A. Holland porównuje Polskę do "zamkniętego pomieszczenia, w którym ktoś ciągle puszcza bąki" Się popisała córka Henryka i Ireny Rybczyńskiej (para uczestnicząca w nagonce – donosy – na prof. Władysława Tatarkiewicza). Czegoś nie kumam! Przecież Holland przebywa na salonach w doborowym towarzystwie. Była u Mellera – śniadanie mistrzów – ( z Kidawą-Błońskim i Zaorskim) czyli w TVN-24. Komorowski ją odznaczał w Pałacu, GW spotkania organizowała, z których fotki można znaleźć w sieci. Towarzystwo p. Holland prima sort i takie cuś…? A nie mówiłam, że te salony czuchną kublikiem, no to masz czegoś chciała Agnieszko Holland, ale żeby tak okadzić swoich ? Fiu, fiu!
Rosnąca z roku na rok popularność i ilość Orszaków Trzech Króli musi budzić niepokój na Czerskiej. Nie dość, że związane to jest z naszą religią, to jeszcze buduje społeczeństwo obywatelskie, a te jak wiadomo, budowane może być tylko pod tęczą, lub na tęczowej platformie. Coś dziwna cisza Jej Czerskości, każe mi domniemywać, iż ta, szykuje się do przejęcia tej inicjatywy. Oczami wyobraźni widzę... stajenka pod tęczą i matka Środa z genderkiem na kolanach. Ta akurat bo każdy zdroworozsądkowy człek, po 10 min. słuchania profesorskich wywodów, łapie się za głowę, wołając ...o matko jedyna. Orszak do stajenki może objąć patronatem lub poprowadzić sam Prezydent. Za nim godnie: osły, barany, dziobaki, lisy, wołki - mnogość a mnogość zwierza wszelakiego. Obym nie wykrakała!
Lata różnych metod obróbki społeczeństwa od "róbta co chceta" (ale przy Owsiaku o kasę nie pytajta) przez "nic się Polacy nie stało" po wbijaniu do głów, że Kodeks Karny jest dla pospólstwa a nie dla partii tej władzy, (dla innej, to już niekoniecznie) i nagle oburzenie – "społeczeństwo daje przyzwolenie na jazdę po pijaku" – min. Sienkiewicz. Przykłady obróbki: "pomroczność jasna" u syna Wałęsy, choroba goleni czy wirus filipiński u Kwaśniewskiego, zmiana wyroku i kwalifikacji czynu u Śledzińskiej-Katarasińskiej i w efekcie z 3 tys. zł grzywny, połowy roku bez prawa jazdy w 2006, w 2007 r. Sąd Okręgowy w Łodzi, za prowadzenie z 0.24 promilami + potrącenie człowieka, dał jej 300 zł grzywny, a prawko oddał, bo promile spowodowało zażywane lekarstwo, jak sama oświadczyła, a Sąd uznał to za świętą prawdę. Celiński narąbany walący autem w płot, oddalił się, a potem stwierdził, że to nie on prowadził i sąd może mu... no właśnie! Poseł Zbrzyzny (SLD) łgał, że syn był u niego w domu w czasie, kiedy to powodował wypadek, po użyciu oczywiście. Korupcja i nepotyzm, to też normalka, jak i jazda po pijaku, a winien jest ten, co o nich informuje... brzydal jeden. Co zwykły zjadacz chleba wie o zegarku Nowaka? No męczą chłopa o taką bzdurę, zwłaszcza, że Premier na okrucieństwo Prokuratury w stosunku do swego, żali się niemożebnie, a przecież zegarek to łapówka za przetargi, ale co to za łapówka, kiedy Sąd uznał, że 360 tys. zł też za przetargi, to dla firmy obdarzającej A.Gierkową, to nie łapówa, a jeno "nieformalna opłata". Takie uzasadnienie wyroku dał ten sam sędzia, który Jarosława Kaczyńskiego wysyłał na badania psychiatryczne. A Tuleja, Milewski? Ofiary obróbki społeczeństwa, czy prymusi najpotężniejszej uczelni w Polsce – Szkoła Tresury – do której z własnej i nieprzymuszonej woli uczęszczali, osiągając rewelacyjne wyniki.
Czasem bywa winien bezpośredni sprawca (nie społeczeństwo) ale i jego można wykorzystać odpowiednio. Już mamy - alkomat w każdym domu i na zagrodzie – a znając obrotność i pazerność tej władzy, można domniemywać, że chyba któryś z kumpli ma firmę produkującą lub sprowadzającą te ustrojstwa, bądź trza mu dać czas na założenie takowej. Trzeba uważać na to, kto przy ustawie będzie się uwijał jak mrówka. Przecież takim pracowitym mrówkiem był senator Misiak, któremu pot lał się z tej pracowitości, a był największym beneficjentem tworzonej przez siebie ustawy o szkoleniach zwalnianych stoczniowców. Mniej pracowite okazały się urzędasy Tuska, które zapomniały o oddaniu do druku ustawy (sprawa Trynkiewicza) ale co się dzieje? Dziobaki na uszach stają, by im się nie wymskło - zawalił urzędnik Premiera- a jak się już wymsknie, to mamy jak znalazł kołysankę - nic się nie stało, Polacy nic się nie stało – Państwo egzamin zda… ole!