, zaplanowanego jako park kulturowy.

W spotkaniu dla wsparcia Ogrodu i terenów zielonych wystąpili: dr Krzysztof Wielgus adiunkt Zakładu Krajobrazu Otwartego i Budowli Inżynierskich Instytutu Architektury Krajobrazu Politechniki Krakowskiej i Krzysztof Radwan – dyrektor Muzeum Lotnictwa w Krakowie.

W dalszej części spotkania p. prezydent poinformowała, że obszar objęty prezentowanym tu planem to 26 h terenów położonych między ul. Ułanów, Spadochroniarzy, Markowskiego i Jana Pawła II, a plan ten został zainicjowany przez zainteresowanych mieszkańców tego terenu, aby powstrzymać pewne działania, które mogłyby w istotny sposób zdegradować już istniejącą zabudowę. Zwłaszcza podkreśliła, że teren ten jest zabudowany obiektami służącymi realizacji celów publicznych. Plany zagospodarowania miejscowego wynikają z ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym i regulują ład przestrzenny tj. wysokość zabudowy na danym terenie, udział zabudowy terenu w stosunku do terenów czynnych biologicznie, które nie powinny być zabudowane. Robi się także prognozę oddziaływania tego terenu na środowisko. Wszystkie te elementy są brane pod uwagę przez zespół projektowy, a w początkowym etapie zbierania wniosków brane są pod uwagę opinie i postulaty mieszkańców. Drugi etap to zebranie opinii i uzgodnień od instytucji do tego powołanych, a najważniejszą z nich jest Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, która odpowiada za realizację polityki ochrony środowiska w zakresie: zarządzania ochroną przyrody, w tym m.in. obszarami Natura 2000 i kontroli procesu inwestycyjnego. Generalna Dyrekcja wydaje opinię o walorach przyrodniczych danego środowiska, na ile jest ono pod tym względem wartościowe. Zwykle jeśli GDOP wyda opinię o szczególnych walorach przyrodniczych terenu to nie ma tam możliwości zabudowy. Po tych uzgodnieniach plan jest wyłożony do publicznego wglądu i jeszcze można do niego składać uwagi i wnioski. Jeśli spełnia wszystkie wymogi poddaje się go sprawdzaniu procedur przez urząd wojewody i po wyznaczonym terminie wchodzi w życie.

ogrodkombatantow6Mieszkańcy dopytywali o wydane już na ten teren WZ-tki tj. dokumenty wszczynające proces wydania pozwolenia na budowę. W odpowiedzi usłyszeli, że uchwalenie planu miejscowego zagospodarowania i procedura wszczęcia jego procesu nie wstrzymuje procedury wcześniej wydanych WZ-tek, mogą byś wstrzymane, ale nie muszą, choćby potem miały być unieważnione, tak stanowi prawo.

Dr Krzysztof Wielgus w tym momencie brak planu miejscowego zagospodarowania przestrzennego nazwał: korupcją przestrzenną, dlatego zaapelował o przyspieszenie procedury. Jeszcze raz zaznaczył, że najważniejszy jest ład przestrzenny, a na tym terenie wcześniej go zabrakło. Osiedle, które powstało w sąsiedztwie Muzeum Lotnictwa rozcięło ogromny pas zieleni ciągnący się od Dąbia przez park lotniczy, przez Ugorek i dalej. To jest wynik ulegania bezwzględnie, drapieżnej deweloperce. Nie pozwólmy, aby to się dalej działo, dlatego ratunkiem jest uchwalenie miejscowego planu zagospodarowania. A kiedy on już będzie brońmy go jak największej wartości w interesie przyszłych pokoleń – przekonywał dr Wielgus.

Zbieżne stanowisko prezentował dyr. Radwan, który stwierdził – dostajemy do zagospodarowania cenną przyrodniczo przestrzeń i od naszej mądrości czy głupoty będzie zależało co zostawimy naszym następcom. Z racji tego czym się od wielu lat zajmuję mam prawo pytać i oceniać, bo ten teren leży w sąsiedztwie terenu, który mi powierzono. Teren Domu Kombatanta i ta dziwna historia, która się dzieje wokół tego terenu jest przykładem patologii polskiej spółdzielczości, gdzie zarząd SM zamiast występować w imieniu swoich mieszkańców jest przeciwko nim. Być może Spółdzielnia to budowała, ale jako zadanie zlecone, pod konkretny projekt i przeznaczenie.  I ja stwierdzam, że ten teren był przeznaczony dla tych kombatantów, jako ogród i powinien nim pozostać.

