Przeskocz do treści

miroslawborutaMirosław Boruta

Niedziela, 1 marca 2015 roku to był w Krakowie piękny, ciepły, słoneczny dzień. W takim dniu obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Niezłomnych, którzy z bronią w ręku, do 1963 roku, walczyli o wyzwolenie Polski spod okupacji Rosjan i ich miejscowych sług miały niezwykłą oprawę.

20150301pjKilka tysięcy osób, młodych i starszych, z mnóstwem narodowych flag, plakatów i transparentów przeszło – po Mszy Świętej - w Bazylice Mariackiej przez Rynek Główny, ulicami Szewską, Podwale, Marszałka Józefa Piłsudskiego i Aleją 3 Maja do Parku im. dr. Henryka Jordana, by wziąć udział w uroczystości odsłonięcia kolejnych dwóch popiersi: prezesa IV Zarządu Wolności i Niezawisłości majora Łukasza Cieplińskiego pseudonim Pług oraz dowódcy V Wileńskiej Brygady Armii Krajowej majora Zygmunta Szendzielarza ps. Łupaszko. Trzeba przypomnieć, że kontynuacja inicjatywy Alei Wielkich Polaków to dzieło niezmordowanego opiekuna Parku, p. Kazimierza Cholewy.

Wokół nas są ludzie, którzy na co dzień kłamią, oszukują nas, obiecują nam, którzy nas okradają, którzy się nie wstydzą. My wszyscy tęsknimy do ludzi, którzy zachowują się jak trzeba – powiedział podczas uroczystości p. dr Piotr Szubarczyk z Instytutu Pamięci Narodowej w Gdańsku.

namiotywykletychWarto dodać, że w ramach obchodów Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Niezłomnych na Rynku Głównym stanęły namioty w którym można było zobaczyć pokaz multimedialny i wystawę o najważniejszych postaciach podziemia antykomunistycznego w Polsce. Opowiadali o nich także historycy i kombatanci. Akcję zorganizowało Stowarzyszenie Studenci dla Rzeczypospolitej. Jak czytamy na stronie www Stowarzyszenia: „"Namioty Wyklętych" to ogólnopolska akcja stowarzyszenia Studenci dla Rzeczypospolitej, mająca na celu upamiętnienie Żołnierzy Niezłomnych – działaczy ruchu antykomunistycznego w czasach okupacji naszego kraju, polskich patriotów, którzy mieli zostać przeklęci i zapomniani. W sześciu polskich miastach staną namioty, w których będzie można zapoznać się z historią Niezłomnych”.

Fotoreportaż z uroczystości i towarzyszącego im koncertu zawdzięczamy p. Alicji Rostockiej, dziękujemy 😉
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/1Marca2015ar

lukaszcieplinskiI.
18 października 1950.
Wisiu, świętości moje największe. Myślą i sercem jestem z Wami. Wiem, że Wy przy mnie. Bądź dobrej myśli. Andrzejek śliczny, a ja szczęśliwy, że wybrałem mu tak dobrą Matkę. Przebacz. W Bogu nadzieja. Łukasz (fot. Wikipedia).

II.
Grudzień 1950.
Świętości moje najdroższe! Sami nie wiecie, kim dla mnie jesteście. Modlę się za Was i do Was. Życie i miłość ku Wam złożyłem u stóp Boga i Polski. Nie znałem nienawiści i nigdy świadomie nikogo nie skrzywdziłem. Dlatego czekam spokojnie na śmierć. Wierzę w sprawiedliwość Bożą – to mój skarb i ostoja. Żal mi tylko Was. Piszę i płaczę. Całuję i do serca tulę, błogosławię i Bogu oddaję. Łukasz.

