Anna Maria Kowalska
Były lwy bardzo mądre, co kłamstwem i zdradą
Brzydziły się; przeciw lwom tym – całe wilków stado
Wystąpiło, zdążając na pagórek mały,
Gdzie się dotychczas sądy odbywały.
Wilk – przodownik oskarżał, gardłując w trójnasób.
Przedstawił urojonych win olbrzymi zasób,
Żądał kary, przeprosin… Chciał lwy twardo zmusić
Do milczenia, a nadto – ogień Prawdy zdusić.
Instancje, apelacje – lecz nie ma wyniku!
Lwy twardo mówią swoje; wilki w ciągłym krzyku,
Widząc, że źle obrana została taktyka,
Że ukryć już nie mogą fałszu przodownika
Słabną z chwili na chwilę, by umknąć na stronę…
Na pagórku zostają lwy. Nieposkromione.