Przeskocz do treści

Bokserski pojedynek prezydenckich kandydatów w Krakowie

pawelkurtykaPaweł Kurtyka

Fotografie w tekście p. Mirosław Boruta.

Wczorajsza (5 listopada 2014 roku) debata kandydatów na prezydenta Krakowa została zorganizowana w formacie pojedynku bokserskiego. Pięć rund, krótki czas na wypowiedź (1-2 min) i pytania – jak ciosy – rozdawane przez kandydatów między sobą oraz wyprowadzane przez prowadzących i publiczność w stronę kandydatów. Błyskotliwy prowadzący Piotr Szefer zadbał o reguły fair play i mistrzowsko interweniował, gdy komukolwiek przychodziło do głowy naruszyć zasady ustanowione przez organizatorów.

20141105dp1Tego rodzaju starcie zapewne by się nie odbyło, gdyby nie wizja stworzona przez głównych organizatorów – Samorząd Studentów WPiA UJ wspomaganych przez Studentów dla Rzeczypospolitej i OSOM (Ośrodek Studiów o Mieście) oraz Europejskie Centrum Rozwoju Europa. O oprawę graficzną zadbała firma AP Canviar, co sprawiło, że debata sprzedana została 900 osobowej widowni w niezwykle atrakcyjnej konwencji.

20141105dp2Zawodnicy nie byli w formie. Bardziej skłaniali się ku żartom niż konkretom. Wyróżniła się w szczególności kandydatka PO, Marta Patena, która w podsumowaniu debaty, zachęcając by oddano na nią głos, nacisk położyła na fakt, iż jest kobietą, przez co posiada cechy, które ułatwiają jej pełnienie funkcji prezydenta. Chciała nawet udowodnić swe umiejętności… na szczęście poprzestając jedynie na słowach. Godnie, w uatrakcyjnieniu wieczoru o elementy kabaretu, wsparł ją Graniwid Sikorski, który na pytanie o rozwój kultury w Krakowie rozpoczął wywód na temat niebezpieczeństwa jakie tworzą nadciągające z zachodu subkultury…

20141105dp3Boksujący w podobnej kategorii wagowej Graniwid Sikorski i Marta Patena w poważnej walce nie mają szans. Było widać na debacie, że PO pogodzone (chyba od samego początku) z porażką swej kandydatki zawiązało nieformalną koalicję z Jackiem Majchrowskim, który, jak sam to ujął kierując te słowa do Marty Pateny, „da się kochać”. Wynika z tego, że jeśli w Krakowie dojdzie do drugiej tury Platforma poprze niepokonanego od lat Jacka Majchrowskiego by utrzymać wraz z nim władzę w mieście.

20141105dp4Ciekawszym odcinkiem pojedynku była rozgrywka między kandydatami do rywalizacji z Jackiem Majchrowskim w drugiej turze – Markiem Lasotą (PiS) i Łukaszem Gibałą (obecnie bezpartyjny). W sondażach idą łeb w łeb. Stoją na przeciwległych biegunach politycznych ideologii. Lasota wspomina o mieszkaniach socjalnych i sprzeciwia się zamykaniu szkół. Z wartych odnotowania inwestycji wspomina o szybkiej kolei pod Alejami Trzech Wieszczy. Gibała mówi o liberalizmie i logice. Jednocześnie chce wydawać na „małe fajne rzeczy” dla mieszkańców i zapewnić im bezpłatną komunikację miejską. Celnie punktuje za to wysokie koszty poniesione przez miasto na budowę stadionu Wisły. Cieniem jest jego polityczna przeszłość związana z przejściem z PO do Ruchu Palikota – tworu, z którym związek będzie szkodził, w mojej opinii, każdemu politykowi jeszcze przez długi czas.

20141105dp5Z debaty wynika, że kluczem do drugiej tury będzie udzielenie poparcia jednemu z nich (Lasocie lub Gibale) przez Konrada Berkowicza z KNP i Sławomira Ptaszkiewicza. Pierwszy widzi przyszłość Krakowa przez rozwój prywatnej przedsiębiorczości, w myśl zasady, że miasto ma nie przeszkadzać. Niezbyt to zaskakujące, jak na polityka tego ugrupowania. Sławomir Ptaszkiewicz celnie punktuje Jacka Majchrowskiego i dobrze się prezentuje, jednak nie posiada politycznego zaplecza ani wystarczającej politycznej rozpoznawalności by stać się realnym rywalem o drugą turę dla duetu Lasota-Gibała. Przeciwnika Jacka Majchrowskiego w ewentualnej drugiej turze powinien również poprzeć Tomasz Leśniak z komitetu Kraków Przeciw Igrzyskom, który uosabia w tej kampanii sprzeciw części miejskich środowisk wobec polityki urzędującego prezydenta.

Za: http://www.scenapolityczna.pl/bokserski-pojedynek-prezydenckich-kandydatow-w-krakowie