Przeskocz do treści

23 marca – Dzień Przyjaźni Polsko-Węgierskiej

bartoszstawiarski2Bartosz Stawiarski

Już w najbliższą niedzielę obchodzić będziemy kolejny Dzień Przyjaźni Polsko-Węgierskiej. Sejm przyjął datę 23 marca jednogłośnie już w 2007 r., jednak obecne władze coraz wyraźniej stają doń plecami. Dość wspomnieć żałosne przepychanki sprzed 3 lat, jakie miały miejsce przy okazji odsłonięcia tablicy upamiętniającej kluczową pomoc Węgrów w naszej walce z bolszewicką szarańczą w 1920 r. (odnośnik podaję na końcu tekstu). Dlatego nagłaśnianie tego dnia leży praktycznie w gestii zwykłych obywateli, co czynione jest oddolnie z coraz większym zapałem. Popularyzujmy tysiącletnią przyjaźń polsko-węgierską, szczególnie wśród studentów i młodzieży!

polakwegierPróżno szukać w mediach głównego nurtu (może adekwatniej byłoby opuścić literkę „ł” w słowie charakteryzującym ów nurt?) informacji o zacieśniającej się z miesiąca na miesiąc przyjaźni polsko-węgierskiej. Narodowe Święto 15 marca, obchodzone w rocznicę wybuchu Węgierskiej Wiosny Ludów w 1848 r., tradycyjnie zbywane jest przez resortową brać pogardliwym milczeniem – tak samo jak rokroczna, trzecia już z tej okazji kilkutysięczna obecność Polaków w Budapeszcie. Wspaniała patriotyczna oprawa tych obchodów, naznaczona tuzinami biało-czerwonych flag, to w zasadniczej mierze wynik niezłomnej, organicznej pracy Klubów Gazety Polskiej. Kto był w naddunajskiej stolicy, ten widział łzy radości Bratanków, ściskał szpaler węgierskich rąk bijących nam brawo, czuł w powietrzu tę niewysłowioną jedność! Wydaje się, iż słowa Stanisława Worcella z 1849 r. – zacytujmy początek: „Węgry i Polska to dwa wiekuiste dęby” – dawno nie trafiały na tak podatny grunt wśród obu bratnich (bez sowieckiej konotacji) Narodów. Z dumą nadrabiamy stracone lata hibernacji w tym zakresie.

polakwegier2W bieżącym roku główne uroczystości Dnia Przyjaźni odbywają się w Egerze i rozciągnięte są aż na cały tydzień. Gospodarzem obchodów są naprzemiennie miasta polskie i węgierskie. I tak, w historycznych edycjach były to kolejno:  2007 – Przemyśl, 2008 – Debreczyn, 2009 – Krosno, 2010 – Obuda (najstarsza dzielnica Budapesztu), 2011 – Poznań, 2012 – wspólnie Opusztaszer i Szeged (uwaga: czytamy Seged!), w ub r. Tarnów; za rok obchody odbędą się w Łodzi. Warto wspomnieć, że 15 marca br. w Tarnowie odbył się II Marsz Przyjaźni im. Gen. Józefa Bema. Jednocześnie z radością warto oznajmić, że w Krakowie ponownie otwarto węgierski konsulat. I pomimo braku sygnałów o większych obchodach Dnia Przyjaźni Polsko-Węgierskiej w naszym kraju, to my Polacy możemy go uczcić na wiele sposobów. Można ten niedzielny dzień przede wszystkim okrasić żarem sympatii płynącym z serca, np. wpinając w ubiór trójkolorowy węgierski kotylion; bądź pochylić się nad niejednym już w Polsce miejscem upamiętniającym naszą przyjaźń; zapalić znicz na rozsianych w południowo-wschodniej Polsce grobach żołnierzy węgierskich poległych równo wiek temu na krwawym froncie w walce z ruską nawałą; odwiedzić Zamek Wawelski promieniejący naszą wspólną historią; lub też zjeść niedzielny posiłek w węgierskiej restauracji, czy wreszcie przygotować domowy gulasz, a deser zakropić ulubionym gatunkiem „węgrzyna”.

Naprzód Węgry, naprzód Polska!

Niech żyje przyjaźń polsko-węgierska!
Éljen a lengyel-magyar barátság!

Odnośnik do warszawskich wydarzeń z 23 marca 2011 r.:
http://www.bibula.com/?p=35105