Także mieszkańcy domków jednorodzinnych byli zgodni co do wykluczenia zabudowy ogrodu blokowiskiem, choćby ze względu na brak miejsca na wyznaczenie swobodnego dojazdu do takiego blokowiska.

ogrodkombatantow7Stroną kontra ogrodowi była jedynie p. prezes SM Domy Pogodnej Jesieni Renata Laberschek i sekretarz rady nadzorczej Teresa Mostowik. Panie uzasadniały decyzję celem finansowym Spółdzielni. Pani Mostowik powiedziała, że poprzedni prezes, którego się z trudem pozbyli zostawił Spółdzielnię z ponad milionowym długiem i wszyscy członkowie muszą teraz ten dług spłacać, na co sala odpowiedziała pomrukiem dezaprobaty. Większość na sali to byli mieszkańcy Domu Zasłużonego Kombatanta i inni z terenu objętego planem, a Spółdzielnia nie ma siedziby na tym terenie i nie było więcej osób ze strony przeciw ogrodowi, choć p. prezes przekonywała, że występuje w imieniu tych obciążonych kosztami za teren ogrodu.

Dyrektor Radwan przypomniał prezes Spółdzielni, że sama bez wiedzy mieszkańców w 2008 r. przekształciła ten teren pod inwestycje, w związku z tym wzrósł podatek od gruntu. Tereny zielone obciąża się podatkiem 6 gr. za m plus VAT co stanowiłoby ok. 60 kilku złotych rocznie, ale p. prezes postanowiła zrobić biznes na tym ogrodzie.

Pani prezydent Koterba uspokajała, że zespół projektowy nie będzie brał pod uwagę ocen subiektywnych tylko obiektywne warunki ładu przestrzennego, interes właściciela i interes mieszkańców osiedla, aby zapewnić wszystkie standardy życia i ład przestrzenny planowania.

ogrodkombatantow8Informację uzupełniła p. Elżbieta Kuta i p. Andrzej Komorowski ze Stowarzyszenia Obrońców Ogrodu powiedzieli oni, że planowana przez SM zabudowa 5 blokami pięciopiętrowymi i 7 domami jednorodzinnymi, plus budynek gospodarczy na powierzchni 1,3 h to paradoks nie do przyjęcia. Pani prezes SM nie powiedziała tego uczestnikom spotkania. W nawiązaniu do nawoływania do ugody przez panią prezydent pan Komorowski wyjaśnił, iż mimo kilkukrotnych propozycji ze strony Stowarzyszenia, prezes SM nie przyjęła zaproszenia na spotkanie, o które wystąpił jeszcze raz publicznie na spotkaniu mieszkańców.

Uczestnicy spotkania mogli też obejrzeć pokaz multimedialny projektu Lotniczego Parku Kulturowego, zaprezentowany przez dr Wielgusa – jednej z największych proekologicznych  inwestycji w obszarze miasta i województwa. Projekt ten przewiduje rozszerzenie obszaru ekologicznego poza teren Muzeum Lotnictwa.

Projekt sam w sobie jest niezwykle interesującym i atrakcyjnym dla mieszkańców Krakowa przedsięwzięciem, stąd postanowiliśmy poświęcić mu więcej uwagi, aby uchylić rąbka tajemnicy i przybliżyć Krakowianom perspektywę jaka ich czeka w momencie otwarcia tego atrakcyjnego miejsca do użytku publicznego.

krakowniezaleznymkInformacja własna

Niedawno mieszkańcy Domu Zasłużonego Kombatanta – domu z ogrodem należy dodać – w maju tego roku dowiedzieli się, że spółdzielnia mieszkaniowa pełniąca obowiązki administracyjne terenu przy ul. Seniorów Lotnictwa 10 na Ugorku ogłosiła przetarg pod zabudowę blokowiskiem ich ogrodu o pow. 1,3 h (fot. poniżej ze strony obroncyogrodu.pl).

ogrodkombatantow1„Pamiętajmy o ogrodach…” Kiedy przywołujemy tę klasykę poezji wiemy na pewno co chcemy przez to przywołanie powiedzieć i mówimy o odwiecznej i nierozerwalnej symbiozie człowieka z przyrodą, ale to człowiek rozumem i sercem jest zobowiązany strzec tej symbiozy.