III.
Boże Narodzenie 1950.
Zrobiliśmy choinkę, śpiewaliśmy kolędy. W ukryciu, bo głośno modlić się nie wolno. Z Wigilią, żłóbkiem, opłatkiem, drzewkiem wiążą się najpiękniejsze przeżycia, najszlachetniejsze myśli i najgłębsze wzruszenia. Staram się myślami oderwać od wspomnień, ale to niemożliwe. Wciąż widzę puste miejsce przy stole, zachwyt i radość Andrzejka przy drzewku, zmieszane z Twoim bólem. Widzę cierpienia najbliższych […]. Nie przełamię już z Wami opłatka. Ogarnia mnie boleść wielka jak cierpienia matek i długa jak tułacza dola sierot. Krzyż swój składam Nowonarodzonemu.
Pytam: czy ofiary nasze nie pójdą na marne, czy niespełnione sny powstaną z mogił? Czy Andrzejek będzie kontynuował idee ojca?
Wierzę: nie pójdą na marne, sny wstaną, syn zastąpi ojca, Ojczyzna niepodległość odzyska. Matka Boża ukoi Wasz ból. Żalę się jednocześnie przed Chrystusem, że każe mi ginąć w tych warunkach a nie na polu chwały. Że zrobiono ze mnie zbrodniarza, zdrajcę, a przecież Ty wiesz najlepiej, że nikogo, nigdy nie skrzywdziłem. Że starałem się każdemu pomóc i dzisiaj najmilej wspominam te momenty.
Myślałem, że czas mnie oddali, zapomnę o Was, nie będę myślał. Tymczasem z każdym dniem jesteście mi bliżsi […]. Modlę się za Was i do Was. Wyidealizowałem Was. Ale, Wisiu, dobrocią swą zasłużyłaś na to. Łukasz.

IV.
Nowy Rok 1951.
Stanąłem na przełomie dwóch półwieczy, lat i własnego życia. Co dał stary – wiemy. Co przyniesie nowy? Siedzę w celi śmierci z czterdziestoma jak ja skazanymi. Co pewien czas zabierają kogoś. Nadchodzi mój termin. Jestem zupełnie spokojny. Gdy mnie będą zabierać, to ostatnie moje słowa do kolegów będą: - Cieszę się, że będę zamordowany jako katolik za wiarę świętą, jako Polak za Ojczyznę i jako człowiek za prawdę i sprawiedliwość. Wierzę, bardziej niż kiedykolwiek, że Chrystus zwycięży, Polska niepodległość odzyska a pohańbiona godność ludzka zostanie przywrócona. To moje całe przewinienie, moja wiara i szczęście. Ostatnie chwile myślami będę tylko z Wami, moje sieroty ukochane. Żal mi tylko Was. Wierzę, że Matka Boża zabierze moją duszę do swoich niebieskich hufców, bym mógł jej dalej służyć i meldować o tragedii mordowanego przez jednych, opuszczonego przez pozostałych Narodu Polskiego.
Wisiu, żyliśmy ze sobą krótko. Pochłonięty pracą, byłem nieraz w domu gościem. Mało czasu poświęciłem Tobie. Wiem, że Ty jedna wybaczysz mi wszystko. Wspólnie przeżyte chwile wspominam jak świętości. Kochałem Ciebie bardzo, bo jakże nie kochać Istoty o tak dobrym sercu, szlachetnym umyśle. Istoty, która darzyła mnie tak wielką miłością. Widzę Ciebie wciąż i tylko w najlepszym świetle […]. Wciąż widzę Twoją radość związaną z Andrzejkiem i smutną buzię z procesu. Wiem, że mocno bolejesz, ale wiem również, że potrafisz pogodzić się z wolą Bożą. Łukasz.

