Przeskocz do treści

Czyje jest państwo?

Marek Morawski

Też pytanie. Oczywiście nasze. Obywateli. (???)

Coraz większe mam wątpliwości. Przez lata wyprzedawano własność państwową, w ostatnich czasach po prostu „na hura”. Tego państwa, tego wspólnego majątku naszego jest coraz mniej. Majątek ten przepłynął za pół darmo w ręce obce. Przepłynął też w ręce rodzimych potentatów różnej proweniencji. Coraz mniej dóbr zostaje choćby jako zabezpieczenie na przypadek jakiejś katastrofy finansowej, co nie jest wykluczone wobec całkowitego braku transparentności finansów państwa. Jako przykład wystarczy podać choćby znikanie pieniędzy zusowskich na ogromną skalę bez jakiegokolwiek wyjaśnienia. Media milczą.

Drugim przykładem jest kolejna afera – solna. Ponad dziesięć lat tysiące ton soli przemysłowej przepływało jako spożywcza. Na jednym kilogramie było trzykrotne przebicie. To co kosztowało 20 gr. sprzedawano po 60 gr/kg. Teraz dowiaduję się, że właściwie nic się nie stało, bo sól ta nie była tak szkodliwa, tylko trochę brudna. Szkodliwość procederu nie była zatem wielka. Ja chyba śnię. Ponad dziesięć lat oszustwa, kradzieży jest niczym! Panie Premierze, jeśli chociaż resztkę szacunku mam mieć dla Pana, to powinien Pan ściągnąć tym złodziejom spodnie przez głowę. Wszystkim, a nie tylko wytypowanemu kozłowi ofiarnemu jak w przypadku katastrofy kolejowej. Winny był dozór, tolerowanie awarii, omijanie procedur, brak skutecznego systemu zabezpieczeń, a do kryminału wsadzony zostanie dyżurny ruchu, który już jest psychicznie wykończony, bo ma sumienie w przeciwieństwie do bonzów, dyrektorów, kierownictwa, które kręciło lody, a nie dbało o kolej. Złodziei trzeba karać. Odbierać majątki i wsadzać do kryminału, bo tam ich miejsce. Zamknąć do aresztu, aby nie mataczyli, szanowni prokuratorzy. To nie sztuka zaaresztować młodą matkę Madzi, ponoć aby nie mataczyła. I to jeszcze w czasie pogrzebu jej dziecka. To jest kuriozalne pod każdym względem. Mataczenie zawsze ma miejsce przy przestępstwach gospodarczych. Chyba nie potrzeba kończyć 5 fakultetów, aby to wiedzieć. Panie Premierze. Pora rzetelnie do ostatniej szczypty soli rozliczyć złodziei wspólnego majątku. Naszego, ale i Pana też. W imieniu nie swoim tylko Rzeczypospolitej.

Pora rozliczyć sól. Potem zaś sprawdzić jak jest z pieprzem i innymi dobrami, usługami. Pora najwyższa przestać przymykać oczy na rozkradanie państwa, okradanie nas.

Gdzie są Urzędy Skarbowe? Gdzie są opodatkowania nieuczciwie uzyskanych dochodów? Gdzie są odsetki od tych niezapłaconych podatków? Gdzie ci gorliwi dziennikarze? Kogo oni bronią. Gdzie politycy tacy krzykliwi? To jest dopiero problem! Odbiera się chorym ludziom w każdym wieku refundację leków, podwyższa ceny leków miast pilnować dobytku państwa tam, gdzie on wypływa, jest kradziony na niebotyczną skalę. Dziesięć lat milczano. O co tu zatem chodzi?

Pytam się jeszcze raz: Czyje jest zatem Państwo? Czyich interesów broni?

Czy nie czas, abyśmy zaczęli odzyskiwać zagarnięte nasze wspólne mienie. Wtedy ani lecznictwo, ani emeryci nie będą narzekać na brak pieniędzy.