Przeskocz do treści

Okradanie nas

Marek Morawski

Co lepiej byłoby okraść: kiosk sprzedający szczypiorek czy skarbiec banku, a jeszcze lepiej fundusze emerytalne? Już wszyscy wiedzą? Tymczasem ja myślę, że ani jedno, ani drugie. Niestety nie żyjemy w kraju, w którym odpowiedź byłaby jednoznaczna.

Jakiś czas temu państwo okradło część obywateli z ich funduszy emerytalnych OFE. Uznano, że potanienie państwa może być zbyt drogie, zatem nie należy zmniejszyć klasy próżniaczej tylko okraść pokolenia pracujące. Ktoś się oburza, że przecież urzędnicy pracują. Boże broń nas od efektów takiej pracy. Wystarczy popatrzeć do czego doprowadzono szkolnictwo, albo ostatni piękny kwiatek do bukietu czyli Ustawa refundacyjna i cała masa innych uregulowań w znakomity sposób podrażających lecznictwo. Szkoda nawet wymieniać, bo to nie tylko nudne ale i przerażające.

Teraz wieść poliszynela niesie – nie media – że ukradziono fundusze ZUS w potężnej kwocie. Chciałbym, by z równą gorliwością zajęli się tą sprawą dziennikarze dbający o nasze państwo jak zajęli się sprawą małej Madzi, która chyba nie schodziła przez dekadę z ekranów stacji TV, z pierwszych stron gazet. Kwota, nawet nie będę jej wymieniał, bo zatyka dech w piersiach. Zresztą wszystko jedno jaka kwota. Czy tylko dlatego, że byłaby małą kwotą, to wolno kraść? Czy dlatego mamy zapychać w pracy aż po grób, by ktoś, a są to zapewne duże gremia, mógł nas okradać i śmiać się z nas padających w robocie na nos w wieku blisko 70 lat?

Gdzie jest to nasze państwo? Dlaczego jest przyzwolenie na przekręty, na takie bajońskie przekręty?

A co z innymi publicznymi pieniędzmi? Wydatkami na drogi, budowy, remonty, odśnieżania i sto innych potrzeb.  Przykład: Klatkę schodową w 11 piętrowym domu można wymalować za 6-7-8 tysięcy. Kwota umowna wynosi 15 tysięcy. Dlaczego zatem maluje się za 15 tysięcy? Dlaczego płacimy za kilometr autostrady budowanej na piachu, zgodnie z umową, 200 mln złotych, skoro w górach Chorwacji kosztuje ona 150 mln za km? Co to za dziwaczna kalkulacja? Gdzie ten gospodarz?