Przeskocz do treści

Jan Paweł II nieznany. Część IV: Bóg deistów, europejska mentalność pooświeceniowa, historia Zbawienia

Anna Maria Kowalska

Jak zatem widzimy, w świetle poprzednich uwag Jana Pawła II Rewolucja Francuska zapoczątkowała „kult bogini rozumu”. Ale pojęcie Boga nadal pozostawało w ludzkiej świadomości. O ile Bóg żywy, Jezusa Chrystusa, Ewangelii i Eucharystii został usunięty ze świata na plan dalszy, powiada Jan Paweł II, o tyle stale istniał w myśli filozoficznej i naukowej Bóg „bytujący poza światem”, Bóg deistów: [1]

„Owszem, ten Bóg deistów  był stale obecny, był też chyba obecny u francuskich encyklopedystów, w dziełach Voltaire’a i Jeana–Jacquesa Rousseau, jeszcze bardziej w Philosophiae naturalis principia mathematica Isaaca Newtona, które oznaczają początek rozwoju fizyki nowoczesnej.

Ale ten Bóg jest stanowczo Bogiem poza-światowym. Bóg obecny w świecie wydawał się niepotrzebny dla umysłowości wykształconej na przyrodniczym poznaniu świata. Podobnie Bóg działający w człowieku miał stać się niepotrzebny dla nowoczesnej świadomości, dla nowoczesnej nauki o człowieku, badającej mechanizmy świadome i podświadome jego postępowania. Racjonalizm oświeceniowy wyłączył prawdziwego Boga, a w szczególności Boga Odkupiciela poza nawias.

Co to oznaczało? Oznaczało to, że człowiek powinien żyć, kierując się tylko własnym rozumem, tak jakby Bóg nie istniał. Nie tylko wypada poznawać świat obiektywnie, tak, jakby Bóg nie istniał, gdyż założenie istnienia Stwórcy czy Opatrzności nie jest nauce na nic potrzebne, ale trzeba również postępować tak, jakby Bóg nie istniał, to znaczy tak, jakby Bóg się światem nie interesował.   

Racjonalizm oświeceniowy mógł się zgodzić na Boga pozaświatowego, zwłaszcza, że jest to tylko pewna niesprawdzalna hipoteza.

Konieczne jednak było, by takiego Boga wyeliminować ze świata” [2]

W dalszej części rozważania Jan Paweł II pokazuje, w których miejscach chrześcijaństwo rozchodzi się definitywnie z mentalnością Oświecenia:

„Poprzez tego rodzaju program myślenia i postępowania racjonalizm oświeceniowy godzi w całą chrześcijańską soteriologię, czyli refleksję teologiczną o zbawieniu (po grecku: soteria). „Tak […] Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3, 16). Każde słowo tej Chrystusowej odpowiedzi w rozmowie z Nikodemem jest właściwie kamieniem obrazy dla umysłowości, zrodzonej z przesłanek Oświecenia, i to nie tylko francuskiego, również angielskiego i niemieckiego.

(…) A więc pierwsze zdanie: „Bóg umiłował świat”. Dla umysłowości oświeceniowej światu nie jest potrzebna miłość Boga. Świat jest samowystarczalny (podkreślenie moje – A.M.K.). A z kolei Bóg nie jest przede wszystkim miłością. Jeżeli już jest, to jest samym rozumem, rozumem odwiecznie poznającym. (…) Taki właśnie samowystarczalny świat, przejrzysty dla ludzkiego poznania, coraz bardziej wolny od tajemnic w wyniku działalności naukowej, coraz bardziej staje się poddany człowiekowi jako niewyczerpane tworzywo, człowiekowi – demiurgowi nowoczesnej techniki. Taki właśnie świat ma uszczęśliwić człowieka. (…) Chrystus daje do poznania, że świat nie jest źródłem definitywnego uszczęśliwienia człowieka. Wręcz przeciwnie, może się stać źródłem jego zguby. Ten świat, który ukazuje się jako wielka konstrukcja poznawcza, stworzona przez człowieka, jako postęp i cywilizacja, świat jako współczesny system środków przekazu, jako niczym nie ograniczona demokratyczna wolność – taki świat nie jest zdolny w pełni uszczęśliwić człowieka” [3].

Umysłowość pooświeceniowa, jak zaznacza dalej Jan Paweł II, nie jest także w stanie pogodzić się w żaden sposób z rzeczywistością grzechu:

„(…) W szczególności nie godzi się z grzechem pierworodnym. Kiedy podczas ostatnich odwiedzin w Polsce (czerwiec 1991, A.M.K) wybrałem jako temat homilii Dekalog oraz przykazanie miłości, wszyscy polscy zwolennicy „programu oświeceniowego” poczytali mi to za złe. Papież, który stara się przekonywać świat o ludzkim grzechu, staje się dla tej mentalności persona non grata”  [4] (podkreślenie moje – A.M.K.).

[1] Jan Paweł II, Przekroczyć próg nadziei, Lublin 1994, s. 56.

[2] Tamże, s. 56 – 57.

[3] Tamże, s. 58 – 59.

[4] Tamże, s. 59 – 60.