Przeskocz do treści

Jan Paweł II nieznany. Część VII: Skarbiec polskiej kultury literackiej: Jan Kochanowski

Anna Maria Kowalska

Zamiłowanie do polskiej literatury szło w parze z pragnieniem dawania o tym świadectwa. W liście Ojca Świętego na 400 – lecie śmierci Jana Kochanowskiego (1530 – 1584) uzewnętrznia się więź Jana Pawła II  ze skarbcem kulturowej i literackiej przeszłości, który na nowo powinniśmy odkrywać, czerpiąc zeń naukę dla przyszłych pokoleń:

„Wraz z moimi Rodakami składam hołd pamięci jednego z największych naszych poetów, a jednocześnie ogarniam myślą całe dzieje polskiej kultury, na których dzieło Jana z Czarnolasu wycisnęło tak ważny i trwały ślad.  Stworzenie przez autora „Trenów” nowożytnego języka naszej poezji i wprowadzenie jej do rodziny wielkich literatur Europy; połączenie w uprawianej przez niego sztuce tradycji greckiej i łacińskiej z tradycją Biblii; tak wyraźna w poezji autora „Zgody” postawa tolerancji; szczególnie przejęcie się poety ideałem twórczości artystycznej jako służby Narodowi; wszystko to odegrało ogromną rolę w procesie kształtowania się naszej kultury w ogóle, w dziejach utrwalania się ideałów estetycznych i moralnych, jej więzów z kulturą Zachodu i tak wyraźnej po dzień dzisiejszy funkcji literatury jako sumienia narodowej wspólnoty (podkreślenia moje – A.M.K.)

(…) Jego twórczość stała się symbolem polskości i wielkości języka polskiego dla późniejszych poetów. Jeden z nich tak pisał o „lutni mistrza Jana”:

„Jak drzewo ssała u szczytu,
Z Bożego pełnego dzbana,
Wyniosłą mądrość błękitu,
By między życiem a śpiewem,
Nie rozdzielać ziemi z niebem” (Jerzy Liebert, Na lipę czarnoleską).

Twórczość Jana Kochanowskiego stanowi szczególne, niejako symboliczne świadectwo trwającej od wieków, zwłaszcza w dziełach największych naszych twórców więzi „ziemi z niebem”, poezji z religią.

Najobszerniejsze dzieło poety, owoc ponad dziesięcioletnich trudów to „Psałterz Dawidów”, wspaniały przekład „Psalmów”, który przyjęli do swych praktyk religijnych zarówno katolicy, jak i protestanci. Na nim uczyły się artystycznego kunsztu pokolenia nie tylko polskich poetów. To właśnie w dedykacji „Psałterza…” biskupowi Piotrowi Myszkowskiemu poeta z dumą napisał znane słowa, które lapidarnie wyrażają jego majestatyczną rolę w rozwoju polskiej literatury:

„I wdarłem się na skałę pięknej Kalijopy,
Gdzie dotychczas nie było znaku polskiej stopy”.

Spośród religijnych liryków Jana Kochanowskiego dwa zwłaszcza utwory weszły do kanonu zbiorowej pobożności jego Rodaków: przekład Psalmu 91 „Kto się w opiekę…”(…), oraz hymn: „Czego chcesz od nas, Panie…(…)”, często śpiewany jako dziękczynienie po Komunii Świętej” [1]

[1] List Ojca Świętego na 400 – lecie śmierci Jana Kochanowskiego, „L’ Osservatore Romano” 1984, nr 6, s. 30.