Obiekt – krakowski Dom Zasłużonego Kombatanta został zbudowany i oddany do użytku kombatantom przez władze miasta na przełomie lat 70-80 wraz z przynależnym do niego zielonym kompleksem rekreacyjno-wypoczynkowym. Sami mieszkańcy przez ponad 30 lat uzupełniali stary, zabytkowy drzewostan i niską roślinność krzewów i kwiatów. I tak powstał ich mały azyl piękna i spokoju, aby łatwiej było zapomnieć przeżycia – często koszmarnie i po ludzku niewyobrażalne. Nawet w złych snach nie wywróżyli sobie, że tę małą oazę zieleni będzie im się na koniec życia odbierać. Na szczęście jest wielu ludzi dobrej woli i zdrowego rozsądku, aby temu „wandalizmowi” zapobiec.

Spółdzielnia mieszkaniowa, która zaplanowała blokowisko w ogrodzie kombatantów jak na ironię nosi nazwę: Spółdzielnia Mieszkaniowa Domy Pogodnej Jesieni i jest przekonana o słuszności swojej decyzji bezwarunkowo. Biuletyn Rady Dzielnicy III z listopada 2011 r. zamieścił obszerny artykuł pt. Kombatanci walczą o ogród, w którym napisano: „Według Spółdzielni decyzja o zabudowie ogrodu została spowodowana wysokimi opłatami za wieczyste użytkowanie terenu, które trzy lata temu zostały sześciokrotnie podniesione i obecnie wynoszą 60 tys. zł. rocznie”.

Będziemy chcieli dopytać w tej kwestii Spółdzielnię i UM, czy chodzi o opłatę za sam ogród, czy cały teren będący w użytkowaniu spółdzielni? W tym miejscu słusznym wydaje się głos rozsądku dr inż. arch. Krzysztofa Wielgusa, pracownika Instytutu Architektury Krajobrazu  Politechniki Krakowskiej. Proponuje on wystąpienie do prezydenta Krakowa o rozwiązanie umowy ze Spółdzielnią o użytkowanie wieczyste tego terenu [pełna wypowiedź w Biuletynie Rady Dzielnicy III nr 4/2011].

A swoją drogą należy zadać pytanie jak to się stało, że ten teren – ogród, będący integralną częścią obiektu pod nazwą Dom Zasłużonego Kombatanta został przekazany jakieś spółdzielni w wieczyste użytkowanie?

ogrodkombatantow2Przywołany tu Biuletyn Dzielnicy podaje, że 30 sierpnia 2011 r. na Sesji Rady III Dzielnicy  postawiono wniosek Spółdzielni o zaopiniowanie zamierzenia inwestycyjnego przy ul. Seniorów Lotnictwa 10. Na obrady przybyli przedstawiciele Spółdzielni i mieszkańcy DZK – „Obrońcy Ogrodu”, którzy powołali w tym celu stowarzyszenie.

W rozmowie z nami Stowarzyszenie Obrony Ogrodu reprezentuje przewodniczący, pan Andrzej Komorowski i pani Elżbieta Kuta. Pani Elżbieta – prof. dr hab. w Zakładzie Cytologii i Embriologii Roślin UJ jest córką nieżyjącej już kombatantki i mieszka w mieszkaniu mamy. W tej sprawie jest wysoki stopień emocji wśród mieszkańców, to w większości osoby w wieku 70-80 lat – mówi pan Komorowski. To sprawa bardzo delikatna i nieumiejętność prowadzenia jej mogłaby spowodować krzywdę tych doświadczonych przez życie ludzi.

Stowarzyszenie wspiera wielu niezależnych ekspertów, jak wspomniany już dr K. Wielgus, czy dyr. Muzeum Lotnictwa Polskiego Krzysztof Radwan. Zdaniem dr Wielgusa po wypowiedzeniu Spółdzielni umowy o wieczyste użytkowanie terenu można niewielkim nakładem środków zyskać gotowy park – teren zielony do użytku publicznego.