V.
Andrzejku, kochaj Boga i bądź wierzącym katolikiem. Staraj się poznać Jego wolę, przyjąć ją za prawdę i realizować w życiu. Kochaj Polskę i miej Jej dobro na uwadze zawsze. Ona musi zająć w świecie właściwe miejsce i uzyskać dobrobyt wszystkich obywateli. Kochaj i bądź posłuszny Matce – Twemu Aniołowi stróżowi, która marzy, modli się i żyje Tobą i Twoim szczęściem. Darz Ją dobrocią za siebie i za mnie. Naczelnymi zasadami Twego życia niech będą dobro, prawda, sprawiedliwość i miłość […]. Co szlachetne i wielkie – przyjmuj. Co płytkie i nikczemne – odrzucaj […].
Widzisz, Synku, z Mamusią modliliśmy się zawsze, byś wyrósł ku chwale idei Chrystusowej, na pożytek Ojczyźnie i nam na pociechę. Chciałem służyć Tobie swoim doświadczeniem. Niestety, to może ostatnie do Ciebie słowa. W tych dniach mam być zamordowany przez komunistów za realizowanie ideałów, które Tobie w testamencie przekazuję […]. Będę umierał w wierze, że nie zawiedziesz nadziei w Tobie pokładanych […].
W czasie okupacji podlegało mi 20 tysięcy ludzi. Wielu z nich zginęło w walce o Polskę i o duszę narodu polskiego, wielu jest mordowanych obecnie. W pracy i walce widziałem tak wielkie umiłowanie Ojczyzny, bohaterstwo, bezgraniczne poświęcenie i oddanie Sprawie, że ze wzruszeniem myślę o Nich i Bogu dziękuję, że pozwolił mi dowodzić synami bohaterskiej ziemi.
Do serca Cię tulę i błogosławię. Bóg z Tobą. Łukasz.

VI.
Kochana Matko. Świadomość, że moje sieroty najdroższe mają przy sobie dzisiaj Ciebie, jest dla mnie wielką radością. Wiem bowiem, kim dla nich jesteś. Często Matkę wspominam z wielką czcią i wdzięcznością – za wychowanie Wisi, taką, jaką jest. Należałby się Mamusi odpoczynek i opieka. Tymczasem muszę prosić o opiekę nad moimi skarbami, bo tylko Matka potrafi mnie im zastąpić. Dla siebie proszę o pamięć w modlitwie. Całuję przezacne ręce. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Łukasz.

VII.
Kochana Wisiu! Jeszcze żyję, chociaż są to już ostatnie dla mnie dni. Siedzę z oficerem Gestapo. On otrzymuje listy, a ja nie. A tak bardzo chciałbym otrzymać chociaż parę słów Twoją ręką napisanych [...]. Ten ból składam u stóp Boga i Polski...

VIII.
Andrzejku! Pamiętaj, że istnieją tylko trzy świętości: Bóg, Ojczyzna i Matka. Bądź dobry dla Matki. Zostań lekarzem, inżynierem, naukowcem, co wolisz. Nie zapominaj o ojcu i jego idei […].
Odbiorą mi tylko życie. A to nie najważniejsze.

(Od Redakcji): Za wybór tekstów dziękujemy bardzo p. doktorowi Piotrowi Szubarczykowi.

krakowniezaleznymkInformacja własna

3 października 2014 roku w księgarni „Gazety Polskiej” przy ul. Jagiellońskiej 11 podczas spotkania, którego tematem byli Żołnierze Niezłomni oraz ich oprawcy gościli pp. Piotr Szubarczyk - autor m.in. książek „Inka”, „Czerwona apokalipsa” oraz Tadeusz Marek Płużański - prezes fundacji „Łączka”, autor książek „Oprawcy”, „Bestie”, „Bestie 2”, „Lista oprawców”.

czerwonaagresjaSpotkanie połączone było z promocją nowej książki Piotra Szubarczyka „Czerwona apokalipsa”.

W książce przedstawiono kulisy wydarzeń poprzedzających agresję (zwłaszcza okoliczności zawarcia paktu Ribbentrop-Mołotow) oraz jej dramatyczne konsekwencje: aresztowania, zbrodnie wojenne, współpracę Niemców i Rosjan przy eksterminacji Polaków, rosyjskie zbrodnie więzienne i marsze śmierci, zagładę polskich oficerów w Katyniu, zbrodnicze deportacje oraz liczne prześladowania wymierzone w Kościół katolicki i polską inteligencję.

Zapraszamy Państwa do obejrzenia zdjęć ze spotkania, ich autorem jest p. Jan Lorek:
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/3Pazdziernika2014jl