Wspominałem poprzednio, że w 1967 roku Enver Hodża ogłosił Albanię pierwszym w pełni ateistycznym krajem na świecie. Tu pokażę kilka zdjęć ze Szkodry - z katedry. Otóż tę katedrę przerobił Hodża na... halę widowiskowo-sportową. Przecież to można sobie wyobrazić. Wcale nie musiał ponosić nakładów. Obecnie katedra powróciła do roli jaką powinna spełniać. Podobnie czyniono z cerkwiami i meczetami. Hale targowe, garaże, parkingi, etc. W Albanii wyznania żyją obok siebie całkiem przyjaźnie. Doświadczeni rządami poprzedników obecnie szanują wolność. W Tiranie jest obecnie pięć parafii katolickich.
Mieszkałem w okolicy miejscowości Divjaka. Tam znajduje się największa laguna w Albanii. Plaża o długości około 15 km i biały piasek. Woda tak ciepła... Raj dla setek pelikanów i innych ptaków, krabów, żab i żółwi błotnych. Często widać w płytkiej, lekko mętnej wodzie, jak wściekły krab siecze swoimi kleszczami "pyszną" meduzę... Morze wyjątkowo spokojne. Praktycznie nie ma w nim fal morskich (takich jakie my znamy). A szum morza słychać tylko w głowie i podświadomości przybysza... Kto poszukuje ciszy to tam ją znajdzie.
Oczywiście wszędzie wszechobecne są bunkry. A w Tiranie znajdzie się nawet kawałek muru berlińskiego i symboliczne stemple kopalniane (z kopalni niklu i chromu) symbolizujące niewolniczą pracę setek więźniów politycznych skazywanych w Albanii za czasów Hodży. Niedaleko od Tirany znajduje się miasteczko Kruje. Jest to pierwsza historyczna stolica Albanii. Ta miejscowość rozłożyła się na wysokim wzgórzu. Trudności z wyjazdem do góry i z powrotem nastręczają trochę emocji i adrenaliny. Ale pełne uroków miasto zupełnie odbiega swoim klimatem od biednej Albanii. To mekka dla artystów, malarzy i turystów. Oczywiście są też handlarze i tony pamiątek dostępnych po cenach... europejskich. Można by tak długo o Albanii. Jest to niewątpliwie nowy, jeszcze nie odkryty kawałek współczesnej Europy. Zdjęcia pełne kontrastów niech mówią same za siebie: https://photos.app.goo.gl/LmAHRjfsuRthpaXWA