Marek Kolasiński
W trakcie rządów PO i PSL dramatycznie spadł wzrost gospodarczy. "Zaprzyjaźnione" telewizje obwieściły, że to "sukces". W trakcie rządów PO i PSL wzrosło bezrobocie. Telewizje obwieściły, że to "sukces". W trakcie rządów PO i PSL budowano autostrady drożej niż w Niemczech i oddawano je z ogromnymi poślizgami. Telewizje obwieściły, że to "sukces". W trakcie rządów PO i PSL premier Kopacz zgodziła się na katastrofalne dla polskiej gospodarki zaostrzenie warunków pakietu klimatycznego. Telewizje obwieściły, że to "sukces". Oczywiście takie nagromadzenie "sukcesów" wielu osobom może namieszać w głowie. Warto więc zastanowić się, czy niektórych zachowań ludzi związanych z PO i PSL nie można opisać za pomocą terminów odnoszących się do pewnych zaburzeń psychicznych.
Koprolalia, czyli niekontrolowane wypowiadanie wulgaryzmów.
Bartłomiej, minister w rządzie PO-PSL. Pan Bartłomiej raczył powiedzieć o inwestycjach prowadzonych przez rząd PO-PSL, że to "ch..., d... i kamieni kupa".
Megalomania, zwana potocznie manią wielkości.
Janusz, prezes PSL i wicepremier w rządzie PO-PSL. Jakiś czas temu NASA przechwyciła w przestrzeni kosmicznej logiczny ciąg impulsów. Po ich zdekodowaniu naukowcom NASA udało się odczytać pierwszą wiadomość wysłaną do nas przez cywilizację pozaziemską. Jej treść sprowadzała się jednak tylko do trzech słów: "Pozdrowienia dla Piechocińskiego". Chyba tylko tak można racjonalnie wytłumaczyć wypowiedź Janusza z PSL o tym, że "dzisiaj pół Europy pyta kim jest ten Piechociński". Słowa te raczył on wypowiedzieć na niedawnej konwencji zielonych ludzików, ale nie tych z Marsa tylko tych z PSL, chociaż gdyby dobrze poszukać to pewnie i paru kosmitów udałoby się na tej konwencji znaleźć.
Narcyzm, czyli samouwielbienie.
Marek, poseł PSL, minister rolnictwa w rządzie PO-PSL. Trzeba wspiąć się na sam szczyt samouwielbienia, żeby swoich potencjalnych wyborców, czyli rolników, nazwać publicznie frajerami i stwierdzić, że się ich nie szanuje.
Psychoza, czyli zaburzenie postrzegania rzeczywistości.
Radosław, poseł PO, minister w rządzie PO-PSL. Poseł Radosław, prawdopodobnie w wyniku halucynacji, zobaczył Putina zachęcającego Tuska do najechania Ukrainy. Radosław z PO, oprócz urojeń i nasilonych omamów, może również cierpieć na zaburzenia pamięci, ponieważ dopiero po wielu godzinach przypominania przypomniał on sobie, że ma słabą pamięć (fot. z sieci).
Urojenia prześladowcze, zwane potocznie manią prześladowczą.
Stefan, poseł PO i wybitny mówca. Działalność posła Stefana jest najlepszym dowodem jak niesprawiedliwy i krzywdzący jest stereotyp, zgodnie z którym mężczyznom wszystko ma kojarzyć się z seksem. Stefanowi z PO wszystko nie kojarzy się wcale z seksem, ale ze spiskiem PiS-u i Jarosławem Kaczyńskim. Obawiam się, że jeśli "zaprzyjaźnione" telewizje nie przestaną dopieszczać swoich pupilków wielbiąc bez opamiętania ich urojone sukcesy, to już niedługo działacze z PO i PSL zamiast ośmiorniczek w drogiej restauracji będą spożywali zupę szczawiową w domu bez klamek.