Przeskocz do treści

Zbigniew Powązka

Kraków, 16 lipca 2014 r.

12 lipca 2014 roku odeszła od nas do wieczności dr Maria Rachwał, ukochana Siostra, Mama i Babcia. Przez całe swe życie, tak osobiste, jak i zawodowe, była wierna wierze chrześcijańskiej, w której została wychowana w rodzinnej Bobowej. Na co dzień dźwigała z pokorą krzyże, których nie oszczędzało Jej życie. Zawsze jednak była uśmiechnięta i chętna do pomocy. Nie szczędziła czasu na rozmowę oraz radę, tak dla swych najbliższych, jak i przyjaciół, koleżanek i kolegów.

W pracy zawodowej starała się przekazywać studentom wiedzę, a także szacunek dla obowiązku i napotykanych ludzi.

Miałem ten zaszczyt, że wraz z mą żoną zaliczaliśmy się do grona Jej przyjaciół. Często rozmawialiśmy, najpierw na uczelni, w której razem pracowaliśmy, a potem, gdy oboje byliśmy na emeryturach, telefonicznie. Wiem, jak bardzo tęskniła do swej pracy.

Wielką radością Jej ostatnich lat stanowiła czwórka wnucząt, które bardzo kochała i służyła, im mimo pogarszającego się zdrowia. One również odwzajemniały miłość, a najstarsza z Jej wnuczek , Ania, była z Nią owego tragicznego dnia i dzięki przytomności swego dziecięcego umysłu wezwała pogotowie. Jak się okazało przedłużyło to życie Marii na 5 dni.

Ciągnieni potrzebą spotkania z Marią, odwiedziliśmy Ją wraz z żoną na trzy dni przed owym krytycznym dniem. Rozmawialiśmy przyjaźnie o wielu wspólnie spędzonych chwilach na wycieczkach i imprezach towarzyskich. Planowaliśmy kolejne spotkania.

Niestety, na tej ziemi nie spotkamy się z Nią więcej. Odprowadziliśmy Ją 16 lipca 2014 roku wraz z Jej Rodziną i wieloma przyjaciółmi na miejsce wiecznego spoczynku na mały cmentarz w Nowej Hucie.

Pozostała pamięć o wspaniałej Koleżance i wielki smutek, że nie porozmawiamy już na tej Ziemi. Pozwolę sobie zakończyć to wspomnienie słowami, które chciałbym Jej powiedzieć:

Droga Marysiu!
Tak niedawno gościliśmy w Twoim domu i cieszyliśmy się wspólną rozmową. Dziś przychodzi nam żegnać Cię u kresu Twej ziemskiej wędrówki. Dziękujemy za całe dobro, którego doznaliśmy za Twą przyczyną. Bóg powołał Cię do siebie, abyś mogła odpocząć po trudnej życiowej drodze. Wierzymy, że tam będziesz nas oczekiwać w krainie wiecznego szczęścia. Odpoczywaj w spokoju.

Maria i Zbigniew Powązkowie