Dodać należy, że teren ten przylega do obiektu terenów zielonych należących do Muzeum Lotnictwa, a całość leży w pasie ekologicznym Krakowa, co uwidacznia mapa cennych siedlisk i korytarzy ekologicznych opracowana dla UM Krakowa. Ogród jest częścią pasa regionalnego tzw. korytarza przewietrzania ochrony klimatu i regeneracji powietrza, co dla zadymionego smogiem Krakowa nie jest bez znaczenia. Mapa wskazuje ten teren wraz z ogrodem jako korytarz ekologiczny biegnący od Wisły do północnej granicy Krakowa.

Znowu nasuwa się pytanie – w jakim celu opracowuje się mapy ekologiczne i roślinności  Krakowa, aby potem nikt nie brał ich pod uwagę, kiedy w grę wchodzi biznes?

ogrodkombatantow3Pani Elżbieta przedstawia szereg naukowych opracowań i ekspertyz o walorach przyrodniczych tego terenu, które świadczą o występowaniu licznych gatunków drzew, kwiatów i krzewów, a także zwierząt szczególnie motyli. W opracowaniach tych jest wzmianka o odkryciu fragmentów  ogrodu w stylu angielskim. Ze starego drzewostanu rosną tu wierzby kruche i robinie akacjowe, ale dzisiejszy tak różnorodnie zagospodarowany ogród to dzieło mieszkańców. Zachwyt budzi kwitnący okaz bluszczu pospolitego, pnący się po strzelistej robinii akacjowej na wysokość dwóch pięter domu.

Wbrew mapom i ekspertyzom Spółdzielnia twierdzi: „…w ogrodzie nie występują cenne przyrodniczo elementy, ani istotne walory ekologiczne…”, ale w tej sprawie inne zdanie mają takie instytucje jak: Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie, Rady dzielnic II, III, i XIV, liczne organizacje kombatanckie, Fundacja dla Domu Opieki Społecznej Dzieci Głęboko Upośledzonych i prywatnie wielu Krakowian.

Będziemy bronić naszego ogrodu: mówią przedstawiciele Stowarzyszenia, gdyż jest on integralną częścią całości obiektu – Domu Zasłużonego Kombatanta i takie było jego pierwotne przeznaczenie. Świadczy o tym jego  zaprojektowanie i urządzenie: wylano sieć betonowych alejek, postawiono przy nich 36 latarni, zbudowano basen z fontanną, drewniane altany i 50 ławeczek, więc nie był to teren do dowolnego urządzania przydomowych ogródków, czy czekający na przyszłą zabudowę wolny plac.

ogrodkombatantow4Pani prof. E. Kuta przytacza nam piękną idę „miasta ogrodu”, którą jak twierdzi wspierają  krakowscy urbaniści i architekci krajobrazu. Miasto ogród wymyślił Anglik Ebenezer Howard, dziennikarz i działacz społeczny, urbanista amator. Przedstawił i opublikował w 1898 r. koncepcję osiedla łączącego w sobie zalety wsi i miasta, a która jednocześnie unikała ich wad. Może więc – dowodzą państwo Elżbieta Kuta i Andrzej Komorowski ze Stowarzyszenia – problemowy dziś „Ogród” stanie się zaczątkiem, maleńkim kroczkiem praktycznej realizacji tej idei? A dlaczego by nie…? Tu należy przypomnieć, że w 1912 r. Ebenezer Howard odwiedził Kraków i nazwał to miasto „miastem ogrodem z naturalnego rozwoju”. Dlaczego więc ta idea „miasta ogrodu” nie miałaby się odnowić w 2012 roku? Ideę rozwoju Krakowa jako ”miasta ogrodu” przyjąłby zapewne z entuzjazmem każdy z mieszkańców choćby dlatego, żeby wywietrzyć płucami przyrody to zadymione, duszące się miasto.

Niedawno w Polsce nie bez powodu powstały na uczelniach Wydziały Architektury Krajobrazu, to młoda ale jakże ważna dziedzina nauki, u nas jeszcze nie doceniana. Podczas gdy na Zachodzie Europy od dawna każdy projekt budowy zaczyna się od architektury krajobrazu.

Co zrobią urzędnicy miejscy i jak rozwiążą ten problem?

6 września o sprawie poinformowała także "Kronika Krakowska": http://www.tvp.pl/krakow/informacja/kronika/wideo/6-ix-2011-godz-2145/5215420