Przeskocz do treści

Umowa po niemiecku i kamienie milowe, też po niemiecku

Józef Krzysztoforski

Lata czterdzieste XIX wieku w Europie to kryzys gospodarczy wywołany przez zakończone wojny napoleońskie i postęp na skutek rewolucji przemysłowej wywołany przez niekontrolowaną industrializację. Strajki robotników przeciwko złym i niebezpiecznym warunkom pracy, zamieszki i odezwy przeciwko bezrobociu dały początek Wiośnie Ludów w 1848 roku, która rozpoczęła się 22 lutego w Paryżu.

Na okupowanych przez zaborców Ziemiach Polskich Wiosna Ludów miała charakter wyzwoleńczy, przeciwko trzem zaborcom. W Cesarstwie Austrii wybuchło Powstanie Krakowskie, w Caracie Rosyjskim doszło do uprzedzających aresztowań na skutek zdrady Henryka Ponińskiego a w Królestwie Pruskim gdzie Poznań i Wielkopolska najgłośniej domagały się suwerenności Polski, 20 marca wybuchło Powstanie Wielkopolskie (il. za Wikipedią), na którego czele stanęli Ludwik Mierosławski i Karol Libelt. Sami powstańcy byli podzieleni co do drogi ku odzyskaniu niepodległości. Jedni uznali, że tylko poprzez walkę można odrodzić Ojczyznę, drudzy, że przez porozumienie i braterstwo z Prusakami można uzyskać autonomię dla Poznania i okolic. Ci ostatni podpisali ugodę z Niemcami, że rozbroją oddziały powstańców za autonomię Poznania. Kiedy Wielkopolanie się zdemilitaryzowali, Niemcy zerwali ugodę, resztę wojsk powstańczych rozbroili lub rozbili, a ci którzy stawiali opór zostali aresztowani lub zamordowani.

Kiedy w 1989 roku Rzeczpospolita wygrała z komunizmem i zrzuciła jarzmo Rosji, myślano, że to jest to niepodległość; przecież jest porozumienie okrągłostołowe, gruba kreska i wzajemne wybaczenie. Rozczarowanie przyszło szybko, bo już 1992 roku. 4 czerwca obalono rząd Jana Olszewskiego (il. Prezydent Lech Kaczyński z Janem Olszewskim), który chciał opublikować listę polskich polityków, którzy okazali się zdrajcami. Wśród nich był ówczesny prezydent RP Lech Wałęsa (kryptonim „Bolek”). Potem, 1 maja 2004 roku nastąpiła akcesja do UE poprzedzona siedmioletnimi negocjacjami, które jak później okazało były wybitnie niekorzystne dla Polski. Ale konsumpcjonizm, który ogarnął Polaków miał spowodować fałszywe poczucie bezpieczeństwa i ochronę przed wpływami rosyjskimi, co wepchnęło nas w ramiona UE, gdzie głównym graczem byli i są Niemcy. Ten zabieg miał zagwarantować, że pozbędziemy się wielkiego sąsiada ze wschodu. I znowu okazało się, że Niemcom nie można ufać, gdyż poklepywani przez nich polscy politycy z obozu lewicowego nie widzieli lub nie chcieli widzieć jak nasza Ojczyzna jest rozkradana, a naród biednieje z dnia na dzień.

Trzeba było czekać do 2015 roku, kiedy to wybory do polskiego Parlamentu wygrali konserwatyści z Prawa i Sprawiedliwości, Suwerennej Polski oraz Polski Razem. Nagle okazało się, że można. Państwo staje się wydolne, poprawia się stan ekonomiczny ludności, zwalcza się złodziejstwo i korupcję, są fundusze na wielkie inwestycje. Rozpoczęto reformę państwa, zapoczątkowano zmiany w Wojsku Polskim, administracji państwowej, sądownictwie i podatkach. Berlin zabolało, że traci wpływy w Warszawie na rzecz Stanów Zjednoczonych. Kompletnie nieprzygotowana na taki obrót spraw UE w padła w panikę i kiedy rozpoczęły się reformy w polskich sądach, to na zachodzie podniósł się krzyk i zaczęto wytykać nam brak praworządności. Niemcy pod wodzą Angeli Merkel, chwycili po starą wypróbowaną metodę „niemiecką ugodę”.

Na wniosek polskich socjaldemokratów wstrzymano Polsce wypłaty ze środków unijnych i zaproponowano kompromis w postaci spełnienia pewnych warunków nazwanymi kamieniami milowymi. No i stało się, prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki (fot. za: kamienskie.info) zrobili krok w tył, pierwszy nie podpisał ustawy o reformie sądów, a drugi podpisał zgodę na pakiet klimatyczny. Tymczasem Niemcy, jak to Niemcy, swoim zwyczajem wycofali się z ugody, co mocno przyczyniło się do przegranej sił patriotycznych w wyborach parlamentarnych 2023 roku.

Jak widać obydwa przypadki, ten z XIX wieku, ugoda Prusaków z Powstańcami Wielkopolskimi z 1848 roku i kompromis z ,,kamieniami milowymi” pokazują, że Niemcy nic się nie zmienili, nadal kłamią, oszukują, kradną. Teraz jak najszybciej trzeba zmienić ten rząd i rozliczyć ich przedstawiciela - Donalda Tuska, rozpisać nowe wybory do polskiego parlamentu i wskazać Niemcom ich miejsce w Europie, jak robili to nasi przodkowie, Piastowie i Jagiellonowie (il. za Wikipedią).